Pieniądze leżą na parkiecie Giełda dla niepokornych


IDy DO:
Pieniądze leżą na parkiecie.
4ð Spis treÅ›ci
Giełda dla niepokornych
4ð PrzykÅ‚adowy rozdziaÅ‚
Autor: Paweł Zaremba-Śmietański
ISBN: 978-83-246-3531-3
KATALOG KSIŻEK:
Format: 158 × 235, stron: 224
4ð Katalog online
4ð Bestsellery
4ð Nowe książki
4ð Zapowiedzi
CENNIK I INFORMACJE:
4ð Zamów informacje
o nowościach
4ð Zamów cennik
Modelowy czytelnik tej książki to osoba, która weszła lub wchodzi już na drogę do zostania
zawodowym inwestorem. To częste marzenie. Kto by nie chciał mieć pokaznego konta
inwestycyjnego i nie chodzić codziennie do pracy&
CZYTELNIA:
Sama książka nie uczyni Cię jeszcze rekinem giełdowym, ale&
4ð Fragmenty książek
online
Giełda może uwolnić Cię od konieczności zarobkowania na etacie, pod warunkiem, że poznasz
ją dogłębnie. Przede wszystkim jednak musisz nauczyć się myśleć samodzielnie, a więc
oddzielić prawdę o inwestowaniu od półprawd i mitów na temat giełdy, jakimi karmią nas
w mediach, na studiach i w literaturze poświęconej tej tematyce. Wszystko to są w gruncie rzeczy
Do koszyka
 niby-prawdy  wiedza tak uproszczona, że staje się kłamstwem.
Paweł Zaremba-Śmietański napisał książkę dla ludzi, którzy interesują się giełdą, chcą na niej
Do przechowalni
zarabiać, ale czują, że muszą gruntownie poznać zagadnienie  oddzielając prawdę od mitów.
Po przeczytaniu tej pozycji nic na rynku kapitałowym nie będzie takie samo, jak przedtem&
Nowość
Co należy przemyśleć w zakresie:
" światowych finansów,
" rynku kapitałowego,
Promocja
" inwestowania,
" reguł zakupów i sprzedaży na giełdzie,
" zarabiania na parkiecie?
Onepress.pl Helion SA
ul. Kościuszki 1c
44-100 Gliwice
tel. 32 230 98 63
e-mail: onepress@onepress.pl
redakcja: redakcjawww@onepress.pl
informacje: o księgarni onepress.pl
Spis tre ci
Przeds owie .................................................................................................................5
Rozdzia 1. Szwindel pod nazw wiatowe finanse ..................................................9
1.1 Skrócona historia pieni dza .........................................................................................9
1.2. Gie da jako piramida finansowa .................................................................................15
1.3. Najwi ksze ba ki spekulacyjne w historii ..................................................................18
1.4. Wspó czesny system finansowy a schemat Ponziego ..................................................26
1.5. Ba ka spekulacyjna a kryzys ......................................................................................31
Rozdzia 2. Prawdy i nieprawdy rynku kapita owego ............................................33
2.1. Teorie i zjawiska rynku kapita owego .........................................................................33
2.1.1. Hipoteza rynku efektywnego ...........................................................................33
2.1.2. Teoria zwrotno ci Sorosa .................................................................................37
2.1.3. Teoria chaosu ...................................................................................................39
2.1.4. Teoria Elliotta ..................................................................................................40
2.1.5. Nietypowe zachowania rynku ..........................................................................41
2.2. Metody analizy i wyceny na rynku kapita owym ........................................................47
2.2.1. Analiza portfelowa ...........................................................................................47
2.2.2. Analiza techniczna ...........................................................................................49
2.2.3. Analiza fundamentalna i wyceny firm ..............................................................59
2.3. Inne powszechne mity i z udzenia ..............................................................................71
2.3.1. Porzekad a gie dowe kontra gie dowe porzekad a ...........................................71
2.3.2. Inne mity i z udzenia ........................................................................................75
Rozdzia 3. Jak inwestowa ......................................................................................81
3.1. Mniej tradycyjne analizy .............................................................................................81
3.2. Czy istotnie przep ywy spó ki maj znaczenie ............................................................83
3.3. Czy inwestowa w instrumenty pochodne .................................................................89
3.4. Czy inwestowanie w akcje si op aca .........................................................................95
3.5. Co musi posiada inwestor ......................................................................................103
3.6. Inwestor profesjonalny a emocjonalny .....................................................................113
3.7. Inwestowanie a moralno .......................................................................................115
4 PIENI DZE LE NA PARKIECIE. GIE DA DLA NIEPOKORNYCH
3.8. Czy masz szans ? .....................................................................................................116
3.8.1. Pozornie gro na konkurencja .........................................................................116
3.8.2. Profesjonali ci kontra amatorzy .....................................................................119
3.8.3. Sposób inwestowania .....................................................................................123
3.8.4. Czyli jak gra ? ................................................................................................133
Rozdzia 4. Jak spó k kupi ................................................................................135
4.1. Jak warto maj akcje? ..........................................................................................135
4.2. Wska niki rynkowe  co znacz ? ...........................................................................137
4.3. Pu apki na inwestorów .............................................................................................147
4.4. Jak spó k wybra ...................................................................................................154
4.4.1. Jak radz inni .................................................................................................154
4.4.2. Jak unikn kupna spó ki zagro onej bankructwem ......................................158
4.4.3. Czy spó ka powinna p aci dywidend ...........................................................160
4.4.4. Czyli jak spó k wybra ................................................................................164
4.4.5. Mniej typowe inwestycje ................................................................................167
Rozdzia 5. Kiedy kupi i sprzeda .......................................................................171
5.1. Krótka historia naszej gie dy ....................................................................................172
5.2. Tendencje ogólne .....................................................................................................180
5.3. Poda i popyt na rynku ............................................................................................182
5.4. Inne ni analiza techniczna metody badania nastrojów inwestorów ........................188
5.5. Hossa i bessa vs korekta ..........................................................................................193
5.6. Kiedy kupi i sprzeda .............................................................................................199
5.6.1. Kiedy kupi akcje ...........................................................................................199
5.6.2. Kiedy sprzeda akcje ......................................................................................200
Rozdzia 6. Jak zarabia .........................................................................................203
6.1. Jak ja bym to robi ....................................................................................................203
6.2. Zarz dzanie rodkami finansowymi .........................................................................207
6.3. Jak mo na wycenia spó ki na podstawie dywidendy ...............................................209
6.4. Metoda inwestycyjna dopasowana do osoby ............................................................221
Rozdzia 2.
