Krytyczna analiza przepisow o mediacji cywilnej


Aukasz Ołdakowski
radca prawny, Warszawa
Krytyczna analiza przepisów
o mediacji cywilnej
I. Wprowadzenie
Nowelizacją z 28.7.2005 r. (ustawa o zmianie ustawy  Kodeks postępowania cywilne-
go oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. Nr 172, poz. 1438; dalej jako: Nowelizacja KPC)
wprowadzono do Kodeksu postępowania cywilnego instytucję mediacji w sprawach cy-
wilnych. Wcześniej mediacja była już regulowana m.in. w Kodeksie postępowania karnego
oraz w Prawie o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (ustawa z 30.8.2002 r.,
Dz.U. Nr 153, poz. 1270 ze zm.). Niemniej jednak, prawdopodobnie ze względu na swą
specyfikę na tle innych postępowań, mediacja w sprawach cywilnych została w Kodeksie
postępowania cywilnego uregulowana w sposób odmienny niż w ustawach, do których
wprowadzono ją wcześniej.
Pomimo już ponad czteroletniego (od 10.12.2005 r.) obowiązywania przepisów wpro-
wadzonych Nowelizacją KPC należy, zwłaszcza biorąc pod uwagę wciąż relatywnie nie-
wielką skalę wykorzystania mediacji w rozwiązywaniu sporów cywilnych, uznać media-
cję cywilną za nową i nie do końca ugruntowaną instytucję w naszym systemie prawa
procesowego.
Wprowadzenie mediacji było niewątpliwie ważnym etapem na drodze unowocześnia-
nia i usprawniania polskiej procedury cywilnej. Jednakże, jak każda nowa i niemająca
sprawdzonych wzorców legislacyjnych regulacja mediacji cywilnej nie jest pozbawiona
słabszych stron i elementów, które można byłoby zmienić lub poprawić, poczynając od
kwestii redakcyjnych, na niektórych merytorycznych rozwiązaniach kończąc  w inte-
resie lepszego, szerszego funkcjonowania mediacji, a przez to sprawniejszego i nieanta-
gonizującego stron (lub przynajmniej minimalizującego antagonizmy) rozwiązywania
ich sporów.
Niniejsza praca poświęcona jest krytycznej, przeprowadzonej z pozycji osoby sprzy-
jającej mediacji i zainteresowanej jej rozwojem, analizie przepisów dotyczących mediacji
zamieszczonych w Kodeksie postępowania cywilnego. Należy zaznaczyć, że po pierw-
sze: zamysłem pracy nie było przeanalizowanie, a tym bardziej skomentowanie, wszyst-
kich przepisów Kodeksu postępowania cywilnego i innych aktów prawnych dotyczących
mediacji cywilnej, a jedynie przedstawienie wybranych kwestii, które wydają się istotne
z punktu widzenia stosowania tych przepisów; po drugie zaś: praca zawiera uwagi prak-
tyka w dziedzinie prawa, ale  jeszcze nie  mediacji. W związku z tym nie można wy-
kluczyć, a nawet można założyć, iż przynajmniej w przypadku niektórych z omówionych
" Nr 3(11)/2010
Kwartalnik ADR 71
Ołdakowski
w pracy przepisów wykształciła się już pewna praktyka, która rozwiązuje omawiane w niej
kwestie, a która nie została jednak w pracy omówiona.
Pracę uzupełniają wnioski de lege ferenda, które zostaną sformułowane tam, gdzie
autorowi wydawało się możliwe i celowe dokonanie takich zmian aktualnie obowiązują-
cych przepisów, by uwzględnione zostały uwagi zawarte w pracy; jednocześnie nie będą
one, co do zasady, dotyczyły wprowadzenia nowych przepisów lub istotnego rozszerzenia
istniejących regulacji.
II. Uwagi wstępne. Mediacja w ujęciu przepisów
o postępowaniu cywilnym
Mediacja jest w Kodeksie postępowania cywilnego jednym z dwóch  obok sądu polu-
bownego (arbitrażowego) postępowaniem w całości prywatnym i niepodlegającym kon-
troli sądu, którego rezultat (w postaci ugody zawartej przed mediatorem) może zostać
przez sąd opatrzony klauzulą wykonalności, względnie zatwierdzony postanowieniem.
Chodzi tu w pierwszej kolejności o mediacje, które są prowadzone bez skierowania przez
sąd. Nie budzi bowiem wątpliwości, biorąc pod uwagę treść art. 1831 ż 2 KPC, iż mediacja,
o której stanowi Kodeks postępowania cywilnego, może być wszczęta zarówno ze skiero-
wania sądu, jak i na podstawie umowy stron. Ta ostatnia  skoro przeciwstawiona mediacji
ze skierowania sądu poprzez użycie spójnika  albo  może być mediacją wszczętą również
przed skierowaniem sprawy na drogę postępowania sądowego.
Należy zauważyć, iż takim przywilejem nie cieszy się żaden inny rodzaj (sposób)
rozwiązywania sporów przyjęty przez strony, jak choćby negocjacje. Jest to zrozumiałe
z punktu widzenia dążenia do usprawnienia postępowania, odciążenia sądów,  odsądo-
wienia sporów i angażowania samych stron w rozwiązywanie sporów, jakie się pomiędzy
nimi zrodziły. Jednakże należy mieć na względzie, iż z jednej strony, sama mediacja oraz
jej przebieg są uregulowane w Kodeksie postępowania cywilnego szczątkowo, a społeczna
świadomość w tym zakresie jest prawdopodobnie niewysoka. Z drugiej strony mediatorem
może być praktycznie każdy; nie ma bowiem wobec mediatorów żadnych szczególnych
wymogów  są jedynie wymogi ogólne z art. 1832 ż 1 KPC, które jak się wydaje, spełnia
większość pełnoletnich mieszkańców Polski, i negatywne przesłanki z ż 2 tego artykułu,
które z kolei dotyczą jedynie stosunkowo wąskiej ich grupy. Nie ma przecież także żad-
nego formalnego poświadczenia uprawnień do pełnienia funkcji mediatora1.
1
W tej materii rysują się jednak rozbieżne poglądy. Zdaniem autora, za kontrowersyjne należy uznać
stwierdzenie R. Cebuli, iż samodzielnego (bez wskazań stron) wyznaczenia mediatora sąd może dokonać
wyłącznie z listy stałych mediatorów, gdyż tylko tam sąd może znalezć osobę uprawnioną do prowadzenia
mediacji  mediatorem osoba staje się bowiem z chwilą wpisania jej na listę stałych mediatorów, nie zaś
z momentem powołania jej przez sąd. Ograniczenie to nie ma, według R. Cebuli, zastosowania do mediatora
wskazanego przez strony (Postanowienie sądu o skierowaniu stron do mediacji w świetle Kodeksu postępo-
wania cywilnego, R. Pr. 2008, Nr 1, s. 83). Pogląd ten nie ma, zdaniem autora (A. O.), oparcia w przepisach ze
względu na brak wskazania w art. 1832 KPC, iż sąd może wybrać mediatora wyłącznie z takiej listy. Można
mu również przeciwstawić choćby taki argument, że Nowelizacja KPC nie czyni z Kodeksu postępowania
cywilnego ustawy statuującej jakiś nowy zawód o quasi-regulowanym charakterze. W obowiązującym prawie
nie ma też jakiegokolwiek systemu nadzoru czy certyfikacji samych stałych ośrodków mediacyjnych. Należy
" Nr 3(11)/2010
72 Kwartalnik ADR
Krytyczna analiza przepisów o mediacji cywilnej
Dlatego też w istocie nie można z całą stanowczością stwierdzić, czy rozwiązanie
zapisane w ugodzie, nawet jeśli jest ona podpisana przez strony, jest faktycznie efektem
mediacji, czy innego działania, jedynie nazwanego mediacją.
Zdaniem R. Cebuli, mediacją nie będzie postępowanie przeprowadzone przez osobę
niespełniającą warunków z art. 1832 ż 1 lub 2 KPC i sąd powinien wówczas odmówić
zatwierdzenia ugody2. A contrario można by więc przyjąć, iż odnośnie do postępowania
przeprowadzonego przez osobę spełniającą te kryteria można co najmniej domniemywać,
iż było ono mediacją. Wydaje się, że takie rozumowanie prowadzi jednak do absurdu.
To nie sama osoba mediatora czyni z danego procesu mediację, a jego charakter i prze-
bieg, choć bez wątpienia niektóre osoby dają większą niż inne gwarancję, że przebieg ten
będzie  prawidłowy .
Rafał Morek reprezentuje odmienne stanowisko i stwierdza, że można bronić poglą-
du, iż przeprowadzenie mediacji przez osobę niespełniającą kodeksowych wymogów,
np. pozbawioną praw publicznych, nie powoduje wadliwości postępowania mediacyj-
nego i samej ugody, gdyż mediator nie feruje rozstrzygnięcia sporu, a  autorami ugody
są same strony, choć jednocześnie autor ten nie wyklucza w takim przypadku pewnych
komplikacji3. I ten pogląd  jako druga skrajność  jest jednak dyskusyjny, choćby ze
względu na możliwy zarzut sprzeczności takiej ugody (tym razem jednak nie ze względu
na jej treść, ale na sposób jej osiągnięcia przy  z założenia przecież aktywnym  udziale
osoby nieuprawnionej) z prawem lub zasadami współżycia społecznego.
