Cywilizacja zydowska 3










Cywilizacja zydowska - Feliks Konieczny (czesc 3)







Feliks Koneczny

Cywilizacja  zydowska
 
 



 
ciag dalszy

 

 IV. STRUKTURA SPOLECZNA 
Z czynników stanowiacych o istnieniu wiekszego zrzeszenia najsilniejszym, najtrwalszym, najodporniejszym na zmiany, nawet na katastrofy, jest struktura spoleczna. Poniewaz spoleczenstwo zydowskie przechodzilo przez najwiecej zmian, temat struktury spolecznej zydowskiej jest tym bardziej zajmujacym, a pouczajacym niezmiernie. Czyzby to mialo byc nawet sakralnym? Struktura spoleczna, aprioryczna jest zasadniczo czyms absurdalnym, boc ona wytwarza sie i wyrabia na tle stosunków rzeczywistych; nie powstanie spolecznosc rybacka na pustyni, ani pasterska w puszczy. Struktura nabiera ksztaltów w walce o byt i ustala sie historycznie w sposób naturalny, Zydzi nie mogli stanowic wyjatku. Ich rozwój
spoleczny dokonywal sie tez calkiem normalnie az do czasu wielkiej wedrówki na pustyni arabskiej. Wtedy dopiero nastalo polozenie tak wyjatkowe iz mógl sie zrodzic pomysl sztucznej struktury spolecznej, obmyslanej z góry przez twórce apriorycznego prawa agrarnego, przez Mojzesza, pierwszego w historii mistrza aprioryzmu. 
Obok tego rzeczywistosc zawsze robila swoje i wylaniala sie struktura mimo wszystko naturalna, której nie braklo zwolenników. Badania naukowe nalezaloby kierowac ku roztrzasaniu zagadnienia, czy walka dwóch koncepcji struktur spolecznych nie stawala sie podlozem walk religijnych i czy sklonnosc do poganstwa nie pochodzila z opozycji przeciw przymusowej strukturze sakralnej? Na poczatku byl wszedzie ród i najstarsza organizacja jest ustrój rodowy. Trwa on dotychczas na obszarze 4/5 kuli ziemskiej, a, ledwie piata czesc zdolala sie wyemancypowac z tej pierwotnosci; ale tez ta czesc rzadzi dlatego wlasnie swiatem, ze zdolala uskutecznic emancypacje rodziny240. Najstarszym znanym z imienia
praszczurem Izraela jest Tar, ojciec Abrahama. Pierwszym pewnym pokoleniem sa dwaj jego synowie: Abraham i Nacher. 
Panuje jeszcze rodzina swoista. Abraham zeni sie ze swa siostra przyrodnia z tego samego ojca, Sara. Mial potem Abraham szesciu synów z drugiej zony241, lecz Izrael liczy sie tylko z potomków Sary. Syn z tego malzenstwa Izaak, ma znów za zone wnuczke Nachora, Rebeke242. Wnuk Abrahama, Jakub; pojal za zony równoczesnie dwie prawnuczki Nachora, Lije i Rachele243. Ozenki pokrewnych sa zalecane; posyla sie po zony umyslnie do ziemi potomków Nachora. Ezaw zas poslubia krewna jeszcze blizsza, bo wnuczke Abrahama, córke Izmaela (po Hagarze)244. Ten stan iuris connubi stanowi postep wobec rodziny swoistej, zwyczajnej poprzednio, a nawet byc moze, ze zdarzaly sie jeszcze wypadki swoistosci równoczesnie
z wymienionymi tu malzenstwami, u innych czlonków rodu. Zakazuje sie tylko tego, o czym sie przypuszcza, ze moze sie zdarzyc. 
Jeszcze w wedrówce po Synaju zdarzaja sie incesty z rodzonym ojcem i tesciem (inicjatywa zas do najgorszych wszeteczenstw wychodzi od strony niewiesciej245. Prawodawstwo Mojzeszowe tepi naduzycia karami drakonskimi; ale bo tez musi pamietac o pederastii, nawet o sodomii246. Po pewnym czasie uznano za incest takie malzenstwo, jakie zawieral byl Abraham.247 Zdarzalo sie to jednak jeszcze miedzy synami Dawida (z róznego loza), czego ofiara padla ich siostra Tanara248. Zakazano tez: "Nie pojmie nikt zony ojca swego" (wzglednej macochy)249. Za incest uznano stosunek z macocha lub z swiekra, nawet z ciotka250. 
Drobnostka jest wobec tego uwiedzenie naloznicy ojcowej (chociaz legalizowanej251. Wyliczanie przeszkód do zawarcia malzenstwa, stanowilo potem rejestr wcale nie krótki252. Nareszcie wzbroniono pojac równoczesnie dwie siostry253. Mozna studiowac na pentateuchu, jak stopniowo oddalano sie od rodziny swoistej, chocby nawet drugorzednej, jak zazegnywano sie od tej tradycji. Jestesmy swiadkami postepu etyki rodzinnej. Niemniej przeto widzimy, ze tradycja zla jeszcze istniala w pózne lata; tym silniejsza tedy musiala byc za czasów Mojzeszowych; piecioksiag wtajemnicza nas w pierwociny tych spraw, wyluszcza nam je ab ovo. A jednak nigdzie najmniejszej aluzji do matriarchatu. Podobniez jak brak
jakiejkolwiek wzmianki, któraby upowazniala do hipotezy o totemizmie. Zródla zydowskie wnikajace w najstarsze stosunki, nie dopuszczaja tych niefortunnych, pomylonych domyslów. (Nowa wskazówka, ze mialem slusznosc, gdy w roku 1936, zarzucilem calkiem te koncepcje w ksiazce "O wielosci cywilizacyj"). 
Z poczatku musiala istniec w Izraelu, jak u wszystkich ludów monogamia. Lecz w najstarszych zródlach nie ma juz ani sladu tego stanu rzeczy. Abraham jest poligamista, a Ezaw ma juz piec zon legalnych254 i nadto zyje w wielozenstwie zgola nieograniczonym. Jakubowi obok dwóch zon wolno trzymac dowolna ilosc naloznic, zazwyczaj "z dziewek" sluzebnych. Ma on z dwiema zonami siedem synów, lecz nadto czterech z dwiema naloznicami. Wszyscy ci synowie sa u niego równouprawnieni. Nie wszyscy ograniczaja sie w wyborze zon do potomstwa Tarego, Ezaw ma juz trzy zony egzogamiczne255. Nie krepowano sie odmiennoscia religii. Cala linia Nachora, byla poganska. Rachela opuszczajac dom ojcowski
wykradla ojcu swemu (Labanowi) balwanki, zabierajac je z soba, zapewne "na szczescie". W linii Abrahama nie tolerowano jednak tego i balwanki zniszczono256. Przybyli do Egiptu wielozencami, a zatem musieli przedtem wojowac. 
Wielozenstwo moze sie bowiem ustalic tylko przy egzogamii, ta zas zaczyna sie od branek wojennych; nalezy tedy odniesc poczatki wielozenstwa do czasów koczowania wsród napadów nieprzyjacielskich. Nie zawsze jednak wre walka, bywala rozejmy i sojusze i wtedy dokonuje sie egzogamii przez kupno zony, a w braku gotówki (odpowiedniej ilosci bydla itp.) mozna sluzyc u ojca narzeczonej i zone sobie wysluzyc. Te sposoby pojmowania zon znane byly Izraelowi juz przed Józefem, zona kupna wstepowala na miejsce branki, a jezeliby znalazly sie gdzie zony obu rodzajów, kupiona stoi ponad wzieta na wyprawie wojennej. Z czasem branka schodzi do stanowiska niewolnego. Kupno i sprzedaz niewolnika znane byly
juz Abrahamowi, bo znane byly w Mezopotamii. Poligamia ulatwia wyodrebnianie sie nowych rodów, gdy trzymaja sie razem synowie tylko jednej matki. Objaw spotykany wszedzie wsród koczowniczych wielozenców. 
Totez juz za Abrahama rozdzielali sie przodkowie Zydów w nowe zrzeszenia rodowe. Wszyscy byli koczownikami, a u koczowników latwiej o przeludnienie. Rozchodzily sie rody, bo im bardziej nabywaly dobrobytu, tj. im bardziej przybywalo im trzód tym dotkliwiej nie dostawalo pastwisk i trzeba bylo szukac nowych. Czytamy to o galezi Nachora (która pozostawala poganska). Potem Jakub oddzielil sie od szesciu swych braci; moze tez pomiedzy tamtymi szescioma nastawaly podobne rozdzialy? Z piecioksiegu da sie wysnuc cala tabela genetyczna rodów i plemion, wywodzacych sie z bocznych galezi protoplastów Izraela. Koczowanie tych rodów bylo ciagla walka z przeciwnosciami wsród napasci i rabunków
innych koczowników, jakotez ludów osiadlych w poblizu koczowniczych pochodów. Tym tlumaczy sie wczesnosc zwartego ustroju ponadrodowego, plemiennego, który wytwarza sie wszedzie, jako wstep do organizacji wojennej. 
Doswiadczenie historyczne poucza nas, jako ustrój plemienny bywa najdokladniej urzadzony i najscislej przestrzegany u koczowników. Dopiero w ziemi Gosen odetchneli sobie Izraelici. Ziemia to urodzajna, gdyz przecinaja ja dwa ramiona delty Nilu. Nie byla tez ludna; czego dowód chocby w tym, ze pózniej na odchodnym mozna bylo wykrasc podstepnie zloto i srebro egipskim "sasiadkom". Widocznie atoli ludnosc egipska byla w tej zewnetrznej prowincji rzadka, skoro mozna bylo tam wpuscic obcych i do tego koczowników, rozsiadajacych sie szeroko. Nasuwa sie jeszcze inna uwaga: egipska ludnosc byla rolnicza, pasterstwem brzydzaca sie. Utrzymac w tej samej krainie rolników i pasterzy da sie
tylko w ten sposób, ze koczowiska pozostaja jednak scisle oddzielone od osiedli ludnosci rolniczej w ogóle osiadlej. Tak jest obecnie w Afryce, gdzie ludnosc stala tworzy miasta, lub tez trzyma sie oaz, nawiedzana periodycznie przez koczowników (dla handlu). 
Gdyby jednak tak bywalo w Gosen, jakzez wyjasnic sobie zlupienie "sasiadek" przez kazda rodzine zydowska? Ten ustep ksiegi mojzeszowej stanowi istna zagadke dla etnologa, Niestety, podobnych miejsc, nie bardzo zrozumialych, jest pelno w ksiegach Starego Zakonu. Od czasu Ebersa, nieslusznie zapomnianego egiptologa na wielka skale ("Durch Gosen zum Sinai" - 1872), ilez przezylismy hipotez co do Izraela w Gosenie. Badz co badz w tej krainie rozrodzili sie nadzwyczaj i wzbogacili; widocznie tedy dlugo mieli tam zupelny spokój i nikt im nie przeszkadzal. Dlatego siedzieli tam za dlugo, rozradzajac sie w dwanascie plemion. Przestrzegano zas tego ustroju, azeby utrzymac lad,
