285,2,artykul












Champ - Paranormalium




Strona główna · Informacje · Kontakt z Redakcją

Kliknij tutaj, aby przejrzeć całą zawartość Paranormalium Offline





ARTYKUŁY

11 WRZEŚNIA
ASTROLOGIA
CUDA
DEMONOLOGIA
DUCHY
EZOTERYKA
KLĄTWY
KRYPTOBOTANIKA
KRYPTOZOOLOGIA
LEGENDARNE STWORZENIA
MAGIA
MITOLOGIA
NIEWYJAŚNIONE
NIEZWYKŁE MIEJSCA
NIEZWYKŁE ZDOLNOŚCI
NOWA BIOLOGIA
PRZEDMIOTY KULTU
RAELIANIE
REIKI
RELIGIA
ROK 2012
SEKTY
SNY, LD, OOBE
STREFA MROKU
TAJEMNICE KOSMOSU
TAJEMNICZE WIZERUNKI
TEORIE SPISKOWE
UFO
USO
WAMPIRYZM
ZAGADKOWE OBIEKTY
ZAGADKOWE ZNIKNIĘCIA
ŻYCIE PO ŚMIERCI

CIEKAWOSTKI

UNPLUGGED!(mat. źródłowe)
CIEKAWE ARTYKUŁY
RELACJE
 




     Paranormalium >> Artykuły >> Kryptozoologia - nieznane zwierzęta


ChampDodano: 2005-03-11 22:59:10


Legenda o potworze z jeziora
Champlain, nazywanego również Champem istniała od ponad 100 lat. Swoją nazwę
zarówno jezioro, jak i samo stworzenie wzięło od Samuel de Champlaina,
francuskiego odkrywcy, który jak pierwszy Europejczyk dotarł na te tereny.
Tradycja tamtejszych Indian mówiła o zamieszkującym zbiornik potworze wodnym. Od
XVIII wieku wielu tamtejszych białych osadników i turystów później tam
przyjeżdżających widziało zwierzę na własne oczy. Wielu z takich świadków
odbywało tradycyjny rejs po jeziorze, będąc raczej zaskoczonym widząc długoszyje
stworzenie o końskiej głowie z wieloma garbami wynurzającymi się z wody. W wieku
XX liczba relacji jeszcze wzrosła, wraz ze zwiększającą się liczbą
przybywających nad jezioro. Według relacji świadków Champ ma od 4,5 do 12 m
długości, jest brązowy i ma długą szyję, zwieńczoną głową podobną do końskiej.
Na grzbiecie ma przeważnie trzy garby. Jednym z pierwszych badaczy niezwykłego
zwierzęcia był Joseph Zarzynski, nauczyciel z Wilton w stanie Nowy Jork, który
zajął się zbieraniem informacji o spotkaniach z potworem. Założył nawet w tym
celu własną fundację, której następnym krokiem było powołanie grupy badawczej
zajmującej się przeczesywaniem głębin jeziora sonarami w celu odnalezienia
bestii. Po tysiącach godzin badań, Zarzynski mógł jednak zapisać na plus tylko
parę dziwnych obiektów podwodnych, jednak żadnego bezspornie będącego
zwierzęciem. Nie udało się ani namierzyć potwora, ani zrobić mu
zdjęcia.    To ostatnie udało się Sandrze Mansi 5 lipca 1977
roku, której fotografia uznawana jest (przez tych, którzy wierzą w jej
autentyczność) za najlepsze dotychczas wykonane zdjęcie potwora z jeziora.
Mieszkająca niedaleko jeziora Champlain w Middlebury w Vermont, Sandra Mansi i
jej mąż Tony wybrali się na piknik niedaleko North Hero wraz z dwójką dzieci.
Pogoda była wspaniała, tylko niewielki wietrzyk muskał powierzchnię jeziora.
Dzieci bawiły się w płytkiej wodzie niedaleko brzegu, kiedy nagle woda wzburzyła
się w sposób podobny do tego, który towarzyszy wynurzaniu się łodzi podwodnej.
Ku ogromnemu przerażeniu państwa Mansi, z wody wyłoniło się duże, szarawe
zwierzę, które poruszało głową rozglądając się z zaciekawieniem. Tony szybko
wyciągnął dzieci z wody i podał żonie mały aparat fotograficzny. Sandra
przewróciła się, po czym uniosła się jedynie na kolanach, chcąc jak najszybciej
uciec z miejsca spotkania z potworem, jednak udało jej się wykonać szybkie
zdjęcie zwierzęciu. Była to długoszyja bestia, holująca za sobą pojedynczy garb.
Państwo Mansi odjechali szybko samochodem, nie oglądając się nawet ze strachu za
siebie. Zdjęcie przeleżało dwa lata w albumie rodzinnym, ujrzało światło dzienne
dopiero za sprawą wścibskiej znajomej Sandry.Autorka najpierw zastrzegła
sobie prawa autorskie do fotografii w Waszyngtonie, a następnie oddała je pod
analizę naukowców m.in. z Instytutu Smitsoniańskiego lub Uniwersytetu Arizony,
