uczyczsowieka na obraz nasz podobnego do nas tajemnica stworzenia


Uczyńmy człowieka na obraz nasz podobnego do nas...- tajemnica stworzenia
Na przełomie września i pazdziernika judaizm obchodzi święto Nowego Roku -Rosz HaSzana,
które jest uważane także za rocznicę i pamiątkę stworzenia świata i człowieka. Jednym z
ciekawych rozważań, związanych ze stworzeniem jest oparta na duchowości judaizmu analiza
wersetu Rodz 1:26. Prawdopodobnnie w większości przypadków, chrześcijanie czytający ten
werset:  I rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka... od razu kojarzą go z istniejącym w chrześcijaństwie
sporem dogmatycznym między trynitarzami a antytrynitarzami. I może nawet szkoda, że
nauczyliśmy się spoglądać na ten fragment Pisma tak dogmatycznie, nasz toczący się od
wieków spór przesłania piekno innej alternatywnej interpretacji. Niekoniecznie konkurującej z
którąkolwiek z chrześcijańskich, raczej możliwa do przyjęcia równoglegle z dotąd uznawaną
przez Czytelnika, czy to trynitarną czy antytrynitarną.
Prawdopodobnnie w większości przypadków, chrześcijanie czytający 26 werset pierwszego
rozdziału pierwszej księgi biblijnej, księgi Rodzaju,  I rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka... od razu
kojarzą go z istniejącym w chrześcijaństwie sporem dogmatycznym między trynitarzami a
antytrynitarzami. I może nawet szkoda, że nauczyliśmy się spoglądać na ten fragment Pisma
tak dogmatycznie, nasz toczący się od wieków spór przesłania piękno innej alternatywnej
interpretacji. Niekoniecznie konkurującej z którąkolwiek z chrześcijańskich, raczej możliwa do
przyjęcia równolegle z dotąd uznawaną przez Czytelnika, czy to trynitarną czy antytrynitarną.
Otóż sprawa z ową alternatywną interpretacją ma się następująco. Swego czasu
zaciekawiliśmy się jak ów werset jest interpretowany w judaizmie.Jedna z kilku istniejących
równolegle interpretacji, którą znalezliśmy w pewnym komentarzu rabinicznym, a potem
usłyszeliśmy ją raz jeszcze od Żyda Mesjańskiego- głosi, że w wersecie tym Bóg poetycko
1 / 11
Uczyńmy człowieka na obraz nasz podobnego do nas...- tajemnica stworzenia
zwraca się do ziemi i że człowiek jest stworzony na obraz  nasz tzn na obraz Boga i na obraz
ziemi. Wówczas nam koncepcja ta wydała się mało interesująca z powodu kiepskiego- jak
sądziliśmy-osadzenia w kontekście.
Jakiś czas pózniej, zupełnie bez związku z Rodzaju 1:26, postanowiliśmy spróbować
przeczytać Stary Testament, od tzw deski do deski, w języku oryginalnym. Do tej pory bowiem,
sięgaliśmy do tekstu hebrajskiego tylko wyrywkowo, przy okazji dociekań i badań nad
konkretnymi wersetami, mimo, że w zwyczaju mamy- niezależnie od tematycznych badań Biblii-
nieustanne jej czytanie od początku do końca, co zawsze dotąd robiliśmy używając przekładów
polskich. Zdarzało się przy tym- a właściwie to z czerwonym ze wstydu licem trzeba dziś
przyznać, że było to niemal regułą- iż pierwszy rozdział ks. Rodzaju był pomijany- wszak taki
znany i oklepany.
To judaizm właśnie, który otacza pierwsze rozdziały Biblii poświęcone dziejom stworzenia
szczególnym szacunkiem i mistycyzmem, nauczył nas uwielbienia dla tych pierwszych zdań w
Biblii, tych właśnie znanych i oklepanych, jak owo, że na początku Bóg stworzył niebo i ziemię,
a ziemia była pustkowiem i chaosem, ciemność była nad otchłanią, a Duch Boży unosił się nad
wodami... i nazwał Bóg światłość dniem... suchy ląd nazwał ziemią, a zbiorowisko wód nazwał
morzem... etc.
