00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:00:Przyciągany przez krajobraz biały niczym śnieg
00:00:06:Wybieram się, by ujrzeć świat, którego nie widziały oczy me
00:00:18:Niczym dziecko podróżowałem
00:00:21:Pod tym szarym nieboskłonem
00:00:24:Za kompas mając jedynie wciąż nowe mapy nakreślone tym samym snem
00:00:30:Zastanawiam się
00:00:32:Czy pewnego dnia, pomimo że za każdym razem robię tak mały krok
00:00:36:Uda mi się przedrzeć przez tych ciemnych chmur nieskończony mrok
00:00:42:Udawałem silnego i zostałem zraniony
00:00:46:Tak, jakby ktoś przejrzał serce me
00:00:49:Nieprzerwanie pada, a krople deszczu spadające z nieba
00:00:53:Wciąż zakrzywiają obraz świata
00:00:56:Promienie słońca na mych oczach krzyżujące się
00:01:01:Nie mówiąc mi gdzie jest ich przeznaczenie
00:01:05:Przedostają się w każde miejsce
00:01:08:Widzę ich słaby blask gdy zamknę oczy swe
00:01:13:I teraz, pod tym niebem
00:01:15:Gdziekolwiek bym nie był
00:01:20:Wiem już, że odnajdę świat
00:01:22:Którego nie widziały oczy me
00:01:37:Rany, znowu?
00:01:39:Człowieku, jesteś kandydatem na ofiarę.
00:01:44:Będzie problem, jeśli nie zachowasz zdrowia.
00:01:47:Nie prawda, doktorze Marcoh?
00:01:50:Od dawna się zastanawiam,
00:01:54:o co chodzi z tą "ludzką ofiarą"?
00:01:57:Do czego chcecie mnie wykorzystać?
00:02:05:Próbujecie stworzyć wokół kraju ogromny krąg transmutacyjny,
00:02:12:aby użyć go do stworzenia kamienia filozoficznego, zgadza się?
00:02:18:Byłeś blisko,
00:02:19:ale dobrze kombinujesz.
00:02:22:Dobrze?
00:02:24:Więc co zamierzasz zrobić?
00:02:26:Jeśli odmówisz współpracy, zmiotę twoją wiochę z powierzchni ziemi.
00:02:32:Lust twierdziła,
00:02:34:że jeśli zostawimy to miejsce w spokoju,
00:02:37:będziesz współpracował, prawda?
00:02:41:No i jak?
00:02:42:Chcesz współpracować i zabić cały naród,
00:02:45:czy może wolisz zniszczyć tylko tę wioskę?
00:02:53:Jaki głupiec.
00:02:54:Powinieneś był wybrać mniejsze zło,
00:02:57:sam byś to zauważył, gdybyś chwilę się zastanowił.
00:03:01:Tacy właśnie są ludzie.
00:03:05:Emocje zawsze biorą górę nad rozumem.
00:03:08:Pewien człowiek, którego zabiłem, też taki był.
00:03:11:Kiedy przybrałem formę jego żony,
00:03:13:nie potrafił ruszyć nawet palcem.
00:03:16:Jesteście tacy przewidywalni, wy, ludzie.
00:03:21:Epizod 24|Prawdziwe wnętrze
00:03:32:Wydaje się, że ci ludzie trochę wprawili cie w kłopoty.
00:03:36:Wrath?
00:03:39:Scar uciekł, do tego porwali Gluttony'ego.
00:03:43:To do ciebie niepodobne.
00:03:46:Trudno zaprzeczyć.
00:03:50:Wyglądasz na szczęśliwego.
00:03:52:Nie przeczę.
00:03:53:To dość zabawne.
00:03:57:Żyję od sześćdziesięciu lat
00:04:00:i stoję na czele całego kraju.
00:04:03:Zgodnie z planem Ojca.
00:04:07:Pomimo to...
00:04:10:Pułkownik Mustang, bracia Elric oraz ludzie z zagranicy.
00:04:18:Jesteśmy cwani, ale i tak potrafią nam zamieszać.
00:04:24:Być może nadszedł czas młodszych,
00:04:29:Pride.
00:04:31:Wrath, za długo miałeś styczność z ludźmi.
00:04:36:Możliwe.
00:04:38:Proszę cię, nie zapominaj, kim jesteśmy.
00:04:44:Nie powtórzę Ojcu tego, co dzisiaj powiedziałeś.