niezbedny w koczowaniu. Kazdy musial sie trzymac swego plemienia, azeby korzystac prawnie z danego koczowiska w danym czasie, krazac z calym plemieniem w sposób umówiony, szlakiem przewidywanym, ruszajac sie i zatrzymujac na przemian, stosownie do warunków przyrody. 
Ktoby wypadl z plemiennego zrzeszenia, znalazlby sie poza spoleczenstwem, nie mialby sie gdzie zywic i tracilby majetnosc. Ale i w ziemi Gosen musial nadejsc czas, iz trzeba bylo albo zmniejszyc ilosc pasterzy, albo szukac rozleglejszych pastwisk. Wybrano zrazu tamto pierwsze. Wszystkich dusz domu Jakubowego, które weszly do Egiptu, bylo 70!! Majac ich wszystkich wyliczonych257 sprawdzamy i stwierdzamy, ze bylo samych mezczyzn (synów, wnuków i prawnuków Jakuba). Kobiety nie sa "duszami"; wymieniono zaledwie siedem, przygodnie. Gdyby panowala monogamia, trzeba by liczyc na 70 mezczyzn przynajmniej 50 kobiet (przypuszczajac, ze 20 najmlodszych nie zawarlo jeszcze slubów
malzenskich); wiedzac atoli, ze to byli wielozency, musimy powiekszyc ilosc zon przypuszczalnie przynajmniej na sto. 
Nie rodzily samych synów; liczac po jednej tylko córce otrzymamy druga setke kobiet najmlodszego pokolenia. Dodajmy sluzebników i sluzebnice, chocby osób 50, otrzymamy liczbe 320, jako przypuszczalna, najmniejsza ilosc osób domu Jakubowego. Liczba nie jest tu obojetna; po tej poprawce bedziemy sie pieciokrotnie mniej dziwowac wielkiemu rozrodzeniu sie Jakubowiczów. Niebawem potomstwo jedenastu synów Jakuba rozrodzilo sie w dwanascie plemion. Rodów przybywalo tak dalece, iz powstalby chaos, gdyby nie organizacja ponadrodowa. Naczelnik plemienia zowie sie ksiazeciem. Godnosc ta powstala w Gosen. Nie potrzebowal jej orszak Jakuba, a potem zwierzchnikami plemion byli jego synowie i dwaj
wnukowie. Ksiazat ustanowiono nie wczesniej jak w trzy pokolenia po Jakubie; raczej nawet mozna przypuscic date jeszcze pózniejsza. 
W jaki sposób ich ustanowiono, nie wiemy. Wiemy atoli, ze wytworzyl sie stan ksiazecy, gdyz wszyscy synowie ksiecia stawali sie z urodzenia ksiazetami. Gdy ziemia Gosen stala sie za szczupla dla ich pasterskiego koczowania, zdecydowano, ze czesc ludnosci musi porzucic pasterstwo i hodowle, a szukac nowych sposobów do zycia. Nie mysleli o rolnictwie, nie szli na sluzbe pomiedzy egipskich rolników; udali sie czescia do wojska faraonów jako procarze, czescia do kopaln panstwowych, do kamieniolomów i do robót okolo rzadowych budowli, takze przy murze obronnym wzniesionym na wschodniej ziemi Gosen, Archeologia, wykryla jedna z takich stalych osad robotniczych, gdzie Zydzi pracowali okolo roku
1250 przed Chrystusem, wielkie cegielnie w Wady Wasb i w ruinach Per Atum258. Przy zajeciach tlumnych i przy braku szacunku dla roboty fizycznej, na pewno nie obchodzono sie z robotnikiem poczciwie, a naduzycia ze strony przedsiebiorców i kierowników mogly byc nader liczne. Tyczyly sie jednak zapewne wszystkich, a nie specjalnie Zydów. 
Sytuacja stawala sie klopotliwa z innych wzgledów, a calkiem naturalnych. Pastwisk w Gosen nie przybywalo, a wiec koczowac tam mogla tylko pewna ilosc ludnosci, ilosc mniej wiecej stala, maksymalna; co ponad to, musialo isc do robót, które wszystkie rzeczywiscie byly ciezkie. Poniewaz ludnosci wciaz przybywalo, wiec coraz wiecej Izraela wychodzilo ciezko zarabiac na zycie i wreszcie musial nadejsc czas, iz wiekszosc znalazla sie poza namiotami. Gdyby stosunki nie ulegly zmianie, wzrastalaby ta wiekszosc do rozmiarów coraz znaczniejszych. Przyszlosc zapowiadala sie w ten sposób, iz pasterze gosenscy stanowiliby ledwie czastke ludu izraelskiego, ogól zas skazanym bylby na poniewierke ówczesnego
zycia robotniczego czy zolnierskiego bez jakichkolwiek widoków poprawy losu. Program, zeby sobie radzic, zmniejszajac liczbe pasterzy, dobry byl tylko na krótko, a potem stawal sie groznym. Trzeba bylo zastanowic sie nad sposobem drugim, zeby poszukac obszerniejszych koczowisk. Wyprowadzal lud z Egiptu Mojzesz. On sam nalezal do tych, dla których nie bylo juz miejsca w namiotach, lecz wolal emigrowac i sam dla siebie poszukac nowej ziemi pasterskiej. 
Zwrócil sie do klasycznej ziemi koczowników do Arabii, znanej Abrahamowi, znanej Jakubowi i jego synom, bo tamtedy wiodla ich droga do Egiptu. Mojzesz przystal tam do ludu Madianitów, koczujacego po wschodniej stronie pólwyspu synajskiego, nad zatoka Akaba. Ozenil sie z córka tamtejszego kaplana Jetry (innym razem nazwanym Raguelem) imieniem Zefora (Zepora, Zipora), z która mial dwóch synów: Garsona i Eliezera259. Byc moze, ze tam w ziemi Midian, powstal plan, by Zydów wprowadzic na pólwysep synajski. Madianici byliby sprzymierzonymi sasiadami od pólnocnego wschodu, dalej ku poludniowi oddzieleni nader waska zatoka akabska. Po wielu latach powraca Mojzesz do Egiptu z gotowym planem
wielkiej emigracji. Wraca sam, zone z synami zostawiwszy u tescia, lecz nie oddalajac jej. Z Jetrem stosunki pozostaja nadal dobre. 
Mojzesz postepowal widocznie w zgodzie z tesciem, wykonujac plan wspólnie powziety, Madianitom zalezalo na, tym, by Synaj opanowany byl przez lud im zyczliwy. Opuszczaja Egipt Zydzi wszyscy, najchetniej zapewne ci, którzy musieli szukac zarobków poza pasterstwem; na Synaju stana sie znów niezawislymi wlascicielami trzód. Wracaja wiec wszyscy na czas oznaczony do Gosen, do swych rodów i plemion. Wychodza i wedruja dalej wedlug dwunastu plemion, odtad juz na zawsze sakralizowanych. Spolecznosc izraelska wytwarza sie od tego czasu odwrotnie niz inne. Wszedzie pozostawiona byla rodom zupelna swoboda rozwoju; kazdy moze ród zakladac i przylaczac go do któregokolwiek z pokrewnych plemion;
wszedzie powstala plemiona z rodów wedlug ich woli i uznania, a proces ten ciagle sie przewija, nigdy nie ustalony ostatecznie. 
W Izraelu stalo sie odwrotnie; plemie wyznaczone bylo z góry, nie odwrotnie i zadna miara nie moglo powstac nowe; skutkiem czego nie istniala ruchliwosc rodów i nie mogla sie rozwijac przedsiebiorczosc. Plemie dzieli sie na familie, a te na domy skladajace sie z "osób"260. Przy sposobnosci pewnego procesu karnego dowiadujemy sie, ze w plemieniu Judy istnieje familia Zarego, a w niej trzechpokoleniowy dom Zabdy. Dziadek Zabda (syn Zarego), Charmi ojciec i poszukiwany przestepca, syn jego, Achan, tamtych wnuk i prawnuk261. Wlasciwie rodzina jest czteropokoleniowa, gdyz ów Achan jest juz takze ojcem rodziny, ma synów i córki, lecz widocznie ponizej 20 lat wieku, bo nie sa
wyliczeni. Trudno przypuscic, zeby Zabda, Charni i Achan byli jedynakami; bracia ich Achana stryjowie nalezeli oczywiscie do tego samego rodu Zarego, lecz wymieniono tylko bezposrednich przodków Achana. Nie zyli juz Zabda i Chari, skoro Achan posiada majatek wlasny262. 
Trudno zrzeszenie czteropokoleniowe nazywac "rodzina", zwlaszcza, gdy w kazdym pokoleniu jest po kilka galezi. To jest ród zlozony z nieograniczonej ilosci rodzin. Szereg podobnych rodów, czyli "domów", równiez nieograniczony, tworzy "familie". Kiedy w miesiacu "wtórym roku wtórego po wyjsciu z ziemi egipskiej", wiec na pólwyspie synajskim, przeprowadzono spis ludnosci meskiej, zdatnej do broni, poczynajac od 20 roku zycia, Izraelici wtedy na rozkaz Mojzesza i Aarona skupili sie wedlug swego pochodzenia; "przyznali sie do rodzajów swych, wedlug domów ojców swych i wedlug liczby imion, od dwudziestu lat wyzej, wedlug osób swych"263.
Wystepuja znów familie i domy. Posiadamy szereg spisów, pochodzacych z czasów, kiedy po twórcach plemion, po synach Jakuba, zylo juz dorosle pokolenie trzecie, wnukowie, a tam i ówdzie znalazl sie i prawnuk. 
Nie jednakowo oznacza sie domy i familie. Wnuków Lewiego wymienia sie wedlug domów, drugim razem dodajac "te sa familie Lewiego wedlug domów ojców ich". Za trzecim razem wymienia sie dwie familie, zlozone z wnuków264. W rozmaitych galeziach tego samego rodu mogly sie to ukladac rozmaicie, jak rozgraniczac domy od familii. Nie bylo na to reguly; rzecz zalezala od zyczenia rodowców, od ich stosunków gospodarczych, od wielosci i wielkosci namiotów itp. W rodzie Kaata, drugiego syna Lewiego, ida familie od wnuków Lewiego. Tak samo w potomstwie trzeciego z braci, Merarego265. Lecz u Rubenitów wyliczone sa cztery domy wedlug synów Rubena - i tak samo przy synach Symeona266. Za
kazdym ich imieniem powtórzono wyraznie wyraz "dom". Moze nie bylo ich jeszcze na tylu, by tworzyc "familie" rodowe, czy tez nie chcieli ich wówczas ustanawiac? 
