Pamiętnik nastolatki


Pamiętnik nastolatki
Wczoraj zajrzałam do mojego ukrytego pamiętnika,
który prowadzę z przerwami od trzeciej klasy
podstawówki. Miałam już prawie szesnaście lat, kiedy
zaczęłam go pisać, bo w tym roku rozpoczęła się moja
seksualna edukacja. Zaczęły się wakacje i mama
postanowiła odwiedzić wuja Roberta brata mojego
dziadka. Rob jak go zdrobniale nazywała, mieszkał w
ładnym obszernym domu nad jeziorem Michigan. Byłam
tutaj kilka razy i teraz też jechałam, ciesząc się z
góry na miły jak zawsze pobyt u wuja.
Wuj przystojniak, jak zwykła mówić o nim mama
czekał na nas na stacji. Uniósł mnie i ucałował w oba
policzki i ku mojemu zaskoczeniu w usta. Przy
serdecznym powitaniu z mamą powiedział; patrzcie jak
ta Helen wyrosła. To już prawie panna. Mama
roześmiała się mówiąc; ty jak zwykle prawisz
komplementy płci przeciwnej, nawet wówczas, gdy ma
ona dopiero piętnaście lat. Był to żartobliwy
komentarz, ale mnie się to spodobało i spojrzałam na
wuja nieco inaczej niż dwa lata temu, kiedy byłam
tutaj z moim dziadkiem. Wuj wysoki, wyprostowany z
lekką siwizną, był wdowcem od pięciu lat. Mimo swoich
73 latek wyglądał na znacznie młodszego. Podobał mi
się, a także jego żartobliwy sposób mówienia..
Wsiadłyśmy do starszego już forda i po chwili
jechałyśmy z wujem do jego domu. Nie będziecie sami.
Przyjechał Stan. Helen będzie miała towarzystwo.
Kuzynek Stan był starszy ode mnie o 2 lata i
spotkaliśmy się pierwszy raz właśnie w czasie
ostatniego mojego pobytu u wuja. Po półgodzinnej
podróży byliśmy na miejscu. Stan czekał przed
domem. Byłam lekko zaskoczona widokiem Stana. Jak
na siedemnastolatka wyglądał poważnie. Po
powitaniach wylądowałam w swoim pokoju, z którego
było wyjście na balkon biegnący wzdłuż domu. Dom był
duży i każde z nas miało swój pokój Do łazienki były
wejście z mojego pokoju i Stana. Wuj zadbał o to, że
kiedy łazienka była zajęta nad drzwiami w jednym lub
drugim pokoju świeciła się lampka sygnalizacyjna. Kto
pierwszy wszedł do łazienki zapalał lampkę .Mój pokój
z drugiej strony przylegał do dwóch pokoi tak samo
usytuowanych jak mój i Stana. Jeden zajmowała moja
mama, a drugi był wolny.. Dalej był dwa pokoje z
łazienką, które zajmował wuj Rob..
Kolacja upłynęła w przyjemnej atmosferze. Nawet
poważny Stan żartował i wspólnie z wujem
zaproponował plan następnego dnia. Oczywiście
będziemy się jutro kąpać w jeziorze, spacer, obiad,
przejażdżka i wiele innych atrakcji. Byłam nieco
zmęczona podróżą, powiedziałam dobranoc i poszłam
do pokoju. Zapaliłam lampkę sygnalizacyjną dla Stana i
weszłam do łazienki. Po chwili naga stałam w wannie
trzymając prysznic. Strugi ciepłej wody spływały po
moich ledwie zarysowanych cycuszkach, pieściły
delikatnie moje dziewczęce krocze, które bardzo
lubiłam dotykać i czasem pieścić malutki koniuszek w
górnym końcu mojej szparki. Od pewnego czasu
zauważyłam, że sprawia mi to dużą przyjemność teraz
też mój paluszek poruszał wargi mojej muszelki
dotykał drgającego pod moim palcem koniuszka. To
było przyjemne podniecające. Odświeżona wskoczyłam
w nocna koszulkę i po chwili byłam pod kołdrą na
tapczanie. Zasnęłam.
Następnego dnia obudziłam się wcześnie wyspana.
Weszłam do łazienki i po chwil spłukiwałam resztki snu.
Nagle drzwi od pokoju Stana otworzyły się i
zobaczyłam rozszerzone oczy kuzyna i krótki okrzyk -
przepraszam. Byłam lekko zaskoczona nie tym, że
mnie zobaczył w nagą w wannie, ale jego spojrzeniem
na moją cipkę i powolnym wycofaniem się za drzwi.
Oczywiście zapomniałam zapalić lampki. Zeszłam na
śniadanie. Wuj siedział z mamą rozmawiali. Jak spałaś
Helen, zapytał wuj. Wspaniale odparłam, jestem głodna
jak wilk. Jadłam z apetytem, gdy do jadalni wszedł
Stan. Spojrzała na mnie i uśmiechnął się.
Uśmiechnęłam się także. Po godzinie byliśmy nad
jeziorem. Było ciepła pogoda zachęcająca do kąpieli.
Mama z wujem zostali na brzegu a ja ze Stanem
wskoczyliśmy do chłodnej wody. Umiałam pływać, więc
po chwil odpłynęliśmy razem nieco od brzegu.
Baraszkowaliśmy w wodzie chyba z pół godziny. Mama
z wujem odeszli do domu. Wyszliśmy na brzeg.
Położyłam się na trawie z rękami pod głową obok
kuzyna. Helen jesteś fajna. Jak cię zobaczyłem w
łazience to nie chciałem wyjść mówił kuzynek.
Spojrzałam na niego, leżał wyciągnięty na wznak.
Zauważyłam, ku mojemu zaskoczeniu, że gdy do mnie
mówił o łazience, mokre slipki u zbiegu ud były lekko
uniesione, Coś sztywnego wybrzuszało je. Mój kuzynek
był podniecony. Odpowiedziałam, wiem Stan że nie
bardzo miałeś ochotę wyjść. Robiłeś to tak powoli i
cały czas patrzyłeś na mnie. Nie gniewam się. To było
nawet interesujące. Jak to, że teraz też coś masz na
myśli bo mówią o tym twoje kąpielówki wybrzuszyły
się co nieco. Stan usiadł i natychmiast położył się na
brzuchu mówiąc, - ale jesteś spostrzegawcza,
rzeczywiście jestem nieswój. - Co ja na to poradzę,
że często myślę o dziewczynach. Jak na swoje lata
byłam bardzo bezpośrednia i mówiłam to, co myślałam.
Wiedziałam już z rozmów z koleżankami i literatury
jak wpadła mi w ręce, oraz z jednego świerszczyka,
jaki pokazała mi koleżanka, że jak chłopak się podnieca
to jego członek sztywnieje. "To jak myślisz o
dziewczynach to się podniecasz i ci staje
powiedziałam naiwnie. Stan spojrzał na mnie zdziwiony
i lekko zaczerwieniony i cicho zapytał, " a ty skąd o
tym wiesz". Powiedziałam mu, był lekko zaskoczony.
Nie wiem, co we mnie wstąpiło, ale zapytałam "Stan
czy mogę go dotknąć przez kąpielówki". Nie
odpowiedział tylko położył się z powrotem na wznak.
Wybrzuszenie kąpielówek wydawało mi się jeszcze
większe. Miał zamknięte oczy i oddychał głęboko.
Delikatnie dotknęłam to, co sterczało sztywno w jego
kąpielówkach. Drgnął i lekko rozchylił nogi. Pod palcami
czułam sztywną dość dużą jak na siedemnastolatka
pałkę. Nic nie mówił tylko lekko dyszał, oczy miał cały
czas zamknięte. Lekko podniecona, sama nie wiedząc,
co robię, przesunęłam rękę na jego udo i po chwili
znalazła się ona pod materiałem obejmując palcami
sztywną gorącą pałkę mojego kuzynka. Drgną
gwałtownie i złapał mnie za rękę przytrzymując ją
jednak na swojej sztywności. "Helen jesteś pierwsza
dziewczyną, która mnie tak dotyka. To takie
przyjemne i podniecające. Nie czekając na jego
przyzwolenie wysunęłam podnieconego kutasa ze
slipek. Stan patrzył na mnie z zapytaniem w oczach.
Jego członek miał chyba z szesnaście centymetrów,
był sztywny; zaczerwieniona pałka wysuwała się
pokazując moim zaciekawionym oczom kropelkę śluzu
na jej szparce. Pierwszy raz miałam kutasa chłopaka w
swoim ręku. Sama byłam zaskoczona swoją odwagą i
szybkim działaniem. Mój o dwa lata starszy kuzynek
był całkowicie zdezorientowany, ale jednocześnie,
czułam to, chciał tej pieszczoty. Ściskałam lekko jego
sztywność zsuwając rękę w dół co powodowało
mocniejsze wysunięcie pały. Zesztywniał i nagle
podniósł się i wskoczył do wody. Odpłynął dość daleko.
Leżałam, rozmyślając o całym niespodziewanym
wydarzeniu. Nie przypuszczałam nawet, że będę
wkrótce przeżywać jeszcze mocniejsze i bardziej
podniecające chwile. Po kilkunastu minutach Stan
przypłynął był już opanowany. Podszedł do mnie i
powiedział chodz wracamy do domu. Wuj w szortach i
koszulce siedział na balkonie. Mama kończyła
przygotowanie obiadu. Poszłam do pokoju. Zrzuciłam
kostium kąpielowy i naga położyłam się na tapczanie.
Masowałam lekko swoją dziewczęcą jeszcze gładką
cipkę. Miałam dopiero ślady włosków, nie takie jakie
widziałam na zdjęciach starszych dziewczynek.
Czułam, że się za chwilę podniecę. Moja wąska szparka
u zbiegu ud była jeszcze zamknięta. Dotknęłam lekkiej
wypukłości u góry mojej szparki, potem wsunęłam
palec drażniąc ten sterczący pod moim dotknięciem
punkcik. To było takie przyjemne. Szparka zrobiła się
lekko wilgotna. Gładziłam jej rozchylone moimi palcami
wargi podniecałam się jak to pokazała mi starsza
koleżanka Nina. Dalszą pieszczotę przerwał głos mamy
wołającej z dołu, Helen, Stan proszę na obiad. Szybko
ubrałam się i gdy zeszłam wuj i Stan siedzieli już przy
stole. Obiad minął szybko. Wuj pił z mamą wino. Wujku
, czy mogę spróbować trochę wina uśmiechnęłam się.