00:04:50:Co ważniejsze, Gluttony.
00:04:52:Nie martw się o to.
00:04:54:Z raportów wiem mniej więcej, gdzie go trzymają.
00:05:03:Co to jest?
00:05:06:Pułkowniku, gdzie pan jest?
00:05:07:Stójcie, poruczniku!
00:05:24:Pułkowniku!
00:05:27:Poruczniku!
00:05:29:Nie prowokujcie go!
00:05:31:On chce mnie!
00:05:32:Mustang!
00:05:36:Ranfun, wynosimy się stąd.
00:05:38:Coś się stało?
00:05:41:Ten potwór ukrywał coś jeszcze potworniejszego!
00:05:45:Teraz pochłania wszystko wokół siebie!
00:05:49:Aż tyle potrafili osiągnąć?
00:05:52:Alchemią?
00:05:54:Nie ma innej opcji!
00:05:55:Trzeba go zabić!
00:05:56:Hej, wreszcie udało nam się schwytać homunculusa!
00:05:59:Ważniejsze jest przetrwanie.
00:06:01:Poza tym zapamiętał moje imię i wygląd.
00:06:05:Nie mam powodów, żeby puścić go przy życiu!{nie wiem czy nie mówi się "zostawić przy życiu" lub "puścić żywego"}
00:06:22:Zeżarł...
00:06:24:Płomienie.
00:06:27:Jesteś bezużyteczny!
00:06:29:Sam coś zrób, a nie gadasz!
00:06:31:Niech pan z nami nie biegnie!
00:06:33:On pana chce!
00:06:36:Wbiegnijcie tam, rozdzielimy się!
00:06:55:Kurde, akurat teraz!
00:06:58:Szybko, chłopie!
00:07:08:Szybko, nie ma sensu tu siedzieć!
00:07:11:Ed i reszta nadal tam...
00:07:12:Mam to gdzieś!
00:07:13:Jestem zwykłym człowiekiem!
00:07:15:Nie mam zamiaru mieszać się w jakąś śmiertelną walkę!
00:07:25:Do cholery!
00:07:26:Co ich zatrzymuje?
00:07:34:Roy Mustang!
00:07:42:Cholera!
00:07:46:Udało się go nabrać.
00:07:49:Chyba naprawdę się wkurzył.
00:07:51:Dobra, wracaj do domu, chodząca porażko.
00:07:56:Pani też, poruczniku.
00:07:57:Zajmijcie się Ranfun.
00:07:59:W takiej sytuacji każecie mi uciekać?
00:08:02:Przeszkadzasz!
00:08:04:Uciekaj!
00:08:05:Nie ma sensu tu zostawać, pułkowniku.
00:08:10:Rany, co za głupek.
00:08:12:Zajmij się swoją robotą.
00:08:15:Nie możesz zignorować faktu,
00:08:17:że głowa państwa jest homunculusem.
00:08:20:Głowa państwa?
00:08:22:Twierdzisz, że generał Bradley...
00:08:24:Później pogadacie!
00:08:26:Wsiadajcie!
00:08:29:Nie ma miejsca.
00:08:30:Jedźcie.
00:08:32:Zgłupieliście?!
00:08:34:Nie zostawimy dzieci samych na polu walki!
00:08:37:Prawdziwym przeciwnikiem jest naczelnik armii, zgadza się?
00:08:40:Muszę wyciągnąć informacje od tego Gluttony'ego.
00:08:45:Zostaniemy tu i będziemy z nim walczyć.
00:08:48:To, że jesteśmy dziećmi, nie ma znaczenia.
00:08:51:Poza tym mamy plan.
00:08:54:Dzięki za pomoc.
00:08:58:Edwardzie.
00:09:01:Weź to.
00:09:02:Wiesz, jak tego używać, prawda?
00:09:06:To...
00:09:08:Narzędzie do zabijania ludzi.
00:09:10:Narzędzie do chronienia własnego życia.
00:09:17:
00:09:23:
00:09:28:Pożyczę go.
00:09:34:Zostawiam Ranfun w waszych rękach.
00:09:37:Paniczu!
00:09:38:Paniczu!
00:09:46:Jedziemy.
00:09:47:Już!
00:09:49:Cholerne dzieciaki!
00:09:51:Tacy jak oni młodo giną!
00:10:02:Mustang!
