Zbigniew Herbert: Na chłopca zabitego przez policję
Na chłopca zabitego przez policję
Tyle nocy bezsennych tyle par pieluch lawina proszków do prania tyle par bielizny zastrzyków pocałunków w ciepły pośladek tyle klapsów tyle nadziei tyle zapłakanych oczu gdy nagle to wszystko zgniecione pod obcasem jak niedopałek papierosa gdy szli do ataku i jeszcze jeszcze tyle śpiewu unosi się jeszcze nad miejscem nad którym tłucze się ziarnko pustki nad ziarnkiem nicości