Menu
|
Kominek - nierównomierna temp. w domuPyza - 06-12-2004 23:14 Na razie grzejemy tylko kominkiem. Problem mam jak w temacie :( . U góry jest o 6 stopni cieplej niż na dole. U góry za ciepło, na dole za zimno :( . Czy da się co ś zrobić? Domek jest taki: http://www.projekty.murator.pl/preze...?IdProjektu=74 Ciepło rozprowadzone do góry, do pokoi nad kominkiem (tam jest właśnie najcieplej, drzwi trzymamy non stop otwarte, bo byłoby jeszcze z 10 stopni więcej). Na dole w salonie jest 6-7 stopni mniej. (Pomijam pomieszczenia, do których nie ma rozprowadzenia ciepłego powietrza tu - wiadomo - będzie chłodniej.) Czy przebudowanie czopucha kominka coś da?? W tej chwili jest to zrobione tak, że dwie rury idą na górę (po jednej do każdego pokoju). Z dwóch pozostałych ciepło ma zostawać na dole. Gdyby tę temperaturę uśrednić byłaby dla nas idealna, a tak :( . Jak napalę mocniej, to na górze sauna, jak mniej, to na dole zimno. Będę wdzięczna za porady... PS. Nie mam żadnych regulacji na rurach rozprowadzających ciepłe powietrze, ani żaluzji na kratkach. W kotłowni i spiżarni jest nawiew powietrza, co dodatkowo obniża temp. na dole. Drizzt - 07-12-2004 07:21 Prawo fizyki - ciepłe powietrze idzie do góry :D Patos - 07-12-2004 08:00 Przydławić wyjście ciepłego powietrza na górze zbys - 07-12-2004 08:20 Tak jak patos musisz "przydławić" kratki wydmuchowe u góry -ciepło zawsze idzie do góry u mnie będą anemostaty w których odpowiednio przykręcę pokrywę aby na dole zostało więcej ciepłego powietrza - teraz niestety mam tak jak u ciebie w dodatku turbina zabiera całe ciepło do góry ale mi to nie przeszkadza bo jeszcze nie mieszkam. Pyza - 07-12-2004 09:25 Tak jak patos musisz "przydławić" kratki wydmuchowe u góry -ciepło zawsze idzie do góry u mnie będą anemostaty w których odpowiednio przykręcę pokrywę aby na dole zostało więcej ciepłego powietrza - Dziękuję za odpowiedzi :D . Prawa fizyki są mi znane :D , natomiast rozwiązania które proponujecie są czarną magią :wink: (mam nadzieję, że póki co) . Czy mogę prosić więcej szczegółów. W jaki sposób i kogo dławić :wink: , bo zdać się całkowicie na fachowców nie chcę. Raz się zdałam i mam :evil: . PS U mnie rozprowadzenie działa grawitacyjnie i tak ma zostać, ma to być źródło ciepła niezależne od prądu. chemik - 07-12-2004 10:15 Witam! Ja też mam grawitacyjne DGP i podobne spostrzeżenia. (fizyka wszędzie taka sama). Trzeba przydławić wyloty powietrza na górze tzn. jeśli masz anemostaty to wkręcić taki talerzyk, grzybek do środka anemostatu aby zmniejszyć prześwit między nim a obudową. Jeśli masz żaluzje w kratce wylotowej to przekręcić lub przesunąć dzwigienkę lub pokrętło aby żaluzje naszły na siebie tym samym zmniejszyły szczeliny między sobą. Ja robię też tak, że drzwi od pokoju na dole gdzie jest kominek są -niestety- ciągle otwarte aby ciepłe powietrze mogło bez przeszkód wędrować po parterze. W ten sbosób uzykuje w miarę równomierną temp. na górze i na dole. bastus2 - 07-12-2004 10:42 Dziękuję za odpowiedzi :D . Prawa fizyki są mi znane :D , natomiast rozwiązania które proponujecie są czarną magią :wink: (mam nadzieję, że póki co) . Czy mogę prosić więcej szczegółów. W jaki sposób i kogo dławić :wink: , bo zdać się całkowicie na fachowców nie chcę. Raz się zdałam i mam :evil: . PS U mnie rozprowadzenie działa grawitacyjnie i tak ma zostać, ma to być źródło ciepła niezależne od prądu.