Prawdy i nieprawdy rynku kapita owego
Jak mawia ks. Józef Tischner, s w yciu tylko trzy prawdy: wi ta prawda, tysz
prawda i g& prawda. Problem tylko, jak odró ni jedno od drugiego. Ja od
siebie doda bym jeszcze jeden rodzaj prawdy-nieprawdy: k amstwo dla dzieci,
o którym pisz we wst pie. Na rynku kapita owym funkcjonuje wiele wi tych
prawd, ale te wiele prawd, które pod przykrywk wi to ci okazuj si w istocie
tym ostatnim rodzajem prawdy wspomnianym przez ks. Tischnera. W tym
rozdziale próbuj odrze z nimbu wi to ci wiele schematów na rynku kapita-
owym cz sto uchodz cych za  oczywist oczywisto  . Wi kszo tych teorii ma
cechy  k amstwa dla dzieci . S to zwykle modele poprawne w teorii, ale oparte
na tak dalece upraszczaj cych za o eniach, e nie s i nie mog w rzeczywisto ci
by prawd .
2.1. Teorie i zjawiska rynku kapita owego
2.1.1. Hipoteza rynku efektywnego
Hipoteza rynku efektywnego jest królow wszelkich teorii gie dowych. Fun-
damentem teoretycznych rozwa a dotycz cych parkietu. Podstaw wielu,
wielu innych teorii próbuj cych w sposób naukowy opisa rynek kapita owy
i zawierane na nim transakcje. Zgodnie z t hipotez w ka dej chwili ceny papie-
rów warto ciowych w pe ni odzwierciedlaj wszystkie informacje dost pne na
ich temat. Jak ka da hipoteza czy teoria dotycz ca rynku kapita owego, która ma
w sobie sformu owania  wszystkie ,  w ka dej chwili ,  zawsze lub  w pe ni ,
tak i hipoteza rynku efektywnego od razu budzi moj nieufno jako k amstwo
dla dzieci.
Aby rynek mo na by o okre li jako efektywny, musi on spe nia nast puj ce
za o enia teoretyczne:
34 PIENI DZE LE NA PARKIECIE. GIE DA DLA NIEPOKORNYCH
Dzia a na nim niesko czona liczba uczestników; ka dy z nich niezale nie
od innych wycenia warto akcji, d c do maksymalizacji zysku
przynoszonego przez te akcje.
Dzia anie pojedynczego inwestora nie jest w stanie zmieni cen akcji.
Komunikaty mog ce wp ywa na warto firm s generowane w sposób
nieskorelowany ze sob .
Informacje docieraj natychmiast do wszystkich uczestników rynku.
Informacja jest bezp atna.
Koszty transakcji nie istniej .
Wszyscy inwestorzy od razu wykorzystuj otrzyman informacj .
Ka dy z inwestorów ma takie samo zdanie co do kierunku wp ywu informacji
na cen waloru oraz tak sam oczekiwan stop zwrotu.
Horyzonty inwestycyjne wszystkich graczy s jednakowe.
Ju na pierwszy rzut oka wida , e w a ciwie adne z tych za o e nie jest
faktycznie spe nione na adnym z realnych rynków. Rynki mog tylko próbowa
nieco przybli y si do podanego wy ej modelu poprzez np. zapewnienie niskich
kosztów transakcji, niskiego kosztu informacji itp. Skoro za za o enia s zbyt
idealne, to i sama hipoteza pewnie nie b dzie si sprawdza w praktyce.
Gdyby jednak te za o enia by y faktycznie spe nione, na rynku efektywnym
ceny zachowywa yby si wed ug regu :
Ceny akcji w ka dej chwili idealnie oddaj ich warto .
Ceny akcji natychmiast zmieniaj si na podstawie nowych informacji,
a nast pnie utrzymuj si na sta ym poziomie, a do pojawienia si nowej
informacji.
D ugotrwa e osi ganie zysków wi kszych od przeci tnych nie jest mo liwe.
Zmiany cen na kolejnych sesjach s od siebie niezale ne.
Mo na by powiedzie  niewa ne pocz tkowe za o enia, to tylko teoretyczne
rozwa ania. Je eli wszak e rynki zachowuj si tak, jak opisano powy ej, nie
ma co dzieli w osa na czworo. Ale tak nie jest. Za o enia nie s spe nione, ale
i akcje wcale nie zachowuj si w opisany wy ej sposób. W a ciwie adna z tych
regu nie zachodzi faktycznie na parkiecie. Ponadto zak ada si tutaj istnienie
jakiej wyra nej dla wszystkich kategorii zwanej  warto ci akcji . Co mia oby by
t uniwersaln warto ci ? Przecie nie wycena analityka, która zale na jest od
wielu za o e i subiektywna  o czym mowa dalej.
Prawdy i nieprawdy rynku kapita owego 35
Zgodnie z za o eniem teorii efektywno rynku mo e by s aba, semi-mocna
i mocna.
