kosciuszko wojownik trzech swiatow cziv straznicy


Robert Ko ciuszko
Wojownik
Trzech wiatów
część IV
Stra nicy
Wojownik
Trzech
wiatów
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce
Wojownik
Trzech
wiatów
część IV
Stra nicy
Warszawa
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce
Tytuł:
Wojownik Trzech Światów  część IV
Redakcja:
Anna Niemyska
Redakcja techniczna:
Wojciech Kozioł  4dot
Projekt okładki:
Artur Gołębiowski
Konsultacja:
ks. Artur Godnarski
Copyright © 2010 by Robert KoÅ›ciuszko
http://wojownik.info
Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana, ani
w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie,
fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczy-
tywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy.
ISBN 978-83-927925-7-4
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce
Spis Tre ci
Rozdział 1 Panika na cmentarzu . . . . . . . . . . 7
Rozdział 2 Problem Koksa . . . . . . . . . . . . . 15
Rozdział 3 Skok na bank . . . . . . . . . . . . . . 27
Rozdział 4 Wypad z gangu . . . . . . . . . . . . . 35
Rozdział 5 Bulhaz. . . . . . . . . . . . . . . . . . 45
Rozdział 6 Rodzinna kłótnia . . . . . . . . . . . . 55
Rozdział 7 Cudowny telefon . . . . . . . . . . . . 63
Rozdział 8 Podryw . . . . . . . . . . . . . . . . . 69
Rozdział 9 Władca . . . . . . . . . . . . . . . . . 77
Rozdział 10 Życie czy śmierć . . . . . . . . . . . . 89
Rozdział 11 Pułapka . . . . . . . . . . . . . . . . 101
Rozdział 12 W paszczę bestii . . . . . . . . . . . 107
Rozdział 13 Ryzykowna akcja . . . . . . . . . . . 117
Rozdział 14 Pogromca zła . . . . . . . . . . . . . 125
Rozdział 15 Pokuta. . . . . . . . . . . . . . . . . 137
Rozdział 16 Zamach na króla . . . . . . . . . . . 143
Rozdział 17 Na pomoc Dawidowi . . . . . . . . . 153
Rozdział 18 Wypełnione proroctwo . . . . . . . . 161
Rozdział 19 Nowy początek . . . . . . . . . . . . 169
Rozdział 20 Odważna decyzja . . . . . . . . . . . 177
Rozdział 21 Misja nadal trwa . . . . . . . . . . . 185
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce
Rozdział 1
Panika na cmentarzu
ybiła właśnie północ. Na starym cmen-
tarzu panowała zupełna ciemność. Nie
Wbyło ani jednej zapalonej lampy czy zni-
cza. Pomniki nagrobków i kamienne krzyże wiały gro-
zą pośród czarnej nocy. Wszędzie unosiła się chłodna,
wilgotna mgła. Gdzieś w oddali słychać było smętne
szczekanie i zawodzenie psów. Wtem za pomnikiem
największego, omszałego grobowca rozległ się jakiś
szept. Po nim nad stojącą płytą grobu ukazała się czy-
jaś głowa i natychmiast zniknęła.
 Cicho, ktoś idzie&  trzech zaczajonych chłopa-
ków rozmawiało półgłosem.
 Robimy stały numer z umarlakiem?  pytał je-
den z nich.
 Dobra, ale ty, Koks, będziesz go odgrywał?
 OK, strasznie mnie to kręci.
7
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce
 Zamknijcie się, jest już blisko  rozkazał szef.
 Tym razem zrobimy tyle dymu, żeby ten ktoś umarł
ze strachu.
 To ja idę na stanowisko  oznajmił szeptem Koks.
Jednak zdołał wykonać zaledwie pięć kroków i jego
lewa stopa zapadła się w grząskiej ziemi tuż przy pobli-
skim nagrobku.
 Ajj!  krzyknął przestraszony chłopak. Próbował
wyciągnąć nogę, która po udo tkwiła teraz wewnątrz
grobu.  Nie mogę jej wyciągnąć!  Koks darł się, nie
zważając już na to, że psuje całą akcję.  Ktoś trzy-
ma moją stopę, wciąga mnie do grobu! Pomóżcie mi!
 wrzeszczał przerażony.