Wuj spojrzał na mnie i powiedział "jesteś jeszcze za
młoda, ale odrobinkę możesz spróbować". Podał mi
kieliszek napełniony do połowy. Spróbowałam
pociągając mocny łyk i odstawiłam kieliszek. Udałam,
że się krzywię i powiedziałam " nie smakuje mi taki
napój". Wuj uśmiechnął się i powiedział. Jesteś
jeszcze za młoda, żeby wiedzieć, co dobre". Kuzynek
wziął kieliszek i wypił resztę mówiąc "wuju ona
jeszcze nie wie, co to jest wino" Patrzcie jaki dorosły
roześmiał się wuj. Mama też uśmiechnęła się. Chodz
pomóż mi pozmywać. Potem sjesta. Jest gorąco to
trochę odpoczniemy". Wuj ze Stanem poszli do swoich
pokoi. Pomogłam mamie i po chwili znalazłam się znów
w pokoju. Poszłam do łazienki, zapalając lampkę
sygnalizacyjną. Ciepły prysznic gładził moją skórę. Po
kąpieli naga położyłam się na tapczanie. Przykryłam się
lekkim kocem.. Myślałam o chwilach spędzonych z
kuzynkiem nad jeziorem. Miałam jeszcze w oczach
jego sterczącego kutasa i jego zachowanie. Czułam, że
będzie się starał jeszcze bardziej zbliżyć się do mnie.
Byłam ciekawa jego reakcji i jak się będzie
zachowywał. Położyłam się na boku i po chwili mocno
usnęłam.
Nie wiem jak długo spałam . Śniło mi się, że Stan
wszedł do mojego pokoju i dotyka mojego uda.
Budziłam się czując, że jednak to nie sen. Nie
reagowałam, nie otwierałam oczu udając, że mocno
śpię. Ciepła drżąca lekko ręka dotykała wnętrza
mojego nagiego odsłoniętego z pod kocyka uda. To
musiał być Stan. Gładził delikatnie moje udo
przesuwając rękę w kierunku mojej wypiętej pupci.
Nie ruszałam się oddychając miarowo, czekałam z
zainteresowaniem i niecierpliwością dalszych ruchów
Stana. Ośmielony brakiem mojej reakcji i słysząc
spokojny oddech, zbliżył rękę do mojej cipki. Po chwili
czułam jak bardzo delikatnie próbuje rozchylić wargi
mojej dziewczęcej szparki. Drgnęłam i poruszyłam się,
udając, że się budzę. Ręka gwałtownie usunęła się z
mojej cipki. Otworzyłam oczy. Stan w slipkach i
koszulce stał jak wryty patrząc na mnie z
przerażeniem, a zarazem oczekiwaniem na moja
reakcję, był trakcie rejterady z pokoju. . Usiadłam i
powiedziałam Stan nie odchodz, nie bój się, wiem, że
chciałeś mnie zobaczyć i to było ponad twoje siły, żeby
mnie nie dotknąć, kiedy tak mocno spałam.
Stan zatrzymał się odwrócił do mnie mówiąc.
Przepraszam, to rzeczywiście było ponad moje siły, po
tym, co przeżyłem nad jeziorem. Gdy wszedłem do
łazienki przez uchylone drzwi do Twojego pokoju
zobaczyłem cię śpiąca. Koc zsunął się z twoich ud.
Byłaś taka piękna i pociągająca, że nie mogłem się
powstrzymać by cię nie dotknąć. Myślałem, że się nie
obudzisz i szybko odejdę, ale stało się. Nie gniewaj
się. Patrzyłam na niego jak stał zażenowany pośrodku
pokoju, jego slipki z przodu były uniesione. Stan był
podniecony. Widziałam w jego oczach pożądanie i
chęć dotknięcia mnie jeszcze raz.
Przesunęłam się na tapczanie, przykrywając się
kocykiem powiedziałam spokojnie " chodz usiądz
proszę". Kuzynek skwapliwie przysiadł na brzegu
tapczanu. Nie gniewam się powiedziałam, to było nawet
przyjemne i jak chcesz możesz mnie dotykać, ale pod
warunkiem, że ja ciebie też. Ok.?. OK., odpowiedział,
przysuwając się bliżej. Mówiłaś o tym, że widziałaś
czasopismo dla dorosłych. Ja mam dwa numery
znalazłem kiedyś między wyrzuconymi przez wuja
gazetami. Ja też rozmawiam z kolegami o
dziewczynach. Najwięcej doświadczenia z nas ma Jon,
który ma starszą o dwa lata siostrę. Ta pokazała mu
wiele rzeczy i mówiła, co dziewczyny lubią. Mówił, że
siostra nauczyła go jak ma ją pieścić, sama też go
pieściła. Opowiedział mi o tym tylko mnie bardzo
dokładnie. Myślałem o tym, co mi mówił, gdy dotykałem
twojej nagiej nogi. Słuchałam go z zainteresowaniem.
Przerwałam mu mówiąc pewnie chciałbyś robić to co
Jon . Nie odpowiedział tylko objął mnie ramieniem
przytulając się mocno. Koc zsunął się obnażając mnie
do połowy. Poczułam usta Stana na szyi potem policzku
i końcu gwałtownie wpił się w moje usta. Jeszcze nikt
mnie tak nie całował. Bezwiednie objęłam go i
poddawałam się jego pocałunkom. Ręka błądziła po
zaczątkach moich dziecinnych jeszcze piersiątek i
zsuwała się co raz niżej . Poczułam jak drżące
podnieceniem palce kuzynka dotykają delikatnie mojej
cipki. Po chwili jeden wsunął się miedzy wargi mojej
szparki, która była już wilgotna. Pieścił sterczący
punkcik, było mi tak przyjemnie. Niecierpliwie
wsunęłam rękę do slipek Stana obejmując gorąca ,
drgająca podnieceniem sztywną pałę. Jego język
znalazł się na mojej muszelce, pieszcząc ją delikatnie.
Powoli podniósł głowę i cicho powiedział. Jesteś
cudowna Helen to takie rozkoszne i miłe całować twoją
różową szparkę. Jon mówił mi, że to mocno przeżywa.
Nie bardzo mu wierzyłem, ale teraz wiem, że to
prawda. To jest wspaniałe. Koc zsunął się zupełnie
byłam cała naga obok napalonego do granic nastolatka.
Stan, powiedziałam ja jestem naga ty też zrzuć te
slipki i koszulkę, chcę cię widzieć nagiego tak jak ty
mnie. Po chwili nagi Stan ze sterczącym jak lanca
fiutem leżał koło mnie. Patrzył na mnie lekko
zdenerwowany i czułam, że chce coś powiedzieć, ale
nie wie jak. Wreszcie powiedział. Jon mówił mi, że
jego siostra doprowadza go do pełnej rozkoszy. Czy
powiedzieć ci co ona robi ?.Tak Stan, powiedziałam
cicho, zaciekawiona i podniecona. Z lekkim ociąganiem,
przytulając się mocno kuzynek szepnął mi do ucha.
"Ona bierze mu jego członka do buzi, liże i ssie , a on
potem eksploduje. Tak mi powiedział. Mówił też, ze
siostrze to także sprawia przyjemność. Odsunęłam się
gwałtownie patrząc na niego zawstydzona. Tak
widziałam to w świerszczyku, który mi pokazała
koleżanka, ale to było między dorosłymi. Patrzyłam na
sterczącego kutasa Stana, drgającego podnieceniem i
nagle bez słowa, nie zastanawiając się co robię, ujęłam
stercząca pałę kuzynka zbliżyłam do niej usta. Stan
leżał wyprężony na wznak z zamkniętymi oczami,
drżąc. Moje wargi powoli objęły podnieconą do granic
pałę. Drgną jeszcze mocniej i oburącz objął moją
głowę. Jego kutas znalazł się w moich ustach. Nie
wiedziałam, co robić, ale jakoś instynktownie zarówno
wargi jak i język coraz mocniej i namiętniej pieściły
pierwszy raz w życiu kutasa nastolatka, dla którego to
było także pierwsze w życiu doznanie. Trwało to
krótką chwile, gdy nagle Georgie szeroko rozrzucił
nogi by je gwałtownie ścisnąć uwalniając sztywnego
kutasa z moich ust. Zdumiona i zaskoczona widziałam
jak ze szparki pały tryska biała gęsta ciecz. Stan miał
orgazm. Czytałam o tym, a teraz widziałam to na
własne oczy to było niesamowite. Po chwili usiadł
dysząc ciężko, objął mnie szepcząc byłaś cudowna
Helen to mój pierwszy raz w życiu i dokonała tego
wspaniała dziewczyna. Dziękuję ci kochana
dziewczynko, tak chciałbym i ja dać ci dużo
przyjemności. Zrobię to co opowiadał nam Jon.
Pochylił się nad moim brzuszkiem rozchylił moje uda i
po chwili poczułam jak rozsuwa wargi mojej szparki
szeroko szepcząc "masz cudowna cipkę taką różowa z
zamkniętym tunelikiem rozkoszy, ta maleńka dziurka
tak mnie podnieca." .Nie odpowiadałam zdziwiona jego
namiętnymi słowami a zarazem zawstydzona, że mówi
o mojej dziewiczej dziurce. Pochylił się mocniej i
przywarł ustami do mojej szparki. Czułam jego gorący
język na moim intymnym koniuszku co przyprawiło
mnie o drżenie i nie mogłam powstrzymać się od
cichego jęku rozkoszy. Byłam podniecona i czułam
potęgującą się z każda chwilą rozkosz. Ręka Stana
znalazła się na mojej małęj piersi. Lizał mnie coraz
mocniej, drżałam i bezwiednie lekko podrzucałam
szeroko rozłóżone uda. Nagle poczułam tak mocne
podniecenie, że prawie krzyknęłam "Stan to cudowne,
pieść mnie o tak, tak, gdy jego język zanurzył się
głębiej a palec ręki zanurzył się w dziurce mojej pupci
poczułam oszałamiająca rozkosz i odami ścisnęłam
jego głowę, szepcząc już nie mogę przestań to ponad
moje siły. To był mój pierwszy orgazm, o którym tylko
słyszałam z opowiadań starszych koleżanek i z lektury.