S aba hipoteza rynku efektywnego zak ada, e obecne ceny papierów war-
to ciowych odzwierciedlaj wszystkie informacje dotycz ce historycznych noto-
wa gie dowych. Gdyby przyjmowa t hipotez , na podstawie historycznych
notowa nie mo na by oby przewidzie przysz ych kursów, jako e ju obecne
kursy odzwierciedla yby te przewidywania. Tym samym stosowanie analizy tech-
nicznej sta oby si bezu yteczne, a jej wykorzystywanie jako narz dzia do podej-
mowania decyzji o zakupie czy sprzeda y papierów warto ciowych nie mog oby
przynie ponadprzeci tnych zysków.
Semi-mocna hipoteza rynku efektywnego zak ada, e obecne ceny papierów
warto ciowych odzwierciedlaj wszystkie publicznie dost pne informacje. A wi c
nie tylko historyczne notowania, ale i raporty finansowe, bie ce komunikaty,
dane i prognozy ekonomiczne, artyku y prasowe itp. Gdyby przyjmowa t hipo-
tez , na podstawie historycznie dost pnych informacji nie mo na by oby prze-
widzie przysz ych kursów, jako e ju obecne kursy odzwierciedla yby prze-
widywania wynikaj ce z dost pnych informacji. Tym samym stosowanie zarówno
analizy technicznej, jak i fundamentalnej sta oby si bezu yteczne, a ich wyko-
rzystywanie jako narz dzia do podejmowania decyzji o zakupie czy sprzeda y
papierów warto ciowych nie mog oby przynie ponadprzeci tnych zysków.
Mocna hipoteza rynku efektywnego zak ada, e obecne ceny papierów
warto ciowych odzwierciedlaj wszystkie dost pne informacje, zarówno pu-
bliczne, jak i niepubliczne. Gdyby przyjmowa t hipotez , w ogóle nie mo na
by oby przewidzie przysz ych kursów, jako e ju obecne kursy odzwiercie-
dla yby przewidywania wynikaj ce ze wszystkich informacji. Tym samym nie
tylko stosowanie analizy technicznej i fundamentalnej sta oby si bezu yteczne.
Równie insider (posiadacz informacji poufnej) nie móg by osi gn ponad-
przeci tnych zysków.
Jak wiele bytów idealnych, tak i hipoteza rynku efektywnego zawiera w sobie
wewn trzn sprzeczno . Mianowicie przy braku mo liwo ci osi gni cia ponad-
przeci tnych zysków inwestorzy zaprzestaliby nieracjonalnej dzia alno ci  tj.
np. analizy technicznej, fundamentalnej lub wykorzystywania informacji poufnych.
Tym samym rynek znów nie by by w pe ni efektywny w adnej z wymienionych
powy ej form. Hipoteza rynku efektywnego pomija bowiem mi dzy innymi
koszt (czy to liczony w pieni dzu, czy w jednostkach czasu) uzyskania i zanali-
zowania informacji, a tak e cho by koszty transakcji. Wynika z tego, po pierwsze,
36 PIENI DZE LE NA PARKIECIE. GIE DA DLA NIEPOKORNYCH
e rynki nie mog by efektywne w sposób idealny w adnej z form. Po drugie,
rynki mog by tym bardziej efektywne, im mniejszy jest stosunek kosztu uzy-
skania i analizy informacji oraz kosztów transakcji do spodziewanego efektu.
Czyli powinni my np. obserwowa wi ksz efektywno w stosunku do wi kszych
rynków, wi kszych spó ek, do rynków, gdzie informacje s atwiej dost pne,
gdzie koszty transakcji s ni sze itp. Wydaje si , e co nieco z tego jest na rzeczy.
Je eli kto chce szuka okazji inwestycyjnych czy spekulacyjnych, powinien raczej
wybra ma e spó ki, ma e rynki czy rynki o wi kszym koszcie zdobycia informacji.
Hipoteza rynku efektywnego jest bohaterem pewnej anegdoty. Mianowicie
dwóch finansistów, zwolenników wspomnianej teorii, wybra o si na spacer.
Jeden z nich zauwa y le cy na ulicy banknot studolarowy. Chce go zabra ,
ale powstrzymuje go drugi:  Gdyby tu le a banknot, ju dawno podniós by go
kto inny .
Pomimo swojej wyra nej nieprawdziwo ci hipoteza rynku efektywnego jest
podstaw innych teorii dotycz cych rynku kapita owego. Zapewne dlatego, e
naukowcy lubi idealne modele, za które mo na dosta Nagrod Nobla, a gubi
si w twardej rzeczywisto ci. Rozwini ciem hipotezy efektywnego rynku jest
mi dzy innymi teoria b dzenia losowego. Istota tej hipotezy sprowadza si do
tego, e na efektywnym rynku nie ma okazji inwestycyjnych. Generalnie wi c nikt
nie mo e wygra z rynkiem dzi ki np. analizie informacji, cho zdarzaj si
ró ne przypadkowe wahania cen, czyli okazje do losowych zarobków lub strat.
Teoria b dzenia losowego bywa w teorii rynku kapita owego traktowana ca -
kiem serio, pomimo e zaprzeczaj jej fakty.
Na hipotezie efektywnego rynku kapita owego opiera si te szereg innych
teorii. Przyk adem jest cho by CAPM (capital asset pricing model), czyli model
wyceny aktywów kapita owych. Model ten jest wykorzystywany szczególnie
w liczeniu kosztu kapita u w asnego, jak np. w modelu DCF, ale te do oceny
efektywno ci inwestycyjnej instytucji takich jak fundusze. Poniewa model
CAPM bazuje na za o eniu efektywno ci rynku, bywa te u ywany do badania
stopnia efektywno ci rynku  tj. na ile rynek pozostaje zgodny z teoretycznym
modelem CAPM.
