ŚWIADECTWA EGZORCYSTÓW


ŚWIADECTWA EGZORCYSTÓW
ŚWIADECTWA EGZORCYSTÓW
(Fragmenty z książki  Egzorcyści i Psychiatrzy Gabriele Amortha)
1
WSTP
Egzorcysta wypełnia szczególną posługę, która nieraz stawia go wobec
najbardziej nieprawdopodobnych wydarzeo, wobec faktów iście absurdalnych z
ludzkiego punktu widzenia; czyli wobec rzeczy dziwnych lub niewyobrażalnych.
Rzecz dotyczy zawsze pośredniego kontaktu z nadprzyrodzonością: poprzez
zachowanie się osób opętanych, czyli przez wypowiadane przez nie słowa i
przez najdziwniejsze fakty, które się im przydarzają albo mają miejsce w ich
domach. Dlatego potrzeba wielkiej roztropności i właściwego rozeznania, aby
odróżnid je od tego wszystkiego, co da się naturalnie wyjaśnid.
Niektórzy egzorcyści twierdzą, że zły duch (szatan) może posłużyd się duszą
potępionego, aby dręczyd jakąś osobę. Inni natomiast uważają, że osoba może
byd dręczona także przez dusze jeszcze nie potępione.
Bez wątpienia musimy mied tutaj na uwadze upomnienie zawarte w Rytuale
rzymskim: mam na myśli normę wprowadzającą nr 14. Przestrzega On każdego
egzorcystę przed możliwym zamaskowaniem się złego ducha; czyli stwierdza, że
nie można wierzyd złemu duchowi, bowiem gdy tylko chce udawad może duszę
zmarłego. Jest to bardzo cenne ostrzeżenie, ponieważ zły duch (szatan) stara
się często w takcie egzorcyzmu oszukad egzorcystę. Nie jest to jednak regułą
absolutną.
Doświadczony egzorcysta gallikaoski, o. Rene Crozet, na podstawie, licznych
przypadków, które przebadał, uważa, że dusza może byd dręczona nie tylko
przez dusze zmarłych, lecz także żywych: przez maga, który sprowokował
diabelskie opętanie lub przez osobę, która korzystała z usług maga bądz wróża.
Aby przybliżyd ten typ problemów, które powstają na bazie doświadczenia,
opiszę wiele z nich, odwołując się także do przemyśleo, czasami zgodnych, a
czasami sprzecznych między sobą innych egzorcystów.
Każdy z nich referuje bądz zaświadcza o tym, co osobiście przeżył i widział. W
tym też tkwi sedno i przyczyna zgodności lub niezgodności różnych opinii,
pochodzących z różnorodnych doświadczeo każdego egzorcysty.
Jest to ewidentne przez sam fakt, że każdy dobry egzorcysta posiada swoje
doświadczenia osobiste, które niekiedy pokrywają się z doświadczeniami innych
egzorcystów, lecz nie zawsze. Niekiedy jakieś doświadczenie powtarza się z
pewną częstotliwością i jednorodnością u danego, konkretnego egzorcysty.
Przytaczam tutaj wybrane opinie tylko niektórych autentycznych egzorcystów,
którym przyszło się zmierzyd w trakcie egzorcyzmów z mrocznymi siłami
ciemności. Ich opinie są różne, w zależności od przeżywanego doświadczenia.
2
WYPOWIEDZI EGZORCYSTÓW
EGZORCYSTA Z LAZIO
Spotkałem róże przypadki tego typu. Najczęściej sprawdzała się przestroga
zawarta w Rytuale. Po długich naleganiach z mojej strony, ujawniała się
obecnośd złego ducha (szatana), który próbował udawad konkretną osobę
zmarłą, dokładnie określiwszy jej imię i nazwisko.
1. Jednak kilka razy miałem wrażenie, że rzeczywiście znalazłem się w obecności
zmarłego: mówił o sobie, że jest potępiony, skłaniałem go, aby odszedł w
miejsce wyznaczone mu przez Chrystusa, najwyższego Sędziego. W przypadku
gdyby nie był potępiony, obiecywałem mu modlitwę i ofiarę w jego intencji.