którzy nie byli w stanie podważyć autentyczności zdjęcia. Rónież prof. Paul
LeBlond, oceanograf z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej poddał zdjęcie dokładnej
analizie. Stwierdził potem, że fragment wystający ponad powierzchnię (od 5 do
17,5 m) może być jedynie niewielką częścią całego ciała. Gdyby tak było
rzeczywiście, to byłaby to zaiste olbrzymia bestia.    Od
czasu tej fotografii, Champ pojawiał się jeszcze wielokrotnie, przeważnie
miejscowym mieszkańcom. Na przykład w 1983 roku Kelly Williams z Port Henry w
stanie Nowy Jork miał szczęście zobaczyć i sfotografować potwora w wodach zatoki
Bulwagga. Jego zdjęcie przestawia ciemny obiekt płynący w wodach zatoki,
jednakże nie widać ani szyi, ani głowy zwierzęcia.Joseph Zarzynski zakończył
swoją działalność dotyczącą Champa i dzisiaj zajmuje się poszukiwaniem wraków
statków. Obecnie badaniami nad jez. Champlain kieruje Dennis Jay Hall, dyrektor
grupy badawczej Champ Quest. Hall wielokrotnie widywał potwora, fotografował go
i filmował. Każdego lata Hall dodaje nowe obserwacje do swojego katalogu spotkań
ze zwierzęciem, cierpliwie obserwując powierzchnię jeziora. Hal twierdzi, że
widywał zwierzę od czasu, kiedy miał 10 lat. 30 czerwca 1985 roku wsiadał do
lodzi wraz ze swoją córką, synem i teściem. Nagle córka zauważyła stwora.
Zwierzę było oddalone o około milę od świadków. Hallowi udało się sfilmować
stworzenie. Jak później opowiadał badacz: ,,Moja córka krzyknęła 'Tato, tam coś
jest!' Mam film długości może 20 sekund. Nie mogę udowodnić, że to Champ... ale
można zauważyć, że unosi szyję i zanurza ją na powrót do wody". Hall twierdzi,
że zwierzę miało około 30 stóp długości, ,,ale jego szyja była bardzo cienka.
Spędziłem całe życie nad lub niedaleko jeziora i już trzeci raz go widziałem."
Świadek znajdował się w canoe, kiedy kręcił film, dlatego jest on trochę
niewyraźny. Jednak widać, ze przedstawia on obiekt płynący po powierzchni
jeziora. Wydaje się składać z dwóch części, na końcu filmu nurkuje pod wodę z
głośnym pluskiem. Ów obiekt wydaje się żywy, ale z powodu odległości niemożliwe
jest stwierdzenie jego prawdziwej natury. Jak twierdzi Hall, kiedy stworzenie
znikło, próbował gonić je motorówką. Kiedy przybył na miejsce, w którym
znajdował się potwór, nie znalazł nic. ,,Nie było żadnych łodzi, woda była
spokojna, nic tam nie było". Hall widział również Champa płynącego niedaleko
falochronu w Burlington 25 czerwca 1977, z odległości ok. 50 stóp. Wracając do
wspomnianego już Zarzynskiego, twierdzi on, że jezioro Champlain zamieszkuje
więcej niż jedno stworzenie. ,,Mówimy tutaj o zwierzętach, w liczbie mnogiej.
Myślę, że jest ich tam od 10 do 15, spora kolonia rozrodcza." Sądzi on także, że
wnioskując z opisów Champ musi być gatunkiem plezjozaura. Przyznaje, że wiele z
obserwowanych obiektów to pływające pnie lub też nurkowie z akwalungiem, ale
niektórzy widzieli coś niezwykłego. ,,Mamy amerykańskie Loch Ness" - twierdzi.
Jednak słynny Champ nadal pozostaje nieznany oficjalnej nauce, a tacy ludzie jak
Hall nadal czekają na okazję, aby odkryć czym naprawdę jest to niezwykłe
stworzenie.Źródło: www.kryptozoologia.prv.pl







Copyright 2004 - 2008 © by Paranormalium


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ARTYKUŁY ZWIĄZEK DYLEMATY WYBORU
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły59
2010 artykul MAPOWANIE PROCESOW Nieznany
Artykuł 5
76,23,artykul
README (285)
artykul12078
artykul
czuly;dotyk;przez;cale;zycie,artykul,10012
615,19,artykul
weterynaria artykul 06573
587,17,artykul
203,2,artykul
698,17,artykul
496,17,artykul

więcej podobnych podstron