MalyKsiaze3


7






























III
Dużo czasu upłynęło, zanim zrozumiałem, skąd przybył. Mały Książę, choć
sam zadawał mi wiele pytań udawał, że moich nie słyszy dopiero z
wypowiedzianych przypadkowo słów poznałem jego historię. Kiedy po raz
pierwszy ujrzał mój samolot (nie narysuję mego samolotu, ponieważ jest to
rysunek zbyt trudny), zapytał:
- Co to za przedmiot?
- To nie jest przedmiot. To lata. To samolot. To mój samolot.
Byłem bardzo dumny, mogąc mu powiedzieć, latam. Wtedy zapytał:
- Jak to? Spadłeś z nieba?
- Tak - odparłem skromnie.
- Ach, to zabawne...
I Mały Książe wybuchnął śmiechem, który mnie rozgniewał. Wolałbym, aby
poważniej traktowano moje nieszczęście. Po chwili powiedział:
- A więc ty też spadłeś z nieba? Z jakiej planety pochodzisz?
W tym momencie rozjaśnił mi się nieco mrok otaczający jego zjawienie się i
spytałem natychmiast:
- Więc ty przybyłeś z innej planety?
Ale on nie odpowiadał. Schylił głowę i uważnie przyglądał się memu
samolotowi.
- To prawda. Przy pomocy czegoś takiego nie mogłeś przybyć z daleka.
I pogrążył się w rozmyślaniach. Następnie wyjął z kieszeni baranka i
zaczął uważnie przyglądać się swemu skarbowi.
Możecie sobie wyobrazić, jak bardzo byłem zaintrygowany tym zagadkowym
zwierzeniem o innych planetach. Starałem się zatem dowiedzieć czegoś
więcej.
- Skąd przybyłeś, mój mały? Gdzie jest twój dom? Dokąd chcesz zabrać
baranka?
Po chwili pełnej skupienia powiedział:
- Dobrą stroną tej skrzynki, którą mi dałeś, jest to, że będzie w nocy
jego domkiem.
- Naturalnie. Jeżeli będziesz grzeczny, dam ci jeszcze linkę i palik, abys
mógł go w dzień przywiązywać.
Ta propozycja uraziła Małego Księcia.
- Przywiązywać? Też pomysł!
- Jeżeli go nie przywiążesz, to pójdzie gdziekolwiek i zginie.
Mój mały przyjaciel znowu się roześmiał.
- A gdzież on ma iść?
- Gdziekolwiek, prosto przed siebie.
Wtedy Mały Książę powiedział z powagą:
- To nie ma znaczenia. Ja mam tak mało miejsca.
Następnie dorzucił z odrobiną - jak mi się wydawało - smutku:
- Idąc prosto przed siebie nie można zajść daleko ...

KONIEC ROZDZIAŁU


Wyszukiwarka