Starałem się wzbudzid w nim żal za jego grzechy i powierzałem tę duszę
miłosierdziu Bożemu, czyniąc wspomniane zastrzeżenie. Spotkałem się z
przypadkami, gdy te domniemane dusze zmarłych więcej już nie dawały o sobie
znad, chod ja nadal musiałem kontynuowad egzorcyzmy. Miałem też przypadki,
w których wydawało się, ze dusza wciąż powraca, aby w koocu zniknąd
całkowicie. Opisuję to doświadczenie tak, jak ono przebiegało, nie mając
zamiaru wyciągad z niego wniosków. Nasze egzorcyzmy ukierunkowane są na
uwolnienie dusz od opętania diabelskiego lub od chorób, które zostały
spowodowane przez złego ducha. Jeżeli podczas trwania egzorcyzmów
przeżywamy coś szczególnego, to wydaje mi się, że dobrze jest podzielid się tym
doświadczeniem. Nie do nas jednak należy wyciąganie wniosków - to wykracza
już poza naszą posługę.
2. Jeżeli chodzi o problem obecności dusz zmarłych, to na podstawie moich
ubogich doświadczeo mogę powiedzied, że zawsze przekonywałem się, iż
miałem do czynienia ze złym duchem, zarówno w niewielu przypadkach
opętania, jak i w liczniejszych przypadkach diabelskiego zarażenia osoby lub
miejsca. Tylko raz duch przekazał informację, że jest duszą potępioną,
ujawniając imię i nazwisko, okoliczności śmierci i motywy swojej obecności w
tym człowieku. Lecz po przeprowadzeniu egzorcyzmu, który przyniósł
definitywne uwolnienie, niczego więcej od niego już nie usłyszałem. Jak
zinterpretowad ten przypadek? Demon może także udawad duszę potępioną,
tak jak zostało to stwierdzone w Rytuale.
EGZORCYSTA Z PUGLII
Odnośnie do problemu obecności dusz zmarłych, to sądzę, że można mied
pewnośd, co do następujących stwierdzeo:
1. Zaprzeczam twierdzeniu, że demon może posługiwad się duszą potępionego,
aby opętad inną osobę lub zawładnąd jakimś miejscem, gdyż sprowokowałoby
3
to olbrzymi ból żywym członkom rodziny zmarłego, którzy wiedzieliby, że ich
krewny przebywa wśród złych duchów. Traktowałbym to, jako celowe oszustwo
przygotowane przez złego ducha, aby pogrążyd w rozpaczy żyjących.
Przypomnę, co powiedział mi na temat tego problemu ojciec Pio, gdy
przedstawiłem mu mój pierwszy przypadek egzorcyzmu, kiedy zły duch
powiedział mi, iż w opętanym jest ich czterech i że oni wszyscy są osobami
potępionymi, wyjawił również, skąd pochodzili i w jaki sposób zmarli. Ojciec Pio
odpowiedział mi surowo i zdecydowanie: "Nie pozwól się oszukiwad, nie ma ich
czterech, jest tylko jeden; a jest to prawdziwy diabeł, który przemawia
czterema różnymi głosami i zachowuje się w różny sposób". Kiedy wyrzuciłem
demonowi to oszustwo, odpowiedział mi: "Czyż nie wiesz, że z natury jestem
kłamcą?" Ta postawa złego ducha nieustannego trwania w kłamstwie, została
dobrze ukazana w filmie Egzorcysta, gdy diabeł ukrywa się pod postacią matki
egzorcysty, aby przestraszyd tego biednego księdza.
2. Jeżeli chodzi o doświadczenia charyzmatyków, to osobiście odnoszę się do
nich z pewną rezerwą. Jest mi trudno oprzed się wrażeniu, że tkwi w nich jakiś
egoistyczny cel oraz ze ich doświadczenia są często przepełnione fantazją.
3. Zaprzeczam twierdzeniu, że dusze czyśdcowe mogą negatywnie wpływad na
osoby lub na rzeczy. Są to przecież dusze święte. Wydaje mi się, że
przypisywanie ewentualnych zaburzeo osobowych duszom czyśdcowym jest
nielogiczne i niepokojące.
4. Jeżeli chodzi o działanie maga lub czarownika, który sprowokował opętanie,
jestem zdania, ze mag może utrzymywad tę niszczącą więz z osobą, która jest
zresztą niczym innym, jak tylko dręczącym działaniem diabelskim. Specyficznym
zadaniem naszych modlitw jest zerwanie tej więzi.
EGZORCYSTA Z CAMPANII
Na podstawie doświadczenia i osobistych refleksji, nabyłem przekonanie, że
ten, kto doprowadza do opętania i podobnych mu zjawisk, jest zawsze złym
duchem, ale nigdy nie jest duszą potępioną. Wiadomo już z samej definicji, że
zły duch jest zawsze kłamcą i oszustem.