Pozostali dwaj kompani zerwali się na równe nogi
i pędem ruszyli ku bramie cmentarza. Co chwilę prze-
wracali siÄ™ jeden przez drugiego, przepychajÄ…c siÄ™ po-
śród nagrobków w szalonej ucieczce.
 Ratunku, pomocy, wampir wciÄ…ga mnie pod zie-
mię!  Koks darł się wniebogłosy.
Krocząca w ciemności postać, która miała być na-
straszona, okazała się grabarzem, pracującym na tym
cmentarzu. Mężczyzna podbiegł do płaczącego chło-
paka.
 Co ty tu robisz, smarkaczu? Pewnie niszczysz
krzyże, co? Bawisz się w satanistę, sralu jeden. Już ja
ci pokażę!
 Niech pan mi pomoże. Ktoś odgryza mi stopę
 błagał na wpół omdlały ze strachu Koks.
Mężczyzna chwycił chłopaka pod pachy i mocnym
szarpnięciem wyciągnął go z potrzasku. Aobuz zatoczył
8
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce
się i klapnął tyłkiem na ziemię. Był sparaliżowany stra-
chem. Miał jedną bosą stopę, ale bynajmniej nie była
przez nikogo obgryziona.
 Widzisz, szczylu, ten nieboszczyk zabrał ci za karę
but  śmiał się mężczyzna.
Następnie wsunął rękę do dziury. Zapłakany Koks
zacisnął powieki. Nie chciał patrzeć, jak wilkołak czy
wampir wciÄ…ga grabarza pod ziemiÄ™. Jednak ku jego
zdziwieniu nic takiego się nie stało. Za to mężczyzna
wyciągnął z dziury zabłocony but. Pracownik cmen-
tarza spojrzał na Koksa i z udawanym przejęciem za-
wołał:
 Spójrz, młody, masz odgryzioną połowę stopy!
Przerażony Koks zaczął oglądać swe obrażenia, ale
nie doszukał się żadnych ran.
 To był zwykły korzeń. Już się nie bój  zaśmiał się
mężczyzna i podał but zasmarkanemu bohaterowi.
Po kilku latach od tego wydarzenia Koks znów był
na tym samym cmentarzu. Czuł się dosyć niepewnie.
Kluczył między nagrobkami i wspominał tę nieprzy-
jemną przygodę. Słyszał, jak krew z wrażenia pulsuje
mu w głowie.
 No gdzie oni są?  pytał sam siebie.  Ale wybrali
miejsce spotkania, niech ich jasna...  w tym momen-
cie zamilkł, bo stanął dokładnie przed tym samym gro-
bem, który rzekomo wciągał go do środka. Miał teraz
głupią i zawstydzona minę na myśl o korzeniu, który
przepłoszył całą bandę.
9
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce
 No, jesteś wreszcie!  zabrzmiał jakiś ochrypły
głos z ciemności.
Przestraszony Koks znieruchomiał i spojrzał w tam-
tÄ… stronÄ™.
 Kasa, ty kretynie, nie wydurniaj się! Cały czas ba-
wisz się w straszenie frajerów na cmentarzu?  chłopak
starał się mówić bardzo pewnie.
 A ty jesteś właśnie tym przestraszonym frajerem?
 ochrypły głos dręczył Koksa.  Co ci tak skacze pi-
kawa, facet? Pewnie boisz się, że znów wciągnie cię ja-
kiÅ› wampir?
 Wolę wampira niż kumpla, który wystawia mnie
glinom na odstrzał.
 Koks, ty chyba głupi jesteś. To był wyścig. Każdy
z nas walczył o nagrodę. Zwyciężył tylko jeden.
 Mocno się brechtałem, gdy usłyszałem, że to nie
ty zgarnąłeś całą forsę.
 Koks, tobie się we łbie pomieszało od tej kraksy.
