Menu
|
jak zrobić szafkę?sne - 14-09-2004 11:33 witam ostatnio miałem trochę wolnego, więc pomyślałem że zrobię szafkę do łazienki. 100m od mieszkania mogę kupić płyty docinane na wymiar, więc zmierzyłem wszystko, kupiłem co trzeba i zabrałem się za wiercenie dziur. no i wtedy okazało się że to nie jest takie proste żeby wywiercić dziurę dokładnie tam gdzie chcę. są to płyty 18mm z płyty laminowanej i wiertło zawsze gdzieś chce uciekać, szczególnie przy wierceniu w bokach półek. czy jest jakiś prosty sposób żeby wiercić dokładnie tam gdzie się chce? czy też jest to kwestią wprawy i dopiero po wywierceniu tysiąca dziur można robić to co się chce? MEDYK - 14-09-2004 11:52 Ja w swoich szafkach dowiercałem parę otworow i nie miałem takich problemow, szło jak chcialem. pzdr kanadyjczyk - 14-09-2004 11:59 witam ostatnio miałem trochę wolnego, więc pomyślałem że zrobię szafkę do łazienki. 100m od mieszkania mogę kupić płyty docinane na wymiar, więc zmierzyłem wszystko, kupiłem co trzeba i zabrałem się za wiercenie dziur. no i wtedy okazało się że to nie jest takie proste żeby wywiercić dziurę dokładnie tam gdzie chcę. są to płyty 18mm z płyty laminowanej i wiertło zawsze gdzieś chce uciekać, szczególnie przy wierceniu w bokach półek. czy jest jakiś prosty sposób żeby wiercić dokładnie tam gdzie się chce? czy też jest to kwestią wprawy i dopiero po wywierceniu tysiąca dziur można robić to co się chce? Zawsze w takich wypadkach należy "napunktować" otwory czyli zaznaczyć w formie punkcieków np. większym gwoździem miejsce wiercenia i jeśli by jeszcze były problemy najpierw nawiercić otwór mniejszym wiertłem. Poza tym bardzo pomocne są specjalne szablony (widziałem takie w OBI) droższe rozwiązanie lub małe okrągłe znaczniki, które wkłada się w otwór wywiercony w jednej ściance a potem zaznacza na drugiej wyrównując ładnie elementy (są dostępne różne średnice dostosowane do grubości kołków) wariant eekonomiczny. :roll: sne - 14-09-2004 12:06 Zawsze w takich wypadkach należy "napunktować" otwory czyli zaznaczyć w formie punkcieków np. większym gwoździem miejsce wiercenia i jeśli by jeszcze były problemy najpierw nawiercić otwór mniejszym wiertłem. Poza tym bardzo pomocne są specjalne szablony (widziałem takie w OBI) droższe rozwiązanie lub małe okrągłe znaczniki, które wkłada się w otwór wywiercony w jednej ściance a potem zaznacza na drugiej wyrównując ładnie elementy (są dostępne różne średnice dostosowane do grubości kołków) wariant eekonomiczny. :roll: próbowałem punktować i nawiercać mniejszym wiertłem, ale po płycie i tak sie troche ześlizguje. ale ten pomysł z szablonem wydaje się ciekawy :roll: , muszę się przejechać do OBIego. a jak to coś wygląda (ewentualnie w którym dziale szukać?) Jarek.P - 14-09-2004 12:41 próbowałem punktować i nawiercać mniejszym wiertłem, ale po płycie i tak sie troche ześlizguje. Kup sobie (kilka zł kosztują) takie podwójne ściski stolarskie do mocowania płyt pod kątem 90stopni (w Obim znajdziesz bez problemów) oraz specjalne wiertło do wiercenia dziur pod konfirmaty. Drogie jest (ja płaciłem 32zł), ale warte swej ceny. Skręcasz potem dwa elementy szafki tak jak mają być złożone, przez całość wiercisz jednym ruchem całe gniazdo pod konfirmat, skręcasz i gotowe. W ten sposób prostą szafkę "w pieć minut" zmontujesz. J. sne - 14-09-2004 12:55 Kup sobie (kilka zł kosztują) takie podwójne ściski stolarskie do