[/quote] Skoro masz tak cieplo u gory, to jak zalozysz anemostaty badz kratki, mozesz je praktycznie zakrecic (anemostaty) badz zamknac (kratki) i powietrze bedzie sie jak gdyby "wracalo" do dolnych wylotow, a nie szlo w duzej ilosci do gory. No i pamietaj o obiegu powietrza w domu, czyli albo nie zamykaj drzwi albo zostaw szpare pod drzwiami. Wszystko po to, aby powietrze krazylo, czyli jezeli "wyjdzie" z wylotu u gory badz na dole, to moglo wrocic z powrotem do kominka. To takie prawo, ten obieg powietrza zapewnia prawidlowe funkcjonowanie ogrzewania kominkowego Pzdr :) _bogus_ - 07-12-2004 10:43 Jeśli chcesz rozwiązanie docelowe, to najlepiej jednak zainstalować anemostaty lub kratki z regulacją nawiewu (żaluzjami), przynajmniej na górze. Tylko musisz uważać i dać melalowe - plastyk nie wytrzyma tych temperatur. Jak wyglądają kratki z żaluzjami - mam nadzieję że wiesz. Natomiast anemostaty są w różnych kształtach. Najpopularniejsze (i chyba najtańsze) są takie okrągłe jak na obrazku http://www.darco.com.pl/gfx/pl/katalog/s229an_naw.jpg. (nawiewny - jak potrzebujesz - ma wgłębienie w środku jak widać) Kosztują w zależności od średnicy - np. na rurę o średnicy 125 mm to ok. 30 zł. Dodatkowo dochodzi taki kołnierzyk metalowy (ok. 10 zł). Bez kołnierzyka ciężej się mocuje. Pozdrawiam *marta* - 07-12-2004 10:55 bastus2, to teraz moje, może głupie, pytanie, ale nie rozumiem :oops: Jak to powietrze ma wrócić do kominka??? Którędy do kominka ma wejść z powrotem??? Pyza - 07-12-2004 11:06 Dziękuję :D , wiem już coraz więcej :D . Czyli jeśli dobrze rozumiem, takie anemostaty montuje się zamiast żaluzji, już na wylocie, tak jak kratkę w ścianie? Drzwi trzymam cały czas otwarte, a dół jest bez drzwi (są tylko do pomieszczeń, na których ogrzewaniu mi nie zależy). Mam jeszcze pytanie. Jeśli zamknę wyloty powietrza u góry na rurach (choćby żaluzjami) to czy nie stanie się nic złego (cokolwiek by to miałao znaczyć)?? Jak prosiłam kominkarzy przy budowie kominka, żeby założyli kratki z żaluzjami, to mi powiedzieli, że tak nie może być, bo to gorące powietrze nie będzie się miało jak wydostać. Sugerowali coś takiego (a może ja ich źle zrozumiałam), że każdy taki wylot jest niezależny, czyli jeśli jeden zatkam, to ciepłe powietrze nie bedzie miało i tak możliwości przejścia do innych rur i powrotu na dół. A Wy piszecie coś całkiem innego. A ja już zaczęłam wymyślać przebudowę czopucha, żeby tam szybry wkładać w rury i tak regulować... Acha, i jeszcze coś moi się przypomniało. Powietrze do góry idzie rurami. Natomiast to, które ma zostać na dole nie jest skierowane rurami na pokój, tylko wyloty z kominka są tak pozostawione, czyli powietrez idzuie do czopucha i z czopucha kratkami po bokach wychodzi na pokój. _bogus_ - 07-12-2004 11:29 Pyza - dobrze rozumiesz - anemostat można zamontować zamiast kratki z