Zostały nam niecałe dwa tygodnie. Przecież zarówno
ja, jak i ty potrzebujemy tej forsy. Bez niej nie mamy
się co pokazywać Skinolowi na oczy. Chyba że wymy-
ślimy jakiś inny sposób. Inaczej powyrywa nam nogi
z... Ty, słuchaj...  tu Kasa zawiesił głos, jakby się nad
czymś zastanawiał. W końcu wypalił:  Kolo, a jak ty
właściwie uciekłeś śledczym psom, co?
 Nie musiałem uciekać, wypuścili mnie. Nic na
mnie nie mieli poza tym wypadkiem. Wlepili mandat
i puścili.
 Kręcisz, facet. Przecież gliny wiedziały, że jesteś za-
wodnikiem w wyścigu. Gadaj, co z ciebie wyciągnęli.
10
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce
 Mówię ci, że nic!
Nagle gdzieś w ciemności pod drzewem rozległ się
dzwonek telefonu.
 Kto tam jest?  zaskoczony Koks bezskutecznie
wypatrywał jakiejś postaci. Odpowiedzią była cisza.
Nikt nie rozmawiał przez telefon. Widać było jedynie
czerwony, żarzący się punkt, zapewne końcówkę palą-
cego siÄ™ papierosa.
 To jest nasz nowy anioł stróż, taka rada nadzor-
cza, jeśli wolisz. Pilnuje, abyśmy wraz ze Skinolem wy-
konali to ważne zadanie. Jest osobiście zainteresowany,
aby jego forsa na pewno pojawiła się w ciągu dwóch ty-
godni. Poczekaj tu, muszę z nim pogadać. Zaraz wra-
cam. Tylko nie ruszaj siÄ™ stÄ…d.
Chłopak oddalił się w kierunku palącego się papie-
rosa i zniknął w nocnej mgle. Było widać jedynie czer-
wony punkt poruszający się raz w górę, to znów w dół.
Koks próbował usłyszeć cokolwiek z sekretnej rozmo-
wy, jednak z ciemności dobiegały tylko niewyrazne po-
mruki, których nie był w stanie rozszyfrować. W końcu
wrócił Kasa i oznajmił:
 Władca właśnie mi wyjaśnił, że według niego zo-
stało nam już tylko jedenaście dni. Przekazał też coś
dla ciebie.
 Dla mnie?
 Takie dziwne? Musisz udowodnić, że trzymasz
z nami, a nie z glinami.
 Czyli nie wierzycie mi  oburzył się Koks.
 Powiedzmy, że ani wierzymy, ani nie wierzymy.
Ty sam pokażesz, czy nadal jesteś jednym z nas.
11
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce
 Kasa, nie wnerwiaj mnie.
 Nie masz wyjścia, kolo. Musisz zdać ten egzamin,
inaczej będziesz spalony.
 Jak to spalony?
 Po prostu będziesz musiał zniknąć, bo za dużo
wiesz o nas wszystkich.
 Co znaczy zniknąć?
 Jeśli nas zdradziłeś, zlikwidujemy cię. Dostaniesz
kulkę w ten twój gruby kark albo bejsbolem po two-
im pustym łbie. Tak czy inaczej, facet, może już nie
być ciebie na tym świecie. Jasne?  młody szef wyjaśnił
wszystko w swoim bandyckim stylu.
Koks przełknął głośno ślinę. Przez chwilę nie mógł
z siebie wykrztusić żadnej odpowiedzi. W końcu bąk-
nÄ…Å‚:
 Jasne.
 Znów zaległa niewygodna, wręcz złowroga cisza.
Czuć było nienawiść między kryjącymi się w ciemno-
ści chłopakami.
 To co mam robić?  zapytał ten, który miał być
sprawdzany.
 Wyrwiesz skądś całą forsę, jakiej potrzebujemy.
 Odbiło ci, gościu? Mam sam skombinować sto ty-
sięcy?  Koks nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał.
 No co ty, jakie sto tysięcy?
Koks słysząc to, odetchnął z ulgą.
 Masz zgarnąć dwieście kawałków.
 Ile?  zakrzyczał chłopak.
 Dwieście. Tyle potrzebujemy. Inaczej wszyscy że-
gnamy się z tym światem, rozumiesz? Oni nie żartują
12
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce
i nie odpuszczą.  tu Kasa kiwnął głową w kierunku
palÄ…cego siÄ™ w oddali papierosa.