Wszystko wirowało mi w oczach dyszałam i gładziłam
głowę Stana między moimi udami. Gdy wyswobodził się
był zdyszany i podniecony do granic.
Kutas, który kilka minut temu skurczył się teraz stał
sztywno, zaczerwieniony "Chciałbym nim dotknąć
twojej cudnej szparki, szepnął. Tylko tyle nic więcej.
Wiem, że nie mogę nic więcej. Spojrzałam na niego był
taki zagubiony w swoim podnieceniu. Dobrze Stan
tylko mnie możesz dotknąć. Myślałam jednak by
popieścił mnie tym swoim sterczącym kutasem trochę
więcej, ale nie powiedziałam tego. Na dzisiaj
wystarczy. Zbliżył kutasa do mojej zamkniętej dziurki
i potarł nim lekko po mojej szparce. To dotkniecie było
przyjemne, już chciałam powiedzieć by zagłębił go
troszkę, gdy nagle z jego kutasa wytrysnęła ponownie
stróżka spermy. Opadł na mnie szepcząc "to było
ponad moje siły. Przepraszam Cię". Wstał i uciekł z
mojego pokoju. Leżałam długo z rozchylonymi udami
wspominając te miłe chwile. Czułam, że chciałabym
więcej. Ale ze Stanem przy jego małym doświadczeniu
to będzie raczej trudne. Po krótkiej kąpieli zasnęłam
mocnym snem.
Następnego dnia przy śniadaniu Stan unikał mojego
wzroku. Był zażenowany i jakiś nie swój. Ja byłam
zadowolona, żartowałam i zauważyłam, że wuj
obserwuje nas uśmiechając się. Po śniadaniu wraz z
wujem i Stanem poszliśmy nad jezioro. Stan szybko
wskoczył do wody i odpłyną dość daleko. Leżałam koło
wuja, który siedział i patrzył na mnie. Widziałam jak
obserwuje mnie badawczo i bezceremonialnie. Czułam,
że chyba mu się podobam. Taka olbrzymia różnica
wieku, ale to nie znaczy by nie interesowały go młode
dziewczyny. Po chwili obserwacji wuj powiedział "
nabrałaś kształtów dziewczynko, wyglądasz bardzo
ładnie i kusząco." Te słowa wuja zaskoczyły mnie nieco.
A więc starszy pan widzi we mnie kusząca dziewczynę.
To ciekawe i intrygujące. Byliśmy sami Stanrg pływał z
dala od brzegu. Usiadłam i przysunęłam się nieco
bliżej do wuja mówiąc- Co wujcio mówi - że jestem
kusząca, czy taka smarkula jak ja może interesować
starszego dojrzałego mężczyznę?. Spojrzałam mu
prosto w oczy uśmiechając się. Wuj objął mnie
ramieniem lekko przycisnął mówiąc "Jestem mocno
starszym panem, ale przy takiej dzierlatce jak ty
czuję się młody. Masz w sobie coś, co każdego
mężczyznę pozbawia spokoju." Po tych słowach
pocałował mnie lekko w policzek i wstał. "Chodz
popływamy". Podał mi rękę i podniósł z koca.
Zauważyłam, że kąpielówki wuja są lekko wybrzuszone
w kroczu. Więc mój kochany wujaszek podniecił się
nieco. Byłam tym zaskoczona, ale jednocześnie
zadowolona i zainteresowana, co będzie dalej.
Postanowiłam nieco poswawolić. Po krótkiej kąpieli
wróciliśmy na koc. Wujcio chyba nie będzie zgorszony
powiedziałam ściągając górna cześć kostiumu
kąpielowego obnażając stożki moich piersi. Wuj lekko
zaskoczony uśmiechnął się mówiąc, "wprost przeciwnie
moja mała, jesteś urocza , a to co widzę nie wolno
ukrywać". Położyłam się na wznak obok wuja. Jego
ręka dotykała mojej. Leżeliśmy chwile w milczeniu,
gdy z wody wyszedł Stan . Kiedy podszedł i zobaczył
mnie topless był zaskoczony, ale nic nie powiedział i
położył się obok mnie. Leżałam między starszym panem
i nastolatkiem, który wczoraj pieścił mnie, i którego
doprowadziłam do dwóch wytrysków. Stan leżał bez
ruchu nic nie mówiąc. Nagle poczułam, że palce wuja
obejmują moją dłoń ściskając ją lekko. To było
nieoczekiwane, ale i bardzo przyjemne. A więc jednak
działam na mojego starego wujaszka. Wyswobodziłam
dłoń i palcami objęłam jego dłoń ściskając ją dość
mocno. Jego reakcją było przesunięcie ręki wraz z
moją tak, że dotykała mojego uda. Po chwili wuj uwolnił
rękę i położył się na brzuch z głową zwróconą w moją
stronę. Ta zmiana położenia nie była przypadkowa.
Stan leżał obok i mógł zauważyć, że z kąpielówkami
wuja jest coś nie tak. Wuj patrzył w moją stronę
uśmiechając się. Z domu dobiegł nas głos mamy
wzywający na drugie śniadanie. Ubrałam się szybko i w
trójkę wróciliśmy do domu.
Po śniadaniu wróciłam do pokoju. Po chwili usłyszałam
stukanie do drzwi . Wszedł Stan i usiadł na fotelu.
Patrzył na mnie chwile i powiedział. " Helen bardzo cię
przepraszam, za wczorajszy wieczór, nie wiem co
mnie opętało. Byłem bardzo niegrzeczny i będę się
starał zapanować nad sobą. Chociaż nie wiem czy mi
się to w pełni uda". Nie masz, za co przepraszać, Stan,
oboje się nieco zagalopowaliśmy, powiedziałam,
myśląc, że to jeszcze nieopierzony młokos. Chciałby i
boi się. Nie wie co robić. Czułam, że inicjatywa leży w
moich rękach. Byłam pewna, że i wujaszek też się mną
interesuje, nie tylko jak wnuczką jego brata.. Jego
uścisk ręki nad brzegiem jeziora był bardzo, bardzo
wymowny i podniecający. Chyba na razie dam sobie
spokój z moim nastolatkiem. Zobaczę co będzie dalej,
jak się zachowa wujaszek. Wstałam i powiedziałam,
chodzmy na spacer, nie byłam jeszcze w okolicy. Gdy
zeszliśmy na dół wuj rozmawiał z mamą. Byli
roześmiani i widocznie żartowali, bo wuj uśmiechając
się mówił- "Mama chce mnie ożenić, a ja czuję się
wyśmienicie w obecnym stanie. Ja nadaję się już tylko
na nauczyciela, a nie na żonkosia". Idziemy na spacer
powiedziałam. Wuj odwrócił się i zapytał - " czy
towarzystwo starszego pana bardzo wam będzie
przeszkadzało? Wprost przeciwnie odpowiedziałam
natychmiast,. "Przecież my prawie nie znamy okolicy i
nie wiemy, co warto zobaczyć, wujaszku zapraszamy
na przewodnika". Po chwili szliśmy wąską leśną ścieżką
nad brzegiem jeziora. Stan szedł z przodu, ja w
środku a wuj za mną. Stan wypytywał o historię i
powody, jakie skłoniły wuja do zamieszkania w tej
pięknej, ale mało zaludnionej okolicy. Opowieść wuja
była interesująca i czas nam szybko mijał. Wkrótce
ścieżka zaczęła się lekko piąć w górę, co zaczęło mi
sprawiać pewną trudność. Nagle poczułam dłonie wuja
obejmujące mnie w pasie i lekko popychające do
przodu. Ułatwiło mi to wchodzenie na górkę, ą
zarazem sprawiło przyjemność. Czułam jak palce wuja
oprócz pomocy w spinaniu się, gładzą moje biodra
ściskając je lekko. Była to pieszczota nadzwyczaj
delikatna, ale i podniecająca. Te delikatne działania
wujcia powodowały, że zaczynałam myśleć o próbie gry
z wujem licząc, że będzie to bardziej interesujące niż
kontakty ze stresowanym Stanem. Po dłuższej
wspinaczce zdecydowaliśmy zejść do domu drugą
bardziej łagodna drogą. Czas szybko mijał na
rozmowie i przekomarzaniu się. Wuj był w doskonałej
kondycji, czego nie można było powiedzieć o drugim
towarzyszu spaceru. Po dwóch godzinach lekko
zmęczeni wylądowaliśmy w domu, gdzie mama
oczekiwała nas ze świetnym obiadem i niespodzianka
w postaci jej kolegi z lat szkolnych . Pan Albert
wysoki, po pięćdziesiątce, był bardzo wesołym i miłym
biesiadnikiem. Po obiedzie Pan Albert zaproponował
wyjazd jego obszernym samochodem do miasteczka na
festiwal folklorystyczny. Siedziałam z tyłu między
mamą i wujem. Biodro wuja było mocno przyciśnięte do
mojego. W czasie jazdy starałam się przy każdej
okazji zakrętu lub innej, mocniej przyciskać się do
wuja i do jego uda. Wyczuł to natychmiast i
odwzajemniał dotykiem kolana o moje udo. To była
taka lekka gra, która mnie podniecała. Wieczorem po
miłym urozmaiconym pobycie wracaliśmy w
doskonałych humorach. Sytuacja się powtórzyła z tą
różnicą, że palce wuja zaczęły uczestniczyć w
dotykaniu mojego uda. W samochodzie było już
ciemno, a mama zmęczona pobytem i podróżą lekko
przysypiała. Ręka wuja spoczęła na boku uda tuż pod
moja spódniczką i gładziła lekko moja nogę. Po chwili
wsunęła się głębiej i palce zaczęły delikatny marsz ku
górze. Spojrzałam na wuja i moja ręka spoczęła na
sukience przyciskając lekko jego błądzące już po
wewnętrznej stronie mojego uda palce. Było ciemno.