1. Zdarzyło mi się parę razy, że zły duch podawał się za osobę zmarłą, ale
zawsze okazywało się to kłamstwem. Podczas jednego z egzorcyzmów osoba
egzorcyzmowana nagle zaczęła płakad, prosząc o modlitwy i Mszę św. w intencji
zmarłej. Nie uwierzyłem jej i kontynuowałem dalej egzorcyzm. Okazało się, że
te prośby były udawaniem, zmierzającym do tego, aby odwieśd mnie od
kontynuowania egzorcyzmu. Szybko zły duch zareagował wybuchem
wściekłości, wykrzykując całą listą wyzwisk i wulgaryzmów. Zły duch nie ma
żadnej władzy. Może tylko tyle, na ile mu Bóg zezwoli. A jeśli Bóg mu zezwala,
4
to tylko po to, aby okazała się większa chwała Boża i Jego miłośd do ludzi,
którym ofiaruje zbawienie. Demon chciałby sobie przywłaszczyd tę władzę,
której nie ma, to znaczy chciałby manipulowad i wykorzystywad dusze
potępionych według swego upodobania. Lecz nie może zrealizowad tego
pragnienia. On jest zależny, jedynie i zawsze, nawet jeśli nie chce tego, od woli
samego Boga. Moim zdaniem, w pewnych fenomenach, o których mówiłem,
mamy do czynienia z obecnością złego ducha, który działa jedynie i zawsze w
granicach ustalonych przez sprawiedliwośd i dobrod Boga.
2. Stawia się pytanie, czy ci, którzy sprawiają duszy cierpienia, są zawsze złymi
duchami; czy też może byd tak, iż mamy do czynienia z duszami potępionymi?
Niezależnie od oszustw, którymi demon stara się nas zwieśd, sądzę, że istnieje
również możliwośd działania dusz potępionych. Wiemy, że także diabły mają
swoją hierarchię; dlaczego więc jakiś przywódca - diabeł, nie mógłby rozkazad
potępionemu duchowi, aby dręczył on jakąś duszę? Do takiego wniosku
dochodzę także na podstawie tych przypadków, w których osobiście widziałem
oddziaływanie mocy znacznie słabszej od tej, z którą spotykam się w przypadku
obecności demona. Moim zdaniem, istnieją błądzące dusze, które jeszcze nie
znalazły swojego ostatecznego miejsca przeznaczenia.
3.Opowiem o wyjątkowym wydarzeniu, z którego zachowałem nagrania
magnetofonowe. Pewnego dnia przyszła do mnie kobieta, która uskarżała się
na silne i dziwne bóle. Gdy zacząłem się modlid, wpadła jakby w trans.
Zapytałem ją, czy ma w sobie złego ducha: "Powiedz mi, w imię Boga, kim
jesteś?" Odpowiadała na moje pytania bez trudu. Powiedziała, że jest
Albaoczykiem, który urodził się na Kalabrii. Po latach odwiedził Kalabrię z okazji
uroczystości Wszystkich Świętych. We wspomnienie wszystkich wiernych
zmarłych prowadził po pijanemu samochód; miał wypadek i poniósł śmierd,
zabijając przy tym jeszcze jedną osobę. Spostrzegłem, że gdy wspominałem o
złych duchach, odczuwał przeogromny strach. Zapytałem go wprost: "Czy ty
przebywasz w wiecznym piekle?" Odpowiedział stanowczo: "Nie". " W takim
razie, powiedz mi, gdzie jesteś?" "W ciemności". Byłem zdezorientowany.
Zapytałem go, w jaki sposób wszedł w tę kobietę, a on opowiedział mi
wyjątkową historię, którą potem potwierdziła sama kobieta, gdy wyszła już z
transu. Powiedział, że to stróż cmentarza zmusił go do wejścia w kobietę.
Posłużył się częściami jego ciała, aby rzucid na nią urok. Zapytałem go, czy
pragnie ujrzed oblicze Boga. Odpowiedział długim "tak". Nie dostrzegłem w tym
ani śladu desperacji, odczułem natomiast głębokie pragnienie spotkania się z
Bogiem. Pewnego dnia mówiłem mu o Najświętszej Maryi Pannie. Nigdy o Niej
nie słyszał; powiedział mi wtedy, że jego matka nazywała się Carmelina.