Zakres kontroli przez sąd ugody zawartej przed mediatorem jest zaś ograniczony
w zasadzie tylko do jej treści, natomiast kontrola samego procesu (sposobu) mediacji
właściwie w ogóle nie występuje  protokół mediacji zawiera bowiem jedynie najbardziej
podstawowe dane, takie jak miejsce i czas przeprowadzenia mediacji, imię i nazwisko
(nazwę) i adresy stron, imię i nazwisko oraz adres mediatora, a ponadto wynik mediacji;
protokół podpisuje tylko mediator (art. 18312 ż 1 KPC). Jeżeli strony zawarły ugodę przed
zwrócić uwagę, iż ewidencję mediatorów w sprawach cywilnych, gospodarczych, karnych i nieletnich prowa-
dzi prezes sądu okręgowego zgodnie z ż 34 pkt 2 rozp. Ministra Sprawiedliwości z 23.2.2007 r.  Regulamin
urzędowania sądów powszechnych (Dz.U. Nr 38, poz. 249 ze zm.). Nie ma jednakże podstaw, by przypisywać
im walor jakiejś formalnej certyfikacji mediatorów w poszczególnych rodzajach spraw. R. Morek uważa nato-
miast, zdaniem autora trafnie, iż wymagania wobec mediatorów w Kodeksie postępowania cywilnego, na tle
prawnoporównawczym, są wyjątkowo liberalne  jako przykłady wymogów stosowanych w niektórych innych
niż polskie ustawodawstwach wymienia wyższe wykształcenie o określonym profilu, wiek itp.  Kodeks nie
różnicuje przy tym wymogów wobec mediatorów stałych (wpisanych na listy stałych mediatorów) i ad hoc
(indywidualnie powoływanych do prowadzenia mediacji w konkretnych sprawach), prowadzących mediacje
sądowe lub prywatne, w sprawach rodzinnych, gospodarczych czy w innych sprawach cywilnych (R. Morek,
Mediacja w sprawach cywilnych, [w:] E. Gmurzyńska, R. Morek (red.), Mediacje. Teoria i praktyka, Warszawa
2009, s. 185). Co za tym idzie, należy uznać, iż mediatorem  zarówno ze wskazania sądu, jak i stron  może
być każda osoba, o ile spełnia warunki expressis verbis określone w ustawie. Słusznie natomiast podnosi R. Ce-
bula w związku z treścią art. 1832 ż 1 KPC, iż na mediatora sąd nie może wyznaczyć jednostki organizacyjnej
niebędącej osobą fizyczną, choćby posiadała osobowość prawną, np. stałego ośrodka mediacyjnego, nie może
też przerzucić tego obowiązku na taką jednostkę, w tym i ośrodek mediacyjny. Wyjątkiem jest postępowanie
w sprawach rodzinnych (R. Cebula, Postanowienie..., s. 81 82).
2
R. Cebula, Postanowienie& , s. 84.
3
R. Morek, Mediacja i arbitraż (art. 1831 18315, 1154 1127 KPC). Komentarz, Warszawa 2006, teza 4 do
art. 1832 KPC.
" Nr 3(11)/2010
Kwartalnik ADR 73
Ołdakowski
mediatorem, zamieszcza się ją w protokole albo załącza do niego (art. 18312 ż 2 KPC) i do-
piero w tym przypadku Kodeks postępowania cywilnego przewiduje podpisanie samej
ugody przez strony. Zgodnie z ż 3 w art. 18312 KPC, mediator doręcza odpis protokołu
stronom oraz składa go w sądzie rozpoznającym sprawę (art. 18313 ż 2 KPC), a w przy-
padku mediacji umownej składa go niezwłocznie w sądzie, który byłby właściwy do roz-
poznania sprawy według właściwości ogólnej lub wyłącznej (art. 18313 ż 1 KPC).
Nie ma więc trybu odwoławczego, kontrolnego w odniesieniu do treści protokołu, co
można wyjaśnić brakiem potrzeby z uwagi na jego ograniczoną zawartość. Niemniej jed-
nak, to, co otrzymuje sąd w wyniku mediacji, pochodzi de facto  poza samą ugodą  od
mediatora. Sąd nie ma zaś możliwości, zarówno faktycznej jak i prawnej, sprawdzenia
prawidłowości postępowania mediacyjnego.
Jest charakterystyczne, iż kodeksowa regulacja mediacji w istocie najmniej mówi o sa-
mym procesie mediacji  właściwie tylko tyle, że mediacja może odbyć się w ramach
posiedzenia mediacyjnego lub bez takiego posiedzenia (art. 18311 KPC). Jak powołuje
to T. Ereciński w swoim komentarzu do art. 1831 KPC4, zwięzłość regulacji mediacji miała
w zamyśle być jej atutem, czynnikiem podnoszącym jej atrakcyjność w celu zachęcenia
stron sporów cywilnych do jej stosowania. Zgodnie z założeniami przyjęto więc, że roz-
wiązania dotyczące mediacji powinny być proste i nieskomplikowane. Takimi zapewne
rzeczywiście są. Niemniej jednak to, co jest ich siłą, może też w pewnych sytuacjach być
odczytywane jako ich słabość. Oczywiście, mediacja jest procesem odformalizowanym
i z natury nieporównanie mniej skomplikowanym niż klasyczne postępowanie cywilne.
Stąd nie ma potrzeby wprowadzania rozbudowanej regulacji, która zbędnie formalizo-
wałaby proces mediacji. Jednakże przyjęte rozwiązanie w ogóle nie precyzuje, czym jest
mediacja, jak ma przebiegać, co się w trakcie mediacji dzieje5. Jedynie posiłkowo, z prze-
pisu art. 1834 ż 3 KPC, mówiącego o poufności procesu mediacji, można rekonstruować,
iż w ramach postępowania mediacyjnego składa się propozycje ugodowe, propozycje
wzajemnych ustępstw lub inne oświadczenia. Konieczność takiej  dekonstrukcji prze-
pisu mówiącego o poufności mediacji, a więc jednej z jej cech, w celu sprecyzowania,
na czym sama mediacja polega, nie spełnia, jak się wydaje, postulatu prostoty i braku
skomplikowania regulacji.
Skądinąd, powyższe elementy nie odróżniają w żaden sposób mediacji od działań
podejmowanych przez strony bez udziału mediatora, takich jak negocjacje czy próby ugo-
dowe. W sposób zapewne najbardziej zauważalny odróżnia te działania od mediacji brak
osoby mediatora, z założenia bezstronnego i stojącego  pomiędzy stronami, a zarazem
aktywnego uczestnika rozmów. Jednakże dostrzeżenie tej różnicy i docenienie wagi tego
elementu wymaga już właśnie choćby minimalnej wiedzy o mediacji. Dlatego też w prak-
tyce strony, którymi często będą osoby bez wystarczającej wiedzy w tym zakresie, mogą
mieć trudność z odróżnieniem mediacji od negocjacji czy innych sposobów, w których
można poszukiwać rozwiązania sporu dzielącego strony.
4
Komentarz do art. 1831 18315 Kodeksu postępowania cywilnego, LexPolonica/el. (wersja na 6.4.2010 r.).
5
Jak stwierdza R. Morek,  Kodeks (& ) zawiera jedynie pewne ogólne dyrektywy [dotyczące zresztą charak-
teru, a nie przebiegu procesu  dopisek A. O.], w szczególności lakonicznie sformułowane zasady dobrowolności,
poufności czy bezstronności mediatora (Mediacja w sprawach cywilnych& , s. 182).
" Nr 3(11)/2010
74 Kwartalnik ADR
Krytyczna analiza przepisów o mediacji cywilnej
Zgodnie z art. 18312 ż 1 KPC,  z przebiegu mediacji sporządza się protokół . Dalsza
treść tego przepisu wskazuje jednak, iż w istocie nie jest to protokół z przebiegu media-
cji, gdyż ten ostatni nie jest jawny (art. 1834 ż 1 KPC) i nie może być ujawniony ani, jak
wskazano powyżej, nie można się na niego powoływać w postępowaniu (art. 1834 ż 3
KPC). Ponadto zaś mediator jest zobowiązany zachować w tajemnicy fakty, o których do-
wiedział się w związku z prowadzeniem mediacji, chyba że strony zwolnią go z tego obo-
wiązku (art. 1834 ż 2 KPC). Protokół zaś zawiera jedynie miejsce i czas przeprowadzenia
mediacji, imię i nazwisko (nazwę) i adresy stron, imię i nazwisko oraz adres mediatora,
a ponadto wynik mediacji. Jest więc bardziej potwierdzeniem samego odbycia mediacji
i dokumentem utrwalającym osiągniętą ugodę (o ile do niej doszło) niż dokumentem
odzwierciedlającym faktyczny przebieg mediacji.
