Zapis posiedzenia Komisji Obrony Narodowej z 30 03 2016


VIII kadencja
KANCELARIA SEJMU
Biuro Komisji Sejmowych
PEANY ZAPIS PRZEBIEGU POSIEDZENIA
ó KOMISJI OBRONY NARODOWEJ
(NR 18)
z dnia 30 marca 2016 r.
Pełny zapis przebiegu posiedzenia
Komisji Obrony Narodowej (nr 18)
30 marca 2016 r.
Komisja Obrony Narodowej, obradująca na posiedzeniu zwołanym w trybie art.
152 ust. 2 regulaminu Sejmu na wniosek grupy posłów, przekazany do Komisji
w dniu 24 lutego 2016 r., pod przewodnictwem posła Michała Jacha (PiS), prze-
wodniczącego Komisji, kontynuowała zapoznawanie się z:
 informacją ministra obrony narodowej na temat powodów i podstaw
do wznowienia badania katastrofy samolotu Tu-154M zaistniałej w dniu
10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku.
W posiedzeniu udział wzięli: Antoni Macierewicz minister obrony narodowej wraz ze współpracow-
nikami, Dariusz Górczyński dyrektor Departamentu Wschodniego Ministerstwa Spraw Zagranicz-
nych wraz ze współpracownikami oraz Marek Paterek starszy specjalista w Biurze Bezpieczeństwa
Narodowego.
W posiedzeniu udział wzięli pracownicy Kancelarii Sejmu: Michał Madaj, Kamil Strzępek, Jacek
Zientarski  z sekretariatu Komisji w Biurze Komisji Sejmowych.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Dzień dobry państwu. Dzisiaj kontynuujemy obrady na drugiej części posiedzenia Komi-
sji zwołanego w trybie art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu na wniosek grupy posłów, prze-
kazany do Komisji w dniu 24 lutego 2016 r.
W porządku dziennym jest informacja ministra obrony narodowej na temat powodów
i podstaw do wznowienia badania katastrofy samolotu Tu-154M, zaistniałej w dniu 10
kwietnia 2010 r. w Smoleńsku.
Witam zaproszonych gości. Witam pana Antoniego Macierewicza ministra obrony
narodowej, pana Bartłomieja Misiewicza szefa gabinetu politycznego ministra obrony
narodowej, pana Piotra Szczepańskiego dyrektora Departamentu Prawnego MON, pana
Marka Paterka z Biura Bezpieczeństwa Narodowego, pana Dariusza Górczyńskiego
dyrektora Departamentu Wschodniego Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz pana
Piotra Rychlika zastępcę dyrektora Departamentu Prawno-Traktatowego MSZ.
Proszę państwa, wznawiamy posiedzenie. Proszę o zadawanie pytań i zabieranie
głosu. Proszę bardzo, pan poseł Paweł Suski.
Poseł Paweł Suski (PO):
Dziękuję, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, spektakl smoleński, to niekończąca
się opowieść. Takie wrażenie ma większość narodu polskiego. Reaktywowanie działal-
ności komisji smoleńskiej jest przedmiotem naszego dzisiejszego spotkania. Ale zanim
będziemy mówić o szerokim aspekcie powodów powołania kolejny raz i powrotu do cało-
ści zdarzeń przy badaniu tej katastrofy  bo mam nadzieję, że taka jest intencja powo-
łania tej komisji  chcę zadać, panie ministrze, kilka dość szczegółowych pytań, bo mam
wrażenie, że nie do końca badanie przyczyny katastrofy smoleńskiej jest pana intencją.
Czy prawdą jest, panie ministrze, że zwyczajnie, tak po prostu dał pan pracę swojemu
bardzo zaufanemu adwokatowi? Pan minister Antoni Macierewicz osobiście podpisał
umowę ze swoim adwokatem  oczywiście, prowadzącym kancelarię  panem Andrze-
jem Lwem-Mirskim. Z bardzo zaufanym adwokatem, który w ostatnich latach, jak sam
zwykł mawiać  w przestrzeni medialnej pojawiały się takie wypowiedzi  reprezentując
posła Macierewicza w kilkudziesięciu sprawach w zasadzie nie wychodził z sądu. Pytam,
panie ministrze, po co MON, po co pan zawarł taką umowę? Czy została ona podpisana
s.p. 3
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
również przez pana adwokata? Z doniesień medialnych wynika, że niekoniecznie. Dla-
tego też jest moje pytanie, żebyśmy to doprecyzowali, czy ona weszła w życie.
Jakie szczególnie uzasadnione powody zaistniały, żeby planować wydanie lekką ręką
120 tys. zł netto rocznie, kiedy w Departamencie Prawnym Ministerstwa Obrony Naro-
dowej pracuje co najmniej kilkunastu prawników znających doskonale praktykę odszko-
dowawczą związaną z wypłatą odszkodowań po katastrofie smoleńskiej. Jakie nadzwy-
czajne czynności będzie wykonywał pan mecenas? Chcę zacytować według umowy,
że będzie musiał wykonywać czynności wymagające szczególnej wiedzy i doświadcze-
nia prawniczego. Jest to m.in. analiza roszczeń w zakresie ich zasadności i wysokości.
I tu pojawia się takie pytanie. Czy zamierza pan weryfikować wypłacone odszkodowania
i w ogóle oceniać ich zasadność? Rozumiem, że taka była intencja tych zapisów w umo-
wie. Kolejne czynności, to ustalanie kręgu poszkodowanych. Przecież taki krąg zastał
już ustalony w ostatnich latach. A może się mylimy? Może będą jeszcze ustaleni jacyś
nowi poszkodowani?
Dalej, negocjacje z nimi, rekomendacja w odniesieniu do poszczególnych poszko-
dowanych i sporządzenie planu zaspokojenia pozytywnie zweryfikowanych roszczeń.
Pan mecenas ma też świadczyć usługi zastępstwa Skarbu Państwa w postępowaniach
odszkodowawczych, za odrębne  podkreślam  wynagrodzenie. Czyli jeszcze sobie
dorobi. Panie ministrze, ciśnie się na usta pytanie. Czy nie odpłaca się pan swojemu
mecenasowi za jego wieloletnie usługi? Proszę nie traktować nas, Polaków, jak nierozum-
nych i nie wmawiać nam, że ta umowa, te 120 tys. zł, że zatrudnienie swojego adwokata
ma jakiekolwiek logiczne uzasadnienie związane z wyjaśnianiem przyczyn katastrofy
smoleńskiej. Proszę nam również nie wmawiać, że Skarb Państwa nie wypłacił odszko-
dowań, bo pewnie zaraz nam pan to powie. Oczywiście, rodziny są dramatycznie poszko-
dowane, a żadne pieniądze nie zrekompensują im strat, utraty najbliższych. Rodziny
otrzymały przecież w postępowaniu odszkodowawczym i to do 2014 r., prawie 70 mln zł
w procesach odszkodowawczych, a cały ten system wypłat jeszcze trwa. Chociaż jest
to uregulowane, ten system przecież trwa, ponieważ są wypłacane chociażby renty.
Czy, aby na pewno reaktywował pan komisję, żeby wyjaśnić przyczyny katastrofy?
Podkreślam jeszcze raz, że jest to bardzo istotne pytanie. Czy może ma to służyć finan-
sowemu zaspokojeniu swoich kolegów? Oczywiście, myślę tu też o ekspertach. Jakie
ważne roszczenia z tytułu szkód osobowych po katastrofie smoleńskiej nie zostały jesz-
cze zaspokojone? Może usłyszymy odpowiedz na to pytanie. Ile jeszcze takich umów,
zapewne niezwykle ważnych z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa zawarł pan
osobiście? Podkreślam, że osobiście, bo  jak sądzę  nie jest to nadzwyczajnie często
stosowana praktyka w Ministerstwie. Czy jeszcze coś, albo, co jeszcze dla Ministerstwa
Obrony Narodowej robi pan mecenas? Czy pan mecenas reprezentuje jeszcze pana mini-
stra prywatnie? Jak to się ma do etyki? Oczywiście, myślę o etyce prawniczej adwokata,
bo o etyce pana i PiS niewątpliwie niebawem napiszą historycy. Dziękuję.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Szanowny panie pośle, rozmawiamy tutaj na temat przyczyn i podstaw powołania komi-
sji. Powinniśmy wystrzegać się pytań o intencje i insynuacji. Proszę bardzo, pan poseł
Stefan Niesiołowski.
Poseł Stefan Niesiołowski (PO):
Panie przewodniczący, trudno się wystrzec pytań o intencje, bo pan minister Maciere-
wicz ujawnił tutaj bardzo wiele intencji. Zaczął od bardzo mocnego wystąpienia. Urucho-
mił, że tak powiem, brzytwę swojego intelektu pokazując, jak ta podła Platforma, czy jak
my nie podejmujemy pana ręki wyciągniętej, jak zawsze, do zgody. Zaczął pan od tego,
że należało się tutaj porozumieć. Bardzo się pan dziwił, że w ogóle w tej sprawie istnieje
jakaś różnica zdań. Bardzo pan nad tym bolał, z właściwą sobie troską. Tak, że myślę,
panie ministrze Macierewicz, że pana intencje są jasne. Chce pan przy pomocy tego
wymyślonego przez pana zamachu kontynuować walkę polityczną. Najpierw obrzucił
pan tych, których  że tak powiem  zachęcał pan tutaj do zrozumienia pana stanowi-
ska, bo trudno mówić o współpracy z panem, wyzwiskami. Mówił pan o naśladowcach
Putina. Już nie będę powtarzał tych wyzwisk, tego całego katalogu wyzwisk.
4 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
Chciałem zapytać, na jakiej podstawie powtarza pan kłamstwo o oddaniu śledztwa
Rosji? Przecież polska komisja, polska komisja pana Millera wyjaśniła przebieg katastrofy
smoleńskiej i nikt tego nie zanegował. Ta sprawa jest wyjaśniona, więc po co wyważa
pan otwarte drzwi? Czym to się różni, panie ministrze Macierewicz? Pomijam metody,
bo metody dostrzegam, ale w zasadzie to się tak bardzo nie różni, jeśli chodzi o intencje,
od procesów politycznych z dawnej epoki, kiedy niewinnych ludzi sadzało się na ławie
oskarżonych i sądziło za wymyślone zbrodnie. Taki proces chce pan zafundować Pol-
sce. O co panu chodzi w tym przypadku? O walkę polityczną. Wyraznie to pan mówi.
Ta sprawa jest wyjaśniona. Sprawa katastrofy smoleńskiej jest wyjaśniona.
Dlaczego pan kłamie mówiąc o ekspertach z pana komisji? Zdaje się, że jeden z nich
sam przyznał się sam do fałszowania wyników, czy czegoś w tym rodzaju. Ostatnio, kiedy
wychodzili z posiedzenia, mówili głównie o jedzeniu. Byli strasznie głodni. Wszystkim
strasznie się chciało jeść. Dlaczego pan kłamie mówiąc, że nie ma profesora? Powie-
dział pan coś takiego, że samodzielni pracownicy naukowi są w pana komisji, a w tamtej
komisji nie ma samodzielnych pracowników naukowych. A profesor Żylicz? Zdaje się,
że ma tytuł profesora. Nie jest mi znany fakt, jakoby odebrano mu ten tytuł. Ale mniej-
sza z tym. Nie będę dyskutował z panem na temat tego, kto ma lepszych fachowców,
bo efekty pracy pana fachowców są znane. Obserwuje je cały świat.
Jeszcze 2 pytania. Jaka właściwie wersja ostatecznie obowiązuje? Czy mógłby pan
to powiedzieć? Do której pan się przychylił? Bo już było chyba z 10  sztuczna mgła, hel,
magnez, wybuch w powietrzu, dobijanie rannych. Formułuje to, albo pan osobiście, albo
pana najbliżsi współpracownicy, czy obóz polityczny, za który ponosi pan odpowiedzial-
ność. Teraz jest jakiś błąd w samolocie. Czy byłby pan uprzejmy powiedzieć, do której
wersji ostatnio pan się przychyla? W zasadzie te wszystkie kwestie jednocześnie funkcjo-
nować nie mogą. I jeszcze następna rzecz. Czy byłby pan uprzejmy odnieść się do ostatnich
danych medialnych z przesłuchanych taśm? Był pan uprzejmy mówić nieprawdę, że nie
otwierano czarnej skrzynki, że rozpakowano jakiś bagaż, ale to nie były czarne skrzynki,
tylko coś innego. Coś takiego pan powiedział. Przecież czarna skrzynka była odsłuchana.
Czy uważa pan społeczeństwo za idiotów? Przecież odsłuchy nagrań z rozmów pilotów
są znane. Były wielokrotnie ujawniane. Czy uważa je pan za zmyślone? Za nieprawdziwe?
Przecież pan się porusza w jakimś kosmosie w tym wszystkim, co pan mówi.
Jak skomentowałby pan ostatnie informacje medialne, które w dość niekorzystnym
świetle stawiają generała Błasika, który  zdaje się  był do końca w kokpicie? Kogo, pana
zdaniem, mogłoby dotyczyć sformułowanie pilotów  to nas zabije , albo inne, podobne,
które świadczą o wyrazniej presji, pod którą znajdowali się ci piloci? To była jakby istota
tej katastrofy. Zejście w mgłę, lądowanie i presja, która utrudniała, czy uniemożliwiała
pilotom odlot z tego lotniska. To wszystko. I to wszystko, panie ministrze Macierewicz.
A reszta, to są pana fantazje i insynuacje. Czy byłby pan uprzejmy  oczywiście, takie
apele kierowane do pana są na ogół daremne, ale nigdy nie wiadomo; w każdym momen-
cie człowiek może się nawrócić i poprawić się  przestać, wreszcie przestać, zostawić
te trumny w spokoju, nie przyprowadzać, nie podburzać ludzi, którzy w wyniku tej
katastrofy zostali ciężko pokrzywdzeni, przestać grać tymi trumnami w walce o władzę
i o utrzymanie rządów PiS? Bardzo serdecznie pana o to proszę.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Dziękuję. Pan poseł Cezary Tomczyk. Proszę.
Poseł Cezary Tomczyk (PO):
Bardzo dziękuję. Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, już na poprzednim posiedzeniu
Komisji zadałem kilka pytań. Prosiłbym, żeby pan minister się do nich odniósł. Kilka
z tych rzeczy pragnę powtórzyć. Pierwsza kwestia, to kwestia międzynarodowego śledz-
twa, o którym wielu polityków PiS wielokrotnie wspominało. I tutaj 2 cytaty. Pierwszy
cytat z wypowiedzi pani premier Szydło dwa miesiące przed tym, zanim została premie-
rem:  Jeśli dojdziemy do władzy zrobimy wszystko, żeby powołać międzynarodową komi-
sję i sprowadzić wrak tupolewa do Polski. . Rozumiem, że jeżeli chodzi o wrak tupolewa,
to jakieś są działania. Tak, jak od wielu lat prowadziło je polskie Ministerstwo Spraw
Zagranicznych, tak i teraz to się odbywa. Ale chciałbym się dowiedzieć, co dzieje się
s.p. 5
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
w sprawie międzynarodowego śledztwa? Jakie kroki zostały poczynione, żeby to śledz-
two stało się międzynarodowe? Do których państw Ministerstwo Obrony Narodowej
zwróciło się w tej sprawie? Czy NATO już pomaga Polsce taką komisję organizować?
I drugi cytat z wypowiedzi pana prezydenta Dudy z kampanii wyborczej:  Ja jestem
zwolennikiem międzynarodowego śledztwa i taki też postulat zgłosiliśmy w europarla-
mencie. . Rozumiem, że w tym samym europarlamencie, w którym Polakom nie wolno
zabierać głosu w sprawach Polski.
I kilka pytań odnośnie do tego, o czym mówił pan minister na poprzednim posie-
dzeniu Komisji. W trakcie wystąpienia na poprzednim posiedzeniu pan minister raczył
wspomnieć o tajemniczej wadzie fabrycznej  cytuję   jednego z ważnych systemów
samolotu , której nie można było wykryć bez przeprowadzenia  cytat   badań nisz-
czących . Ponieważ pana wypowiedz ma charakter wniosków do działania powołanej
przez pana podkomisji, proszę o szczegółowe wskazanie, jakiego systemu dotyczy rze-
koma wada fabryczna i w jaki sposób można było wyciągnąć tak daleko idące wnioski
bez udziału członków podkomisji w oględzinach wraku na miejscu wypadku. Jak mają
się przedstawione przez pana ministra informacje w odniesieniu do wypowiedzi prze-
wodniczącego podkomisji doktora Berczyńskiego, że  cytuję   W pierwszym tygodniu
podkomisja skupiła się głównie na pracy z dostępnymi dokumentami, m.in. materiałami
Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, która do lipca 2011 r.
badała katastrofę pod przewodnictwem ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera oraz
z dokumentami prokuratury. ?
Przed inauguracją prac podkomisji jej pierwszy wiceprzewodniczący doktor Kazimierz
Nowaczyk powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że zgromadzono  cytuję   tysiące
stron dokumentów oraz materiały wizualne. Na razie będziemy przeglądali materiały
z komisji ministra Millera, z prokuratury i inne dokumenty rządowe, również doku-
mentację techniczną samolotu. Po prostu musimy się zorientować, jaki materiał jest
dostępny  powiedział Berczyński. To jest tekst z  Rzeczpospolitej z 11 marca br.
Z tej wypowiedzi wynika jednoznacznie, że podkomisja nie zapoznała się jeszcze z mate-
riałami tak, aby wyciągać wnioski, którymi uraczył nas pan minister na poprzednim
posiedzeniu.
Proszę jeszcze powiedzieć, dlaczego przestawione przez pana ministra w uzasadnie-
niu wznowienia badania wnioski tak dalece różnią się od wyników pracy prokuratury,
a przede wszystkim od opinii biegłych, które zostały przeprowadzone na jej zlecenie.
Jest też jeszcze jedna sprawa, którą też poruszałem. W ciągu tych 6 lat, od kiedy zajmuje
się pan  powiedzmy  wyjaśnianiem  przebiegu katastrofy smoleńskiej, sformułował
pan wiele tez, które przypominałem. Mówił pan, że one się wzajemnie nie wykluczają,
chociaż jest inaczej, bo czasem było to uderzenie w drzewo, a potem go nie było. Był
wyciek, były wybuchy, a teraz okazuje się, że jest wada fabryczna. Rzeczywiście jest tak,
że od wybuchów do wady fabrycznej jest kawał drogi. Czy w związku z tym, że sformu-
łował pan jednak daleko idący wniosek, który sugeruje, że być może to była przyczyna
katastrofy, prawdą jest, że 7 kwietnia, kiedy pan premier Tusk leciał do Smoleńska tym
samym samolotem, leciał z tą samą wadą fabryczną? Czy w związku z tym mogło dojść
do takiej samej katastrofy? W związku z tym ten cały mit założycielski IV Rzeczypospo-
litej, mit założycielski Smoleńska nieco zmienia swój obraz. Akurat ja nie mam wątpli-
wości, że od 6 lat, zamiast wyjaśniać przyczyny tej katastrofy, na Smoleńsku buduje pan
politykę PiS. I to jest rzeczywiście bardzo smutne. Dziękuję.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Dziękuję. Proszę o zabranie głosu pana posła Marcina Kierwińskiego.
Poseł Marcin Kierwiński (PO):
Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, mam 3 pytania do pana mini-
stra Macierewicza. Jedno dotyczy tego, co sam pan minister określał jako kryteria powo-
ływania członków podkomisji. Mówił pan o wybitnych ekspertach, którzy w tej podkomi-
sji, którą pan powołał, zasiadają. Mówił pan, że kluczem były kompetencje i doświadcze-
nia tych osób. W takim układzie mam pytanie. Proszę o wskazanie z imienia i nazwiska
tych członków podkomisji  podkreślam, że członków podkomisji, a nie ekspertów podko-
6 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
misji  którzy brali w badaniu katastrof lotniczych lub jakiegokolwiek innego wypadku
lotniczego. Jeżeli brali udział w badaniach, jakie to były wypadki? Proszę o wskazanie
konkretnego wypadku. To jest pierwsza sprawa.
Druga sprawa. Czy którakolwiek z tych osób  raz jeszcze podkreślam, że członków
podkomisji  była autorem jakiejkolwiek opinii biegłych w ramach postępowania proku-
ratorskiego lub sądowego dotyczącego wypadków lotniczych? I wreszcie trzecia sprawa.
Czy prawdą jest, że celowo powołano podkomisję, ponieważ tych osób, które powołał
pan do podkomisji, nie można było ze względu na brak kwalifikacji powołać do komisji
badania wypadków lotniczych? Kluczem chyba jednak nie była kwestia doświadczenia,
ale współpraca z panem ministrem w ramach zespołu parlamentarnego. Jeżeli byłoby
to prawdą, to rozumiem, że jest to trochę spłacanie za pracę tych członków podkomisji
w zeszłej kadencji.
Kolejna sprawa. Na poprzednim posiedzeniu Komisji użył pan takiego określenia,
że awaria silników była widziana przez 250 świadków. Chciałbym pana poprosić o przed-
stawienie listy tych świadków, albo o wskazanie, gdzie lista tych świadków się znajduje
i kto jest na tej liście świadków. I wreszcie kolejna sprawa, a mianowicie kwestia wypłat
na rzecz poszkodowanych rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Czy od czasu, kiedy został
pan ministrem obrony narodowej, wypłacone zostały jakiekolwiek pieniądze w ramach
tych odszkodowań? Z tego, co wiemy, były one wypłacone wcześniej. Stąd konkretne
pytanie. Czy od kiedy pan pełni funkcję ministra te odszkodowania były wypłacane, albo
czy poszerzył się zakres osób, którym te odszkodowania były wypłacane?
