Sąsiad zdewastował mi działkę...

Menu


Sąsiad zdewastował mi działkę...





miragee - 25-10-2009 13:12
Na wiosnę wyrównałem fadromą działkę, posiałem trawę, usunąłem zbędne krzaki - jednym słowem zrobiłem fajny porządek.
Przymierzam się do budowy, ale nie wiem jeszcze kiedy to będzie:) Jestem w tej chwili na etapie szukania projektu,informacji o budowie a przede wszystkim szukania finansów na domek:)
Niestety kilka dni temu sąsiad budujący się obok wpóścił na moją działkę ciężki sprzęt (gruszkę z betonem) - skrócił sobie drogę, bo tak było wygodniej i szybciej. Ponieważ kilka dni wcześniej padał deszcz, teren zrobił się 'miękki" i gruszka owa ugrzęzła na mojej działce - wyciągali ją innym ciężkim sprzętem. Pozstały głębokie ślady w mojej ładnie wyrównanej działce, w kilku miejscach doły... i przy okazji rozjeździli mi kilka sosen - w tym dwei ponad 2-wu metrowe... Szlag mnie trafił jak to zobaczyłem.
Wszystko działo się bez mojej wiedzy. Działka nie jest jeszcze ogrodzona. Nie było też (wtedy) żadnych tabliczek "teren prywatny - wstęp wzborniony" (jeśli ma to jakieś znacznie).
Sprowadziłem sąsiada na miejsce (w końcu poznaliśmy się) - obwinia ekipę budowlaną i nie bierze odpowiedzialności za nią. Wogóle strasznie cwaniaczył.

CO MOGĘ ZROBIĆ, GDZIE ZGŁOSIĆ ZAJŚCIE, CO MOGĘ WSKÓRAĆ, JAK ZABEZPIECZYĆ DZIAŁKĘ PRZED TEGO TYPU HISTORIAMI.
Nie chcę konfliktów z sąsiadem, ale też nie pozwolę niszczyć mojej pracy i pieniędzy jakie włożyłem w wyrównanie tej działki.
Z góry dzięki za pomoc.



TomekC73 - 25-10-2009 13:43
sąsiad przed budową znając warunki powinien wiedzieć jakie są granice jego działki i jakie jest sąsiedztwo, powinien też mieć określoną drogę dojazdu do swojej działki, zdaża się, że jest konieczność przejazdu przez czyjąś działkę ale takie rzeczy trzeba wcześniej uzgodnić. Niech doprowadzi ci działkę do poprzedniego stanu.



CityMatic - 25-10-2009 13:47

CO MOGĘ ZROBIĆ, GDZIE ZGŁOSIĆ ZAJŚCIE, CO MOGĘ WSKÓRAĆ, JAK ZABEZPIECZYĆ DZIAŁKĘ PRZED TEGO TYPU HISTORIAMI. Sfotografuj całe miejsce pobojowiska i uzyskaj informację o kierowniku budowy sąsiada domu.
Zwróć się do niego z pismem o przywrócenie stanu poprzedniego terenu Twojej działki gdyż w innym przypadku przystąpisz do działań cywilno-prawnych .

Nie chcę tu bronic sąsiada ani psuć Ci z nim kontaktów bo być może on nawet nie wiedział, ze mają taki pomysł(robotnicy)aby wykorzystać Twoją działkę do skracania sobie drogi.

A na przyszłość nawet słupki z drutem w około swojej posiadłości stanowią wyraźną informację o jej granicach- nie jestem prawnikiem ale kiedyś podsłuchałem taką rozmowę-i ich naruszenie jest wyraźnym naruszeniem prawa.

Z własnego doświadczenia-kiedyś również skorzystałem z sąsiedniej działki ale z pozwolenia na budowę wyczytałem adres sąsiadki, poprosiłem ją o zgodę -nie było sprzeciwu :) Być może sąsiad zrobił by to samo gdyby wiedział.
Znając życie Twój stanowczy -uzasadniony- protest przeciwko zdarzeniu "On" potraktował jako atak na jego osobę przez co odniosłeś negatywne wrażenie.

Ale wywód-ja uważam że ludzie są z natury dobrzy, a sytuacja zmusza ich do takiego a nie innego zachowania.
Pomyśl że z tym sąsiadem będziesz najprawdopodobniej musiał żyć w sąsiedztwie trochę czasu-a myślę ze kierownik budowy wymusi na ekipie naprawę poczynionych szkód.
Powodzenia



pawlok - 25-10-2009 13:49

Pomyśl że z tym sąsiadem będziesz najprawdopodobniej musiał żyć w sąsiedztwie trochę czasu- i to jest sedno..
Pawlok



ziemo - 25-10-2009 14:00
moi zrobili tak samo, jak wozili żwir
ciężarówki zawracały sobie na działce sąsiada
a że był marzec :evil:
dobrze, że przyjechałem, zaprosiłem kierowców, pokazałem co zrobili i powiedizałem, że za żwir zapłacę, jak ładnie wyrównają i sąsiad powie, że jest ok (zrobili lepiej niż było na początku)



Kris2222 - 25-10-2009 14:03
jak nie zaprowadzisz początku na samym początku to potem ci na głowę wejdą, musisz pokazać że masz jaja :lol:
h... tam z z sąsiadem , mam takich sąsiadów,że rano do rany przyłóż a wieczorem jadę na policje sie tłumaczyć , skąd to a bo tam to wziąłem ,,\
moje przeboje zaczęły sie jak mój dom stanął i okazało sie że ich chajdy sie nie umywają i tu pytanie ,skąd on na to wziął , tak zacząłem wizyty na policji i w sądach.
Co prawd sądy to już moja sprawa ,bo se koło dupy robić nie dam ale jakby nie było to za sprawą sąsiada tam sie znalazłem .
wiec nie daj sobie pomiatać bo cie wykończą ci "dobrzy sąsiedzi"



miragee - 25-10-2009 14:09
Nie chcę tu bronic sąsiada ani psuć Ci z nim kontaktów bo być może on nawet nie wiedział, ze mają taki pomysł(robotnicy)aby wykorzystać Twoją działkę do skracania sobie drogi.

A na przyszłość nawet słupki z drutem w około swojej posiadłości stanowią wyraźną informację o jej granicach- nie jestem prawnikiem ale kiedyś podsłuchałem taką rozmowę-i ich naruszenie jest wyraźnym naruszeniem prawa.

Znając życie Twój stanowczy -uzasadniony- protest przeciwko zdarzeniu "On" potraktował jako atak na jego osobę przez co odniosłeś negatywne wrażenie.

Zgadza się... dookoła działki były metrowe, drewniane słupki z grubym jaskrawym sznurkiem. W miejscach przejazdu tego sprzętu słupki są powywracane, pojeżdżone a sznurek porwany. Nikt nawet nie pofatygował się by je wyjąć z ziemi i odłożyć na bok...
Sąsiad właśnie tłumaczy się nie wiedział nic o tym że ekipa jego wejdzie na moją działkę. A to było jedyne wyjście bo wcześniej "zakopali się" i rozryli pół jego działki.



miragee - 25-10-2009 14:11
Żle się wkleiło, mój jest tylko ostatni akapit...



rwachster - 25-10-2009 14:11
tak będzie najrozsądniej. Czyli do kierownika pisemko i tyle. Dobrze mieć dobrych sąsiadów i to jest chyba istota rzeczy a że wszędzie znajdą się barany..., cóż.

Ps. Gdzieś ostatnio słyszałem statystyki, że ponad połowa donosów to "sąsiedzkie życzliwostki" (z troski o nas samych oczywiście ;) )



a_kacper - 25-10-2009 17:05
miragee włożył w działkę ogrom pracy, której ktoś nie szanował i zniszczył.
Były paliki, sznurek i piękna trawa. Czyli od razu widać że działka jest użytkowana.
Według mnie tylko wezwanie policji.
Oszacuj stratę weź pod uwagę materiały, czas poświęcony itp.
Policja będzie musiała wszcząć postępowanie wyjaśniające, które doprowadzi do wykrycia sprawcy bo przecież inwestor wie od kogo zamawiał beton.
Sąsiad nie musi pilnować wszystkich dostawców w jaki sposób przywożą materiały na jego plac budowy i niestety nie może odpowiadać za wszystko co się działo po drodze na jego budowę.
Podejrzewam że kosztami zostanie obciążona miejscowa betoniarnia, ale ty będziesz mieszał beton w betoniarce
:wink:



grazkam - 25-10-2009 17:52
Machnij na to ręką. Z sąsiadem będziesz mieszkał długo , kiedyś tobie coś wypadnie będzie remis , w końcu to nie wielka tragedia.Ani nie była zrobiona z premedytacją. :D



perm - 25-10-2009 17:55
Policja palcem nie ruszy. Dowiesz się ze możesz podać sąsiada do sądu. Myślę że kierownik budowy to też nie jest właściwy adresat. Sąsiada trzeba przycisnąć, inwestor odpowiada za wszystko co się na jego budowie zdarzy. Oczywiście może on potem domagać się zadośćuczynienia np od kierbuda na podstawie umowy którą z nim zawarł ale przed sąsiadem się tą umową zasłaniać nie może. Tutaj chyba konkretna rozmowa załatwiłaby sprawę, twoje interesy zostały naruszone w sposób oczywisty, uświadom sąsiadowi że jeżeli nie naprawi tego co zniszczył to przy całym twoim poszanowaniu dla niego zrewanżujesz się prędzej czy później. Jeżeli cię zignoruje to znaczy że możesz nie miec skrupułów. Na budowie okazja do rewanżu zdarzy się prędzej czy później.



sacha - 25-10-2009 18:18

Policja palcem nie ruszy. Dowiesz się ze możesz podać sąsiada do sądu. Myślę że kierownik budowy to też nie jest właściwy adresat. Sąsiada trzeba przycisnąć, inwestor odpowiada za wszystko co się na jego budowie zdarzy. Oczywiście może on potem domagać się zadośćuczynienia np od kierbuda na podstawie umowy którą z nim zawarł ale przed sąsiadem się tą umową zasłaniać nie może. Tutaj chyba konkretna rozmowa załatwiłaby sprawę, twoje interesy zostały naruszone w sposób oczywisty, uświadom sąsiadowi że jeżeli nie naprawi tego co zniszczył to przy całym twoim poszanowaniu dla niego zrewanżujesz się prędzej czy później. Jeżeli cię zignoruje to znaczy że możesz nie miec skrupułów. Na budowie okazja do rewanżu zdarzy się prędzej czy później. I to jest wypowiedz merytoryczna i trafna do wynikłego problemu i pod nią się podpisuję - pozdrawiam.



mattdl - 25-10-2009 18:26
sosnen raczej nie odzyskasz i tak szkoda...
ale na pocieszenie Ci powiem że u mnie też połamali :evil:
budowa to nie plac zabaw tam sie nikt nie cacka i budowlancy maja w d..pie twoją ładnie wyrównaną działkę a w trakcie posuwającej sie budowy sąsiada możesz jeszcze nie raz zastać ,,niespodzianki'' na swojej działce - chyba że ja ogrodzisz ...



coulignon - 25-10-2009 18:26

w końcu to nie wielka tragedia.Ani nie była zrobiona z premedytacją. :D Z premedytacja moze nie była zrobiona natomiast sąsiad cwaniak z premedytacja ma to w dupie (wybaczcie Droga Redakcjo)
A to juz inna bajka. Nieprawdaż?



Trurl - 25-10-2009 18:34
Do odpowiedzialności można pociągnąć tylko i wyłącznie sprawcę. Jako, że nie sąsiad jest sprawcą, jasnym jest, że można (i należy) ścignąć tych felków, co się do tego bajzlu bezpośrednio przyczynili. Sąsiad w tym czasie mógł być na Księżycu i o niczym nie wiedzieć.



daggulka - 25-10-2009 18:56
przecież miragee rozmawiał już z sąsiadem ... i sąsiad cwaniakuje ...
jednego nie znoszę najbardziej: cwaniactwa i próby robienia tym innych w konia ... :evil:
skoro cwaniakuje i nie kwapi się do poniesienia odpowiedzialności choćby li tylko albo aż moralnej .... to dalsza kulturalna rozmowa z nim nie ma sensu ...

Prosto w twarz bym mu powiedziała co se myślę o jego cwaniackim uśmieszku i jaką mam wielką ochotę mu ten uśmieszek z twarzy zdjąć ... chłodno , acz uprzejmie dodałabym :
obok Twoja budowa, przez Ciebie zatrudnieni budowlańcy , auta w Twojej sprawie przejeżdżały przez moją działkę ,drzewa mi połamały , dziury porobiły .... o zgodę mnie nie zapytałeś - i nawet nie poczuwasz się do moralnej choćby odpowiedzialności - i mnie się to nie podoba ...
bo naruszyłeś moją własność i moją prywatność ... niech teraz budowlańcy którym płacisz zakopią mi doły i odkupią i posadzą drzewa ....
jeśli nie - wiedz , ze jeśli kiedyś będę miał taką potrzebę - postąpię podobnie i o zdanie również Cie nie zapytam .... a następnym razem jeśli przyjdzie Ci do głowy zrobić coś z moją działką bez pytania mnie o zgodę bądź ludzie których zatrudniasz - zawiadomię kogo trzeba ....

i powiedziałabym to tylko dlatego, żeby wiedział cham , ze czyjąś prywatność naruszył i żeby się to więcej nie powtórzyło ....

nie jestem upierdliwa , raczej ugodowa ze mnie baba - ale nie odpuściłabym braku poszanowania dla mojej własności ... ale ja terytorialistka jestem :lol:
miałam kilka sytuacji podobnych ( w sensie np. wykopania dołu coby wodę do sąsiada ode mnie podciągnąć , czy wjechania właśnie ciężkiego sprzętu na moją posesję ) ... i zawsze pytano mnie o zgodę wcześniej - i ja zgodę wyrażałam ...

natomiast inna kwestia , że kiedy już zaczną Ci ten dom budować to będzie na działce taka masakra , że te doły to będzie Twój najmniejszy problem :wink:



daggulka - 25-10-2009 19:02

Do odpowiedzialności można pociągnąć tylko i wyłącznie sprawcę. Jako, że nie sąsiad jest sprawcą, jasnym jest, że można (i należy) ścignąć tych felków, co się do tego bajzlu bezpośrednio przyczynili. Sąsiad w tym czasie mógł być na Księżycu i o niczym nie wiedzieć. jasssne ....
co Ty bredzisz? :o

Jako szef i pracodawca odpowiadam za swoich pracowników - zarówno zbieram pochwały jak i opieprze ....
Więc jako inwestor - jako osoba która pracę zleca , zatrudnia budowlańców odpowiadam za to co nawywijają ....
i w mojej gestii jest opierniczyć budowlańców co tam u sąsiada narozrabiali i kazać im to naprawić.... a nie cwaniakować i się głupio uśmiechać .... :roll:



perm - 25-10-2009 19:04

Do odpowiedzialności można pociągnąć tylko i wyłącznie sprawcę. Jako, że nie sąsiad jest sprawcą, jasnym jest, że można (i należy) ścignąć tych felków, co się do tego bajzlu bezpośrednio przyczynili. Sąsiad w tym czasie mógł być na Księżycu i o niczym nie wiedzieć. Kierowcę wynajął sąsiad, kierowca zrobił co mu sąsiad kazał. Sąsiad narobił bałaganu a fakt że wynajął do tego ludzi a nie zrobił tego osobiście niczego nie zmienia. Może inaczej, jeżeli betoniarnia powie że tak chciał inwestor to inwestor winny mimo że będzie twierdził inaczej. Musi tak być bo w innym przypadku wszelkie zamierzone naruszenie praw sąsiadów można by wytłumaczyć czyjąś niekompetencją. Wynająłem koparkę, ta zniszczyła płot - operator winien, ja mam czyste ręce. Gdzie ten operator - a panie gdzieś pojechał, zna pan go - nie nie znam, itd. Operator podobnie jak koparka to narzędzie w rękach inwestora.
Nie jestem prawnikiem, opieram się na podobnej sprawie w ktorej inwestor musiał zapłacić za zniszczenie przez wynajętego pracownika instalacji komputerowej. Ten powinien sam się poczuwać ale nie miał zamiaru za swój błąd zapłacić i powiedział że tak mu kazano. Zatrudniający go wyparł się swojej odpowiedzialności ale sprawę w sądzie przegrał.



Trurl - 25-10-2009 21:45
wyrażona przez Trurl opinia jest opinią prawnika a nie Trurlowym widzimisię :)



daggulka - 25-10-2009 23:15

wyrażona przez Trurl opinia jest opinią prawnika a nie Trurlowym widzimisię :) fajnie sformuowane zdanie .... nie wynika z niego czy Trurl jest dziewczynką czy chłopczykiem .... :lol:

a serio .... a możesz przytoczyć jakieś paragrafy i ustawy na poparcie powyższej opini ? wiesz .... ja wzrokowiec jestem ... jak nie zobaczę, to nie uwierzę.... :D



Nefer - 25-10-2009 23:39
Sąsiad rozpoczynając budowę domu ma obowiązek nie wpływać na pobliskie tereny - a jeśli to zrobi ma je doprowadzić do stanu przed budową.
NIe ma też prawa wjeżdżać na obcy teren sprzętem jakimkolwiek - bez pozwolenia właściciela, bo to nie jego własność.



Nefer - 25-10-2009 23:46
CZEGO INWESTOR MOŻE ŻĄDAĆ OD WYKONAWCY
W ramach umowy o roboty budowlane inwestor może dodatkowo zobowiązać wykonawcę do:
- uporządkowania terenu budowy,
- niewywierania szkodliwego wpływu na nieruchomości sąsiednie,
- uzyskania w imieniu inwestora pozwolenia na budowę, innych zezwoleń koniecznych dla kontynuowania procesu budowlanego (np. zgody na korzystanie z publicznych lub prywatnych dróg dojazdowych na teren budowy), pozwolenia na użytkowanie obiektu,

- dokonania przeszkolenia przyszłego użytkownika obiektu w zakresie obsługi zainstalowanych urządzeń (np. środków dozoru technicznego, klimatyzacji itp.)

PRZEJĘCIE TERENU BUDOWY, CZYLI PRZEJĘCIE ODPOWIEDZIALNOŚCI
Protokolarne przekazanie terenu inwestycji wykonawcy zwalnia inwestora od odpowiedzialności za szkody wynikłe na tym terenie – od momentu przekazania terenu do chwili oddania obiektu pełną odpowiedzialność za teren budowy ponosi wykonawca (art. 652 k.c.). W każdym innym przypadku to inwestor jako samoistny posiadacz budowli ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą na zasadach ogólnych.

źródło :
http://www.e-podatnik.pl/artykul/por...budowlane.html



bresland - 25-10-2009 23:47
Jeżeli sąsiad taki cwany, to niech sam finansuje budowę płotu między wami, a ty się nie będziesz do tego dokładał. Wszak jemu pierwszemu będzie na tym zależało, a sam nie masz obowiązku dokładać się do tego. Ale może spróbuj jeszcze raz wytłumaczyć mu co zastałeś na działce, przedstaw mu, że czujesz się z tego powodu poszkodowanym, bo poświęciłeś dużo czasu i pieniędzy, żeby twoja działka ładnie wyglądała i zapytaj go co on zrobiłby na twoim miejscu.

Życzę powodzenia



_PiotR_ - 26-10-2009 00:42
jeszce rozumiem, jakby nie było wyznaczonego terenu.. ale bylo nie bylo teren zaznaczony palikami to raz... dwa.. gosciu chyba slepy nie jest i widzi ze dzialka obok nie wyglada jak przeorana łąka zarośnieta chwastami i mleczem... z opisu wynika, ze jest (sorki byla) równiutka i pielegnowana... no i drzewka posadzone... udaje i sciemnia... w ch.. z takim sasiadem.. zero pozytku nawet na przyszlosc.. sciema forever... a za chwile jak sie wybudujesz to bedzie ci kupy swojego czworonoga podrzucal na ogrod... ale popieram.. najp[ierw rozmowa.. ale taka konkretniejsza... i rzeczowa.. proste pytanie co on zamierza z tym zrobic?



Trurl - 26-10-2009 01:30

Sąsiad rozpoczynając budowę domu ma obowiązek nie wpływać na pobliskie tereny - a jeśli to zrobi ma je doprowadzić do stanu przed budową.
NIe ma też prawa wjeżdżać na obcy teren sprzętem jakimkolwiek - bez pozwolenia właściciela, bo to nie jego własność.
Ale to nie sąsiad wjechał tylko felek, co mu usługę świadczył...

Daggulko - nie razbieriosz - Trurl to ...Trurl...
Trurl nie chce już swojego zaprzyjaźnionego prawnika męczyć o paragrafy, ale Trurl go zna i wie, że zna się. Jak mówi to wie 8)



sąsiad - 27-10-2009 08:58
obejrzałem w swoim życiu parę kryminałów i wydaje mi się, że zlecenie morderstwa to też morderstwo. z wkraczaniem na cudzy teren nie jest podobnie?



m.k.k - 27-10-2009 09:53
Oj, te porównania :-?

:D :D :D



pierwek - 27-10-2009 09:55
ale sąsiad nie zlecał wkraczania na cudzy teren anie sam nie wkraczał... :P

BTW: mam znajomego sędziego, który opowiadał mi jak ludzie na sali sądowej wydzierają się: "sprzeciw!" bo naoglądali się amerykanckich filmów... :lol:



M@riusz_Radom - 27-10-2009 09:58

Według mnie tylko wezwanie policji. I szwadron wojska !! Dobrze, że nie jesteśmy sąsiadami bo miałbyś ze mną ciężko ...

Najpierw należy zacząć od rozmowy i żądania wyjaśnień wraz ze stanowczym poleceniem doprowadzenia do poprzedniego stanu rzeczy ... Dopiero później działania zaczepne ..

Nigdy odwrotnie ...



Nefer - 27-10-2009 09:59

Sąsiad rozpoczynając budowę domu ma obowiązek nie wpływać na pobliskie tereny - a jeśli to zrobi ma je doprowadzić do stanu przed budową.
NIe ma też prawa wjeżdżać na obcy teren sprzętem jakimkolwiek - bez pozwolenia właściciela, bo to nie jego własność.
Ale to nie sąsiad wjechał tylko felek, co mu usługę świadczył...

Daggulko - nie razbieriosz - Trurl to ...Trurl...
Trurl nie chce już swojego zaprzyjaźnionego prawnika męczyć o paragrafy, ale Trurl go zna i wie, że zna się. Jak mówi to wie 8) Dlatego pytanie jest : czy przekazał mu tere budowy. Jesli nie - sąsiad odpowiada. Jesli przekazał - wykonawca.



aglig - 27-10-2009 10:18
A ja bym pogadała z kierownikiem budowy (dane znajdziesz na tablicy informacyjnej budowy). Kierownik budowy po zakończeniu realizacji budowy podpisuje oświadczenie, ze teren budowy oraz sąsiednie nieruchomości (w razie korzystania) zostały przywrócone do stanu pierwotnego.
W tym oświadczeniu jest taki zapis "pouczony o odpowiedzialności karnej za podanie niniejszym oświadczeniem nieprawdy zgodnie z art.233 ustawy z dnia 06.06.1997 r. - kodeks karny ".
Powiedz kierownikowi, że dopilnujesz tego i ze jeśli podpisze takie oświadczenie podasz go do prokuratury o oświadczenie nieprawdy.
Kara w przypadku poświadczenia nieprawdy od 3 miesięcy do 5 lat.
Zrób zdjęcia z datą zdarzenia.



Trurl - 27-10-2009 10:32

...na sali sądowej wydzierają się: "sprzeciw!" bo naoglądali się amerykanckich filmów... :lol: dokładnie tak :lol:



daggulka - 27-10-2009 10:50

...na sali sądowej wydzierają się: "sprzeciw!" bo naoglądali się amerykanckich filmów... :lol: dokładnie tak :lol: chciałabym to kiedyś na żywo zobaczyć ... oczywiście nie z pozycji osoby uwikłanej , ale widza :lol: :lol: :lol:

a swoją drogą ... tak sobie rozmyślałam ... mnie zwyczajna ludzka przyzwoitość nie pozwoliłaby na olanie sąsiada jesli moi robotnicy by mu w ten sposób zdewastowali działkę ... toć w oczy bym mu chyba nie spojrzała juz nigdy ... :roll:
z moimi sasiadami zza płota zatargów żadnych nigdy nie miałam ... uważam, że jesli ludziska w porządku - zawsze wszystko da się załatwić i się dogadać ....

na miejscu tego sąsiada po prostu kazałabym tym robotnikom doprowadzić działkę sąsiada do ładu ... przecież to Oni wpuścili cięzki sprzet ....
a skoro ja im płace i robotę zlecam - to wymagać tez mogę .... toć nie każe im mys okien w moim domu za kasę czy samochodu wyszorowac tylko naprawic to co spierniczyli bądź spierniczyc pozwolili ....

Sitedesign by AltusUmbrae.