Podobna okolicznosc uderza nas przy innych plemionach267, lecz przy Judzie "domy" licza sie wyraznie wedlug wnuków; podobniez przy szesciu wnukach Menazaego, dwóch Penjanina i dwóch Acera268, W plemieniu zas Efraima znalazl ale jeden tylko wnuk i wymieniono jeden dom269. Wynika z tego, ze przy pewnym rozroscie plemienia, zarzadzono w nim plemiona posrednie, pomiedzy rodem a plemieniem i nazywano je w sposób. który w starym jezyku polskim uznano za stosowne tlumaczyc przez "familia". Przeklad na pewno niestosowny. Nad wspólplemiennymi ustanowieni sa "ksiazeta". W pewnym miejscu czytamy o dwunastu laskach od wszystkich ksiazat, a laski te sa dziedziczne270.
Wynikalo by z tego, ze ksiazat bylo dwunastu, wedlug dwunastu plemion i ze byla to godnosc dziedziczna. Byliby to tedy ksiazeta plemienni, dziedziczni, rodu ksiazecego. 
W innych jednak miejscach dowiadujemy sie o ksiazetach familij271. Prawdopodobnie tedy w miare rozrostu plemion otrzymywala kazda familia swego ksiecia. Czy go sobie sami wybierali sposród osób stanu ksiazecego, czy Mojzesz wybieral sposród nich (prawdopodobnie jest to drugie przypuszczenie), a potem nastepcy Mojzesza posiadali te wladze? Niektórzy wiec z ksiazat byli tylko "urzedujacymi", reszta poprzestac musiala na zaszczycie samym. Czesto tez jest mowa o ksiazetach pewnego plemienia w liczbie mnogiej. W czasach pózniejszych ilosc ta dochodzi do setek, nawet do tysiaca i wiecej. Czytamy o dwustu ksiazetach w plemieniu Izaschary, w Neftalin o tysiacu. Po powrocie z pierwszej
niewoli babilonskiej naliczono ksiazat 1762 272. 
O naczelnym ksieciu calego plemienia dowiadujemy sie u Lewitów. Byl tam "ksieciem nad ksiazety" syn Aarona, Eleazar273. O takim naczelniku w innych plemionach nic nie slychac: zastapili ich zapewne "hetmani" (o których nizej). Stawal sie przeto ksieciem familii ktos z rodu ksiazecego. A "dom" nie mógl byc bez przelozonego, bez glowy, rodu - starosty rodowego. Byl nim z poczatku kazdy twórca rodu; oczywiscie; lecz po jego smierci? Syn nie byl pelnoletnim, póki zyje ojciec. Pod tym wzgledem nie bylo róznicy pomiedzy Izraelem a jakimkolwiek ustrojem rodowym. Nie mógl tez za zycia ojca posiadac zadnego majatku. Gdyby byl "swawolny i krnabrny", czekalo
go ukamieniowanie274. Po smierci ojca syn pierworodny bierze schede podwójna. Tego nie moze go ojciec pozbawic ani natenczas, gdyby byl synem zony "obmierzlej". Zastrzezono wyraznie, "jako" nie bedzie mógl dac pierworództwa, synowi milej przed synem pierworodnym obmierzlej; ale pierworództwo synowi obmierzlej przyzna, dawszy mu podwójna czesc wszystkiego"275. Mlodzi bracia dziela sie reszta spadku w równych czesciach. Takie samo uprzywilejowanie pierworodnego zachodzi u Hindusów braministycznych. 
Wszyscy synowie zydowscy staja sie po zgonie ojca wolnymi osobiscie i rzeczowo. Kazdy z nich móglby zalozyc ród odrebny, wlasny. Mienie rodu dzieli sie na tyle czesci, ilu jest braci bioracych spadek. Kazdy z nich staje sie tedy indywidualnym wlascicielem swego dzialu, podobniez jak indywidualnym wlascicielem wszystkiego byl ich ojciec. W nastepnym pokoleniu, wsród wnuków protoplasty "domu", moze byc tych dzialów kilkanascie. Jezeli warunki i okolicznosci sklonia tych nowych wlascicieli by sie nie rozchodzili i nie zakladali oddzielnych gospodarstw, powstaje spólka wlascicieli indywidualnych; spólka rodowa. Jezeli warunki gospodarowania beda wymagaly, by miec wspólnego
kierownika, wspólwlasciciele oddaja swe majetnosci pod zawiadywanie najstarszego z braci, który staje sie zwierzchnikiem wszystkiego, lecz nie wlascicielem. Zachodzi atoli ta okolicznosc, ze zalozenie nowego rodu jest niemal niemozliwoscia w ustroju zydowskim wobec przewagi plemienia. U koczowników plemie cale jest blisko siebie razem, a to z powodu wspólnosci koczowiska. 
U rolników plemie moze byc wielce rozrzucone, lecz znów z wyjatkiem Zydów, bo u nich granice posiadlosci plemion sa sakralnie utrwalone. Dokad wiec ma sie udac pragnacy zalozyc nowy ród? Chyba zerwie z Izraelem! Kto stanalby poza plemieniem, wystepuje w ogóle z organizacji zydowskiej. Wobec tego bracia musza gospodarowac wspólnie, a zawiadowca ich gospodarstwa jest pewny, ze pozostanie nim, jak dlugo zechce, bo bracia mu sie nie rozejda. Zazwyczaj bywa zawiadowca najstarszy z braci. W zydowskim rodzie nadaje mu znaczna przewage podwójna scheda. Tym latwiej mu rozszerzac swa wladze i naduzywac jej. Nie latwo jest trzymac sie róznicy pomiedzy wlasnoscia a zawiadywaniem, gdy sie posiada
wladze zwierzchnia nad wszystkim. 
O naduzywanie wladzy tym latwiej, a nieprawny stan rzeczy przechodzil stopniowo w tolerowany, wreszcie stawal sie stanem uznawanym. U Zydów latwo bylo o to, by spólka rodowa przemieniala sie w despocje rodowa. Ich ustrój rodowy waha sie tedy miedzy tymi dwoma typami. Zachodzi jednak inna okolicznosc, czyniaca ten ród typem odrebnym i nie nalezacych do zadnego z okreslonych dotychczas rodzajów276 - typem szóstym. Nawrócmy do kwestii kto ma byc glowa rodu po smierci protoplasty. W tej sprawie wyodrebnia sie ród izraelski; oto glowa rodu wyznacza swego nastepce; czy brata, czy syna, czy dalszego krewnego, to zalezy od jego woli. Wyjasniaja sie tedy owe ustepy "z historii
biblijnej" o zabiegach czesto przebieglych, zeby otrzymac przedsmiertne "blogoslawienstwo" od starosty rodowego. To nastepstwo nie ma nic do dziedzictwa ojcowizny. 
Syn pierworodny moze nie zostac glowa rodu, lecz spadek podwójny otrzyma. Przechodzenie wladzy na nastepce mianowanego przez poprzednika, nalezy w ogóle do cech cywilizacji zydowskiej. Spotykamy sie z tym az do najnowszych czasów. Wszakzez sam Mojzesz mial dwóch synów, a mianowal nastepca Josuego. Czyz wykluczonym jest, ze godnosc ksiecia sprawujacego wladze przechodzila równiez przez taka nominacje, z ograniczeniem jednak do osób ze stanu ksiazecego? Taki ustrój rodowy i plemienny obowiazywal wszystkich Zydów bez wzgledu na strukture ekonomiczna, tak koczowników, jakotez osiadlych, w ziemi Gosen, na wedrówce "w pustyni" i potem w Palestynie, tak pasterzy jakotez rolników. 
Opuszczajac Egipt, wszyscy mieli to samo zajecie, wszyscy byli pasterzami. Wobec zupelnego braku zrózniczkowania nie mozna ich uznac za spoleczenstwo; byli tylko spolecznoscia i to wcale prymitywna. Nie mozna uwazac za zrózniczkowanie wedlug podzialu na wolnych i niewolnych; zwlaszcza, gdy niewolnicy mieli zajecie takie samo, jak ich panowie, okolo hodowli trzód. W kilka tygodni po wyjsciu z ziemi Gosen "pietnastego dnia miesiaca wtórego" na pustyni Zym, zwoluje Mojzesz ksiazat na narade (z powodu jarzabków i manny)277, w kilka wiec tygodni zaledwie po "exodusie" szemralo wszystko zgromadzenie synów izraelskich przeciw Mojzeszowi i Aaronowi278. Znaczna czesc juz
wtenczas chciala wracac, motywujac to "pelnymi garnkami" w Egipcie, a zatem stwierdzili, ze sie im tam dzialo dobrze. Zdania byly rozdzielone, lecz ani jedno plemie nie bylo w calosci swej za powrotem. Gdyby byl zaszedl taki wypadek, plemie to byloby sie wrócilo, nie baczac na inne plemiona, bo kazde posiadalo moc stanowienia o sobie. 
Dotarli do pólwyspu synajskiego, gdzie przebywali przeszlo rok. Tam przybyl powitac nowych sasiadów Jetro Medianski, przywozac Mojzeszowi jego zone z synami. Widocznie Zefora zostala juz przy mezu, gdyz stosunki z tesciem sa nadal dobre. Sam musial wracac, lecz pozostawil Izraelowi syna swego Hobaba, który celowal znajomoscia pustyni i mógl byc przewodnikiem wyznaczajacym koczowiska i postoje279. Od Jetry wyszla rada jak urzadzic nowa administracje. Widocznie ksiazeta nie nadawali sie do codziennego zalatwiania mnóstwa spraw z ludem, albo tez Mojzesz nie mial do nich zaufania, skoro sam po calych dniach zajety byl klopotami, z którymi lud do niego przychodzil. Jetro doradzil, zeby
mianowal dziesietników, piecdziesietników, setników i tysieczników, a dopiero gdy kto bedzie niezadowolony ze wszystkich tych instancji, lub gdy instancje (cztery) uznaja, ze sprawa jest "za trudna", przedstawi sie ja do rozstrzygniecia samemu Mojzeszowi280. 
Nie wiemy, niestety, czy dziesietnik byl nad dziesiecioma namiotami, czy tez mial pod soba dziesieciu mezczyzn wlasnowolnych, tj. takich, których ojcowie juz nie zyli? Ustanowieni byli wprawdzie do dzialania na zadanie czyjes, azeby pouczac i usuwac watpliwosci, lecz latwo ich bylo uzyc równiez do obwieszczania rozporzadzen zwierzchnosci, a w konsekwencji takze do pilnowana, czy lud stosuje sie do nakazów; w takim zas dozorze miesci sie juz zalazek wladzy. Jakoz wystepuja niebawem jako "przelozeni" i "rzadcy"281. Ksiazeta, nie mogli byc z tego zadowoleni. Niebawem stawali przeciw Mojzeszowi. Bunt Korego zwrócony byl przeciwko objeciu wladzy przez Mojzesza i Aarona;
gloszono hasla "ludowe", ze "wszystek ten lud, wszyscy sa swieci", skad wiec taka uzurpacja? Ale miedzy buntownikami byli ksiazeta282. Cztery razy wybuchaly bunty; bunt Korego byl juz trzecim z rzedu. Chodzilo jeszcze o cos wiecej, niz o ambicje ksiazat: pólwysep synajski zawiódl; chcac koczowac trzeba bylo walczyc z innymi koczownikami. Sielanka gosenska juz sie nie powtórzy. 