I jeszcze jedna kwestia, która bezpośrednio nie jest związana z tą podkomisją.
W ostatnich tygodniach mieliśmy informacje o całkowitej degradacji prokuratorów
Naczelnej Prokuratury Wojskowej prowadzących śledztwo w sprawie katastrofy smoleń-
skiej, o przesunięciu ich tzw. zielonych garnizonów na funkcje nieprokuratorskie. Czy,
pana zdaniem, tego typu działania nie mają znamion rewanżu politycznego na osobach,
które w sposób rzetelny badały tę katastrofę, jako prokuratorzy? Mówię o tym, bo swoje
poprzednie wystąpienie zaczął pan od apelu do nas, do członków opozycji, że wszyscy
powinniśmy być zainteresowani wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej. I z tym chyba
wszyscy się zgadzamy. Ale wznawia pan pracę komisji i powołuje podkomisję złożoną
tylko z ekspertów, którzy mają udowodnić tezę, którą pan postawił i odsuwa pan proku-
ratorów, którzy prowadzili to śledztwo. Wydaje się, że zlecenie polityczne co do ustaleń,
które mają zapaść, zostało już wcześniej przez pana napisane, panie ministrze. Proszę
o konkretne odpowiedzi na te pytania.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Dziękuję. Proszę o zabranie głosu pana premiera Tomasza Siemoniaka.
Poseł Tomasz Siemoniak (PO):
Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, w pierwszej części posiedzenia minister Macie-
rewicz powiedział:  Nigdy nie wskazywałem powodu rozpadu samolotu w powietrzu. .
Aatwo znalezć, że rok wcześniej powiedział:  To świadczy dobitnie o tym, że samo-
lot rozpadł się po wybuchu. . Właściwie nie warto byłoby poświęcać czasu różnym
wykluczającym się wypowiedziom ministra Macierewicza, bo można byłoby zapisać
komin na Siekierkach tymi od lat wykluczającymi się wypowiedziami. Nota bene byłby
potrzebny drugi komin na zapowiedzi ministra z innych obszarów. Pan minister zapo-
wiadał, że aneks do raportu o WSI będzie opublikowany kilka dni po wyborach. Zapo-
wiadał pan upublicznienie zbioru zastrzeżonego IPN. Te wszystkie zapowiedzi pozostają
w powietrzu. Tak, jak i polska opinia publiczna, jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że bar-
dzo lekko traktuje pan to, co mówi. Raz mówi pan o akcie terroru, a pózniej, że chodzi
o terror medialny. W gruncie rzeczy, nikt już nie wie, co pan naprawdę sądzi, jaka wersja
w danym momencie obowiązuje. I w gruncie rzeczy, nikt się specjalnie nie odnosi do tego,
co pan mówi.
Niemniej jednak, w pańskim wystąpieniu w pierwszej części posiedzenia Komisji
był jeden fragment, którego nie można pozostawić bez odpowiedzi. A mianowicie, była
to pańska sugestia, że przedstawiciele opozycji, wcześniej rządzący, kierują się racją
stanu Władimira Putina. Jest to wypowiedz absolutnie skandaliczna i niedopuszczalna.
s.p. 7
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
Nie ma pan prawa, panie ministrze Macierewicz, odmawiać nikomu z polskich polityków
patriotyzmu i tego, że kierują się polską racją stanu. Jeśli pan tak robi, to powinien pan
być też przygotowany na pytania o pańskie intencje i pańską postawę. Jeżeli spojrzeć
na lata pańskiej kariery w wolnej Rzeczypospolitej, to nasuwają się tutaj bardzo poważne
wątpliwości.
Na początku lat 90. byłem zwolennikiem lustracji. Sposób, w jaki pan to przeprowa-
dził, skompromitował i ośmieszył lustrację na długie lata. Po dziś dzień ponosimy tego
skutki. Następnie  podobnie, jak cała Platforma  byłem zwolennikiem likwidacji WSI.
Sposób, w jaki pan to przeprowadził i założył nowe służby, zrujnował dorobek polskich
służb na wiele lat i obniżył ich wiarygodność. Dzisiaj pan minister zajmuje się Wojskiem
Polskim i atakuje i krytykuje naszych najważniejszych sojuszników. A zatem, nasuwa
się pytanie. Komu pan naprawdę służy, panie ministrze Macierewicz? Bo pańskie dzia-
łania, być może powodowane dobrymi intencjami, odnoszą skutki zupełnie odwrotne.
Bardzo się dziwię, że w Prawie i Sprawiedliwości zdecydowano o tym, żeby to pan nadal
zajmował się sprawami wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej dlatego, że pańskie prace
w ostatnich latach są ogromnym bagażem dla podkomisji i dla uczciwego i rzetelnego
wyjaśnienia sprawy. Byłoby znacznie lepiej, gdyby w ramach prokuratury powszechnej
toczyło się dalej śledztwo, jak zresztą zapowiedział minister sprawiedliwości, bo cokol-
wiek ogłosi pan, bądz pańska podkomisja, będzie z góry skażone tym wszystkim, co działo
się w poprzednich latach, najdziwniejszymi teoriami, najdziwniejszymi wypowiedziami
odbierającymi powagę i przykrymi dla rodzin osób, które zginęły w tej katastrofie.
Jest jeszcze jedna rzecz, której nie można pozostawić bez odpowiedzi. Wspominał
o tym pan poseł Marcin Kierwiński. Są to działania wobec ludzi, którzy do tej pory zaj-
mowali się katastrofą smoleńską. Mam na myśli prokuratorów. Nie ma żadnych wątpli-
wości, że złamał pan prawo wobec tych prokuratorów, bo ustawy nie dają nawet mini-
strowi obrony prawa do tego, żeby dowolnie nimi dysponować. Wymagany jest tutaj
stosowny wniosek i zgoda naczelnego prokuratora wojskowego. Naczelna Prokuratura
Wojskowa jeszcze istnieje do początku kwietnia. Spodziewam się, że minister sprawie-
dliwości i prokurator generalny stosownie zareaguje na to łamanie prawa. Ale jeszcze
gorsze niż łamanie prawa jest łamanie kręgosłupów. To, co pan zrobił, panie ministrze,
jest absolutnie niedopuszczalne. To jest zemsta wobec ludzi, którzy  może popełniając
błędy, jak każdy  uczciwie służyli Rzeczypospolitej.
Takie działania są absolutnie kompromitujące, bo przypominają najgorsze lata PRL.
Zresztą pan minister dobrze wie, że nie dotyczy to tylko i wyłącznie tych prokuratorów.
Dotyczy to wielu innych osób. Panie ministrze, niech pan będzie pewny tego, że powsta-
nie czarna księga pańskich niegodziwości w Ministerstwie Obrony Narodowej i w Wojsku
Polskim. Kiedyś przyjdzie taki moment, że Rzeczpospolita podziękuje tym wszystkim
ludziom, których pan tak bezceremonialnie krzywdzi. Nie wolno tak się zachowywać.
Nie wolno tak działać. Nikt tak nie robił przez ostatnie 25 lat. Nawet, jeśli odwoływano
ludzi, to ich nie poniżano, więc proszę pana ministra, apeluję do pana ministra, żeby tego
nie robić. Apeluję o szacunek do opozycji i nieużywanie argumentów, które są argumen-
tami skandalicznymi. Apeluję do pana, kiedy jest pan ministrem obrony, żeby rzetelnie
i uczciwie traktował pan swoich podwładnych.
Każdy z nas był ministrem, potem nie był ministrem, a może kiedyś będzie mini-
strem. Wie pan bardzo dobrze, panie ministrze, że wszelka władza przemija prędzej,
czy pózniej i przychodzi taki moment, kiedy jest za to wystawiany rachunek, a minister
obrony w sposób szczególny powinien szanować wojsko i szanować podległych sobie żoł-
nierzy.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Rozumiem, że pan skończył. Proszę o zabranie głosu pana posła Wojciecha Skurkiewicza.
Poseł Wojciech Skurkiewicz (PiS):
Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Panie ministrze, szanowni państwo, zanim
zadam pytania, czy pytanie, chciałbym najpierw przedstawić kilka słów refleksji, szcze-
gólnie w kontekście tego, czego słuchamy na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Obrony
Narodowej. Szanowni państwo, atakujecie państwo taką, czy inną osobę. A tutaj została
8 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
przywołana osoba wybitnego i bardzo zasłużonego prawnika, pana mecenasa Lwa-Mir-
skiego, który być może jest panu posłowi Suskiemu nieznany, ale jest wielu, wielu oso-
bom, szczególnie opozycji komunistycznej, bardzo dobrze znany. Jest to wybitny i wielce
zasłużony prawnik i adwokat w naszym kraju. Jeżeli mówi pan, że pan minister spłaca
jakiekolwiek zobowiązania wobec tej osoby, to mam do pana gorącą prośbę, czy wręcz
apel, żeby tych standardów, które obowiązywały 8 lat w Polsce, standardów Platformy
Obywatelskiej dotyczących spłaty zobowiązań nie przekładać w tej chwili na to, co dzieje
się w naszym kraju, bo to państwo spłacaliście swoich popleczników i to milionami
w różnych spółkach Skarbu Państwa, czy instytucjach państwowych za to, że służyli
wam i chodzili na waszej smyczy. Tak, że proszę nie przekładać tych standardów które
wprowadziliście na 8 lat, na to, co w tej chwili dzieje się w naszym kraju.
Jeżeli pan mówi, że tak wybitna osoba nie ma prawa współpracować i wyjaśniać,
to niech pan powie, dlaczego? Niech pan odpowie, dlaczego odbiera pan prawo współ-
pracy i pracy do wyjaśnienia? Posługuje się pan tekstem  Gazety Wyborczej , który
zawiera wiele nieprawdziwych zarzutów, insynuacji, pomówień. Zanim będzie się pan
powoływał na zródła pisane, to może warto też sprawdzić  jest pan posłem  rzeczywi-
stość, jaka jest.
Poseł Paweł Suski (PO):
Ja tylko pytam.
Poseł Wojciech Skurkiewicz (PiS):
No tak. Ale najpierw obrzucił pan błotem  nie powiem, że czymś innym, śmierdzącym
 a pózniej mówi pan,  ale ja pytam . Umywam ręce jak Piłat i wszystko w porządku.
Jeżeli pan Niesiołowski wciąż żyje w jakimś amoku i powtarza moskiewskie kłamstwa,
to ja panu współczuję poczucia humoru i tej radości, bo rozmawiamy o bardzo poważ-
nym problemie. Pan był przewodniczącym Komisji Obrony Narodowej. Był pan w tym
układzie rządzącym. Jest pan funkcjonariuszem Platformy Obywatelskiej. Mógł pan
wyjaśnić te sprawy do końca. Niech się pan nie wbija w kłamstwa moskiewskie. Niech
pan nie odgrzewa tych kłamstw po raz kolejny, bo Polacy na to nie zasługują. Miał pan
taką możliwość. Miał pan narzędzia w ręku. Nie zrobiliście nic. Dajcie szansę i nie prze-
szkadzajcie, żebyśmy te sprawy wyjaśnili do końca. Za chwilę jest szósta rocznica, a pań-
stwo cały czas poruszacie się w jakichś oparach amoku, waszego amoku, zacietrzewienia.
Pana radość w tym momencie na pana ustach dziwi mnie. Jestem przynajmniej zażeno-
wany takim zachowaniem.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Przepraszam. Proszę nie przerywać panu przewodniczącemu Skurkiewiczowi. Gdy
mówili inni panowie, ani ja nie przerywałem, ani nikt nie wchodził wam w słowo. Pro-
szę o minimum kindersztuby.
Poseł Paweł Suski (PO):
Panie przewodniczący, w kwestii formalnej. Czy pan minister nam odpowie na pytania?
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Odpowie na wszystkie pytania.
Poseł Wojciech Skurkiewicz (PiS):
Ta sprawa musi być wyjaśniona. I ta sprawa zostanie wyjaśniona. Tylko te wyjaśnienia
mogą być dla państwa bardzo bolesne. Ale Polska i Polacy oczekują i wymagają tego,
żeby te wyjaśnienia były doprowadzone do końca. Panie ministrze, odnoszę wrażenie,
że przynajmniej panowie wnioskodawcy tego posiedzenia po raz kolejny niezbyt bacznie
słuchali pierwszej części naszego spotkania. Gdyby pan minister zechciał jeszcze raz
to przedstawić, wyjaśnić, powiedzieć. Mam nadzieję, że jeśli mają problemy ze słucha-
niem i ze zrozumieniem, to można to przedstawić na piśmie, jakie nowe okoliczności
pojawiły się w ostatnim czasie w sprawie katastrofy smoleńskiej, jakie nowe sprawy
wyszły i są w tej chwili znane Ministerstwu, które mogą posłużyć temu, że te decyzje,
dotyczące zespołu, podzespołu, uzupełnienia, śledztwa zostały podjęte i są kontynu-
owane. Czy są jakieś przesłanki mówiące np. chociażby o tym  bo te sprawy też docie-
s.p. 9
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
rają do nas  że mogło dochodzić do fałszowania dowodów? To są sprawy skandaliczne.
Czy te kwestie są również poruszane w tej chwili? Czy rzeczywiście są one zgodne z tymi
informacjami, które w tej chwili docierają do Ministerstwa Obrony Narodowej? Dziękuję.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Dziękuję. Zapisanych jest jeszcze czworo posłów, więc jeśli są jeszcze chętni, to proszę
się zgłaszać. Proszę o zabranie głosu panią poseł Bożenę Kamińską.
Poseł Bożena Kamińska (PO):
Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, panie ministrze, chciałam
zapytać o kwestię, która mocno bulwersuje społeczeństwo polskie. Również media piszą
o różnych formach i o wysokości  jak to nazywają  o wysokich apanażach członków
i przewodniczącego komisji śledczej. Chciałabym, żeby pan minister wszystkim nam
tutaj jasno odpowiedział, jakie są wynagrodzenia, które otrzymują członkowie komi-
sji śledczej, jak również, ile wynosi wynagrodzenie przewodniczącego komisji śledczej?
Chodzi o to, żebyśmy wszyscy mieli jasną sytuację, żeby te kwoty, które pojawiają się
w mediach, zostały potwierdzone, albo zmienione. Chciałabym również zapytać, na jaki
okres zostały zawarte umowy z członkami komisji śledczej i z przewodniczącym tej
komisji?
I druga kwestia, refleksyjna, odnosząca się również do tego, co powiedział pan wice-
przewodniczący. Niestety, ze smutkiem pragnę stwierdzić, że otwarcie, rozpoczęcie funk-
cjonowania komisji śledczej podzieliło przede wszystkim nie tylko Polaków, ale również
rodziny dotknięte tą katastrofą. Z tego miejsca wyrażam opinię  i mam na to zgodę 
pani Małgorzaty Sekuły-Szmajdzińskiej, która bardzo mi się żaliła, że  niestety  nawet
nie została zaproszona na to otwarcie i wznowienie działania komisji śledczej, co miało
miejsce niedawno. Już widzimy, że ten początek jest bardzo zły. Nie dość, że Polacy
są tym tematem bardzo podzieleni, to również rodziny, które zostały bezpośrednio
dotknięte tą wielką tragedią, też są podzielone. Wiele osób z tych rodzin naprawdę nie
chce rozdrapywania tych ran od nowa. To są naprawdę bardzo trudne i ciężkie przeżycia
dla nich samych.
Myślę, że  jak tu wszyscy siedzimy  mieliśmy wielu przyjaciół i znajomych, którzy
zginęli w tej tragedii. Chciałabym, żeby mieć to na uwadze i mieć szacunek do wszyst-
kich rodzin ofiar tej tragedii, ale również, żeby tą tragedią nie dzielić w szczególno-
ści tych rodzin, które  niestety  odczują to, że zostały podzielone, że zostały inaczej
potraktowane. Dziękuję bardzo.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Dziękuję. Proszę państwa, przeczytam nazwiska. Jest jeszcze zapisany pan Cezary Gra-
barczyk, pan Krzysztof Zaremba, pan Paweł Bejda, pan Waldemar Andzel. Jeżeli nie
ma więcej zgłoszeń, to zamykam listę. Proszę o zabranie głosu pana ministra Cezarego
Grabarczyka.
Poseł Cezary Grabarczyk (PO):
Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, panie ministrze, wysoka Komisjo, śledztwo smo-
leńskie zostało przedłużone o kolejne pół roku, do 10 pazdziernika br. i wydawało się,
że będzie zmierzało ku końcowi. Ale zmiany, które zostały ostatnio dokonane w składzie
zespołów śledczych, które prowadziły to postępowanie, stawia taką tezę pod znakiem
zapytania. Chciałbym zapytać, czemu miały służyć te zmiany? Czy mają być badane
jakieś nowe wersje śledcze? Czy pojawiły się nowe warianty? Czy pan minister brał
udział w uzgodnieniach z prokuratorem generalnym, jeśli chodzi o nowy skład śledczy,
czy też został pan minister pominięty przy tych ustaleniach, bo w przestrzeni publicz-
nej pojawiły się różne wersje na ten temat? Jeżeli został pan pominięty, to także proszę
o odpowiedz.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Dziękuję. Poproszę o zabranie głosu pana posła Krzysztofa Zarembę.
10 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
Poseł Krzysztof Zaremba (PiS):
Dziękuję bardzo. Zanim zadam panu ministrowi pytanie, chciałem się odnieść do kilku
zasadniczych rzeczy. Pomijam już chamski poziom wypowiedzi posła Niesiołowskiego,
czy supozycje posła Suskiego, bo to trzeba przemilczeć, chociaż pan poseł Niesiołowski
jest wykluczony, bo w moim przekonaniu nie ma zdolności honorowej po swoich skanda-
licznych wypowiedziach na temat ofiar katastrofy smoleńskiej, a szczególnie córki świę-
tej pamięci prezydenta, pani Kaczyńskiej. Przypomnijcie sobie państwo. Ja nie będę tego
cytował, bo to jest poziom posła Niesiołowskiego. To jest poniżej krytyki. Jak powiedzia-
łem, brak zdolności honorowej. Pewni ludzie sami powinni się z tej debaty wyłączyć.
Natomiast, przechodząc do meritum, są 3 rzeczy, proszę państwa. Panie premierze,
warto byłoby przypomnieć 3 rzeczy, 3 fakty. Po pierwsze, dlaczego tak szybko zdymisjo-
nowano dzisiejszego wiceministra sprawiedliwości, a wtedy prokuratora, pana Pasionka?
Pamięta pan, za co? Za to, że zwrócił się o pomoc prawną do naszego sojusznika z NATO,
do Stanów Zjednoczonych. Jaka była argumentacja? Został zdymisjonowany, żeby nie
drażnić Rosjan. Druga rzecz. Generał Janicki, szef BOR. Zdarza się największa kata-
strofa komunikacyjna w historii Polski z udziałem najważniejszych osób w państwie,
ale mamy awans tego człowieka, zamiast dymisji. Dlaczego takie decyzje zostały pod-
jęte? Teraz trzecia rzecz. Podnosicie państwo kwestie finansowe. A ja powiem o sprawie,
która też dotyczy bezpieczeństwa  bezpieczeństwa energetycznego państwa. Wydano
300 mln zł na spółkę Polski Atom po to, żeby były minister Skarbu Państwa, pan Grad
dostał synekurę za 100 tys. zł netto miesięcznie. To tak dbaliście? Nawet pół reaktora
nie jest wybudowane. To tak dbaliście o finanse publiczne?
Mam do pana ministra pytanie. Jak powinno wyglądać to śledztwo, pokazali Holen-
drzy. Śledztwo nie jest wyjaśnione. Nic nie jest wyjaśnione, bo raport Millera, to w więk-
szości kopia raportu Anodiny. Nic nie jest&
Ja panu nie przerywałem, panie Niesiołowski. Proszę mi nie przerywać. Pan kłamie.
Pan kłamie 24 godziny na dobę. Wstajesz i łżesz. To jest&
Poseł Cezary Tomczyk (PO):
Panie przewodniczący, naprawdę, to jest nieprawdopodobne.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Proszę o stonowanie nastrojów.
Poseł Krzysztof Zaremba (PiS):
Moje pytanie do pana ministra dotyczy spotkania przed wizytami premiera 7 kwietnia
2010 r. i pózniej prezydenta 10 kwietnia 2010 r. Chodzi o spotkanie w Moskwie pana
ministra Grasia. Z kim się spotykał? Czy prawdą jest, że było to spotkanie przeprowa-
dzone w sposób  powiedzmy  niespotykany, ponieważ miało dojść do zaproszenia i tłu-
maczy i przedstawicieli naszych służb dyplomatycznych? O czym rozmawiał? Czy pan
minister posiada wiedzę, o czym rozmawiał minister Graś w cztery oczy z bardzo bliskim
współpracownikiem prezydenta Rosji, pana Putina? Dziękuję.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Dziękuję. Proszę o zabranie głosu pana posła Pawła Bejdę.
Poseł Paweł Bejda (PSL):
Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, mam pytanie do pana ministra Macierewicza.