Skoro więc Żydzi zwykli takim szacunkiem otaczać pierwszy rozdział Biblii, tym bardziej
człowiekowi zabierającemu się do czytania Biblii w języku narodowym tychże Żydów, nie
wypada pomijać tego fragmentu. I jak się okazało, całe piękno tego rozdziału było jeszcze przed
nami.
2 / 11
Uczyńmy człowieka na obraz nasz podobnego do nas...- tajemnica stworzenia
Jak ktoś już kiedyś zauważył, każde tłumaczenie jest niestety po części zdradą. Bo i otóż w
polskich przekładach czytamy, że Bóg stworzył światłość i nazwał ją dniem, a ciemność nazw

nocą. Stworzył również sklepienie, które
nazwał
niebem, suchy ląd
nazwał
ziemią a zbiorowisko wód
nazwał
morzem. Niby nic nadzwyczajnego.
Użyty tu hebrajski czasownik likro w połączeniu z przyimkiem le- jak to właśnie ma miejsce w
pierwszym rozdziale księgi Genesis- znaczy dosłownie
wołać na
. W żadnym razie nie sugerujemy, że użyty tu przez polskich tłumaczy czasownik  nazwał jest
błędnym tłumaczeniem. Z punktu widzenia gramatycznego i znaczeniowego to bardzo dobre
tłumaczenie. Tyle, że polski czasownik
nazywać
jest raczej uwspółcześnioną wersją dawnego
wołać
, i tu się nieco gubi piękno przekazu tekstu hebrajskiego. Nawet Biblia Gdańska, która posługuje
się starym, wręcz archaicznym słownictwem, w tym fragmencie również  zawodzi . Dawniej-
jeśli tylko potrafimy sobie przypomnieć z lektur szkolnych- ludzie pytając się o czyjeś imię,
mówili nie tyle:  Jak się nazywasz? ale:  Jak na ciebie wołają?
Współczesne pytanie  Jak się nazywasz? w pewnym sensie zrywa z więzami rodziny, z tymi,
którzy faktycznie imię nam nadali, a kładzie nacisk na nasze JA, na to, jak ja siebie nazywam,
z czym ja
3 / 11
Uczyńmy człowieka na obraz nasz podobnego do nas...- tajemnica stworzenia
się
identyfikuję, jakim imieniem
ja się
określam. Dawne  Jak (na) cię wołają? automatycznie ustawia nas w relacji z tymi, którzy nam
nadali imię, z rodzicami, względnie rodzeństwem, czy szerszym nieco gronem rodziny i
przyjaciół, którzy zostali przez naszych rodziców wprowadzeni w  tajemnicę naszego imienia.
Pytanie to sięga więc do naszych początków, do naszych narodzin, do momentu, w którym po
raz pierwszy ktoś- nasi rodzice- na nas zawołali, i zawołanie owo przylgnęło do nas już na stałe,
jako imię. Jak najbardziej należy tu mówić o tajemnicy imienia, gdyż w kulturze Wschodu, imię
miało wielkie znaczenie, nawiązywało do jakichś zdarzeń związanych z narodzonym dzieckiem.
I tak o Annie, w pierwszym rozdziale pierwszej księgi Samuela, czytamy, że jako niepłodna
długo się modliła do Boga, aby zaingerował i sprawił, by mogła mieć dziecko, a kiedy w końcu
porodziła syna  dała mu imię Samuel, gdyż- jak mówiła: Od Pana go wyprosiłam. (werset 20).