Wtedy Mojzesz i Aaron postanowili zerwac z koczownictwem. Skoro wojowac trzeba lepiej zawojowac jaka ziemie na stale osiedlenie i przejsc z pasterstwa do rolnictwa. Nigdy wszyscy Izraelici nie przyjeli tego programu. Z poczatku opozycja byla gwaltowna. Rzucono nawet pomiedzy lud haslo, zeby ze Synaju wracac do Egiptu283. Lecz Mojzesz umial oslabiac opornych. Ze stronników swoich wytwarzal coraz to dokladniejsza administracje i trzymal lud coraz bardziej w ryzach. Do pionierstwa nie czuli Zydzi nigdy pociagu. Nie beda próbowac zamienic jakiej czesci stepu na kraj rolniczy. Izrael chce dostac wszystko gotowe, "miast, których nie budowal". Najblizszym krajem osiadlym, zagospodarowanym
rolniczo byla Palestyna. Od przystani Akaba wynosi odleglosc az do Jerozolimy okolo 250 km. Równoczesnie psuja sie stosunki z Madianitami. Habab odmawia towarzyszyc Izraelowi w pochodzie przez pustynie do Palestyny, nie chce wskazywac im dróg i postojów, lecz wraca do domu284. Wkrótce wybuchaja spory i walki z wczorajszym sojusznikiem285. 
Hipoteza: Madianici chcieli zdobyc Synaj z pomoca Izraela. Próbowali wiec zatrzymac go. Pózniej Gedeonowi przyniesiono glowy dwóch ksiazat madiansklch286. Czyz tedy rozszerzyli swe koczowiska az po poludniowe kresy Palestyny? Mojzesz pojmuje druga zone, która zwano "murzynka". Znamy imie jej ojca, Geni; ród jej szedl w pochodzie z plemieniem Juda287, a zatem byli to Zydzi. "Murzynka" jest tylko przezwiskiem. Skadby sie wziela w Arabii murzynka? Mojzesz umacnia coraz bardziej swoje stronnictwo. Zaraz po pierwszym buncie urzadza rodzaj wladzy powszechnej nad calym ludem, siedemdziesieciu starszych, a wsród nich takze ksiazat288. Staral sie rozdwoic stan ksiazecy i
powiodlo mu sie znalezc takze ksiazecych zwolenników. 
Wkrótce zas mialy powstac nowe godnosci, do których powolano ksiazat przede wszystkim. Majac ruszac na podbój trzeba bylo urzadzic sie militarnie. Obmyslano, jak te nowa organizacje oprzec na plemiennej i obie zlaczyc. Kazde plemie otrzymuje wodza, hetmana ze stanu ksiazecego. Jest ich dwunastu wymienionych imiennie289. Obmyslono obozowanie: "Kazdy z synów izraelskich klasc sie bedzie obozem pod choragwia swoja wedlug znaków ojców swego pokolenia", jak to bywalo w calym swiecie wedlug przynaleznosci rodowej pod choragwiami i oznakami rodowymi, w tym wypadku plemiennymi. Szczególnym tylko bylo to, ze Zydzi wiezli z soba "namiot zgromadzenia,", swa przenosna swiatynke.
Ustawiwszy ja na postoju, ukladali sie z czterech stron swietego namiotu na wschód, zachód, poludnie i pólnoc, a z kazdej strony po trzy pokolenia, we cztery "obozy", noszace nazwy obozu Judowego, Efrainowego, Danowego, wedlug pierwszego plemienia zydowskiego "kladacych sie" po danej stronie swietej arki przymierza290. 
Zaczyna sie aprioryczne ukladanie prawa majatkowego dla Ziemi Obiecanej, pierwszy eksperymentator w historii, wydaje prawo agrarne dla ludzi, którzy roli nie posiadali291. (Mojzesz przyjal egipski poglad na wlasnosc gruntowa, z ta poprawka, ze królem, wlascicielem ziemi jest Jehowa. Wszyscy rolnicy siedza. na roli swej dziedzicznie, ale tylko jako uzywalnicy. Wlasnoscia ich beda tylko plody ziemi, ziemia sama nie moga zas rozporzadzac, mianowicie nie wolno jej sprzedawac. To samo tyczy sie budynków gospodarskich i domów mieszkalnych rolników. Miejska nieruchomosc, o ile nie zalezy Lewitom, stanowi wlasnosc bezwzgledna, sprzedazna. Co za aprioryzm! Znakomity badacz tych spraw pisze:
"Nie ma ani w prawodawstwie, ani w opowiadaniach nic takiego, coby pozwalalo przypuszczac, ze Hebreowie juz mieszkali w domach, po miastach. 
Przeciwnie, prawodawstwo, szczególnie tyczace sie religii zydowskiej, ma taka cecha pustynna ..."292. Powstaly wiec teraz prawa, tyczace sie domów, istniejacych dopiero w wyobrazni. Moca prawodawstwa apriorycznego stana tedy w zydowskiej Palestynie obok siebie dwa systemy wlasnosci nieruchomej; indywidualna, i panstwowa. Jakkolwiek indywidualna ograniczona byla do bardzo nieznacznej czesci nieruchomosci, jednakze samo dopuszczenie jej do istnienia miescilo w sobie nieuchronnie pierwiastek wspólzawodnictwa i propagandy przeciw systemowi uzywalnosci. Podzielono sobie Palestyne, chociaz daleko bylo jeszcze do niej. Kazde plemie mialo przyrzeczona sobie kraine, której obszar stosowal sie
do ilosci glów (meskich) "wedlug liczebnosci imion", co nalezy brac doslownie: imion jest tyle ile osób (zaraz tez nastepny wiersz podaje taka interpretacje). W obrebie zas naleznej krainy przypadna glowom rodów dzialki równe, wiec juz bez wzgledu na ilosc glów. Wszystko bedzie równe i bedzie sie losowac, gdzie kto ma sie osiedlic293. 
Niestety, nie wiemy, jaki byl rozmiar dzialki. Wiemy tylko, ze mierzono grunt na "sznury"294. Zastanawia nas fakt, ze równiez "sznurami" mierzono we wszystkich tych krajach europejskich, w których odegrali role zeglarze skandynawscy (francuskie ligue, angielskie rope, holenderskie reep, ruskie wzglednie rosyjskie warw, warewka). Prawdopodobnie "sznur" oznaczalo wszedzie dzial rodu jednego295. Skad nazwa sznura czy liny na oznaczenie rodu i gdzie zródlo wspólne, nie wiadomo. Niezmierna rozleglosc zasiegu rzeczy godna jest blizszej uwagi etnologów. Byc moze, ze do odmierzenia gruntu uzywano liny lub sznura, lecz jakiej gdzie dlugosci? 
Uzywa sie dotychczas sznura, mierniczego. Nie brakowalo takich, którym nie usmiechaly sie chocby najlepsze nadania, dzialy i sznury, którzy ani mysleli stac sie rolnikami. Gdyby nie to, ze trzeba bylo we wszystkim chadzac uswieconymi plemionami, konserwatyzm koczowniczy bylby swiecil jeszcze wieksze tryumfy. I tak mimo wszelkiego nacisku znalazlo sie póltrzecia plemienia wiernych namiotom. Zgodne byly co do tego dwa plemiona w calosci: Rubin i Gad, a plemie Manassesa rozdwoilo sie o te kwestie. Polowa zdecydowala sie chwycic pluga, lecz druga polowa odmówila zmienic tryb zycia. O malo co nie zerwali zwiazku religijnego z ludem Izraela i z kultem Jahwe. Takie decyzje nie powstaja na
poczekaniu; trudno przypuscic, ze dopiero u wrót Palestyny, juz nad Jordanem powstalo takie postanowienie. Mojzesz przyrzekl nadac te pastwiska na wschód od Jordanu, byle nie opuszczali ludu, byle weszli z innymi do Palestyny i dopomogli ja zdobyc. 
Rodziny swe moga od razu pozostawic na lewym brzegu Jordanu296. Ci pozostali przy pasterstwie z wlasnej woli; lecz wielu innych musialo dlugo jeszcze pozostawac koczownikami z koniecznosci. Badz co badz rozporzadzal Mojzesz olbrzymia wiekszoscia, skoro siedem i pól plemion przyjelo jego program.
Zlecenia Mojzesza, tak aprioryczne, okazaly sie niewykonalnymi. Mojzesz wyobrazal sobie, ze cala Palestyna bedzie zdobyta jednym zamachem, a tymczasem Josue musial zdobywac ja krok po kroku i ledwie cos zdolal nabyc, pozostawiajac nastepnym pokoleniom wykonanie planu Mojzeszowego. Wielka to bylo ulga, ze póltrzecia plemion obralo sobie koczowiska na wschód Jordanu, przed Palestyna tedy. Josue zdolal osiedlic ledwie drugie póltrzecia plemion: Jude na pólnocy, a od poludnia Efraima i druga polowe plemienia Menassego297. Siedem mialo czekac, jak sie rozwina dalsze walki z tubylcami. Azeby jednak uczynic zadosc zleceniu Mojzesza, sakralizowanemu, przystapiono do dalszego podzialu Palestyny, tj.
wyznaczono co które plemie ma dla siebie zdobyc. Nie sposób bylo wyznaczac dzialki, skoro sie ziemi nie posiadalo. Nawet ogólne zarysy planu Mojzesza z wyznaczeniem dzialów plemionom okazaly sie niewykonalne. Trzeba, bylo zbadac, opisac, oszacowac na nowo Palestyne, czego dokonal komitet, do którego kazde plemie delegowalo po trzech mezów. 
Dzialy trzeba bylo wyznaczac na nowo, dzielac skóre zywego i zdrowego jeszcze zwierzecia. Oznaczono siedem dzialów. Byly one rozmaitej wielkosci, postanowiono jednak je rozlosowac bez wzgledu na nierównosc tak obszaru dzialów, jako tez liczebnosci plemion. Mialo to wszystko znaczenie tylko teoretyczne. Chodzilo widocznie o to, zeby uczynic zadosc postanowieniu, niegdys sakralizowanemu, które tedy musialo byc wykonanym, chociazby zludnie. Odnosi sie wrazenie, ze chodzilo o zachowanie pozorów, o utrzymanie powagi sakralizmu. Przykazane bylo losowac, wiec losowano, jakkolwiek wcale odmiennie. Juda otrzymal za duzo, Józefowicze i Dan za malo, wiec robilo sie poprawki298. Plemiona,
otrzymawszy prawo robienia zdobyczy, mialy przed soba trudów i zawiklan na cale wieki, lecz nie mozna sie bylo cofac, musialy walczyc dalej. 