Generalnie model ten przedstawia zale no mi dzy ponoszonym ryzykiem
rynkowym a oczekiwan stop zwrotu. Zale no ta w tradycyjnym modelu
przybiera posta linii SML (Security Market Line) opisanej wzorem:
R R Rm R
f f
Prawdy i nieprawdy rynku kapita owego 37
gdzie:
R  oczekiwana stopa zwrotu,
Rf  stopa wolna od ryzyka (zazwyczaj stopa zwrotu ze skarbowych
instrumentów d u nych, np. obligacji),
Rm  stopa zwrotu z rynku, ró nica (Rm  Rf) zwana jest te
rynkow premi za ryzyko,
 wspó czynnik okre laj cy udzia ryzyka danego papieru
warto ciowego w ryzyku rynkowym. Iloczyn i rynkowej
premii za ryzyko to premia za ryzyko danego instrumentu
finansowego.
CAPM opiera si na szeregu za o e :
1. Rynek finansowy jest w równowadze.
2. Dla inwestora u yteczno posiadanego portfela papierów warto ciowych
zale y wy cznie od jego stopy zwrotu oraz ryzyka.
3. Wariancja zwrotów jest w a ciw miar ryzyka.
4. Model obejmuje jeden okres, w którym parametry modelu s niezmienne.
5. Rynek obejmuje wszystkie aktywa, cznie z kapita em ludzkim.
Jak w przypadku wszystkich tego typu modeli, powy sze za o enia s w prak-
tyce co najmniej w tpliwe, a tym samym stworzony model mo na poddawa pod
dyskusj . Nie przeszkadza to w powszechnym stosowaniu modelu, w szczegól-
no ci jako bazy do obliczania kosztu kapita u w asnego poprzez wykorzystanie
wspó czynnika . Pozwoli em sobie bardziej szczegó owo omówi model CAPM
(cho jest on na ogó dobrze znany), gdy dalej w paru miejscach odwo ujemy si
do niego.
2.1.2. Teoria zwrotno ci Sorosa
To teoria pozostaj ca w zasadzie w pewnej opozycji do teorii rynku efektywnego.
Owa zwrotno (czy te mo e lepiej by oby powiedzie  sprz enie zwrotne )
ma zwi zek z tym, e pomi dzy procesami my lowymi i zachowaniami uczestni-
ków wydarze gospodarczych i spo ecznych a samymi wydarzeniami zachodzi
oczywista relacja. Dotyczy to w szczególno ci rynków kapita owych. Inwestor
dzia aj cy na rynku ma o nim okre lone zdanie. Na tej podstawie podejmuje
38 PIENI DZE LE NA PARKIECIE. GIE DA DLA NIEPOKORNYCH
decyzj , a ta decyzja wp ywa na sam rynek. Z kolei rynek wp ywa na zdanie
inwestorów i w efekcie na ich decyzje  np. kupujemy akcje dlatego, e ich
ceny na rynku rosn , wi c spodziewamy si dalszych wzrostów.
Nikt nie jest nieomylny. My lenie, a w konsekwencji dzia anie poszczególnych
ludzi zawsze jest ska one subiektywizmem. To przenosi si na rzeczywiste
trendy na rynkach. W rezultacie rynki bez przerwy nara one s na gro b fun-
damentalnej utraty równowagi. Zgodnie z t teori rynki, a w szczególno ci
rynki finansowe, s niestabilne. Ich uczestnicy nie funkcjonuj do ko ca racjo-
nalnie, a zatem same rynki nie daj racjonalnych zachowa czy wycen. Nie
mo e w zwi zku z tym by mowy o  rynkach efektywnych czy  racjonalnych
wycenach rynkowych .
Stwierdzenie, e wszyscy jeste my omylni, wydaje si bana em. Cho wed ug
teorii rynku efektywnego jest inaczej. Ta omylno mo e wynika z braku naszej
wiedzy czy do wiadczenia. Ale jest jeszcze co innego. Sam charakter rzeczy-
wisto ci, któr obserwujemy, powoduje, e to, co si wydarzy, jest niemo liwe
do przewidzenia  w a nie ze wzgl du na zwrotno zjawisk spo ecznych, w tym
notowa gie dowych. W pewnym sensie jest to wi c zjawisko analogiczne do
fizycznej zasady nieoznaczono ci, czyli sytuacji, kiedy akt pomiaru jednej wiel-
ko ci wp ywa na uk ad tak, e cz informacji o drugiej wielko ci jest tracona
(np. zasada nieoznaczono ci Heisenberga).
Nikt nie jest w stanie pozna my li ka dej z osób uczestnicz cych w danym
procesie oraz przewidzie wszystkich dzia a . Jeste my skazani na omylno
w my leniu (a tym samym w dzia aniu), co jest te przyczyn b dno ci teorii
dotycz cych zjawisk spo ecznych, w tym teorii ekonomicznych, a w szczególno ci
teorii dotycz cych rynku kapita owego. Wi kszo teorii rynku kapita owego
opiera si bowiem na za o eniu, e rynki s efektywne. Niezale nie od tego, czy
za o enie to jest wypowiadane wprost, czy w sposób bardziej pokr tny  jak
w analizie technicznej zasada, e  rynki dyskontuj wszystko .
Praktyka wyra nie potwierdza za o enia teorii zwrotno ci. Widzimy, e wszyst-
kie rynki opisywane teori zwrotno ci s w zasadzie rynkami niestabilnymi.
Równie gie da jest wyra nie niestabilna i przechodzi wci od euforii do paniki.
Równowaga na gie dzie jest stanem wyj tkowym, a przysz o jest nieomal nie-
mo liwa do przewidzenia.
Prawdy i nieprawdy rynku kapita owego 39
2.1.3. Teoria chaosu
Nieco podobne podej cie do stanowiska Sorosa prezentuje teoria chaosu
w odniesieniu do rynków kapita owych. Teoria chaosu opiera si na za o eniu,
e w niektórych procesach drobna zmiana warunków pocz tkowych powoduje
skrajnie ró ne skutki. W zwi zku z tym w odniesieniu do rynku kapita owego
teoria chaosu przyjmuje, e rynek jest w kategoriach dotychczasowej analizy
nieprzewidywalny  co nie znaczy, e zupe nie przypadkowy. Nie jest jednak
mo liwe wyci ganie zbyt atwych wniosków na podstawie analizy przesz o ci.