żaluzjami. Odnośnie tych rur i tego co się może stać. Nie wiem dokładnie jaką masz instalację i nie jestem specjalistą. Ale moi kominkarze kazali koniecznie wstawić kratkę z żaluzją nawet w wylotach powietrza przy kominku. Może po prostu moi mieli płacone za robocizne (materiały sam kupowałem) a Twoi mieli zapłatę za całość (więc zależalo im żeby jak najmniej materiału wyszłko) ;);) Teraz co się może stać. Wydaje mi się że w najgorszym przypadku wzrośnie temp. powetrza w rurach. Ruch powietrza zawsze jakiś będzie - zarówno żaluzji jak i anemostatu nie da się zamknąć całkowicie. Więc przy zakręceniu emp. wzrośnie - pytanie jak bardzo. I czy będzie to miało na coś wpływ? Czy rury są izolowane? Czy obok jest coś łatwopoalnego? Wydaje mi się że jeśli rury są izolowane a obok wylotu nie ma drewna - to nic się nie stanie. Kratka lub anemostat się nagrzeje. I tyle. Pozdrawiam *marta* - 07-12-2004 12:00 Pyza, my właśnie tak użytkujemy nasz kominek. Mamy kratki z żaluzjami na górze, ponieważ jest tam zazwyczaj za gorąco, a na dole za zimno, zamykamy wszystkie na górze. I jest ok. Także bez kratek lub anemostatów się nie obejdzie. Pyza - 07-12-2004 12:44 _bogus_ moi kominkarze mieli płącone od całości, ale wydaje mi się, że kwestia nie była w kosztach. A rury mam nie izolowane. Może ktoś się jeszcze wypowie w kwestii "co może się stać"? Patos - 07-12-2004 12:50 Nie musisz zamykać całkowicie tak jak pisałem wcześniej przydławić częściowo bastus2 - 07-12-2004 13:32 bastus2, to teraz moje, może głupie, pytanie, ale nie rozumiem :oops: Jak to powietrze ma wrócić do kominka??? Którędy do kominka ma wejść z powrotem??? Chodzi o to, ze powietrze w domu musi krażyć. Aby system DGP działał prawidłowo, powietrze musi mieć możliwosc swobodnej cyrkulacji. Ciepłe -po dotarciu do docelowego pomieszczenia ochładza się, a następnie powinno powrócić do pokoju, w którym zainstalowany jest kominek. U mnie np. wraca poprzez przerwy pod drzwiami, pomiedzy nimi a parkietem. Dalej klatka w dol i pod kominek. I to wlasnie chodzi mniej wiecej o to - powietrze krazy, to jest ta cyrkulacja. Honorata - 07-12-2004 13:39 czyli podsumowujac system grawitacyjny zawsze będzie bardziej bezwładny od wymuszonego turbiną, czyli trudniejszy do sterowania i uzyskania równomiernego rozkładu temperatur w pomiesczeniach od takiego z turbiną, czy tak? Ogrzane powietrze bedzie podlegalo zasadom fizyki, czyli na górze bardzo ciepło, dół duzo chłodneijszy? W takim razie dlaczego tylu sprzedawców i instalatorów bardzo poleca system grawitacyjny, jako ten najbardziej wydajny i sprawny i podkersla same jego zalety nad ten z turbiną. Wstpenie zdecydowalam sie u siebie na grawitacyjny, ale po doswiadczeniach ludiz z forum jzu sama nie wiem... *marta* - 07-12-2004 14:02 Jeśli to jest ta cyrkulacja to ok :) ja mam dół otwarty, więc powietrze z góry może sobie spokojnie wracać na zimny dół. Może, ale jakoś tak słabo mu to idzie :( Ktoś tu na forum poradził nam jeszcze coś takiego: "zatkanie" wlotu rur (w czopuchu) np drucianymi zmywakami (one oczywiście całkowicie nie zatkają tych rur). Właśnie zatkaliśmy jedną rurę :) Jak kupię