Monotonny szum samochodu usypiał. Wiedziałam, że
ani Stan ani mama nie mogą widzieć tych zabiegów
wuja. Rozchyliłam lekko uda czując palce wujaszka
zgreda już na moich majteczkach, które były na
pewno mocno wilgotne, bo byłam, co raz bardziej
podniecona i zaintrygowana zaistniałą sytuacją. Moją
reakcją było położenie ręki na nodze wuja i mocny
ucisk jakbym mówiła, - " o tak, tak rób to dalej". Wuj
wyczuł mój stan i zaraz poczułam jego palce na mojej
cipce, delikatnie masujące przez wilgotny materiał
gorące rozchylone podnieceniem wargi mojej intymnej
szparki. Mój następny mocny uścisk uda wuja mówił mu
wszystko. Położyłam mu głowę na ramieniu, co
wyglądało jakbym chciała spać. Ale moje szeroko
otwarte oczy mówiły coś innego. Stan rozmawiał z
Albertem. Dyskutowali na temat możliwości wyboru
studiów, które chciałby Stan podjąć po maturze. Palce
wuja wsuwały się delikatnie pod rąbek moich
majteczek i znalazły się na mojej wilgotnej z
podniecenia szparce. Drgnęłam uniosłam głowę i
spojrzałam w stronę mamy. Jej głowa spoczywała na
oparciu oddychała spokojnie, miała zamknięte oczy.
Położyłam znów głowę na ramieniu wujaszka i moja
ręka przesunęła się po jego nodze w górę zatrzymując
się na znacznej wypukłości w jego kroczu. Ścisnęłam
lekko, drgnął i delikatnie szybko pocałował moje czoło
na swoim ramieniu. Usunęłam rękę. Wiedziałam już,
podniecałam wujaszka tak jak on mnie. To może być
interesujące. Jego dwa palce delikatnie masowały mój
drgający podnieceniem koniuszek. Oddychałam
głęboko. Powodowało to bardziej pieszczotliwe ruchy
palców, które błądziły już we wnętrzu mojej gorącej
szparki. Dojeżdżaliśmy do domu wuja. Delikatnie
wysunął rękę z pod mojej spódniczki dysząc lekko.
Zwrócił głowę w moja stronę i szepnął mi do ucha-
"jesteś cudowna, nie zamykaj drzwi od balkonu, po
kolacji przyjdę porozmawiać. Jeśli drzwi będą
uchylone to znaczy, że się zgadzasz, jeśli nie to
trudno. Porozmawiamy, kiedy indziej". Po tych słowach
pocałował mnie delikatnie w ucho.
Po przyjezdzie poszłam do łazienki odświeżyć się i
zmienić mokre majteczki. Mama szybko przygotowała
kolację, pomagałam jej. Był z nami Pan Albert, który
jak zauważyłam delikatnie nadskakiwał mamie, mówiąc
je sporo komplementów. Podobno kochał się w niej jak
byli razem w szkole. Kolacja była wesoła i za
pozwoleniem mamy mogłam wypić dwie lampki
czerwonego wina. Stan dostał zezwolenie na trzy. Było
przy tym sporo żartów. Mama, wuj i Albert pili dość
sporo więc humory im dopisywały . Byli rozluznieni i z
zadowoleniem obserwowałam wuja. Był elokwentny,
dowcipny przygadywał mamie i Albertowi, że pasują do
siebie, widać, że mocno przyjaznili się w szkole. Mama
była zadowolona i widać było, że dobrze się czuje w
obecności Alberta.
Wreszcie wylądowałam w pokoju. Weszłam do łazienki
zapalając kontrolna lampkę. Myłam się, gdy usłyszałam
pukanie z pokoju Stana. Helen czy mogę na chwile
przyjść do ciebie. Wiedziałam, że będzie próbował
mnie uwodzić. Ale miałam na myśli coś innego.
Odpowiedziałam. "Jestem zmęczona po podróży Stan-
spotkamy się jutro" Usłyszałam - przepraszam i
dobranoc spokojnych snów. Miły chłopak, ale
oczekiwałam, chciałam czegoś mocniejszego bardziej
perwersyjnego. Cały czas miałam w uszach prośbę
wujaszka. Skończyłam kąpiel, uzupełnioną kremem i
dezodorantem. Wyszłam z łazienki w krótkiej nocnej
koszulce. Założyłam też majteczki. Otworzyłam drzwi
od balkonu, który biegł wzdłuż całego domu. Można
było wejść z niego do każdego pokoju. Był ciepły
pogodny wieczór. Od jeziora wiał lekki orzezwiający
wiaterek. Wróciłam do pokoju zasuwając zasłonę od
balkonu, zostawiając lekko uchylone drzwi.
Położyłam się na tapczanie przykrywając kocem.
Lampka przy tapczanie była zapalona. Usnęłam. Nie
wiem jak długo spałam. Przez sen czułam dotyk na
moim ramieniu i szyi. Obudziłam się. Wuj w szlafroku
siedział na brzegu tapczanu gładząc delikatnie moją
rękę. Usiadłam i przytuliłam się do niego. Objął mnie
ramieniem i delikatnie pocałował w usta. Jego ręka
spoczęła na koszulce na moich piersiach ściskając je
delikatnie. Po chwili wsunęła się wycięcie mojej
koszulki i znalazła się na małych podnieconych
dotykiem sutkach. Byłam lekko spięta i
zdezorientowana, a za razem wiedziałam, że ten
znacznie starszy mężczyzna wie, co robi i co więcej
czułam, że ja tego pragnę i oczekuję. Wkrótce
koszulka leżała koło tapczanu a usta Roba- mojego
wujaszka błądziły po moich piersiach i brzuszku. Czy
zawsze śpisz w majteczkach, zapytał z uśmiechem,
jakby domyślając się, że to będzie dodatkowa
podnietą, zaplanowaną przeze mnie. Po woli zaczął
zsuwać tą delikatną zasłonę z moich ud. Robił to
bardzo wolno, co podniecało mnie. Wkrótce jego język
wylądował na mojej szparce. Robił to zupełnie inaczej
niż Stan. Spokojnie delikatnie, a za razem
perfekcyjnie z dużym doświadczeniem. Podniecona,
nie zastanawiając się wiele wsunęłam rękę w
rozchylenie jego szlafroka. Szybko znalazła się na
sztywnej, dużej, znacznie większej niż miał Stan pale
wujaszkowego kutasa. Byłam lekko zaskoczona jej
wielkością, grubością i sztywnością. Pierwszy raz a
życiu dotykałam wała starszego mężczyzny. To było
podniecające. Objęłam go mocnym uściskiem.
Wujaszek drgnął mocno i rozsunął uda. Poły szlafroka
rozchyliły się ukazując moim zaskoczonym oczom
dużego rozmiaru kutasa. Wujaszek Pieścił moje piersi
a jego zwinne palce penetrowały wnętrze mojej
dziewiczej dziurki. To było cudowne. Leżałam czując,
że za chwilę będzie jeszcze rozkoszniej. Głowa wujcia
znalazła się miedzy moimi udami. Jego język
penetrował moja dziurkę. Wargi delikatnie ssały mój
podniecony, sterczący koniuszek, było mi tak
rozkosznie, że omal nie krzyczałam. Bałam się, że Stan
może wejść do łazienki i usłyszy mój jęk rozkoszy. Po
chwili Rob podniósł głowę i patrząc w rozchylona,
podnieconą moją intymną muszelkę , cicho szepnął
"jesteś cudowna Eli twoja szparka tak ciepła, wilgotna
i podniecona burzy moje zmysły, pragnę cię".
Zdrobnienie mojego imienia i jego namiętny szept
podnieciły mnie jeszcze bardziej. Pragnęłam by jego
kutas znalazł się w mojej dziewiczej jeszcze cipce. To
nie ważne, że był blisko sześćdziesiąt lat starszy, ale
był wspaniałym mężczyzną. Pełen czułości i rozkosz
dającej wiedzy. Rob jakby wyczuł moje myśli i
pragnienie, bo cicho powiedział " Eli wiem, że nie masz
żadnego doświadczenia, czuję to , i widziałem, że
twoja dziewicza dziureczka nie poczuła jeszcze
pieszczoty męskiego członka." Pochylił się rozchylając
poły szlafroka, który wkrótce znalazł się obok
tapczanu. Naga pierś Roba dotykała mojej, a jego usta
przy moim uchu szeptały gorąco namiętnie. "Eli pragnę
cię dziewczyno to ponad moje siły. Nie zrobię nic
jednak bez twojej zgody maleńka. Nie chce ci sprawić
przykrości tylko dać ci rozkosz, spełnienie. Powiedz,
czy chcesz mi się oddać. Jeśli nie, odejdę nie
zaspokojony , ale nie będę miał do ciebie żalu".
Objęłam oboma rękami nagie plecy wuja przyciskając
go do siebie szepnęłam mu w ucho "Rob pragnę cię też,
moja cipka płonie czeka na ciebie, wez mnie kochany".
Moje słowa, nazwanie wuja po imieniu spowodowały
natychmiastową reakcję. Bez słowa uniósł się stając
między moimi szeroko rozrzuconymi nogami. Ujął mnie
za biodra i lekko przesunął na brzeg tapczanu. Jego
naprężony, gorący kutas dotknął mojej szparki.
Drgnęłam czując jak pała Roba penetruje lekko
rozchylone wargi mojej muszelki. Jak przez mgłę
słyszałam jego szept " nie bój się moja dziewczynko,
to może troszeczkę zaboleć, ale to tylko chwilka,
rozluznij się ptaszynko". Jego zapewnienia były mi
potrzebne. Chciałam i bałam się. Gorąca pała Roba
delikatnymi ruchami pieściła wnętrze mojej szparki.
