Krasiński Psalm wiary


Zygmunta Krasińskiego

Psalm wiary

OPRACOWAŁ Karol Kusmirek (kusmir@kki.net.pl)
29. A odpowiadajac Jezus rzekł im:
błądzicienie będąc świadomi pisma ani mocy
bożej.
30. Albowiem przy zmartwychwstaniu ani się
żenić, ani za mąż chodzić będą, ale będą jako
aniołowie Boży w niebie.
31. A o powstaniu umarłych nie czytaliście, co
wam powiedziano od Boga mówiącego:
32. Jam jest Bóg Abrahamów i Bóg Izaaków I
Bóg Jakubów? Bóg nie jest ci Bogiem
umarłych ale żywych?
Św. Mateusz, Roz.XXI.
47. Pierwszy człowiek z ziemi ziemski, wtóry
człowiek sam Pan z nieba.
48. Jaki jest ten ziemski, tacy też i ziemscy, A
jaki jest niebieski, tacy też będą niebiescy.
Św Paweł.
List I. do Koryntian, Roz. XV.
Dusza i ciało to tylko dwa skrzydła,
Którymi czasu i przestrzeni sidła
Duch mój rozcina w postępowym locie!
Gdy się zużyją przez chwil i prób krocie,
Odpadać muszą, - lecz on nie umiera -
Choć to się śmiercią nazywa u ludzi!
On zwiędłe zrzuca, a świeże przybiera,
I w nie otulon, znów na jaw się budzi!
A to się zowie: narodzin godzina!
I duch mój, wziąwszy skrzydła niezmęczone,
Niemi znów leci, - lecz już w wyższą stronę!
Tak coraz wyżej ku Panu się wspina,
Ciała i dusze własne poza sobą
Sypie jak liście zżółkłe i strząśnięte,
Wciąga do siebie siły im odjęte -
On sam wciąż żyje ich zgonów żałobą!
Za nim - przeszłości zmierzchające tonie!
Przed nim świat wszystek - czas, przestrzeń bez końca,
Piętra z dróg mlecznych i dni z lat tysiąca;
A dalej, wyżej, nad niemi, - za niemi, -
Ten, co jest wszystkiem i wszystko obleka,
Duch twórczy gwiazdy, anioła, człowieka,
Cel a początek i nieba i ziemi;
Ten, który zawsze i wyżej i dalej,
Niedoścignięty, nad wszystko się pali:
Spokój, - a jednak razem siła tchnąca, -
Blask najwyższego z duchów: Ducha - Słońca!
K' niemu wciąż dążę, - zrazu tam iść muszę
Przez piekła trudy, - przez czyśce zasługi -
Aż zacznę wdziewać i ciała i dusze
Bardziej promienne i wstąpię w świat drugi!
W świat, co od wieków zwan okręgiem nieba -
I w nim letargów mi już nie potrzeba,
Ani przebudzeń z grobu, by iść wyżej!
Tam żywot wieczny, - żywot nieustanny -
Grób i kolebka koniecznie są niżej:
Na tych planetach, gdzie świt ducha ranny,
Gdzie człowiek Boga niemowlęciem jeszcze
I kwili tylko przeczucia swe wieszcze -
Lecz dla aniołów, śmierci nigdzie nie ma!
Przeszłość i przyszłość ostremi oczyma
Widzą i znają - dla nich, przemienienie
To jedna chwila, - to dalsze natchnienie!
Jak my na ziemi w godzinę zachwytu
Nikłą pieśń z serca czerpiem - tak tam oni
Kształt rzeczywisty czerpią z fal wszechbytu,
Szaty przemienne czerpią z życia toni
I coraz dalej ku Panu, - ku górze
Lecą w królewskiej ciał i dusz purpurze!
Wkoło, niebieskich coraz więcej darów,
Grzmiących dźwięczności i światła pożarów,
Mnożą się mleczne pierścienie i pręgi
Coraz to szersze lazurowe kraje,
- Przestrzeń pełniejszą potęg się wydaje -
- Czas coraz to bardziej się przeteraźniejsza -
A jednak przyszłość, co od końca dzieli,
W nieskończoności swej nigdy nie mniejsza.
Bo Pan wszystkiego jest wszystkiem na wieki,
Choć coraz bliższy, on równie daleki!
Jego - to Jego żądają anieli!
Żądza bez miary co chwila rosnąca,
Miłość bez granic, - to życie bez końca!
On, ogniw wszechstworzenia wiązannym łańcuchem,
On Bytem, Myślą, Życiem, - Ojcem, Synem, Duchem!
On jak myśl w świecie mieszka i jak byt wieczysty!
Lecz za świata krańcami, On jest osobisty.
On Duchem Świętym, jednym, który wie sam siebie,
Rozlał się po wszej ziemi, a został na niebie!
A my wszyscy i wszędzie Jegośmy obrazem,
I wstępując stopniami w coraz wyższe włości,
Żyć musim nieśmiertelnie, z Nim żyć musim razem,
Zrodzeni z Jego łona, żyć w Jego wieczności!
I jak On nas stworzył, tak my tworzyć dalej,
I z wewnętrza nas samych, wyprowadzać światy,
By prząść MU, jak nam uprządł, wiadomości szaty,
O ile możem, biedni, w anielskiej pokorze,
To, coś Ty nam dał z łaski - oddawać Ci Boże,
A nigdy nie móc, nigdy, nic Ci oddać, Panie,
I tak żyć w Tobie wiecznie, przez wieczne kochanie!
??????????
Chrystus wciąż w Tobie mieszka o ludzkości!
W twych piersiach żyje, w twoich losach gości,
Krwią twą, krew Jego i ciałem twem, ciało!
Stanie się tobie, co Jemu się stało!
On wcielił w siebie wszystkie twe nadzieje.
Skądeś zrodzona: - z przeczystej dziewicy,
Bo z myśli Bożej, w Boże podobieństwo!
Ku czemu idziesz: - ku ojca stolicy, -
Przez co przejść musisz: - przez trud i męczeństwo!
A kiedy Chrystus nad Taboru szczytem
Już się otacza wieczności przedświtem,
Czy ty nie widzisz, co ten znak ci wróży?
Nim los Twój ziemski, w pełni się dokona,
I ty, ludzkości, będziesz przemieniona!
Zostawisz w dole u stóp ciemnych wzgórzy
Wszystko, co zwodzi i wszystko co boli;
Zostawisz w dole szataństwo niewoli!
Zostawisz w dole kłamstwa opętanie,
Zostawisz w dole tajemnic zawiłość;
A weźmiesz z sobą duchowe poznanie
I serca wieczną, nieskończoną miłość!
I z temi dwoma świętemi potęgi
Jak Chrystus w światła wzbijesz się okręgi!
Z czoła się twego grzech wszelki twój zetrze;
Jak pióra lekkie będą twe ramiona!
Ręce pokładniesz na białe powietrze,
I w niem się ważyć będziesz - spowietrzona!
Koniec


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Psalm wiary
Psalm 115 w 3 8 MODLITWY DO KRZYŻA
Psalm 71 w 18 MODLITWA SENIORA
2012 01 06 Nota na Rok Wiary
Psalm 73 w 28 DOBRZE JEST MI DO BOGA SĘ PRZYBLIŻAĆ
w obronie wiary 44 phtml
w obronie wiary 49 phtml
Psalm 22
w obronie wiary 08 phtml
Uniwersalny charakter poezji Ignacego Krasińskiego
Fizyka wykł 7,8 Ruch drgający (M Krasiński)
1 Niedziela Wielkiego Postu rok A (psalm)
w obronie wiary 54 phtml (2)
w obronie wiary 26 phtml
Msza o nową ewangelizację na Rok Wiary

więcej podobnych podstron