Josue sam, umierajac, zdaje sobie sprawe, jak wiele pozostaje jeszcze do zdobycia. Charakterystycznym jest szczegól, ze trwa przy tym, ze panowanie Zydów ma sie zaczynac od Nilu299. Zatem nalezalo by odzyskac Gosen i zajac kraje arabskie pomiedzy Egiptem i Palestyna. Trwajace przez kilka wieków zdobywanie Ziemi Obiecanej dokonywalo sie powolnie; byla to nieustanna wojna, leniwa, bez wiekszych przedsiewziec wojennych. Obie strony pozostawaly w organizacji plemiennej i po obu stronach dzialalo kazde plemie na wlasna reke. Zydowscy najezdzcy nie wystepuja nigdy w znaczniejszym zjednoczeniu wojennym, albowiem kazde plemie zdobywa wlasnymi wylacznie silami wyznaczony sobie w Palestynie
"los", majac przeciw sobie ludnosc tej jednej krainy. Tylko jednemu plemieniu Józefa, powiodlo sie od razu zdobyc wyznaczona sobie kraine; szesc innych plemion w Palestynie nie zdolalo wygnac tubylców calkowicie i dlugo zamieszkiwali te krainy razem z tubylcami300. Byl to niekonczacy sie szereg drobnych wojen lokalnych. 
Kiedy plemiona wywodzace sie od dwóch synów Józefa krzywduja sobie, ze wyznaczono im na spólke "los jeden", Josue przydal im ziemie ferezejska i refaimska, tj. zezwolil, zeby oni je sobie zdobyli301. Wszystkie tego rodzaju zezwolenia miescily w sobie zarazem zakaz, zeby zadne inne plemie nie robilo tam zdobyczy. Przez przeszlo 200 lat snuli sie Izraelici pomiedzy tubylcami, zamieniajac sie w rolników w miare zajmowania kraju, mieszkajac obok tych, którzy pragneli wydrzec reszte, czasem porywajac sie na nowe boje, czasem sami zaczepiani, a czesto zyjac w rozejmach, tolerujac sie wzajemnie, zawierajac wzajemne malzenstwa. 
Przybywalo rolników, lecz nader powoli. Znaczna czesc Izraela musiala koczowac nadal, lecz w warunkach gorszych niz przedtem, gdyz wsród ludnosci osiadlej. Plemie Dan nie zdazylo opanowac sobie wyznaczonego "losu", tj. krainy naleznej sobie sakralnie. Dopiero pózniej w okresie sedziów zdobyli sobie calkiem gdzie indziej Lais302. Jeszcze znacznie pózniej za Jeremiasza, ród Rehabitów nie stawial domów, nie posiadal ról ni winnic, mieszkal w namiotach i utrzymywal sie wylacznie z hodowli trzód303. Moze niejedna "familia" sama chetnie przedluzala swój stan koczowniczy? Z tamtej zas strony Jordanu kwitnelo póltrzecia plemion pasterskich. 
Struktura spoleczna Zydów palestynskich skladala sie z trzech zawodów: koczowników, rolników i lewitów; tudziez z trzech warstw spolecznych: z ksiazat, którzy istnieja nadal tak pomiedzy pasterzami, jakotez miedzy rolnikami; z rzeszy wlascicieli pól czy trzód i z najmitów. Zróznicowanie postapilo, gdy przybyli rolnicy. Mieszczanstwa nie ma. Cóz to za "miasta", skoro mozna bylo zostawic ich w spadku synom chocby trzydziesci?304 Gdyby zliczyc wszystkie miejsca, zwane w Pismie miastami, nie starczylo by na ich pomieszczenie ani dziesieciu Palestyn. Podczas owych ciaglych wojen zniszczyc na jednej wyprawie miast kilkanascie, a samym zalozyc potem od razu tuzin nowych - to
drobnostka! Zadziwia zas ta okolicznosc, ze autorowie tych ksiag nie pisza nic o wsiach. Widocznie miastem jest u nich wszelkie osiedle ludnosci stale. 
Oni maja jeszcze wciaz horyzont koczowniczy a dla koczownika miastem jest wszystko, co nie jest z namiotów zlozone. Osobno wyrózniaja miasta "murowane". Znaczy to zapewne opasane murem. Zaledwie te osady mozna by uwazac za miasta; a po wiekszej czesci naleza one do lewitów. Mieszczanstwa nie ma. Zajecia rzemieslnicze uwaza sie za cos nizszego (co zostalo w Izraelu do dzis dnia). Wyróznieni sa tylko dwaj majstrowie, którzy sporzadzili Arke Przymierza i namiot swiety305. Zreszta glucho o rekodzielach. Salomon musial potem sprowadzac majstrów obcych. Pod tym. wzgledem Zydzi stali nizej od wszystkich innych ludów palestynskich. Zupelna ruine rzemiosl wprowadzilo panowanie
filistynskie. Ci bowiem zakazali Zydom broni i nie bylo ani jednego kowala zydowskiego. Z kazda robota tego rodzaju trzeba sie bylo udawac do rzemieslnika filistynskiego. Handlem Zydzi palestynscy nie zajmowali sie. Tym trudnili sie najblizsi im pokrewni Izmaelici, zawozac do Egiptu kadzidla, mirre i korzenie. Powodzilo im sie. Nosili (mezczyzni) nausznice zlote. 
Jest równiez mowa o kupcach medianskich, tak bogatych, iz wieszali klejnoty na szyjach swoich wielbladów. Zydzi maja na sprzedaz tylko bydlo, owce i kozy, osly, winne grona, ziarno i oliwki, a przedmioty kopalne i przemyslowe kupuja od karawan kupieckich w zamian za swe produkty. Sami nigdzie z towarem swym nie jezdza; az karawana przybedzie do nich odpowiedni kupiec. I taki handel zanika jednak, Zydzi ubozeja w Palestynie. Z poczatku takze ich synowie i córki nosza kolczyki zlote, potem juz tego nie ma. Zreszta wszystko zloto i srebro jakie uda im sie zlupic na tubylcach, zagarnia skarbiec swiatyni306. Zdarzalo sie potem kilka razy w historii, te ludnosc pewnego kraju nie chciala zajmowac
sie handlem (Rzymianie, Turcy, Polacy). 
Poniewaz zas zaden kraj nie moze obejsc sie bez handlu, wiec próznia w konstrukcji spolecznej musi byc wypelniona przez obcych. W Palestynie obmyslono na jakis czas sposób inny. Chwycono sie handlu panstwowego. Król Salomon handlowal sam z Tyrem nadmiarem plodów ziemskich. Ilosc ogniw posredniczacych byla minimalna, gdyz nie liczyli sie dostawcy Salomona, zbieracze lokalni, bo mieli pracowac darmo. Dla Tyru stanowil pierwsze ogniwo handlowe sam król i dlatego produkty palestynskie posiadaly wartosc tym wieksza, tym wiecej dajac dochodów. Gdy pózniej wladza królewska oslabla i centrala handlowa na dworze królewskim przestala funkcjonowac sprawnie, przybyli do Palestyny kupcy feniccy i
caly handel w wiekszym stylu znalazl sie i pozostal w ich reku. Handel panstwowy zjawia sie czesciej na Wschodzie. Istnieje za naszych czasów w Persji i w Afganistanie. Niegdys prowadzony byl w Moskwie; kozaczyznie; obecnie rozsiadl sie w panstwie zydowskim w Bolszewii. Nie bylo tedy mieszczanstwa wsród Zydów palestynskich. Trudno uwazac za zajecia mieszczanskie udzielanie pozyczek. Bylo u nich to jedyne zajecie, jakby przemyslowe. 
Nie wolno brac procentów, ale wolno brac na zastaw, który w danym razie przepada. Nie wolno brac w zastaw odziezy (zwlaszcza szat wdowich), ani kamieni mlynskich307. Spolecznosc zydowska przemienia sie tedy w spoleczenstwo nieznacznie tylko, a staje sie spoleczenstwem defektownym. Samo rolnictwo nie podnosi automatycznie szczebla cywilizacyjnego, jak sie mniema dosc powszechnie. Moze sie ono przyjac na wszelkim szczeblu. Na bardzo niskich szczeblach zaczyna sie geneza rolnictwa zbieraniem klosów trawiastych. Papke maczna i ciasto plackowate zna sie od dawnych epok prehistorii, lecz chleb nastal od jakich dwóch tysiecy lat. To co w przekladach Biblii tlumacze nazywaja chlebem, bylo plackiem
prymitywnym. Zreszta zaden produkt rolniczy, czy zadne narzedzie rolnicze nie mieszcza w sobie rekojmi wyzszego stopnia rozwoju. 
Rolnictwo samo nie podniesie czlowieka. Trzeba do tego przyczyn innych; pochodzi to skadinad, a moze sie udzielic takze rolnictwu. Omylono sie, biorac skutek za przyczyne308. Nie podniósl sie tez poziom cywilizacyjny zydowski. Znac to na trójprawie, na splocie praw familijnego i malzenskiego, majatkowego i spadkowego. Pozostali nadal poligamistami i nie uznawali nada1 kobiety za równa mezczyznie. Cale Pismo Sw. Starego Zakonu, nigdzie ani slówkiem nie zaleca monogamii. Nie miescilo sie tez w umyslowosci zydowskiej uznanie i czesc dla dziewictwa, gdyz mnozenie sie stanowi wypelnienie nakazu Jehowy. Dziewczyna zydowska bylaby najbardziej pohanbiona, gdyby nie wyszla za maz. Zona, czy tez
branka, czy tez kupiona (wysluzona) staje sie wlasnoscia meza. W zasadzie przetrwalo to pózno w wieki srednie, lecz zelzalo w prawodawstwie mojzeszowym o tyle, iz zony nie wolno bylo sprzedac. Panowaly dlugo pojecia babilonskie. Tam wolno bylo zastawiac zone i dzieci na trzy lata, a Zydzi przedluzali ten termin na pólpiata lat309. W czasach patriarchów bylo jednak prawo wlasnosci co do zony bezwzglednym, tak dalece, iz maz mial prawo nakazac jej, zeby obcowala z kims obcym. 
Robi to Abraham dwa razy, korzysta z tego prawa równiez Izaak. Oddaja swe zony wladcom krajów, zeby miec dostep do ich osób i laski. Poniewaz zas cudzolóstwo uwazane jest wszedzie w tej stronie swiata za grzech ciezki, robia to podstepnie, podajac zony swe za siostry310. A gniew Jehowy spadal nie na Abrahama i Izaaka, lecz na tych, których oni wywodzili w pole. Cudzolóstwo scigane jest coraz srozej. Z poczatku czekalo za to ukamieniowanie i plomien stosu dla trupa sama tylko kobiete. Pózniej kare smierci rozciagnieto równiez na mezczyzne311. Bezkarnie uszlo to królowi Dawidowi, tylko mu wytknieto w Pismie: "ale to byla zla rzecz"312. Zrazu powiedziano jednak tylko "z
zona blizniego swego obcowac nie bedziesz", a wiec nie tyczy ten zakaz niezydówek. Pózniej atoli (ze wzgledów rasowych) wszelkie obcowanie z cudzoziemka zostalo wzbronione. 