Było tak cudownie, rozkosznie. Nagle poczułam lekki
piekący ból i wypełniający całe moje wnętrze sztywny
kutas wujaszka. Krzyknęłam cicho zasłaniając jedna
ręką usta, podczas gdy palce drugiej wpiły się w
pośladek wuja. Świat zawirował, gdy poczułam ruchy
jego kutasa w głębi mojej dziurki. Lekki ból ustąpił
szybko wypełniającej mnie całą rozkoszy. Już po
drugim, czy czwartym zanurzeniu się męskości Roba w
moim tunelu rozkoszy, poczułam taką rozkosz, jakiej
nigdy nie miałam w życiu. Tak to był mój pierwszy
prawdziwy orgazm, orgazm, spełnienie. Wujaszek
uczynił mnie kobietą. Moje drżenie i ściskanie ud oraz
cichy jęk rozkoszy wywołały jeszcze mocniejszą
reakcję Roba. Czułam, że wujcio zaraz eksploduje i, że
chce się usunąć, Przycisnęłam jego biodra oboma
rękami szepcząc" Rob zostań proszę, dzisiaj możesz
naprawdę". Moje słowa wywołały jeszcze bardziej
namiętne zanurzenia kutasa w mojej szparce. Nagle
Rob wyprężył się i poczułam jak gorąco wypełnia moje
intymne wnętrze, jak sperma uderza ścianki mej
podnieconej cipki.. Usta Roba spoczęły na moich w
gorącym namiętnym pocałunku. Usłyszałam gorący
szept "Eli najdroższa, dałaś mi taką rozkosz jak nikt
dotąd.". Jego członek był jeszcze we mnie. Byłam
zaspokojona, szczęśliwa. Całował mnie całą szepcząc
"cudowna dziewczynko, jestem szczęśliwy, nie
myślałem, że będę jeszcze miał w życiu taką rozkosz,
ty to zrobiłaś" . Wysunął się i zarzucił szlafrok. Dobra
noc kochana, szepnął i mocno mnie pocałował. Dobranoc
Rob powiedziałam wstając. Szybko weszłam do łazienki
nie czekając aż Rob wyjdzie.
Ciepły strumień wody spłukiwał spermę wujcia
zabarwioną na różowo krwią mojej dziewiczej błonki.
Nic mnie nie bolało, czułam się wspaniale. Oddałam
swoją cnotkę starszemu wujciowi, ale było to tak
delikatne i takie czułe i rozkoszne, że na pewno nie
zrobiłby tego tak żaden z moich starszych kolegów, a
na pewno nie Stan z którym miałam już zbliżenie. Jego
pieszczoty były nie porównywalne z pieszczotami
Roba. Byłam, więc małą już kobietką. Poczułam, co
może dać prawdziwa pieszczota i męski członek
głęboko w mojej cipce. Zasypiałam zadowolona myśląc
o wuju i jego kutasie, który dał mi tyle rozkoszy.
Następnego dnia przy śniadaniu wujaszek patrzył na
mnie badawczo, obserwując moją reakcję i
zachowanie. Byłam rozluzniona i zachowywałam się
normalnie. Stan był zamyślony i nieswój. Czułam, że ma
do mnie żal, ze nie chciałam by wszedł do mojego
pokoju, wieczorem. Mama żartowała z Albertem.
Zauważyłam, że jest miedzy nimi jakaś intymna więz.
Mama od czasu rozwodu z moim tatą, dwa lata temu,
nie nawiązywała żadnych znajomości. Byłam wiec lekko
zaskoczona jej zachowaniem. Kładłam to na karb
znajomości z kolegą szkolnym, który kiedyś zalecał się
do niej. Czas do obiadu spędziliśmy nad jeziorem.
Nawet mama w asyście Alberta pływała, co znając
mamę też mnie lekko zaskoczyło. Odpłynęłam dość
daleko razem ze Stanem. "Dlaczego nie chciałaś się
spotkać ze mną? "pytał starając się objąć mnie w
wodzie. Wyswobodziłam się szybko, śmiejąc się,
odpowiedziałam żartem. "Tak mnie ostatnio
zmęczyłeś, że bałam się" , nie odpowiedział tylko
szybko popłyną do brzegu. Wróciłam też. Wuj
rozmawiał z Albertem. Stan poszedł w stronę domu.
Mamy nie było poszła pewnie przygotować obiad.
Poszłam jej pomóc. Gdy wchodziłam do domu, w
drzwiach spotkałam Stana. "Co mój drogi, obraziłeś
się na mnie" zapytałam z uśmiechem. "Nie Helen tylko
cały czas myślę o naszym ostatnim spotkaniu i bardzo,
bardzo pragnę być z tobą sam na sam." "Bądz
cierpliwy, mamy tyle jeszcze wolnych dni', mówiąc to
poszłam do kuchni. Mama zdziwiła się trochę, ze
przyszłam jej pomóc, ale widziałam, że jest
zadowolona. Czułam też, że chce porozmawiać. "Mamo,
widzę, że pan Albert cię adoruje, czy też mi się tylko
zdaje". Mam uśmiechnęła się i powiedziała" Albert
jest trochę zagubiony, od kiedy porzuciła go żona.
Była o dwa lata starsza od niego i bardzo lubiła męskie
towarzystwo. Jest bardzo miły i męski. Dziwię się, że
tak się stało". Ze słów mamy wynikało, że Albert nie
jest jej obojętny.
Do wieczora czas pędziłam na długim spacerze w
czasie, którego miałam możliwość zamienić parę słów z
wujem. Było to dość trudne bo Stan był cały czas obok
mnie zabawiając mnie rozmową. Wuj obserwował to i
czułam, że uważa Stana za starającego się, abym się
nim zainteresowała. Bawiło mnie to. Gdy mama zawołała
Stana wuj cicho zapytał" Jak się czujesz kochanie".
Odpowiedziałam z uśmiechem "Cudownie" To była
prawda. Zmęczeni długim spacerem wróciliśmy do
domu. Kończyłam odświeżanie się po spacerze, gdy
usłyszałam pukanie do drzwi łazienki. Narzuciłam
podomkę i otworzyłam drzwi. Stan w kąpielówkach
podszedł do mnie mówiąc "Spotkajmy się po kolacji,
chciałbym cię całować pieścić" Jego podniecony głos i
próba objęcia mnie w tak skąpym stroju lekko mnie
zdenerwowały. Czułam się nieco zlekceważona i, że
jest on bardzo pewny siebie, po tym, co między nami
zaszło. Stan, powiedziałam spokojnie. "Bardzo cię
lubię i na pewno się spotkamy, ale dzisiaj nie czuję
się najlepiej jestem bardzo zmęczona tym długim
spacerem. Wierz mi dziewczyny mają takie
szczególne dni. Rozumiesz.?.' Rzeczywiście czułam
zbliżający się okres. Widziałam, niezadowolenie w
oczach chłopaka, ale powiedział " rozumiem cię
Helen". Pozostał w łazience, gdy ja wyszłam do
swojego pokoju. Próbowałam usnąć i mimo, że było już
pózno sen nie nadchodził.
Wstałam i w szlafroczku wyszłam na balkon. Od
jeziora wiał przyjemny chłód. Z pokoju, obok, który
zajmowała mama przez szparę w kotarze padało
światło i słychać było przytłumione głosy.
Zaintrygowana tym, bez zastanowienia przesunęłam
się i przez szparkę zobaczyłam mamę siedząca na
tapczanie, obok niej pana Alberta. Rozmawiali
trzymając w ręku kieliszki z jakimś trunkiem. Oboje
byli w szlafrokach. Ten swobodny strój lekko mnie
zafrapował. Albert postawił kieliszek i objął mamę
ramieniem, która też odstawiła kieliszek i obróciła
głowę w jego stronę. Usta ich złączyły się w długim
pocałunku. Ręka Alberta rozwiązała pasek szlafroczka
mamy i rozsunęła jego poły odsłaniając solidne piersi
mojej mamuśki i jej lekko owłosione łono. Po chwili
ręka wylądowała na jej cipce. W tym samym czasie
ręka mamy rozsunęła szlafrok Alberta. Zobaczyłam
dorodnego, sterczącego jak drąg kutasa. Był naprawdę
imponujący większy nawet niż u wuja, nie mówiąc już o
Stanie. Ten obrazek podniecił mnie. Moja ręka
znalazła się na szparce mojej cipki, która robiła się
wilgotna. Czułam, że będę świadkiem miłosnej sceny z
moja mama w roli głównej.
Albert zsunął się i ukląkł a jego język znalazł się na
rozchylonej różowej szparce. Mama leżała z
rozrzuconymi nogami jej piersi unosiły się, była
podniecona. Albert lizał ją namiętnie i widać było, że
robi to dobrze, bo uda mamy rozchylały się, a jej ręce
obejmowały i gładziły głowę Alberta szybkimi
nerwowymi ruchami. Byłam podniecona, pocierałam
swoją cipkę, drażniąc łechtaczkę. Czekałam na dalsze
doznania. Słyszałam głos mamy" Ali jesteś wspaniały,
pieść mnie , o tak, tak " Jego język zagłębiał się w
gorącym wnętrzu cipy mojej mamy. Po dłuższej chwili
tej pieszczoty Albert wstał i ręką skierował pałę
sterczącego kutasa w kierunku cipki mamy, która
rozchyliła ją palcami oczekując jego męskości. Powoli
czerwona pała zanurzała się w tunelu rozkoszy mojej
mamuśki. Jej twarz spojrzenie, ruchy wyrażały
głęboką rozkosz. Podrzucała biodra przyjmując
członka Alberta głęboko w swoim intymnym wnętrzu.
Ruchy Alberta były energiczne, ale powolne. Po
dłuższej chwili wysunął się i usiadł , a cipka mamy
znalazła się na jego pale. Miałam teraz przed oczami
szeroko rozłożone uda mamy i głęboko wsuwającego
się rytmicznymi ruchami wała Alberta. Moja cipka była
mokra i co raz bardziej podniecona. Serce biło mi
mocno. Pierwszy raz w życiu obserwowałam na żywo
akt miłosny dorosłych, w tym była także moja mama.
Albert i mama dali mi zobaczyć jeszcze jedna
pozycję, gdy jego kutas wsunął się w dość obfitą pupę
mamy. Krzyknęła cicho. "Ali jeszcze mnie nikt tak nie
posuwał, to takie podniecające". Dla podkreślenia słów,
jej pupcia gwałtownymi ruchami nabijała się na
sterczący drąg kutasa Alberta, po chwili pała
kochanka ponownie zanurzyła się w cipie mamy.