więcej zmywaków zatkamy resztę i zobaczymy, co będzie. Acha, u nas kominkarz zrobił dodatkowy otwór w czopuchu. Teraz mamy dwie kratki (po dwóch stronach czopucha) jedna nisko, druga wysoko. To trochę zmniejszyło siłę z jaką powietrze gnało do góry (a przynajmniej taki był tego cel). Pyza - 07-12-2004 14:38 Jeszcze się okazuje, że mam drzwi źle osadzone, nie mam szpar pod drzwiami :( . I chyba jednak muszę przebudować czopuch :(, boję sie tych gorących rur. *marta* a co to za zmywaki które wkładasz do rur?? pik33 - 07-12-2004 14:56 Niestety nierówna temperatura to norma póki się nie ma poinstalowanego wszystkiego co w projekcie. Mam dziwniejszy problem.. wykańczam jeden pokój na poddaszu i jak zatkam w nim wylot.. to całe grawitacyjne DGP gorzej działa - od razu mniej dmucha z pozostałych wylotów i nie wiem w końcu, dlaczego... Efekt jest taki, że w łazience na parterze jest 23 stopnie, bo ciepłe powietrze nie dociera.. w pokoju z kominkiem jest już 25, na górze 28, a w tym jednym pokoju... 38 :) Jak go wykończę oczywiście przytkam ten wylot.. ;) lubię ciepło ale przy 35..38 stopniach nie da się mieszkać ;) Feft - 07-12-2004 15:05 Masz rację Honorata, też się zastanawiam dlaczego tak go chwalą, skoro komfort z tego systemu jest "średni"? Łatwo mi chwalić system z turbiną, bo taki właśnie mam i nie mam problemu z nierównomiernym rozkładem ciepła - mniej więcej wszędzie jest po równo. Ale: na pewno taki system jest głośnieszy (jednak powietrze szybciej leci rurami i przez anemostaty więc jakieś dźwięki wydaje), jest zależny od prądu (w czasie niedawnych przerw spowodowanych wiatrami życie w moim domu skupiło się w salonie, bo cała reszta domu była odczuwalnie zimniejsza - tak o 3-5 stopni). *marta* - 07-12-2004 15:10 Ale ja mam już wszystko poinstalowane :( Pik, "23 stopnie, bo ciepłe powietrze nie dociera" ło matko, to cieplutko masz! 23 stopnie to jak dla mnie optimum, a jestem ciepłolubna. Pyza, te zmywaki, to takie zwykłe myjki do garów :) Ja nie wiem, czy to coś zmieni, ale zobaczymy. A czemu chcesz czopuch przebudowywać??? :o i co zamierzasz w nim zmienić, żeby było lepiej? No i co z tymi Twoimi rurami? Czy one nie powinny być zaizilowane? *marta* - 07-12-2004 15:28 Feft, ja myślę, że to jest tak, że czasami bez turbiny się nie da (bo np dom jest duży, rury zbyt długie itd... Ale ja u siebie, przy moich marnych 120 m2 i 4 pomieszczeniach na górze (najdłuższa rura ma niecałe 4 m) chyba turbiny nie potrzebuję. Bo jeśli dobrze rozumiem, to ona "pomaga" rurom wypchnąć powietrze? Czyli u mnie na górze byłoby jeszcze cieplej :( A moje powietrze świetnie sobie radzi. Wręcz za dobrze, bo całe idzie na górę. U mnie raczej brakuje jednej rury, która wyprowadzałaby powietrze do któregoś punktu na dole, albo na półpiętrze (właśnie na to wpadłam :o ). Ma to sens? Bo ja na dole nie mam żadnych rur... Pyza - 07-12-2004 15:36 Ale ja mam już wszystko poinstalowane :( Pik, "23 stopnie, bo ciepłe powietrze nie dociera" ło matko, to cieplutko masz! 23 stopnie to jak dla mnie optimum, a jestem ciepłolubna. Tak samo sobie pomyślałam. Mam 23 na górze i jest mi za gorąco. Optymalnie