mocowania płyt pod kątem 90stopni (w Obim znajdziesz bez problemów) oraz specjalne wiertło do wiercenia dziur pod konfirmaty. Drogie jest (ja płaciłem 32zł), ale warte swej ceny. Skręcasz potem dwa elementy szafki tak jak mają być złożone, przez całość wiercisz jednym ruchem całe gniazdo pod konfirmat, skręcasz i gotowe. W ten sposób prostą szafkę "w pieć minut" zmontujesz. J. konfirmat to taka śruba tak? a skąd wiadomo w którym miejscu wiercić, tak żeby trafić w półkę po drugiej stronie? Jarek.P - 14-09-2004 13:16 konfirmat to taka śruba tak? a skąd wiadomo w którym miejscu wiercić, tak żeby trafić w półkę po drugiej stronie? Tak, to taka specjalna śruba do łączenia płyt laminowanych. A gdzie wiercić? Jeśli łączysz płyty końcami, wykonując połączenie w kształcie L to po prostu odmierzasz sobie na wierzchniej płycie od krawędzi 9mm (1/2 grubości płyty), tam punktujesz otwór gwoździem (solidnie - wtedy nie ma mowy, żeby wiertło na bok uciekło) i wiercisz. Jeśli natomiast połączenie ma być w kształcie T, to na jednej płycie sobie odmierzasz i rysujesz linię, wzdłuż której po drugiej stronie będzie brzeg tej drugiej płyty, mocujesz jedną z drugą wspomnianymi imadełkami i potem na zewnętrznej stronie (tej, od której będziesz wiercił) do wystających brzegów imadła przykładasz liniał i rysujesz linię - ona będzie dokładnie odpowiadała brzegowi mocowanej płyty po drugiej stronie. I potem normalnie: otwory punktujesz i wiercisz 9mm od tej linii. J. sne - 14-09-2004 13:29 no faktycznie, jakie to proste :) jade na wycieczke do OBIego kanadyjczyk - 14-09-2004 13:52 W Łodzi jest w dziale narzędzi do obróki drewna, jak nie znajdziesz pytaj obsługi może trafisz na zorientowanego :wink: Acha wygląda to jak podłużna listwa metalowa z otworami. :-? No nie wiem czy to ci coś pomoże bo połowa rzeczy tam tak wygląda :lol: _bogus_ - 14-09-2004 13:59 To faktycznie jest tak proste jak pisali o łączeniu śrubami. Tylko oczywiście wtedy będą widoczne łepki od śrub. Oczywiście można je zakryć. Odnośnie łączenia kołkami - jest trudniejsze i jesli nie masz więcej czasu i nie jesteś pasjonatem to raczej zrezygnuj. Gdybyś jednak chciał - to najlepsze sa rzeczywiście szablony (ok. 80 zł). Taki szablon pozwala wiercić otwory w krawędzi płyty w środku jej grubości (ma otwory do 6, 8 i 10 mm prowadzace wiertło do drewna). Pozdrawiam Jarek.P - 14-09-2004 14:36 To faktycznie jest tak proste jak pisali o łączeniu śrubami. Tylko oczywiście wtedy będą widoczne łepki od śrub. Oczywiście można je zakryć. Odnośnie łączenia kołkami - jest trudniejsze i jesli nie masz więcej czasu i nie jesteś pasjonatem to raczej zrezygnuj. Jeszcze wtrącę swoje trzy grosze: połączenia na kołki wg mnie robi się również bez problemu: w czole płyty punktuje się (głęboko!) otwory, wierci dziury, wtyka w nie wspomiane przez kogoś wyżej metalowe znaczniki, ustawia płytę w położeniu docelowym, dociska (a jeszcze lepiej udeża gumowym młotkiem) z drugiej strony i juz się ma pięknie wyznaczone otwory pod kołki. Te warto wiercić wiertłem do drewna z ogranicznikiem. Całe komplety: wiertło, ogranicznik, znaczniki do punktowania i parę kołków na start mozna równiez kupić w każdym hipermarkecie budowlanym. Kołki czy konfirmaty - ja proponuję jedno i drugie. Tzn cały mebel trzyma się na klejone wikolem kołki, a konfirmaty w paru strategicznych miejscach (obowiązkowo zewnętrzne ściany do podstawy i