.Opadła na tapczan i gwałtownie szarpała pokrycie
krzycząc prawie," O tak, tak to wspaniałe, jestem u
szczytu, jeszcze nigdy nie czułam takiej rozkoszy.
Jesteś kochany Ali" mówiąc to gwałtownie odsunęła
się i zobaczyłam jak pała Alberta ląduje w ustach
mamy. Ssała go mocno. Trwało to chwilę gdy Albert
wyprężył się i zobaczyłam jak przy gwałtownych
ruchach w kącikach ust mamy pojawiła się biała
sperma kochanka, która mama połykała. Albert mówił
"Ann to było boskie. Jesteś wspaniała tak bardzo
chciałem poczuć twoją cipkę dotknąć tych piersiątek,
,kocham cię". Ja też byłam u szczytu podniecenia.
Szybko wróciłam do pokoju i po chwili leżąc pod
kocykiem doprowadziłam paluszkami moją cipkę do
szczytu rozkoszy myśląc o scenie, którą widziałam.
Zasnęłam głębokim snem.
Przy śniadaniu zauważyłam, że Albert i mama są
bardzo zadowoleni i widać było, że są sobie bliscy.
Wuj żartował. "Ann widzę cię w doskonałym humorze,
chyba świetnie spałaś i śniło ci się coś przyjemnego"
Mama spojrzała na Alberta i lekko się zarumieniła.
"Musicie sami sobie odgrzać obiad, jadę z Albertem
do miasta, wrócimy po południu. Chcę zrobić małe
zakupy". Stan obserwował mnie bacznie. Po śniadaniu
wujaszek zaproponował małą wycieczkę na rowerach.
Zgodziłam się chętnie, ale Stan nie wyrażał
zainteresowania. Chciałbym trochę pobuszować w
Internecie, czy nie będziecie mieli nic przeciwko
temu, że zostanę w domu. Wuj spojrzała na niego
jakby z wyrzutem, ale czułam, że decyzja Stana mu
odpowiada. Wkrótce mama z Albertem wyjechali do
miasta, a ja z wujaszkiem Robem na spacer. Dość
wygodna ścieżka wiła się malowniczo wzdłuż brzegu
jeziora. Pogoda nam dopisywała. Jechałam z Robem,
który narzucił dość szybkie tempo. Po dłuższym
okresie jazdy poczułam lekkie zmęczenie i
powiedziałam o tym wujaszkowi. Pojechaliśmy jeszcze
chwilę szukając odpowiedniego miejsca na
odpoczynek. Mała polanka wśród wysokich sosen była
wspaniałym miejscem dla relaksu. Wuj zdjął z
bagażnika kocyk i rozłożył go na trawie. Położyłam się
na wznak wyciągając nogi. Ręce założyłam pod głowę i
zamknęłam oczy, odpoczywałam. Nagle poczułam wargi
Roba na moich. Oddałam mu pocałunek gorąco
obejmując jego głowę. Spodziewałam się, że mnie
pocałuje, ale ten pocałunek był tak namiętny. Języki
nasze rozpoczęły szalony taniec. Jego ręka objęła
moje cycuszki. Po chwili wsunęła się pod bluzeczkę
gładząc moją nagość. Sunęła po brzuszku i niżej coraz
niżej, aż poczułam palce pieszczące wargi mojej
szparki. Rozsunęłam szeroko uda udostępniając moje
krocze. Zaczynałam się podniecać czując delikatna
pieszczotę mojej dziewczęcej łechtaczki. Wuj zsuwał
moje spodenki razem z majteczkami odsłaniając moje
intymności.
Niedługo znikła bluzeczka. Byłam naga. Usiadłam i
lekko popchnęłam Roba tak, że położył się na wznak.
Rozpinałam koszulę, gładząc owłosiony tors mojego
starszego kochanka. Wujaszek poddał się całkowicie.
Rozpinałam spodnie. Uniósł biodra gdy zsuwałam jego
spodenki wraz z slipkami, odsłaniając jego krocze.
Jego wyprężona podnieceniem męskość była przed
moimi oczyma. Nie zastanawiając się wiele objęłam
ustami gorąca pałę Roba. Drgnął gwałtownie wydając
lekki okrzyk rozkoszy. "Eli jesteś cudowna, kochana,
tego pragnąłem, pieść mnie , pieść, o tak mocno,
mocno, to cudowne" Jego słowa podniecały mnie tym
bardziej, że jego ręce nie próżnowały pieszcząc moje
piersi i już mocno wilgotną cipkę. Pała wsuwała się
głęboko w moje usta, czułam jak drży i pulsuje
podnieceniem. Chciałam ją poczuć w swojej cipce.
Uniosłam się i zaraz usiadłam na kroczu Roba
wsuwając jego sztywnego kutasa w moją wilgotną
gorącą muszelkę. Przyspieszony oddech Roba i
gwałtowne ruchy rąk na moich unoszących się i
opadającymi na jego sztywność pośladkach podniecały
mnie co raz bardziej. Przyspieszyłam ruch bioder
czując wypełniające mnie gorąco sztywnego kutasa.
Moja reakcja wywołała jeszcze gwałtowniejsze
westchnienia i namiętny szept Roba. " kochana
dziecinko, to przechodzi moje najgorętsze
oczekiwania, jesteś taka ciasna, cudowna, za chwilę
nie wytrzymam dłużej" Jeszcze jeden gwałtowny ruch
i poczułam jak z pały wuja tryska gorąca sperma
zalewając moje wnętrze. To było to, na co czekałam.
Świat wirował, byłam u szczytu, to był mega orgazm.
Pulsowanie i mojej cipki obezwładniało mnie. Opadłam
na pierś wuja i całowałam go namiętnie. Oddawał mi
pocałunki przyciskał mnie do siebie. Trwaliśmy tak
dłuższą chwilę w zapomnieniu, czując wypełniająca nas
rozkosz. Gdy uniosłam się widziała w oczach Roba
radość i zadowolenie. Wstałam i powiedziałam " Rob
byłeś wspaniały, dałeś mi taka rozkosz, jestem taka
szczęśliwa. Wstał objął mnie mocno, pocałował i
powiedział "Tego co dzisiaj przeżyłem nigdy nie
zapomnę to było niesamowite, jesteś taka młoda, a
dałaś starszemu panu tyle niebiańskiej wprost
rozkoszy, co powiesz teraz na małą kąpiel". Do jeziora
było blisko. Nadzy zbiegliśmy z dróżki zanurzając się
w chłodnej wodzie. Pływaliśmy dość długo. Po kąpieli
odpoczywaliśmy leżąc na wznak w promieniach
gorącego słońca. Ręka wuja spoczywała na moim
biodrze, wkrótce jej palce pieściły lekko moje udo.
Położyłam ręke na podbrzuszu Roba . Głaskałam lekko
jego łono. członek wuja poniósł się i po chwili sterczał
sztywno. Czułam, że gorąca wilgoć wypełnia mnie, aż po
same wargi tak mnie ten widok podniecił. Uniosłam się
i okrakiem usiadłam na nogach wuja mając przed sobą
stercząca pałe. W prawą dłoń schwyciłam nabrzmiały
członek Roba. Pod palcami czułam pulsowanie,
przyłożyłam do dziurki i przysiadłam... Nigdy nie
doświadczyłam takiej dawki przyjemności. Jego pyta
weszła we mnie głęboko, co za rozkosz. Zaczęłam
unosić się i opadać rytmiczne. Rob zaczął
współpracować ze mną. To było cudowne. Byłam
nadziana na jego pal a wydawało mi się, że mnie
przebije. Trwało to dłuższą chwilę, gdy poczułam
kolejny orgazm. Przyspieszone ruchy bioder obojgu,
mój krzyk i ciepło zalewającej wnętrze mojej cipki
spermy. Opadłam na tors wuja, który objął mnie mocno
za głowę i namiętnie całując mówił "cudowna
dziewczynko, odmłodziłaś mnie o kilkadziesiąt lat.,
kocham cię ślicznotko, to takie wspaniałe". Leżeliśmy
dłuższa chwilę, a potem po krótkiej kąpieli wróciliśmy
do domu.. Po kolacji szybko poszłam do swojego
pokoju.
Leżałam, w głowie wirowały mi obrazy z dzisiejszego
dnia. Pomyślałam nagle o Albercie, miałam przed
oczyma jego wielki organ. Spróbuję go bliżej poznać.
Myśląc o nim zasnęłam..
Następnego dnia po śniadaniu wuj wraz z mamą i
Albertem wyjechali do miasta po zakupy zostawiając
mnie ze Stanem. Poszliśmy się kąpać. Pływaliśmy dość
długo i gdy odpoczywałam położył się koło mnie.
Leżałam z zamkniętymi oczami. Nagle poczułam jego
dłoń na moim brzuszku. Nie reagowałam
zainteresowana, jakie będą dalsze działania chłopaka.
Ręka powoli przesuwała się w kierunku mojego łona.
Leżałam dalej bez ruchu. To go ośmieliło. Jego dłoń
znalazła się na mojej szparce. Pieścił mnie przez
kostium delikatnie. Zaczynałam się podniecać. Nie
otwierałam oczu rozsuwając lekko uda. Poczułam palce
wsuwające się pod rąbek kostiumu i głaszczące moją
cipkę. Wkrótce wsunęły się we wnętrze mojej szparki
i pieściły ją, co raz mocniej. Po chwili usiadł i pochylił
się nade mną nie usuwając ręki. Poczułam jego usta na
moich i usłyszałam cicho wypowiedziane "Helen masz
taką gorącą cudownie szparkę, pragnę cię, cały czas o
tobie myślę. Dlaczego mnie unikasz? Mówiąc to pieścił
moje krocze. Otworzyłam oczy i oddałam mu
pocałunek. Zaczął powoli zsuwać mi kąpielówki. Nie
broniłam się poddając się pieszczotom. Zaczynałam się
podniecać. Miałam w pamięci pieszczoty wuja i nasze
przeżycia. Ciekawa byłam jak to zrobi nastolatek.
