Humor żydowski 4


Humor Page 1 of 2
HUMOR
Kramarz Jechiel le\y w agonii i pyta ledwo słyszalnym głosem:
- Małko, moja \ono, jesteś przy mnie?
- Jestem, mÄ™\u.
- Dwojro, moja córko, jesteś przy mnie?
- Humor \ydowski
- Jestem ojcze.
- Jojlik, mój synu, jesteś przy mnie?
- Jestem, ojcze.
Archiwum:
- Binem, mój synu, jesteś przy mnie?
--- 1 ---
- Jestem, ojcze.
--- 2 ---
- Chajka, moja córko, jesteś przy mnie?
--- 3 ---
- Jestem, ojcze.
--- 4 ---
Konający zrywa się i wykrzykuje ostatkiem sił:
--- 5 ---
- A kto siedzi w sklepie?!!!
--- 6 ---
--- 7 ---
------------------------------
--- 8 ---
--- 9 ---
śona i weksel zawsze wracają.
------------------------------
Krawiec damski Benis Litman, najdowcipniejszy spośród rzemieślników
stanisławowskich, zwykł był powtarzać: "Nie suknia zdobi człowieka!". Tote\ partaczył
jak się dało.
Pewnego razu niezadowolona klientka zaskar\yła go do sądu o zwrot pieniędzy za
materiał.
Sędzia przesłuchuje pozwanego:
- Nazwisko?
- Litman.
- ImiÄ™?
- Proszę wysokiego sądu! U nas, śydów, imię to sprawa bardzo skomplikowana.
- Dlaczego skomplikowana?
- Proszę tylko posłuchać! Ja się nazywam po \ydowsku Bajnisz, to znaczy po
polsku Benis. W chederze nazywali mnie Berel-cap, w synagodze - reb Ber. Na szyldzie
warsztatu nazywam siÄ™ Bernard, a moja \ona nazywa mnie idiotÄ…...
------------------------------
Mełamed reb Zajnwel otrzymuje list od syna.
- Co pisze nasz Awrumek - zapytuje \ona.
- Ach, ach, ach! Jego teściowa, błogosławionej pamięci, umarła. śona złamała
nogÄ™. Dziecko ciÄ™\ko choruje. Chata siÄ™ wali. A w kominku pustki... Ale list napisany
piękną hebrajszczyzną. Serce się raduje, gdy go czytasz!
------------------------------
Dwóch przyjaciół spotyka się pewnego sobotniego dnia.
- Słuchaj, Chaim, podobno stałeś się ostatnio wolnomyślicielem?
- Tak jest.
- Więc zdradz mi, czy wierzysz jeszcze w Boga?
- Ech, mówmy o czymś innym!
Nazajutrz przyjaciel ponownie pyta Chaima:
- Czy wierzysz jeszcze w Boga?
- Nie.
- Przecie\ mogłeś mi to powiedzieć wczoraj!
- Czyś ty oszalał?! W szabas?!
------------------------------
Po dojściu do władzy Hitlera pewien śyd zgłasza się do referenta w berlińskim
magistracie, proszÄ…c usilnie o natychmiastowÄ… zmianÄ™ imienia i nazwiska.
- A jak się pan nazywa? - pyta urzędnik.
- Adolf Sztynkfas.
- Ma pan zupełną rację! A jak by pan chciał nazywać się w przyszłości?
- Mojsze Sztynkfas.
------------------------------
Pogrzeb starego Rotszylda. W orszaku pogrzebowym skromnie ubrana śydówka
http://www.izrael.badacz.org/fakty/humor4.html 2008-04-19
Humor Page 2 of 2
zalewa się łzami i głośno lamentuje.
- Czy nieboszczyk był pani krewnym?
- Nie, nie był krewnym - odpowiada łkając kobiecina - I właśnie dlatego płaczę!
------------------------------
W salonie Rotszyldów wystąpił młody, obiecujący pianista. Po skończonym koncercie
podszedł doń baron Louis i oświadczył:
- Słyszałem Karola Lafite...
Młodzieniec ukłonił się nisko.
- Słyszałem Artura Rubinsteina..
Młodzieniec ukłonił się jeszcze ni\ej.
- Słyszałem Ignacego Paderewskiego...
Młodzieniec ukłonił się najni\ej jak mógł.
- Ale \aden z nich nie pocił się tak, jak pan!
------------------------------
Bankier Goldring wzywa do gabinetu prokurenta:
- Nasz dłu\nik Lissauer nie płaci ani szylinga. Proszę się do niego udać i nie ruszyć
się z miejsca, póki nie zwróci zaciągniętej u nas po\yczki.
Prokurent wraca po dwóch godzinach z triumfalną miną.
- Zapłacił? - pyta szef.
- A jak\e.
- Gotówką?
- Tyle co gotówką - wekslem.
- To istne kpiny!
- śadne kpiny! Spójrz pan tylko! Weksel wystawiony na imię i nazwisko samego
barona Rotszylda...
- A czy Rotszyld go podpisał?
- Podpisał? Te\ pretensje! Przecie\ Rotszyldowi mo\na wierzyć na słowo!
------------------------------
Pewnego dnia Albert Einstein realizował czek w banku. Po powrocie do samochodu
stwierdził brak pozostawionej na siedzeniu jesionki. W mig otoczyło go grono gapiów.
- To pańska wina! - odezwał się jeden z nich - Nie pozostawia się tak lekkomyślnie
płaszcza w samochodzie.
Drugi orzekł:
- To raczej wina szofera, który nie zwrócił uwagi na nie domknięte drzwiczki...
- Co tam szofer! - wtrącił trzeci - Portier bankowy winien był zauwa\yć
uciekającego z płaszczem złodzieja!
- Tak jest! - westchnÄ…Å‚ na koniec znakomity fizyk - My trzej ponosimy winÄ™...
Niewinny jest jedynie złodziej, bo musiał, biedaczysko, zarobić parę groszy na chleb
powszedni.
------------------------------
Izrael Kultura Historia Turystyka Pomoc duchowa śydzi w Polsce Czasy i Fakty
Copyright ©2004-2007 by Gedeon
http://www.izrael.badacz.org/fakty/humor4.html 2008-04-19


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Humor żydowski 5
Humor żydowski 8
Humor żydowski 6
Humor żydowski 3
Humor żydowski 7
Humor żydowski 9(2)
Humor małżeński
Ratujmy z rak zydowskich dawny Klasztor
Prezydent Autonomii Palestyńskiej Nie uznam Izraela za państwo żydowskie (27 04 2009)
Umowa YouTube z żydowską masońską organizacją o kontroli internetu
5 plus zycie obfite w Szczescie Humor Pomoc Nadzieje oraz Zdrowie 5plus
Cytaty żydowskich władz warte uwagi
o nazwiskach zydowskich nazwiska neofitow cz 1
30 Żydowskie kłamstwa
HUMOR (14)

więcej podobnych podstron