W praktyce protokół może niekiedy zawierać i inne elementy, jak np. wskazanie, czy
mediacja była prowadzona bezpośrednio, czy wahadłowo, nie jest to jednak obligatoryj-
ny składnik treści protokołu. W związku z tym sąd nie ma żadnego zródła wiedzy, które
pozwalałoby mu stwierdzić, iż proces, w wyniku którego powstała ugoda, która została
mu przedstawiona przez mediatora w trybie art. 18313 KPC, w istocie był mediacją, czy
może innym procesem. Nie można przecież wykluczyć, że np. osoba, która pełniła funk-
cję mediatora, w rzeczywistości przedstawiła stronom przygotowaną przez siebie propo-
zycję rozwiązania sporu, którą strony zaakceptowały i na tej podstawie zawarły ugodę,
chociażby w uznaniu autorytetu takiej osoby. Takiemu sposobowi rozwiązania sporu
pomiędzy stronami trudno prima facie coś zarzucić, skoro obydwie godzą się na takie
rozwiązanie, jednakże nie jest on mediacją, a właśnie mediacji Kodeks postępowania cy-
wilnego przypisuje szczególną ochronę. W takim przypadku jak wskazany powyżej jest
odrębną kwestią, czy na takie samo rozwiązanie strony zgodziłyby się, gdyby nie presja
 autorytetu mediatora.
Sąd nie ma również żadnego umocowania do badania, czy dany proces, którego efek-
tem jest przedstawiona sądowi ugoda, był w istocie mediacją. Nie ma bowiem żadnego
przepisu, który pozwoliłby sądowi zażądać wyjaśnień w tym zakresie, np. jak zorgani-
zowana była mediacja, czy strony miały możliwość swobodnego wypowiadania się, czy
znały nawzajem treść swoich wypowiedzi, czy komunikowały się bezpośrednio, czy za
pośrednictwem mediatora itd. Nawet zaś jeśli takie elementy byłyby zawarte w protokole,
to sąd nie ma trybu, w którym mógłby je zweryfikować. Wreszcie, sąd nie wie też i nie ma
sposobu ustalenia, czy zachowana była równoprawność stron i bezstronność mediatora.
Sąd nie odbiera od mediatora oświadczeń w tym zakresie, co więcej zaś, mediator w ogóle
nie pojawia się w sądzie, ponieważ nie jest uczestnikiem postępowania sądowego.
Jeżeli zawarto ugodę przed mediatorem, sąd, o którym mowa w art. 18313 KPC,
na wniosek strony niezwłocznie przeprowadza postępowanie co do zatwierdzenia ugody
zawartej przed mediatorem (art. 18314 ż 1 KPC). Jeżeli ugoda podlega wykonaniu w drodze
egzekucji, sąd zatwierdza ją przez nadanie klauzuli wykonalności; w przeciwnym przy-
padku sąd zatwierdza ugodę postanowieniem na posiedzeniu niejawnym (art. 18314 ż 2
KPC). Rozpoznanie wniosku o zatwierdzenie ugody, nazwane postępowaniem w sprawie
zatwierdzenia ugody, w istocie sprowadza się w każdym przypadku do zbadania, bez obec-
ności stron oraz, jak wskazano powyżej, mediatora, czy nie zachodzą przesłanki odmowy
" Nr 3(11)/2010
Kwartalnik ADR 75
Ołdakowski
nadania klauzuli wykonalności albo zatwierdzenia ugody zawartej przed mediatorem
określone w art. 18314 ż 3 KPC. Do przesłanek tych zalicza się m.in. sprzeczność ugody
z prawem lub zasadami współżycia społecznego. Sytuacje np. zawarcia ugody w efekcie
procesu innego niż mediacja bądz też z naruszeniem zasad równoprawności stron i bez-
stronności mediatora można by zapewne w poszczególnych przypadkach kwalifikować
jako naruszenie prawa bądz sprzeczność z zasadami współżycia społecznego. Jednak, jak
się wydaje, powyższe wymogi należy odnieść jedynie do samej treści ugody, a nie sposobu
dojścia do jej zawarcia, który w efekcie pozostaje poza kontrolą ze strony sądu.
Tak więc przepisy właściwie nie określają innych niż odnoszące się do samej treści ugo-
dy przesłanek odmowy jej zatwierdzenia. Zdaniem A. Antkiewicza, art. 18314 KPC zawiera
wyczerpujący katalog kryteriów kontroli ugody przed mediatorem, jeśli chodzi o ocenę
przedmiotową6. Podobnie wypowiada się R. Morek7. Z poglądów tych można wyprowa-
dzić i ten wniosek, iż, co do zasady, sąd nie ma możliwości odmowy zatwierdzenia ugody
z powodu  podejrzeń o faktyczny brak mediacji przed zawarciem przez strony ugody.
Podsumowując, można powiedzieć, iż w takim ujęciu mediacją jest to, co zostało
w protokole określone jako mediacja.
Oczywiście kwestia ta ma mniejsze znaczenie w przypadku mediacji, która nie zo-
stała zakończona zawarciem ugody, ponieważ nie ma ona skutku materialnoprawnego.
Jednakże należy pamiętać o tym, że już samo wszczęcie mediacji powoduje przerwanie
biegu przedawnienia (art. 124 ż 2 KC), a ponadto nawet taka nieudana mediacja ma wpływ
na koszty postępowania, sąd bowiem uwzględnia ją przy określaniu kosztów postępo-
wania. Jeżeli postępowanie cywilne zostało wszczęte w ciągu trzech miesięcy od dnia
zakończenia mediacji, która nie została zakończona ugodą, albo w ciągu trzech miesięcy
od dnia uprawomocnienia się postanowienia o odmowie zatwierdzenia ugody przez sąd,
do niezbędnych kosztów procesu zalicza się także koszty mediacji w wysokości nieprze-
kraczającej czwartej części opłaty (art. 981 ż 2 KPC).
III. Skierowanie do mediacji. Wszczęcie mediacji
1. Skierowanie do mediacji
Sąd może skierować strony do mediacji aż do zamknięcia pierwszego posiedzenia wy-
znaczonego na rozprawę, a po jego zamknięciu  tylko na zgodny wniosek stron (art. 1838
ż 1 KPC). Przepisu tego nie stosuje się jednak do spraw rozpoznawanych w postępowaniu
nakazowym, upominawczym i uproszczonym (art. 1838 ż 4 KPC). Cel i znaczenie tego
ostatniego przepisu nie są całkowicie jasne. O ile bowiem oczywiste jest, że ze względu
na charakter tych postępowań, prowadzonych bez udziału stron, wyłącznie na podsta-
wie pozwu i dołączonych do niego dokumentów oraz w istocie bez wiedzy pozwanego
(a przynajmniej bez powiadamiania go przez sąd), a więc z faktycznym wyłączeniem kon-
tradyktoryjności, sąd nie powinien kierować do mediacji sprawy rozpoznawanej w trybie
6
A. Antkiewicz, Problemy w stosowaniu przepisów o mediacji w postępowaniu cywilnym, R. Pr. 2008,
Nr 6, s. 9.
7
R. Morek, Mediacja i arbitraż& , teza 3 do art. 18314 KPC.
" Nr 3(11)/2010
76 Kwartalnik ADR
Krytyczna analiza przepisów o mediacji cywilnej
ww. postępowań, to trzeba zauważyć, iż sąd wydaje w tych postępowaniach nakazy na po-
siedzeniu niejawnym, a nie na rozprawie. Natomiast dopiero w przypadku prawidłowego
wniesienia przez pozwanego zarzutów lub sprzeciwu, sąd kieruje sprawę do rozpoznania
na rozprawie. W tym przypadku nie ma jednak czytelnych powodów, by sprawa nie mogła
być skierowana do mediacji. Dlatego też należałoby postulować jasne odniesienie wyłą-
czenia z ż 4 nie do spraw jako takich, ale do danego postępowania odrębnego.
Sąd, kierując strony do mediacji, wyznacza czas jej trwania na okres do miesiąca, chy-
ba że strony zgodnie wniosły o wyznaczenie dłuższego terminu na przeprowadzenie me-
diacji. W trakcie mediacji termin na jej przeprowadzenie może być przedłużony na zgod-
ny wniosek stron. Termin 30-dniowy, zapewne pomyślany jako dyscyplinujący i służący
niewydłużaniu postępowania, jest w oczywisty sposób zbyt krótki i wymusza bardzo
szybkie, nieraz pospieszne działanie, również ze strony mediatora. Same zawiadomienia,
gdyby stosować tryb pocztowy, trwałyby zbyt długo, a do tego dochodzi zorganizowanie
miejsca spotkań, zgranie terminów, czas na ewentualne zapoznanie się z aktami sprawy
itp. Postępowania cywilne, które w instancji ciągną się miesiącami, a często latami i w któ-
rych terminy kolejnych rozpraw rzadko są krótsze niż miesięczne, nie doznałyby zapewne
szczególnie odczuwalnego wydłużenia, gdyby podstawowy termin określić w ustawie
np. na 45 lub 60 dni z możliwością wydłużenia bądz skrócenia na zgodny wniosek stron
(zob. też uwagi w pkt 2). Paradoksalnie zresztą, sam tylko czas wyznaczony na mediację
ma relatywnie mały udział w wydłużeniu postępowania przy skierowaniu stron do media-
cji. A. Antkiewicz już po około dwóch latach od wprowadzenia mediacji Nowelizacją KPC
stwierdził (choć w nieco innym niż tutaj kontekście), iż wziąwszy pod uwagę wszystkie
niezbędne czynności postępowanie mediacyjne, zwłaszcza to prowadzone z inicjatywy
sądu, często przedłuża postępowanie w sprawie nawet o kilka miesięcy8.
2. Wszczęcie mediacji
Zgodnie z przepisem art. 1836 ż 1 KPC:  wszczęcie mediacji przez stronę następuje
z chwilą doręczenia mediatorowi wniosku o przeprowadzenie mediacji, z dołączonym
dowodem doręczenia jego odpisu drugiej stronie . Jednocześnie art. 1837 KPC stanowi,
iż:  wniosek o przeprowadzenie mediacji zawiera oznaczenie stron, dokładnie określone
żądanie, przytoczenie okoliczności uzasadniających żądanie, podpis strony oraz wymie-
nienie załączników. Jeżeli strony zawarły umowę o mediację na piśmie, do wniosku do-
łącza się odpis tej umowy .
Z przytoczonych przepisów wynika, iż mediacja przedsądowa zasadniczo wszczynana
jest na podstawie wniosku jednej ze stron, który doręcza się mediatorowi, oraz odpisu,
który doręcza się drugiej stronie. Zawartość wniosku w zarysie odpowiada zawartości
pisma procesowego (por. art. 126 ż 1 i 2 KPC). Nie jest przewidziane udzielenie odpowie-
dzi bądz w inny sposób przedstawienie na piśmie stanowiska przez drugą stronę. Przy-
stępując do mediacji, mediator zna więc stanowisko, żądanie i ewentualnie dokumenty
8
A. Antkiewicz, Koszty postępowania mediacyjnego w procesie cywilnym, R. Pr. 2007, Nr 3, s. 110.
" Nr 3(11)/2010
Kwartalnik ADR 77
Ołdakowski
przedstawione tylko przez jedną stronę. Wydaje się, iż może to stanowić istotne zagrożenie
dla bezstronności mediatora przy prowadzeniu mediacji.
Inaczej przedstawia się sytuacja w przypadku mediacji ze skierowania sądu, w którym
sąd może upoważnić mediatora do zapoznania się z aktami sprawy (art. 1839 KPC). W ak-
tach takich zgromadzone są pisma i dowody przedłożone przez obydwie strony. Jednakże
sąd może tego dokonać jedynie na zgodny wniosek stron. W tym przypadku zachowana
jest więc  przynajmniej co do zasady  równość stron. Natomiast składanie przez strony
zgodnego wniosku w przedmiocie upoważnienia mediatora do zapoznania się z aktami
sprawy może być w praktyce rzadkie, ponieważ strony będące w sporze, a więc w sytuacji
konfliktu, na ogół mają niechętny stosunek do wyrażania zgody na to samo, na co godzi się
druga strona, a tym bardziej do podejmowania wspólnych, choćby stosunkowo niewielkich
inicjatyw i działań. Jednakże strony zainteresowane szybkim i efektywnym zakończeniem
sporu mogą oczywiście z takiej opcji skorzystać, o ile uznają to za potrzebne.
Również R. Cebula traktuje zapoznanie się przez mediatora z aktami sprawy jako
czynność wyjątkową, która może stać się niezbędna tylko w szczególnych sytuacjach, nie
jest bowiem rolą mediatora ocena materiału dowodowego. Wskazuje przy tym na kształ-
tującą się w niektórych sądach  niewątpliwie nieprawidłową  praktykę doręczania me-
diatorowi przez sąd całych akt sprawy, zamiast jedynie umożliwienia mu ich przeglądania
w sekretariacie sądu9, a więc w sposób przewidziany dla uczestników postępowania10.
IV. Przebieg mediacji. Protokół
1. Regulacja przebiegu mediacji
Jak już wcześniej była o tym mowa (zob. pkt II), przebieg mediacji jest w przepisach Ko-
deksu postępowania cywilnego uregulowany szczątkowo, właściwie w ogóle nie ma o nim
mowy. Jest to całkowite odwrócenie konstrukcji Kodeksu postępowania cywilnego, który
jest kodyfikacją dotyczącą właśnie postępowania i w związku z tym w szczegółach zajmuje
się określeniem jego przebiegu i poszczególnych elementów. Przepisy Kodeksu postępowa-
nia cywilnego o mediacji można zestawić z przepisami Części piątej KPC dotyczącej sądu
polubownego (arbitrażowego) z uwagi na to, że jest to jedyne oprócz mediacji postępowanie
o charakterze quasi-prywatnym uregulowane w tym Kodeksie. Odnośnie do przebiegu tych
procesów można wskazać, iż samemu postępowaniu przed sądem polubownym poświęco-
no cały Tytuł V, na który składa się 11 artykułów (art. 1183 1193 KPC), z czego 7 podzie-
lonych na paragrafy (łącznie w tych siedmiu artykułach jest 19 paragrafów). Oczywiście
mediacja jest znacznie bardziej od arbitrażu odformalizowana, ale dysproporcja pozostaje
uderzająca  cała właściwa (a więc, nie licząc kwestii wpadkowych zamieszczonych w kilku
innych przepisach Kodeksu, jak np. dotyczących kosztów postępowania) regulacja mediacji
9
R. Cebula, Postanowienie& , s. 85.
10
Również R. Morek uważa, iż udostępnianie akt sprawy mediatorowi powinno odbywać się zgodnie
z przepisami ż 102 i n. rozp. Ministra Sprawiedliwości z 19.11.19 87 r.  Regulamin wewnętrznego urzędo-
wania sądów powszechnych (obecnie ż 90 98 rozp. Ministra Sprawiedliwości z 2 3. 2 . 2 0 0 7 r.  Regulamin
urzędowania sądów powszechnych). Zob. R. Morek, Mediacja i arbitraż& , teza 8 do art. 1839 KPC.
" Nr 3(11)/2010
78 Kwartalnik ADR
Krytyczna analiza przepisów o mediacji cywilnej
w Rozdziale 1 Działu II Tytułu VI Księgi pierwszej Części pierwszej KPC to 15 artykułów,
z czego 10 podzielonych na łącznie 27 paragrafów. Zasadnicza regulacja sądu polubownego
(całość Części piątej KPC, bez kwestii wpadkowych) to 65 artykułów.
Powyższe zestawienie obrazuje szczupłość uregulowania mediacji w Kodeksie postę-
powania cywilnego. Jak już była o tym mowa w pkt I, odnośnie do przebiegu mediacji
można jedynie wnioskować z przepisu art. 1834 ż 3 KPC, iż w ramach postępowania
mediacyjnego składa się propozycje ugodowe, propozycje wzajemnych ustępstw oraz
ewentualnie inne oświadczenia. Nie jest to wiele, choć rzeczywiście w mediacji głównie
te elementy odgrywają rolę.
Nie prowadzi się postępowania dowodowego, nie składa pism procesowych, ale jed-
nocześnie trzeba słuchać stron, niezależnie od tego, czy mediacja odbywa się w ramach
posiedzenia, czy w innym trybie. Artykuł 1183 KPC stanowi, iż  w postępowaniu przed
sądem polubownym strony powinny być traktowane równoprawnie. Każda ze stron ma
prawo do wysłuchania i przedstawienia swoich twierdzeń oraz dowodów na ich popar-
cie . W przepisach o mediacji brak tego rodzaju  dostosowanych do charakteru mediacji
 gwarancji. Mówią one jedynie o tym, że mediator powinien zachować bezstronność przy
prowadzeniu mediacji (art. 1833 KPC).
Kodeks postępowania cywilnego powinien instytucję mediacji regulować szerzej, choć
chyba wciąż na poziomie ogólnym  tak, by zainteresowani mieli wspólną podstawo-
wą wiedzę, co to jest mediacja w rozumieniu Kodeksu postępowania cywilnego, jak się
odbywa, jak przebiega. W ten sposób, przybliżając instytucję mediacji, można działać
w kierunku jej upowszechniania. Być może sposobem rozwiązania tej kwestii mogłoby
być wydanie rozporządzenia (po wprowadzeniu do Kodeksu postępowania cywilnego
stosownego upoważnienia dla właściwego ministra), jak to ma miejsce w przypadku me-
diacji w postępowaniu karnym (rozp. Ministra Sprawiedliwości z 13.6.2003 r. w sprawie
postępowania mediacyjnego w sprawach karnych, Dz.U. Nr 108, poz. 1020).