Wkrótce byłam naga jak i on.. Przylgnął wargami do
mojej szparki. Jego język pieścił łechtaczkę dwa
palce wsuwały się we wnętrze mojej dziurki. Poczułam
jak naprężony kutas Stana powoli zanurza się w mojej
cipce. Podrzuciłam biodra i poczułam jak wchodzi we
mnie na całej długości. To nie było takie złe. Pchnięcia
jego pały były co raz szybsze i energiczniejsze. Dyszał
i gorąco całował moją szyję. Nagle wyprężył się
krzyknął i wysunął się z mojej cipki zalewając mój
brzuszek spermą. To było wszystko. Nic z tej
rozkoszy, jaką dał mi wujaszek. Całował mnie szepcząc
Eli byłaś cudowna. Spełniło się moje marzenie miałem
cię całą. Powoli wstałam i bez słowa poszłam do
łazienki. To był pierwszy i ostatni raz powiedziałam do
siebie. Stan był zaskoczony moim milczeniem. Czy nie
gniewasz się na mnie, spytał?. Nie odpowiedziałam i nie
przedłużając rozmowy poprosiłam go by poszedł do
swojego pokoju. Chyba zrozumiał, że nie byłam
usatysfakcjonowana. Po kąpieli położyłam się i
pieszcząc szparkę zasnęłam.
Śnił mi się Albert. Odprowadzał mnie nad jezior
obejmując czule. Jego ręka obejmowała moje biodra.
Usta całowały szyję. Sen był bardzo podniecający.
Obudziłam się. Cipka była mokra. Zastanawiałam się,
czy adorator mamy dałby się uwieść, mnie smarkuli i
co byłoby gdyby mnie zaczął molestować?.
Rano przy śniadaniu Albert powiedział, że musi jechać
do miasta. Mama stwierdziła, że jest zajęta i musi
zrobić pranie. Mimo woli zaproponowałam swój udział
w wyjezdzie, mówiąc, że muszę zrobić małe zakupy.
Albert wyraził zadowolenie, ze nie będzie sam w
drodze. Wyjechaliśmy. Ubrana byłam w krótką
spódniczkę i bluzeczkę. Nie miałam biustonosza.
Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Albert
żartował, aby po chwili zacząć prawić mi komplementy.
W jego oczach widziałam zainteresowanie, a w jego
wypowiedziach elementy seksownej zaczepki.
Interesował mnie, był mężczyzną w sile wieku, a w
pamięci miałam widok jego dużego, grubego kutasa i
okrzyki zadowolenia mamy, gdy wsuwał się w jej cipkę.
Patrzyłam na jego żylaste opalone ręce spoczywające
na kierownicy i uśmiech na twarzy, gdy mówił mi
przyjemne dla ucha komplementy. Panie Albercie, czy
zawsze prawi pan komplementy młodym dzierlatkom
jak ja. Nie wszystkim, ale tylko takim jak ty,
odpowiedział z uśmiechem. Niespodziewanie jego ręka
spoczęła na moim obnażonym kolanie. Nie usunęłam
nogi tylko spojrzałam na niego mówiąc "widzę, że nie
tylko w słowach jest pan aktywny panie Albercie" Nie
usunął ręki " Helen jesteś bardzo seksy i nie dziw się
mojej reakcji". Jego ręka gładziła lekko wewnętrzną
część mojego uda. "Panie Albercie widziałam, że jest
pan zainteresowany mamą, widziałam nawet więcej"
Nie wiem, dlaczego to powiedziałam, ale jego reakcja
była natychmiastowa. Zwolnił i patrząc mi w oczy
zapytał," O czym mówisz dziewczyno, coś widziała?"
Nie zastanawiając się wiele powiedziałam, że
widziałam jak kochał się z mamą i że to mnie ogromnie
podnieciło. Był zaskoczony, lekko zdezorientowany i
poprosił o szczegóły. Nie krepowałam się mówiąc jak
ich podglądałam i co czułam. Zjechał na pobocze lekko
dysząc powiedział, " niegrzeczna dziewczynka nie
spodziewałem się, że córeczka zobaczy mamę w takiej
intymnej sytuacji i że to ją podnieci. Objął mnie i jego
usta wpiły się w moje w namiętnym pocałunku, nie
protestowałam, wręcz przeciwnie objęłam jego głowę
oddając mu pocałunki. Nasze języki szalały. Nie
zauważyłam dopóki nie poczułam, że guziczki bluzki są
rozpięte, a jego ręka energicznie pieści moje piersi z
mocno sterczącymi sutkami. Moja ręka spoczęła na
jego kroczu było wybrzuszone. Jego kutas był
sztywny. Całował mnie, co raz namiętniej. Ręka z piersi
zsunęła się na udo i szybko znalazła się na moich
wilgotnych już majteczkach. Po chwili czułam jego
palce pieszczące wnętrze mojej podnieconej, mokrej
już cipki. Wtuleni w siebie zatraciliśmy się w
pieszczotach. Moja ręka szybko rozpięła rozporek i
jego sztywny, gruby kutas znalazł się w mojej dłoni.
Czułam jego usta na swojej szparce i zsuwanie
majteczek, przy moim udziale przez podniesienie
bioder. Moja łechtaczka była w jego ustach , palce
głęboko penetrowały moje intymne wnętrze. Schyliłam
głowę i jego gorąca pała znalazła się w moich ustach.
Ssałam gwałtownie wywołując jego drżenie i głośne
westchnienia. Moja akcja zaskoczyła go i wprowadziła
w uniesienie. Eksplodował w moich ustach. Czułam
smak ciepłej spermy w ustach. Dziewczyno prawie
krzyczał jesteś cudowna , nikt mnie jeszcze tak nie
podniecił. Taka nastolatka i taką rozkosz mi sprawiła.
Całował mnie pieszcząc dalej moja cipkę. Ściskanie
łechtaczki i jego palce mocno z wyczuciem i
mistrzostwem penetrujące moją cipkę doprowadziły
mnie do orgazmu. Szczytowałam podrzucałam biodra
krzyczą o tak, tak jużżżżż. Leżeliśmy chwilę bez
słowa. Albert spojrzał na mnie i powiedział " Chcę być
w tobie pragnę poczuć gorąco twojej piczki na swojej
pale." Odsunęłam jego rękę wciągając majteczki.
" Nie teraz , przyjdz do mnie jak wszyscy pójdą spać.
Twoja męskość mi się podoba i też chciałabym poczuć
ją w sobie" Mówiłam to bez żenady wywołując jego
zdziwienie, a zarazem duże zadowolenie. Będę u ciebie
kochanie pragnę cię całym ciałem. Pocałował mnie
mocno i po chwili jechaliśmy w milczeniu.
Zakupy, Albert załatwił swoje sprawy. Wracaliśmy.
Mówił mi o swoich przeżyciach z żoną, która go
zdradzała z jego dwoma kolegami. Była, jak mówił,
nienasycona. Nie kryła, że on jej nie wystarcza. Gdy
przyłapał ja inflagranti ze swoim szefem doszło do
rozwodu. Od dwóch lat był wolny. Spotykał się z
kobietami, ale traktował wszystkie spotkania tylko
jako chwilową przyjemność. Dopiero, jak mówił, moja
mama zainteresowała go bliżej. Nasze tet a tet to dla
niego niespodziewane, wspaniałe przeżycie i gorące
pragnienie jeszcze większego zbliżenia, chociaż wie,
że nie może liczyć na nic więcej poza chwilowym
zapomnieniem i rozkoszą. Ja mu to moim zachowaniem
ułatwiłam.
Po kolacji szybko poszłam do swojego pokoju udając
mocno zmęczoną, co prawie było prawdą. Przeżycia w
podróży, których byłam prowodyrką, lekko mnie
zmęczyły , ale jeszcze bardziej wzmocniły moje
pragnienia na mocniejsze, intymne przeżycie. Po
kąpieli szybko usnęłam. Była chyba połowa nocy, gdy
poczułam dotyk i przyspieszony lekko oddech. Całował
moją szyję. Otworzyłam oczy to był Albert w
spodniach i lekkim sweterku. Usiadł przy mnie
obejmując mnie lekko. Koc zsunął się. Byłam naga.
Całował moje piersi i po chwili poczułam jego język na
moim intymnym cypelku, ręce pieściły szeroko
rozrzucone uda. Poddawałam się całkowicie jego
namiętnej, gorącej pieszczocie. Moja ręka gładziła
jego krocze. Przez spodnie czułam sztywnego kutasa.
"Rozbierz się, poprosiłam cicho, chcę cię widzieć
nagiego tak jak ja" Nie trzeba było dwa razy
powtarzać. Wkrótce Albert stał przede mną w całej
okazałości. Jego wyprężony gruby członek
demonstrował się w całej swojej krasie. Ten widok
podniecił mnie mocno, chciałam go mieć w sobie.
Złapałam stercząca pałę ściskając ją mocno. "Chodz,
wez mnie całą, pragnę cię szeptałam namiętnie. Nie
czekałam długo, gdy poczułam jak gorąca, gruba,
sztywna pała wsuwa się do mojej dziewczęcej, mokrej
podnieconej cipki. Nigdy przedtem nie doświadczyłam
jednocześnie takiej dawki przyjemności i zarazem
lekkiego bólu. Nie byłam już, przecież dziewicą, ale
jego pyta weszła może w połowie i zatrzymała się na
ciasnych ściankach mojej groty. Wysunął się i znów
wszedł w moją wilgotna muszelkę, teraz już było
lepiej, już prawie sama przyjemność, ale jego pała nie
wsuwała się dalej. Chciałam by nadział mnie do końca
chciałam go mieć całego w swoim tunelu rozkoszy.
Wyczuł to i próbował, co raz mocniej. To było
cudowne. Mocniejsze pchnięcie i złapałam się za usta,
by nie krzyknąć z oszałamiającej rozkoszy. Byłam
nadziana na jego wała, wypełniał mnie całą. Jeszcze
kilka mocniejszych uniesień bioder i zapadłam się w
nicość w bezbrzeżnej rozkoszy. "Ali szeptałam już nie
mogę to ponad moje siły, nie usuwaj się dzisiaj możesz
" Moje słowa wywołały gwałtowna reakcję poczułam
mocniejsze pchnięcie i zalewającą moje wnętrze
spermę kochanka. Ten orgazm to było coś
niesamowicie rozkosznego, obezwładniającego, czego
nie przeżyłam ani z wujaszkiem, ani tym bardziej ze
Stanem. Leżeliśmy w uścisku. Kutas Alberta powoli
wysunął się ze mnie. Całował szepcząc "Najdroższa
dziewczynko, to była rozkosz, jakiej nigdy i chyba już
nigdy nie przeżyję. To było cudowne dziękuję ci Helen.
