ĆWICZENIA EWAKUACYJNE


Praca i Zdrowie
Ćwiczenia ewakuacyjne - kłopotliwy obowiązek czy coś znacznie więcej?
04.11.2009
Tragiczne wydarzenia z przed ośmiu lat, w wyniku których runęły wieże World Trade Center w Nowym
Jorku, kosztowały życie blisko 3 tysięcy ludzi. To z jednej strony ogromna liczba, ale jeżeli wziąć pod
uwagę, że każdego dnia w obu tych budynkach przebywało jednocześnie nawet 25 tysięcy osób, to
sprawną ewakuację i uratowanie ludzi należy ocenić jako niewątpliwy sukces służb ratowniczych.
Dlaczego było to możliwe?
Odpowiedz jest stosunkowo prosta. Zadziałały tu trzy elementy. Pierwszy, to znakomicie zaprojektowana
konstrukcja wież, które pomimo ogromnych uszkodzeń mechanicznych będących skutkiem uderzenia
ważących po blisko 200 ton samolotów, eksplozji i pożaru podsycanego tysiącami litrów wylanego do
wnętrza budynków paliwa, wytrzymały jeszcze kilkadziesiąt minut. Drugi, to powszechny w USA nawyk
ścisłego przestrzegania przepisów przeciwpożarowych będący efektem bezwzględnej reakcji służb
porządkowych na każde zauważone zaniedbania. I trzeci, to prowadzona już od przedszkola nauka
zachowania się w sytuacjach zagrożenia. Nawet najmłodsze dzieci, na początku każdego roku szkolnego,
odbywają cykl szkoleń, teoretycznych i praktycznych, prowadzonych oczywiście w formie i sposobie
przekazu dostosowanym do wieku, polegający na nauce samodzielnego reagowania na ustalony sygnał
alarmowy, wpojenia obowiązku natychmiastowego i bezdyskusyjnego wypełniania poleceń opiekunów
oraz zbiórki po ewakuacji w określonym, ustalonym wcześniej miejscu. Cykliczne szkolenia w tej
dziedzinie przechodzą też nauczyciele i cały personel pomocniczy placówek oświatowych.
Wyśmiane lekcje przysposobienia obronnego
Tymczasem w Polsce jedynym obowiązkowym szkoleniem zahaczającym o tę branżę jest szkolenie
wstępne oraz powtarzane raz na kilka lat szkolenia okresowe z zakresu bhp, w których czas przeznaczony
na bardzo szeroko pojętą tematykę bezpieczeństwa wynosi, zgodnie z ramowymi programami, zaledwie
od jednej do dwóch godzin lekcyjnych. Prowadzone w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych
ubiegłego stulecia próbne ewakuacje w ramach lekcji przysposobienia obronnego i ćwiczeń powoływanych
w większych zakładach pracy formacji Obrony Cywilnej zostały po zaistniałych w 1989 roku przemianach
ustrojowych nie tylko zaniechane, ale wręcz wyśmiane jako zbyteczny relikt niechlubnej przeszłości. Tych
kilka lat zaniedbania spowodowało lukę, którą opornie i powoli zaczął wypełniać wprowadzony dopiero w
2003 roku obowiązek organizowania praktycznego sprawdzenia warunków ewakuacji, czyli mówiąc
prościej - ćwiczeń ewakuacyjnych. Niestety, opór materii okazał się na tyle silny, że obowiązek ten
wprowadzono jedynie w odniesieniu do obiektów, w których może przebywać ponad 50 stałych
użytkowników, a same ćwiczenia muszą być przeprowadzane nie rzadziej niż raz na... dwa lata!
Wprawdzie istnieje nakaz powiadamiania o takich ćwiczeniach właściwego miejscowo komendanta
Państwowej Straży Pożarnej, ale nie sądzę, aby którakolwiek jednostka PSP prowadziła ich ewidencję lub
wyciągała jakiekolwiek konsekwencje wobec osób w ogóle lekceważących ów obowiązek. Do tego, w myśl
ironicznej zasady „Polak potrafi”, w celu maksymalnego uproszczenia wykonania
obowiązku, wcale nie są rzadkie przypadki organizowania tych ćwiczeń w okresie szczytu urlopowego,
kiedy w obiekcie przebywa minimalna liczba pracowników. Pewną jaskółką, dającą nadzieję na pozytywne
zmiany, była wprowadzona w styczniu tego roku nowelizacja Kodeksu pracy, nakazująca pracodawcom
zatrudnianie specjalistów w dziedzinie ochrony przeciwpożarowej. Niestety, pod wpływem szumu
medialnego, wznieconego przez niektórych, za wszelką cenę szukających taniej popularności
dziennikarzy, litujących się nad kieszenią pracodawców zobowiązanych do pokrywania kosztów szkolenia
inspektorów ppoż., politycy w kolejnej, lipcowej nowelizacji Kodeksu pracy, bardzo szybko obowiązek ten
uchylili, pozwalając powierzać te niezwykle odpowiedzialne zadania osobom bez jakichkolwiek kwalifikacji
(sic!), nie mówiąc już o predyspozycjach pozwalających w krytycznej chwili zapanować nad
zdezorientowanym czy spanikowanym tłumem.
A problematyka szybkiej i przebiegającej bez zakłóceń ewakuacji budynków czy innych obiektów
użyteczności publicznej nie jest wcale taka prosta. Aby w sytuacji zagrożenia obiekt mógł być szybko i
sprawnie opuszczony przez ludzi, musi być spełnionych szereg warunków.
Trzy grzechy główne
Po pierwsze, wśród objętych ewakuacją osób potrzebna jest dobra wola, zrozumienie powagi sytuacji,
żelazna dyscyplina, a przede wszystkim świadomość ewentualnych skutków zagrożenia. Niestety, osoby
nieprzeszkolone w zakresie zagrożeń, w sytuacji gdy to zagrożenie nie jest bezpośrednio widoczne,
zwyczajnie je lekceważą. Przykładem mogą być alarmy spowodowane uzyskaniem informacji o
podłożonym ładunku wybuchowym. Każda próba alarmowego opróżnienia kina, teatru czy hipermarketu
skutkuje w Polsce niepotrzebnymi i nic nie dającymi dyskusjami z ochroną. Podobny brak zrozumienia
http://www.pracaizdrowie.com.pl Kreator PDF Utworzono 8 July, 2010, 23:44
Praca i Zdrowie
prezentują też niektórzy pracodawcy, uważając ćwiczenia ewakuacyjne, a zwłaszcza propozycję
powiązania tych ćwiczeń ze stosownym, przeprowadzonym wcześniej szkoleniem, za zwyczajną stratę
czasu.
Po drugie, bardzo ważne jest właściwe przygotowanie obiektu do ewakuacji. Polega ono na właściwym
wytyczeniu, oznakowaniu i wyposażeniu w niezależnie zasilane oświetlenie dróg ewakuacyjnych. O ile w
obiektach nowych problem jest jako tako rozwiązany (owe „jako tako” wynika z częstego
łączenia oświetlenia bezpieczeństwa z oznakowaniem ewakuacyjnym przy użyciu nieodpowiadających
Polskim Normom, a tym samym nie zawsze zrozumiałych i właściwie rozmieszczonych piktogramów), o
tyle namówienie właścicieli starszych obiektów do zakupu i montażu lamp ewakuacyjnych graniczy niemal
z cudem. Przykładem mogą być choćby starsze budynki szkolne czy… kościoły, które z punktu
widzenia przepisów są przecież obiektami kwalifikowanymi do najwyższej kategorii zagrożenia ludzi ZL I.
Jeszcze jednym, często popełnianym w Polsce grzechem, jest powszechne w budynkach biurowych
umieszczanie na korytarzach będących częścią drogi ewakuacyjnej szaf, kserokopiarek, chwilowo
zbędnych biurek czy pudełek zawierających zapas papieru.
I wreszcie sprawa trzecia, najważniejsza. więcej w numerze 11/2009
http://www.pracaizdrowie.com.pl Kreator PDF Utworzono 8 July, 2010, 23:44


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ZARZĄDZANIE FINANSAMI cwiczenia zadania rozwiazaneE
zestawy cwiczen przygotowane na podstawie programu Mistrz Klawia 6
menu cwiczenia14
ćwiczenie5 tabele
Instrukcja do cwiczenia 4 Pomiary oscyloskopowe
Filozofia religii cwiczenia dokladne notatki z zajec (2012 2013) [od Agi]
Ćwiczenia z chemii
Cwiczenie nr
Ćwiczenie M16
zestawy domowe ćwiczeń korekcja
wahadło fizyczne ćwiczenia z agh

więcej podobnych podstron