to dla mnie 20. A co to znaczy "wszystko poinstalowane"? Pyza, A czemu chcesz czopuch przebudowywać??? :o i co zamierzasz w nim zmienić, żeby było lepiej? No i co z tymi Twoimi rurami? Czy one nie powinny być zaizilowane? A czym można je izolować? Bo ja nie chcę wełną :( . Izolowane być chyba nie muszą, ale jak widać rodzi to komplikacje. Przebudowa czopucha ma na celu rozgałęzianie rur. Żeby ta, która idzie na górę się rozwidlała i jedna część będzie szła na góre, a druga będzie oddawać ciepło do salonu wtedy jak "zamknę górę", to z rury będzie inne wyjście. Nie konsultowałam tego jeszcze z żadnym kominkarzem, więc nie wiem, jak to się by niby miało sprawdzać. No i wciąż szukam rozwiązań alterantywnych :wink: . Honorata - 07-12-2004 15:37 "Kominkarze" zapraszamy do tego wątku! Rozwiejcie nasze wątpliwości! Wskażcie wady i zalety systemów z turbiną i bez! Ale praktyczne a nie teoretyczne! :wink: *marta* - 07-12-2004 15:42 Pyza ja dokładnie o tym samym pomyślałam. Czyli dodatkowa rura, która idzie do salonu. Zresztą napisałam wyżej :) A co to znaczy "poinstalowane", to nie wiem, ale skoro mam już wszystko skończone, to założyłam, że mam poinstalowane ;) Feft - 07-12-2004 15:51 Marta - zgadzam się, mój dom jest parterowy i rozległy i dlatego system nie działa bez turbiny. Na dole oczywiście też można rozprowadzać powietrze, ale na pewno nie będzie to tak skuteczne jak na górze. No i długość rur - powyżej 4 m raczej będzie gorzej działało. Kiedyś rozmawiałem z ForestNatura - mówił, że często projektował rozprowadzenie nawet w salonie, wszystko zależy od pomieszczenia. Zdaża się, że powietrze nie dociera tam, gdzie chcemy. Ja nie podejmuję się radzić, szczególnie na ogległość (jakbym widział "na żywca" to pewnie łatwiej by mi było się wypowiedzieć), to że u mnie system działą, to nie znaczy, że zostałem fachowcem. :) *marta* - 07-12-2004 16:02 U mnie właściwie też działa :) Może pomógł ten dodatkowy otwór w czopuchu (Pyza, jeśli nie obawiasz się dziurawienia czopucha, możesz spróbować - i tak chcesz rozwalać cały czopuch ;) Ale lepiej nie, bo potem będzie na mnie). U mnie jest tak, że przy zamkniętych kratkach na górze (ew. jednej lekko otwartej - w hallu), na górze jest powiedzmy 22 st, a na dole 19-20. Tylko biedna łazienka na dole jest najzimniejsza (ok 18 st). Myślę, że gdyby była dodatkowa rura na dole, byłoby jednak lepiej. Mimo, że nie jest źle, mogłoby być lepiej, czyli odwrotnie (na górze powinno być chłodniej) Pyza - 07-12-2004 16:14 *marta* mój czopuch ma dwie dziury - takie prostokątne kratki po bokach. Przebudowywać mam zamiar nie rozwalając czopucha, tylko szukając fachowca, który będzie potrafił przez te dziury (po zdjęciu kratek) "pogrzebać" w środku. Problem tylko, czy to ma sens? Jak schodzę na dół po dłuższym czasie to czuję po prostu, jak na dole jest zimno :( . 6-7 stopni różnicy to jednak dużo :( . Forest-Natura - 07-12-2004 19:29 Witam. Honorato - wskazywanie wad i zalet DGP grawitacyjnego i wymuszonego było by czysto teoretycznym ględzeniem. Jeżeli ma to być wiedza praktyczna to dopiero na podstawie projektu domu można stwierdzić co będzie w nim lepiej działało. Każdorazowo projekt DGP jest rzeczą indywidualną, często też w tych samych projektach domów ze względu na to że nie każdy inwestor życzy sobie mieć rozprowadzenia z kominka tu czy tam. I często też "najprawdziwsze prawdy" wypowiadane na tym forum przez inwestorów, którzy zrobili właśnie swój kominek nijak nie sprawdzą się w przypadku innych realizacji. Pozdrawiam. Pyza - 07-12-2004 19:45 I często też "najprawdziwsze prawdy" wypowiadane na tym forum przez inwestorów, którzy zrobili właśnie swój kominek nijak nie sprawdzą się w przypadku innych realizacji. Pozdrawiam. Czyli muszę się zdać na fachowców, którzy przyjdą do mojego domu? A tu przez internet nikt nie może mi poradzić (link do projektu jest w pierwszym poście)? Dopisuję jeszcze :) Jedna ekipa kominkowców przeszła przez dom, nie robili żadnego projektu, doprowadzili tylko rury do pomieszczeń, które wskazałam i kropka. Forest-Natura - 07-12-2004 20:55 Witam. Oczywiście że Forum jest od tego żeby wzajemnie wymieniać poglądy i radzić się innych. W Twoim przypadku wystarczy że założysz kratki z żaluzjami czy też anemostaty i będzie po problemie. Ale z drugiej strony jeżeli "ekipa kominkowców, która przeszła przez Twój dom" założyła by wyloty powietrza z jakąkolwiek regulacją nie miała byś tego problemu. Na wszelki wypadek sprawdź jeszcze czy powietrze z kratek znajdujących się w czopuchu kominka nie jest przypadkiem zasysane do wnętrza i dalej do rozprowadzeń na górę miast pięknie ogrzewać salon. A tak z ciekawości zapytam dlaczego "przy okazji" nie poprowadziłaś rozprowadzeń też do innych pokoi? Twój dom jest akurat dobrym przykładem do tego żeby porównać "grawitację" z "turbiną", bo można by wykonać DGP w dwojaki sposób. Pozdrawiam. Pyza - 07-12-2004 21:23 Dziękuję bardzo za odpowiedź :D Witam. W Twoim przypadku wystarczy że założysz kratki z żaluzjami czy też anemostaty i będzie po problemie. Ale z drugiej strony jeżeli "ekipa kominkowców, która przeszła przez Twój dom" założyła by wyloty powietrza z jakąkolwiek regulacją nie miała byś tego problemu. Na wszelki wypadek sprawdź jeszcze czy powietrze z kratek znajdujących się w czopuchu kominka nie jest przypadkiem zasysane do wnętrza i dalej do rozprowadzeń na górę miast pięknie ogrzewać salon. Mam jeszcze pytanie - czy mogę zamykać te rury żaluzjami, jeśli rury są nieizolowane? Rury są "zamurowane" w ścianie, nie licząc tych kawałków w czopuchu. Z kratek w czopuchu wychodzi ciepłe powietrze, czuć to jak przyłoży się rękę. Czy to oznacza, że niejest zasysane? A tak z ciekawości zapytam dlaczego "przy okazji" nie poprowadziłaś rozprowadzeń też do innych pokoi? Twój dom jest akurat dobrym przykładem do tego żeby porównać "grawitację" z "turbiną", bo można by wykonać DGP w dwojaki sposób. Odpowiedź banalna. Bo za późno pomyslałam o rozprowadzeniu i nie miałam gdzie ukryć rur (za cienka wylewka na górze). *marta* - 08-12-2004 09:01 Forest-Natura, a co zrobić, jeśli jest zasysane? U mnie to zasysanie miało zniknąć właśnie po zrobeniu dodatkowego otworu w czopuchu (poniżej poprzedniego, na przeciwległej ściance). Ale wciąż zasysa :( Feft - 08-12-2004 09:23 Marta, a masz dystybutor na kominku? Jeśli nie masz, a rura (rury) do rozprowadzenia ciepła są na podobnej wysokości co wylot z czopucha, to może być właśnie przyczyna zasysania. Ja nie mam dystrybutora, rura od rozprowadzenia jest dużo niżej (bliżej kominka) od kratki w czopuchu - nie zasysa. tunia - 08-12-2004 09:47 ja mam problemika troszeczkę innego, ale proszę doradźcie... niedługo - bo od 4 dni palimy nowym kominkiem i przyznam, że trochę się zawiodłam bo.. przy każdym dokładaniu drewna dym wydobywa się na pokój:(:( nie wiem jak temu zaradzić... wydaje mi się, że ciąg w kominie jest dobry, jak się pali to nic nie czuć, jednak przy otwieraniu... tragedia:( proszę napiszcie jak dokładać by nie było czuć dymu... :( tunia GrzegoŻ - 08-12-2004 10:16 ja mam problemika troszeczkę innego, ale proszę doradźcie... niedługo - bo od 4 dni palimy nowym kominkiem i przyznam, że trochę się zawiodłam bo.. przy każdym dokładaniu drewna dym wydobywa się na pokój:(:( nie wiem jak temu zaradzić... wydaje mi się, że ciąg w kominie jest dobry, jak się pali to nic nie czuć, jednak przy otwieraniu... tragedia:( proszę napiszcie jak dokładać by nie było czuć dymu... :( tunia U mnie jest podobnie po kilkunastu paleniach się zmniejszyło jednak nie znika zupełnie ale że kominkiem dogrzewam tylko wiec staram się nałożyc na max i póżniej nie otwierać.... *marta* - 08-12-2004 10:44 Feft, mam właśnie tak, jak napisałeś. Czyli tak akurat do zasysania :( Feft - 08-12-2004 11:16 Marta - to powinno dać się naprawić, przynajmniej myślę, że u mnie by się dało takie coś zrobić: ja mam kratkę na środku czopucha, co prawda nie jest zbyt duża (16x32 cm), ale ręce da radę włożyć. Wsadziłbym tamtędy kawałek giętkiej rury i dokleił do tego, co tam już jest. Wiem, to skomplikowane manualnie, ale nie widzę innego pomysłu. *marta* - 08-12-2004 11:30 Tak, powinno dać się coś takiego zrobić. Ja też mam właśnie taką kratkę. *marta* - 08-12-2004 12:13 To ja mam w takim razie całkiem bez sensu. Ten drugi otwór, który miał pomóc, raczej jeszcze pogorszył sprawę, bo on jest jeszcze niżej niż ten pierwszy (który i tak jest poniżej rur). Teraz zasysa z obydwu :( Ehhh... ręce opadają. Dodatkowo wymyśliłam sobie taką obudowę, że wkład jest trochę cofnięty. Czyli dookoła szyby jest ścianka, która wystaje z 10 cm do przodu i zabiera mi sporo ciepła. Ciepło słabo rozchodzi się na boki, bo i niby jak ma się rozchodzić, jak ma z boku bariery, które na dodatek pochłaniają to ciepełko... Moi genialni kominkowcy nie powiedzieli mi, że mój pomysł jest głupi (oni zresztą nie widzieli w tym nic głupiego), a ja no to wpadłam dopiero po kilku miesiącach użytkowania kominka. A taka byłam dumna, że mój kominek jest śliczny i sama go wymyśliłam... Pyza - 08-12-2004 12:17 proszę napiszcie jak dokładać by nie było czuć dymu... :( tunia Jak otwierasz drzwiczki kominka, to nie otwieraj ich od razu szeroko, tylko tak uchyl leciuteńko (tyle żeby nie dymiło), odczekaj chwilkę i potem otwórz. Mam nadzieję, że opis jasny. wujot - 08-12-2004 12:17 _bogus_ moi kominkarze mieli płącone od całości, ale wydaje mi się, że kwestia nie była w kosztach. A rury mam nie izolowane. Może ktoś się jeszcze wypowie w kwestii "co może się stać"? Nic nie powinno się stać. Powietrze jest rozdzielone: część uchodzi przez kratkę w obudowie kominka, a pozostałe "idzie" do góry. Przykręcając anemostaty w pomieszczeniach na górze wymuszamy większy wypływ na dolnej kratce. Oczywiście temp. przewodów i anemostatów na górze wzrośnie. Pyza - 08-12-2004 12:20 *marta* a po czym poznać, że jest zasysane? _bogus_ - 08-12-2004 12:25 *marta* - a może jakoweś zdjątko? Bo coś mi wyobraźnia szfankuje ;):oops: pik33 - 08-12-2004 12:45 Pyza A co to znaczy "poinstalowane", to nie wiem, ale skoro mam już wszystko skończone, to założyłam, że mam poinstalowane ;) Ano nie mam rekuperatora. Żebym miał, to zasysałby mi powietrze z łazienki i napływałoby do niej ciepłe z pokoi. Dlatego nie doprowadzałem tam powietrza z kominka. A tak nie napływa... *marta* - 08-12-2004 13:06 _bogus_, mój opis rzeczywiście był kiepski :) Jutro zamieszczę. *marta* - 09-12-2004 13:17 _bogus_ wklejam zdjęcie, nie wiem, czy będzie dobrze widać, ale szyba jest cofnięta, nie jest zlicowana z przednią ścianą obudowy i gorzej grzeje :( http://foto.onet.pl/upload/49/51/_381571_n.jpg Pyza - 09-12-2004 13:49 *marta* ponawiam pytnie :D , bardzo proszę o odpowiedź *marta* a po czym poznać, że powietrze jest zasysane? tunia - 09-12-2004 13:55 marta - ale masz czyściutki ten kominek!!:) ile już w nim palicie? nasz nie jest zabudowany, ale obawiam się że po tygodniu pojawią sią na nim i na suficie ciemne smugi :( poza tym dziękuję za wszystkie odpowiedzi i porady na temat dokładania drewna i dymku z kominka - powoli testujemy Wasze podpowiedzi :) pomogły!!! jeszcze jedno pytanko? jaką taśmą aluminiową oklejaliście wewnętrzne części okapu? taką do 350 stopni czy może 'z wyższą temp'? gdzie mozna kupić dobrą i cenowo najtańszą? *marta* - 09-12-2004 14:07 Pyza, nie zauważyłam pytania :oops: Zbliż zapaloną zapałkę lub cokolwiek innego (zapalonego). Płomień pokaże Ci, w którą stronę idzie powietrze. tunia palimy rok. Żadnych smug nie ma. Ani na suficie, ani nigdzie indziej. I wcale ich nie chcę :( Pyza - 09-12-2004 14:16 *marta* dzięki :D . Lecę sprawdzać. Pyza - 09-12-2004 14:35 No więc sprawdziłam. Na górze tak dmucha, że aż zapałka gaśnie. A na dole nic się nie dzieje :-? w zasadzie, może leciuteńki ruch na zewnątrz, ale raczej nic, żadnego ruchu powietrza. Kratki wylotowe są na takiej samej wysokości, po bokach czopucha. _bogus_ - 09-12-2004 16:58 *marta* - podoba mi się Twój kominek. I wiesz - myśle że jednak to cofnięcie to na dystrybucje ciepła nie ma zbyt dużego wpływu. Ale jeśli uważasz inaczej to zawsze możesz postawić wiatraczek żeby dmuchał na drzwiczki (zimnym powietrzem) - ono się ogrzeje i tyle. Wiem że pomysł nie najlepszy - ale zawsze coś. Pozdrawiam *marta* - 09-12-2004 17:16 _bogus_ dzięki :) na dystrybucję na pewno nie ma wpływu, ale na ilość ciepła, które oddawane jest przez szybę chyba tak. Ciepło po prostu słabiej rozchodzi się na boki. Nie jest to jakaś duża strata, ale zawsze :( |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |