20 00 014 Kamila i Marek


Kamila i Marek
Siedzieli na murku przed sklepem. Była jedenasta, słońce grzało niemiłosiernie. Zawsze w wa-
kacje zbierała się tu cała ich paczka. Dzisiaj nie było jeszcze nikogo, tylko oni dwoje.
Marek patrzył na Kamilę i zastanawiał się jak zareaguje, jeśli zacznie się do niej dostawiać.
Pewnie wykręci się czymś i pójdzie do domu. Wiedział od Piotrka, że dziewczyna czasami po-
zwalała się pomacać, a w zeszłym roku, kiedy na pobliskiej łące rozbili namiot, Piotrkowi udało
się zrobić jej palcówkę. Kiedy przypominał sobie tę historię, zaczynał mu stawać.
Kątem oka zerkał na dziewczynę. Była rok młodsza od niego, miała dopiero piętnaście lat, ale
całkiem, całkiem cycki i śliczne nogi. No i te kruczoczarne włosy do ramion...
Przez chwilę gadali o niczym, w końcu Marek odważył się.
- Nie siedzmy tutaj, bo uschniemy. Jak chcesz, możemy iść do mnie, coś zimnego do picia się
znajdzie, a z okna w moim pokoju będziemy widzieli, czy ktoś przyszedł.
Kamila powoli podniosła się z murku. Obciągnęła krótką spódniczkę i ziewnęła.
- No dobrze, chodzmy.
Marek słysząc to zaniemówił. Trudno mu było uwierzyć, że tak łatwo się zgodziła. Patrzył na
przeciągającą się dziewczynę i rozbierał ją wzrokiem. Chyba zauważyła, jak bardzo jest napalo-
ny...
W kontaktach damsko-męskich nie miał wielkich doświadczeń. Na swoim koncie mógł zanoto-
wać tylko kilka głębszych pocałunków i namiętne eksperymenty onanistyczne. Kamila było nie-
co lepsza w te klocki. Dobrze pamiętała, jak Piotrek namawiał ją wtedy... Miała luz, bo matka
była na szkoleniu, a ojciec wyjechał na dwa dni służbowo. Więc wtedy się zgodziła. Pamięta, jak
Piotrek położył rękę na jej brzuchu. Leżała na plecach i miała rozsunięte nogi... W pewnym
momencie chłopak obrócił się i położył się na niej. Kolanem zaczął rozsuwać jej uda i namiętnie
całować. Ręką sięgnął do jej majtek.
Nie broniła się wcale. Piotrek włożył rękę do środka i zaczął głaskać ledwo owłosioną cipkę.
Gdy poczuła jego palce pomiędzy nogami jęknęła i zgięła nogi w kolanach. Poczuła palec wcho-
dzący do jej cipki. Dotknęła szortów Piotrka i namacała pulsującego członka. Gdy chłopak po-
czuł jej dłoń na swoim członku natychmiast eksplodował w slipy. Gdyby nie to, pewnie by ja
wtedy przeleciał...
Gdy sobie to przypomniała poczuła, że robi się wilgotna. Spojrzała jeszcze raz na idącego obok
niej Marka. On był inny: grzeczny, nie pasował do ich paczki, zamożni rodzice, dobre stopnie w
szkole. Ale podobał się dziewczynom, tylko ta jego chorobliwa nieśmiałość...
Weszli na klatkę. Marek nerwowo szukał kluczy w kieszeni.
- Są  powiedział z ulgą.
Uważnie mu się przyjrzała i zauważyła, że się czerwieni. Marek otworzył drzwi i weszli do
mieszkania.
- Jak chcesz, to idz do mojego pokoju, a ja przyniosę coś do picia  powiedział.
Usiadła przed włączonym komputerem. Kliknęła na pierwszą z brzegu ikonkę. Otworzyła się
strona z hard porno.  No, niezle - pomyślała.
W tej chwili Marek wszedł do pokoju. Gdy zobaczył, co się stało mało nie wypuścił z rąk szkla-
nek z sokiem. Zobaczyła, ze jest czerwony jak burak. Wstała i podeszła wyjęła szklanki z rąk.
- Nie wstydz się  szepnęła  ja też to lubię...
Kamila i Marek
- 1 -
Objęła go za szyję. Zaczęli się całować. Poczuła jego ręce na swoich pośladkach. Jedną dłonią
trzymała go za szyję, drugą zaczęła rozpinać guziki od jego koszuli. Powoli, guzik po guziku, od