góry, jeśli mebel większy, to jeszcze gdzieś pośrodku). taki układ nadaje meblowi sztywność, na samych kołkach byłoby to trudne do osiągnięcia, natomiast zbyt dużo konfirmatów szpeci mebel. A co do łebków: konfirmaty wkręca się tak, żeby rant łba nie wystawał, a wgryzł sie w płytę, zaślepka wtedy przylega równo do jej powierzchni. J. sne - 14-09-2004 15:28 w sumie jak szafka ma plecy przymocowane do całości to chyba i tak jest wystarczająco sztywna. a właśnie co do pleców: gdyby to miała być np szafka kuchenna górna, to czy przybicie z tyłu gwoździkami takiej cienkiej płyty pilśniowej jest dobrym rozwiązaniem? czy w ogóle można inaczej taką szafkę zamknąć od tyłu? kanadyjczyk - 14-09-2004 15:49 Dobrym, dobrym. Ale lepszym jest przykręcenie małymi wkrętami. Jarek.P - 14-09-2004 15:55 w sumie jak szafka ma plecy przymocowane do całości to chyba i tak jest wystarczająco sztywna. Taka płyta usztywnia - to fakt, ale pamiętajmy o tym, że to mają byc przede wszystkim plecy a usztywnienie tylko przy okazji. Typowa 3mm paździerzówka jest bardzo słaba i jeśli szafka będzie trzymała sztywność tylko na niej, to jeśli tylko będzie narażona na jakieś ciągłe zmiany obciążeń (szafka na kółkach, od czasu do czasu przestawiana, albo wyposażona w ciężkie drzwi, które po otworzeniu powodują inne obciążenie jej konstrukcji), mocowanie tej paździerzówki szybko się wyrobi i całość nam się rozklekocze. Przy takich konstrukcjach konfirmaty są niezbędne, czasem potrzebne są jeszcze inne usztywnienia (np. plastikowe kątowniczki zamykane pokrywką chowającą łby wkrętów). Albo plecy z "pełnej" płyty - to w temacie sztywności będzie zawsze najpewniejsze :) Szafki kuchenne zwykle są związane z sąsiednimi i całość daje dość stabilną konstrukcję, więc tutaj paździerzówka spokojnie wystarcza, solidniejszy tył można dać najwyżej w szafkach o dziwnej konstrukcji (np. narożna). Ale jeśli z jakichś powodów chcesz, to oczywiście można dać tył z normalnej laminowanej płyty wszędzie. Będzie i solidniej i ładniej z tyłu (jeśli to ważne) i wreszcie nie będzie widać niezbyt ładnego boku paździerzówki w szparze między tyłem szafki a ścianą. W profesjonalnej szafce ta tylna płyta powinna siedzieć w podfrezowanym gniazdku i nic nie wystawać, w amatorskim wykonaniu zwykle nie ma takiego rowka czym zrobić i nikomu się nie chce ;) J. sne - 14-09-2004 16:44 dzięki za rady a skoro już jesteśmy przy szafkach kuchennych, czy takie szafki mogą być zrobione z płyty 18mm, czy taka płyta nie jest za gruba? bo takie robione przez firmy na zamówienie czy wystawione gdzieś w sklepach są robione z płyty 15mm księgowa - 15-09-2004 08:34 grubość standardowa to 18 mm - cieńsze to próba oszczędzania na kliencie sne - 15-09-2004 18:28 grubość standardowa to 18 mm - cieńsze to próba oszczędzania na kliencie o widzisz, a ja myślałem że mam słabe źródło, które nie ma płyt 15mm. a tu taka niespodzianka. dzięki na info Jarek.P - 15-09-2004 18:49 grubość standardowa to 18 mm - cieńsze to próba oszczędzania na kliencie o widzisz, a ja myślałem że mam słabe źródło, które nie ma płyt 15mm. a tu taka niespodzianka. dzięki na info masz właśnie bardzo dobre źródło, które gówna nie sprzedaje. A te, które wciskają meble robione z płyty 15 (czy 16) mm to jest właśnie bardzo złe źródło ;) J. sne - 15-09-2004 18:51 człowiek uczy sie całe życie i o to chodzi |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |