peklo mi serce

Menu


peklo mi serce





JoShi - 07-03-2005 15:24
Wczoraj w nocy wrocilam po calym weekendzie do domu. To co zastalam spowodowalo, ze malo nie dostalam ataku serca. W piatek wyjezdzajac rano z domu, zostawilismy elektryka, ktory robil zewnetrzna skrzynke przylaczeniowa. Wiadomo, ze musial na jakis czas wylaczyc prad, ale mieszkanie dobrze wygrzane, wiec godzinka czy dwie nie mogly miec wplywu na kondycje zwierzakow. Tylko ze wczoraj w nocy, po powrocie zdalam sobie sprawe, ze pradu nie bylo caly weekend, bo ten (to prosze wstawic stek najobrzydliwszych wyzwisk jakie w przyplywie furii jestescie w stanie z siebie wyrzucic) po skonczeniu pracy nie zalaczyl pradu.

Temperatura w calym domu, a wiec rowniez w terrariach spadla do 3 stopni celsjusza. Wszystkie gady byly totalnie wyziebione. U wiekszosci nie bylam w stanie stwierdzic jakichkolwiek funkcji zyciowych. Zalaczylam prad, ogrzewanie w domu i w terrariach wlaczylo sie, a mnie pozostalo jedynie czekac. Siedzialam trzymajac w reku wiotkie cialko mojego "medalowego" gekona toke i prosilam go, zeby zaczal oddychac, a lzy jak groch plynely mi po policzku. Samiczka toke i mlody samczyk i gekon perelkowy rowniez na granicy zycia i smierci. Z pieciu szyszkowcow jedna juz byla martwa. Weze bezwladne jak sznurki. Zolwie rowniez wyziebione.

Do czwartej rano temperatura w dom u wzrosla do 6 stopni, w terrariach troche wiecej. Zwierzeta po woli zaczynaly powracac do zycia. Siedzialam jeszcze troche upewniajac sie, czy napewno oddychaja, czy mi sie nie wydaje. O szostej rano samiec toke heroicznym wysilkiem wspial sie na ciepla scianke. O osmej rano przelazl na swoja ulubiona galaz nad zarowka. Szyszki pochowaly sie do kryjowek, weze chciwie pochlanialy cieplo.

Konsultowalam sie z moim ulubionym weterynarzem. Nic wiecej nie moge zrobic. To ze sie pobudzily nie oznacza, ze wyzyja. Kilka najblizszych dni bedzie kluczowe. Przezyja jesli nie doszlo do zadnych uszkodzen narzadow wewnetrznych lub powaznych zaburzen metabolizmu.

Nie ukrywam, ze pałam żadza zemsty. Elektryk oczywiscie w ramach zaplaty otrzyma martwego szyszkowca i ewentualne rachunki za wizyty u weterynarzy i leki. I lepiej, zeby mi sie na oczy nie pokazywal.
Naprawde jestem wsciekla i chce mi sie wyc.

Na koniec prosba. Wiem, ze nie wszyscy lubia takie zwierzatka, ale
Trzymajcie za nie kciuki. Na razie tylko tyle mozna dla nich zrobic.



ponury63 - 07-03-2005 15:40
Współczuję Ci i trzymam kciuki... oby się udało.......

Poza wszystkim - pięknie to opisałaś.



Maluszek - 07-03-2005 15:51
JoShi - tak mi przykro :( Trzymam kciukasy i pisz jak najczęściej jak Twoje zwierzaczki się mają.



Ella - 07-03-2005 15:58
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
JoShi, bardzo współczuję i jestem z Tobą.
Mam w domu dwa chore zwierzaki i wiem, jak to boli.
Trzymam kciuki.



smutna lidka - 07-03-2005 17:20
Jestem z TobÄ… kochana i trzymam kciuki baaardzo mocno.



mww - 07-03-2005 17:24
Choć ja z tych nie wszystkich, trzymam mocno za Twoje zwierzaki i za Ciebie. To naprawdę straszne. Przykro mi. Mnie też by serce pękło.



Janussz - 07-03-2005 18:44
Joshi.
Będzie dobrze. Twoja wiara i miłość do zwierząt zrobi cuda. Nie wolno mieć najmniejszej wątpliwości, że będzie dobrze. Będzie dobrze :)
I jeszcze coś. Porzuć chęć zemsty. Może to zaszkodzić. Uwierz mi. Wybacz temu elektrykowi.



jolana - 07-03-2005 18:49
Joshi, trzymaj siÄ™!



mdzalewscy - 07-03-2005 18:55
czy elektryk wiedział o tych zwierzakach i że potrzeba prądu ? (czy mówiłaś mu wcześniej ?), czy to się stało tylko nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności :(



jareko - 07-03-2005 19:10
wspolczuje - naprawde wspolczuje
Ludzi mi nie zal gdyz teoretycznie szare komorki maja ale zwierzat? Za czlowiekiem lzy nie uronie ale za swoja sunia z ktora zzylem sie przez 13 lat jak nadszedl jej kres plakalem jak gowniarz i przez tydzien do siebie dojsc nie moglem.
ja bym tego palanta do lodowki na caly dzien wlozyl i zobaczyl - wyzyje czy nie
jedyna pociecha ze to chyba gad :) tak wiec w stan hibernacji wszedl i tylko kwestia czasu jest az funkcje zyciowe powroca w 100%
Zycze ci tego Joshi



Julita Nowicka - 07-03-2005 19:18
Joshi,

po prostu nie wiem co powiedzieć. I nie będę nic mówić. Trzymajcie się cieplutko.



- 07-03-2005 19:38
Elektryk pewnie nie był barbarzyńcą, tylko po prostu bezmyślnym ignorantem :evil: Myślę ciepło o Twoich gadzinach :-) Mam nadzieję, że choć trochę pomoże się im to rozgrzać. daj znać, co i jak
BabaB



ziaba - 07-03-2005 19:57
Myślę że człowieczek nie chciał nie pomyślał, że może się coś stać.
Gdyby wiedział, gdyby był świadom odpowiedzialnego wykonania swej pracy do końca..

To ludzki błąd. Grzech zaniedbania. Pomroczność jasna.
Rozszarpała bym na strzępy gdyby zrobił to celowo.
On już nigdy nie zrobi takiego błędu. Pięćdziesiąt razy sprawdzi czy zostawia prąd podłączony.

Czasem musi serce pęknąć, by wyszło to, co jest najpiękniejsze w nas.

Tylko jakim kosztem.. i po co.. za co.. :(



ara - 07-03-2005 20:05
JoShi, znam Twoje zwierzaki "z widzenia ", z Twoich fotek - polubiłam je.

Przykro, że je to spotkało.
Bądź dobrej myśli...

pozdrawiam
ara



Luśka - 07-03-2005 21:19
JoShi.... trzymam kciuki za Twoje zwierzątka kochane i wysyłam tyle ciepełka ile potrafię... :roll:

Temu elektrykowi chyba się wyczerpała ta jedyna komórka nerwowa, co to ją posiada w mózgu... a może i nie posiada?



osowa - 07-03-2005 21:29
Jestem myślą przy Tobie i Twoich podopiecznych - wierzę , że będzie dobrze . Z całego serca Ci Tego życzę .



nnatasza - 07-03-2005 22:33
Tak mi przykro - zwierz to członek rodziny - trzymaj się i ogrzewaj je swoją miłością. Na pewno jest wielka :D, a to je ogrzeje!!!



tola - 07-03-2005 22:34
Tak to już jest, że najbardziej bolesna jest własna niemoc w sytuacjach, które już zaistniały, i mocą żadną cofnąć się ich nie da.

U moich sąsiadów była podobna sytuacja, do akwarium wsypali lekarstwo, a elektrownia wyłączyła w nocy prąd na dwie godziny.
Bez dopływu tlenu, w połączeniu z tym lekarstwem....rano rybki pływały już martwe.

Dzieci przez dwa dni nie chodziły do szkoły opłakując je.

JoShi, u Ciebie będzie inaczej, pomimo podobnego początku całej historii.

Mocno trzymam kciuki.



tomek1950 - 08-03-2005 00:42
JoShi, bardzo mi smutno. Mam nadzieję, że reszta zwierzątek przeżyje. Ten elektryk pewnie nie zdawał sobie sprawy. Szkoda tylko, że cierpia zwierzęta i Ty. Trzymaj się.



bobiczek - 08-03-2005 03:05
Minęło trochę.
Napisz czy wszystko się dobrze skończyło czy nie.



Maluszek - 08-03-2005 08:18
JoShi - pisz co się dzieje z Twoimi gadzinkiami. Mam nadzieję, że z nimi coraz lepiej :D



JoShi - 08-03-2005 10:30

czy elektryk wiedział o tych zwierzakach i że potrzeba prądu ? (czy mówiłaś mu wcześniej ?), czy to się stało tylko nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności :( Elektryk nie jest dzieckiem i wie, ze zostawienie domu na weekend bez produ czyli rowniez ogrzewania (gazowe, ale pradu wymaga) musi sie zle skonczyc. Rownie dobrze mogly mi rury popekac. Bez przesady, nie jest dzieckiem, zeby trzeba mu bylo przypominac o wlaczeniu pradu po zrobieniu pracy i to w zime. :o
Na razie ma sie zastanowic nad stosownym zadoscuczynieniem. Mam nadzieje, ze zrozumial to nalezycie i nie zwroci sie do nas po zaplate za wykonana prace. W przeciwnym razie psami gnoja poszczuje.
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Ze zlych wiesci. Dzis w nocy padla kolejna jaszczurka. Prawdopodobnie jednak hibernacja spowodowala u niej jakies uszkodzenie narzadow wewnetrznych.



