Czarne chmury gromadzą się nad polską gospodarką


Czarne chmury gromadzą się nad polską gospodarką
Ekonomiści i instytucje finansowe obniżają prognozy wzrostu dla Polski na przyszły rok. Dziś nikt już
nie wierzy, że dynamika wzrostu przekroczy 4 proc.
Słabe ciągle inwestycje prywatne i ograniczenie inwestycji publicznych spowoduje, że zabraknie
głównej siły napędowej dla gospodarki.
Po raz trzeci już Narodowy Bank Polski obniżył prognozy wzrostu gospodarczego na 2012 rok.
Według banku w przyszłym roku wzrost PKB z 50-proc. prawdopodobieństwem znajdzie się w
przedziale 1,9 4,5 proc. W lutym ten prognozowany przedział wynosił 2,3 4,8 proc., a w pazdzierniku
 2,8 5,5 proc.
 Istnieje zatem ryzyko, że wzrost gospodarczy w Polsce znajdzie się w przyszłym roku bliżej 3 niż 4
proc.  komentuje Ignacy Morawski, ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości.  Takie
przekonanie mogą wzmacniać ostatnie turbulencje w strefie euro oraz możliwe kolejne podwyżki stóp
procentowych. Bank utrzymuje jeszcze prognozę na poziomie 3,7 proc. na przyszły rok wobec 4,2
proc. w tym roku, ale jest w niej ostrożny.
Do 3,7 proc. z wcześniejszych 4 proc. obniżył za to prognozę wzrostu BZ WBK.  Przewidujemy, że w
drugiej połowie przyszłego roku inwestycje finansowane przez rząd i samorządy gwałtownie się
obniżą, co wpłynie na spadek dynamiki wzrostu inwestycji z 9 proc. w tym do 8,3 proc. w przyszłym
roku  wyjaśnia Piotr Bujak, ekonomista BZ WBK.  Wolniej będzie rosło także spożycie indywidualne
 3,8 proc. w porównaniu z 3,9 proc. w 2011 roku. W sumie szacujemy, że popyt krajowy sięgnie 4,3
proc., na ten rok zakładamy zaś 4,7 proc.
. W ocenie ekonomistów, spadek inwestycji publicznych spowodowany jest zakończeniem
przedsięwzięć związanych z Euro 2012, ale także koniecznością cięć wydatków. Rząd zobowiązał się,
że deficyt finansów publicznych, który w 2010 roku wyniósł 7,9 proc. PKB, spadnie w 2012 roku
poniżej 3 proc. PKB.  Nie pomoże też reguła wydatkowa, jaką na samorządy chce nałożyć minister
finansów, to jeszcze bardziej przyhamuje inwestycje  wyjaśnia Dariusz Filar, były członek RPP. 
Sądzę jednak, że inwestycje prywatne trochę odbiją i to ustrzeże nas przed zapaścią.
Niestety, to nie koniec zagrożeń. W czarnym scenariuszu kłopoty krajów strefy euro nasilą się, co
przełoży się na spadek popytu zewnętrznego. To dodatkowo obniży dynamikę wzrostu w Polsce.
Elżbieta Glapiak
Parkiet
(Parkiet)
2011-07-12 (06:24)


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Czy polska gospodarka potrzebuje cudzoziemcw MII
boze zmiluj sie nad nami
Polska gospodarka na tle świata
kto przejal polska gospodarke
Boże, zmiłuj się nad nami
POLSKA GOSPODARKA WYCHODZI NA PLUS
Panie Zmiłuj sie nad Nami mel S Winiarski
Czarne chmury
Rosyjski samolot szpiegowski nad Polską
Rosyjski samolot szpiegowski nad Polską
Sąd nad Polską w Kordianie Juliusza Słowackiego
Panie Zmiłuj sie nad Nami mel o J Ścibor CSSR

więcej podobnych podstron