W analizie chaosu kluczowe s odkrycia matematyków: Hursta i Mandelbrota
oraz teoria fraktali. Za najistotniejsz cech fraktali uwa a si podobie stwo
fraktala do jego cz ci oraz cz ci fraktala do innych jego cz ci. Charaktery-
styczne jest powtarzanie si tych samych elementów w coraz mniejszej skali.
Generuje to szereg ciekawych w a ciwo ci nie tylko matematycznych, ale i gra-
ficznych. Z pewnymi elementami fraktali mamy do czynienia nawet w przy-
rodzie  np. ma y fragment g ówki kalafiora jest podobny do jego wi kszej cz -
ci i do ca ego kalafiora.
Za o enia rynku fraktalnego s nast puj ce:
Rynek sk ada si z du ej liczby inwestorów inwestuj cych w ró nych
horyzontach czasowych.
Informacja jest ró nie interpretowana przez uczestników rynku.
Czas reakcji ró nych inwestorów nie jest jednakowy.
Rynek, tworzony przez wielu inwestorów o ró nych pogl dach i horyzontach
inwestycyjnych, jest idealnie p ynny.
Ceny odzwierciedlaj wypadkow d e tych zró nicowanych inwestorów.
Akcje nie maj powi za z pozagie dowymi procesami i ich ceny nie s
w stanie zachowywa si w d u szym czasie w sposób jednoznacznie
okre lony.
Model ten jest z pewno ci bli szy rzeczywisto ci ni model rynku efektyw-
nego. Niestety samo wyj ciowe za o enie teorii chaosu mówi, e prognozowanie
przysz o ci i przewidzenie zmian rynkowych nie jest realne. Drobne ró nice
w warunkach pocz tkowych skutkuj bowiem daleko id cymi zmianami w efek-
tach ko cowych i ró nice te nawarstwiaj si wyk adniczo, w miar post pu
procesu. Ilustracj procesu chaosu jest i przemienne wa kowanie, i sk adanie na
pó ciasta na pierogi, w którym to cie cie umieszczamy ziarnko maku. Cho ca e
dzia anie nie by o chaotyczne, to po kilku operacjach sk adania i wa kowania
40 PIENI DZE LE NA PARKIECIE. GIE DA DLA NIEPOKORNYCH
ciasta ziarnko maku znajdzie si w zupe nie przypadkowym miejscu, a ca ego
procesu nie da si ponownie odtworzy z podobnym efektem lokalizacji maku.
Teoria chaosu przynosi w stosunku do rynku kapita owego szereg ciekawych
intelektualnie spostrze e wzbogacaj cych nasze spojrzenie na to, co si dzieje
na parkiecie. Tyle e spostrze e niemo liwych do praktycznego wykorzystania
w dzia alno ci inwestycyjnej.
2.1.4. Teoria Elliotta
Jedn z bardziej dziwacznych teorii dotycz cych rynku kapita owego jest teoria
Elliotta. Mo na te powiedzie , z pewnym przymru eniem oka, e teoria ta jest
równie teori fraktaln  zak adaj c istnienie podobnych elementów w ró -
nej skali. W przeciwie stwie do podanych wy ej teorii o charakterze bardziej
fundamentalnym teoria Elliotta wchodzi w zakres analizy technicznej.
Podstawowym za o eniem teorii jest to, e ruch podstawowy (fala impulsu)
odbywa si w pi ciu pomniejszych falach, a ruch koryguj cy w trzech. Prócz tego
teoria Elliotta szuka szeregu zale no ci w ci gach Fibonacciego, z otym podziale
i liczbie Phi (0,618) oraz jej odwrotno ci (1,618). W tych proporcjach zasi gu
i czasu powinny si m.in. uk ada ró ne fale.
Dodatkowo jednak teoria ta wi e si z szeregiem warunków specjalnych
czy przypadków szczególnych. Sprawiaj one, e teoretyczne fale impulsu nie
zawsze s w istocie pi ciocz onowe, podobnie jak fale korekty nie s zawsze
falami trójcz onowymi. Dochodz do tego niejasno ci w interpretowaniu, gdzie
fala si zaczyna, a gdzie ko czy. W istocie zatem teoria Elliotta zostawia mnóstwo
miejsca na dowoln interpretacj  podobnie jak przepowiednie Pytii. Z tego
samego wykresu dwaj interpretatorzy mog wyci gn sprzeczne ze sob wnioski.
Zapewne wi c nie bez powodu zwolennicy teorii Elliotta ciesz si s aw tych,
którzy wietnie potrafi zinterpretowa wykresy gie dowe  najcz ciej jednak ju
po fakcie. S abo ci teorii jest te brak jakichkolwiek podstaw teoretycznych prócz
pewnej dawki ezoteryki w rodzaju  porz dku wszech wiata . Tym samym teoria
Elliotta reprezentuje szerok grup  teorii mistycznych . Takie teorie nie odwo-
uj si do okre lonych za o e , z których si wyci ga wnioski, ale do pewnej
wiary, e zjawiska dziej si w okre lony sposób. Innym przedstawicielem tej
grupy jest teoria Ganna, a tak e kalendarz spiralny Carolana czy wr cz si ganie
do astrologii w dzia alno ci inwestycyjnej.