Honorata - 08-03-2005 10:32
JoShi, koniecznie powiedz jaki bedzie final tej sprawy. Oprocz fizycznego cierpienia twoich zwierzat i twojego psychicznego, jezeli zwierzeta nei wyzyja, poniesiesz rowniez wymierne straty finansowe. Chociaz to brzmi bardzo wyrachowanie, ale twoje zwierzeta byly medalistami, a wiec maja tez okreslona wartosc.

Napisz czy elektryk wiedzial, czym grozi nie wlaczenie pradu, czy wiedzial oz wierzetach? Jesli tak, to mi podpada pod celowe dzialanie i trudno widze tu role prawnika i mzoe nawet prokuratury (na szczescie sa jzu ustawy chroniace zwierzeta).

Jesli jest to z jego strony bład tzw. neiswiadomy, grzech zaniedbania, bezmyslnosci etc, tez zastanowilabym sier nad wyciagnieciem konsekwencji finansowych jak wyzej. NIECH SOBIE ZAPAMIETA RAZ AN ZAWSZE ZE CUDZA WLASNOSC , W TYM WLASNOSC ZYWA, TRZEBA SZNAOWAC.



JoShi - 08-03-2005 10:51

Chociaz to brzmi bardzo wyrachowanie, ale twoje zwierzeta byly medalistami, a wiec maja tez okreslona wartosc. laczna wartosc rynkowa tych zwierzat, to ok 1500 PLN o kosztach ewentualnego leczenia nie wspomne, a interesuje mnie jedynie wyciagniecie ich z tej opresji. Tych konkretnych sztuk, bo jak sama rozumiesz kwestia wartosci materialnej to jedynie margines.
Jesli chodzi o gekony toke, czyli te, ktore najbardziej ucierpialy, to byla to para rozmnazajaca sie. Jest to wazne, gdyz kazdy osobnik urodzony w niewoli przyczynia sie do zmniejszenia odlowow, no i ewentualnego przemytu.


Napisz czy elektryk wiedzial, czym grozi nie wlaczenie pradu, czy wiedzial o zwierzetach? O zwierzetach nie wiedzial, ale tak jak juz powiedzialam, gdyby mrozy byly wieksze, to poszlyby np instalacje (rury mi pozamarzaly, ale na szczescie nie doszlo do pekniecia) a nie sadze, zeby o czym takim trzeba bylo normalnemu czlowiekowi przypominac.


Jesli jest to z jego strony bład tzw. neiswiadomy, grzech zaniedbania, bezmyslnosci etc, tez zastanowilabym sier nad wyciagnieciem konsekwencji finansowych jak wyzej. NIECH SOBIE ZAPAMIETA RAZ AN ZAWSZE ZE CUDZA WLASNOSC , W TYM WLASNOSC ZYWA, TRZEBA SZNAOWAC. Otoz to... Jak sie pracuje, szczegolnie przy pradze, to trzeba myslec o tym co sie robi.



aesacus - 08-03-2005 11:42
Poprostu zawaliłaś, i teraz próbujesz zwalić winę na kogos innego



tola - 08-03-2005 11:46
aesacus

daj spokój...proszę.



- 08-03-2005 12:01

Poprostu zawaliłaś, i teraz próbujesz zwalić winę na kogos innego Jak mozesz?????????!!!!!!!!!!!! :evil: :evil: :evil:



- 08-03-2005 12:02
Joshi przykro mi bardzo :cry: :cry: :cry: Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze!!!! TRZYMAM KCIUKI!!!!!!!!!!!!



aha26 - 08-03-2005 12:05

Poprostu zawaliłaś, i teraz próbujesz zwalić winę na kogos innego Dlaczego tak mowisz? Skad JoShi mogla wiedziec,ze czlowiek ktory jest elektrykiem po zrobieniu swojej pracy nie wlaczy pradu!
Chyba serca nie masz,mowiac jej w takiej chwili takie rzeczy.



aesacus - 08-03-2005 12:11
Tylko ja na przykład wyjeżdzając zawsze wyłaczam prąd w całym domu.
A dla mnie jest niepojęte zostawienie hodowli na taki czas bez dozoru, wystarczyłoby zeby bezpieczniki wywaliło i wyszło by na to samo.



M@riusz_Radom - 08-03-2005 12:17
http://kaboomek.111mb.com/index.php?...d=20&Itemid=42

Może ona poprawi Ci humor? Wiem, że jest cięzko. Bo jak ktoś by skrzywdził naszego zwierzaka to bym go udusił..



abromba - 08-03-2005 12:28

Jesli chodzi o gekony toke, czyli te, ktore najbardziej ucierpialy, to byla to para rozmnazajaca sie. Jest to wazne, gdyz kazdy osobnik urodzony w niewoli przyczynia sie do zmniejszenia odlowow, no i ewentualnego przemytu. Joshi. Po tej Twojej wypowiedzi publicznie wyznaję Ci miłość na Forum i zapisuję sie do klubu Twoich wielbicieli i Twojego podejścia do zwierząt. Zawsze byłam trochę uprzedzona do hodowców zwierząt - bo nie do końca wierzyłam, że nie łamią Konwencji Waszyngtońskiej no i zwykłych zasad przyzwoitości. Przywracasz mi wiarę w Hodowców.
Mam nadzieję, że reszta zwierzaków przeżyje.
A czy do tego (........- wstawić obraźliwe słowo) elektryka dotarło chociaż, co zrobił?



Honorata - 08-03-2005 14:23
Dajmy już spokój z tą winą wlasciciela etc., "peace dla wszystkich". Joshi ma racje ,najwazniejsze jest to zeby zwierzeta przezyly i byly zdrowe. Trzymam kciuki!



JoShi - 08-03-2005 17:22

A czy do tego (........- wstawić obraźliwe słowo) elektryka dotarło chociaż, co zrobił? Nie wiem. Maz dal mu czas do zastanowienia sie nad tym, co powinien zrobic. Zobaczymy czy nadal jest tak bystry, jak to sie okazalo w piatek.



- 08-03-2005 20:00

Poprostu zawaliłaś, i teraz próbujesz zwalić winę na kogos innego
To czysta przyjemność, jak widzę, tak jeszcze dokopać... :-? :-? :roll:
... i jakie to... oryginalne na tle innych wypowiedzi... prawda? :-?



kadra - 09-03-2005 09:32
JoShi
jak tam zwierzaki?
K



JoShi - 09-03-2005 11:07
Kolejna noc nie przyniosla kolejnych ofiar, choc widac ciagle pewne oznaki zaburzenia metabolizmu u niektorych jaszczurek. Moj ukochany kropek siedzial dzis rano na szybie, co jest dobra oznaka, bo widac ma sile, zeby sie przyssac i utrzymac. Tyle na temat zwierzakow.

Elektryk okazal skruche. Zadzwonil sam, bo jak twierdzi sprawa mu spac nie daje. Stwierdzil, ze rozmowa nie jest na telefon i ze najchetniej by nas odwiedzil, zeby porozmawiac. Zobaczymy co bedzie dalej.



Tommco - 09-03-2005 11:17
JoShi Mam nadzieję, że więcej ofiar teo zajścia nie będzie, a zwierzaki powrócą do pełni sił.
I tak dobrze, że elektryk jakoś poczuł się w obowiązku do wyjaśnienia całego zajścia....
Informuj proszę o dalszym przebiegu...i powiedz, gdzie można Twoje zwierzaki obejrzeć?

Pozdrawiam

Tommco



JoShi - 09-03-2005 11:27
Wstawialam kilka zdjec w dziale "pokazcie geby swoich zwierzakow"
Poza tym w albumie w serwisie terrarystycznym.
Szyszkowiec Cordylus tropidosternum
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=2534
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=2533
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=2532

Gekon toke:
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=2531
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=2530
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=2529
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=2528
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=2527
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=2526
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=2439

Gekon kraglopalcy:
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=3655

WÄ…z mahoniowy:
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=4618

Wąż zbożowy:
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=4617
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=2441
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=2440

Zolwie stepowe:
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=2438
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=2437
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...hp?pic_id=2436
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...php?pic_id=556
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...php?pic_id=555
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...php?pic_id=554

Terrarium dla zolwi stepowych (zimowe):
http://terrarystyka.pl/forum/album_s...php?pic_id=553



Tommco - 09-03-2005 11:49
Super są te Twoje pupilki. Chociaż nie wiem, czy zdecydowałbym się na takiego milusińskiego...chyba jestem tradycjonalistą...:)

Tommco



Aga J.G - 09-03-2005 13:30
Joshi trzymam kciuki i mam nadzieję że zwierzaki dojdą do siebie :lol:
Może to nie są moje ulubione zwierzęta ale bardzo Ci współczuje najważniejsze żeby osoba która ma zwierzki kochała je tak jak Ty kochasz swoje :)
Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze :)



Luśka - 09-03-2005 21:49
JoShi, w dalszym ciągu trzymam wszystkie 4 kciuki dopóki nie napiszesz, że jest już naprawdę OK. :roll:
Serdeczności....



joola - 09-03-2005 22:07
Kurczę, JoShi, bardzo Ci współczuję i chociaż sama nie przepadam za "takimi" zwierzątkami, to wiem co czujesz..sama dwa lata temu straciłam ukochaną świnkę morską w podobny sposób. "Prosiaczek" (tak się pieszczotliwie nazywała..) dostał zapalenia płuc.. :cry: Koleżanka, która opiekowała się mieszkaniem zostawiła otwarte na noc okno..(w lutym!!)
Trzymam kciuki za resztÄ™ zwierzÄ…tek.



JoShi - 10-03-2005 11:04
Ta noc przezyly wszystkie zwierzeta. Niestety odchody niektorych swiadcza, ze ciagle maja jakies problemy. Prawdopodobnie wysle dzis probki do badan laboratorynjuch. Jak na raznie nie widac oznak zapalenia pluc, wiec przynajmniej ten problem chyba mam juz z glowy.



Funia - 10-03-2005 12:40
Do trzymajacych kciuki dołącza Funia.

Zwłaszcza, ze te GEKONY są śliczne...



kroyena - 10-03-2005 15:49
JoShi, a co bys zrobiła jakby ZE wyłaczyło prąd. Wichura lub coś podobnego. Chyba czas pomyśleć na jakomś rozwiązanie zabezpieczającym.
Nie wiem, może na czas wyjazdów obkładanie terrarium styropianem, żeby się wolniej wychładzało. Grzałki masz pewnie z termoregulatorami, możę do nich jakiś UPSik? Tak sobie gdybam, wiesz: "Strzeżonego..."



JoShi - 10-03-2005 16:25

JoShi, a co bys zrobiła jakby ZE wyłaczyło prąd. Wichura lub coś podobnego. To mam sasaiada na strazy, bo jak u nie go nie ma to u mnie tez. Okladanie styropianem nic nie daje. Caly dom mam oblozony styropianem co wcale nie przeszkodzilo mu oziebic sie do 3 C



mdzalewscy - 10-03-2005 19:02
nasuneła mi się jedna myśl, nie wiem czy słuszna, piszesz iż w weckend temperatura Ci spadła do 3 stopni celsjusza, tak sobie myślałem nad tym i może to co napiszę jest trywialne, ale podejrzewam iż dom masz z silki, albo BK ?, bo u mnie nawet w ostatnie mrozy w domku z ceramiki nie ogrzewanym przez weckend (prawie 4dni) temperatura nie spadła poniżej 10stopni, przy temperaturze wyjściowej około 19 stopni (nie mam za ciepło w domu). Myśle iż te pare stopni, mogło mieć bardzo duże znaczenie, choć nie wiem czy mam rację :( .



Wojty - 10-03-2005 19:41
Ja bym raczej powiedziala ze to musial byc domek ze styropianu ;)

Silka dlugo sie nagrzewa, ale za to dlugo trzyma, kumuluje cieplo, odwrotnie niż w domkach "ze styropianu" :D



Mwanamke - 10-03-2005 20:58
Joshi - my trzymamy kciuki i łapy za Twoje bezfutrzakowce, a przy okazji - może zastanów się z jakimś dobrym projektantem elektrykiem nad "zapasową siłą"? Zasilanie awaryjne albo co...ja wiem, że to dodatkowa inwestycja ale wiadomo, że zwierzaki kosztują i tego raczej nie liczymy:)
Niby to był wypadek ale kto wie, co może się zdarzyć ?(nie życzę)



Maluszek - 11-03-2005 08:53
JoShi - dalej trzymam kciuki :D I cieszę się, że zwierzaki mają się coraz lepiej.



JoShi - 11-03-2005 10:22

nasuneła mi się jedna myśl, nie wiem czy słuszna, piszesz iż w weckend temperatura Ci spadła do 3 stopni celsjusza, tak sobie myślałem nad tym i może to co napiszę jest trywialne, ale podejrzewam iż dom masz z silki, albo BK ? Nie wiem co to BK. Mam dom z siporeksu, sciana trojwarstwowa. Niestety wszystko zalezy od temperatury i wiatru. W weekend byly kilkunastostopniowe mrozy i silny wiatr.
Jesli chodzi o izolacje domu to mam problem, ktory nazywa sie niewykonczone poddasze. I jest to problem, ktory jest do zaniedbania podczas gdy ogrzewanie dziala (chociaz kostuje wiecej niz by moglo) ale niestety zaczyna byc istotny jak sie ogrzewanie wylaczy i to przy takich warunkach atmosferycznych.



- 11-03-2005 10:54
JoShi!

Dołączam się do sfory trzymających kciuki za zdrowie twoich zwierzaków (widziałam zdjęcia - są śliczne)!!!

Przy okazji mam pytanie, pewnie jesteś ekspertem: sporo podróżuję do strefy równikowej i gekonki są tam moim stałym towarzyszem. Bardzo je lubię. Zauważyłam, że niektóre (np. w Tanzanii) "cmokają" bardzo głośno, a inne (np. w Panamie) są bardzo cichutkie - ledwo słychać te ich całuski. Czy to jest kwestia gatunku czy np. pory albo ich wieku?



JoShi - 11-03-2005 11:07

sporo podróżuję do strefy równikowej i gekonki są tam moim stałym towarzyszem. Juz Ci troche zazdroszcze ;)


Bardzo je lubię. Zauważyłam, że niektóre (np. w Tanzanii) "cmokają" bardzo głośno, a inne (np. w Panamie) są bardzo cichutkie - ledwo słychać te ich całuski. Czy to jest kwestia gatunku czy np. pory albo ich wieku? Wlasciwie to zalezy praktycznie od wszystkich wymienionych czynnikow.
1. Nie wszystkie gatunki wydaja dzwieki. A te co sie odzywaja wydaja dzwieki o roznym nasileniu i brzmieniu. Np moj Kropek (gekon toke) potrafi mnie w nocy obudzic.
2. Dzwieki moga byc roznego rodzaju. Samce wydaja dzwieki wabiace samice i odstraszajace inne samce a takrze dzwieki obronne. Samice wydaja jedynie dzwieki obronne.
3. Oczywiscie dzwieki wabiace samice wydawane sa jedynie w porze godowej i tylko przez dojrzale samce.

A zmieniajac troche temat. Dziekuje wszystkim za pocieche i wsparcie. Trudno mi wyrazic slowami jak wiele to dla mnie znaczy. Jeszcze raz poprostu dziekuje.



Tommco - 11-03-2005 11:20
JoShi.....Ale jak się mają pupilki....bo skoro o tym nie piszesz, to chyba dobrze :) I całe szczęście :)

Pozdrowienia

Tommco



JoShi - 11-03-2005 11:36

JoShi.....Ale jak się mają pupilki....bo skoro o tym nie piszesz, to chyba dobrze :) I całe szczęście :) Muze skonsultowac z weterynarzem zauwazone problemy gastryczne, ale nie moge sie dodzwonic. Prawdopodobnie konieczne beda badania probek i chyba niestety jakies leki.



Aga J.G - 11-03-2005 11:45
Joshi nadal trzymam kciuki duzo zdrowia dla Twoich ulubieńców :)



Tommco - 11-03-2005 11:46
A jak elektryk....już się z nim widziałaś...?

T.



Tommco - 14-03-2005 22:55
Jakie są najnowsze wieści?



matth - 15-03-2005 04:20

to A dla mnie jest niepojęte zostawienie hodowli na taki czas bez dozoru, wystarczyłoby zeby bezpieczniki wywaliło i wyszło by na to samo. Pewno wyjde na barbarzynce ,ale to prawda :-?
Wspolczuje ,a na przyszlosc zycze nieco wiecej wyobrazni, bo to zywe stworzenia ,a nie zabawki.



Mwanamke - 15-03-2005 06:14
Słuchajcie - to nie do końca tak. Jeśłi macie jakiekolwiek zwierzę albo małe dziecko to wiecie, że NIE DA SIĘ do końca przewidzieć wszystkich wypadków. Będąc obok - moje psy ( w odstepie kilku lat, bo kazde będąc szczeniakiem) ściągnęlo ze stołu szklany blat rozbijając go na kawałki :evil: , takich przykładów można mnożyć. Najbardziej skrupulatna opieka nie wyklucza sytuacji nieprzewidzianych, niestety.
Mówienie kobiecie, że jest niedobra matką bo jej dziecko się oparzyło albo skaleczyło jest cokolwiek nie na miejscu....
Kurczę ! Jakie to nasze społeczeństwo jest czasem mądre, przewidujace i bez wad....tylko jakim cudem każdy z nas zdobył doświadczenie życiowe?? Tylko obserwując błędy innych??? :o Nie wierzę...
Odpuście więc bo to nie jest wątek "kamienujemy JoShi", dziewczyna cierpi i pisze tu - jak do bliskich, że cierpi, że wie co się stało ale najważniejsze jest dla niej ratowanie tego co kocha....i zamiast przysłowiowego ramienia dostaje ręke, która łapie za kark i ciska w kąt przy wtórze słów krytyki....i co ? Ma pozostać w tym kącie, skleta i skopana bo my-tacy mądrzy nie będziemy pocieszać ? A niech ma ! A my się poczujemy mistrzami, my byśmy NIGDY do czegos takiego nie dopuścili!!!
G.... prawda!
Gratuluję co niektórym dobrego samopoczucia ale apeluję o sekundę zastanowienia się nas własnym nieskazitelnym zachowaniem....



ziaba - 15-03-2005 09:53
Brawo Mwanamke

Zaraz usłyszymy czyjś głos z serii " trzeba było kaktusy hodować .."
( lub " wielkie mecyje jaszczurki " )

Pęknąć serce może nawet wtedy, gdy pęknie na kawałki stary wazonik po Babci.

Tylko trzeba mieć serce.



Rbit - 15-03-2005 10:58

to A dla mnie jest niepojęte zostawienie hodowli na taki czas bez dozoru, wystarczyłoby zeby bezpieczniki wywaliło i wyszło by na to samo. Pewno wyjde na barbarzynce ,ale to prawda :-?
Wspolczuje ,a na przyszlosc zycze nieco wiecej wyobrazni, bo to zywe stworzenia ,a nie zabawki. Akurat w tym przypadku który opisuje JoShi nie przypadek zagrał role tylko ewidentne niedbalstwo i brak wyobrażni "fachowca" . zatem czy w kazdym przypadku powinnismy traktować fachowca jak idiote któremu nalezy wyjaśniac co nalezy do jego obowiazków i jak powinien je wykonywac?????? Wg mnie JoShi ma racje ze jesli nie było ewidentnej przyczyny dla której elekktryk nie mógł zrobić pracy w okreslonym terminie, to jest to wina jego zaniedbania i powinien ponieść konsekwencje.

PS
Jak zwierzaki ????



matth - 16-03-2005 03:37

Wg mnie JoShi ma racje ze jesli nie było ewidentnej przyczyny dla której elekktryk nie mógł zrobić pracy w okreslonym terminie, to jest to wina jego zaniedbania i powinien ponieść konsekwencje. Kowal zawinil , cygana powiesili.



Maluszek - 16-03-2005 09:24
JoShi - nic ostatnio nie piszesz jak siÄ™ majÄ… Twoje zwierzaczki. Pisz co siÄ™ dzieje. Dalej trzymam kciuki za maluchy :D



JoShi - 16-03-2005 12:48

JoShi - nic ostatnio nie piszesz jak siÄ™ majÄ… Twoje zwierzaczki. Pisz co siÄ™ dzieje. Dalej trzymam kciuki za maluchy :D Nic nie pisze, bo po nocy spedzanej w wychlodzonym domu nabawilam sie zapalenia krtani, ktore z pewnym opoznieniem ale jednak polozylo mnie w koncu do lozka. Dzis sie jednak uwolnilam i mimo protestow meza wyszlam z domu.

Na szczescie wszystkie pozostale zwierzaki wracaja do siebie. Jaszczurki od niedzieli dostaja antybiotyk z powodu zakazenia bakteryjnego w ukladzie pokarmowym (hibernacja z pelnym brzuszkeim). Na szczescie jutro dostana ostatnia dawke i widac, ze maja sie coraz lepiej. Kropek, czyli moj ukochany samiec gekona toke mieszka na razie w plociennym worku (latwiej mu leki podawac i nie stresuje sie tak bardzo). Tymczasem jego terrarium jest w remoncie i przygotowywuje sie na przyjecie dwoch nowych towarzyszek dla niego. Mam nadzieje, ze uda mi sie odbudowac harem i znow bede miala mlode.