Zacząłem go, więc pouczad. Słuchał z wielkim zainteresowaniem. Pojawiła się
we mnie wątpliwośd, czy rzeczywiście przebywał on w ciemności (w hebrajskim
5
szeolu)? Na zadane pytanie, czy jest gotów prosid Boga o przebaczenie
grzechów, odpowiedział twierdząco  Tak . Zrobiłem mu spowiedz św., trochę
generalną, ale na zasadzie warunkowej i udzieliłem mu warunkowego
rozgrzeszenia. Potem zapytałem go, kiedy odejdzie. Odpowiedział, że za około
dwadzieścia dni. "A dokąd pójdziesz?" - zapytałem. Usłyszałem odpowiedz:
"Pokutowad". Może właśnie do czyśdca? Tego wieczoru, gdy kobieta powróciła
do domu, duch powiedział jej: "Przysporzyłem ci wiele cierpienia, ale to nie była
moja wina. Gdy będę w niebie, będę się wiele za ciebie modlił". Ten przypadek
stanowi poważny problem teologiczny. Myślę tutaj o św. Franciszku, który
wyprosił zmartwychwstanie dla pewnej kobiety, która zmarła w stanie grzechu
śmiertelnego: po zmartwychwstaniu wyspowiadała się i zasnęła na nowo w
pokoju.
EGZORCYSTA FRANCUSKI
Opętanie, czyli wcielenie się złego ducha w istotę ludzką, już samo w sobie jest
prawdziwą tajemnicą, do tego stopnia, że wystawia ona na próbę egzorcystę,
który staje twarzą w twarz z przeklętym przeciwnikiem. Lecz do tej tajemnicy
dołączona jest jeszcze inna, gdy zły na duch przedstawia się, jako dusza
potępiona albo inna istota ludzka, podobna do nas, ale skazana na potępienie.
Zwłaszcza wtedy jest to zjawisko skomplikowane, gdy ten potępiony zanim
umarł był dobrze znany przez współczesnych.
1. Osobiście znajduję się bardzo często w takich sytuacjach i myślę, że chodzi
tutaj o podstęp złego ducha. Lecz muszę powiedzied, że podstęp ten jest bardzo
wyrafinowany, gdyż egzorcysta nie zostaje oszołomiony tym, że znalazł się
twarzą w twarz z szatanem-diabłem, ale jego uwaga zostaje odwrócona. Przede
wszystkim zostaje on poddany próbie, kiedy duch powodujący opętanie
stwierdza, iż sam jest duszą potępioną, czyli istotą ludzką, która ma taką samą
naturę jak egzorcysta. Co więcej, zły duch mówi swoje imię (znane albo
nieznane), informuje, kim był na kiedy żył na ziemi (może nawet kapłanem lub
zakonnikiem), gdzie mieszkał, jaki popełnił grzech, za który nie żałował, a który
stał się przyczyną jego upadku. Ponadto niekiedy udaje, próbując zachowywad
się tak, jak zachowywała się na ziemi osoba, za którą się podaje (np. zakonnik,
kapłan albo świecki). Czasami, kiedy wspomina swoje grzechy, krzyczy z
rozpaczy i ze strachu. Tego typu sceny zawierają w sobie olbrzymi ładunek
uczuciowy, do tego stopnia, że wystawiają na próbę samego egzorcystę. Lecz
wątpliwośd nadal pozostaje. Czy rzeczywiście chodzi w tym przypadku tylko o
duszę potępioną lub raczej o działanie złego ducha, komedianta i udawacza?
Przypuszczam, że spotkałem się przynajmniej z dwoma precyzyjnymi i
bolesnymi przypadkami oddziaływania szatana przez duszę potępioną.
Opowiem o jednym z nich, zaznaczając, że w tym przypadku, o którym
6
opowiadam, nie chodzi o zawładnięcie przez potępioną duszę ciałem żyjącego
(rzecz, która wydaje mi się niemożliwa), lecz raczej o pewną charakterystyczną
agresję, która zazwyczaj bywa nazywana obsesją. Oto ten przypadek:
Helena, matka bardzo pobożnej i konsekrowanej Najświętszej Maryi
Pannie rodziny, niesprawiedliwie straciła pracę, z której się utrzymywała.
W tym samym czasie dowiedziała się, że pewna kobieta o imieniu
Eugenia, której bliżej nie znała, zapadła ciężko na zdrowiu. Mieszkała
sama i miała bardzo trudny charakter, a rodzina, nie mogąc jej ścierpied,
opuściła ją w chorobie, która była nieuleczalna i śmiertelna. Ponadto
Eugenia (bo tak na imię miała się ta kobieta) nie wierzyła w Boga i nie
chciała uwierzyd. Helena dostrzegła w tym przypadku okazję, aby służyd
Panu, poświęcając się tej chorej osobie, która była tak wrogo nastawiona
do wiary. Pragnęła ofiarowad jej pomoc na ciele i na duszy, zdając sobie
sprawę, że zbliża się decydująca walka. Ta sytuacja trwała przez wiele
miesięcy, wymagała często długiego towarzyszenia chorej dniem i nocą.