Prawdy i nieprawdy rynku kapita owego 41
W drugiej po owie XX wieku s aw cieszyli si dwaj czo owi interpretatorzy
teorii Elliotta: Robert Prechter i A.J. Frost. Postawili oni kilka prognoz, które
si spe ni y. Jednak na pocz tku lat dziewi dziesi tych zacz li wieszczy czeka-
j cy ju u progu kataklizm gie dowy niepodobny do niczego, co znamy z prze-
sz o ci  korekt kilkuwiekowych wzrostów. Przed tym kataklizmem indeks
DJIA mia osi gn niebotyczny jak na owe czasy poziom 3600 punktów. Gdy
kataklizm nie nadchodzi , zasi g wzrostów by przez Elliottowców przesuwany
w czasie i warto ci  a do poziomu 4 tysi cy punktów do osi gni cia w po owie
roku 1995. Jednak DJIA osi gn 5000 punktów 21 listopada 1995 roku. 10 000
punktów 29 marca 1999 roku. 9 pa dziernika 2007 roku DJIA osi gn 14 164
punkty. Rzeczywisto dalece wi c rozmin a si z przepowiedniami interpre-
tatorów teorii Elliotta. Niezra ony tym Robert Prechter wci pozostaje g osi-
cielem tej samej tezy od blisko 20 lat  oczekuje, e indeksy spadn co najmniej
o 90%. Prechter i teoria Elliotta wci maj zaprzysi g ych zwolenników, jednak
ostatnie rozmijanie si prognoz z rzeczywisto ci sprawi o, e teoria ta jest trak-
towana mniej powa nie i poma u odchodzi do lamusa.
Je eli jednak odejdziemy od pewnego mistycyzmu tej teorii i pozorów nauko-
wo ci, to w gruncie rzeczy teoria Elliotta do trafnie nawi zuje do poszczegól-
nych faz hossy. Elliottowska pierwsza fala hossy to etap niezauwa enia hossy.
Fala ta ma zwykle ograniczony zasi g, a pó niejsza korekta (wed ug Elliotta fala 2.)
znosi wi kszo wzrostów z fali pierwszej. Trzecia fala Elliotta to etap w tpliwo ci,
stopniowo przechodz cy w stan pewno ci. I wreszcie pi ta fala cyklu Elliotta
to etap euforii ko cz cy si budow formacji szczytowych.
2.1.5. Nietypowe zachowania rynku
Specjalne okresy na parkiecie
Jest jeszcze jedna z a wiadomo dla zwolenników teorii rynku efektywnego.
Powiedzmy sobie prawd . Prócz tego, e na rynku istniej ordynarne manipulacje
cenami akcji, to s tak e  trzy wied my i godzina cudów, window dressing, rajd
w. Miko aja i efekt stycznia, efekt pi tku, efekt pierwszej po owy miesi ca i inne
podobne zjawiska. Wszystkie one sprowadzaj si do tego, e w pewnych momen-
tach czy przy danych uwarunkowaniach gie da zachowuje si w okre lony spo-
sób. Wszystkie one przez swoje istnienie przecz teorii rynku efektywnego.
42 PIENI DZE LE NA PARKIECIE. GIE DA DLA NIEPOKORNYCH
Najbardziej chyba znanym zjawiskiem jest rajd wi tego Miko aja i jego
przed u enie  efekt stycznia. W tym okresie, czyli w grudniu i w styczniu,
zwykle mamy na parkiecie wietn koniunktur . Próbuje si to t umaczy na
ró ne sposoby. Najcz ciej uwa a si , e wzrosty w okresie ko cówki roku wyni-
kaj g ównie z dwóch powodów. Pierwszym jest fakt, e zarz dzaj cy aktywami
chc sobie na koniec roku poprawi wyniki. Dzieje si tak i w ramach samych
instytucji finansowych, i w ród osób zarz dzaj cych. Instytucje chc w reklamach
swoich produktów wykaza wysokie stopy zwrotów za dany rok. Zarz dzaj cy
chc personalnie otrzyma wysokie premie. Takie sztuczne zawy anie wycen mo e
te mie miejsce na koniec ka dego kwarta u. Nazywa si to  strojeniem okien ,
czyli  window dressing . Drugi powód styczniowych wzrostów przypisuje si
kwestiom podatkowym. Otó inwestorzy mog na koniec roku unika sprze-
dawania walorów, aby odroczy p atno podatków o rok. Skutkuje to mniejsz
poda , a w efekcie wzrostami. Mo na by poda kontrargument:  inwestorzy
b d za to sk onni sprzedawa akcje ze strat  , wydaje si jednak, e nie ma tu
pe nej symetrii zachowa  ze strat sprzedaje si zawsze niech tnie. Gru-
dniowe wzrosty mo na te cz ciowo przypisa oczekiwaniom na spodziewany
efekt stycznia.
Wzrosty styczniowe z kolei przypisuje si zwykle nap ywom wie ych rodków
do funduszy. Cz ciowo mo e to wynika równie ze spodziewanych dobrych
wyników spó ek za grudzie  wiadomo bowiem, e w wielu bran ach grudzie
jest okresem niw i wzmo onej sprzeda y oraz wysokich zysków. Prze om roku
jest równie czasem zwi kszonego dop ywu gotówki dla wielu osób  w formie
rozmaitych bonusów, premii itp. wyp acanych pod koniec lub tu po zako cze-
niu roku. Badania pokazuj , e stopa zwrotu na NYSE w styczniu by a istotnie
wy sza ni stopa zwrotu z pozosta ych miesi cy. Szczególnie wyra nie by o to
widoczne w przypadku ma ych spó ek, gdzie stycze odpowiada za niemal po ow
rocznego wzrostu ceny.
W ród miesi cy z s aw cieszy si pa dziernik  niezas u enie, bo staty-
styki nie potwierdzaj , aby by to na parkiecie szczególnie z y okres. Za to rze-
czywi cie czasem si zdarza o, e by on miesi cem prze omowym, przynosz cym
zmian dotychczasowego trendu. Swoj z s aw pa dziernik zawdzi cza g ów-
nie jednemu najwi kszemu krachowi na parkiecie, który zdarzy si w pa -
dzierniku 1929 roku.