Wielokrotnie podkreślał pan, panie ministrze, jak bardzo ważne i istotne, a właści-
wie kluczowe jest sprowadzenie wraku tupolewa do Polski. Wielokrotnie zarzucał pan
poprzedniemu rządowi nieudolność w tej sprawie. Za półtora miesiąca będzie pół roku,
jak jest pan ministrem obrony narodowej. W związku z tym mam pytanie. Czy są prowa-
dzone rozmowy ze stroną rosyjską na temat wydania Polsce wraku tupolewa? Jaki jest
stopień zaawansowania tych rozmów? I ostatnie, kluczowe pytanie. Czy może pan podać
chociażby przybliżoną datę sprowadzenia wraku tupolewa do Polski? Dziękuję bardzo.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Dziękuję. Proszę o zabranie głosu pana posła Waldemara Andzela.
s.p. 11
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
Poseł Waldemar Andzel (PiS):
Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, panie ministrze, wysoka Komisjo, szanowni
państwo, tak naprawdę Platforma Obywatelska ciągle tutaj kłamie. Posługuje się kłam-
stwami. Prowokuje. Wypowiedzi niektórych parlamentarzystów Platformy są niesto-
sowne i nie na miejscu. Zamiataliście tę sprawę przez 5,5 roku pod dywan. Komisja Mil-
lera nic nie wyjaśniła, powtórzyła tylko kłamstwa pani Anodiny, w szczególności o brzo-
zie  o pancernej brzozie, która miała zniszczyć samolot. Panu ministrowi Macierewi-
czowi należą się podziękowania za determinację. Za to, że powołał komisję i to spośród
najlepszych ekspertów, którzy wyjaśnią katastrofę. Proszę się nie śmiać, bo  panowie
z Platformy  kompromitujecie się. Przede wszystkim powinniście uderzyć się w piersi
i posypać głowę popiołem za to, co robiliście, a nadal bezczelnie się zachowujecie.
Jeśli chodzi o to, co tu mówiono, to mam nadzieję, że będą zabiegi w sprawie spro-
wadzenia wraku, chociaż ten wrak samolotu był przez te wszystkie lata niszczony przez
stronę rosyjską, jako materiał dowodowy. Mam nadzieję, że dożyjemy tego, że kiedyś ten
wrak znajdzie się w naszym kraju. Bo wy, panowie z Platformy, robiliście wszystko, żeby
nigdy nie sprowadzono tego wraku do Polski. Słaliście tylko jakieś mało istotne pisma,
ale tak naprawdę nigdy wam nie zależało na powrocie wraku samolotu Tu-154M, jako
materiału dowodowego. Dziękuję bardzo.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Dziękuję. Proszę o zabranie głosu. Jako ostatni w dyskusji jeszcze raz pan poseł Cezary
Tomczyk.
Poseł Cezary Tomczyk (PO):
Chciałem o 2 elementy dopytać, panie ministrze, jeśli pan pozwoli. Rzeczywiście, w trak-
cie ostatnich miesięcy zostały sformułowane bardzo mocne tezy. Ja mówiłem o tych
wnioskach. Myślę, że pan minister się do tego odniesie. Ale był też sformułowany jeszcze
jeden wniosek  jeśli dobrze pamiętam, sformułowany przez przewodniczącego podkomi-
sji  który mówił o fałszowaniu dowodów, czy o fałszowaniu jakichś elementów w trakcie
prac komisji Millera. Chciałbym zapytać, czy zostało złożone jakiekolwiek zawiadomie-
nie do prokuratury w sprawie rzekomych fałszerstw tego materiału dowodowego? Pan
minister doskonale wie, że jako funkcjonariusz publiczny niezwłocznie  wiem, że z tym
słowem jest ostatnio w Polsce różnie  powinien złożyć do prokuratury takie zawiado-
mienie, jeśli ma pan uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa.
I kolejna rzecz. Czy podkomisji udało się odczytać inne dane z rejestratorów  bo to też
padało w przestrzeni publicznej  niż komisji Millera? Czy członkowie podkomisji mają
dostęp do akt postępowania przygotowawczego, prowadzonego przez Prokuraturę Woj-
skową, a jeśli tak, od kiedy? I ostatnie zdanie, ale to już do pana posła Andzela. Mówie-
nie, że Platforma robiła wszystko, żeby wrak nie wrócił do Polski jest absolutnym skan-
dalem. Kieruję tę sprawę do Komisji Etyki. Dziękuję bardzo.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Dziękuję. Panie ministrze, zakończyła się seria pytań. Proszę o zabranie głosu.
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz:
Przepraszam, panie przewodniczący. Jeszcze chwileczkę, bo muszę dokończyć notowanie
tak istotnej kwestii, którą podjął pan poseł Tomczyk. Czy tak? Tak. Pan poseł Tomczyk.
Już. Moment, dobrze?
Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, szanowne panie i panowie posłowie, sza-
nowni państwo, zanim spróbuję odpowiedzieć przynajmniej na część pytań, które tutaj
padły, a będę się starał odpowiedzieć na wszystkie, jeżeli będę do tego zdolny, chciałem
wrócić do tej kwestii, która była mi tu wytykana, a którą podjąłem podczas pierwszego
posiedzenia Komisji. Wtedy zacząłem od takiego apelu do państwa  do państwa z Plat-
formy Obywatelskiej i z innych formacji, które dotychczas negowały sens wyjaśniania
tragedii smoleńskiej, ale przecież także do państwa z mediów. Do tych mediów, które
zrobiły tyle zła w ostatnich 6 latach zatruwając umysły Polaków, szczując na rodziny,
brutalnie atakując prezydenta Rzeczypospolitej, generała Błasika, poległych, którzy
już przecież w żaden sposób bronić się nie mogą, a stanęli wobec nieprawdopodobnej
12 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
nawały kłamstwa, oszczerstw. Żadnego z panów wtedy tam nie widziałem w obronie
prezydenta Rzeczypospolitej, generała Błasika, ani wszystkich innych, którzy polegli.
Żadnego z panów  ani pana posła Suskiego, ani pana posła Grabarczyka, ani pana posła
Tomczyka, ani pana posła Kierwińskiego, ani pana, panie pośle Siemoniak. O panu pośle
Niesiołowskim rzeczywiście nie wspomnę.
Ale przypisałem to wtedy szczególnym okolicznościom  zapędzeniu państwa właśnie
w walkę polityczną, bądz w sytuację uginania się pod ciężarem presji międzynarodowej,
której nie umieliście sprostać. Myślę, że dzisiaj już jej nie ma. Dlatego też chcę powtórzyć
ten apel. Po tym wszystkim, co teraz państwo powiedzieliście, po tych słowach ludzi,
którzy oburzyli się na kilka fragmentów prawdy wypowiedzianych przez pana prze-
wodniczącego Skurkiewicza oburzyliście się, ale nic wam nie przeszkadzało, gdy przed
chwilą obrzucano mnie epitetami, że kłamię. Nie, że się mylę. Nie, że nie jestem pewny,
czy nietrafnie wskazuję. Nie. Tylko, że kłamię. To było w porządku. A wtedy, kiedy pan
Skurkiewicz wskazywał wam mówienie nieprawdy, to nagle jest to nie w porządku.
Rozumiem. Kieruje wami dzisiaj pewien polityczny impet.
Ale jeszcze raz chcę wrócić do tego apelu o maksymalnie  na tyle, na ile się da 
wspólną pracę nad wyjaśnieniem tej tragedii. Nie ukrywam też, że w waszych wypowie-
dziach widzę też fragmenty temu sprzyjające. Może nie jest najlepiej, panie pośle Suski,
gdy na dochodzenie do prawdy używa się sformułowania  spektakl smoleński . Kogo
chce pan w ten sposób obrazić? Co to ma w ogóle znaczyć? Co to jest, gdy poseł Rzeczy-
pospolitej mówi  spektakl smoleński? Czego to w ogóle ma dotyczyć? Jak pan w ogóle
może takie słowa wypowiedzieć? To jest po prostu naprawdę niegodne. Proszę bardzo,
niech pan tego nie robi. Ale dziękuję, że równocześnie  tak, jak zresztą w istocie pozo-
stali panowie, może poza panem posłem Niesiołowskim  uznajecie realia. Uznajecie,
że powołana przeze mnie komisja ma prawo i ma obowiązek działać. To dobrze. Może
popełnia jakieś błędy  choć ja o nich jak dotąd nie słyszałem  ale jest komisją państwa
polskiego, której celem jest wyjaśnienie tej tragedii, która została powołana zgodnie
z prawem przez przedstawiciela rządu Rzeczypospolitej. Wszystkimi przywilejami i obo-
wiązkami z tego tytułu ma prawo się posługiwać i będzie się nimi posługiwała.
Chcę od razu wyjaśnić, bo mam nadzieję, że nie wynika to ze złej woli, tylko znowu
z takiego impetu polemicznego, nieroztropności, czy pewnego rodzaju niechlujstwa,
że ja nie sprawozdaję wyników pracy tej komisji. To nieporozumienie, panie pośle Tom-
czyk. To, co tutaj mówiłem i mówię, nie jest relacją prac podkomisji, czy komisji. Komisja
jest niezależna. Ja nie jestem jej rzecznikiem prasowym. Nie wykorzystuję i nie przed-
stawiam jej badań. Jeżeli chcecie się państwo zapoznać  o ile Komisji uzna to za możliwe
i słuszne  z pracami komisji, to proszę zwrócić się do przewodniczącego tej komisji,
do pana doktora inżyniera Berczyńskiego. On się do tego ustosunkuje. Odpowiadałem
i odpowiadam na pytanie, które zadaliście państwo Komisji, a Komisja mnie  Komisji
Obrony Narodowej  jakie były podstawy powołania tej komisji, wznowienia od nowa
postępowania związanego z badaniem katastrofy smoleńskiej? Ale przecież jest oczy-
wiste  myślę, że nawet dla pana posła Tomczyka  że powody powołania są uprzednie
od prac ciała, które zostało powołane.
Z przykrością muszę powiedzieć, że na to, co państwu przedstawiłem, nie uzyskałem
odpowiedzi. Oczywiście, dotyczy to przede wszystkim pana posła Siemoniaka, bo to on
ma obowiązek odpowiedzieć na to pytanie. Nawet, jeśli nie ma odwagi zrobić tego teraz,
to będzie musiał na to odpowiedzieć przed odpowiednimi organami państwa polskiego
dlatego, bo trzeba odpowiedzieć na pytanie dlaczego, pomimo posiadania informacji
o tym, że samoloty, a w tym być może także ten, były obarczone wadą fabryczną, która
doprowadziła przynajmniej do 2 międzynarodowych katastrof, nie zbadano tego ele-
mentu samolotu? Przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa
Państwowego pan Jerzy Miller miał wiedzę o tym, że taka wada występowała. Proku-
rator wojskowy pan Parulski miał informację, że taka wada występowała. A jednak nie
podjęto badania tej wady.
Więcej. Jak państwo zapewne pamiętacie  i z tego punktu widzenia dobrze się stało,
że wróciliście państwo do tej sprawy  pan Lasek, o ile się nie mylę  tak, pan Maciej
Lasek, pan doktor Maciej Lasek, jeden z członków Komisji Badania Wypadków Lotni-
s.p. 13
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
czych Lotnictwa Państwowego  po posiedzeniu naszej komisji powiedział, że w ogóle nie
wiedział o takim fakcie. A więc, przewodniczący Komisji miał informacje. Prokurator
miał informacje. A członkom Komisji nie przekazano tej informacji. Pan Maciej Lasek
argumentował nawet, że nie tylko on o tym nie wiedział, ale także biegli prokuratury,
którzy ostatnio dokonywali analiz, nie dokonali analizy tej części. A więc oni też nie mieli
informacji, że taka wada w tym systemie samolotu występowała i że była już przyczyną
katastrof.
To nie jest, panie pośle Tomczyk  ja już to panu tłumaczyłem  wskazanie powodu
tragedii. Bo nie wskazanie powodu tragedii było przyczyną powołania Komisji Bada-
nia Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Powodem powołania tej Komisji,
zgodnie z rozporządzeniem ministra obrony narodowej jeszcze z 2004 r., było ujawnienie
ukrywanych lub nieznanych informacji mających istotne znaczenie dla badania, które
nie były badane z różnych powodów. Ze złej woli, z nieświadomości, z błędu, z niewiedzy.
Z bardzo różnych powodów. Fakt, że nie podjęto badania jednego z głównych systemów
samolotu obarczonego wadą fabryczną, jest wystarczającym powodem do takiej decyzji.
Chcę panu jeszcze raz powtórzyć, że nie wskazuję przyczyn tej tragedii. Wskazuję przy-
czyny powołania komisji, która ma to zbadać. Mam nadzieję, że takie rozróżnienie nie
jest zbyt trudne do dokonania. Mam nadzieję, że pan to rozumie.
Chcę też powiedzieć, kontynuując tamtą myśl sprzed 2 tygodni, że jeżeli państwo
uważacie  i proszę to potraktować serio, bo zobowiązuję się do zrealizowania tej zapo-
wiedzi, którą państwu przedkładam  że skład komisji jest z jakiegoś punktu widzenia
niereprezentatywny, z naukowego, czy jakiegokolwiek innego, jeżeli uważacie, że powi-
nien tam być jeszcze jakiś specjalista, którego chcecie wskazać i który chce wziąć udział
w tych pracach, to jestem w stanie to zrobić. Jestem gotów rozszerzyć skład komisji
o osoby wskazane przez państwa. Nie mam nic przeciwko temu. Będę się z tego cieszył,
bowiem niewątpliwie, im więcej kompetentnych ludzi pochyli się nad tą tragedią, tym
lepiej, a nie gorzej.
Bardzo proszę o to, żeby zamiast atakować ludzi, którzy zdecydowali się na tę ciężką
pracę, pochylili się państwo nad tym, jak ułatwić ich zadanie, być może właśnie przez
wskazanie znanych sobie kompetentnych naukowców. Powtarzam jeszcze raz, że wtedy
rozszerzę skład komisji. Podejmę taką decyzję. Bo to jest, proszę państwa, w istocie
jedyna kompetencja, jaką zgodnie z rozporządzeniem, które podjąłem i podpisałem,
posiada minister obrony narodowej w sprawie działania tej komisji. Tym ona się różni
od komisji, która działała pod przewodnictwem pana Millera. Za chwilę powiemy jesz-
cze o tej komisji i o roli poszczególnych ministrów obrony narodowej w sprawie tamtej
komisji. Obecna komisja tym się różni, że w żaden sposób nie podlega ministrowi obrony
narodowej, ani w toku badań, ani w reprezentacji zewnętrznej, ani w rozstrzyganiu
o kształcie raportu, w odróżnieniu od komisji zwanej komisją Millera, która de facto
podlegała panu premierowi Donaldowi Tuskowi, który zawarował sobie tę kompetencję
w rozporządzeniu Rady Ministrów z 11 kwietnia 2010 r.
Następnie  i skromność pana ministra Siemoniaka jest tutaj zaskakująca, że do dziś
nie powiedział tego publicznie  scedował to uprawnienie na pana ministra Siemoniaka,
któremu przekazał zatwierdzenie tego raportu. I pan minister Siemoniak to zrobił. Sto-
sowny dokument przekażę. To ważne dlatego, że lepiej rozumiemy to zaangażowanie
i skalę niechęci, tę brutalność w działaniu. Panowie byli w to bezpośrednio zaangażo-
wani. Panowie za to współodpowiadali. Za przebieg działania komisji pana Millera. Pro-
szę, żebyście już dalej w to nie brnęli i dalej tego bezowocnie nie bronili.
Odpowiadając panu posłowi Suskiemu, chciałbym skorygować nieprawdziwe infor-
macje, jakie przekazał opinii publicznej, bo dzisiejsze posiedzenie jest otwarte, o czym
pan poseł Suski wie. Wprawdzie część kamer stoi z tyłu, za jego plecami, ale część stoi
przed nim. Musi być tego świadom, że mówi do szerokiej opinii publicznej. Umowa
z panem mecenasem Lew-Mirskim nie opiewa na 120 tys. zł netto. Pana informatorzy
wprowadzili pana w błąd. Opiewa na 100 tys. zł brutto. Każdy, kto płaci podatki, rozumie
tę różnicę. Ta umowa opiewa na stawanie przed wszystkimi sądami  a jest ich wiele 
które będą podejmowały, bądz postępowania w tej sprawie, bądz sądowe ugody, które
są teraz w toku. Pan poseł Suski zapewne nie ma świadomości, że w kwietniu kończy się
14 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
okres, w którym taka decyzja musi być przez sądy i przez rodziny podjęta. Te wszystkie
rodziny stanęły wobec takiej sytuacji, czy sądzić się z państwem polskim, czy skarżyć
państwo polskie. A normalny człowiek nie chce skarżyć państwa polskiego. To natu-
ralne. Robi to tylko wtedy, jeżeli to państwo zachowuje się wobec niego nie fair. Robi
to tylko w ostateczności.
Dlatego rodziny podkreśliły, że nie chcą się sądzić z państwem polskim. Chcą zawie-
rać ugody dlatego, bo im wszystkim należą się różnorodne odszkodowania z różnych
tytułów, także zadośćuczynienia. Myślę, że tyle wiedzy prawniczej jest w Platformie
Obywatelskiej. Jeżeli nie, to zwróćcie się do pana posła Grabarczyka. On ją posiada.
Powtarzam jeszcze raz. Wszystkie, czy większość tych rodzin stanęła wobec takiej sytu-
acji, że w kwietniu będzie musiała podjąć decyzję, czy sądzić się z państwem polskim,
czy nie. Rolą mecenasa Lew-Mirskiego jest to, żeby doprowadzić do ugód. Takich, które
sprawią, że ta wielka tragedia nie będzie dodatkowym powodem cierpienia tych rodzin.
Taki jest cel. Nie sądzę, żeby to wynagrodzenie, które nie ma limitu czasu, tylko ma dzia-
łać do skutku, aż wszystkie te sprawy zostaną załatwione, było zawyżone. Nie będę tutaj
przytaczał wysokości kwot, które były płacone w różnych działach administracji, w tym
także w wojsku, za prace dużo mniej niezbędne, które Rzeczpospolita w dużo mniejszym
stopniu ma obowiązek przeprowadzić. Bardzo proszę, żebyście państwo to uszanowali.
Być może jedno musze skorygować. I tu jestem wdzięczny panu posłowi Suskiemu.
Nie chciałbym, żeby to było odebrane jako zapowiedz jakichś moich działań personal-
nych wobec kogokolwiek, bo tak nie jest i tak nie będzie. Rzeczywiście, prawdą jest  być
może była to wina poprzednich ministrów obrony narodowej; tego nie wiem i nie chcę
ich za to obarczać  że nie potrafiono rozwiązać tych problemów z rodzinami, pomimo
posiadania  jak pan poseł powiedział  ludzi w Ministerstwie, którzy powinni się takimi
sprawami zajmować. Okazało się, że prawników zdolnych podjąć takie wyzwanie, jak
rozmowy z rodzinami i ugodowe załatwienie tej sprawy, nie było. Ponieważ przywoły-
wano tutaj świadectwa poszczególnych osób, chcę powiedzieć, że też jestem tutaj upo-
ważniony do złożenia publicznie podziękowania panu mecenasowi Lew-Mirskiemu przez
poszczególne rodziny, które mówią, że po raz pierwszy ktoś się do nich zgłosił mówiąc,
że państwo chce pomóc rodzinom. Po raz pierwszy. Mówią:  Przez te 6 lat nikt z nami
o naszych troskach i dramatach nie chciał rozmawiać, dopóki pan, panie mecenasie, nie
przyszedł. .
To taki ludzki aspekt, być może dla panów, a zwłaszcza dla tych, którzy śmią tutaj,
w Sejmie Rzeczypospolitej publicznie w imieniu Platformy Obywatelskiej powtórzyć naj-
gorsze oszczerstwa wobec generała Błasika. Wymazuję z mojej pamięci nazwisko tego
człowieka, który to zrobił, pomimo wszystkich lat, także tych, które mnie z nim łączyły.
Po tym, co dzisiaj zrobił, wymazuję z pamięci nazwisko tego człowieka. Szkalowanie
rosyjskimi słowami generała Błasika w imieniu was, panowie, nie jest nawet podłością.
Jest tym, co Sienkiewicz słusznie nazwał zaprzaństwem. To jest jedyne słowo, jakie
można na taką wypowiedz przywołać. Chcę przeprosić w imieniu Sejmu Rzeczypospo-
litej, w imieniu nas, posłów, panią generałową Błasik i wszystkie ofiary za wystąpienie
tego człowieka.
Odpowiadając dalej na pytania pana Suskiego chcę powiedzieć tak. Na koniec swojej
wypowiedzi zadał pan pytanie, czy komisja ma rzeczywiście na celu wykrycie przyczyn,
czy też chodzi o rodzaj działania politycznego. Gdyby chodziło o działanie polityczne,
panie pośle, to zrobiłbym tak, jak zrobił pan premier Donald Tusk. Zrobiłbym tak,
jak zrobili tamci ministrowie obrony narodowej. Zawarowałbym sobie prawo do tego,
że to ja będę zatwierdzał ten raport. Zawarowałbym sobie prawo do tego, że to ja będę
się wypowiadał w imieniu tej komisji. Zawarowałbym prawo do tego, że to ja będę decy-
dował, które z posiadanych przeze mnie informacji będą dopływały do tej komisji, a które
nie będą dopływały. Nic z tego nie zostało zrobione. Ta komisja jest absolutnie nieza-
leżna w swoim działaniu.
Jedynym uzależnieniem jest to, że otrzymuje lokal od Ministerstwa Obrony Narodo-
wej i  wracając do pytań o wynagrodzenie  otrzymuje zwrot kosztów liczonych w godzi-
nach pracy. To są stawki godzinowe. Tak obliczone, panie pośle Tomczyk  zawsze mam
kłopot  żeby w żadnym wypadku  chyba, żeby podkomisja pracowała 24 godziny
s.p. 15
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
na dobę, co jak pan wie, w dłuższym okresie nie jest realne  żadna z nich nie mogła osią-
gnąć miesięcznie większej kwoty niż 8 tys. zł. Powtarzam, że nawet, gdyby podkomisja
pracowała nawet 12 godzin na dobę. Tak to zostało obliczone. Jest to zresztą obliczenie
dokonane przez przewodniczącego Berczyńskiego, a Ministerstwo Obrony Narodowej
jedynie je zaakceptowało i będzie je realizowało. Nie sądzę, żeby to było zbyt duże wyna-
grodzenie za pracę, jaką ci państwo wykonują.
Przy okazji warto powiedzieć o aspekcie międzynarodowym, o który były pytania.
Mam nadzieję, że państwo jednak, pomimo niechęci zauważyli, że w skład zespołu eks-
pertów, stałych ekspertów wchodzi 9 osób spośród światowej sławy badaczy, poczyna-
jąc od sześcioosobowego zespołu pana profesora Franka Taylora, przez pana Michaela
Badena i innych badaczy o renomowanej sławie międzynarodowej. Oni wszyscy badali
katastrofy. Jeżeli zaś chce pan wiedzieć o tych osobach, spośród członków komisji, którzy
badali już katastrofy i to nie śmigłowców, nie samolotów  powiedzmy sobie  awionetek,
ani szybowców, to mam nadzieję, że jest pan świadom tego, że żadna z osób z zespołu
powołanego przez pana premiera Donalda Tuska, którą następnie kierował pan minister
Miller, nie badała katastrofy dużego samolotu pasażerskiego. Wie pan o tym, prawda?
Mam nadzieję, że to pan wie. Otóż chcę powtórzyć jeszcze raz. Żadna z osób, które wcho-
dziły w skład zespołu pana ministra Millera, nie badała katastrofy samolotu pasażer-
skiego, w odróżnieniu od badań i ekspertyz, jakie w związku z katastrofą promu  Colum-
bia robił pan profesor Binięda. I w odróżnieniu od katastrof samolotowych, w których
badaniu uczestniczył pan doktor inżynier Berczyński z ramienia firmy  Boeing , któ-
rej był pracownikiem i ekspertem międzynarodowej organizacji lotów cywilnych ICAO.
Warto o tym wiedzieć, nie słuchając tych dziennikarzy, którzy zajmują się upublicznia-
niem fałszywych informacji, chociaż czasami mają nagłówek, że mówią całą prawdę całą
dobę. Warto sięgnąć do zródeł.
Pytano, na jakiej podstawie mówiłem  a rzeczywiście to mówiłem  o oddaniu śledz-
twa stronie rosyjskiej. Oczywiście, to jest nieprecyzyjne sformułowanie, za które prze-
praszam. Nie usprawiedliwia mnie to, że mowa tutaj była  w państwa wypowiedzi także
w sposób delikatnie mówiąc nieprecyzyjny  o jakiejś komisji śledczej, którą powołałem.
Oczywiście, nie powołałem żadnej komisji śledczej. To jest jasne. Powołałem Komisję
Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, a dokładniej podkomisję. Powo-
łałem podkomisję nie dlatego  jak nieuczciwie, albo przez brak elementarnej wiedzy
tutaj insynuowano  żeby uniknąć wymogu posiadania przez te osoby kompetencji, tylko
dlatego, że jest to zespół osób, które zajmują się jedną, jedyną sprawą  wyłącznie sprawą
tragedii smoleńskiej. Gdyby obarczyć te osoby obowiązkami, którymi jest obarczona cała
Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, mogłaby na tym cier-
pieć niezbędna konieczność działań bieżących. Chodziło o to, żeby nie blokując bieżących
obowiązków Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego stworzyć
kompetentny, w pełni uprawniony zespół, który zajmie się wyłącznie tą sprawą, zgodnie
z przepisami, które  jak powiadam, czy powtarzam  obowiązują od 2004 r.
Ponieważ do tej pory nie było takiego wypadku, o takim dramatyzmie i o takich kon-
sekwencjach dla państwa polskiego i dla wszystkich, nie było też konieczności takiego
podejścia do tego problemu. Powtarzam jeszcze raz. Fakt, że jest to podkomisja wynika
wyłącznie stąd, że jest to zespół, który w ramach Komisji Badania Wypadków Lotniczych
Lotnictwa Państwowego zajmuje się wyłącznie tą sprawą i żadną inną, nie blokując
codziennych działań Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
Mam nadzieję, że to wyjaśnienie jest dla państwa wystarczające.
Zupełnym nieporozumieniem, czy znowu jakimś niechlujstwem, jakby jakąś niechęcią
do wypełniania obowiązków sejmowych, o których jednak każdy poseł powinien pamię-
tać, jest niezrozumienie i niezróżnicowanie tego, czym jest tzw. czarna skrzynka szyb-
kiego dostępu QAR, o której mówi się też  polska czarna skrzynka , od pozostałych.
Nie będę teraz przedstawiał państwu znanych analiz co do tego, że wszystkie odczyty
czarnych skrzynek  wszystkie, a jest ich 7 wersji  różnią się od siebie zarówno tre-
ścią, jak i długością nagrań. Ale nie o tym mówiłem. Mówiłem o tzw. polskiej czarnej
skrzynce, o skrzynce szybkiego dostępu. To ona jest wielokrotnie przywoływana jako
koronny argument, że przecież mamy prawdziwy zapis. Jest polska czarna skrzynka
16 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
i nikt inny nie mógł jej odczytać, tylko Polacy. I nikt nie miał do niej dostępu, tylko
Polacy, od samego początku do końca.
Tak mówiono wielokrotnie, także w towarzystwie pana ministra Siemoniaka, który
przecież miał dostęp do materiałów tej Komisji i wiedział dobrze, że w raporcie, jaki
przysłano 13 kwietnia ze Smoleńska napisano wprost, że czarną skrzynkę szybkiego
dostępu QAR, produkcji firmy ATM, wydobyto bez naszej wiedzy. Było to 12 kwietnia.
Ta skrzynka na polecenie rosyjskie została przesłana do Warszawy, ponieważ Rosjanie
powiedzieli  ależ oczywiście, będziemy ją badali wspólnie. Nie dotkniemy jej w żadnym
przypadku. Została przekazana do Polski 15 kwietnia. Zebrało się tutaj całe konsylium.
Zostało to dokładnie sfilmowane. I rozpakowano, jak już mówiłem, właśnie ten nad-
chodzący ze Smoleńska pakunek. Po rozpakowaniu okazało się, że to nie była czarna
skrzynka szybkiego dostępu produkcji ATM, tylko coś zupełnie innego. Musiano jeszcze
raz wracać do Moskwy, żeby stamtąd przywiezć rzeczywistą skrzynkę szybkiego dostępu.
Co działo się w tych dniach, kiedy podróżowała tam i z powrotem, a dokładniej mówiąc,
jej udawany, jej fikcyjny obraz? Co się wtedy działo w rzeczywistości? A przede wszyst-
kim, dlaczego zapomnieliście państwo powiedzieć o tym opinii publicznej?
Wówczas, po posiedzeniu Komisji, pan Maciej Lasek przyznał  tak, rzeczywiście
tak było. Wiedziałem o tym, ale zapomniałem powiedzieć. Zapomniałem poinformować,
że skrzynka szybkiego dostępu QAR, ten koronny dowód rosyjskiej bezstronności w isto-
cie mogła zostać zmanipulowana, że jezdziła w tę i z powrotem. To, co przysłali Rosjanie
nie było tą czarną skrzynką, tylko zupełnie innym fragmentem samolotu. Przecież pan
o tym wiedział, panie ministrze, albo miał pan obowiązek o tym wiedzieć, ale zapomniał
pan powiedzieć o tym opinii publicznej podobnie, jak zapomniał pan nie tylko powie-
dzieć, ale i dopilnować. Powtarzam jeszcze raz, że pan podpisywał ostatecznie decyzję
o raporcie Millera. To pan, na polecenie pana premiera Donalda Tuska, zatwierdzał
ten raport. Ale zapomniał pan o tym, że nie dokonano kluczowych badań. Tych, które
wyeliminowałyby możliwość katastrofy na skutek wady fabrycznej, bo o tym mówimy,
panie pośle Tomczyk. Mówimy o błędach, fałszach lub o nieznanych przyczynach, które
mogłyby być rzeczywistym powodem tej tragedii.
Czym innym są stwierdzone fakty, a czym innym jest niedopełnienie obowiązków,
które spowodowało konieczność wznowienia pracy Komisji Badania Wypadków Lot-
niczych Lotnictwa Państwowego. Niedopełnienie obowiązków. Nieznane dotychczas
fakty, które sprawiają, że trzeba badanie wszcząć raz jeszcze, bo mogłyby się one okazać
kluczowe. Jeden z panów posłów  proszę mi wybaczyć, ale nie jestem pewien który
 chyba pan poseł Kierwiński spytał o listę tych 250 osób. Nie jestem teraz pewien,
czy podam dobry adres. Jeśli nie, to moi współpracownicy mnie poprawią. O ile się nie
mylę, jest to zespolsmolensk@sejm.gov.pl. Ma pan tam nie tylko tę listę z nazwiskami,
bo to mogłoby być dla pana zbyt mało, ale ma pan te wypowiedzi i zródła tych wypowie-
dzi. Może pan je zweryfikować. Są one przywołane. 250 osób, które wiedziały, jak przed
upadkiem na ziemię z silników samolotu wydobywał się ogień, czarny dym i dzwięki
trzasków oraz huków.
Mam nadzieję, że nie ma pan wątpliwości, że takie objawy są świadectwem awarii.
Nie miał w tej sprawie wątpliwości np. pan prokurator Parulski, który 27  jeżeli nie
mylę daty  lipca 2011 r. na specjalnej konferencji prasowej wskazał, że taka awaria rze-
czywiście miała miejsce. Może było to 21 lipca, ale na pewno było to w lipcu. A więc ten
fakt nie ulega wątpliwości. Nie ma wątpliwości, że była awaria silników. I nie ma wąt-
pliwości, że nie dopełniliście państwo obowiązków sprawdzenia, jaka była przyczyna tej
awarii. Nie ma żadnej wątpliwości. I to państwa obciąża. Ale przecież nie to jest przy-
czyną powołania komisji, że coś was obciąża, bo to są inne sprawy. Dzisiaj musimy razem
to zbadać. Problemem jest to, że nadal jesteście gotowi obrzucać najgorszymi słowami
tych, którzy chcą naprawić wasze błędy.
Naprawić nie po to, żeby rozdrapywać jakiekolwiek rany i nie po to, żeby komukol-
wiek wyrządzać krzywdę. Odwrotnie. Po to, żeby nigdy więcej do takiej tragedii nie
doszło. Po to, żeby rzeczywiście wyeliminować wszelkie możliwe przyczyny. Po to, żeby
polityka, która tak ciążyła nad waszymi działaniami, która uniemożliwiała wam rzeczy-
wistą uczciwość, która wiązała wam ręce, zamykała wam usta, zasłaniała wam oczy, żeby
s.p. 17
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
ta polityka nie dominowała nad straszliwą tragedią, nad śmiercią prawie całej elity pań-
stwa polskiego i polskiego prezydenta. To jest istota problemu, przed którym stanęliśmy.
Mówienie tutaj, w Sejmie, że ktokolwiek formułował jako przyczynę katastrofy sztuczny
hel, czy mgłę, jest zniżaniem się do poziomu najgorszej możliwej propagandy, która była
i  niestety  czasami jest uprawiana. Nie mam co do tego wątpliwości, że w złej wierze
i w złej woli.
Pytano, co od tego czasu zrobiliśmy w sprawie umiędzynarodowienia, w sprawie zmo-
bilizowania opinii międzynarodowej w związku z tą tragedią. W tych dniach ma zapaść
decyzja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, właśnie w związku z konieczno-
ścią odzyskania wraku i wszystkich części nawigacyjnych tego samolotu. To był wniosek
posłów Prawa i Sprawiedliwości, niestety, nie poparty przez Platformę Obywatelską.
Wstydziliśmy się przed całą opinią publiczną świata, Europy, że są tacy Polacy, którzy
nie wspierają najprostszego postulatu. Tego, żeby Rosjanie oddali polską własność. Być
może w związku z tym nie powinny padać żadne złe słowa pod adresem tych posłów.
Być może nie. Być może komuś się to wyrwało niechcący z emocji. Przyznacie, panowie,
że to powoduje duże emocje, kiedy widzi się Polaka, który nie chce wesprzeć w czymś
tak zupełnie podstawowym, tak zasadniczym, tak pierwotnym  powiedziałbym  jak
dążenia państwa polskiego by odzyskać swoją własność. Pomimo tego, wszystko wska-
zuje na to, że ta uchwała zostanie podjęta przez Radę Europy.
Ale zostały podjęte także inne działania, czego świadectwem jest obecność w grupie
ekspertów zespołu pana profesora doktora inżyniera Franka Taylora, człowieka, który
w Wielkiej Brytanii wychował całe pokolenia badaczy katastrof lotniczych. Niewątpliwie
jest to jeden z najwybitniejszych znawców tego typu analiz. Ale są też rozmowy bilate-
ralne, które przyniosły już dobre konsekwencje. Przyniosły już dobre skutki. Przynio-
sły już dostęp do kolejnych materiałów dowodowych. Muszę z przykrością powiedzieć,
że wśród tych materiałów dowodowych, którymi państwo nie tylko dysponowaliście, ale
które mieliście także obowiązek przeanalizować, są także takie, co do których publicznie
odpowiadaliście, że ich nie ma. Mówię o zdjęciach z 10 kwietnia 2010 r. Na pytanie pani
poseł Szczypińskiej padła ze strony przedstawicieli Platformy Obywatelskiej odpowiedz
 nie ma. A mieliście te zdjęcia. Dysponowaliście nimi. Zachowując wszystkie niezbędne
środki mogliście powiedzieć, że nie powiemy, bo nie możemy, jak je dostaliśmy i skąd. Nie
powiemy, bo nie możemy, czyjego są autorstwa. Tak. Takie prawo, a nawet obowiązek
minister obrony narodowej miał i nadal posiada. Ale ukrywanie samego faktu, że takie
zdjęcia istnieją, wprowadzanie w błąd posła Rzeczypospolitej i wszystkich posłów
co do tego podstawowego faktu jest nie tylko winą i odpowiedzialnością, ale jest też w tak
straszliwej tragedii rzeczą niebywałą. To wpisuje się w ten cały ciąg oszukiwania opinii
publicznej, wprowadzania jej w błąd, działania na szkodę Polski.
Być może jakieś kwestie zostały przeze mnie pominięte, ale chciałbym przywołać
jeszcze tylko wypowiedz pana posła Siemoniaka, co do którego rzeczywiście oczeki-
wałem, że wyjaśni i wytłumaczy komisji sejmowej i opinii publicznej, dlaczego zostały
ukryte fakty dotyczące wady fabrycznej samolotu Tu-154, potencjalnej wady fabrycznej.
Dlaczego nie przeprowadzono badań tego elementu samolotu? Dlaczego nie zgłosił pan
wniosku do prokuratury, do komisji badania wypadków lotniczych? Dlaczego ukrył pan
to nawet przed tak zaufanym dla rządu Donalda Tuska człowiekiem, jak pan Maciej
Lasek? Powierzyliście przecież temu człowiekowi już po zamknięciu komisji szczególną
misję propagandową. I oto został on przez pana postawiony w takiej sytuacji, że dwa
tygodnie temu musiał mówić  ale ja nic nie wiedziałem, nie powiedzieli mi o tym. Pan
się do tego nie odniósł podobnie, jak nie odniósł się pan do faktu związanego z tajem-
niczą podróżą skrzynki ATM QAR w tę i z powrotem, tego niewątpliwego świadectwa,
absolutnego świadectwa wiarygodności badań, jakie państwo zrobiliście.
Zamiast tego, żeby ustosunkowywać się do przyczyn powołania na nowo komi-
sji mającej zbadać tragedię smoleńską, uznał pan za stosowne dokonanie analizy, czy
pseudoanalizy mojego życiorysu. On jest trochę dłuższy, panie pośle, niż to, co pan przy-
toczył. Ale te niektóre fakty z mojego życiorysu, które pan przytoczył, poczytuję sobie
za tytuł do chwały. To prawda. To prawda, że wyjaśnienie dramatycznych okoliczności
historii Polski czasami trwa dziesięciolecia. Potwierdzenie i uznanie, nawet ludzi o tak
18 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
 proszę mi wybaczyć  nienajlepszej wobec mnie i wobec prawdy woli, jak pan, dociera
bardzo pózno. Ale nie ma pan chyba wątpliwości. Ciekawe, z jakim czołem pan dzisiaj
mówił o kwestii lustracji. Gdyby wówczas nie została ona przeze mnie podjęta, gdybym
nie wykonał uchwały lustracyjnej, gdybym się od niej uchylił, gdybym przed nią uciekł,
to dzisiaj młodzi Polacy nie mieliby żadnej możliwości poznania najnowszej historii Pol-
ski. Czy o to panu chodzi? Czy chodziło o to, żeby ułatwić zniszczenie do końca tych
akt, które palono jeszcze za rządów pana premiera Mazowieckiego? Czy o to chodziło,
żeby ich nigdy nie poznano? Żebyśmy nie wiedzieli, kto Polaków mordował, kto Polaków
deprawował, kto jest odpowiedzialny za lata stalinizmu i sowieckiej okupacji? O to cho-
dziło?
Otóż, gdyby nie rozpoczęcie wówczas lustracji, nigdy te podstawowe dane nie dotar-
łyby do polskich szkół, do polskich uczniów i do opinii międzynarodowej. Chcę, korzy-
stając ze sposobności, jaką pan mi tutaj podrzucił, podziękować panu Piotrowi Wojcie-
chowskiemu i zespołowi młodych ludzi, których wówczas obarczyłem odpowiedzial-
nością za przygotowanie materiałów, bo zrobili to bardzo dobrze. Zrobili to tak, że nie
było tam żadnego błędu, choć pracowali w olbrzymim stresie, pod olbrzymim naporem.
Co więcej, przez 24 lata spadały na nich kalumnie i represje za to, że pracowali dla Polski
i że dobrze pracowali. Chociażby wydarzenia ostatnich tygodni potwierdziły  myślę,
że tym razem już bezspornie  że pracę wykonali dobrze.
Podobnie, jak dobrze wykonali pracę członkowie komisji weryfikacyjnej Wojskowych
Służb Informacyjnych, którzy doprowadzili do likwidacji tej patologii i spuścizny okresu
komunistycznego. Tej, o której członek waszej partii, pan Miodowicz  jak pan pamięta
 mówił, że to jest rodzaj resztówki GRU na teranie Polski, że to jest patologia, którą
powinno się pokazywać w muzeum komunizmu, że służyli tam tacy ludzie, dla których
rozkazy GRU były ważniejsze od rozkazów państwa polskiego. To są oceny  jak pan wie
 pana Miodowicza. Waszego specjalisty od spraw służb specjalnych. A więc, raz jeszcze
chcę podziękować komisji weryfikacyjnej za dobrze wykonaną pracę.
Myli się pan poseł Kierwiński podobnie, jak inni, mówiąc o zemście wobec tej piątki
prokuratorów, których przywoływali. Nikt z nich nie został zdegradowany. Panowie, albo
w ogóle nie znacie prawa, co pan Kierwiński już wielokrotnie pokazał w Sejmie pomimo
powoływania się na swoją wiedzę w tej materii, albo wykorzystujecie posiedzenie tej
Komisji do próby wprowadzenia w błąd opinii publicznej. Nikt z tych ludzi nie został
zdegradowany. Nadal mają swoje stopnie wojskowe. Zostali przeniesieni do rezerwy
kadrowej i wskazano im miejsce, w którym mają pełnić służbę w tych stopniach, jakie
mieli. W żadnych innych. Nadal, jeżeli tak zdecyduje prokurator generalny, będą pełnili
funkcje prokuratorów. To jest decyzja prokuratora generalnego, a nie ministra obrony
narodowej. Minister obrony narodowej decyduje tylko, w którym miejscu będą pełnili
służbę. To miejsce zostało im wskazane, zgodnie z potrzebami wojska. Nie ma to nic
wspólnego ani z zemstą, ani degradacją, ani z bezprawiem. Są to powszechnie obowią-
zujące przepisy w służbie wojskowej.
Zresztą oni wszyscy odwołali się od tej decyzji, a więc uznali jej zasadność, bo w prze-
ciwnym razie skierowaliby przecież sprawę do sądu, zgodnie z insynuacjami niektórych
mediów, czy z państwa nastawieniem w tej sprawie. W ciągu 30 dni od wpłynięcia wnio-
sków o powtórne rozpatrzenie sprawy, ta sprawa zostanie rozpatrzona. Decyzja zostanie
podjęta. To jest zupełnie oczywiste. W kwestii konsultacji, bo to było zdaje się szczegól-
nym przedmiotem zainteresowania pana posła Kierwińskiego, ministra sprawiedliwości
co do powoływania zespołu prokuratorów. Jeśli to nie pan, to przepraszam najmocniej.
Być może było to przedmiotem zainteresowania któregoś innego posła. W każdym razie
zdaje się, że taki problem stanął. Co do powoływania zespołu prokuratorów, którzy będą
dalej prowadzili śledztwo smoleńskie, oczywiście, mam swoje zdanie. Oczywiście, pro-
kurator generalny i minister sprawiedliwości jest w tej materii suwerenny, absolutnie
suwerenny i podejmuje taką decyzję, jaką uzna za najlepszą dla skutecznego działania
prokuratury. I nie ma w tej sprawie żadnej tajemnicy, ani żadnej sensacji, którą pan
chciałby w tej materii, czy to podnieść, czy zaznaczyć.
Myślę, że czas przejść do kwestii merytorycznych. Przepraszam najmocniej, bo byłoby
nieuczciwe, gdybym odpowiadając na pytania Platformy Obywatelskiej nie dopowiedział
s.p. 19
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
na pytania posłów Prawa i Sprawiedliwości. Otóż, jeżeli chodzi o spotkanie, które odbyło
się  o ile się nie mylę  15 marca 2010 r. w Moskwie, w restauracji  Dorian Grey , jeżeli
nie mylę nazwy, w prywatnej restauracji przyjaciela jednego z oligarchów rosyjskich,
odbyła się tajemnicza rozmowa między jedną z najważniejszych osób zajmujących się
sprawami bezpieczeństwa w otoczeniu pana, wówczas premiera, Władimira Putina,
a panem Arabskim. Tak, ta sprawa musi być do końca zbadana. Tak, rzeczywiście pod-
czas tej rozmowy na żądanie pana Arabskiego, co było przedmiotem pretensji i monitu
ze strony ambasadora Rzeczypospolitej pana Bara, wyrzucono tłumaczkę. To była
rozmowa wyłącznie w 4 oczy, którą prowadził minister Rzeczypospolitej pan Tomasz
Arabski, sam na sam z przedstawicielem organów bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej
w prywatnym lokalu będącym pod absolutną kontrolą służb Federacji Rosyjskiej. Można
powiedzieć  nieroztropność. Ale, oczywiście, trudno się dziwić, że w opinii publicznej
rodzą się w tej sprawie i inne wyjaśnienia.
To w kwestii głównych pytań, które zostały postawione, choć  oczywiście  są jesz-
cze inne. Będę starał się je wyjaśnić w odpowiedziach pisemnych. Jeśli chodzi o człon-
ków Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, mam nadzieję, że nie będą mieli
do mnie o to pretensji. A chyba na wszystkie pytania posłów Platformy Obywatelskiej
odpowiedziałem. Ale chciałbym dodać, jeżeli można, kilka kwestii. Zapewne nie byłoby
potrzeby powoływania tej komisji, którą teraz powołaliśmy, gdyby powołując komisję,
która ostatecznie przyjęła nazwę i przewodnictwo pana ministra Jerzego Millera, postę-
powano zgodnie z prawem. Ale, niestety, tak nie było. Jak zapewne wszyscy państwo
wiecie, obowiązek powołania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Pań-
stwowego  co jest naturalne i trudno sobie wyobrazić inny sposób działania  doty-
czy powołania tej Komisji natychmiast. Jest tragedia. Dochodzi do katastrofy. Są ofiary
śmiertelne. Powołuje się komisję. I to bez względu na to, czy rozporządzenie podpisane
jest przez ministra Macierewicza, ministra Siemoniaka, czy ministra Klicha.
Czy państwo możecie mi powiedzieć, czy wiecie, czy pamiętacie, kiedy została powo-
łana Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego w 2010 r.? 15
kwietnia 2010 r. Przez 5 kluczowych dni, przez 5 zasadniczych dni, w których liczyła
się każda minuta, nie powoływano Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa
Państwowego. Czy któryś z panów, czy ktokolwiek, czy pan minister Klich, czy pan pre-
mier Donald Tusk  bo on przecież ma obowiązek nadzoru nad swoim ministrem  może
nam wyjaśnić, dlaczego zwlekano przez 5 dni? To jest ta decyzja. Decyzja nr 130 ministra
obrony narodowej z dnia 15 kwietnia 2010 r. A to jest  proszę mi wybaczyć, że to jest
wydruk na osobnych kartkach, ale każdy z państwa może to sprawdzić  osobisty pod-
pis i pieczęć pana ministra Klicha. 15 kwietnia 2010 r. W żadnym przypadku, żeby było
jasne, bo państwo macie taką tendencję  myślę, że być może sądząc po sobie  żeby
przypisywać różne rozstrzygnięcia pewnym osobistym urazom, celom politycznym, per-
sonalnym atakom. Tak nie jest.
Chcę bardzo jasno powiedzieć, że nie ma wątpliwości, że uważam, iż wiele działań
pana ministra Klicha, zarówno w sprawach tragedii smoleńskiej, jak i w ogóle w spra-
wach wojska, było podejmowanych ze szkodą dla Rzeczypospolitej. Na pewno w najbliż-
szych latach będziemy jeszcze do tego wielokrotnie wracali, chociażby przy omawianiu
audytu i decyzji zbrojeniowych, ale nie tylko. Za to w tej sprawie trzeba byłoby wyjaśnić,
jak doszło do tego, że przez 5 dni zwlekano. Warto pamiętać, że równocześnie to pan
minister Klich był człowiekiem, który od samego początku uparcie w swoich kolejnych
dokumentach podtrzymywał stanowisko, które przecież pan minister Siemoniak musiał
znać. Musiał je znać pan minister Grabarczyk, ówczesny członek rządu i to nie byle jaki
członek, bo minister infrastruktury. Minister, któremu bezpośrednio podlegała osoba,
która w tym całym dramacie odegrała bardzo istotną rolę, rolę niejednoznaczną  nie
upraszczajmy  ale kluczową.
Myślę tym razem o panu Edmundzie Klichu. To pan był jego zwierzchnikiem. Jak
sądzę, bez pana po południu, czy wieczorem 10 kwietnia 2010 r. pan Edmund Klich nie
znalazłby się w samolocie wiozącym go do Smoleńska. Bez pana, panie ministrze, pan
Edmund Klich  jak sądzę  nie stałby się człowiekiem, który odegrał tak szczególną
rolę, w pierwszym okresie dramatyczną, a na końcu  o którym mało kto wie, a o którym
20 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
będziemy jeszcze dzisiaj mówili  przeciwnie. Otóż musicie panowie wiedzieć, że tylko
minister Klich od samego początku podkreślał, że badanie dramatu smoleńskiego musi
odbywać się zgodnie z porozumieniem, które Polska zawarła z Federacją Rosyjską
w 1993 r. Proszę państwa, począwszy przynajmniej od 12 kwietnia, we wszystkich swo-
ich kolejnych decyzjach minister Klich podkreślał, że to był statek wojskowy, że lotnisko
było wojskowe, że Konwencja chicagowska w żaden sposób nie jest właściwa do rozpa-
trywania tej kwestii, że  i owszem  można zastosować reguły aneksu trzynastego tej
Konwencji, ale punktem odniesienia, ale prawem, które stanowi o kształcie komisji musi
być międzynarodowe porozumienie między Polską, a Federacja Rosyjską.
I tu dochodzimy do kluczowego punktu tego całego dramatu. Kto sprawił, że mini-
ster Klich tak długo wstrzymywał się z powołaniem tej komisji? Kto sprawił, że kiedy
ją powołał 15 kwietnia, na jej czele stanął pan minister Miller, niewątpliwy fachowiec
w sprawach katastrof lotniczych? Z pewnością wcześniej badał ich bardzo wiele. Był
ekspertem od katastrof lotniczych. Czy tak? Tak było? Przecież wiecie, że to nieprawda.
I wiecie, panowie, że decydowały o tym zupełnie inne przesłanki. Czy wśród tych prze-
słanek było to, że był odpowiedzialny za Biuro Ochrony Rządu, tego nie wiem. Ale wiem,
że był sędzią we własnej sprawie. Wiem, że bardzo długo podtrzymywał fałszywą tezę,
że to nie był lot wojskowy. Bardzo długo. Nieomal do końca.
Wiem, że podpisał raport, który zawiera fałszywe rozpoznanie co do przyczyny tej
katastrofy. Za chwilę będziemy o tym jeszcze więcej mówili. Ale może sięgnijmy do doku-
mentu szczególnie interesującego, bo podpisała go osoba, która odegrała pózniej rolę
bardzo dramatyczną w tej całej sprawie. Myślę o panu Macieju Lasku. Jest to dokument
z 14 kwietnia 2010 r., który mówi o ustaleniach, jakie zostały poczynione miedzy przed-
stawicielami Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego i przed-
stawicielami Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Jak państwo wiecie, te
dwie bardzo podobne nazwy sprawiają, że wielu osobom mylą się te dwie komisje, jednak
zawierają informacje o dwóch zupełnie różnych ciałach. Jedna komisja bada wyłącznie
tragedie, katastrofy, wypadki lotnicze cywilne. Ta komisja nie miała tutaj nic do rzeczy.
Nie powinna mieć nic do rzeczy. Obowiązkiem drugiej było badanie tej właśnie tragedii,
ale nie została powołana przez pierwsze, kluczowe 5 dni.
Panie ministrze Grabarczyk, może jest jakiś związek miedzy decyzją Rady Ministrów
z 11 kwietnia 2010 r., oddającą w istocie premierowi rządu, panu Donaldowi Tuskowi,
w ręce całą decyzję o przebiegu wszystkiego, co działo się w związku z tragedią smo-
leńską w ramach porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej, władzy premiera Rze-
czypospolitej Polskiej, a tym przedłużającym się terminem zwłaszcza, że w tym czasie
znowelizowano także rozporządzenie ministra obrony narodowej, które tym razem sytu-
owało pana premiera w pozycji osoby decydującej o wyznaczaniu nowego składu Komisji
Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Może taki jest związek. Ten
dokument jest podpisany przez pana Laska, oczywiście, m.in., bo są tam też podpisani
przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej. I znowu pytanie do pana posła Siemo-
niaka, który przez te lata milczał o tych faktach. Otóż, stwierdza się tam jednoznacznie
w pkt 2  Do zdarzeń lotnictwa państwowego nie mają zastosowania przepisy prawa lot-
niczego odnoszące się do badań wypadków w lotnictwie cywilnym. , natomiast do lot-
nictwa państwowego zastosowanie ma art. 140 ustawy z dnia 3 lipca 2002 r., zgodnie
z którym badanie wypadków i poważnych incydentów w lotnictwie państwowym pro-
wadzi Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, powoływana
przez ministra obrony narodowej w porozumieniu z ministrem właściwym, do spraw
wewnętrznych. W pkt 3:  W zakresie prowadzenia badań wypadków lotniczych z udzia-
łem wojskowych statków powietrznych, zaistniałych w przestrzeni Federacji Rosyjskiej,
zastosowanie ma art. 11 porozumienia między ministrem obrony narodowej Rzeczypo-
spolitej Polskiej, a ministrem obrony Federacji Rosyjskiej, w sprawie zasad wzajemnego
ruchu lotniczego wojskowych statków powietrznych Rzeczypospolitej Polskiej i Federacji
Rosyjskiej w przestrzeni powietrznej obu państw, podpisanego w dniu 7 lipca 1993 r.
Ten dokument podpisali przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej oraz przed-
stawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych podległych panu, panie
pośle Grabarczyk. Pan wiedział o tym. Nie mam co do tego wątpliwości. Pan miał obowią-
s.p. 21
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
zek o tym wiedzieć. A więc teza, przyjęta za podstawę działań komisji Millera odrzucała
porządek prawny Rzeczypospolitej Polskiej. Aamała porządek prawny Rzeczypospolitej
Polskiej, bowiem zamiast na podstawie zasad wynikających z art. 11 porozumienia mie-
dzy Federacją Rosyjską, a Rzecząpospolitą Polską, mówiącego o tym, że komisja badająca
tę tragedię składa się z 2 komisji, właściwych do tego w obu państwach. W tym przy-
padku była to komisja zwana komisją pani Anodiny, czyli Międzypaństwowy Komitet
Lotniczy, który wyznacza premier Federacji Rosyjskiej i Komisja Badania Wypadków
Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Zamiast tego oddano postępowanie wyjaśniające
tragedię smoleńską w ręce rosyjskie, pod pozorem przyjęcia za podstawę działania
przepisów wywodzonych z Konwencji chicagowskiej. Te przepisy stanowiły, że jedynym
suwerenem w badaniu jest państwo miejsca zdarzenia, a więc odwrotnie w stosunku
do przepisów, które wynikały z porządku prawnego Rzeczypospolitej i umowy, którą
Rzeczpospolita zawarła z Federacją Rosyjską, co przez cały czas potwierdza w swojej
argumentacji minister Klich.
Minister Klich nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Minister Klich nie
jest moim kolegą. Minister Klich jest osobą, którą wielokrotnie krytykowałem. Mini-
ster Klich miał rację. Nie tylko minister Klich miał rację. Rację mieli wszyscy znawcy
prawa, którzy tę kwestię wielokrotnie podejmowali. Państwo posługiwaliście się  proszę
mi wybaczyć  nie powiem kłamliwą, ale nieprawdziwą propagandą, zatruwającą umysły
ludzkie, tłumaczącą, że to jest niemożliwe, że jedyną podstawą prawną jest Konwencja
chicagowska. Musieliście wiedzieć, że konsekwencją będzie to, że Polacy nie będą człon-
kami tej komisji, że nie będą mieli żadnych praw i żadnych możliwości ich rzeczywistego
egzekwowania w stosunku do przebiegu działań. I tak się stało.
Mam wrażenie, że zajmuję już trochę czasu, a nie chciałbym, żeby państwo uznali,
że przedłużam wypowiedz. Ale wierzcie mi, że tutaj dysponuję dokumentami. Relacjami
przewodniczącego zespołu, który został wysłany do Smoleńska przez pana Klicha. Z dra-
matycznymi wezwaniami, żeby coś zrobić, bowiem Rosjanie nie dopuszczają Polaków
do miejsca zdarzenia, bowiem Rosjanie nie wydają przepustek, bowiem Rosjanie odma-
wiają dostępu do wraku, bowiem Rosjanie odmawiają dostępu do podstawowych badań.
To wszystko są pierwsze, kluczowe dni. Do czasu zwiezienia wraku na miejsce obrysu,
do tego momentu Polacy w ogóle nie mieli tam dostępu. Wiecie, panowie, dlaczego?
Właśnie dlatego, że rząd pana Donalda Tuska złamał prawo Rzeczypospolitej. Zamiast
powołać wspólną z Rosjanami komisję, na podstawie porozumienia z 1993 r., zgodził się
na dyktat tzw. Konwencji chicagowskiej. Mówię o tzw. Konwencji dlatego, że w istocie
była to samowola rosyjska, którą zaakceptowaliście.
I znowu chcę tutaj bardzo jasno powiedzieć, tak, jak powiedziałem na samym początku.
Być może uważaliście, jak powiedział jeden z prokuratorów wojskowych  pamiętacie te
słowa, powiedział je do pani Gosiewskiej  a cóż pani sobie myśli? Rosja, to imperium.
A pani myśli, że od nich można coś żądać? Być może tak uważaliście. Nie wiem tego.
Nie wiem, jakie były przyczyny tego poddaństwa. Nie wiem. Ale wiem, że to było zródło
wszystkich pózniej poczynionych błędów, które sprawiły, że teraz trzeba było powołać
komisję na nowo. Ale wśród tych błędów był jeden, którego nie tylko w wymiarze badaw-
czym, ale i w wymiarze ludzkim nie sposób wybaczyć.
Zanim do niego przejdę, jeszcze dwie sprawy związane z raportem pana Millera,
który jest fałszywy lub nieprawdziwy. Chcę przywołać kluczowe miejsce, kluczowy punkt
z tego raportu. To jest str. 318  Przyczyny wypadku. W tym raporcie, który zatwierdził
pan minister Siemoniak, pan minister Miller napisał:  Przyczyną wypadku było zejście
poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warun-
kach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóznione roz-
poczęcie odejścia na drugi krąg. Doprowadziło to do zderzenia z przeszkodą terenową,
oderwania fragmentu lewego skrzydła wraz z lotką, a w konsekwencji do utraty sterow-
ności samolotu i zderzenia z ziemią. . Tak formułuje przyczyny tej tragedii raport pana
Millera. I to państwo powtarzacie do dnia dzisiejszego.
Znowu odwołuję się do kompetencji pana ministra Grabarczyka i pana ministra Sie-
moniaka, którzy pełnili kluczowe funkcje z punktu widzenia wyjaśniania tej tragedii
w rządzie Donalda Tuska, co nie znaczy, że chcę zmniejszyć odpowiedzialność pana pre-
22 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
miera Donalda Tuska. Wiem, że zawarował sobie prawo do absolutnej decyzji i egze-
kwował je  nie mam wątpliwości  z żelazną konsekwencją. Ale to panów nie uspra-
wiedliwia, bo panowie byliście ministrami Rzeczypospolitej, a nie pana Donalda Tuska
prywatnie. Otóż, zapomnieliście panowie o stanowisku tych samych ludzi, poza panem
Millerem, którzy podpisali raport pana Millera, którzy w imieniu Rzeczypospolitej
w grudniu 2010 r. byli autorami tekstu  Uwagi rządu Rzeczypospolitej Polskiej w odpo-
wiedzi na projekt raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego . W tym materiale
jednoznacznie stwierdzają  to są ci sami ludzie, dokładnie te same osoby  że przyczyny
katastrofy wymienione w raporcie MAK  a one są dokładnie takie same: wina pilotów,
zejście poniżej możliwości, zniżenie się poniżej dopuszczalnej wysokości  że te wszystkie
przyczyny są niezgodne z prawdą i że badanie trzeba rozpocząć od nowa.
To jest stanowisko tych samych ludzi, tylko wyrażone w dokumencie nazwanym
 Uwagi Rzeczypospolitej Polskiej wobec projektu raportu MAK . I nic dziwnego, że tak
napisali dlatego, że główny przedstawiciel  zresztą z państwa poręki, panie mini-
strze Grabarczyk  człowiek, który, jak już mówiłem, odegrał olbrzymią rolę w tej całej
sprawie, pan Edmund Klich był przez pewien czas przewodniczącym Komisji Badania
Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, zanim objął tę funkcję pan Miller. Napi-
sał on, że przyczyną katastrofy było zbyt pózne poinformowanie polskiej załogi przez
rosyjskich kontrolerów lotu o obowiązku wzniesienia się, najpierw wyrównania lotu,
a następnie odejścia na drugi krąg. Dokładnie brzmi to w sposób następujący:  Należy
również dodać, ze zbyt pózne podanie komendy  horyzont  przez kierownika lotów
uniemożliwiło załodze bezpieczne wyprowadzenie samolotu do lotu poziomego i było
jedną z przyczyn katastrofy . To jest raport pana Edmunda Klicha, który pan minister
Siemoniak powinien znać, o którym pan minister Grabarczyk też powinien wiedzieć. Ale
został on utajniony przed opinią publiczną. Dlaczego?
Dlaczego byliście tak skłonni wysyłać pana Edmunda Klicha, kiedy obwiniał polskich
pilotów, na samym początku? Ale wtedy, gdy podsumował swą pracę, pracę pełną nie-
konsekwencji, pracę pełną różnorodnych zachowań  nie mnie teraz je oceniać  trafnie
wskazał przyczyny tragedii i trafnie wskazał nie błędy, ale działania, które doprowa-
dziły do katastrofy ze strony rosyjskiej takie, jak systematyczne wprowadzanie w błąd
polskich pilotów, jak niepodawanie rzeczywistego stanu wysokości i tego, co powinno
być podjęte, co powinno być zrealizowane przez polskich pilotów, jak po prostu oszuki-
wanie w najdramatyczniejszym momencie i w najtrudniejszej sytuacji pilotów samolotu
Tu-154M.
Trzeba przyznać, że ten raport jest dużo szerszy. Ten raport pyta np. o rolę tajemni-
czego generała, do którego zwraca się dowódca Jednostki Wojskowej nr 21350 w Smo-
leńsku. Pan Klich pisze tak:  Ustalenia, do kogo o godzinie 10:33:52 zwraca się zastępca
dowódcy Jednostki Wojskowej 21350, pan Krasnotupski, słowami: Towarzyszu generale,
do trawersu podchodzi. Wszystko włączone. I reflektory na dzień. Wszystko włączone.
Należy ustalić  pisze dalej pan Klich   dlaczego rozmowa była prowadzona ze stanowi-
ska dowodzenia innymi środkami łączności i nie była w związku z tym rejestrowana w roz-
mowach telefonicznych, a jest jedynie słyszalna w tle rozmów, które były prowadzone. .
I formułuje hipotezę. To jest jego hipoteza, a nie moja. Proszę mi nie przypisywać,
że wskazuję następną przyczynę. Czytam dokument państwowy. Dokument przewod-
niczącego Edmunda Klicha. Dokument, w którym odpowiedzialni za przebieg śledztwa
i dochodzenia do prawdy, mają dojść do prawdy materialnej  tu nie chodzi o wskazanie
winnych  do prawdy, która ma zapobiec takim tragediom, a w tym przypadku tragedii,
która pochłonęła całą polską elitę. Przypomnijmy, że tutaj nie chodzi o zwykły wypadek.
Tu chodzi o śmierć prezydenta Rzeczypospolitej, dwóch prezydentów. Mówicie, że też
mieliście tam przyjaciół. Tak, wiem. Wielu z nich znałem. Współczuję wam, a przede
wszystkim rodzinom. Byli to najwybitniejsi członkowie elity polskiej. I my, jako pań-
stwo polskie, mamy obowiązek dojść do prawdy bez względu na to, jak ona by wyglą-
dała. Mamy ten obowiązek. I proszę nie szantażować w tej sprawie uczuciami, bo mamy
taki obowiązek. W momencie, kiedy została pani wybrana jako poseł i przysięgała pani
być wierna Rzeczypospolitej i konstytucji, przyjęła pani ten obowiązek dochodzenia
do prawdy w sprawach państwowych bez względu na jakiekolwiek uczucia.
s.p. 23
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
Otóż pan Edmund Klich napisał tak:  Dlaczego zastępca dowódcy Jednostki Woj-
skowej 21350 odmówił o godzinie 10:35:57 kontrolerowi lotniska Smoleńsk Południowy
przekazania słuchawki kierownikowi lotów? Według mojej oceny kontroler Południo-
wego chciał przekazać lotniska zapasowe dla odejścia Tu-154 na inne lotnisko i dla-
tego zerwano mu słuchawki z głowy. . Nie wiem, czy to prawda. To jest hipoteza pana
Edmunda Klicha. Ale niewątpliwie wskazuje on, że według jego wiedzy było to działa-
nie świadome, a nie nieświadome. Nie chcę teraz oskarżać Rosjan. Nie wiem, jak było.
Wiem, że do tego trzeba dojść. Raport pana Millera nic w tej sprawie nie powiedział.
Nie dość, że wskazał fałszywą przyczynę obrzucając błotem polskich pilotów, polskie
siły powietrzne, polskie wojsko i państwo polskie, to jeszcze ukrył prawdę co do hipotez
i przekonań ludzi, którzy tę tragedię na miejscu badali.
Nie wiem, dlaczego to zrobiliście. Po prostu nie wiem. Ale zrobiliście. A teraz proszę,
żebyście nie przeszkadzali dojść do tego, co rzeczywiście się zdarzyło. Chcę przywołać
dokładnie tę konkluzję autorów uwag rządu Rzeczypospolitej co do tego, co powinno się
zrobić. Napisali tak w swojej konkluzji na str. 148, na ostatniej stronie swojego raportu.
Można powiedzieć, że byli to ci sami specjaliści, którzy byli członkami zespołu Millera,
tylko teraz oceniali raport. Nie wypowiadają się we własnym imieniu, jako poszczególni
ludzie. Wypowiadają się jako przedstawiciele Rzeczypospolitej Polskiej:  W związku
z powyższym strona polska wnosi o ponowne sformułowanie przyczyn i okoliczności
wypadku samolotu Tu-154M oraz zaleceń profilaktycznych po uwzględnieniu wszyst-
kich czynników mających wpływ na zaistnienie wypadku, w tym opisanych w niniejszym
dokumencie. . Bowiem zrzucanie odpowiedzialności na pilotów jest potwarzą, a nie
przyczyną tej tragedii.
Ale powtarzam, poza tymi kwestiami jest jedna, która ma znaczenie szczególne. Rze-
czywiście ma znaczenie szczególne i na koniec chcę ją przywołać dlatego, że znał ją pan
Miller. A więc powinien ją znać i pan minister Siemoniak. Znał ją człowiek odpowie-
dzialny za służby specjalne, pan Cichocki. Oczywiście, znał ją także pan minister Sikor-
ski. To jest informacja, którą przekazano tym panom 24 stycznia 2011 r. Przypomnijmy,
że 24 stycznia to szczególny dzień. Nie minął jeszcze tydzień od opublikowania raportu
pani Anodiny. Raportu, który wstrząsnął polską opinią publiczną. Raportu, który skoń-
czył ze złudzeniami, które tak długo podtrzymywano, że to będzie uczciwy raport,
że to będzie wyjaśnienie prawdy, że to pokaże, jak naprawdę było, że jakoś to wyważymy.
Raportu, który brutalnie powiedział, że winni są polscy piloci, że winne jest polskie lot-
nictwo, że winna jest polska armia, że winny jest prezydent Rzeczypospolitej, winny
jest generał Błasik. Żadnych złudzeń, Polacy. Wy jesteście winni i wy musicie ponieść
wszystkie konsekwencje tego, że doprowadziliście do śmierci własnej elity.
Ten akt oskarżenia jest bezprecedensowy w dziejach świata. Jest jeden precedens,
przepraszam. Nie będę go tutaj przytaczał, ale wszyscy Polacy go znają. Było już tak raz
w naszej wzajemnej historii polsko-rosyjskiej, że to nas oskarżono o coś, co zrobili Rosja-
nie. Jest tylko taki precedens. Poza tym nie ma takiego precedensu, żeby przynajmniej
współodpowiedzialny, jeżeli nie odpowiedzialny za śmierć elity drugiego państwa prze-
rzucał całą odpowiedzialność na drugą stronę. To wstrząsnęło polską opinią publiczną.
To sprawiło, że nawet rząd Donalda Tuska zaczął mówić, że będzie jeszcze apelować,
że będzie jeszcze zwracać się do międzynarodowej opinii. Może powołamy jakąś komi-
sję. Może znajdzie się jakiś sposób porozumienia. Na pewno tak tego nie zostawimy.
Na pewno.
Oczywiście, stało się inaczej. Nie złożono żadnego apelu. Do nikogo się nie odwołano.
Nie powołano żadnej komisji. Nic nie zrobiono w tej sprawie. Ale przyjęto informację,
która nadeszła od polskich czynników, stwierdzającą, że biegli rosyjskiej komisji śled-
czej na podstawie badań DNA  powtarzam, jest 24 stycznia 2011 r.  są w 100% pewni,
że doszło do niewłaściwej identyfikacji 3 par zwłok. Zamieniono zwłoki. Poinformowany
został o tym drogą telefoniczną prokurator Parulski. Informacja została także przeka-
zana panu Jerzemu Millerowi, panu Jackowi Cichockiemu, panu ministrowi Sikor-
skiemu i jeszcze kilku innym osobom, które nie pełnią ról publicznych, więc nie będę ich
tutaj przywoływał. Decyzję i informację o tym, że tak naprawdę się stało, zanegowano.
24 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
Rodziny, które domagały się wyjaśnienia, odsyłano do wiedzy o tym, że Rosja jest
imperium. Minęły blisko 2 lata zanim prokuratura, a potem komisja badania wypad-
ków lotniczych, a potem także rząd przyznali się do tego, że rzeczywiście tak się stało.
Minęły 2 lata, żeby doprowadzić do ekshumacji i potwierdzenia, że rzeczywiście przy-
najmniej w tych 3 przypadkach  o ile nie w wielu innych  ciała zostały zamienione.
O dramacie rodzin, o którym tu była mowa, nie nam wspominać. Ale o konsekwencjach
dla utraty materiału dowodowego, ale o konsekwencjach dla sposobu badania tej kata-
strofy, tej tragedii, ale o tym, jakie to miało skutki dla możliwości rzeczywistego dopro-
wadzenia do arbitrażu i rzeczywistego zmuszenia Rosjan czy to do zwrócenia wraku, czy
to do zweryfikowania kłamliwych oskarżeń, rozmawiać trzeba, bo w ten sposób ukryto
kluczową informację dla przebiegu, czy sposobu badania tragedii smoleńskiej.
Nie tylko uderzono rodziny  powtarzam, nie nam to oceniać, a na pewno nie mnie
 ale sfałszowano przebieg dochodzenia do prawdy. Uniemożliwiono rzeczywisty proces
badawczy. To jest też jedna z kolejnych przyczyn, dla których konieczne było powoła-
nie Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego w sprawie tragedii
smoleńskiej. Dlatego proszę panów raz jeszcze o pomoc i współpracę. Nie obrażam się
nawet wtedy, kiedy padają na mnie najgorsze wyzwiska. Powiem panom więcej. To mnie
w ogóle nie dotyka. To jest w ogóle poza mną. Naprawdę. Po prostu ta tragedia ma taki
wymiar i ciąży na nas, na wszystkich takim wielkim obowiązkiem, że żadne potwarze
nie powstrzymają mnie przed tym, żeby dojść do prawdy. Dlatego za wszystko dobre,
co powiedzieliście, bardzo wam dziękuję i proszę raz jeszcze o pomoc. Dziękuję bardzo,
panie przewodniczący.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Dziękuję bardzo, panie ministrze za to ważne wystąpienie, które chyba wszystkich z nas
poruszyło. Wiem, że zgłosiło się 3 posłów ad vocem. Oczywiście, nie mogę panom tego
zabronić. Proszę bardzo o zabranie głosu. Pan minister, pan premier Siemoniak.
Poseł Tomasz Siemoniak (PO):
Panie przewodniczący, wysoka Komisjo, to rzeczywiście ważne, choć długie wystąpienie
ministra Antoniego Macierewicza. Ważne z tego powodu, że mogliśmy się przekonać,
jaka jest jego prawdziwa intencja. Wyraznie widać, że w tym całym działaniu chodzi
o osobę Donalda Tuska i że te prace, które podjął pan minister Macierewicz tak, jak i te
dzisiejsze wypowiedzi, służą temu, żeby dotrzeć właśnie do Donalda Tuska, stawiając
mu jakieś absurdalne zarzuty. Z tego punktu widzenia, rzeczywiście warto było dzisiaj
pana ministra Macierewicza posłuchać.
Niemniej jednak chciałbym mocno zaprotestować przeciwko temu, że pan minister
Macierewicz pozwolił sobie tutaj na straszenie mnie wzywaniem przed organy w jakichś
sprawach. Proszę takich rzeczy więcej nie mówić. Jak pan doskonale wie, ministrem
obrony narodowej zostałem 2 sierpnia 2011 r., po zakończeniu prac Jerzego Millera.
Sugerowanie, że powinienem znać jakiś dokument z 24, czy 25 stycznia, chociaż nie
byłem na rozdzielniku, jest lekko absurdalne, panie ministrze. Jak pan dobrze wie,
dokumenty znają ci, którzy je otrzymują, którzy są na rozdzielnikach, zwłaszcza doku-
mentów niejawnych. Nie miałem prawa takich dokumentów znać. Pracowałem wtedy
w MSWiA i zajmowałem się zupełnie innymi sprawami. Podobnie jest z sugerowaniem,
że powinienem wiedzieć, co w trakcie prac komisji Millera wpłynęło na temat rzekomej
wady fabrycznej. Proszę, żeby także, jeśli rozmawiamy o sprawach szczegółowych, trzy-
mać się rzeczywistości, trzymać się faktów.
Ale chciałbym też zaprotestować przeciwko innej rzeczy, na którą pan sobie pozwolił
i dzisiaj i w trakcie poprzedniego posiedzenia Komisji, a mianowicie przeciwko sugero-
waniu, że zanim pan został ministrem obrony narodowej w należyty sposób nie były
szanowane osoby, które zginęły w katastrofie smoleńskiej. To jest nieprawda, panie mini-
strze. Nie znajdzie pan ani jednej mojej wypowiedzi, która w jakikolwiek sposób uchy-
biłaby panu prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, zwierzchnikowi sił zbrojnych, który
zginął w tej katastrofie, czy dowódcom Wojska Polskiego, w tym generałowi Andrzejowi
Błasikowi.
s.p. 25
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
Przypomnę panu, że spotkaliśmy się kiedyś, choć może mnie pan nie zauważył,
na mszy społecznego komitetu pamięci generała Błasika, jak również 2 ministrów obrony,
którzy zginęli w tej katastrofie, których zdjęcia usunął pan z korytarza budynku przy
Klonowej. A ja w budynku na Klonowej nadałem imię świętej pamięci Aleksandra Szczy-
gło jednej sali, a imię świętej pamięci ministra Jerzego Szmajdzińskiego drugiej. Rów-
nież na Klonowej jest tablica, na której są upamiętnione wszystkie związane z wojskiem
osoby, poczynając od zwierzchnika sił zbrojnych pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Co roku przy okazji święta Wojska Polskiego i 10 kwietnia, na wszystkich grobach
osób związanych z wojskiem składane są kwiaty. Ja robiłem to zawsze osobiście i 10
kwietnia i 15 sierpnia, więc proszę takich rzeczy nie sugerować, bo to atakuje nie tylko
ministra, czyli polityka, który  oczywiście  powinien być na to przygotowany. Może
rzeczywiście tak, jak powiedział pan minister, że krytyka pana w ogóle nie obchodzi,
że jest pan na nią w pewien sposób immunizowany. Ale dotyka to wielu jednostek woj-
skowych, w których upamiętniano żołnierzy, którzy zginęli w tej katastrofie, w których
są pomniki, uroczystości, biegi i różne imprezy, które upamiętniają tych wybitnych ofice-
rów, najważniejszych oficerów Wojska Polskiego, którzy zginęli w tej katastrofie. Szanuję
to, co pan robi w obszarze upamiętniania, ale proszę nie dezawuować innych, którzy
też mają tutaj osiągnięcia, czy działania, a także kontakt z rodzinami, wydawnictwa
z tym związane, koncerty i różne przedsięwzięcia, których być może pan nie docenia,
ale doceniają rodziny, z którymi miałem kontakt, żywy kontakt. Zawsze drzwi do mnie
były otwarte dla rodzin tych ludzi, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Pomagałem
im w najróżniejszych sprawach.
Również, panie ministrze, bardzo niesprawiedliwa właśnie wobec państwa polskiego
była pańska teza, że przez ponad 5 lat państwo polskie nie interesowało się rodzinami
tych ludzi, którzy zginęli w katastrofie. To jest po prostu nieprawda. Może można było
zrobić więcej, inaczej. Ma pan tutaj prawo do oceny. Ale nie ma pan prawa mówić, że nic
nie zostało zrobione, bo jest to po prostu nieprawda. I myślę, że łatwo tego dowieść,
począwszy od odszkodowań, zadośćuczynień, a skończywszy na różnych działaniach,
które nie są wymierne finansowo, ale mają wymiar pamięci o tych osobach, które zgi-
nęły w tej katastrofie.
Panie ministrze, nawiązując do pańskiego apelu o zgodę wokół tej sprawy, nie wypo-
wiadałem się w ogóle na temat składu komisji i jej pracy. To są decyzje ministra obrony.
Ja też w takim trybie, jako minister obrony, po zakończeniu prac komisji Millera  to nie
jest żadna tajemnica  zgodnie z prawem zatwierdziłem ten raport, mając taką kom-
petencję. Nie wiem, czemu pan o tym mówił w tonie jakiegoś odkrycia, czy sensacji.
Przecież wszyscy o tym wiedzieli. Chcę panu zwrócić uwagę, że opinia biegłych dla pro-
kuratury, która powstała rok temu, w zasadniczy sposób potwierdza ustalenia raportu
komisji Millera. Naprawdę trudnym zadaniem dla podkomisji, którą pan minister był
uprzejmy powołać, będzie podważenie tego, co ustalili niezależnie od siebie  bo mówimy
o komisji Millera i o prokuraturze  najwybitniejsi polscy znawcy tematu. To nie będzie
proste zadanie, bo to nie jest komisja sejmowa, gdzie są kamery i gdzie można dowolnie
żonglować różnymi wycinkami z dokumentów, czy dowolnie wybranymi faktami, tylko
po prostu konieczność rzetelnej pracy.
I proszę bardzo, niech podkomisja pracuje. Niech podkomisja bada. Zobaczymy, jaki
na koniec będzie tego efekt. Proszę tutaj z góry nie przesądzać o niczym, bo pan mini-
ster zdał sobie dokładnie sprawę, czy pańscy ludzie, że to nie jest tak prosto dyskuto-
wać z najwybitniejszymi polskimi ekspertami w tej sprawie. Mówię tutaj o prokuraturze,
która miała znacznie więcej czasu i której perspektywa była szersza niż ustalenie przy-
czyn katastrofy, bo prokuraturze chodzi o znalezienie odpowiedzialnych. Dlatego też
proszę pana ministra oto, żeby takie nazwiska osób, jak nazwisko naszego poprzednika,
ministra Bogdana Klicha, wymieniać w tym przypadku ostrożnie. Nie ma go tutaj, na tej
sali. Nie może się do tego odnieść. Z tego, co wiem, jego współpraca z komisją Jerzego
Millera do samego końca przebiegała właściwie. Stąd, gdy nie ma go na tej sali, proszę
mieć to na uwadze. Sam pan mówił o tym, że gdy ktoś się nie może bronić, nie powinno
się go w takich sposób w takich sytuacjach stawiać nawet, jeśli przewrotnie pan minister
zgadzał się tutaj z ministrem Klichem w niektórych sprawach.
26 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
Panie ministrze, proszę o to, żeby nie budował pan napięcia wokół tej sprawy. Nasze
wątpliwości, które legły u podstaw zwołania posiedzenia Komisji Obrony Narodowej
w tej sprawie nie zostały wyjaśnione. Nie przekonał nas pan co do tego, że istniała
potrzeba powołania takiej podkomisji. Jak panu wcześniej wskazywałem, wydaje mi się,
że to będzie polityczne obciążenie dla Prawa i Sprawiedliwości, że byłoby znacznie lepiej,
gdyby prokuratura z nowym składem prokuratorów prowadziła dalej to śledztwo aż
do wyjaśnienia. Ale  jak mówię  to są państwa decyzje i państwo ponoszą za nie odpo-
wiedzialność.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Dziękuję. Jeszcze jest 3 posłów. Apeluję o bardziej zwięzłe wypowiedzi, ponieważ salę
mamy do godz. 12:30. Wchodzi tu następna komisja. Proszę bardzo, pan minister Cezary
Grabarczyk.
Poseł Cezary Grabarczyk (PO):
Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, panie ministrze, wysoka Komisjo, nie otrzy-
maliśmy odpowiedzi na większość pytań, które skierowaliśmy do pana ministra, ale
otrzymaliśmy bardzo interesująca wypowiedz, która tak naprawdę demaskuje cel pod-
jętych przez pana decyzji. Wydaje się, że chodzi o budowanie napięcia wokół katastrofy.
Wydaje się, że posługiwanie się przez pana ministra licznymi insynuacjami, niedopo-
wiedzeniami, ma stworzyć klimat, który odtworzy atmosferę, czy to, co przeżywaliśmy
wszyscy, jako Polacy, po tragedii, po katastrofie smoleńskiej. Nie godzi się, aby mini-
ster rządu Rzeczypospolitej tak czynił. Wydaje się, że pan minister przygotowuje opinie
publiczną na wydarzenia, które maja mieć miejsce już za kilkanaście dni  10 kwietnia.
Ale my chcemy przeżywać tę rocznicę katastrofy smoleńskiej w spokoju. Tymczasem pan
zdradza pewien scenariusz.
Podzielam opinię pana premiera Siemoniaka. Pan minister zarysował cel, do któ-
rego dąży. Chce pan ukrzyżować byłego premiera Rzeczypospolitej. W pana wypowiedzi
wybrzmiało to dziś bardzo jednoznacznie. Jeżeli powołuje pan podkomisję, to nie wolno
panu manipulować członkami tej podkomisji. Nie może pan z góry narzucać tez, które
ta podkomisja ma udowodnić. Proszę, by się pan hamował, bo ta tragedia dotknęła nas
wszystkich. Wszyscy mamy prawo do przeżywania tego, co się stało. Nie może pan odbie-
rać nam, odbierać nikomu prawa do przeżywania tej ważnej daty. Każdy Polak ma prawo
przeżywać ją po swojemu.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Poproszę pana posła Marcina Kierwińskiego.
Poseł Marcin Kierwiński (PO):
Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Panie ministrze, w swoim dość długim wystąpie-
niu nie odniósł się pan do wielu pytań, które stawialiśmy. Wrócę do tych rzeczy, o które
pytałem. Chętnie doprecyzuje niektóre rzeczy, bo myślę, że warto, żebyśmy wiedzieli, jak
ta sprawa wygląda i żebyśmy też wiedzieli, czy to, że nie odniósł się pan do tych kwestii
to celowa manipulacja  nie wiem  czy może po prostu nie zanotował pan tych kwestii.
Ale zacznę od początku. Pytałem o doświadczenie ekspertów podkomisji w badaniu
katastrof lotniczych. Prosiłem o to, żeby podał pan konkretne nazwiska i konkretne przy-
padki, którymi się zajmowali. Jak rozumiem z pana wypowiedzi, pan profesor Binięda
był biegłym, jeżeli chodzi o katastrofę promu  Columbia . Czy dobrze zrozumiałem,
panie ministrze? To jest ważne. Jeśli pan pozwoli, zaraz to wyjaśnię. Pan Berczyński był
ekspertem wielu katastrof z udziałem  Boeinga i rzeczywiście figuruje w dokumentach
jako ekspert, jako biegły do tychże katastrof. Czy dobrze pana ministra zrozumiałem?
To bardzo bym prosił.
Zdyskredytował pan osoby badające wypadki lotnicze w Państwowej Komisji Bada-
nia Wypadków Lotniczych. Powiedział pan  i tutaj cytuję z pamięci  że do tej pory
zajmowały się one wypadkami szybowców lub awionetek. Jest pan ministrem obrony
narodowej. Mam nadzieję, że katastrofy samolotu  Casa nie traktuje pan jako wypadku
awionetki, bo z całą pewnością nie traktuje jej pan, jako wypadku szybowca. Wie pan
doskonale, musi pan wiedzieć, więc nie rozumiem, dlaczego podaje pan tego typu infor-
s.p. 27
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
macje, że wiele osób zasiadających w komisji badania wypadków lotniczych było bie-
głymi i ekspertami Naczelnej Prokuratury Wojskowej, jeżeli chodzi o katastrofę samo-
loty  Casa .