Podobnie w Ew. Mateusza czytamy, że anioł zwraca się do Józefa:  a urodzi [Maria, hebr.:
Miriam] syna i nadasz mu imię
Jeszua
[lub Joszua, dosł.: zbawiciel], gdyż on
joszija
[zbawi] lud swój od grzechów jego . Izaak [zdrobnienie: Icek] pochodzi od hebrajskiego
cachak
- śmiać się. Takie imię nadali Abraham i Sara swemu synowi obietnicy, bo gdy niepłodnym i
stareńkim rodzicom zwiastowano, że będą mieć dziecko Sara nie dała temu wiary i zaśmiała
się. Izaak jest więc symbolem tego, że niemożliwe staje się u Boga możliwe. Ilekroć Abraham
czy Sara wołali swego syna, głosili przez to, że u Boga nie ma nic niemożliwego. Samemu
Abrahamowi Bóg zmienił imię, z Abram na Abraham, gdyż miał być ojcem wszystkich
wierzących i mnóstwa narodów. A więc poprzez swą duchową więz z Abrahamem, Bóg go
niejako stworzył od nowa, jako swoje dziecko, a wyrazem Jego ojcostwa było nadanie mu
imienia. Podobnych przykładów spotykamy w Biblii mnóstwo, co jest zapewne Czytelnikowi
dobrze wiadome. Tak więc imię, to nie tylko sucha nazwa identyfikująca personalia danej
osoby, ale to jak mistyczne zawołanie, które odkrywa tajemnicę jego narodzin, jego związku z
rodzicami. Ci zaś, nadawszy imię swojemu dziecku, ogłaszają je pozostałym członkom rodziny i
przyjaciołom. Bliscy, to ci, którzy
nadają
nam imię, [i ci, którzy poznali nasze imię- w całym kontekście znaczeniowym, który został tu
opisany], natomiast obcy to ci, którzy
pytają
się o nasze imię, jak nas woła najbliższe nam otoczenie.
4 / 11
Uczyńmy człowieka na obraz nasz podobnego do nas...- tajemnica stworzenia
Reasumując nadawanie imienia, owo pierwsze zawołanie rodzica, ukazuje bardzo bliski,
emocjonalny stosunek nadającego imię ojca/matki do biorącego to imię dziecka. Wołać po
imieniu, zaś, to nie tylko używać nazwy, ale to odwoływać się, za każdym razem do narodzin,
do kontekstu czyjejś historii, do ważnego fragmentu życia, do znaczenia; wołać po imieniu lub
znać czyjeś imię to znać kogoś dobrze, osadzić go w całym kontekście jego narodzin lub
jakiegoś ważnego momentu w jego życiu.
Cóż więc nam mówi tekst hebrajski księgi Genesis? Bóg stworzył światło i (za)wołał na nie:
dzień. A na ciemność wołał: noc. Utworzył sklepienie i wołał na nie: niebo, a na suchy ląd, który
ukształtował swą mocą, wołał: ziemio, na zbiorowisko wód wołał: morze. Mamy tu bardzo
emocjonalny związek między Stworzycielem i każdym tworem Jego rąk. Tekst hebrajski w
poetycki sposób sugeruje, że Stwórca toczy coś w rodzaju czułego dialogu z tworami swych
rąk, niby ojciec ze swym nowonarodzonym dzieckiem, jakby zwracał się do nich wołając na
każde z nich owym pierwszym, czułym zawołaniem-imieniem. Nie dziwi więc, że psalmista
stwierdza, że Bóg każdą gwiazdę woła po imieniu- mając w pamięci cały historyczny kontekst z
czasów gdy każda z nich powstawała,  rodziła się , wszystkie jej cechy, wartości. Bóg zna imię
każdej z nich, to znaczy, że zna każdą z nich, od momentu ich narodzin. My, jako czytelnicy
Biblii zostajemy przez Boga- Rodzica, wprowadzeni w tajemnicę imion, które nadał swoim
tworom, w tajemnicę pierwszego ojcowskiego zawołania, które przylgnęło już na stałe: Niebo,
Ziemia, Morze, Dzień, Noc.
Ów emocjonalny związek w polskich przekładach pozostał jedynie- i to chyba nie w pełni- w
stwierdzeniu, że Bóg patrzył na każde swe dzieło i było ono w Jego oczach dobre [hebr.: tow].