Wreszcie w sposób nagły nadeszła ostatnia godzina. Chora jęczała z bólu
na swoim łóżku, odnosząc się z wrogością do wszelkich propozycji
modlitwy, podczas gdy Helena odmawiała różaniec. I nagle, ku zdziwieniu
Heleny; umierająca Eugenia podniosła się na łożu boleści, utkwiła wzrok
w jednym punkcie, jakby tam kogoś zobaczyła. Jednocześnie wyciągnęła
prawą rękę w kierunku tego objawienia i wielce zdecydowanym oraz
stanowczym gestem odrzuciła je. Helena zrozumiała od razu, że chodzi
tutaj o odrzucenie. Ale kogo? Czy chodziło o odrzucenie Chrystusa bądz
Matki Bożej, co było bardziej prawdopodobne. A może złego ducha? W
tej samej chwili głowa Eugenii nieco się uniosła, a jej oczy wywróciły się i
martwa upadła na łóżko. Zaraz rozszedł się nieprzyjemny zapach po
pokoju, tak intensywny, że Helena poczuła się nim przeniknięta, co
wywoływało w niej wielki, nie do zniesienia ból. Natychmiast Helena
zawiadomiła rodzinę zmarłej i zatroszczyła się o przygotowanie do
pochowku jej ciała. Czuwała przy niej aż do momentu, w którym odbył się
świecki pogrzeb. Rodzina interesowała się wyłącznie spadkiem po
zmarłej. W następstwie tych wydarzeo Helena często była nękana, dniem
i nocą, a szczególnie w godzinie śmierci Eugenii, przez bardzo silne ataki
złego ducha, którym towarzyszyły ostre bóle. Musiałem wiele razy
dokonywad egzorcyzmu i odprawid wiele Mszy św. za zmarłą. Takie są
fakty. Można je zinterpretowad na dwa różne sposoby:
Eugenia w decydującej chwili odrzuciła zbawienie, przepełniona
piekielną nienawiścią. Obcym jej było uczucie wdzięczności wobec
swojej dobrodziejki i także ją pragnęłaby pociągnąd za sobą do
7
wiecznych ciemności. W tym przypadku chodziłoby o duszę
potępioną, która zaatakowała osobę świętą.
Dzięki modlitwom, ofiarom i poświęceniu się Heleny, Eugenia
niezależnie od wszelkich znaków zewnętrznych (gest odrzucenia,
wywrócone oczy, nieprzyjemny zapach, i ostre bóle Heleny), w
ostatniej chwili życia, czego po ludzku nie można sprawdzid,
zwróciła się z pokorą do Zbawiciela. To sprowokowałoby
oczywiście złośd szatana, który spodziewał się, iż zawładnął nią na
zawsze i za to też próbuje mścid się na Helenie.
EGZORCYSTA Z PIEMONTU
Należy pamiętad, że dzisiejsze transmisje i przekazy telewizyjne przyczyniają się
do większego zamieszania w tej dziedzinie. Przyczyną jest ignorancja albo złe
intencje prowadzących programy. Nie zdają sobie oni sprawy, że przez swoje
programy sprowadzają wielu ludzi na manowce i narażają ich na poważne
niebezpieczeostwa.
1. Ten, kto przeszedł przez inicjację w jakiejś grupie okultystycznej, mógł nawet
usłyszed postawione wprost żądanie, aby oddał swoją duszę, wolą albo pamięd
lub też władze, którymi został obdarzony, niewidzialnym mocom czy duchom.
Mógł nawet potwierdzid to oddanie siebie przymierzem krwi, własnoręcznym
podpisem albo też przy pomocy jakiegoś innego rytuału, jak np. wypicie krwi
lub spermy albo innej substancji organicznej pochodzącej od człowieka żywego
czy zmarłego, lub zwierzęcia złożonego w ofierze. Te wszystkie ryty zmierzają
ku temu, aby biorący w nich udział nawiązał nierozerwalny kontakt lub trwałą
więz z mocami ciemności, popadając w całkowitą od nich zależnośd.