 Gdzie wy chcecie znalezć dwieście patyków?
 Raczej gdzie ty je znajdziesz?
 Gdzie?
 W banku.
 Ja nie mam konta w banku.
 Ta forsa nie leży na twoim koncie, zakuta pało.
Stukniesz bogatszym od ciebie te dwieście paczek i tak
wkupisz siÄ™ z powrotem w nasze Å‚aski.
Koks czekał oszołomiony na to, co ostatecznie po-
wie Kasa, i w końcu usłyszał:
 Normalnie, zrobisz skok na bank.
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce
Rozdział 2
Problem Koksa
ni chcą, żebym stuknął ten oddział City Ban-
ku dokładnie na dwieście kawałków  chłopak
Opowiedział ściszonym głosem.
Stał teraz w księgarni, trzymał odwrotnie jakąś
otwartą książkę i oczywiście jej nie czytał. Za to pełen
obaw patrzył przez okno, obserwując po drugiej stronie
ulicy nowoczesną placówkę banku.
Obok niego na małym drewnianym krzesełku, przy
dziecięcym stoliczku siedział wielki mężczyzna. Znajdo-
wali siÄ™ w dziale z literaturÄ… dla dzieci.
 Czy jesteś pewien, że twoi kumple tu nie wpadną?
Dobrze by było, aby nie widzieli nas razem  zasugero-
wał inspektor policji Elezar Cherub.
 Inspektorze, wiem, że ludzie traktują mnie jak tę-
paka, ale tyle rozumiem, że wtedy byłoby już po mnie.
Dobrze obmyśliłem to miejsce. Na szczęście oni tu nie
15
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce
przychodzą. Ja sam jestem pierwszy raz w życiu w księ-
garni. Jeszcze nigdy nie przeczytałem w całości żadnej
książki. Bez obawy, te wielkie kioski nas nie intere-
sujÄ….
 A jeśli będą chcieli tak jak my obejrzeć bank?
 znów jasnowłosy oficer sprawdzał inteligencję swego
podopiecznego.
 MajÄ… obok sklep z grami komputerowymi. Na
pewno tam by siedzieli.
 Więc będziemy musieli uważać przy wyjściu, żeby
się na nich nie natknąć  dla formalności zasugerował
Elezar.
 Spoko, będziemy  lukać , czy ich nie ma  chło-
pak rozejrzał się dla pewności.
Coś jednak mąciło jego spokój. W końcu wyrzucił
to z siebie:
 Inspektorze, ja mam poważniejszy problem  chło-
pak westchnął ciężko, po czym wyjaśniał dalej:  Oni
chyba myślą, że zwariowałem. Mam odwalić za nich
całą czarną robotę, a jeśli mi się nie uda, to wy, gliny,
właśnie mnie zgarniecie za kratki  to mówiąc, nabrał
pełne płuca powietrza, zacisnął pięści i powiedział pod-
niesionym głosem jakby do kumpli:
 O nie, spadówa. Nie nie wkręcicie mnie w ten
interes!
Jednak opamiętał się, bo jakaś mała dziewczynka,
siedząca na zielonym dywaniku, uniosła głowę znad
wielkiej ilustrowanej książki. Przyłożyła palec do ust
i tak jak zapewne nauczyła ją mama, uciszyła nieokrze-
sanego chłopaka:
16
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dla dzieci Kosciuszko Wojownik Trzech Swiatow Czv Poczatek
Ebook Kosciuszko Wojownik Trzech Swiatow Cziii Tata
kosciuszko wojownik trzech swiatow czi elohim
kosciuszko wojownik trzech swiatow cziii tata
kosciuszko wojownik trzech swiatow czv poczatek
kosciuszko wojownik trzech swiatow czii poscig
Trendy w światowej produkcji i obrocie narkotykami
Pajewski I wojna światowa
insurekcja kosciuszkowska (2) Nieznany
III wojna światowa
Czubiński II Wojna Światowa i jej następstwa Krzyżaniak

więcej podobnych podstron