Zwykło się uważać, że  dobre , oznacza tu  doskonałe , co jest rzeczywiście prawdą, wszak i z
innych fragmentów Biblii wiemy, że wszystko, co Bóg stworzył, było pierwotnie doskonałe,
zatem
tow
- dobre, czyli takie jak należy, akuratne ze względu na potrzeby i cele jakim każda rzecz miała
służyć. Ale hebrajski przymiotnik
tow
ma znacznie szersze, głębsze znaczenie. Na przykład w księdze Liczb (4 Mojżeszowa)
czytamy, jak prorok Bileam ogarnięty Duchem Bożym na widok  Izraela rozłożonego według
5 / 11
Uczyńmy człowieka na obraz nasz podobnego do nas...- tajemnica stworzenia
swoich plemion pod wpływem tegoż Ducha wygłosił Boże błogosławieństwo dla Izraela,
którego fragment brzmi: "Jakże dobre [hebr.:
tow
] są twoje namioty Jakubie, i siedziby twoje Izraelu (24:5). Co oznacza, użyty tu hebrajski
przymiotnik
tow
-dobry? Czy Bóg spoglądając z nieba na ziemię, na rozłożone obozem namioty ludu
izraelskiego podziwiał techniczną doskonałość wykonania tychże namiotów, precyzję fachowej
roboty producenta namiotów? Polskie przekłady, inaczej niż niektóre angielskie, oddają
hebrajskie
tow ohalecha
jako 
piękne
namioty twoje Czy to ma oznaczać, że Bóg z nieba podziwiał zewnętrzny wygląd siedzib
Izraela jako wzór estetycznego piękna? Oczywiście nie. Chodzi tu o dobro/piękno absolutnie
subiektywne, o to, co Bóg czuł, kiedy patrzył swym ojcowskim okiem na siedziby swego
izraelskiego ludu, że był to widok dobry/piękny- czyli drogi jego sercu. Bóg uwielbia spoglądać z
nieba na swój lud, rodzą się w Nim wtedy niezwykle ciepłe uczucia.
I tak, gdy Bóg stworzył niebo, ziemię, dzień, morze- spojrzał na każde z nich i był to widok tow
- dobry w Jego oczach, wszystko było doskonałe i jednocześnie bardzo drogie jego sercu,
rodzące w nim ciepłe uczucia, bo wszak stwarzając to wszystko Bóg przygotowywał mieszkanie
dla ukochanego Człowieka, który wkrótce miał przyjść na świat.
W takim to więc kontekście dochodzimy do wersetu 26 i tu wspomniana wyżej interpretacja
rabiniczna, która niezbyt nas swego czasu zachwyciła, okazuje się być bardzo osadzona w
poetyckim tekście oryginału.
6 / 11
Uczyńmy człowieka na obraz nasz podobnego do nas...- tajemnica stworzenia
Bóg, poetycko, zwraca się do naszej  matki - tej, na którą zawołał pierwszym zawołaniem,
imieniem: ziemia, do niej właśnie zwraca się: a teraz uczyńmy człowieka. Po stworzeniu roślin,
ptaków, płazów i zwierząt- a wszystko tylko na jeden obraz,  na obraz ziemi - na obraz świata
materialnego, przyszła kolej na stworzenie wyjątkowego mieszkańca ziemi: człowieka. Jakby jej
mówił: z ciebie wezmę coś dla człowieka (uczynię ciebie jego matką), ale dam mu i coś z siebie.
Zwierzęta są stworzone tylko na obraz ziemi:  niech ziemia wyda istoty zyjące ... 1, dlatego nie
ponoszą przed Bogiem moralnej odpowiedzialności. Człowiek, stworzony na obraz ziemi-
wyjęty z jej łona, materialny i cielesny jak ona sama, został jednocześnie obdarzony rozumem i
moralnością- na obraz Boży. Nie dziwi nas wezwanie Biblii, skierowane do nas grzesznych,
upadłych, zdegradowanych moralnie ludzi, abyśmy  odnawiali się na obraz tego, który nas
stworzył . Grzech bowiem, pozostawił w nas jedynie obraz ziemi- cielesność, a zatarł obraz
Boży: moralność, doskonałość charakteru.
Pierwszy rozdział księgi Genesis ma też istotne znaczenie dla rozdziału drugiego, gdzie
widzimy Adama, nadającego imiona zwierzętom. Najpierw, w pierwszym rozdziale księgi mamy
wystawiony jako wzór Boga, który w czułej relacji z tworem swych rąk nadaje swym
 podopiecznym imiona: Dzień, Noc, Niebo, Ziemia, Morze... W drugim rozdziale widzimy
Adama, który  na podobieństwo Boga, nadaje imiona swoim podopiecznym- zwierzętom,
powierzonym mu przez Stwórcę, aby na Jego podobieństwo królował nad nimi i opiekował się
nimi, jak Pan króluje nad całym wszechświatem i nieustannie toczy z nim swój czuły dialog: z
Ziemią, którą stworzył i nadał jej imię, z Niebem i Morzem, z Dniem i Nocą a nade wszystko z
samym Człowiekiem, którego stworzył. I tak Adam ponadawał imiona, jak i wcześniej Bóg
ponadawał imiona.