2. Protokół
Jak już wskazano w pkt II, przepis art. 18312 ż 1 zd. 1 KPC stanowi o tym, że z przebie-
gu mediacji sporządza się protokół i wskazuje elementy takiego protokołu: miejsce i czas
przeprowadzenia mediacji, a także imię, nazwisko (nazwę) i adresy stron, imię i nazwisko
oraz adres mediatora, a ponadto wynik mediacji.
To oczywista niekonsekwencja i błąd ustawodawcy. Protokół taki nie jest w istocie
protokołem z przebiegu mediacji i co więcej  protokół, ze względu na poufność mediacji,
której zakres określa art. 1834 KPC  nie powinien poza wskazane elementy wykraczać.
Ponadto protokół podpisywany jest obligatoryjnie tylko przez mediatora (art. 18312 ż 1
zd. 2 KPC). Jak było to już podnoszone, dokument taki jest więc bardziej poświadczeniem
odbycia mediacji niż protokołem z jej przebiegu.
Jeżeli strony zawarły ugodę przed mediatorem, to wówczas ugodę podpisują strony
i zamieszcza się ją w protokole albo załącza się do niego, zaś w przypadku niemożności
podpisania ugody mediator stwierdza tę okoliczność w protokole (art. 18312 ż 2 KPC).
Mediator doręcza stronom odpis protokołu (art. 18312 ż 3 KPC).
" Nr 3(11)/2010
Kwartalnik ADR 79
Ołdakowski
Można w tym kontekście zwrócić uwagę na oczywisty, ale zapewne niemający więk-
szego praktycznego znaczenia lapsus językowy ustawodawcy polegający na użyciu liczby
pojedynczej zamiast mnogiej  przepis powinien bowiem stanowić, iż mediator doręcza
stronom odpisy protokołu, bądz też że doręcza odpis protokołu każdej z nich, nie ma bo-
wiem uzasadnienia, by doręczać stronom jeden i ten sam odpis protokołu, skoro strony
protokołu nie podpisują.
Znacznie bardziej istotne wydaje się clou przyjętego rozwiązania, a mianowicie brak
podpisów stron na protokole, a jedynie na ugodzie  nie widać bowiem sensownego uzasad-
nienia dla takiego rozwiązania. Mediator nie dokonuje przecież, nie będąc do tego upraw-
nionym, żadnego urzędowego poświadczenia okoliczności zawartych w protokole. Protokół
ma więc w każdym przypadku, także w sytuacji skierowania do mediacji przez sąd, charak-
ter dokumentu prywatnego. Z tego względu protokół powinny podpisywać również strony,
które miałyby wówczas możliwość skorygowania ewentualnych błędów, np. w adresie czy
pisowni nazwiska  Kodeks postępowania cywilnego nie przewiduje bowiem żadnego try-
bu korygowania bądz zgłaszania przez strony uwag do treści protokołu. Między samymi
stronami lub pomiędzy stroną (stronami) a mediatorem mogą poza tym istnieć rozbieżności
co do określenia wyniku mediacji i w takim przypadku byłaby możliwość ich wyjaśnienia
przed podpisaniem protokołu. Być może ustawodawca chciał w ten sposób uniknąć związa-
nych z tym komplikacji i przedłużania podpisania protokołu, ale wprowadza równocześnie
ryzyko przeniesienia tych ubocznych w stosunku do głównej sprawy sporów na salę sądową,
gdzie skądinąd nie ma na nie miejsca. Ponadto podpisywanie protokołu przez strony sporu
mogłoby dać im poczucie, iż są  gospodarzami tego procesu, a w niektórych przypadkach
być może skłonić je do dodatkowej refleksji nad przyczynami niepowodzenia mediacji.
W przypadku zaś złośliwej lub powodowanej innymi przyczynami odmowy podpisa-
nia protokołu przez stronę, mediator mógłby czynić na nim stosowną adnotację. Podob-
nie w sytuacji niedojścia mediacji do skutku w przypadku mediacji ze skierowania sądu,
gdy zachodzi potrzeba skwitowania próby przeprowadzenia mediacji. Wówczas podpis
samego mediatora mógłby być uznany za wystarczający, zwłaszcza że nie ma wówczas
niebezpieczeństwa np. zniekształcenia przez mediatora treści ugody.
Wątpliwości budzi też przyjęte rozwiązanie zastąpienia podpisu pod ugodą strony,
która nie może się podpisać, podpisem i stosownym oświadczeniem mediatora11. Wła-
snoręczny podpis strony na dokumencie ma bowiem ustaloną w przepisach doniosłość
prawną, a jego brak tylko wyjątkowo może być uzupełniony podpisem osoby trzeciej,
jaką przecież jest i mediator. Należy pamiętać, iż ugoda zawarta przed mediatorem sta-
nowi, zgodnie z art. 777 ż 1 pkt 21 KPC12, tytuł egzekucyjny, a sąd zatwierdza ją, o ile
podlega wykonaniu w drodze egzekucji, poprzez nadanie klauzuli wykonalności, zaś
11
R. Morek formułuje postulat wskazania przez mediatora w protokole również przyczyn braku podpisu
(Mediacja i arbitraż& , teza 2 do art. 18312 KPC), który należy uznać za słuszny co do zasady, ale słabo uza-
sadniony brzmieniem przepisów.
12
Przepis art. 777 ż 1 pkt 21 KPC posługuje się sformułowaniem  ugoda przed mediatorem , podczas gdy
pozostałe przepisy Kodeksu postępowania cywilnego   ugoda zawarta przed mediatorem [podkr.  A. O.].
Brak jest uzasadnienia dla takiego zróżnicowania  należałoby w związku z tym postulować dostosowanie
brzmienia tego przepisu do pozostałych.
" Nr 3(11)/2010
80 Kwartalnik ADR
Krytyczna analiza przepisów o mediacji cywilnej
w przeciwnym przypadku  wydając postanowienie na posiedzeniu niejawnym (art. 18314
ż 2 KPC). Jednocześnie trudno dopatrzeć się przesłanek, takich jak np. w przypadku testa-
mentu, by rezygnować z tego aktu potwierdzenia przez stronę treści ugody  ze względu
choćby na możliwość jej zniekształcenia przez inne osoby (druga strona, mediator). Dlate-
go też celowe byłoby rozważenie wymogu potwierdzenia przed sądem lub np. notariuszem
treści ugody i faktu jej zawarcia przez osobę, która nie mogła się na niej podpisać, bądz
ewentualnie, w szczególnym przypadku, dobranie sobie przez mediatora osoby trzeciej
jako świadka na okoliczność braku możliwości podpisania ugody przez stronę.
Zwraca też uwagę brak określenia czasu, w jakim protokół powinien być sporządzo-
ny, podpisany i doręczony w odpisach stronom. Dlatego też, biorąc również pod uwagę
nieskomplikowany charakter tego dokumentu, należałoby postulować wpisanie jakiegoś,
choćby instrukcyjnego, terminu do sporządzenia i podpisania protokołu, jak np. w ciągu
2 dni albo niezwłocznie po zakończeniu mediacji, względnie po podpisaniu ugody  z za-
strzeżeniem jednak poniższych uwag, ale tylko w odniesieniu do mediacji przedsądowej
zakończonej zawarciem ugody.
Przepis art. 18313 ż 1 KPC stanowi, iż po zwarciu ugody mediator niezwłocznie skła-
da protokół w sądzie, który byłby właściwy do rozpoznania sprawy według właściwości
ogólnej lub wyłącznej. Ratio legis tego przepisu nie jest czytelna. Jego stylizacja oraz od-
różnienie od treści przepisu ż 2 w tym samym artykule wskazuje, iż odnosi się on do ugód
(i tylko ugód) w mediacjach  przedsądowych , a więc opartych na umowie stron. Lege non
distinguende odnosi się on do każdej takiej ugody. O ile jednak w przypadku mediacji ze
skierowania sądu, o której mówi powołany powyżej w art. 18313 ż 2 KPC, wymóg złoże-
nia protokołu z mediacji w sądzie kierującym w każdej sytuacji, nawet gdy mediacja nie
przyniosła rozwiązania sporu, jest uzasadniony i wynika z konieczności  rozliczenia się
przed sądem z podjętych czynności, o tyle w przypadku mediacji umownej wymóg ten
nie wydaje się uzasadniony  nie zawsze bowiem strony, z różnych względów, muszą być
zainteresowane wszczynaniem postępowania przed sądem w celu zatwierdzenia ugody.
Strony mogą być np. zainteresowane szybkim i bez angażowania osób trzecich oraz dal-
szych kosztów wykonaniem ugody i zakończeniem sprawy13.
Ustawodawca nie dokonał jednak takiego rozróżnienia. W efekcie do sądu powinna
trafić każda ugoda zawarta przed mediatorem, nawet jeśli następnie żadna ze stron nie
złożyłaby wniosku o zatwierdzenie ugody w trybie art. 18314 ż 1 KPC. W takiej sytuacji
sąd nie ma żadnego tytułu, by zajmować się taką ugodą, np. prowadzić jakąkolwiek kon-
trolę ugody, a tym bardziej procesu mediacji (zob. uwagi w pkt I). Nie uzasadnia tego
wymogu również kwestia przerwania biegu przedawnienia roszczenia, ponieważ zgodnie
z przepisem art. 123 ż 1 pkt 3 KC, do przerwania biegu przedawnienia wystarcza samo
wszczęcie mediacji (zob. też uwagi w pkt V). W razie sporu co do tego przerwania ugoda
trafi więc do sądu.
Być może ustawodawca zastosował to rozwiązanie w drodze analogii do złożenia
w sądzie wyroku sądu polubownego (art. 1204 ż 1 KPC). Jeśli tak, to wydaje się ono
chybione, ponieważ po pierwsze, nie uczynił wyjątku, jak czyni to w przypadku stałych
13
Podobnie: R. Morek, Mediacja i arbitraż& , teza 3 do art. 18313 KPC, s. 83.
" Nr 3(11)/2010
Kwartalnik ADR 81
Ołdakowski
sądów polubownych w art. 1204 ż 2 KPC, dla stałych ośrodków mediacyjnych, do któ-
rych przecież odwołuje się, a wręcz sankcjonuje ich istnienie w innym przepisie (art. 1832
ż 3 KPC); po drugie, mediacja zasadniczo odbywa się nie na bazie dokumentów, a więc
 poza wnioskiem, powiadomieniami, protokołem i ewentualnie ugodą  nie ma zbioru
dokumentów tworzących akta procesu mediacji i w związku z tym potrzeba ich archi-
wizacji jest ograniczona; po trzecie wreszcie  jednym z założeń procesu mediacji jest
poddanie mu również całej masy drobnych i prostych dowodowo spraw, co stawia je
w opozycji do postępowania przed sądami polubownymi, do którego zazwyczaj (z wy-
jątkiem np. sądów konsumenckich czy bankowych) trafiają sprawy o nieco większym
 ciężarze gatunkowym .
Jak się więc wydaje, spowoduje to jedynie zbędne obciążenie sądów pracą o charakte-
rze administracyjno-archiwalnym, co jest sprzeczne z ideą odciążenia sądów za pomocą
mediacji.
Właściwszym rozwiązaniem byłoby więc połączenie złożenia protokołu z wnioskiem
strony o zatwierdzenie przez sąd ugody zawartej przed mediatorem. W takim przypad-
ku zainteresowana strona mogłaby składać do sądu protokół z ugodą wraz z wnioskiem
o zatwierdzenie ugody.
Ewentualnie też, w przypadku zmiany przepisu Kodeksu cywilnego odnośnie do prze-
rwania biegu przedawnienia roszczeń (zob. uwagi w pkt V), złożenie protokołu wraz
z ugodą do sądu mogłoby służyć wywołaniu skutków w tym zakresie.
Notabene nie jest też jasny powód pominięcia w art. 18313 ż 2 KPC, który mówi o złoże-
niu przez mediatora w sądzie protokołu z mediacji ze skierowania sądu, wskazania, iż ma
to nastąpić niezwłocznie. Trudno zakładać, by intencją ustawodawcy przy tworzeniu tego
przepisu było, że złożenie protokołu ma nastąpić inaczej niż niezwłocznie (po zakończeniu
mediacji lub po zawarciu ugody, jeśli do niej doszło), zwłaszcza że zgodnie z art. 18310 ż 2
KPC normatywny czas trwania mediacji jest niedługi, bo zaledwie 30-dniowy (zob. uwagi
w pkt III.1.). Tym bardziej więc to zróżnicowanie dwóch przepisów regulujących w isto-
cie tę samą kwestię, a jedynie w odniesieniu do różnych przypadków, wydaje się nie-
uzasadnione. Należy przy tym zgodzić się z poglądem A. Antkiewicza, iż sąd nie może
w obecnym stanie prawnym stosować żadnych sankcji w celu przymuszenia mediatora
do złożenia protokołu mediacji14.
V. Przedawnienie roszczeń
Kwestia wpływu mediacji na przedawnienie roszczeń uregulowana jest w Kodeksie
cywilnym  stosowne przepisy (art. 123 ż 1 pkt 3 i art. 124 ż 2 KC) zostały zmienione
Nowelizacją KPC wraz z wprowadzeniem mediacji do Kodeksu postępowania cywilne-
go. Zgodnie z przepisem art. 123 ż 1 pkt 3 KC,  bieg przedawnienia przerywa się (& )
przez wszczęcie mediacji . Artykuł 124 ż 2 KC stanowi, iż  w razie przerwania przedaw-
nienia przez czynność w postępowaniu przed sądem lub innym organem powołanym
14
A. Antkiewicz, Problemy& , s. 10.
" Nr 3(11)/2010
82 Kwartalnik ADR
Krytyczna analiza przepisów o mediacji cywilnej
do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem
polubownym albo przez wszczęcie mediacji, przedawnienie nie biegnie na nowo, dopóki
postępowanie to nie zostanie zakończone . Przepis ten ma znaczenie w przypadku media-
cji prywatnej, przedsądowej, ponieważ w przypadku skierowania do mediacji przez sąd
w trakcie rozpoznawania sprawy w trybie art. 1838 ż 1 KPC bieg przedawnienia będzie
już i tak przerwany przez czynność przed tym sądem, polegającą zazwyczaj na wniesie-
niu pozwu.
Cytowany przepis oznacza, iż wszczęcie mediacji przedsądowej, które jest czynnością
prywatną, opartą na umowie stron lub ich zgodzie, przerywa bieg przedawnienia z takim
skutkiem, iż przedawnienie biegnie na nowo, i to dopiero po zakończeniu postępowania.
Należy bowiem zwrócić uwagę, iż Kodeks cywilny nie formułuje pod adresem postępo-
wania wywołanego wszczęciem mediacji wymogu, by została zawarta ugoda. Co więcej
 w ogóle się do ugody nie odwołuje. Ta regulacja wydaje się zbyt daleko idąca. Oto bo-
wiem strona, której zależy na przerwaniu biegu przedawnienia (zazwyczaj będzie to wie-
rzyciel), może podjąć czynności, których efektem będzie wszczęcie mediacji, jednakże
działać bez rzeczywistego zamiaru zawarcia ugody, jedynie w celu wywołania skutku
w postaci przerwania biegu przedawnienia. Działanie takie można ujmować w katego-
riach złej wiary, pozorności, jednakże należy zwrócić uwagę, iż art. 83 ż 1 KC przewiduje
sankcję nieważności jedynie dla oświadczeń woli złożonych drugiej stronie za jej zgodą
dla pozoru. W rozpatrywanej sytuacji czynność strony wszczynającej mediację nie ma
jednak zdaniem autora charakteru oświadczenia woli, a ponadto dla uznania nieważno-
ści oświadczenia konieczna jest zgoda drugiej strony na złożenie go jedynie dla pozoru.
W przypadku sporu zaś wydaje się mało prawdopodobne, by druga strona, której interes
jest przecież odmienny, zgodziła się na pozorne czynności  jeśli więc się zgodzi, to w do-
brej wierze. Sytuacja może być dla strony wszczynającej mediację jedynie w celu przerwa-
nia biegu przedawnienia jeszcze bardziej dogodna, jeśli strony zawarły wcześniej, przed
powstaniem sporu, umowę o mediację, gdyż wówczas wszczęcie mediacji nie wymaga na-
wet zgody drugiej strony. Tak więc przepis art. 83 ż 1 KC nie będzie miał zastosowania do
wszczęcia mediacji dla pozoru, a w związku z tym strona dotknięta takim działaniem nie
będzie mogła szukać ochrony na jego podstawie. Wątpliwe, a przynajmniej utrudnione,
choćby ze względu na trudność wykazania braku faktycznego zamiaru strony wszczyna-
jącej mediację zawarcia ugody, wydaje się też dochodzenie ochrony na podstawie przepisu
art. 5 KC dotyczącego nadużycia prawa. Brak jest bowiem nawet kwalifikacji, jak w przy-
padkach określonych w art. 123 ż 1 pkt 1 KC, iż w celu przerwania biegu przedawnienia
czynność taka musi być przedsięwzięta bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia
albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia.
Dla przerwania biegu przedawnienia wystarczy więc samo wszczęcie mediacji, w tym
również przedsądowej. Wszczęcie mediacji należy oceniać według przepisów art. 1836
KPC. Warto zauważyć, iż z reguły  w przeciwieństwie do wszczęcia postępowania są-
dowego czy arbitrażowego  wszczęcie mediacji nie musi się zapewne wiązać z poważ-
niejszymi nakładami ze strony podmiotu występującego z tą inicjatywą. Nie wiąże się
to też z kontrolą takiej czynności dokonywaną przez jakiś zewnętrzny, niezależny organ
" Nr 3(11)/2010
Kwartalnik ADR 83
Ołdakowski
lub instytucję, jak to ma miejsce w przypadku wniesienia powództwa albo podjęcia in-
nej czynności przed sądem, innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub
egzekwowania roszczeń albo przed sądem polubownym. W tych postępowaniach strona
wszczynająca postępowanie jest wprawdzie, co do zasady, dysponentem postępowania,
jednak podlega to pewnym ograniczeniom (które ze względu na zakres opracowania nie
będą tu omawiane). Tymczasem w mediacji, nawet pomimo jej wszczęcia, brak woli jed-
nej ze stron (a więc i strony wszczynającej) zawarcia ugody jest wystarczającą przesłanką,
by faktycznie uniemożliwić jej zawarcie.
Tak więc strona zainteresowana przerwaniem biegu przedawnienia może ten efekt
uzyskać w stosunkowo łatwy sposób, bez większego ryzyka negatywnych skutków takie-
go działania. Co więcej, może ona powtarzać wybiegi mające na celu przerwanie biegu
przedawnienia, czego skutkiem może być np. narastanie odsetek ustawowych od objętej
roszczeniem sumy pieniężnej. Jednocześnie świadomość tych okoliczności może powo-
dować niechęć do poddawania się mediacji (poprzez wyrażenie na nią zgody lub umowę)
ze strony podmiotów, które są adresatami roszczeń, których okres przedawnienia jest
w toku (biegnie).
Nie jest przy tym jasne, ponieważ nie ma o tym mowy w uzasadnieniu do projektu
Nowelizacji KPC, jaka była intencja takiego sformułowania omawianych przepisów Ko-
deksu cywilnego. Jednakże byłoby wskazane, by to nie samo wszczęcie mediacji stanowiło
czynnik przerywający bieg przedawniania, ale by zostało ono powiązane ze skutkiem
materialnoprawnym, jakim jest zawarcie ugody (per analogiam do przerwania biegu
przedawnienia wskutek uznania roszczenia na podstawie art. 123 ż 1 pkt 2 KC) bądz też,
w przypadku niezawarcia ugody, podjęciem przez stronę w określonym czasie kolejnych
czynności mających na celu dochodzenie roszczeń. Jak się wydaje, dla celów spójności
systemowej można byłoby zastosować te same terminy co w przypadku zaliczania kosztów
 nieudanej mediacji do kosztów postępowania na podstawie art. 981 ż 1 KPC. Termin
trzymiesięczny na wniesienie powództwa (wszczęcie postępowania przed sądem), liczony
od dnia zakończenia mediacji, wydaje się przy tym rozsądny i wystarczający, by strona
mogła przygotować pozew lub inne pismo wszczynające postępowanie. Biorąc pod uwa-
gę długość samych okresów przedawnienia wynikającą z przepisów Kodeksu cywilnego,
nie wydaje się uzasadnione, by wprowadzać dłuższy termin na wszczęcie postępowania
przed sądem.
Natomiast skutki przerwania biegu przedawnienia mogłyby wówczas następować od
dnia wszczęcia mediacji, co stanowiłoby zachętę do korzystania przez działające w dobrej
wierze, uprawnione do roszczeń podmioty do korzystania z tej instytucji. Ewentualnie
bieg przedawnienia roszczenia mógłby w przypadku mediacji, po której bezskutecznym
zakończeniu nie wniesiono sprawy do właściwego sądu, ulegać zawieszeniu na czas od
dnia wszczęcia mediacji do dnia jej zakończenia. Wymagałoby to jednak uregulowania
lub przynajmniej określenia podstaw do ustalenia, w jakiej dacie następuje zakończenie
mediacji. W obecnym stanie prawnym dniem takim mógłby prawdopodobnie być dzień
podpisania przez mediatora protokołu z mediacji, jednak należy zwrócić uwagę, iż prze-
pisy nie nakładają na mediatora żadnego konkretnego terminu podpisania protokołu
(art. 18312 KPC).
" Nr 3(11)/2010
84 Kwartalnik ADR
Krytyczna analiza przepisów o mediacji cywilnej
VI. Koszty mediacji
Najistotniejszymi, budzącymi zastrzeżenia i powiązanymi ze sobą kwestiami dotyczą-
cymi kosztów mediacji, są z jednej strony  wysokość wynagrodzenia mediatorów, która
jest uregulowana w rozp. Ministra Sprawiedliwości z 30.11.2005 r. w sprawie wysokości
wynagrodzenia i podlegających zwrotowi wydatków mediatora w postępowaniu cywil-
nym (Dz.U. Nr 239, poz. 2018; dalej jako: rozporządzenie o kosztach mediacji), a z drugiej
okoliczność, iż zgodnie z treścią art. 6 ustawy z 28.7.2005 r. o kosztach sądowych w spra-
wach cywilnych (tekst jedn. Dz.U. z 2010 r. Nr 90, poz. 594 ze zm.; dalej jako: KSCU),
który powtarza brzmienie (dodanego przez Nowelizację KPC) art. 41 nieobowiązującej
już ustawy z 13.6.1967 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych:  koszty mediacji
nie stanowią wydatków . Zgodnie zaś z ostatnim zdaniem art. 1835 KPC, wynagrodzenie
mediatora i zwrot wydatków obciążają strony.
Jak zauważa K. Gonera w swoim komentarzu do art. 6 KSCU 15:  Rozwiązania ustawo-
we dotyczące kosztów mediacji powinny tworzyć zachętę finansową dla stron do korzy-
stania z mediacyjnego sposobu rozwiązywania sporów cywilnoprawnych. Mediacja nie
może być kosztowna. Dotyczy to przede wszystkim wynagrodzenia mediatora, którego
wysokość nie powinna zniechęcać do korzystania z jego usług (swoistej pomocy w roz-
wiązaniu konfliktu). Strony spornego stosunku prawnego (np. konsument, pracownik)
mogą nie zechcieć skorzystać z tego sposobu rozwiązania sporu, gdyby miał się on okazać
droższy od prowadzenia postępowania sądowego, choćby postępowanie to miało trwać
dłużej (uw. 1) oraz:  jedną z zalet mediacji jest to, że postępowanie mediacyjne może być
stosunkowo tanie, a w każdym razie tańsze od postępowania sądowego (zwłaszcza gdy
mediator zgodzi się na przeprowadzenie mediacji bez wynagrodzenia) (uw. 2)16.
Budzi to nieodparte skojarzenia ze swoistą  promocją mediacji, którą wprowadził
ustawodawca. Niestety, kosztem przede wszystkim mediatorów, którzy przecież  w świe-
tle przepisów rozporządzenia o kosztach mediacji  ze swego wynagrodzenia mogą być
też zmuszeni do pokrycia  ponadnormatywnych kosztów związanych z mediacją, jak
np. nadwyżki kosztów wynajmu sali (pomieszczenia), w której mediacja się odbywa, po-
wyżej kwoty 50 zł itp. Zwraca uwagę, iż żadna inna grupa profesjonalnych uczestników
postępowania (sędziowie, pełnomocnicy) nie ma  i nie jest to postulatem autora  wy-
nagrodzeń obniżonych z tytułu mediacji  nie tylko do poziomu porównywalnego z me-
diatorami, ale w ogóle, pomimo iż udana, a więc zakończona zawarciem ugody mediacja
znacznie ogranicza niezbędną ilość pracy tych osób (w przypadku pełnomocników sąd
będzie jednak brał pod uwagę ich nakład pracy związany ze sprawą przy przyznawaniu
im wynagrodzenia).
15
Komentarz do art. 6 Ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, LexPolonica/el. (wersja na
6.4.2010 r.).
16
W cytowanym już artykule napisanym na podstawie doświadczeń pierwszych dwóch lat po wprowadzeniu
mediacji do Kodeksu postępowania cywilnego, A. Antkiewicz, opierając się na znanej mu praktyce orzeczniczej
sądów, stwierdził jednak, iż  niejednokrotnie postępowanie mediacyjne (zwłaszcza zainicjowane przez sąd)
jest bardziej kosztowne dla strony niż proces sądowy, przedłuża postępowanie nawet o kilka miesięcy i przez
to nie jest wcale atrakcyjne dla stron (Koszty& , s. 110).
" Nr 3(11)/2010
Kwartalnik ADR 85
Ołdakowski
Wprowadzając te przepisy, ustawodawca najwyrazniej kierował się ochroną inte-
resów materialnych stron, jak i chęcią zaoszczędzenia środków Skarbu Państwa, jed-
nakże niemal całkowicie zignorował interes mediatorów. Może to powodować znie-
chęcanie się osób, które są lub mogłyby być mediatorami w sprawach cywilnych  tym
bardziej że wynagrodzenia i zwrotu kosztów nie zapewnia im sąd, a więc w skrajnym
przypadku mogą być zmuszone do dochodzenia go w drodze powództwa, co podnosi
A. Antkiewicz17.
Jednocześnie okoliczność, iż koszty mediacji nie stanowią wydatków, oznacza, że nie
są one objęte zwolnieniem strony z kosztów sądowych na podstawie art. 101 103 KSCU.
Rozwiązanie to nie wydaje się korzystne z dwóch względów. Po pierwsze, skłonność
do skorzystania z mediacji przez osoby zwolnione z kosztów sądowych, które wiedząc,
iż mimo zwolnienia musiałyby choćby w części pokrywać jej koszty, będzie prawdopo-
dobnie niewielka. Doświadczenie pokazuje zaś, że duża część tych spraw, tzw. urzędó-
wek, to sprawy, w których dochodzone roszczenie jest jedynie częścią, a czasami tylko
odpryskiem rozmaitych zaszłości pomiędzy stronami, nieraz związanych z wzajem-
nymi urazami i żalami. Nierzadko sprawy te są wnoszone przede wszystkim z chęci
dokuczenia drugiej stronie lub wykazania własnej racji. Postępowanie, konieczność
stawiania się przed sądem, w percepcji wielu osób są oceniane jako coś niewłaściwego,
wręcz poniżającego, toteż prowadzenie sporu przed sądem dodatkowo antagonizuje
strony i tym bardziej minimalizuje szanse na to, by rezultat był w jakiejkolwiek mierze
satysfakcjonujący. Dlatego właśnie w takich sprawach wykorzystanie mediacji mogłoby
przynajmniej w niektórych przypadkach przynieść rezultaty społecznie korzystniejsze
niż długotrwały spór sądowy, a przy tym zmniejszyć obciążenie sądów i to nie tylko
z powodu aktualnej sprawy, ale także spraw, które strony mogą sobie nawzajem wyta-
czać w ramach szykan w pózniejszym czasie. Wyłączenie kosztów mediacji z wydatków,
a w konsekwencji nieobjęcie ich możliwością zwolnienia z kosztów sądowych, stano-
wić może jednak skuteczną zaporę w jej stosowaniu w takich sprawach. A. Antkiewicz
zwraca uwagę, iż zwolnienie strony z kosztów sądowych nie zwalnia jej z ponoszenia
kosztów, często niemałych, wynagrodzenia i wydatków mediatora, przeważnie (w braku
odmiennej umowy) przez każdą ze stron po połowie, i to niezależnie do tego, czy ugoda
doszła do skutku. W wielu przypadkach czyni to mediację nieopłacalną dla takich osób,
zwłaszcza w przypadku drobniejszych spraw, szczególnie w zestawieniu np. z ugodą
zawartą przed sądem, w przypadku której nie ponoszą one dodatkowych kosztów18.
Jest to tym bardziej niezrozumiałe, jeśli wziąć pod uwagę, że wynagrodzenie media-
torów nie jest zasadniczo wyższe od płaconego przez Skarb Państwa na podstawie odpo-
wiednich przepisów19 wynagrodzenia profesjonalnych pełnomocników z urzędu.
17
A. Antkiewicz, Koszty& , s. 110.
18
Ibidem, s. 110 111.
19
Rozp. Ministra Sprawiedliwości z 28.9.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz
ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego
z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.); rozp. Ministra Sprawiedliwości z 28.9.2002 r. w sprawie opłat za
czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej
z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.).
" Nr 3(11)/2010
86 Kwartalnik ADR
Krytyczna analiza przepisów o mediacji cywilnej
VII. Podsumowanie
Przepisy o mediacji wprowadzone Nowelizacją KPC, choć bez wątpienia potrzebne i po-
żyteczne, nie są wolne od wad, a niektóre mogą nastręczać trudności w interpretacji bądz
praktycznym stosowaniu. Część przyjętych rozwiązań jest dyskusyjna. Niektóre wątpliwo-
ści, uzupełnione o możliwe kierunki zmian, zostały przedstawione w niniejszej pracy.
Nie definiując ani nawet nie przybliżając pojęcia mediacji, ustawodawca najwyrazniej
założył, że  każdy wie , czym jest mediacja. Jednakże założenie to wydaje się zbyt opty-
mistyczne. Nawet wśród profesjonalnych pełnomocników nie ma pełnej świadomości co
do tego, czym jest mediacja oraz jaki ma charakter i przebieg, tym bardziej więc wśród
statystycznych uczestników postępowań będzie ona zróżnicowana i przeciętnie raczej
niewysoka. W efekcie  mediacją w sprawach cywilnych będzie to, co strony, a bardziej
nawet mediator, nazwą mediacją. O ile więc w przypadku wyboru mediatora z listy jakie-
goś stałego ośrodka mediacyjnego nie będzie prawdopodobnie wątpliwości co do tego, jaki
proces miał miejsce, o tyle w przypadku wyboru innej osoby, co jest przecież całkowicie
dopuszczalne, pewności takiej nie będzie. Z drugiej strony ustawodawca przyznał uprzy-
wilejowaną pozycję rozwiązaniom przyjętym przez strony właśnie w efekcie mediacji,
a więc procesu o określonym charakterze, a nie każdemu rozwiązaniu, które w postaci
ugody strony przedstawią sądowi. Jednocześnie sąd nie ma narzędzi, by stwierdzić, jaki
w istocie proces zaszedł pomiędzy stronami i mediatorem.
Również inne zasygnalizowane w niniejszej pracy kwestie, dotyczące choćby skierowa-
nia do mediacji, jej czasu, protokołu z przebiegu mediacji, wpływu mediacji na przedaw-
nienie roszczeń czy jej kosztów, budzą wątpliwości, a niekiedy wydają się nieuzasadnione
czy wręcz zbędne bądz dysfunkcjonalne. Wiele wątpliwości podnoszonych jest również
w doktrynie. Niektórzy autorzy próbują je, tak jak w przypadku wielu innych przepisów,
wyjaśniać czy nadrabiać braki regulacji wykładnią celowościową, która jednak czasem
przeradza się  z powodu zauważalnej w publikacjach życzliwości dla tej młodej instytucji
prawnej  w  życzeniową . Wskazuje to zdaniem autora na potrzebę spokojnej, pogłębio-
nej refleksji ustawodawcy nad przepisami o mediacji cywilnej na podstawie doświadczeń
kilku już lat jej stosowania.
Abstract
There is only brief reference concerning mediation to be found in the Civil Procedure
Code; in particular, the aforementioned source does not provide the notion s definition
and it says very little about its course. Apparently, an assumption has been made that
the parties and their representatives already have certain knowledge on mediation, which,
in practice, may turn out to be untrue. Almost anybody may be a mediator. The court
does not control the mediation process itself. What it does control, however, is the contents
of the settlement. Thus, one may not be entirely sure what the process which led to its con-
clusion was and whether the equality of the parties and the neutrality of the mediator were
observed. The court does not have other reasons to refuse acknowledgment of the settlement
than those related to its contents. The standard 1-month period for mediation is clearly too
" Nr 3(11)/2010
Kwartalnik ADR 87
Ołdakowski
short and may result in pressure on the mediator and the parties to conclude mediation prior
to its lapse  therefore it should be lengthened. Mediation is initiated by delivery to the me-
diator of a party s request which indicates the claim and its grounds and is supported by
exhibits. No response is provided by the other party. This may jeopardize the neutrality
of the mediator. The right of the party to be heard and to present its position and argu-
ments is not guaranteed. The protocol is signed only by the mediator and not by the par-
ties. There is also no formal way of correcting the protocol. The parties would feel more like
hosts of the mediation process and authors of its outcome if they, in fact, signed the protocol.
In case of out of court mediation which ends in settlement, each such settlement is deliv-
ered by the mediator to the court. This is useless as the parties may not always wish such
handling of the matter. Also, the court, shall not proceed with such settlement. Therefore,
it should be filed with the court by the party and only if the party applies for acknowledg-
ment of settlement. Instituting of mediation brings the period of limitation to a halt even
if, in this particular case, mediation does not end in settlement and the described practice
may be abused by parties acting in bad faith. Thus, only conclusion of settlement or un-
dertaking by the party of a court action in case the mediation was unsuccessful should stop
limitation period. The costs of mediation (even if unsuccessful) are borne by the parties,
including those which have been released from bearing other costs of proceedings. This may
discourage parties from becoming involved in the mediation process. Remuneration paid
to mediators is relatively low; they may also be obliged to incur some of the mediation costs
from remuneration. It is not regulated by the State. This may discourage qualified persons
from accepting the function of a mediator.
" Nr 3(11)/2010
88 Kwartalnik ADR


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Krytyczna analiza protestanckich argumentów dotyczących niektórych aspektów doktryny
Krytyczna analiza epistemologicznej metody ateizmu
informacja o mediacji cywilnej 2
Kodeks rodzinny i opiekuńczy Prawo o aktach stanu cywilnego Przepisy ebook demo
Kodeks cywilny Kodeks rodzinny i opiekuńczy Przepisy akademickie
12 ROZ przepisy tech bud dla lotnisk cywilnych [M T,iG Mid591
Rozp w sprawie przepisów techniczno budowlanych dla lotnisk cywilnych Dz U 98 130 859 tekst ost z
Kodeks rodzinny i opiekuńczy Prawo o aktach stanu cywilnego Przepisy ebook
kodeks rodzinny i opiekunczy prawo o aktach stanu cywilnego przepisy wolters kluwer
Kodeks postępowania cywilnego Przepisy ebook demo
Kodeks cywilny Kodeks rodzinny i opiekuńczy Przepisy akademickie z hasłami i skorowidzami Wydanie
Kodeks cywilny Kodeks rodzinny i opiekuńczy Przepisy akademickie z hasłami i skorowidzami Wydanie

więcej podobnych podstron