00:10:05:Gdzie jest Roy Mustang?
00:10:07:Jak śmiałeś zabić Lust!
00:10:09:Nie wybaczę ci!
00:10:13:Mieliśmy z nim walczyć.
00:10:15:Może lepiej nie.
00:10:16:Odpierdzieliło mu.
00:10:18:Jak takiego złapać?
00:10:22:Co jest?
00:10:27:Pies?
00:10:29:Przestań, Gluttony.
00:10:32:Przemówił!
00:10:34:Hej, kopę lat,
00:10:45:stalowy kurduplu.
00:10:53:Kogo nazywasz mikroskopijną bakterią, kurduplu?!
00:10:59:Spokojnie!
00:11:01:Przyszedłem tylko po Gluttony'ego.
00:11:03:Nie mam zamiaru z tobą walczyć, kurduplu.
00:11:05:To już siódmy raz!
00:11:06:O czym ty gadasz?!
00:11:08:Przed chwilą dwa razy
00:11:09:i pięć razy w podziemiach piątego laboratorium
00:11:11:nazwałeś mnie kurduplem!
00:11:14:Nie mów mi, że nie pamiętasz!
00:11:16:Ma koleś pamięć do takich rzeczy.
00:11:19:Czekaj!
00:11:20:Narobiłeś problemu.
00:11:23:Mustang tu był! Morderca Lust!
00:11:26:Pożrę go! Pożrę!
00:11:29:Pułkownika nie możesz.
00:11:31:Elrików też.
00:11:32:Nie!
00:11:34:Od dłuższej chwili mnie to trapi.
00:11:36:Ilu masz w sobie ludzi, homunculusie?
00:11:42:Znowu ty, skośnooki chłopczyku?
00:11:46:Chłopczyku?!
00:11:48:Jestem dwunastym księciem Xing!
00:11:51:To miano...
00:11:51:Tego możesz zeżreć.
00:11:53:Chwila, chwila, chwila!
00:11:58:Łapię.
00:12:00:Czyli nas nie mogą atakować.
00:12:03:W takim razie...
00:12:07:Lin, zajmiemy się nim!
00:12:10:No dobra.
00:12:12:No to ja spróbuję tutaj
00:12:14:z gościem, który może się mierzyć z Wrathem.{mówi Lasto, ale to błąd logiczny}
00:12:18:Selim?
00:12:20:Podobno jest najlepszy w klasie.
00:12:23:Napisał o tobie wypracowanie.
00:12:26:Mogę je przeczytać?
00:12:28:Nie teraz, synku.
00:12:30:Właściwie czemu nie?
00:12:33:Przeczytaj mi je.
00:12:35:Okej!
00:12:37:Mój tata jest naczelnikiem sił zbrojnych Amestris.
00:12:42:Stara się jak może, żeby w kraju żyło się lepiej.
00:12:46:Na pierwszym miejscu stawia sobie dobro mieszkańców kraju,{oj, chyba na maszynie pisał, za ładne pismo 8D}
00:12:51:dlatego wszyscy mogą żyć w spokoju, kiedy on zajmuje się problemami.
00:12:58:Jednak mimo nawału pracy mój tata pamięta o rodzinie.
00:13:04:Kocha mamę i mnie.
00:13:08:Zawsze słucha, co mam do powiedzenia.
00:13:13:Rozmawia ze mną, kiedy tylko zechcę. Kocham mojego tatę.
00:13:21:Dziękuję, Selim.
00:13:25:Całkiem nieźle!
00:13:26:Dzięki za komplement!
00:13:30:Akuku!
00:13:33:I jak? Ludzie nie potrafią takich sztuczek, co?
00:13:37:Wolałbyś być uduszony, czy może zagryziony?
00:13:41:A może cię poćwiartować?
00:13:44:Może...
00:14:01:Żeby tak piachem w oczy? Co to za sztuczki?
00:14:06:Od małego uczyli mnie, jak się bronić przed próbami zabójstwa.
00:14:10:Musiałem się nauczyć paru sztuczek.
00:14:13:No i jak, dasz się złapać?
00:14:18:Chcę tylko informacji o nieśmiertelności.
00:14:21:Chyba nie chcesz, żebym cię zranił.
00:14:23:Wal się na ryj!
00:14:24:Nie patrz na mnie z góry, parszywy człowieku!
00:14:27:Nie lekceważcie ludzi, homunculusy!