Imiona, które Bóg ponadawał tworom swych rąk, przylgnęły do nich i funkcjonują do dziś jako
nazwy. Gdy zajrzymy do encyklopedii pod hasła: morze, ocean, jezioro znajdziemy tam
elementy biblijnej definicji: "zbiorowisko wód". Rodzice są tymi, którzy uczą nas
mówić. Dziecko poznaje świat i rzeczywistość przyswajając sobie słowa i ich znaczenie od
rodziców. Bóg Biblii jest Ojcem, który uczy nas świata; to On pokazał nam zbiorowisko wód i
powiedział: "to jest morze", pokazał na sklepienie i powiedział: "to jest
niebo".
7 / 11
Uczyńmy człowieka na obraz nasz podobnego do nas...- tajemnica stworzenia
Dzieło stworzenia jest tajemnicą, nie tylko dlatego, że nam ludziom trudno pojąć jak Bóg
stworzył coś z niczego, nie dysponując gotowym surowcem. Ale jest to tajemnica w znaczeniu
wspaniałości tego, co się wydarzyło. Często, gdy kobieta porodzi syna czy córkę, gdy
przychodzi na świat nowy człowiek, mówimy o tajemnicy narodzin. Mimo, że tak już wiele na ten
temat wiemy, powstawanie nowego życia wciąż pozostaje dla nas czymś tak zachwycającym i
urzekającym, iż mówimy o cudownej tajemnicy narodzin. A zanim nowe życie przyjdzie na
świat, rodzice przygotowują mu miejsce- urządzają pokoik, kupują potrzebne sprzęty- na
podobieństwo Boga, który z wszelką czułością przygotowywał świat na przyjęcie człowieka.
Gdy dzieci podrosną nieco, uwielbiają oglądać swoje zdjęcia z okresu niemowlęcego i słuchać-
wielokrotnie od nowa- niezmiennej opowieści rodziców o swych narodzinach. To daje im
poczucie, że są kochane, poczucie akceptacji i bezpieczeństwa.
Kiedy przychodzimy do Biblii, otwieramy ją a Bóg jak dobry ojciec rozpoczyna ją od opowieści
o naszych narodzinach, o tym jak człowiek przyszedł na świat, a Bóg spojrzał na niego i na
przygotowany na nasze narodziny ogród rajski i było to w Jego oczach dobre- cudowne,
wspaniałe i drogie Jego sercu. Czy potrafimy sobie wyobrazić to pierwsze spojrzenie Boga,
które spoczęło na adamie [hebr. adam- człowiek] i to pierwsze czułe zawołanie, które przylgnęło
do niego? Bóg nas stworzył, bo nas chciał. Pragnął mieć dzieci. Jesteśmy dziećmi chcianymi,
zrodzonymi z Jego pragnień, z Jego miłości. Bóg kocha naszą matkę- Ziemię, i wszystko co na
niej stworzył, co wydobył z jej łona, i każdą z tych rzeczy woła po imieniu. W taki też sposób
kocha każdego człowieka, gdyż jest dobrym pasterzem, który zna swoje owce, i woła je po
imieniu .
Dlatego codziennie gdy zasypiamy, jak dziecko pragnące upewniać się w nieskończoność o
miłości ojca, wracamy do Jego niezmiennej opowieści o narodzinach i w umyśle słyszę głos
mojego Ojca: na początku Abba (hebr.: tatuś) stworzył niebo i ziemię, a ciemność okrywała
ziemię, i stworzył światło i wołał na nie: Dzień, a na ciemność wołał: Noc.... na suchy ląd wołał:
Ziemia, a na zbiorowisko wód: Morze, na sklepienie wołał: Niebo... i kiedy wszystko już umieścił
na swoim miejscu i przygotował miejsce dla swojego kolejnego dziecka, rzekł pewnego dnia do
Ziemi: będziesz też matką dla Człowieka, którego stworzę, wydobędę go z Twojego łona i dam
8 / 11
Uczyńmy człowieka na obraz nasz podobnego do nas...- tajemnica stworzenia
mu coś z siebie, aby był do mnie podobny, aby był moim dzieckiem umiłowanym.....
Czy można tego miejsca w Biblii nie otoczyć wielkim szacunkiem i uwielbieniem?