2. Pewien psychiatra w taki sposób wyjaśniał to zagadnienie: "Mag albo ktoś,
kto posiada okultystyczne moce, ma dysocjacyjną osobowośd, co umożliwia mu
nawiązanie transferowej więzi z osobą, która mu się powierza. Osoba
uzależniona przejmuje wtedy osobowośd maga: jego gesty, pamięd, pasje,
upodobania oraz jest gotowa wypełniad jego wszystkie rozkazy. Mag może
posługiwad się nią także nocą przy pomocy telepatii, zmuszając ją do
wykonywania różnych dziwnych rzeczy, o których potem dana osoba sądzi, że
były tylko snem". Kiedy modlę się nad taką osobą, to z jej wnętrza wydobywa
się odpowiedz samego maga, który został zmuszony, aby ujawnił to wszystko,
co jej uczynił. Zmuszamy go mocą imienia Jezusa, aby wyrzekł się wszelkiej
władzy nad tą osobą, która ze swej strony powinna współpracowad w
wyzwoleniu się z tej niewoli. Byd może ojciec Crozet powiedziałby, że w tym
przypadku mamy do czynienia z obecnością duszy maga; z obecnością, która
jest podobna do obecności demona w przypadku opętania. Sądzę, że mag
uobecnia się w danej osobie, korzystając tylko z sobie dostępnych technik
8
naturalnych i okultystycznych. Czasami te pozorne obecności maga są tylko
maską, pod którą ukrywa się zły duch. W niektórych przypadkach poświęciliśmy
aż kilka miesięcy, aby odkryd wszystkie ryty magiczne, zerwad powiązania i
wreszcie ujawnid obecnośd szatana, który się ukrywał.
3. Dlatego moim zdaniem nie należy podejrzewad możliwości opanowania
danej osoby przez dusze zmarłych, lecz trzeba szukad innych wyjaśnieo. Na
przykład przy egzorcyzmowaniu pewnej osoby okazało się, że nie mamy do
czynienia z obecnością zmarłej babci, która przeklęła małżeostwo, lecz z
obecnością ducha przekleostwa i nienawiści (szatana), z którego pomocy babcia
skorzystała albo, przez którego była opętana, będąc osobą praktykującą
okultyzm. Prawda wyszła na jaw dopiero po jakimś czasie, bo na początku
zapytywana osoba zawsze odpowiadała: "jestem babcią".
EGZORCYSTA Z VENETO
Piszę o konkretnym przypadku.
1. Amelię spotkałem przypadkiem po Mszy świętej, którą wówczas celebrował
bp Milingo. Ma czterdzieści dwa lata i jest gospodynią domową, posiada
dwójkę kilkunastoletnich dzieci (Marco i Marzia), jej mąż jest robotnikiem. Dziś
wszyscy są praktykującymi katolikami, lecz kiedyś zupełnie nie praktykowali.
Bardziej niepokojona jest matka, mniej dzieci, a mąż wcale. Dokonali remontu
starego domu, zakupionego od osoby, która cieszyła się złą opinią. Marco i
Marzia są niepokojeni tajemniczą obecnością, ponadto dziewczyna choruje.
Zauważyłem, że Amelia, zatroskana o dzieci i o dom, została najbardziej
dotknięta: słyszy dzwięki niewiadomego pochodzenia, odczuwa czyjąś obecnośd
oraz nieprzyjemne zapachy. W czasie pierwszego egzorcyzmu, który
przeprowadziłem telefonicznie, upadła na podłogę. Poszedłem do ich domu,
aby odprawid Mszę św., przed Mszą egzorcyzmowałem każde pomieszczenie.
Potem zaprosiłem Amelię do mojego biura, aby spokojnie z nią porozmawiad.
Pytanie: "W imieniu i mocą władzy Chrystusa, pytam, kim jesteś, ty, który
mówisz?"
Odpowiedz: "Rinaldo".
Pytanie: "Czy jesteście tylko samymi mężczyznami, czy też są pośród was
kobiety?"
Odpowiedz: "Jedno i drugie".
Pytanie: "Czy wielu jest z tobą przyjaciół?"
Odpowiedz: "Niektórzy odeszli, my natomiast zostajemy, bo byliśmy już w tym
domu, zanim przybyła do niego Amelia".
Pytanie: "A w Amelii ilu was jest?"
9
Nie usłyszałem żadnej odpowiedzi.
Dalsze pytanie brzmiało: "Przez zwycięstwo Królestwa Bożego, nakazuję ci,
powiedz imię następnego, który jest tutaj z tobą".
Odpowiedz: "Mauro".
Pytanie: "Kto stoi na czele kobiet, które są tutaj?"
Odpowiedz: "Anna".
Pytanie: "Kiedy weszliście w Amelię?"
Odpowiedz: "Kiedy była w czwartym miesiącu ciąży".