Inna zasada gie dowa (zwana jako Halloween indicator) mówi  Sell in May
and go away . Czyli sprzedaj w maju i wycofaj si , a gdzie do okolic Hallo-
Prawdy i nieprawdy rynku kapita owego 43
ween  przed oczekiwanym grudniowym rajdem w. Miko aja. Ta zasada, pa-
trz c historycznie, potwierdza si . Stopy zwrotów z okresu listopad  kwiecie
s wy sze ni z okresu maj  pa dziernik, co powi zane jest równie ze wspo-
mnianym rajdem w. Miko aja i efektem stycznia.
Do przes dów z kolei nale y raczej zaliczy przekonanie, e stycze wskazuje,
jaki b dzie ca y rok gie dowy (January Barometer). Niektórzy wierz nawet, e
12 pierwszych sesji stycznia daje wskazówki odno nie do kolejnych 12 miesi cy.
Niczego takiego nie potwierdzaj statystyki. Udowodniona statystycznie jest
natomiast zale no od cyklu prezydenckiego w USA. Jest to jedyna regu a, która
nigdy nie zawodzi. Na przestrzeni ostatnich 76 lat pojawi o si 19 sygna ów kupna
i wszystkie one przynios y dodatni stop zwrotu. rednia z tych 19 stóp zwrotu
to +26,2%, mediana +31,9%, najni szy zysk to +1,8%, najwy szy +47,9%.
Szkoda tylko, e sygna pojawia si wy cznie raz na 4 lata. Otó regu a mówi,
e najlepszy dla inwestycji jest trzeci rok urz dowania prezydenta USA. Nie spo-
sób straci na akcjach, inwestuj c w tym okresie. Chodzi tu konkretnie o inwe-
stycje dokonywane pod koniec III kwarta u drugiego roku po wyborach i likwi-
dowane na koniec trzeciego roku po wyborach. Przypomnijmy, e obecnym
trzecim rokiem jest rok 2011. Wspomniany wynik jest przypisywany dzia aniom
banku centralnego d cego do maksymalizacji liczby miejsc pracy w dniu wybo-
rów, czyli manipulowania przebiegiem cyklu koniunkturalnego w gospodarce
poprzez regulowanie poziomu stóp procentowych, w taki sposób, aby gospodarka
rozwija a si najlepiej na prze omie trzeciego i czwartego roku prezydentury.
Poziom zatrudnienia jest wska nikiem opó nionym w stosunku do koniunktury
gospodarczej, a t z kolei rednio o kilka miesi cy wyprzedza zmiana cen na
rynku akcji, czyli najpierw mamy wzrosty cen akcji, pó niej o ywienie gospodar-
cze i wreszcie najwy szy poziom zatrudnienia. Najgorszym dla akcji s z kolei
pierwsze dwa lata urz dowania prezydenta. To te mo na logicznie wyja ni .
W pierwszym i drugim roku wprowadza si zwykle najwi cej niepopularnych
ogranicze i prowadzi si najbardziej restrykcyjn polityk finansow .
Efekt pi tku, zwany te efektem weekendu, polega z kolei na tym, e inwe-
storzy staraj si ogranicza portfele akcji w okresie, kiedy nie b d mogli szybko
zareagowa . Kto wie bowiem, jak wiadomo us yszy si w weekend. Ponadto
wielu inwestorów woli mie w weekend woln g ow i gotówk na koncie, zamiast
ws uchiwa si w wiadomo ci gie dowe. Dlatego w pi tki s oni bardziej ch tni do
sprzedawania akcji. Efektem s ni sze ni przeci tnie notowania w pi tek. Mo na
by oczekiwa , e odwrotno ci tej tendencji b dzie efekt poniedzia ku, czyli e
44 PIENI DZE LE NA PARKIECIE. GIE DA DLA NIEPOKORNYCH
inwestorzy b d wtedy sk onni do odkupywania akcji. Jednak w rzeczywisto ci
dzieje si to w sposób bardziej z o ony. Je eli bowiem kto sprzeda akcje w pi tek,
wola by je odkupi taniej. Czyli je eli notowania spada y w pi tek, to nie od razu
w poniedzia ek mo e pojawi si wzmo ony popyt. Statystycznie rzecz bior c,
efekt pi tku jest w tpliwy, sprawdza si za to efekt poniedzia ku. Wedle bada
ameryka skich poniedzia ek przynosi znacz ce straty, a pozosta e dni tygodnia
zyski. Jeszcze dok adniej mówi c, spadek nast powa w poniedzia ek g ównie
w czasie pierwszych 45 minut notowa .
Jest jeszcze efekt miesi ca. Wedle wspomnianych wy ej bada ameryka skich
pierwsza po owa miesi ca jest statystycznie lepsza od drugiej. Praktycznie ca y
wzrost w ci gu danego miesi ca nast puje w jego pierwszej po owie. To bar-
dzo istotna zale no statystyczna. Badania przeprowadzone na danych dla lat
1963  1981 wykaza y, e skumulowana stopa zwrotu dla pierwszej po owy
ka dego miesi ca w ci gu tych 19 lat wynios a 2552%, podczas gdy skumulowana
stopa dla drugiej po owy miesi ca wynosi oko o 0%. Gdyby t zasad przenie
na nasz parkiet, mo na by si spodziewa szczytów hossy raczej w okolicach
po owy miesi ca ni jego ko ca. Szczyty hossy wypada y u nas ósmego, dziesi -
tego i szóstego dnia miesi ca  wi c nieco wcze niej ni w po owie. Jak do tej
pory, mo na powiedzie , e szczególnie niebezpieczny pod wzgl dem zako -
czenia hossy jest drugi tydzie miesi ca.
 Trzy wied my  nie chodzi tu o ani o Makbeta, ani o humorystyczn
powie fantasy Terry ego Pratchetta. To trzeci pi tek ka dego ostatniego mie-
si ca kwarta u (czyli marca, czerwca, wrze nia i grudnia). W tych czterech dniach
Prawdy i nieprawdy rynku kapita owego 45
wygasaj na wiatowych parkietach kolejne derywaty, w naszym przypadku 
kolejne serie kontraktów terminowych. Podczas wspomnianych sesji szczególnie
istotna jest ostatnia godzina handlu zwana godzin cudów lub godzin trzech
wied m. Nie zawsze tak jest, ale cz sto ten dzie , a zw aszcza ko cówka noto-
wa , up ywa pod znakiem dramatycznych zwrotów i bardzo wysokich obrotów.