00:14:32:Dobra, mamy go!
00:14:37:To niebezpieczne.
00:14:39:Cholero!
00:14:41:Nie mogę was zjeść!
00:14:43:Chcę tego skośnoogiego kolesia!
00:14:45:Mam go!
00:14:51:Hej, hej, nie wtrącajcie...
00:15:00:Jak każdy człowiek.
00:15:02:Teraz, Gluttony!
00:15:05:Lin!
00:15:05:Co?!
00:15:07:Cholera, nie może zeżreć ofiary!
00:15:10:Ed!
00:15:37:Zjadłem ich.
00:15:40:Ed! Lin!
00:15:42:Wypuść ich!
00:15:43:Wypuść Eda!
00:15:44:Nie da się, już go zjadłem.
00:15:50:Nie wierzę.
00:15:52:To kłamstwo, prawda?
00:15:54:Ed.
00:16:02:Mam tu pokój, w którym wcześniej mieszkała moja żona i syn,
00:16:06:ale jak nagle zaczną się tam palić światła, sąsiedzi mogą coś podejrzewać.
00:16:09:Musisz wytrzymać ze mną.
00:16:11:Muszę iść. Muszę iść do panicza.
00:16:13:Głupia!
00:16:15:Co ty możesz zrobić?
00:16:35:Nadal nie wrócili?
00:16:36:Rozumiem, w takim razie jedziemy do kwatery głównej.
00:16:40:Tak, rozłączam się.
00:16:43:Idziemy.
00:16:44:Tak.
00:16:46:Dokąd to?
00:16:48:Idę dowiedzieć się, kto jest naszym wrogiem, a kto sprzymierzeńcem.
00:16:53:Rany, wszyscy tacy sami.
00:16:55:Idziesz spotkać się z generałem
00:16:57:w takim opłakanym stanie?
00:17:01:Generał może być homunculusem.
00:17:04:Nie mogę tylko siedzieć i czekać.
00:17:06:Poza tym
00:17:09:tylko dzieci zostały na polu walki.
00:17:12:Jeśli czegoś nie zrobię,
00:17:13:to zawiodę jako dorosły.
00:17:19:Co was bawi?
00:17:21:Nic.
00:17:22:Edward pewnie zdenerwowałby się, słysząc, że pan pułkownik traktuje go jak dziecko.
00:17:28:Przecież tego nie słyszał.
00:17:31:Zaskoczył mnie pan
00:17:33:takim zdecydowanym działaniem.
00:17:37:Zdecydowanym? Po prostu rozwiązuję problem od wewnątrz.
00:17:41:Poza tym...
00:17:43:Każdy człowiek, który stoi po twojej stronie, jest na wagę złota.
00:17:49:Może to już za późno, ale posłucham jego rady.
00:18:06:Ciekawe, dokąd zaprowadzi mnie ta brama.
00:18:10:Poruczniku, zaczekajcie tu.
00:18:12:Jeśli coś mi się stanie, uciekajcie sami.
00:18:15:Odmawiam.
00:18:17:To rozkaz.
00:18:18:Odmawiam jego wykonania.
00:18:21:Uparci jesteście.
00:18:22:Zgadza się.
00:18:25:No dobra, łapię.
00:18:28:Wrócę, więc czekajcie tu na mnie.
00:18:31:Oby szczęście panu sprzyjało.
00:18:33:Jesteś Roy Mustang, tak? Był do ciebie telefon.
00:18:39:Panie generale Raven!
00:18:41:Odkąd mnie tu przeniesiono, nie miałem okazji nawet się z panem dobrze poznać,
00:18:44:a teraz nachodzę pana o tej porze, przepraszam!
00:18:46:Wyluzujcie.
00:18:49:Swoją drogą, co u staruszka Grummana?
00:18:53:To co zawsze.
00:18:55:Szach.
00:18:57:Już 11 raz.
00:19:00:Właściwie to 12.
00:19:02:Ale w tej rundzie nieźle zawalczyłeś.
00:19:05:Nie miałeś szans, kiedy wyczułeś moją przewagę.
00:19:09:Innymi słowy pozwoliłem panu wygrać?
00:19:11:Zgadza się, brakuje ci zdecydowania, jak Ravenowi.
00:19:15:Generałowi Ravenowi z centrali?
00:19:18:Jest dobry, ale za miękki.