kołnierza aż do pępka.
Czuła, jak szybko biło mu serce. Oparła mu ręce na ramionach i spojrzała w dół. Luzne, niebie-
skie szorty nie były w stanie ukryć erekcji. Powoli zbliżyła dłoń do jego brzucha, potem niżej...
Odpięła guzik i wsunęła rękę w jego białe slipki. Tuż przy gumce poczuła śliską główkę. Gdy jej
dotknęła, usłyszała cichy jęk i poczuła wilgoć na dłoni. Marek nie wytrzymał i spuścił się w slip-
ki...
- Przepraszam, przepraszam  wyszeptał.
- Nic się nie stało. Chodz! - pociągnęła go za sobą do łazienki.
Gdy weszli do środka zdjęła mu koszulę i odkręciła wodę pod prysznicem. Potem zsunęła szorty
z jego bioder. Został w samych slipach. Były mokre po niedawnym wytrysku.
Teraz Marek przejął inicjatywę. Objął Kamilę i wsunął jej dłoń pod spódniczkę. Drugą ręką pie-
ścił jej pośladki. Jednym ruchem zdjęła t-shirta. Tak jak sądził, nie miała stanika. Popatrzył na
jej małe, zgrabne piersi. Zaczął je gładzić, całując ją jednocześnie po szyi. Potem zdjął dłoń z jej
dupeczki i odpiął zamek z boku spódniczki. Spódniczka zsunęła się na podłogę. Kamila miała na
sobie cienkie, różowe majteczki. Zauważył na nich ciemną plamę.
Aazienka napełniała się parą. Znów zaczęli się całować. Pieścił jej piersi, a ona, przesuwając ręce
po jego plecach dotarła do majtek. Odsunęła gumkę i zaczęła miętosić jego pośladki. On też nie
próżnował. Nie przestając pieścić cycuszków, drugą rękę wsadził jej w majteczki. Poczuł pod
palcami miękkie włoski, pokrywające ciepły wzgórek. Kamila zaczęła pojękiwać. Przesunął rękę
w dół. Wciąż nie mógł uwierzyć, że dotyka cipki tej atrakcyjnej piętnastolatki. Pod palcami czuł
nabrzmiałe płatki zwilżone śluzem. Jego członek ponownie stanął, odchylając gumkę od majtek.
Jednym ruchem zsunęła mu slipy, a potem sama zdjęła majtki, pokazując mu porośniętą ciem-
nymi włoskami cipkę.
- Chodz - pociągnęła go w kierunku kabiny.
Ciepła woda oblała ich ciała. Kamila wzięła mydło i zaczęła mydlić jego tors i podbrzusze.
- Proszę, przestań, bo zaraz znowu wytrysnę  wysapał, kiedy dotknęła członka.
Klęknął i zaczął lizać jej wzgórek. Kamila cichutko jęczała, głaszcząc go po głowie. Potem wy-
szli spod prysznica. Marek posadził ją na pralce na rozłożonym ręczniku. Rozłożył szeroko jej
nogi.
- Tylko powoli - wyszeptała. Nie chcę, żeby mnie bolało...
Zbliżył oblaną śluzem główkę do jej szparki. Ostrożnie zaczął ją wpychać do środka.
- Aj! - jęknęła.
Wtedy popchnął zdecydowanie i wszedł w nią na całą długość swojego ptaka. Kamila krzyknęła.
Marek poczuł dziwne, przyjemne uczucie. Było mu ciasno, wilgotno i ciepło. Oplotła go nogami
i szepnęła:
- Nie spiesz się tak...
Ale on już nic nie słyszał. Poruszał się w niej coraz szybciej i gwałtowniej. Za moment wyprężył
się i zatrzymał. Poczuła, że właśnie się w nią spuścił. Objęła go mocno za szyję i pocałowała.
- Dziękuję, bardzo ci dziękuje - wyszeptał.
20_00_014 Kamila i Marek
Autor: opowiadacz1
Edycja: eM Enterprises
Kamila i Marek
- 2 -


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
20 Organizacja usług dodatkowych w zakładzie hotelarskim
20 rad jak inwestowac w zloto
20 3SH~1
51 20
39 20 Listopad 2001 Zachód jest wart tej mszy
20 Phys Rev Lett 100 016602 2008
PM20
LEGACY FOCUS 20
20
dictionary 20 7
2008 Metody obliczeniowe 13 D 2008 11 28 20 56 53

więcej podobnych podstron