Nieograniczone zrazu prawo wlasnosci wzgledem zony, ulegalo potem ograniczeniu. Tora zawiera sporo przepisów na korzysc mezatek, lecz nigdy maz nie przestal byc zasadniczo wlascicielem (baal), a zona wlasnoscia (baalem). Gdyby w zasadzie nie uznawano jej wlasnoscia, nie bylo by zakazu sprzedazy. Pózniej ani nawet branki wojennej sprzedac nie wolno, skoro byla chocby naloznica, a uznawano je nawet malzonkami prawnymi313. Dowodem, ze zona byla wlasnoscia meza, pozostaje instytucja tzw. lewiratu. Jest to obowiazkowe poslubienie wdowy po bracie314. Towarzyszy mu symbol prawny, ten sam, jaki przyjety byl w prawie spadkowym. Przy wszelkim przenoszeniu wlasnosci obowiazywal symbol, jak to bywa we
wszystkich prawodawstwach do pewnego stopnia rozwoju. Symbol jest w tym wypadku nader swoisty. "A byl to starodawny zwyczaj w Izraelu przy wykupie i przy zamianie, aby warowniejsza byla kazda sprawa. 
Tedy zzuwal jeden z nich trzewik swój i dawal go blizniemu swemu; a toc bylo na swiadectwo ustepowania dóbr w Izraelu315. Niektórzy mniemaja, jakoby Ksiega Ruth przytaczala przezytek. Zobaczymy przy innej sposobnosci ze praktykuje sie to dotychczas. W symbolu tym wytworzylo sie kilka wariantów, a zrzucenie trzewika z nogi nowonabywcy uniewaznialo nabyty juz tytul wlasnosci. Drobiazg ten nabywa wielkiego znaczenia stad, ze symbol stosowano potem przy zwalnianiu obowiazków lewiratu - co takze swiadczy, ze zona byla wlasnoscia meza i stanowila przedmiot "ustepowania dóbr". Rzeczywiscie zona stanowila przedmiot spadku, który mozna bylo odstapic drugiemu (Bocz w ksiedze Ruth jest
takim nabywca), ale lewirat caly ograniczono do wdowy bezdzietnej. Poslubia ja Goel, "aby wzbudzil Imie zmarlego w dziedzictwie jego, izby nie zginelo Imie owego zmarlego miedzy bracia jego". Chodzi wiec o to zeby miec syna, chocby z nastepnego zwiazku lewirackiego; taki syn jest bowiem wobec prawa synem nieboszczyka316, o lewirat mozna sie prawowac, na co sa szczególowe przepisy317. Kiedy powstal obowiazek moralny, zeby miec syna, nie ma z czego dochodzic. Wiemy tylko, ze stanowi to wlasciwosc cywilizacji azjatyckich; obowiazuje to dotychczas w cywilizacjach braminskiej i chinskiej. O pojeciach najstarszych ludów Azji Mniejszej cóz wiemy? 
Byc moze, ze obowiazek ten istnial u Hebreów, jako powszechny w tamtych stronach swiata; ale równiez byc moze, ze zostalo to przyjete od innych ludów podczas wedrówek po Azji Mniejszej i zachodniej czesci srodkowej. Azeby naprawic niesprawiedliwosc losu, który odmówil potomstwa meskiego obmyslono pomocnicza bigamie w Indiach, w Chinach, w cywilizacji arabskiej i turanskiej. W oczekiwaniu zony, zdolnej powic syna, doszlo sie dalej: do pomocniczego naloznictwa. W tym obowiazku poczatki legalnego konkubinatu (istniejacego dotychczas w Chinach, podczas gdy Hindus poprzestaje na drugiej zonie). W piecioksiegu spotykamy to samo wytlumaczenie i usprawiedliwienie; zony bezdzietne same legalizuja
potomstwo naloznic i jest na to przepisana formalnosc symboliczna: zona bierze na swe kolana rodzaca naloznice. Ale tez dziecie takie staje sie wobec prawa potomkiem zony, która aktem tym przestaje byc bezdzietna. 
Prawo wlasnosci dziecka przechodzi tu z naloznicy na zone318. Nigdzie zas ani sladu, zeby zona mogla przeciwic sie przyjeciu naloznicy, w czym Izrael znów podobny jest do calego Wschodu. Dalej jednak od innych zapedzil sie Izrael w tym, ze przyznano mezom prawo oddalenia zony, nie rodzacej syna. Zyd moze zreszta najlegalniej zone porzucic, udzielajac jej rozwodu, w czym kieruje sie li tylko swa zachcianka. Jest to prawo jednostronne, przyslugujace tylko mezowi. W razie braku syna prawo to nabywa cech obowiazku. Bezwzglednym jest prawo wlasnosci na dzieciach. Ród zydowski nie wyróznia sie pod tym wzgledem w etnologii. Izaak jest wlasnoscia Abrahama, wiec ten ma prawo zabic go na ofiare
Jehowie. Kiedy Achana karcono za swietokradztwo, skazano go na ukamienowanie i nastepnie na spalenie nie tylko jego samego, ale tez "wszystko co jego jest"; zabito Achana "i syny jego i córki jego", obok calego dobytku, jako czesc wlasnosci skazanca na równi z innym dobytkiem, zony jego jednak nie tknieto319. Ojciec ma prawo narzucic synowi zone, a w zadnym wypadku nie mozna wprowadzic do rodu synowej bez zezwolenia ojcowskiego. 
Z reguly ojciec nie tylko sam zabiega o synowa, ale nawet naloznice dobiera synowi320. Syn prosi ojca: "wezwij mi te dzieweczke za zone"321. Samson, pragnacy poslubic Filistynke, prosi rodziców: "wezmijcie mi ja za zone"322. Ojciec moze z wlasnej woli "poslubic synowi swemu" swa niewolnice (lecz Zydówke)323. Za uwiedzenie kary srogie, których mozna uniknac jedynie przez poslubienie z nadaniem odpowiedniego wiana; lecz ojciec uwiedzionej, jej wlasciciel, moze sprawe zalatwic, kazac sobie zlozyc okup ("odwazyc srebro")324. Uwiedzenie jest przede wszystkim poszkodowaniem wlasciciela uwiedzionej. Ojciec ma prawo zaprzedac potomka swego w niewole. Zastawic
wolno i synów i córki325. W razie sadowego odbierania komu majatku, moga dzieci stanowic równiez czesc konfiskaty. Najbezwzgledniej rozporzadza ojciec córkami. 
Prawo goscinnosci idzie przed wzgledami na wlasna córke. Byle napastnicy gosciom nie zrobili nic zlego, gotów Lot oddac dobrowolnie na pastwe obie córki326, a takie pojecia o hierarchii obowiazków mialy przetrwac dlugo. W ksiedze Sedziów zapisano wypadek, jako gospodarz zydowski oddal zbójcom naloznice i córki goscia, byle goscia samego nie wydac327. Gwalt karany byl srogo, ale dobrowolna utrata dziewictwa narazala tez na kare smierci. Z uwiedziona trzeba bylo pogodzic sie albo malzenstwem, albo ugodzic sie co do odszkodowania pienieznego. Jezeli maz oskarzy swiezo poslubiona, ze przed slubem nie byla dziewica, a oskarzenie potwierdza sie doswiadczeniem, którego przebieg opisany
dokladnie w "Prawie", winna czeka ukamieniowanie328. Jesli jednak zarzut okaze sie nieslusznym, w takim razie maz za kare traci prawo udzielania rozwodu" i nie bedzie jej mógl opuscic po wszystkie dni swoje". Podobniez w malzenstwie z przymusu prawnego po zgwalceniu329. 
Dla mezatek obmyslono naiwna a wielce barbarzynska próbe wiernosci malzenskiej, próbe "gorzkiej wody", z uczestnictwem kaplanów, a wiec sakralna. Swobody przyznawanej mezczyznie, dowodem istnienie prostytucji, procederu zakazanego nastepnie Zydówkom, uprawianego przez kobiety obce, którym tedy oplacal sie pobyt miedzy Izraelem330. W ostatnim roku wedrówki, juz w pochodzie ku moabskim polom, jest mowa o bigamii, jako o sprawie zaleznej calkowicie od woli mezczyzny331. Gdybyz chodzilo tylko o bigamie! Zydowskie prawo malzenskie robi sie coraz swobodniejszym. Nie ma zadnych ograniczen co do ilosci zon i to z zupelna wolnoscia trzymania sobie naloznic332.
Jakiegoz trzeba haremu, zeby miec 30-70 dzieci? Naczelnicy Izraela, sedziowie celuja. 
Sedzia Abedon Paratenczyk mial 40 synów i 30 wnuków. Sedzia Abesan z Betleem ma 30 synów i 30 córek333. Gedeon ma samych synów 70, Jeir tylko 30 334. Zapewne sa to cyfry chelpliwe, lecz w bajkach tych jest cos prawdy. Naloznice, których stanowisko mozna by nazwac oficjalnym, istnieja nadal, naloznice legalne, a miewaja je takze lewici335. Ksiegi królewskie zaczynaja sie od stwierdzenia bigamii, legalizowanej przez kaplana; a zatem poslubienie dwóch zon (nie naloznic) jest religijnie legalne336. Dawidowi zona nawet sie nie liczy; zapisano, jako zdobywszy Jerozolime, król, juz przedtem poligamiczny pozwolil sobie na wiecej jeszcze: "I napojmowal sobie Dawid jeszcze
wiecej naloznic i zon w Jeruzalem". 
A w Torze zastrzezono, ze królowi nie wolno miec wiele zon337. Salomon zas mial "zon królowych 700 a naloznic 300", w czym przypuszczajac dwudziestokrotna przesade stylistyczna, zostanie i tak niemalo. A król Roboam mial zon osiemnascie i naloznic szescdziesiat; Abija zas skromnie zon tylko czternascie338. Niemalo podobienstw wykazuje stosunek plci obojej u Hindusów. Jak u Zydów maz jest bal tj. pan, a zona jego wlasnoscia, zupelnie tak samo w braminskim tekscie sakralnym ,"on wlascicielem, ona wlasnoscia" ... "nie ma dla kobiety innego boga, na ziemi, jak jej maz ... Ona moze jesc tylko wtedy, gdy sie nasycil jej maz". 
O przybytku córki sadza bramini tak samo zupelnie, jak rabini. Istnieje taka na przyklad piosenka ludowa: "Niech drzewo wyrosnie w lesie, byle sie w domu nie urodzila dziewczyna. Niech mnoza sie zwierzeta i ptaki, byle sie w domu nie urodzila dziewczyna ... Niech sie skaly gromadza na górach, byle itd.". Zadaniem zycia zony jest wszedzie na Wschodzie obslugiwanie meza, totez podobienstwa co do tego latwo zrozumiec. Malzenstwa nie kojarza sie z milosci, ani tu ani tam. Nawet postepowi Hindusi uwazaja malzenstwa z naznaczenia za "chlubna wlasciwosc" rasy; albowiem milosc w kraju tym jest nastepstwem malzenstwa". Celem malzenstwa jest tu i tam posiadanie syna. Gdy brak
meskiego potomka, braminista moze pojac druga zone, obok pierwszej. 
Izrael podobniejszy jest co do tego do Chinczyka, gdzie równiez istnieje legalny konkubinat. Takie rozpetanie wielozenstwa musialo sie tez odbic na stanowisku córek w rodzinie. Dorastajaca dziewczyna wiedziala, ze ma sie stac czyjas zona, nie wiedzac która z rzedu i ze moze byc kazdej chwili rozwiedziona. Córki nie mialy uczestnictwa w dziedziczeniu po ojcu; pózniej dopiero otrzymywaly spadek w takim razie, jezeli nie mialy braci339. O prawie pierworództwa byla mowa powyzej. Obowiazuje nieodlaczne od ustroju rodowego prawo blizszosci stryjów rodowych, tj. ze posiadlosc jakas wolno sprzedac poza ród natenczas dopiero, gdy nie znajdzie sie nabywcy pomiedzy rodowcami. W braku braci
rodzonych brat stryjeczny ma prawo wykupu nieruchomosci zastawionych (sprzedanych zniw), co stwierdzono ponownie za dni Jeremiaszowych (626-580 przed Chrystusem)340. Zachodzi atoli zwyczaj prawny, jakiego nigdzie indziej nie stwierdzono: prawo blizszosci wolno odsprzedac. Nawet wdowe odziedziczona prawem lewiratu mozna odstapic drugiemu341. 
Opisujac prawo spadkowe Izraela trzeba sobie zdac sprawe, ze nie tyczylo ono posiadania ziemi, bo tej w Palestynie nie mozna bylo miec na wlasnosc. Dziedziczylo sie tylko uzywalnosc,. czyli prawo zbierania plodów i tym prawem dzielono sie. Na wlasnosc mozna bylo odziedziczyc tylko dom mieszkalny w "miescie" nielewickim, Z tamtej strony Jordanu dziedziczylo sie trzody; ziemia stepowa, pastwiskowa" stanowila wspólna wlasnosc plemienia. Szczuple jest prawo majatkowe Zydów, jak szczuple sa ich majatki. W okresie przedhelenistycznym jest to lud ubogi. Nie mozna w zródlach stwierdzic ani jednego bogacza. Kontentuja sie czymkolwiek i nie maja wiekszych potrzeb. Byt plemienny nie
jest stosowny dla rolników. Do wzglednego dobrobytu moga przy tej strukturze spolecznej dojsc tylko koczujacy pasterze. Historia Zydów w Starozytnosci potwierdza zas ten fakt o donioslosci powszechno-dziejowej, ze spoleczenstwa poligamiczne nie wzniosly sie nigdy i nigdzie ponad ustrój rodowy, wzglednie plemienny. Grzezna w nim na wieki. 
Izrael w Palestynie skazany byl na nieuleczalny niedorozwój ekonomiczny, na rolnictwo karykaturalne, póki trwala poligamia, utrwalajaca ustrój rodowy, a do tego sakralizowany w plemionach. Wszedzie bywal obok niewolnika zdobytego, tj. obok jenca wojennego i kupionego (równiez niegdys jenca), takze niewolnik z niewyplacalnosci, odrabiajacy swój dlug przymusowo, a zatem niewolnik czasowy tylko. To zródlo niewoli bylo atoli niklym, czyms wyjatkowym. Nie tam u Zydów owego okresu. Niekoniecznie bowiem za dlugi, lecz w ogóle z nedzy popadalo sie w niewole, oddajac sie w nia dobrowolnie, sprzedajac sie nawet z prawem dalszej odsprzedazy. W Palestynie zaczyna sie z nedzy zydowskiej handel
zydowskim niewolnikiem. 
Czytamy bowiem: "Jesliby sie zaprzedal tobie brat twój Zydowin albo Zydówka"342, a w innym miejscu: "Jesli kupisz niewolnika Hebrajczyka."343. Widocznie przestawalo to byc czyms wyjatkowym, skoro prawodawca uwaza za potrzebne zabrac sie do tego radykalnie. Oglasza sie zasade, ze Zyd u Zyda w niewoli byc nie moze; niewolnik kupny moze byc tylko z narodów344. Zyd zubozaly, nie mogacy sie utrzymac na swoim, musial jednak stanowic zjawisko zwyczajne wsród wczorajszych koczowników, nie umiejacych sie jeszcze obchodzic z ziemia, a czesto moze zajeciu temu niechetnych. 
Przy prymitywnej strukturze spolecznej nie bylo atoli innej rady dla zubozalych, jak pójsc na sluzbe do zamoznego. Zastrzega sie tedy Tora, ze taki nie ma byc niewolnikiem, lecz "jako najemnik, jako przychodzien"345. Miejsce to dla nas bardzo wazne, bo rozstrzygajace, jako przez "przychodnia", o którym sporo w piecioksiegu pisano - rozumiec nalezy zydowskiego najmite, odrabiajacego praca rak swoich jakas nalezytosc, lub tez potrzebujacego ta droga powrócic z czasem do równowagi finansowej. Jest to wspólwyznawca, nalezy go przeto "milowac" i traktowac na prawach równych z wlasna rodzina346. Gdyby atoli taki przechodzien splodzil syna podczas pobytu na cudzym
gospodarstwie, syn ten bedzie wlasnoscia dziedziczna pana gruntu "na wieki"347. Wolno tedy i mozna miec niewolników zydowskich, byle nie kupnych. "Przychodniowie" zdarzaja sie wylacznie przy gospodarstwach, co swiadczy, ze w miastach nie znajdywalo sie kawalka chleba, lecz trzeba bylo go szukac u rolników lub pasterzy. 
Rolnictwu i wszelkiemu gospodarstwu braklo rodzimych rak roboczych. Kryterium do tej kwestii, stalo sie bez wzgledu na miejsce i czas, a, niezawodne, mamy w tej dziwnej liczebnosci niewolników i w popycie na nich. Spolecznosci ekonomicznie nierozwiniete nie potrzebuja ciaglego przybytku rak do pracy; starczy im naturalny przyrost ludnosci, a i ten nieraz staje sie klopotliwym i trzeba urzadzac emigracje. Totez spolecznosci takie morduja jenców, nie chcac ich zywic. Drugim w tej sprawie etapem bywa rzez jenców meskich, ale uprowadzanie kobiet. Spotykamy sie z tym przejawem po calym swiecie i taki wlasnie stan tej sprawy znajdujemy w piecioksiegu: "meski" niewolnik trafia sie rzadko,
niewolnic i branek mnóstwo, az za duzo. 
Powód tego nadmiaru w dziwnym w ogóle u Zydów nadmiarze seksualnosci. Mojzesz, azeby ograniczyc to, nie tylko wywyzszal stanowisko branek, ale kazal nadto niewiasty pojmane takze zabijac, z wyjatkiem tylko dziewic, które pozwalal uprowadzac, co pozostalo potem jakby stalym u Zydów prawem wojennym348. W Palestynie byli zrazu po wiekszej czesci niewolnicy zydowscy. Poswiecono duzo szczególowych przepisów stosunkom ich. Jezeli mu pan "dal zone", zona ta i dzieci pozostaja wlasnoscia pana, a zwolnienia z siódmego roku, jego samego tylko dotyczy; gdyby nie chcial korzystac z tego, azeby nie rozstawac sie z rodzina, pozostanie niewolnikiem na wieki", na znak czego
"przekole mu pan ucho jego szydlem" (wyraznie mowa o "Hebrajczyku"), Natomiast moga odejsc wolno oboje, jezeli niewolnik zonaty kupiony byl z zona. 
Charakterystyczne sa przepisy co do blizszych stosunków z niewolnicami349. Z tego wszystkiego wynika, ze zakaz niewolnictwa Zydów mógl wyjsc dopiero znacznie pózniej, juz blizej okresu królewskiego. Na takim tle ekonomicznym utrwalac sie miala aprioryczna administracja sakralna. Josue raz jeszcze w obozie pod Jerychem sprawdza przynaleznosc plemienna; a potem po latach, czujac, ze smierc sie zbliza, zwoluje jeszcze raz wszystkie plemiona do Sychem tj. ich reprezentacje: "starszych z Izraela i przedniejszych z nich i sedziów ich i przelozonych ich350. W innym miejscu Ksiegi Josuego jest mowa o ksiazetach, jako majacych rozpatrzyc sprawe majatkowa córek Salfaada (nie majacych braci,
praprawnuczek Manassego w szóstym pokoleniu). Rozpatrza je, rozejrza sie w granicach dzialek az wstecz do Manassesa i Efraima351. Nie zapisano na czym sie dochodzenia skonczyly, lecz widocznie ksiazeta badaja sprawe po to, by ja rozsadzic. 
Sa wiec sedziami w sprawie cywilnej. Jako sedziów poznajemy ich na samym wstepie historii zwiazanej z osoba Mojzesza. Gdy karcil Zyda, który wszczal bójke, ten stawia mu sie hardo i powiada "Któz Cie postanowil ksiazeciem i sedzia nad nami?"352. Obok tego byli wojskowymi przywódcami w swych plemionach. Zakres ich dzialania jest tedy wielostronny i rozlegly. Trudno sie dziwic, ze w owych czasach nie byl oznaczony scisle. Sadownictwo stanowi kryterium panstwowosci; wtedy istnieje zrzeszenie panstwowe wyzszego szczebla, gdy sady publiczne dzialaja w imieniu panstwa, a sadownictwo tak jest zorganizowane, iz nie trzeba sobie robic sprawiedliwosci samemu. Nie latwo dojsc do takiego
szczebla rozwoju. Trzeba, zeby ustala msta, zeby na miejsce ustroju rodowego weszlo tzw. emancypowanie rodziny i zeby mogla dzialac sila niezbedna do egzekwowania wyroków. U Izraela palestynskiego msta kwitnie; istnieje sadownictwo radowe wzglednie plemienne. Do sadów publicznych udaja sie coraz czesciej, lecz tylko w sprawach nie mogacych sie zaliczyc do msty. Prawo karne obejmuje mste i nie-mste. Zasada karalnosci brzmi: ..Gardlo za gardlo, oko za oko, zab za zab, reka za reke, noga za noge bedzie"353. Nie mozna stwierdzic, ze prawo karne Tory jest prymitywne. 
Rozróznia sie doskonale mezobójstwo od zabójstwa, a kazuistyka zabójstwa przeprowadzona jest subtelnie i roztropnie. Jezeli zas zabójstwo pochodzi od msty rodowej, zabójca ma zapewnione azylum w szesciu umyslnie do tego wyznaczonych miastach354. Zwyklego morderce wolno natomiast oderwac chocby od oltarza. Jest w uzyciu kara cielesna, az do czterdziestu razów, wymierzonych od razu przed sadem355. Najsrozsze sa kary wymierzane za przestepstwa przeciwko Jehowie. Balwochwalstwo karze sie zawsze smiercia. 