Chwała niech będzie Wiecznemu, Mądremu Bogu za Jego ojcowskie, miłujące serce!
Hatikvah.pl
Psalm 148:
Alleluja.Chwalcie Pana z niebios, Chwalcie go na wysokościach!
Chwalcie go, wszyscy aniołowie jego, Chwalcie go, wszystkie zastępy jego!
Chwalcie go, słońce i księżycu, Chwalcie go, gwiazdy świecące!
Chwalcie go, najwyższe niebiosa I wody nad niebiosami!
Niech chwalą imię Pańskie, Bo On rozkazał i zostały stworzone!
Ustanowił je na wieki wieczne, Ustalił porządek, który nie minie.
Chwalcie Pana z ziemi, Potwory morskie i wszystkie głębiny!
9 / 11
Uczyńmy człowieka na obraz nasz podobnego do nas...- tajemnica stworzenia
Ogniu i gradzie, śniegu i dymie, Wichrze gwałtowny, co pełnisz jego rozkaz!
Góry i wszystkie pagórki, Drzewa owocowe i wszystkie cedry!
Zwierzęta i wszystko bydło, Płazy i ptactwo skrzydlate!
Królowie ziemscy i wszystkie narody, Książęta i wszyscy sędziowie ziemi!
Młodzieńcy, a także dziewice, Starcy razem z dziećmi.
Niech chwalą imię Pana, Bo samo jego imię jest wzniosłe, Chwała jego jest nad ziemią i
niebem!
Pomnożył moc ludu swego. Chwała wszystkim wiernym jego - Synom Izraela, ludu mu
bliskiego. Alleluja.
1 - tam gdzie polskie przekłady oddają tekst oryginału za pomocą zwrotu "niech
ziemia/wody zazielenią się/zbiorą się..." hebrajskie czasowniki posiadają formę 'atid (w
łacińskiej terminologii: imperfectum), która pełni rolę zarówno wolitywną: "niech zazieleni
się", "niech wyda", "niech zbiorą się"; jak i rozkazującą,
bezpośrednio zwracająca się do podmiotu: zbierzcie się wody!, wydaj ziemio!, zazieleń się
ziemio!. Forma ta dodatkowo podkreśla toczący się dialog Boga z dziełem swych rąk, i w tym
kontekście, po zwrotach "porośnij zielenią ziemio! [zazieleń się]" (werset 11), oraz:
"wydaj ziemio istoty żyjące" (w 24), zwrot z wersetu 26 "uczyńmy
człowieka" stanowi niejako naturalną kontynuację wcześniej podjętego
"dialogu" z ziemią. Odczytywanie użytych tu hebrajskich czasowników jako trybu
10 / 11
Uczyńmy człowieka na obraz nasz podobnego do nas...- tajemnica stworzenia
rozkazującego (bezpośredni zwrot do podmiotu) pozostaje także w ścisłym kontekście z innymi
księgami Biblii, które stwierdzają, że Bóg rozkazuje morzu, niebu zwłaszcza w kontekście dzieła
stworzenia np:
"gdy wyznaczyłem mu [morzu] moją granicę... mówiąc: dotąd dojdziesz, lecz nie dalej! I
tu zatrzymaj swe wzdęte fale" (Hiob 38:10, 11)
"gdy morzu wyznaczał granice, aby wody nie przekraczały jego rozkazu" (Przyp
8:29)
"Niech chwalą imię Pańskie, Bo On rozkazał i zostały stworzone!...Ogniu i gradzie,
śniegu i dymie, Wichrze gwałtowny, co pełnisz jego rozkaz!" (Psalm 148:5, 8)
11 / 11


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dołącz do nas!
zbliza sie do nas
Przyjdź do nas przyjź
04 [wstęp]Stanisław Morgalla SJ Jak dzieciństwo wpływa na obraz Boga cz 3
Dołącz do nas Program partnerski
Teksty do rozważania Tajemnic Różańca Grupa Ciszy 1997
Dołącz do nas
Propozycja nie do odrzucenia Tajemnice i rady bylego szefa mafii propoz
CHRYSTUS KRÓL DO NAS PRZYCHODZI
przychodzisz do nas
02 [wstęp]Stanisław Morgalla SJ Jak dzieciństwo wpływa na obraz Boga cz 1

więcej podobnych podstron