Pytanie: "Kiedy weszliście w Marzię?"
Odpowiedz: "Gdy była dzieckiem".
Pytanie: "Lecz dokładnie kiedy weszliście w nią, jak była mała?"
Odpowiedz: "To kwestia dziedziczności".
Pytanie: "Dziedziczności po rodzicach czy po dziadkach ze strony ojca?"
Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.
Pytanie: "Przez chwałę imienia Bożego, nie przez moją ciekawośd, powiedz mi
czy ten, który tu rozkazuje, jest demonem?"
Odpowiedz: "Nie powiem ci".
Powtórzyłem pytanie i nie usłyszałem żadnej odpowiedzi.
Kolejne pytanie:  Z czym weszliście w Amelię?"
Odpowiedz: "Ja jestem zazdrosny".
Pytanie: "A czy inni twoi przyjaciele są również zazdrośni?"
Odpowiedz: " Tak".
Pytanie: "Jednak niewiele możesz zdziaład przeciwko niej, ponieważ jest mocna
w wierze".
Odpowiedz: "Zniszczyłbym ją razem z jej rodziną, ale nie było to możliwe, gdyż
chodziła zawsze do Kościoła i dużo modliła się".
Zauważmy, że Rinaldo był bratem Maura i ojcem Anny; wszyscy już nie żyli i byli
dawnymi właścicielami domu zakupionego i odnowionego przez Amelię oraz jej
rodzinę. Mieszkaocy owej peryferyjnej dzielnicy, w której stał ich dom,
zachowali złe wspomnienia o nich wszystkich. Mówiono, że praktykowali magię
lub coś w tym rodzaju, a jedno z nich sypiało ze zwierzętami. Także ich żyjący
potomkowie patrzyli z zazdrością i nienawiścią na Amelię i na jej dzieci,
niejednokrotnie nie przebierając w przezwiskach. Dom został sprzedany.
Amelia wraz z mężem i dziedmi mieszkają teraz w nowym mieszkaniu w
centrum miasteczka. Nowy dom nie jest niepokojony już przez złe duchy, a
"chorzy" mają się coraz lepiej.
10
EGZORCYSTA Z MARCHE
Dotykamy tutaj bardzo poważnego i bardzo trudnego tematu, który stał się też
niezmiernie popularny w ostatnich czasach. Przypuszczenie, że w wielu
przypadkach mamy do czynienia nie tyle z autentycznym złym duchem, co z
duchami zmarłymi, znajdującymi się w trudnościach, rodzi się z bardzo
wyraznej różnicy, która zachodzi pomiędzy opętanym a człowiekiem
odczuwającym obecnośd dusz zmarłych.
1. Przed około dziesięciu laty odwiedziła mnie (trzy lub cztery razy) dziewczyna,
która nieustannie doświadczała obecności ducha, lecz duch okazywał jej
szacunek i nastawiony był pozytywnie, ofiarując jej pomoc i oświecenie. Gdy
przyszła ostatnim razem, powiedziała mi: "Nie będę już do ciebie przychodziła,
gdyż duch prosi mnie usilnie, aby go nie wyrzucad i prosi mnie również, abym
nie wychodziła za mąż, gdyż chce żyd w spokoju ze mną". Faktycznie dotąd
pozostaje niezamężna. Czy mamy do czynienia z demonem? Czy tylko demony i
tylko one starają się przez oszustwo zbliżyd do człowieka? Prawdopodobnie tak.
2. Pewnego razu wraz z moim przyjacielem egzorcystą próbowaliśmy pomóc
dziewczynie dręczonej dziwną obecnością. Egzorcyzm nie przyniósł żadnych
rezultatów. Rok pózniej zadzwonił do mnie pewien biskup, mówiąc że
przyprowadzono do niego dziewczynę, aby dokonał egzorcyzmu. Pragnął go
przeprowadzid wspólnie ze mną. Była to ta sama dziewczyna. Także i tym razem
egzorcyzm nie dał żadnych, pozytywnych rezultatów i dziewczyna wciąż jest
niepokojona tak, jak poprzednio. Dlatego uważam, że musimy poszukiwad także
innych rozwiązao. Niewątpliwie dużo dają celebracja Mszy świętej i modlitwy w
intencji zmarłych. Ponadto, jako egzorcyści winniśmy dzielid się analogicznymi
doświadczeniami.
ZAKOCCZENIE
ZACHOWANIE ZAEGO DUCHA TUŻ PRZED OPUSZCZENIEM
OSOBY
Jest to delikatny i trudny moment, który może się długo przeciągad. Zły duch
częściowo zdradza, że stracił swoją moc, częściowo zaś usiłuje przypuścid
ostatni atak. Często dochodzi do tego, że o ile przy zwyczajnych chorobach stan
pacjenta polepsza się stopniowo aż do wyzdrowienia, tutaj dzieje się inaczej,
mianowicie, osoba dotknięta przez złego ducha czuje się coraz gorzej i właśnie
kiedy już nie ma sił, przychodzi uzdrowienie.
Dla złego ducha opuszczenie osoby i powrót do piekła, gdzie już na zawsze jest
skazany na potępienie, oznacza wieczną śmierd, utratę wszelkiej możliwości
działania, czynnego dokuczania ludziom. Złe duchy swoją rozpacz wypowiadają
11
w wyrażeniach czysto powtarzanych w czasie egzorcyzmów: "Umieram,
umieram"; "Już nie mam sił"; "Dosyd, w ten sposób mnie dobijacie";
"Jesteście mordercami, katami; "Wszyscy księża są mordercami".
Treśd wypowiedzi całkowicie się zmienia w porównaniu z tym, co zły duch
mówił w czasie pierwszych egzorcyzmów. Jeśli wtedy na początku egzorcyzmu
mówił: "Nic nie możesz mi zrobid", to teraz woła: "Dobijasz mnie; pokonałeś
mnie". Jeśli przedtem mówił, że nigdy stąd nie wyjdzie, ponieważ tutaj czuje się
dobrze, to teraz wyznaje, że czuje się bardzo zle i wyraznie zaznacza, że chce
stąd, czym prędzej odejśd.
Prawdą oczywistą jest, że każdy egzorcyzm przypomina jakby okładanie kijem
złego ducha: sam bardzo cierpi, ale także sprawia wielkie cierpienie osobie, w
której przebywa. Nieraz wyznaje, że w czasie egzorcyzmów czuje się gorzej niż
w piekle. Pewnego dnia, gdy o. Candido egzorcyzmował osobę, która była już
bardzo blisko uwolnienia, zły duch powiedział otwarcie: "Myślicie, że ja bym
stąd wyszedł, gdybym się tutaj nie czuł tak zle?"
Egzorcyzmy stały się dla niego naprawdę nie do zniesienia.
UWAGI KOCCOWE
Bardzo ważne jest, aby osoba uwolniona od złego ducha nie zaprzestała
modlitwy, przyjmowania sakramentów, gorliwości w życiu chrześcijaoskim.
Dobrze byłoby, gdyby co jakiś czas prosiła o udzielenie jej błogosławieostwa.
Zdarza się bowiem dosyd często, że zły duch przypuszcza ponownie ataki, czyli z
powrotem chce wrócid do tej osoby. Nie wolno mu otwierad drzwi.
Jeśli natomiast nawrót został ułatwiony przez zaniedbanie modlitwy, albo;
jeszcze gorzej  przez grzech, to sytuacja tej osoby staje się trudniejsza. Mówi
nam o tym Ewangelia św. Mateusza (12, 43-45): zły duch powraca z siedmioma
duchami gorszymi od siebie.
Czytelnik nie powinien zapominad, że zły duch robi dziś wszystko, aby ukryd
swoją obecnośd. Spostrzeżenie to pomaga, chod nie wystarcza, aby odróżnid
opętanie od pewnych rodzajów chorób psychicznych, kiedy to pacjent robi
wszystko, aby się stał przedmiotem zainteresowania ze strony innych osób.
Zachowanie złego ducha jest całkowicie odmienne.
Doszedłszy do kooca, mam wrażenie, że powiedziałem zbyt mało w stosunku
do tego, co mógłbym powiedzied. Mam nadzieję, że w ten sposób przysłużyłem
się tym wszystkim, którzy interesują się tym zagadnieniem. Przede wszystkim
miałem na uwadze tych kapłanów, którzy powinni mied przynajmniej minimum
rozeznania, by wiedzied, kiedy jaką osobę należy skierowad do egzorcysty, gdy
zaistnieją oczywiste obawy, które każą podejrzewad obecnośd złego ducha.
12


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Świadectwo egzorcysty
ŚWIADECTWO EGZORCYSTY DEMON ALKOHOLIZMU W PRZYPADKU SWIETŁANY
Brian Cole świadectwo byłego Świadka Jehowy
SRM pytania testowe na swiadectwo VHF v6
ŚWIADECTWO LEKARZA WYKONUJĄCEGO ABORCJE
świadectwa ludzi umierających

więcej podobnych podstron