Za kult zlotego cielca wybito okolo trzech tysiecy mezów356. Kiedy zas Achan przywlaszczyl sobie czesc lupu wojennego, naleznego namiotowi swietemu, zostaje ukamieniowany, potem cialo jego spalone, a szczatki nakryte sterta kamieni357. Uderza nieznaczny poczet przestepstw, za które mozna byc powolanym przed sedziów. Szczególowe rozprowadzenie wypadku, jezeli kogos ubodzie cudzy wól (swietne w kazuistyce)358, jest czyms wyjatkowym i nie znajdujemy juz nic analogicznego. Widocznie dzialalo przewaznie sadownictwo rodowe. Przewód sadowy stanal w Izraelu dziwnie wysoko; jest wyksztalcony ponad ogólny stan cywilizacyjny; oni pierwsi wprowadzili nakaz, ze powód musi wpierw jawnie ostrzec
przeciwnika359. 
Nawet swiadkowie musza obwinionemu zwrócic wpierw uwage, na co sie naraza. Szczególna a nieznana indziej instytucja zydowskiego procesu sa swiadkowie, bedacy zarazem oskarzycielami360. Z tym wszystkim bardzo trudno jest orientowac sie w sadownictwie palestynskim. Trudno przypuscic, zeby tylko ksiazeta mogli byc sedziami, bo wyrazy te lacza sie wprawdzie czasem, lecz po wiekszej czesci nie. Zdaje sie, ze ksiaze sedzia byc mógl, lecz nie musial. Wzmianka o "bramie sadowej miejsca onego"361, naprowadza na domysl, jako w kazdym miejscu byl sad. Inny werset mówi o oddzieleniu sadownictwa wedlug plemion: "Sedzie i urzedniki postanowisz sobie we wszystkich bramach twoich, które Pan
Bóg twój da tobie w kazdym pokoleniu362. Jedno nie uwlacza drugiemu: sadownictwo plemienne, wykonywane w imieniu plemienia, z sadem i sedzia w kazdym znaczniejszym miejscu. W jaki sposób zostawalo sie sedzia? Kto ich ustanawial? Czy naczelny ksiaze plemienia?
Domyslamy sie natomiast innego, a szczególnego sposobu, jak sie zostaje sedzia; sposobu swoistego, nieznanego nigdzie indziej. Gdyby go okreslic dzisiejszym slownictwem prawniczym, orzekloby sie o tym, ze sestwo u Zydów bylo wolnym zawodem. Byly osoby, zajmujace sie blizej prawem i sadownictwem, znawcy Tory i zwyczaju, zdatni tedy na sedziów. Chcacy odwolac sie do prawa poszukiwali takiego meza (dzis powiedzielibysmy prawnika) i oddawali mu sprawe do osadzenia. Mozna by sie wyrazic nowoczesnym jezykiem: zapisywali sie na sad polubowny. Sadownik taki posiadl znaczenie o tyle, o ile posiadl klientele; mógl jej calkowicie nie miec, ale tez mógl wslawic sie na cala Palestyne. Sposród nich
wyszukiwala tez wladza plemienna sedziów urzedowych, zasiadujacych w "bramach" sadowych. Podaje hipoteze, bo skape zródla kwestii nie przedstawiaja jasno. W ten sposób zrozumiemy tez owych "sedziów", od których nazwany jest caly okres historii zydowskiej: sadownicy wolnego zawodu, zdolni i ambitni, posiadajacy zaufanie ogólu i stajacy na jego czele. Nie pomijaja organizacji oficjalnej, ani jej nie przecza. Lecz osobistym wplywem spychaja ja na drugi plan. Zapisane jest, jako Tobi sadzil Izraela przez 23 lata, nastepca jego Jair, przez lat 22363. 
Wedlug mej hipotezy oznaczalo by to, ze tak dlugo mial bezustannie liczna klientele z calego kraju i skutkiem tego stanowil powage. Powaga stala sie na zawsze kryterium wladzy w Izraelu, o owych sedziach historycznych wyraza sie Pismo: "I powstal w Izraelu". Nikt go nie zamianowal, on wlasna sila, "powstal", zjawil sie na horyzoncie, zablysnal. Stal ale powaga i lud odwolywal sie do jego powagi. Nigdy jednak zaden sedzia nie przewodzil calemu ludowi364. Ksiega sedziów przechowala pamiec kobiety sedziny, Dobory, do której chodzono z daleka, na sady. Czasy owe stanowia jednak okres anarchii. "W owe dni nie bylo króla w Izraelu i kazdy co bylo dobrego w oczach Jego
czynil"365. Zdarzylo sie nawet, ze lud sam wedlug wlasnego upodobania wybral sobie "hetmana i ksiazecia nad soba" (Jeftego)366. Zastanawiajacym jest fakt, ze po Judzie (nastepcy Josuego) nie ma zadnej wladzy naczelnej nad calym Izraelem. Mial starczyc arcykaplan, jedyny dostojnik ogólno-zydowski. Próbowano teokracji, a próba wydala wyniki fatalne. 
Izrael rozbil sie na panstewka plemienne. Po zgonie Josuego zawarly plemiona Judy i Symeona umowe o wzajemne posilki i wspólna akcje wojenna367, a samo zawarcie takiej umowy swiadczy o odrebnosci panstwowej. Wojne z Jabinem i Hasoru prowadza plemiona Naftalego i Zebuloga368. Potem niewyposazone jeszcze plemiona, same sobie wynajduja teren zdobyczy. Tak plemie Dana sobie wynajduje kraine Lais i samo ja zdobywa369. Kraine Chamów wynajduje sobie i ujarzmia plemie Symeona, równiez samo370. Rubenczycy walcza zrazu sami z Agurenczykami, nastepnie zawieraja sojusz wojenny z plemieniem Gad i z polowa Manassejczyków371. Przy Gedeonie walczyly 4 plemiona: Manasze (pól, którzy byli rolniczymi w
Palestynie), Aser, Zabulon, Neftali372. O jednej tylko wspólnej czytamy wyprawie wszystkich plemion: Na wyprawe przeciw Benjaminitom wyruszyl co dziesiaty ze wszystkich jedenastu plemion. Uznano sprawe za wspólna calemu Izraelowi; byla to wyprawa karna za gromadne gwalcenie lewickiej naloznicy w miescie Gabon373. 
Dzialaly jakies sily, które przeciwily sie polaczeniu wszystkich plemion w jedno panstwo. Wybór króla nakazany byl przez Tore374, a jednak zwlekano z tym, jakby nie chcac nawet do tego dopuscic. Jakzez pózno wylania sie postac Dawida. Dawid byl pierwotnie królem tylko Judy, uznany nastepnie przez plemie Benjamina, potem przez inne plemiona stopniowo375. Dopiero po zdobyciu krainy Jebuzytów, których stolice uczynil wlasna, jako stolice calego panstwa, stolice wspólna wszystkim plemionom i przezwal je Jerozolima (Jeruzalem - przybytek pokoju) - uzyskal uznanie calego Izraela, chociaz nie braklo potem buntów. Uregulowano wówczas ostatecznie daniny publiczne. Z ról placilo sie az trzy
dziesiate (3/10) zbiorów lub ich wartosci, z czego wypadlo 1/10 na lewitów, 1/10 na ofiary swiatyni, a królowi trzecia 1/10. Przez zaprowadzenie królestwa powiekszyly sie podatki z podwojonej dziesieciny do potrójnej376. Z czasów tez Dawidowych posiadamy imienny rejestr ksiazat plemiennych, lecz obok tego wiadomo o tworzeniu sie wojska stalego, królewskiego. 
Co miesiaca przybywal na sluzbe do króla inny huf, liczacy zawsze 24 tysiace zbrojnych. Wojsko to zlozone bylo z plemion rozmaitych, bo nie dowodzi nim zaden ksiaze, lecz "przedniejszy nad wszystkimi przelozonymi w wojsku" tj. przelozony pulkowników i rotmistrzów", wiec piastujacy nad nimi urzad wyzszy, scisle i wylacznie wojskowy. Urzad ten sprawowal ów najwyzszy przelozony rok rocznie w tym samym miesiacu. W razie potrzeby mozna bylo powolac inne hufy, z innych miesiecznych". "A Joal byl hetmanem wojska królewskiego" wodzem tedy najwyzszym nad tamtymi wszystkimi377. Widoczna to próba przeciwdzialania rozluznieniu Izraela w panstwach plemiennych, a
jednoczenia calego ludu w jednym panstwie. W opisie armii Dawidowej uderza pewien szczegól: "A nad podzialem wtórego miesiaca byl Dodaj Achechytczyk po nim Michlot ksiaze378. 
Nie znajdujemy go w rejestrze wspólczesnych ksiazat plemiennych379. Czyzby z nominacji Dawida? Pózniej w królestwie Izraelskim (za Achaba) spotykamy sie z nowym rodzajem ksiazat, zwanych powiatowymi380. Byc moze, ze anarchii rodowo-plemiennej próbowano przeciwstawic jakas administracje terytorialna? Zarzadzenia Dawidowe co do armii stalej nie utrzymywaly sie. Krótkotrwale bylo w ogóle panstwo jednolite, obejmujace w sposób niewatpliwy cala Palestyne. Wiadomo, jako wytworzyly sie panstwa dwa, oba slabe, wojujace coraz niepomyslniej, a nigdy sie wzajemnie nie wspomagajace. To z dwóch królestw, które zatrzymalo tytul Izraela, oddalalo sie wielce od Tory; a w judzkim wzmagal
sie kierunek obnizajacy stanowisko arcykaplana, lekcewazacy stan kaplanski. Scisle teokratyczny ustrój wprowadza Nehemiasz, zwolniwszy sie od obowiazków dostojnika dworu perskiego i przebywajac w Palestynie pietnascie lat (445-430 p. Chr.). Arcykaplanskie rzady pozostawaly nawet po zdobyciu kraju przez Aleksandra Wielkiego, który w roku 382 skladal w swiatyni Jerozolimskiej uroczyste sluby.
 



 




      >  >  >   Ciag dalszy  czesc 4 














 
> > >   Kliknij - Do Gory - Poczatku strony    < < <
 
 




 
Close this window - Zamknij to okno
 


 


 











Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Cywilizacja zydowska&
Cywilizacja zydowska
Cywilizacja zydowska
Cywilizacja zydowska$
Cywilizacja zydowska
Cywilizacja zydowska
Cywilizacja zydowska
Cywilizacja zydowska#
Cywilizacja zydowska
Cywilizacja zydowska
Cywilizacja zydowska
Cywilizacja zydowska 4
Cywilizacja zydowska 5
Cywilizacja zydowska 8
Cywilizacja zydowska!
Cywilizacja zydowska 7
Cywilizacja zydowska
Cywilizacja zydowska

więcej podobnych podstron