Wszystko to bierze si w a nie z rozliczania kontraktów. Instytucje finansowe,
chc c uzyska korzystniejszy kurs rozliczenia derywatów, staraj si w tym celu
wp yn na kasowy indeks WIG20 przez operacje na akcjach najwi kszych spó ek.
Takie dzia anie mo e by op acalne z uwagi na wysok d wigni finansow , jaka
jest stosowana przy derywatach. Co straci si na rynku kasowym, z nawi zk
odrobi si na instrumentach pochodnych.
Podaje si te argumenty przeciwko szukaniu ró nych  efektów , takich jak
podane wy ej. Po pierwsze, mo emy tu mie do czynienia z czym analogicznym
do optymalizacji wska ników analizy technicznej  tak d ugo b dziemy dopaso-
wywa ró ne dane, a znajdziemy historyczne korelacje  co nie znaczy, e te
korelacje wyst pi równie w przysz o ci, zw aszcza je eli nie wida fundamen-
talnej przyczyny istnienia zwi zku. W roku 2001 trzej ameryka scy naukowcy:
Sullivan, Timmerman i White przeprowadzali badania wspomnianych efektów
kalendarzowych. Wed ug nich anomalie kalendarzowe nie wyst puj  co jed-
nak przeczy innym badaniom. Po drugie, wedle teorii, gdyby wspomniane efekty
istotnie zachodzi y, to by yby dyskontowane ju wcze niej, co doprowadzi oby
w rezultacie do zaniku  efektu . To ostatnie twierdzenie mo e by jednak cz -
ciowo kwestionowane, gdy wywodzi si je z przyjmowanego na wiar aksjomatu
rynku efektywnego, który niekoniecznie sprawdza si w praktyce.
Pomimo prób kwestionowania wi kszo z powy szych przyk adów okreso-
wych zachowa rynków jest potwierdzona statystycznie. Podwa aj one hipo-
tez rynku efektywnego, podobnie jak zale no ci pokazane ni ej.
Zachowania zale ne od innych czynników
Sytuacji, kiedy gie da zachowuje si w pewien specyficzny sposób, zbadano
mnóstwo. Poni ej przyk ady najpopularniejszych zjawisk. Wszystkie one by nie
zachodzi y, gdyby rynek istotnie by efektywny.
46 PIENI DZE LE NA PARKIECIE. GIE DA DLA NIEPOKORNYCH
Kontynuacja stóp zwrotu
Zjawisko to polega na kontynuacji stóp zwrotu w przysz o ci w sposób analo-
giczny, jak to si dzia o w przesz o ci. Inaczej mówi c, rynek ma pewn bezw ad-
no lub innymi s owy, trendy s faktem potwierdzonym statystycznie. Ceny
akcji, które w przesz o ci ros y, b d cz ciej rosn równie w przysz o ci.
Efekt wska ników rynkowych
Statystycznie wykazano, e akcje notowane przy niskich wska nikach C/Z oraz
C/Wk wykazuj ponadprzeci tn stop zwrotu. Trudno si zreszt temu fak-
towi dziwi . Wprawdzie pewna grupa spó ek notowanych przy niskich wska -
nikach rynkowych b dzie istotnie w s abej kondycji i ich akcje nie przynios zysku,
ale statystycznie rzecz bior c, w ród spó ek o niskich wska nikach cz ciej ni
przeci tnie znajd si spó ki niedowarto ciowane. Cho rzecz jasna na rynku
efektywnym mia o jakoby nie by spó ek niedowarto ciowanych i tym samym
okazji do zakupów.
Efekt ma ych firm
Udokumentowano, e spó ki o niskiej kapitalizacji przynosz wi ksze stopy
zwrotu ni spó ki o kapitalizacji wysokiej. Nie jest to zaskoczenie. Spó ki ma e
maj wi kszy potencja rozwojowy ni giganci rynkowi. Ponadto niska kapitali-
zacja mo e po cz ci wynika z niedowarto ciowania spó ki. Spó ka niedowar-
to ciowana to spó ka ta sza, a zatem spó ka o statystycznie mniejszej kapitali-
zacji. Analogicznie na rynku efektywnym pewna grupa spó ek nie powinna
odnotowywa ponadprzeci tnego wzrostu.
Efekt niskiej ceny akcji
Akcje, których ceny jednostkowe s niskie (np. 2 z ), rosn szybciej na warto ci
ni akcje o du ej jednostkowej cenie (np. 500 z ). Dzieje si tak, gdy te pierwsze
akcje s odbierane przez drobnych inwestorów jako relatywnie ta sze, a ponadto
umo liwiaj atwiejsze konstruowanie zdywersyfikowanego portfela o niewielkiej
warto ci. Poza tym drogie akcje b d rednio cz ciej przewarto ciowywane 
tak jak spó ki o wi kszej kapitalizacji. W konsekwencji efektu niskiej ceny ju
same informacje o planowanych podzia ach akcji (splitach) by y cz sto powodem
wzrostu notowa .


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
OdrowĄŻ PieniĄŻek [Party na calle Guatemala]
Giełda dla bardzo początkujących Jak zacząć inwestować
Sztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznym by Wellness
estymacja?nych z?d na poziomie pow dla lat95 02
Dom na wodzie nie dla Polaka – artykuł na podstawie badania internetowego
Bankowość centralna na świecie wytyczne dla referatów zaliczeniowych
Wykaz aktów prawnych na egzamin zawodowy dla rzeczoznawców majątkowych
Obrobka zdjęć na potrzeby allegro dla poczatkujacych

więcej podobnych podstron