Lista 250 nazwisk. Bardzo dobrze. Tutaj z pamięci odesłał mnie pan do strony
internetowej. Wprawdzie na tej stronie trudno jest znalezć tę listę, ale zadałem sobie
trud i jeszcze wcześniej przejrzałem na tę stronę. Dlaczego pan nie mówi całej prawdy,
że wielu z tych tzw. świadków to osoby wskazane jako  NN  osoby nieznane  lub
opierające swoje informacje na rzekomych informacjach od osób, które są też określone
jako nieznane? Powiedział pan, że dysponuje pan dokładną listę 250 nazwisk. Jednak
ciężko byłoby np. prokuraturze wezwać osobę  NN  nieznaną.
Co do awarii silników, to wprawdzie o to nie pytałem, ale słuchałem bardzo uważnie
tego, co pan mówił. Na poprzednim posiedzeniu Komisji powiedział pan, że nie ma wąt-
pliwości, że mieliśmy do czynienia z awarią silników. Powiedział pan dokładnie takie
zdanie. Ale, jak rozumiem, będzie pan miał okazje odnieść się do tego, jeżeli zle to usły-
szałem. Powiedział pan także o błędzie fabrycznym, czy o wadzie fabrycznej jednego
z kluczowych, podzespołów  jak rozumiem  sugerując, że chodzi tutaj o silnik. Dzi-
siaj powiedział pan już o potencjalnej takiej wadzie. Czy prawidłowa jest informacja
z poprzedniego posiedzenia Komisji, kiedy mówił pan, że taka wada była, czy z dzisiej-
szego, kiedy hipotetycznie pan mówi, że taka wada mogła wystąpić? Zresztą, powołuje się
pan na dokumenty. Nie miałem do nich dostępu, więc nie wiem, jaki to jest dokument.
Powiedział pan także, jeżeli chodzi o kwestie badania samej katastrofy, że dzień
po katastrofie na terenie lotniska w Smoleńsku był polski ekspert, powołany przez
stronę polską. Był to specjalista do spraw silników samolotowych, silników lotniczych,
który nie stwierdził żadnej awarii, czy też wykluczył awarię silników. I na sam koniec
powiedział pan o tym, że potencjalnie zapisy rejestratora lotów QAR, tzw. polskiej czar-
nej skrzynki, mogły być sfałszowane. Proszę wybaczyć, panie ministrze, ale to już jest
kompletna bzdura, bo wie pan doskonale o tym, że ten rejestrator był odczytany przez
polskich specjalistów, przez polskich konstruktorów, w obecności biegłych. Wie pan
doskonale, że ten rejestrator nie mógł być odczytany bez kodów producenckich. Wie
pan także doskonale, że ten rejestrator, czy każdy tego typu rejestrator  a to jest polska
produkcja, co zresztą pan powiedział  jest dokładnie numerowany i dedykowany łącznie
z dyskiem, czy nośnikiem, na którym dane są zapisywane. Manipulacja, czy sfałszowanie
tego zapisu jest po prostu niemożliwe chyba, że kwestionuje pan to, że rejestrator lotu
QAR został odczytany tutaj, w Polsce, po katastrofie smoleńskiej.
Chcę powiedzieć o potencjalnym niebezpieczeństwie sfałszowania. Raz jeszcze podkre-
ślę, że wszyscy eksperci, którzy znają się na tego typu urządzeniach, także producenci,
mówią, że ten zapis nie mógł być sfałszowany. Powołuje się pan na powszechnie znaną
informację, że na początku przysłano do Polski jeden z podzespołów, ale bodajże następ-
nego dnia, bądz dwa dni pózniej ten rejestrator dotarł do Polski. Panie ministrze, musi
pan to wiedzieć, bo jak mało kto studiował pan wszelkie raporty związane z tą sprawą.
I na sam koniec gorąca prośba, bo zapomniał pan o jednym pytaniu o odszkodowania.
Czy były jakiekolwiek odszkodowania? Czy zwiększono grono osób, którym takie odszko-
dowanie by przysługiwało? A przede wszystkim, czy wypłacono jakiekolwiek dodatkowe
odszkodowania w okresie, od kiedy objął pan funkcje ministra obrony narodowej?
Przedstawiam te wątpliwości, panie ministrze, bo jestem przekonany, że w ten spo-
sób, wybiórczo żonglując informacjami, nie wolno manipulować opinią publiczną. Po pro-
stu nie wolno. Jeżeli podważamy rzeczy, które do tej pory dla wszystkich ekspertów
są dość oczywiste  mówię tu o rejestratorze QAR  to naprawdę jest to droga do nikąd.
Widać, że to jest droga do upolitycznienia tego wyjaśniania. Nie chodzi tutaj o prawdę.
Chodzi o politykę. Bardzo proszę o ustosunkowanie się do tych wątpliwości i o sprecy-
zowanie jeszcze raz  bo to są rzeczy łatwo sprawdzalne  czy tak mam rozumieć pana
wypowiedz, że pan profesor Binięda był jednym ze stałych ekspertów przy badaniu kata-
strofy promu  Columbia ? Niezależnie od tego, badanie katastrof promów kosmicznych
to nie to samo  i wie pan o tym doskonale  co badanie wypadków lotniczych. Dziękuję.
28 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Dziękuję. Proszę, pan poseł Cezary Tomczyk.
Poseł Cezary Tomczyk (PO):
Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, panie ministrze, rzeczywiście jest tak, że nie
można panu odmówić sprawności posługiwania się różnymi przypuszczeniami, często
półprawdami i manipulacjami. Bez wątpienia jest pan w tym mistrzem, co pan zresztą
dzisiaj udowodnił nawet objaśniając nam, czym są słowa pani premier Szydło i pana
prezydenta Dudy. W przypadku pani Szydło dotyczyły one międzynarodowej komisji,
a w przypadku pana prezydenta Dudy międzynarodowego śledztwa. Dowiedzieliśmy
się, że tak naprawdę chodzi o to, że będzie to polska podkomisja powołana przez mini-
stra obrony narodowej, w której zasiądzie jakieś grono ekspertów, m.in. pan Taylor, jeśli
dobrze usłyszałem nazwisko. To jest spełnienie tej zapowiedzi, czy obietnicy i wyjaśnie-
nie słów pani premier Szydło, że jeśli dojdziemy do władzy zrobimy wszystko, aby powo-
łać międzynarodową komisję i sprowadzić wrak tupolewa do Polski. W związku z tym
zastanawiam się, jak będzie wyglądało sprowadzenie wraku tupolewa do Polski, skoro
w przypadku śledztwa postąpiliście w ten sposób.
Po drugie, panie ministrze, rzeczywiście jest tak, że moje nazwisko dzisiaj ciężko
przechodziło panu przez usta, ale przez te wszystkie lata tezy, którymi się pan posłu-
giwał, już łatwiej. Mówił pan dzisiaj, że podkomisja, którą pan powołał, pracuje bez
ustalonej tezy. Pracuje po to, żeby wyjaśnić prawdę. Pracuje po to, żeby dowiedzieć się,
co tak naprawdę według pana, czy według komisji stało się w Smoleńsku. Tylko jak
w takim razie nazwać fakt, że przez te lata formułował pan tych tez kilkanaście? Zresztą
przytaczałem je na poprzednim posiedzeniu Komisji. Przytoczę tylko kilka, jak myślę,
najważniejszych zdań. Zaczynał pan mówiąc o tym, że był wyciek z silnika. Że to była,
nawet jeśli nie przyczyna, to jakaś przesłanka do tego, żeby mówić o jakichś nieprawi-
dłowościach. Mówił pan o tym, że samolot posiadał złe mapy i dane. Pan minister mówił
wreszcie o tym, że wygląda na to, że bezpośrednią przyczyną katastrofy smoleńskiej było
działanie wieży kontrolnej. Pan minister mówił o tym, że doszło do niewyjaśnionej awa-
rii, czego objawem był wielki, oślepiający błysk.
Mówił pan minister o tym, że żadne skrzydło nie odpadło po uderzeniu w brzozę.
Pózniej mówił pan, że w ogóle zderzenia z brzozą nie było. Że 5 m, a potem, że 27 m nad
brzozą nastąpiło obezwładnienie, czy też jakieś uderzenie w samolot.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Panie pośle&
Poseł Cezary Tomczyk (PO):
Ale, jeśli mogę&
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Panie pośle, ale ja za chwilę zamykam&
Poseł Cezary Tomczyk (PO):
Niech pan mi nie przerywa.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Przepraszam, panie pośle. Za chwilę zamknę posiedzenie Komisji. Pan wraca do rzeczy,
które już były. Oczywiście, panie ministrze, dla pana też będzie chwila.
Poseł Cezary Tomczyk (PO):
Już kończę.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Zamykamy dzisiaj to posiedzenie. Za chwilę zamykam. Wraca pan do spraw zupełnie nie-
potrzebnych i niezwiązanych z tematem dzisiejszego posiedzenia, ale to pański wybór.
Poseł Cezary Tomczyk (PO):
Mówię o przesłankach. Jeśli mogę, to chcę dokończyć. I wreszcie 7 kwietnia 2012 r.
pan, jako szef zespołu, prezentując efekt dwuletnich prac mówił o 2 silnych wybuchach
na pokładzie samolotu. Jeżeli to nie są przyczyny, jeżeli to nie jest mówienie eksper-
s.p. 29
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
tom, którzy teraz pracują w tej podkomisji, o tym, jakie mają być tory ich rozumowania,
to inaczej to rozumiemy.
Mówił pan  i to dzisiaj  o tym, że komisja została powołana 15 kwietnia. Rzeczywi-
ście, tak jest. Ma pan dokument, którym się pan posługiwał. Ale zapomniał pan wspo-
mnieć o tym, że polscy prokuratorzy już z 10 na 11 kwietnia 2010 r. otrzymali pełny
dostęp do wszystkiego, co działo się z katastrofą smoleńską, a polscy specjaliści  dokład-
nie 18 polskich specjalistów z komisji badania wypadków lotniczych  zjawili się tam
już 10 kwietnia. To była pierwsza grupa. A druga grupa 11 kwietnia. Jeżeli uważa pan,
że polscy biegli, polscy specjaliści, to dla pana za mało, to rzeczywiście inaczej to rozu-
miemy.
Jeszcze jedna rzecz. Właściwie nie odpowiedział pan na żadne moje pytanie. Pyta-
łem o kontekst doniesień do prokuratury. Pytałem o dostęp członków podkomisji do akt
postępowania przygotowawczego. Pytałem o to, czy podkomisji udało się odczytać inne
dane z rejestratorów niż komisji Millera. Dodam jeszcze do tego 2 pytania z poprzed-
niego posiedzenia Komisji, na które też mi pan nie odpowiedział. Proszę powiedzieć, czy
polskie prawo zezwalało na zniżenie się poniżej 100 m, kiedy załoga nie miała kontaktu
wzrokowego z ziemią? Bo chyba nie sugeruje pan  mam nadzieję, że tak nie jest  że pol-
scy piloci łamali prawo stosując się do tego, co kazała im robić wieża kontrolna w Smo-
leńsku. I druga sprawa. Czy istnieje jakakolwiek instrukcja, która pozwala zlekceważyć
polecenia wydawane przez system TAWS, czyli komendy  Pull up i  Terrain Ahead ,
która pozwoliła pilotom zlekceważyć ten komunikat?
I ostatnie zdanie. Panie ministrze, pan jest ministrem obrony, polskim ministrem
obrony. Pana słowa są słyszane na świecie. Na świecie wypowiada się pan również
w moim imieniu. Jest pan również moim ministrem obrony. Wszystko, co pan mówi,
idzie na konto Rzeczypospolitej Polskiej. Chciałbym, żeby pan o tym pamiętał, kiedy
pan używa tych faktów, sypie pan nimi, jak z rękawa, co dzisiaj również pan udowodnił.
Dziękuję bardzo.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Dziękuję. Proszę państwa, jeszcze przedstawiciel wnioskodawców. Panie ministrze,
ma pan 10 minut. Kończymy o wpół do pierwszej. I bardzo proszę nie oskarżać mnie
o próbę odbierania głosu opozycji. Nad tą sprawą, nad bardzo konkretnym pytaniem,
o podstawy i przyczyny powołania podkomisji nadzwyczajnej debatujemy już 5 godzin.
Pytania są jak najmniej związane z tematem, ale  oczywiście  każdy ma prawo mówić.
Takie jest prawo posła. Musimy oddać salę. Panie przewodniczący, proszę bardzo. Dzie-
sięć minut.
Poseł Czesław Mroczek (PO):
Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Mam nadzieję, że uznajecie państwo,
że ta sprawa jest ważna z punktu widzenia funkcjonowania naszego kraju i że 5 godzin,
to nie jest przesada, by je tej sprawie poświęcić. Ale rzeczywiście, będę się starał mówić
jak najbardziej konkretnie. Proszę państwa, chcę powiedzieć tak, że to posiedzenie było
konieczne, żeby pokazać intencje samego ministra i to, jak te sprawy są prowadzone.
Po tych wyjaśnieniach pana ministra Macierewicza jeszcze raz trzeba wyraznie powie-
dzieć, że powołanie tej podkomisji nastąpiło z wyraznym naruszeniem prawa. Skład
komisji nie odpowiada wymaganiom stawianym członkom zespołów badawczych komi-
sji określonych w prawie lotniczym. Większość tych osób, czy prawie wszystkie z tych
osób nigdy nie uczestniczyły w badaniu zdarzeń lotniczych. Kwestię kwalifikacji tych
osób i ich niezgodności z prawem lotniczym będziemy szczegółowo wyjaśniać. Będziemy
informować opinię publiczną o przygotowaniu poszczególnych osób i ekspertów z tego
zespołu do prowadzenia tak ważnej kwestii, jak wyjaśnianie na nowo przyczyn kata-
strofy smoleńskiej.
Proszę państwa, ale kluczową kwestią w tej sprawie  i o to przede wszystkim prosili-
śmy  jest kwestia, czy były nowe okoliczności, bądz nowe dowody do wznowienia bada-
nia, bo badanie może być wznowione tylko wtedy, kiedy takie nowe okoliczności, bądz
dowody się pojawią. Mówiliśmy o tym, że kwestia katastrofy smoleńskiej jest szczególna
dla naszego kraju, że każde działanie władz państwa, organów państwa w tej sprawie
30 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
musi cechować niezwykła staranność i sumienność z uwagi na tę wrażliwość społeczną.
W dokumencie prawnym, w rozporządzeniu, w uzasadnieniu do tego rozporządzenia,
kiedy wznawiane było badanie w tej sprawie  wznawiane przez ministra  nie zostały
podane żadne nowe okoliczności, ani dowody, które stanowiłyby podstawę do wzno-
wienia badania. Na tych dwóch posiedzeniach Komisji pojawiła się pewna przesłanka
takiego dowodu, ale bardzo mglista, a mianowicie ta wada fabryczna. Będziemy zatem
domagać się, żeby ta podkomisja najpilniej, jak tylko można, zajęła się kwestią tej wady
fabrycznej.
Tak naprawdę przez te 5 godzin jedyną nową okolicznością, czy dowodem, który tutaj
się pojawił, była ta kwestia wady fabrycznej. Tylko trzeba sobie zdać sprawę z tego,
że to jest już piętnasta, czy siedemnasta  jak wskazywał pan poseł Tomczyk  hipoteza
pana ministra Macierewicza na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej. Trzeba sobie
uświadomić, w szczególności po dzisiejszym wystąpieniu pana ministra Macierewicza,
że ta podkomisja jest po to, żeby podważyć wiarygodność raportu Millera, czy komisji
Millera. Nie będziemy mieli żadnego procesu wyjaśniania na nowo przyczyn katastrofy.
Ten blisko półtoragodzinny wywód pana ministra, to była polemika. Nieustanna pole-
mika z ustaleniami komisji Millera. I tak ukierunkował cały ten nowy zespół, przecież
nieprzygotowany do tego, żeby wyjaśnić jakąkolwiek katastrofę, żeby ustalić przyczyny
jakiegokolwiek zdarzenia lotniczego.
Będziemy mieli emocje. Powiem inaczej. Do tej podkomisji weszła większość osób
z zespołu parlamentarnego pod przewodnictwem ministra Macierewicza. Zespół parla-
mentarny został ubrany w szaty państwowe i będzie robił to samo, co robił do tej pory.
Emocje i chaos tylko, że już w szacie państwowej. Mówiliśmy też o tym, że do tej pory
o tym, czy będzie wznowione badanie jakiegokolwiek zdarzenia lotniczego decydował
przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego 
osoba merytorycznie przygotowana do badania zdarzeń lotniczych, a nie polityk.
Minister Macierewicz zmienił prawo. To sobie dał uprawnienie do orzekania o wzno-
wieniu badania przyczyn katastrofy smoleńskiej dlatego, że zapewne zespół merytorycz-
nie przygotowanych członków Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Pań-
stwowego nie podjąłby takiej decyzji, bo  jak powiadam  nie było nowych okoliczności,
ani dowodów w tej sprawie. A zatem to, co było cechą działania Antoniego Macierewi-
cza, jako posła  nieustanne podważanie ustaleń ekspertów państwa polskiego. Przecież
mamy już blisko 6 lat od katastrofy, a od raportu 5 lat. Mieliśmy nieustanne podważanie
ustaleń tego raportu. Teraz będzie to robione  jak powiadam  w szacie państwowej.
Na 2 elementy chcę jeszcze bardzo mocno zwrócić państwa uwagę. Państwo polskie
było przez całą formację Prawo i Sprawiedliwość atakowane z 2 powodów  że śledztwo
nie było międzynarodowe i że, dzisiaj było to wielokrotnie powtarzane, nie chcieliśmy
sprowadzić wraku do kraju. Mija już blisko 5 miesięcy waszych rządów. Jeżeli ten 
nie pamiętam imienia  ekspert Taylor jest spełnieniem wymogów międzynarodowego
śledztwa, to jest to po prostu żenujące  to, co robicie. Jest to żenujące. Co w sprawie
międzynarodowego śledztwa? Blisko 5 miesięcy waszych rządów. Pani premier Beata
Szydło mówiła w trakcie kampanii wyborczej, że kwestia sprowadzenia wraku do Pol-
ski, to jest kwestia dobrej woli. To już blisko 5 miesięcy. Dobrej woli wam brakuje? Te
2 kwestie teraz będą w was uderzać rykoszetem. To wy formułowaliście te oskarżenia.
Miesiącami. Atakowaliście własne państwo z tych 2 powodów znając uwarunkowania
dotyczące międzynarodowego śledztwa i sprowadzenia wraku. Dzisiaj to, co sami rzuci-
liście wiele miesięcy, czy wiele lat temu, uderza w was. Będziemy was z tego rozliczać.
Dzisiaj pojawiła się nowa okoliczność. Niezwykle ciekawa. Analiza związana z tym,
że Polska straciła dobrą okazję, żeby prowadzić śledztwo poprzez wspólną komisję pol-
sko-rosyjską i atakowanie porozumienia chicagowskiego. Jeżeli zarzuca pan, to znaczy
formułuje pan taki wielki zarzut pod adresem poprzedniego rządu polskiego, że nie uru-
chomił tego artykułu o porozumieniu polsko-rosyjskim, to czemu robi pan to samo w tej
chwili powołując podkomisję znowu jednostronną? Jeżeli zarzuca pan nam złą drogę,
to przecież teraz, wznawiając badanie, bada to pan na tej samej podstawie. Powołuje
pan znowu jednostronną komisję. Co chwilę w swoim dzisiejszym wystąpieniu stawiał
pan zarzut niezrozumienia prawa. Ale to pokazuje, że nic nie rozumiecie z tego, w jakich
s.p. 31
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
warunkach przyszło wam działać, że kierujecie się tylko emocjami. Ale przecież nie
prawda w tej sprawie jest ważna. Niech pan nas nie zaprasza do wspólnego poszukiwania
prawdy w tej sprawie, bo to nie jest pana intencją. Pana intencją jest podważenie raportu
Millera, ciągłe, nieustanne emocje i przedłużenie pracy zespołu parlamentarnego.
I 2 istotne kwestie, które pojawiły się od czasu poprzedniego posiedzenia. A mianowi-
cie, kwestia tych prokuratorów. To jest rzecz, której wagi jeszcze nie doceniamy. Nawet
w okresie PRL usunięcie prokuratora z urzędu warunkowane było przepisami prawa.
Natomiast w tej sprawie prokuratorzy, którzy prowadzili śledztwo smoleńskie, zostali
decyzją ministra Macierewicza wysłani do zielonych garnizonów, ale przede wszystkim,
zostali usunięci z pracy prokuratorskiej. Pan mówi, że tu wszystko jest w porządku,
że wy nie rozumiecie tych przepisów. Użył pan pragmatyki wojskowej do funkcji, którą
wykonywali, jako prokuratorzy. Ale najkrócej mówiąc&
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Panie przewodniczący, za chwilę czas się kończy. Bardzo proszę.
Poseł Czesław Mroczek (PO):
Najkrócej mówiąc, pan przewodniczący pozwoli, że odniesiemy się do słów pana ministra
Macierewicza, bo chyba o to właśnie chodzi. Tak? Najkrócej mówiąc, to jest ordynarne
usunięcie z urzędu prokuratorów tylko dlatego, że nie podoba wam się efekt ich pracy.
Jeżeli to jest model nowej prokuratury, jest to zatrważające. Zachęcam opinię publiczną
do tego, żeby przeanalizować tę kwestię, bo to jest początek czegoś strasznego.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Panie przewodniczący, przepraszam.