JoShi - 16-03-2005 12:51
Jeszcze raz z calego serca dziekuje wszystkim ktorzy mnie tu wspierali.



agniesia - 16-03-2005 12:56
JoShi - ciesze sie, ze juz wracacie do siebie, kuruj sie, i pamietaj: same pozytywne mysli. Usciski, A :D



Mwanamke - 16-03-2005 13:00
Dobre wieści w końcu;)
Życzymy niefutrzakom teraz dużo wypoczynku
http://www.zooiwiego.cb.pl/jaszczurki/jaszczur3.gif

i wspaniałych przysmaków :P

http://www.zooiwiego.cb.pl/owady/owad14.gif

a Tobie powrotu do zdrowia :)



Aga J.G - 16-03-2005 13:03
Bardzo się ciesze że wszystko już jest oki.
Trzymajcie siÄ™ zdrowo :)



Maluszek - 16-03-2005 13:09
JoShi - bardzo się cieszę, że zwierzaczki wracają do zdrowia :D :D :D Mam nadzieję, że Kropkowi spodobają się nowe wybranki :D

A Ty bidulko do łóżeczka i zdrowej :D



osowa - 16-03-2005 13:17
Niesamowita ulga po przeczytaniu dobrych wieÅ›ci – 3maj siÄ™ cieplutko i dbaj o zdrowie ... szybciutko do łóżeczka z kubeczkiem mleka z miodkiem.

Szybkiego powrotu do zdrowia życzę.



Honorata - 22-03-2005 11:52
"Ciocia Honorata" pozdrawia wszytskie "miluśkie" zwierzaczki i zyczy im szybkiego odzyskania sił i pełnego powrotu do zdrowia! :lol:



tola - 23-03-2005 21:45
JoShi

Ja też cieszę się bardzo, wierzyłam w to, że będzie dobrze.
Pozdrawiam.



JoShi - 24-03-2005 14:23
W poniedzialek przybyly dwie samiczki toke (Bunia i Sisi). Na razie siedza w kwarantannie (musze sprawdzic ich stan zdrowia) po swietach zamieszkaja w swojej czesci terrarium. A jak sie zadomowia (ok mieciaca) otworze przejscie miedzy ich czescia i czescia zajmowana przez samca i bede obserwowac gody ;). Samiec jeszcze tego samego dnia chyba cos zweszyl bo stal sie niespokojny. No coz bedzie musial troche jeszcze poczekac ;)



mdzalewscy - 24-03-2005 15:48

Samiec jeszcze tego samego dnia chyba cos zweszyl bo stal sie niespokojny. No coz bedzie musial troche jeszcze poczekac ;) zobaczysz powiadomię Organizację Ochronę Zwierząt, że znęcasz się nad samcem



Aga J.G - 24-03-2005 16:26
Joshi jak można :wink: :) biedny samiec :-?
Jak on wytrzyma cały miesiąc :wink: :)
A tak na marginiesi to bardzo się cieszę że ze zwierzakami wszystko oki :)



JoShi - 24-03-2005 16:28

Joshi jak można :wink: :) biedny samiec :-?
Jak on wytrzyma cały miesiąc :wink: :)
No coz.. moze bedzie skuteczniejszy. Nawiasem mowiac bedzie mogl sobie pogadac z samiczkami przez scianke (a robi to naprawde fajnie) taka randka w ciemno.



Aga J.G - 24-03-2005 16:58
Randki w ciemno teraz w modzie :wink: :)
Można przez kompa można i przez szybkę :wink: :)



Maluszek - 25-03-2005 08:40
JoShi - a może udałoby Ci się nagrać pogaduszki Kropka z kobitkami. Ale byłoby fajnie je tu usłyszeć :D

Trzymam za Kropka kciuki coby poradził sobie z dwiema kobitkami :D



JoShi - 29-03-2005 10:59

Trzymam za Kropka kciuki coby poradził sobie z dwiema kobitkami :D TO raczej za nie trzeba trzymac kciuki, zeby z nim wytrzymaly. On to poradzilby sobie i z piecioma ;)



Maluszek - 29-03-2005 11:21
To trzymam kciuki za bidulki coby Kropek zbytnio ich nie wymęczył



JoShi - 29-03-2005 11:23

JoShi - a może udałoby Ci się nagrać pogaduszki Kropka z kobitkami. Ale byłoby fajnie je tu usłyszeć :D To wprawdzie nie jest glos moich gekonow, ale zaloty samca brzmia mniej wiecej tak:
http://www.igniche.com/Tokay.wav



Maluszek - 29-03-2005 11:32
JoShi - ale fajnie gada :D



JoShi - 12-04-2005 13:03
A to domek dla jego zon. Wykonczony i wyposazony.
http://www.fuw.edu.pl/~siwiec/terra/terra_07_finisz.jpg



Majka - 12-04-2005 13:43
Bejsbole przygotowane na samca? :roll:



JoShi - 12-04-2005 13:50
Samiec okazal sie gentelmenem. Czuly i delikatny kochanek. Podgladalam go wczoraj. Hi hi hi...



ziaba - 12-04-2005 14:15
Taka duża dziewczynka i podglada..fuj.. :oops: :D :lol:

Sitedesign by AltusUmbrae.