00:19:22:Zdarzyło mu się kilka razy spieprzyć całą misję
00:19:25:z powodu rannego współpracownika.
00:19:28:Komuś takiemu jak on nigdy nie wystarczy pionków.
00:19:30:Co? Co on?!
00:19:33:W centrali myślimy o swoich ludziach i okazujemy im sympatię!
00:19:37:Ten staruszek nie ma prawa mnie obrażać!
00:19:42:Wybaczcie.
00:19:44:To nic.
00:19:45:Swoją drogą, jeśli bierze pan jego słowa\Nza obrazę, to musi być pan zaciekłym obrońcą sprawiedliwości.
00:19:52:Pan generał Grumman kazał mi
00:19:54:zwracać się do pana w razie problemów.
00:19:58:Ten drań znowu zyskał nade mną przewagę.
00:20:06:Czas na naradę, chodźmy tam razem.
00:20:13:Przywykliście już do centrali?
00:20:15:Nie, starałem się trochę gadać z ludźmi, ale...
00:20:20:Zgłupieć można od tego, co wygadują na mieście, co?
00:20:23:Większość z nich to naprawdę głupoty.
00:20:27:Scar karmiący kotka, nieśmiertelni ludzie,
00:20:33:generał jest homunculusem i tak dalej.
00:20:41:Nie macie poczucia humoru, co?
00:20:44:Naprawdę jesteście od Grummana?
00:20:46:W tym zawsze byłem słaby.
00:20:50:Mniejsza o to, przynajmniej będziesz miał co opowiedzieć przy herbacie, nie?
00:20:54:Ależ nie trzeba, ja...
00:21:09:No to jak to szedł ten żart?
00:21:13:Generał jest homunculusem?
00:21:17:Proszę go dokończyć.
00:21:20:O co chodzi, pułkowniku Mustang?
00:21:23:Czyli jestem homunculusem?
00:21:28:Macie z tym jakiś problem?
00:21:36:O to chodziło, Hughes?
00:21:40:Przez "armia jest zagro..."
00:21:42:nie miałeś na myśli, że coś zagraża armii,
00:21:45:tylko że sama armia jest zagrożeniem, co?
00:21:50:Stalowy, to miejsce od początku było przedsionkiem piekła.
00:22:00:Co to za miejsce?
00:22:05:Krew?
00:22:07:Co to ma być?
00:22:09:Gdzie ja jestem?
00:22:10:Al!
00:22:12:Hej!
00:22:13:Jest tu kto?!
00:22:22:Gdzie ja, kurde, jestem?!
00:22:27:Wyrzuć to z siebie, wyrzuć to z siebie.
00:22:32:Nie musisz udawać silnego.
00:22:37:Kwieciste graffiti,
00:22:43:które ktoś namalował na ścianie mówi:
00:22:50:"Nikt nie wie, jaki jesteś naprawdę".
00:22:55:W czasie długiej, długiej podróży
00:22:57:gubisz i zbierasz różne rzeczy.
00:23:01:Były dni, kiedy byłeś sam i płakałeś.
00:23:10:Zamieńmy ten ból i łzy na gwiazdy.
00:23:15:Stwórzmy światło, które da jaśniejsze jutro.
00:23:22:Trzymajmy się za nasze małe dłonie i zróbmy to razem.
00:23:27:Poszukajmy przyszłości, w której błyszczy gwiezdny pył.
00:23:32:Być może kiedyś będziemy musieli się pożegnać,
00:23:37:ale nawet jeśli, pory roku wciąż będą się zmieniać.
00:23:43:Nawet jeśli mamy wątpliwości, wciąż idziemy.
00:23:47:Idę z tobą.
00:23:51:Sprawmy, żeby chociaż to się nie zmieniło.
00:23:59:To ból przed samotnością każe szukać tych, którzy zniknęli?
00:24:04:Jednak tylko dzięki wiarze nie poddajemy się, nie widząc ich.
00:24:11:Następnym razem, Stalowy Alchemik - Fullmetal Alchemist,
00:24:15:Epizod 25: Brama ciemności.
00:24:20:Nie patrzcie na mnie.
00:24:22:Nie patrzcie na tę formę.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 22Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 37Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 20Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 17Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 03Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 19Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 12Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 04Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 36Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood OVAFullmetal Alchemist 2 Brotherhood 28Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 25Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 06Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 18Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 07Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 16Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 21Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 21Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 13więcej podobnych podstron