Poseł Czesław Mroczek (PO):
I jeszcze jedna sprawa.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Może ten temat&
Poseł Czesław Mroczek (PO):
Panie przewodniczący, ostatnia sprawa.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Bardzo proszę.
Poseł Czesław Mroczek (PO):
Sprawa pełnomocnika, czy adwokata Lew-Mirskiego. Proszę państwa, w tej sprawie
będziemy pytać, bo zachodzi podejrzenie działania niegospodarnego na szkodę Skarbu
Państwa. Jeżeli chodzi o odszkodowania, o zadośćuczynienie dla rodzin osób, które zgi-
nęły w katastrofie smoleńskiej, pragnę państwu, a w szczególności panu ministrowi przy-
pomnieć, że wypłacone zostały bardzo poważne kwoty. Skarb Państwa w tych sprawach,
właśnie z uwagi na wielkość kwot, reprezentowała Prokuratoria Generalna, specjalnie
przygotowana instytucja do reprezentowania interesów Skarbu Państwa przed sądami.
I w tych sprawach również występowała Prokuratoria Generalna. Nie było potrzeby
zatrudniania żadnych nowych prawników w tej sprawie, bo po pierwsze, odszkodowania
zostały wypłacone i to  jak powiadam  wysokie.
Zasadne jest pytanie, czy od nowa zamierza pan wypłacać dodatkowe kwoty? Nawet,
jeżeli zamierza pan je wypłacać, a w szczególności, jeśli będą spory sądowe, to w tych
sprawach nie będzie występował żaden Lew-Mirski, tylko będą występowali pracownicy
Prokuratorii Generalnej, z uwagi na wielkość przedmiotu sporu. Jeżeli nawet widział
pan potrzebę zatrudnienia oprócz kilkudziesięciu prawników zatrudnionych w Minister-
stwie Obrony Narodowej, to powstaje zasadnicze pytanie, dlaczego ten prawnik był pana
prawnikiem? Dlaczego nie przeprowadził pan przetargu, czy konkursu na wyłonienie
prawnika, który miałby te sprawy prowadzić? Te kwestie finansowe są  niestety  nie-
dobrą kwestią przy tym całym wznowieniu badania. Ale najgorszą kwestią jest to, że nie
o prawdę tu chodzi. Intencją są emocje. Dziękuję.
32 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Cieszy mnie troska o gospodarność, bo to jest ważne. Mieliśmy wielokrotnie okazję się
o tym przekonać. Natomiast, proszę państwa, panie ministrze, zanim poproszę pana
o zabranie głosu chcę powiedzieć, że jestem rozczarowany. Jest mi smutno  mówię to,
jako przewodniczący Komisji  ponieważ w tej, jakże ważnej sprawie dotarcia do prawdy,
o której tyle mówiliśmy, posługujecie się państwo insynuacjami, sugerując panu mini-
strowi tylko nieczyste intencje. Jest to dla mnie bardzo przykre, że w tej Komisji, w Komi-
sji Obrony Narodowej używa się takich sformułowań, że używa się złej woli. Przecież
chodzi tu również o wyjaśnienie sprawy waszych kolegów. Zakładanie a priori, że chodzi
tutaj o podważenie wiarygodności raportu Millera jest niepoważne. Tylko ludzie, któ-
rzy nie potrafią czytać, mogą jeszcze uważać, że raport Millera jest raportem mającym
jakąkolwiek wartość dowodową i coś związanego z prawdą. Tylko ludzie, którzy nie mają
poczucia wspólnoty, mogą się tak wyrażać o tej, jakże niezwykle wielkiej tragedii, mówiąc
o spektaklu smoleńskim. Proszę państwa, zastanówmy się. Zastanówmy się.
Panie ministrze, proszę o możliwie krótki komentarz. Panie ministrze, dlaczego pro-
szę o krótki komentarz? Ponieważ to, czego dowiedzieliśmy się na tych 2 posiedzeniach,
nie powinno wywoływać żadnych dodatkowych pytań o to, jaki jest powód i przyczyna
powołania tej podkomisji. Widzę, że niezależnie od tego, jakie dowody pan przedstawi,
dla niektórych ludzi będzie to i tak nieistotne. Bardzo proszę.
Minister Antoni Macierewicz:
Bardzo dziękuję, panie przewodniczący. Mam świadomość, że ciągle jeszcze są duże
pokłady złej woli i utrwalone latami przekonanie o konieczności negowania wszystkiego.
Jestem przekonany, że z czasem to ustąpi, że rzeczywistość dotrze także do naszych kole-
gów, którzy związali swoje polityczne losy z pewną tezą. Będę starał się mówić krótko.
Zacznę od odpowiedzi na wypowiedz pana przewodniczącego Mroczka. Przytoczę 2
dokumenty dlatego, że wypowiedz pana przewodniczącego Mroczka też składała się z 2
tez. Teza pierwsza, że powołanie przeze mnie komisji odbyło się ze złamaniem prawa
dlatego, że tam nie ma specjalistów, a prawo lotnicze wymaga specjalistów. I druga teza,
którą pan sformułował, że rozporządzenie, które legło u podstaw powołania komisji,
przekreślało panujący dotychczas dobry obyczaj w poprzednich rozporządzeniach, czy
w poprzednim prawie, że to przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych
Lotnictwa Państwowego powoływał, a nie minister. W związku z tym ja to wszystko upo-
lityczniłem i przypisując sobie to prawo przejąłem to, zabrałem, bo przecież było inaczej.
Na tych 2 tezach oparta jest cała pana wiarygodność.
Dlatego nie będę odpowiadał na żadne inne słowa, tylko na te 2 kwestie. Kwestia
kluczowa, czyli jak to było dotychczas w rozporządzeniach ministrów obrony narodo-
wej, jeśli chodzi o powołanie komisji wtedy, gdy stwierdzono, czy wyszły na jaw nowe
okoliczności lub dowody istotne dla sprawy, albo gdy dowody istniejące w dniu wyda-
nia orzeczenia nie były znane. Mam przed sobą rozporządzenie ministra obrony naro-
dowej z 2004 r. Sięgam wyłącznie do dokumentów Rzeczypospolitej Polskiej, ale są też
dokumenty PRL. Są dokumenty PRL jeszcze z lat 60. Ale powtarzam, sięgam wyłącznie
do dokumentów Rzeczypospolitej Polskiej, żeby nie było wątpliwości. Rozporządzenie
z 2004 r. ż 14. Tu jest ż 14, jeżeli kamery są w stanie wyłapać to z tego drobnego druku.
Jeżeli nie, to będę prosił tych dziennikarzy, którzy będą mieli chociaż cień dobrej wiary
i woli, żeby sięgnęli po ten dokument. Powtarzam, ż 14 z 2004 r. Dzisiaj, dla przypomnie-
nia, mamy 2016 r.
ż 14 mówi tak:  Minister obrony narodowej , panie przewodniczący Mroczek,  podej-
muje decyzję o wznowieniu badania i ewentualnej zmianie orzeczenia w sytuacji, gdy:
1) wyjdą na jaw nowe okoliczności lub dowody istotne dla sprawy,
2) dowody istniejące w dniu orzeczenia nie były mu znane. .
Tutaj nie jest napisane, wbrew temu, co pan sądzi   przewodniczący Komisji Wypad-
ków Lotniczych Lotnictwa Państwowego . Jest napisane   minister obrony narodo-
wej . Tak jest napisane. 2004 r. Tyle jest warta cała wypowiedz pana przewodniczącego
Mroczka negująca powody powołania podkomisji. Ale na wszelki wypadek sięgnijmy też
do drugiej kwestii. Oto nie ma specjalistów. Pan profesor Binięda. Cóż to za specjalista?
s.p. 33
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
Pan Berczyński. A cóż to za specjalista? To wyłącznie konstruktor  Boeinga . To żaden
specjalista. Pan Chrzanowski i pan Grono, którzy wykształcili pokolenia polskich pilo-
tów, nawigatorzy dęblińscy. A cóż to za specjaliści? I tak mógłbym wymieniać kolejne
nazwiska ze strony polskiej, ale także ze strony angielskiej, szwedzkiej, amerykańskiej.
W związku z tym przywołajmy tylko prawo lotnicze, do dziś obowiązujące, ale w wer-
sji z 3 lipca 2002 r. Art. 140 ust. 1 pkt 2b:  W skład komisji lotnictwa państwowego
powinni wchodzić specjaliści z zakresu szkolenia lotniczego, techniki lotniczej, nawiga-
cji, ruchu lotniczego, ratownictwa lotniczego, meteorologii, łączności, prawa lotniczego
oraz medycyny. Za specjalistów w danym zakresie uważa się osoby posiadające odpo-
wiednie wykształcenie wyższe oraz udokumentowaną, minimum pięcioletnią praktykę
w danej dziedzinie, a w przypadku lekarzy udokumentowaną specjalizację. . Czy mam
to powtórzyć, panie przewodniczący, żeby następnym razem nie wprowadzał pan w błąd
 tak, do pana się zwracam tym razem  przewodniczącego, Komisji i opinii publicznej?
Wszystkie osoby powołane przeze mnie nie tylko mają wyższe wykształcenie, bo trudno
jest powiedzieć o profesorze Biniędzie, że ma wyższe wykształcenie. W perspektywie
pana wiedzy na ten temat, ma on wykształcenie wielokrotnie wyższe. Podobnie wszy-
scy inni, którzy zostali powołani przeze mnie. Nie tylko mają wyższe wykształcenie, nie
tylko są specjalistami w swoich dziedzinach, ale każdy z nich ma pięcioletnią praktykę.
Podobnie, jak w sprawie uprawnień ministra  nie przewodniczącego, tylko ministra
 tak samo w kwestii specjalistów po prostu wprowadzał pan nas wszystkich, wszystkich
Polaków w błąd. Nie wiem, dlaczego. Wystarczyło sięgnąć do dokumentów, a wiedziałby
pan, że prawda jest inna. Podobnie jest z większością panów wypowiedzi w drugiej turze.
Wystarczyłoby, żeby pan sięgnął do dokumentacji ATM QAR. Wystarczyłoby, gdyby nie
powoływał się pan na bliżej niesprecyzowane wypowiedzi bliżej niesprecyzowanych
dziennikarzy, tylko sięgnął do dostępnej dokumentacji QAR, a wiedziałby pan, z któ-
rego roku pochodzi tzw. polska czarna skrzynka. Czy wie pan, z którego roku produk-
cji? Proszę? Z 1990. I była montowana systematycznie głównie na samolotach produkcji
chińskiej, kazachskiej i rosyjskiej. Niech pan mi teraz nie przeszkadza, tylko niech pan
teraz tego spokojnie posłucha.
Ani razu nie sformułowałem tezy o tym, że tzw. czarna skrzynka została sfałszowana
i pan dobrze o tym wie, ani nie mam zamiaru tego sugerować. Ale mam zamiar suge-
rować coś innego, a nawet stwierdzać. Dotyczy to pana wypowiedzi oraz wypowiedzi
pana posła Siemoniaka. Mam zamiar stwierdzić, że w sposób nieuczciwy manipulujecie
prawdą. Bo jeżeli pan poseł Siemoniak mówi, że przecież wszyscy od dawna wiedzieli,
że zatwierdziłem ten raport, to jest to po prostu nieprawda. To jest nieprawda. Będę
wdzięczny panu posłowi, gdy wskaże pan swoją publiczną wypowiedz w mediach, w któ-
rej stwierdza pan, że zatwierdził pan ten raport. Bo zatwierdzenie raportu to jest także
możliwość wpływu na jego kształt. Pan dobrze o tym wie. Decyzję w tej sprawie, na sku-
tek upoważnienia otrzymanego od pana premiera Donalda Tuska, w dniu 9 sierpnia pod-
jął pan. I podjął pan równocześnie definicję tego wypadku. To nie jest tak, że pan tylko
zatwierdził raport. To nie jest tak, że tylko pan potwierdził, że wszystko, co napisano
w tym raporcie, jest prawdą. Równocześnie, na podstawie tego zdefiniował pan, że jest
to wypadek, w którym winni są piloci. Jest to wprost w pana dokumencie napisane.
Ponieważ pan to kwestionuje, w takim razie to przeczytam. To jest dokument pod-
pisany przez pana ministra Siemoniaka. Tu jest pieczęć i podpis zatwierdzający raport
pana Millera. Jest tu stwierdzone  zatwierdzam i  zdarzenie lotnicze zaszeregować ,
a dalej w pkt 1 jest napisane  do następującej grupy przyczynowej: niewłaściwa organi-
zacja lotu lub szkolenia lotniczego wynikająca z nieprzestrzegania ustalonych zasad, nie-
wystarczającego przeszkolenia członków załogi, z powodu naruszenia metodyki procesu
szkolenia lotniczego, wykonywania przez załogi zadań lotniczych w sposób i w warun-
kach nieodpowiadających poziomowi ich wyszkolenia lub wynikająca z niedoskonałości
przepisów normujących ten proces, błąd w technice pilotowania . Tak pan to podsu-
mowuje. To jest już pana ocena. To nie jest tak, że pan tylko podpisał się pod raportem
Millera.
Pan jeszcze raz zdefiniował przyczynę. Błąd w technice pilotowania. Podjęcie nieod-
powiednich decyzji przez członka załogi w stosunku do zaistniałej sytuacji. Pan to zrobił
34 s.p.
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
wskazując winnego przed śledztwem prokuratorskim, przed orzeczeniem prokuratury,
przed orzeczeniem w tej sprawie. Pan już wskazał winnego. Co więcej, pan w ten sposób
uniewinnił tych, którzy mogą być wskazani, jako winni. Tyle w tej sprawie. Na koniec
chcę powiedzieć, że przy wszystkim złym, co tu zostało przez panów powiedziane uwa-
żam, że jest pewien postęp. Uważam, że zaczynacie sobie panowie, państwo  przepra-
szam najmocniej panią poseł  zdawać sobie sprawę  że to nie jest jedynie kwestia tych
dziesiątków dowodów  ja ich nie wymieniałem  fałszowania materiału dowodowego,
które były wskazane już po raporcie Millera. Pan minister Grabarczyk przeczy ruchem
głowy, że tak nie było. Nie było. To znaczy, że nie było przenoszenia części samolotu,
aby ukryć prawdziwy rozrzut samolotu Tu-154M. Nie zrobiono tego. Tak nie było. Więc,
rzeczywiście, w tej sytuacji&
To nie jest opisane w raporcie. Pan się, niestety, panie pośle Tomczyk, myli. Nie tylko
nie jest to opisane w raporcie, ale główny ekspert pana Millera, pan Maciej Lasek to lek-
ceważył. Kiedy zostało to ujawnione, pokazano mu zdjęcie z 11 kwietnia pokazujące,
że olbrzymia część samolotu leży przy samej szosie Kutuzowa i zdjęcie z 12 kwietnia,
kiedy ta sama część samolotu leży zupełnie gdzie indziej, blisko 100 m bliżej centrum.
Kiedy mu to pokazano i zapytano, dlaczego to pominęliście, powiedział  ah, nie uważa-
łem tego za ważne. Zrobiono to pewnie po to, żeby łatwiej było badać tę tragedię, żeby
nie musieć chodzić tak daleko. Nie ma tego w raporcie pana Millera. Pan po prostu się
myli i wprowadza w błąd opinię publiczną.
Ale teraz chciałbym jeszcze  chyba właśnie do pana wypowiedzi, na koniec  żeby-
ście państwo mieli minimum pokory wobec faktów, przywołać raport, który został prze-
słany do Ministerstwa Obrony Narodowej przez przewodniczącego zespołu ludzi, który
Ministerstwo tam wysłało rzeczywiście już 10. Pan ma rację. Już 10 kwietnia zostali
tam wysłani ludzie. Tyle, że nie mieli statusu komisji państwowej. Wiecie, jaka była
konsekwencja? Ponieważ do 15 kwietnia nie powołano Komisji Badania Wypadków Lot-
niczych Lotnictwa Państwowego, oni nie mieli statusu komisji państwowej. W związku
z tym, tak, byli. To ja panu przeczytam ten raport. Niech pan dobrze posłucha, co badali.
To będzie końcowy fragment. Końcowy fragment, podsumowujący. Tak, zgadza się.
To jest ten dokument. Zakrywam nazwisko osoby, która to podpisała:  Na chwilę
obecna, z uwagi na brak dostępu do informacji z prac komisji  komisji rosyjskiej,
bo tylko taka wówczas istniała; nie było polskiej komisji   praca przedstawicieli polskiej
grupy roboczej  bo nie było polskiej komisji, bo minister nie powołał polskiej komisji,
choć miał obowiązek zrobienia tego natychmiast   ogranicza się do zbierania mate-
riałów udostępnianych przez stronę rosyjską. . Sprowadza się wyłącznie do zbierania
materiałów udostępnianych przez stronę rosyjską, ponieważ nie mieli prawa wchodzenia
na teren katastrofy, ponieważ nie wydano im jakiejkolwiek przepustki. Dobijali się o to,
prosili o to. Telefonowali do Warszawy. Monitowali u pana Morozowa i u pani Anodiny.
A na to odpowiadano im  nie. Wpuszczono ich dopiero po 17 kwietnia. Dopiero wtedy,
gdy wszystkie szczątki samolotu zniesiono z miejsca tragedii, gdy uporządkowano to,
co nie powinno być widziane przez obce oczy, gdy zostało to tak przygotowane, żeby
móc to pokazać Polakom. A oni nawet nie mieli za sobą przedtem państwa polskiego,
które powinno ustanowić ich Komisją Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Pań-
stwowego.
Może najpierw wyjaśnijcie państwo tę kwestię między sobą, a potem powiedzcie opinii
publicznej, dlaczego minister obrony narodowej, który ma obowiązek powołania Komisji
Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego wtedy, kiedy ginie prezydent
Rzeczypospolitej nie powołuje tej komisji i zostawia swoich przedstawicieli bez żadnych
uprawnień i bez żadnych możliwości działania. Bardzo dziękuję. Raz jeszcze proszę,
żebyśmy nie musieli kontynuować tej rozmowy w ten sposób. Proszę, wyślijcie swoich
przedstawicieli, wskażcie swoich specjalistów, wskażcie ekspertów, którym ufacie. Wszy-
scy, bez względu na liczbę, którzy będą mieli uprawnienia  jak one zostały tutaj zapi-
sane w prawie  zostaną mianowani. Tylko proszę, skończcie z wyzwiskami, skończcie
z nienawiścią, skończcie z atakowaniem tych, którzy chcą wyjaśnić prawdę. I skończcie
z dopuszczaniem do głosu osób, które zamiast pochylić się nad dramatem Polski, mają
na ustach wyłącznie nienawiść. Dziękuję bardzo.
s.p. 35
Pełny ZAPIS PRZEBIEGU Posiedzenia:
KOMISJI Obrony nARODOWEJ (nR 18)
Poseł Cezary Tomczyk (PO):
Czy pan minister może odpowiedzieć na pytania, które padły w czasie posiedzenia Komi-
sji? Na żadne z naszych pytań nie otrzymaliśmy odpowiedzi, właściwe na żadne z pytań.
Czy możemy liczyć, że będzie odpowiedz na piśmie?
Minister Antoni Macierewicz:
Otrzymał pan odpowiedz, ale jeżeli pan uważa, że są jakieś pytania, na które pan nie
otrzymał&
Poseł Cezary Tomczyk (PO):
Trzykrotnie je zadawałem.
Minister Antoni Macierewicz:
Będą one przekazywane na piśmie.
Poseł Cezary Tomczyk (PO):
W takim razie poproszę o odpowiedz na wszystkie. Dziękuję bardzo.
Minister Antoni Macierewicz:
Pan pytał o rzeczy, które mają być wynikiem pracy komisji, a nie przyczyną powołania
podkomisji.
Poseł Cezary Tomczyk (PO):
Nie, pytałem o analizę materiałów, o dopuszczenia.
Przewodniczący poseł Michał Jach (PiS):
Proszę państwa, proszę o wytonowanie wypowiedzi. Panie ministrze, w swoim imieniu,
a na pewno także wielu posłów z tej Komisji, chciałem panu podziękować, jako jej prze-
wodniczący, za powołanie podkomisji. Chciałem panu podziękować za to, co dotychczas
pan zrobił w sprawie wyjaśnienia tej największej tragedii. To jest ważne, bardzo ważne,
że powołał pan tę komisję, która przedstawi zupełnie inny, wiarygodny raport. A pana
chciałem przeprosić za wszelkie insynuacje i inwektywy, które na tym posiedzeniu Komi-
sji i również na wcześniejszych, były pod pana adresem. Zamykam posiedzenie Komisji.
36 s.p.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zapis posiedzenia Komisji Obrony Narodowej z 16 03 2016
0106 30 03 2009, cwiczenia nr 6 , Wrzeciono podziałowe Paul Esz
Architektura inf 8 03 2016
30 03 2011
ICD Nowoczesne Leczenie Zaburzeń Rytmu Serca 30 03 2010 KK
test 30 03 10
DTR PRZENOSNIK KWK BRZESZCZE 30 03 2012
edytorstwo 30 03
Posiedzenie 3 komisji rewitalizacja czynsze (Łódź)
Komisja Edukacji Narodowej
Aspekty prawne ogólnej organizacji obrony narodowej
Światowy Kongres Żydów wzywa do bojkotu Polski Gazeta pl 30 03 2011
Światowy Kongres Żydów wzywa do bojkotu Polski Gazeta pl 30 03 2011
27 letni żołnierz USA skazany za zamordowanie więźniów (30 03 2009)
30 03 2008

więcej podobnych podstron