Zwyciestwo ducha nad ciałem czyli o anoreksji


Zwycięstwo ducha nad ciałem czyli o anoreksji
Autor tekstu: Damian Janus
Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,4362
Wprowadzenie do psychopatologii cz.6
Anoreksja psychiczna (anorexia nervosa) jest zaliczana do tzw. zaburzeń
zachowania, a konkretnie do zaburzeń odżywiania. Anoreksja nie polega jednak
wyłącznie na tym, że ktoś "nie chce jeść". Odmowa pokarmów - oraz idące za nią
wychudzenie - jest najbardziej widocznym objawem, jednak problem dotyczy tu
całej psychiki. W psychiatrii mówi się, że u dziewcząt i kobiet z anoreksją często
stwierdza się zaburzenia osobowości. Niektórzy jednak, w tym i ja, uważają, że
rozwinięta anoreksja zawsze wiąże się z zaburzeniami osobowości. Objawy
anoreksji są właśnie manifestowaniem się tych zaburzeń. Innymi słowy:
"psychiczne poplątanie" przyjmuje formę niejedzenia i kilku innych zachowań
charakterystycznych dla anorektyczek.
Aby dalej wprowadzać Czytelnika w to zagadnienie, muszę przejść do
teoretycznej dygresji i sformułować pewną nadrzędną zasadę: Wszystko, co dzieje
się z człowiekiem zaburzonym psychicznie (a więc wszelkie objawy
psychopatologiczne) posiada jakieś znaczenie psychologiczne. Mówiąc dokładniej,
żaden objaw nie bierze się "z powietrza" i nie jest izolowany, lecz spełnia
skomplikowane funkcje w osobowości.
Jak wiadomo, są różne objawy psychopatologiczne: lęk, depresja, fobie
(paniczne unikanie jakiegoś przedmiotu, osoby, sytuacji), halucynacje ("widzi" się
coś, czego nie ma), urojenia (absurdalne, nie poddające się racjonalnej
argumentacji sądy), a także objawy somatyczne o przyczynach psychologicznych
(tzw. konwersje lub somatyzacje), takie jak bóle, drętwienia, pozorne paraliże itp.
Każdy wie, że objawy to coś przykrego, czego chcemy się pozbyć (przypomnijmy
sobie ból zęba lub biegunkę). A jednak z objawami psychopatologicznymi jest
nieco, żeby nie powiedzieć zupełnie, inaczej. Objawy psychopatologiczne
przynoszą przykrość i dyskomfort, lecz są też czymś, co stabilizuje psychikę.
Możemy to przyrównać do elektrycznego urządzenia posklejanego taśmą, z
prowizorycznie przeprowadzonymi kablami poza obudową. Objawy to właśnie ta
cała prowizorka: przeszkadza, powoduje, że urządzenie jest bardziej wrażliwe na
uszkodzenia, że jest mniej wydajne, ale przynajmniej jako tako działa. A
konkretna naprawa wiązałaby się z małą rewolucją: zatrzymanie urządzenia,
wydatki, dużo pracy, no i niepewność, czy od nowa zadziała. Podobnie nasza
psychika radzi sobie z traumami, deficytami rozwojowymi, wrodzonymi
słabościami. Produkuje objawy, jak taśmy, druty, łaty, obejścia po to, abyśmy
mogli jako tako funkcjonować. Niekiedy jednak urządzenie jest już tak
przeciążone, że z tej prowizorki jest więcej szkód, niż pożytku....
Patrząc na to samo od innej strony: chociaż na pewnym poziomie człowiek chce
się pozbyć objawów, na innym - są mu one potrzebne, i wręcz chce je zachować!
Szczególnie w nerwicy jest to ewidentne. Objaw ma zawsze kilka funkcji, jest tzw.
wytworem kompromisowym (psychoanaliza). Objaw bowiem umożliwia wyrażenie,
strukturalizację, częściowe zaspokojenie, a jednocześnie wyparcie, stłumienie,
osłabienie tych elementów psychicznych (popędy, myśli, fantazje, emocje), z
którymi człowiek sobie nie radzi. Tak więc prócz funkcji czysto "negatywnej" ma
rolę "pozytywną", umożliwia mianowicie pewien rodzaj stabilizacji psychicznej.
Jeszcze inaczej: świadome ja może chcieć się pozbyć "choroby", lecz - ponieważ
człowiek nie ogranicza się do ja, a posiada też sferę nieświadomą - pozostała część
psychiki potrzebuje objawu.
Anoreksja doskonale ujawnia tę funkcję objawów. Jest ona zaburzeniem, w
którym z całą wyrazistością widzimy, jak wiele zostanie poświęcone dla uzyskania
jako takiej stabilizacji psychicznej. Wszystkie jej objawy są w istocie walką o
zachowanie w miarę stabilnego ja (a więc tożsamości, świadomości, poczucia
kontroli itd.). Pokazuje też jak ogromna i silna jest sfera nieświadoma w człowieku,
z którą owo ja "walczy".
Jak wygląda anoreksja? Najbardziej charakterystyczna jest w niej odmowa
jedzenia. Chora kobieta stara się jeść jak najmniej (jeśli przeczyta to zdanie jakaś
anorektyczka, być może będzie zła, bo skoro napisałem, że "stara się jeść jak
najmniej", to znaczy, że coś jednak je; a to ją załamuje, ponieważ w istocie marzy
o tym, aby w ogóle nie jeść!). Dziewczyna lub kobieta zaczyna obsesyjnie liczyć
kalorie, jeść tylko jogurty lub owoce, skubie jakieś krakersy zamiast spożyć
konkretny posiłek. Jednocześnie stale myśli o jedzeniu, nieraz w rodzinie
przejmuje kuchnię we władanie, porcjuje posiłki dla innych, sama ich nie jedząc.
Zaczyna oszukiwać otoczenie, mówi, że "już jadła" lub, że "zje za chwilę".
Jednocześnie najczęściej izoluje się od ludzi, koncentruje na ćwiczeniach
fizycznych, niekiedy też na nauce szkolnej czy studiach. Nie reaguje na opinię
otoczenia, a po pewnym czasie traci zdolność rozeznawania, jak wygląda (nie
dociera do niej, jak bardzo jest już wychudzona).
Często słyszę w mediach, że za przyczyny anoreksji uznaje się "wizerunek
modelki", lalkę Barbie itp. Zgodnie z tymi twierdzeniami, dziewczyna odchudza się
ponieważ chce dorównać "współczesnym kanonom kobiecej urody". Nazwać te
twierdzenia naiwnymi to komplement. Czy ktoś doprowadzi się do nieodwracalnego
wyniszczenia, a nawet śmierci, przechodząc poprzez stadium powleczonego skórą
szkieletu o matowej i szorstkiej skórze oraz zniszczonych zębach, ponieważ
heroicznie dąży ku ideałowi urody?! Nie ma takiej możliwości. Motywacja musi być
o wiele bardziej potężna. Jaka? O tym za chwilę. Oczywiście kanon szczupłej
kobiety gra pewną rolę w anoreksji, jest ona jednak niewielka. Z jednej strony
stanowi on wymówkę i racjonalizację podawaną przez wiele anorektyczek (łatwiej
bowiem o tym mówić, niż o innych czynnikach, z których zresztą o większości nie
ma się pojęcia, gdyż są nieświadome), a z drugiej, stanowi "wyzwalacz" do wejścia
w anoreksję. Jest początkowym drogowskazem, pokazującym co ze sobą robić,
żeby poczuć się lepiej. Ale to, co napędza jest w nieświadomości. I bardzo szybko
anorektyczka zaczyna mieć "w głębokim poważaniu" wszelkie społeczne kanony
urody.
Nic dziwnego, gdyż w istocie anoreksja jest ucieczką przed kobiecością. Gdybym
miał hasłowo wyrazić czym jest i z czego wynika anoreksja, powiedziałbym:
- jest ucieczką przed dorosłością i kobiecością;
- jest próbą wzmocnienia swojego ja i poczucia kontroli nad własnym życiem;
- jest sposobem radzenia sobie w relacji z matką;
- jest "wołaniem o ojca"
Anorektyczka poprzez swoje "odchudzanie" doprowadza do zatrzymania
miesiączki, oraz rozwoju trzeciorzędnych cech płciowych (piersi, biodra itp.). Staje
się istotą niejako a-płciową. Poprzez to może pozostać dłużej dzieckiem, o co
niejednej anorektyczce chodzi. Odczuwa ona bowiem, że z dojrzewaniem,
wchodzeniem w dorosłe życie jako kobieta wiąże się wiele problemów. Problemy te
czają się w jej nieświadomości, pod postacią lęku. Jej rozwój w dzieciństwie
przebiegał tak, że teraz nie czuje, że "ma prawo" być kobietą.
Anoreksja ma swoją "strukturę". Co to znaczy, że zaburzenie ma jakąś
strukturę? Zwróćmy uwagę, że wszystkie anorektyczki są do siebie podobne. Przy
czym nie idzie mi o podobieństwo fizyczne, chodzi o zachowania i mentalność.
Anorektyczki mówią, robią i przeżywają niemal to samo! Podstawą struktury
anoreksji jest - moim zdaniem - "koncentracja" na ja. Poprzez odmowę jedzenia,
szczupłość oraz specyficzny styl życia i kontaktów interpersonalnych anorektyczka
uzyskuje (złudne!) poczucie wzmocnienia swego ja. Można by to i tak wyrazić, że
w swoim mniemaniu "opuszcza ciało i wstępuje w świat ducha". Oczywiście to tylko
mój poglądowy zwrot, anorektyczka nie musi tak myśleć, lecz działa, jak gdyby tak
myślała.
To, co nazwałem koncentracją na swoim ja wiąże się również z tym, że
anorektyczki blokują swoje życie emocjonalne, wiele z nich jest
przeracjonalizowanych, stają się sztywnymi perfekcjonistkami (co na poziomie
mechanizmów psychologicznych łączy to zaburzenie z nerwicą natręctw i
osobowością anankastyczną, podobnie jak natrętne myślenie o jedzeniu). W ten
sposób chcą uzyskać poczucie kontroli nad własnym życiem, drażni je wszystko
nad czym nie panują. Ciało jest dla nich właśnie taką "rzeczą", gdyż ma swoje
własne prawa i wymagania. A szczególnie... tkanka podskórna. Nienawidzą jej,
zdaje im się, że jest to jakiś wredny gnom, który robi w ich wnętrzu, co mu się
podoba. Dlatego czują ciągły przymus odchudzania się. I dlatego też stale
uważają, że są "za grube". Bo zawsze coś, co pod tą skórą jeszcze zostało. Coś,
nad czym nie mają kontroli.
Przez pewien okres anorektyczka przeżywa jednak stany podobne do
maniakalnych, a więc ma poczucie swojego "zwycięstwa nad ciałem". Ma wtedy
podwyższony nastrój, czuje się lepsza od innych, wyobraża sobie, że ma mnóstwo
możliwości życiowych. Wiele anorektyczek fantazjuje, że przewyższają innych bo
nie są "tak zwierzęce", jak normalnie jedzący.
Anorektyczki koncentrują się na swoim ciele i ograniczaniu jedzenia ponieważ
padają ofiarami złudzenia, że kontrola tych elementów pozwoli im na poradzenie
sobie z psychologicznymi problemami. Może im się wręcz wydawać, że "waga" jest
zródłem wszystkich ich problemów, a jeśli z nią sobie poradzą, będą szczęśliwe.
Myślą trochę tak, jak mężczyzna, który - mając milion lęków i słabości - sądzi, że
wszystko rozwiąże, gdy przypakuje na siłowni. Prawdziwe problemy leżą jednak
głębiej, są to konflikty i deficyty w nieświadomości, a więc w samej strukturze
osobowości anorektyczki.
Jak powiedziałem, u podłoża anoreksji leży problem dorastania i bycia kobietą.
Mówiąc w uproszczeniu, powstaje on:
-z powodu trudnej relacji z matką;
-relacji, która najczęściej wynika z jakiegoś rodzaju jej zaborczości;
-zaborczości powstałej na podłożu braku ojca (realnego, psychicznego bądz
symbolicznego).
Matka stanowi trudny problem dla anorektyczki. Często w głębi siebie boi się
ona swojej matki. Niekiedy ma z nią pozornie idealny kontakt, jest np. jedynym
wśród rodzeństwa powiernikiem matki, jej pomocą itp. Ale z drugiej strony czuje
się przez nią przytłoczona (nie musi w pełni uświadamiać sobie tego
przytłoczenia). W okresie dorastania zaczyna, nieświadomie lub na wpółświadomie,
obawiać się, że będzie "konkurencją" dla matki. Coś jakby czuła, że w rodzinie jest
miejsce tylko dla jednej kobiety. Dlatego chce znalezć "trzecią drogę", czyli być
kimś pomiędzy dzieckiem, dziewczynką, osobą bezpłciową, lub nieco
zmaskulinizowaną. Ogólnie, zatrzymać swój rozwój.
Kobiecość wiąże się z macierzyństwem, macierzyństwo z karmieniem. Te
czynniki są powiązane. I dlatego w anoreksji wszystkie one grają rolę: ucieczka od
kobiecości, odmowa pokarmów, a nawet lęk przed nimi. Psychoanalitycy
zauważyli, że lęki anorektyczek są takie jakby miały one nieświadomą fantazję,
że... zjadają swoją matkę, lub też mogą być przez nią zjadane. Cóż to oznacza?
Pokazuje to, że na poziomie nieświadomym anorektyczce zacierają się granice
pomiędzy nią, a jej matką. A więc mamy tu ten problem o którym wspomniałem w
części 5 - brak właściwej separacji od matki. A jeśli tak jest, znaczy to, że
prawdopodobnie zawiodła funkcja ojca. Być może matka była tak zaborcza lub
ojciec (w pewnych aspektach) tak wycofany, że córka nie doznała wystarczającego
oddzielenia. Po prostu mama była dla niej wszystkim, nie ważne czy była
przerażająca czy jak miód, ważne, że dziecko czuło, iż jest ona "miarą wszystkich
rzeczy". I waśnie poprzez odmowę jedzenia, odchudzanie i pewne
"przemeblowanie" na poziomie swoich myśli, odczuć, zainteresowań anorektyczka
(nieświadomie) próbuje oddzielić się od matki. Zrobić sama to, w czym nie pomógł
jej ojciec (nie oskarżam tu ojca - w zasadzie matki też nie - wszystko jest przede
wszystkim kwestią systemu rodzinnego, a system jest czymś ponad działaniami
jednostki - każdy wnosi swój wkład, ale całość jest nieprzewidywalna).
Tak więc w anoreksji nieświadome czynniki psychiczne są silniejsze od
wymagań ciała, oczekiwań i wymogów otoczenia, wreszcie, zdrowego rozsądku. Są
one tak silne, że mogą przeważyć to, co potocznie zwiemy "instynktem
samozachowawczym" i doprowadzić do śmierci. Czynniki te, to deficyty i konflikty
psychiczne oraz obrony przed nimi. Zadaniem tych ostatnich jest "zrekonstruować"
psychikę jednostki tak, aby mogła ona żyć nie będąc rozrywaną owymi
wewnętrznymi problemami (tymi z matką, ojcem, popędami). Ta rekonstrukcja
następuje poprzez przyjęcie określonego stosunku do ciała i pokarmów. W skrócie:
obroną przed problemami psychicznymi jest niejedzenie i skrajne odchudzenie się.
Oczywiście jest to rozwiązanie czasowe i prowizoryczne.
< www.racjonalista.pl >
Contents Copyright (c) 2000-2006 by Mariusz Agnosiewicz
Programming Copyright (c) 2001-2006 Michał Przech
Design & Graphics Copyright (c) 2002 Ailinon
Autorem tej witryny jest Michał Przech, zwany niżej Autorem.
Właścicielem witryny są Mariusz Agnosiewicz oraz Autor.
Żadana część niniejszych opracowań nie może być wykorzystywana w celach
komercyjnych, bez uprzedniej pisemnej zgody Właściciela, który zastrzega sobie
niniejszym wszelkie prawa, przewidzaiane w przepisach szczególnych, oraz zgodnie
z prawem cywilnym i handlowym, w szczególności z tytułu praw autorskich,
wynalazczych, znaków towarowych do tej witryny i jakiejkolwiek ich części.
Wszystkie strony tego serwisu, wliczając w to strukturę podkatalogów, skrypty
JavaScript oraz inne programy komputerowe, zostały wytworzone i są
administrowane przez Autora. Stanowią one wyłączną własność Właściciela.
Właściciel zastrzega sobie prawo do okresowych modyfikacji zawartości tej witryny
oraz niniejszych Praw Autorskich bez uprzedniego powiadomienia. Jeżeli nie
akceptujesz tej polityki możesz nie odwiedzać tej witryny i nie korzystać z jej
zasobów.
Informacje zawarte na tej witrynie przeznaczone są do użytku prywatnego osób
odwiedzających te strony. Można je pobierać, drukować i przeglądać jedynie w
celach informacyjnych, to znaczy bez czerpania z tego tytułu korzyści finansowych
lub pobierania wynagrodzenia w dowolej formie. Modyfikacja zawartości stron oraz
skryptów jest zabroniona. Niniejszym udziela sie zgody na swobodne kopiowanie
dokumentów serwisu Racjonalista.pl tak w formie elektronicznej, jak i drukowanej,
w celach innych niz handlowe, z zachowaniem tej informacji.
Plik PDF, który czytasz, może być rozpowszechniany jedynie w formie oryginalnej,
w jakiej występuje na witrynie.
Plik ten nie może być traktowany jako oficjalna lub oryginalna wersja tekstu, jaki
zawiera.
Treść tego zapisu stosuje się do wersji zarówno polsko jak i angielskojęzycznych
serwisu pod domenami Racjonalista.pl, TheRationalist.org, TheRationalist.eu.org,
Neutrum.Racjonalista.pl oraz Neutrum.eu.org.
Wszelkie pytania proszę kierować do info@racjonalista.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zwycięstwo Chrystusa nad grzechem i szatanem w ujęciu św Leona Wielkiego
Bul nad bóle, czyli zmartwienie Prezydenta
Pogromca stresow, czyli jak przejac kontrole nad wlasnymi emocjami
Filozofia f k it czyli jak osiagnac spokoj ducha filofu
05 Rozdział III Mnisi, czyli żywa świątynia Ducha Świętego
anoreksja i bulimia przejaw zaburzonej relacji z własnym ciałem
Jak okazywać zwycięstwo nad szatanem
Modlitwa o zwycięstwo nad szatanem
Brand Equity czyli rynkowe efekty tworzenia marki
Międzynarodowy Program Badań nad Zachowaniami Samobójczymi
Litania do Ducha Świętego x2 A4 PDF

więcej podobnych podstron