Całował mnie namiętnie po całym ciele. Odsunęłam się
lekko mówiąc" ty też dałeś mi szczyt rozkoszy, to było
niesamowite, na początku trochę bolało, masz takiego
wspaniałego członka, ale potem było już tylko
cudownie. Powoli ubierał się. Po długim pocałunku,
szepną "dobranoc jedyna dziewczynko, śpij
spokojnie". Wyszedł. Po cichu nie zapalając światła
weszłam do łazienki i pod ciepłym prysznicem myślałam
o doznanej rozkoszy. Leżałam, w głowie wirowały mi
obrazy z dzisiejszego dnia, mój oddech uspokoił się,
usnęłam.
Rano przy śniadaniu zachowywałam się jakby nic się
nie stało. Albert spoglądał na mnie ukradkiem,
obserwując moje zachowanie. Żartowałam, byłam w
dobrym humorze. Przy stole siedziało trzech moich
kochanków, każdy w innym wieku. Jakże różne było ich
zachowanie. Najmocniej i najnamiętniej pieścił mnie
Albert, ale nie tak czule i z uczuciem jak Rob.
Najsłabiej wypadł Stan, ale to przecież nastolatek
bez doświadczenia. Z Albertem to już koniec nie chcę
być konkurentką mamy, która często spoglądała w
kierunku Alberta. Po śniadaniu wszyscy znalezliśmy
się nad jeziorem. Wypłynęłam dość daleko, wuj i Stan
płynęli obok. Mama z Albertem zostali na brzegu
rozmawiali leżąc obok siebie na kocu. Wuj odwrócił się
na plecy i krzyknął, kto pierwszy do brzegu.
Zaczęliśmy wyścig. Zwycięskim okazał się wuj
wyprzedzając mnie i Stana o kilka długości. Brawa od
mamy i Alberta i żarty z nas młodych. Wyszłam na
brzeg zarumieniona, dysząc lekko powiedziałam. Ja
specjalnie dałam wujowi wygrać wcale nie jestem
zmęczona. "Jeśli tak to może popłyniesz jeszcze raz
nami z mamą i ze mną" powiedział z uśmiechem Albert.
Mama wymówiła się, że nie ma ochoty. Albert wskoczył
do wody nawołując nas. Chciałam pokazać, że nie
jestem zmęczona, ale tak naprawdę to chciałam
porozmawiać z Albertem. Chwile płynęliśmy spokojnie
oddalając się od pozostałych na brzegu. Albert
zapytał " jak się czujesz Helen?, jak spałaś?. "Czuję
się wspaniale, byłeś wczoraj świetny, ale to było
pierwszy i ostatni raz mój drogi nie chce stawać na
drodze mojej mamie. Myślę, że będziemy mieli okazję
widywać się , ale jako córka i przyjaciel, a może coś
więcej mojej mamy. Jestem jeszcze za młoda na
podwójną grę. Byłeś wspaniały dałam się porwać
namiętności. Nie żałuję, ale sam wiesz, że tak być
musi i nie komplikujmy sobie życia". Byłam sama
zaskoczona swoją poważną mową, jeszcze bardziej
zaskoczony był Albert. "Jesteś niesamowita, po
wczorajszym naszym spotkaniu myślałem o tobie, o
twoim oddaniu i takiej żywiołowej, spontanicznej
reakcji. Byłaś wspaniała. Tak masz rację, w stosunku
do mamy jesteśmy nie fair, a szczególnie ja, ale przy
takiej dziewczynie to i anioł straciłby głowę. Myślę
poważnie o twojej mamie i pewnie będę miał okazję
cię, widywać. To, co było miedzy nami to nasza
tajemnica. Dałaś mi taką rozkosz, dziękuje ci Eli. A
teraz wracajmy." Płynęliśmy spokojnie z powrotem.
Nie mówiłam nic i Albert też milczał. Była między nami
więz i zrozumienie sytuacji. Oboje wiedzieliśmy, że
tak będzie lepiej i rozsądnie.
Przy obiedzie Albert powiedział, że pojutrze musi
wyjechać, bo miał telefon z pracy, że proponują mu
kilkudniową delegację na rozmowy handlowe w Paryżu.
Czułam, że jest to decyzja spowodowana naszą
rozmową. Mama była nieco zdziwiona i po obiedzie
wyszła z Albertem w kierunku jeziora. Wrócili
wieczorem w dobrych humorach. Wieczorem, gdy
pomagałam mamie zmywać po kolacji, powiedziała mi,
że Albert przyjedzie do nas po powrocie z Paryża.
Uśmiechała się przy tym tajemniczo. Widocznie miała
z Albertem jakieś plany na przyszłość. Nie
wypytywałam jej, zadowolona, że Albert spotka się z
nami, u nas w domu. Byłam lekko zmęczona tym
bardziej, że czułam już pierwsze objawy okresu.
Szybko poszłam spać zamykając drzwi od balkonu i od
łazienki.
Następnego dnia Albert z mama pojechali do miasta.
Powiedziałam wujowi jak się czuję i poszłam do siebie.
Leżałam i czytałam, gdy do drzwi zapukał Stan. Po
krótkiej rozmowie wyszedł, zostałam sama
rozmyślając o kilku ostatnich dniach, które przyniosły
mi tyle wrażeń i doświadczenia seksualnego. Jak na
prawie szesnastolatkę to było zbyt dużo, ale czułam
się wspaniale.
Rano Albert pożegnał się z nami serdecznie. Mamę
pocałował dłużej, ale i ze mną jego pocałunek na
pożegnanie nie był powierzchowny. Stan rozmawiał z
kimś przez telefon. Po chwili zapytał wuja czy ten nie
miałby nic przeciwko temu, żeby Mery, jego siostra
przyjechała na kilka dni. Wuj odpowiedział z
uśmiechem, "jeszcze jedna młoda dziewczyna w domu
starszego pana to tylko miła niespodzianka, była już
tutaj i bardzo przyjemnie spędziła czas przed
maturą.". Mówiąc to, wuj uśmiechnął się tajemniczo.
Mery była starsza od Stana o rok. W tym roku zrobiła
maturę i wybierała się na studia. Stan potwierdził
zaproszenie wuja i powiedział, że Mery przyjedzie
jutro.
Koło południa, następnego dnia wraz z wujem i Stanem
pojechałam na dworzec. Mery czekała już na nas. Była
wysoka, lekko pulchna, dobrze zbudowana, ciemne
długie włosy. Wyglądała na starszą niż była.
Przywitaliśmy się. Zauważyła, że witając się z wujem
pocałowała go w usta dość mocno. Witając się ze mną
powiedziała, " o jak ty urosłaś, jaka już dorosła panna".
Pocałowała mnie serdecznie. Po chwili wracaliśmy do
domu. Mery siedziała obok wuja. Rozmowa toczyła się
wokół matury Mery i planach dotyczących studiów.
Zauważyłam, że Mery często spogląda na wuja
uśmiechając się, gdy ten odwraca głowę w czasie
rozmowy. Byliśmy w domu. Mery zajęła pokój po
Albercie. Kolacja upłynęła w miłym nastroju.
Leżałam nie mogąc zasnąć. Myślałam o ostatnich
przeżyciach. Czułam pełną satysfakcje z faktu, że
wszyscy trzej moi kochankowie sprawili mi tyle
przyjemności i dali doznać tylu wrażeń. Teraz przez
najbliższe dni byłam uziemiona. Wuj jak i Stan
wiedzieli o tym. Wcale się z tym nie kryłam, że jestem
niedysponowana. Nie wiem, kiedy usnęłam. Obudził
mnie mocny szum wiatru i trzaskanie drzwiami,
których nie zamknęłam, nie spodziewając się zmiany
pogody. Spojrzałam na zegarek było już po pierwszej.
Wstałam i podeszłam do drzwi by je zamknąć.
Wyjrzałam na balkon. Z pokoju Mery widać było
smużkę światła. To był ten sam pokój, w którym
widziałam moją mamę w bardzo intymnej sytuacji z
Albertem. Mimo zaciągnięcia zasłon nie dochodziły one
do samego brzegu, pozostawiając małą szparkę, która
była nie zauważalna z wewnątrz, ale dawała dość dobry
wgląd w głąb pokoju. Mimo niebezpieczeństwa, że
Mery może wyjść na balkon, nie mogłam się oprzeć
mocnej pokusie by nie spojrzeć do jej pokoju.
Wyszłam i po cichu zbliżyłam się do okna. Spojrzałam i
omal nie krzyknęłam z wrażenia , gdy zobaczyłam co
się dzieje w pokoju. Mery leżała na brzuszku z lekko
odchyloną głową, a kutas wuja zanurzał się
energicznymi ruchami w jej wypięte pośladki. A więc
ten pocałunek na powitanie i uśmiechy oraz żarty przy
kolacji, na które zwróciłam uwagę, uzmysłowiły mi
teraz, że Mery w czasie poprzedniego pobytu miała
już bliski kontakt z moim wujaszkiem. Stosunek
dobiegał szczytowego momentu, bo wuj lekko krzyknął
i z jego wyciągniętego z cipki Mery wała trysnęła
sperma na jej plecy. Leżeli chwilę spleceni szepcząc
coś po cichu i całowali się namiętnie. W każdej chwili
mogli wyjść na balkon. Szybko uciekłam do pokoju,
zamykając drzwi. Wiatr mocno szumiał, więc miałam
ułatwione zadanie. Moich kroków i zamykania drzwi na
pewno nikt nie słyszał. Leżałam z otwartymi oczami.
To, co widziałam było dla mnie zaskoczeniem, ale
także potwierdzeniem, że mój wujaszek mimo swoich
latek nie przepuszcza żadnej okazji. Pełna wrażeń
usnęłam mocno.
Przy śniadaniu wuj zadowolony żartował, wypytywał
jak nam się spało. Mówiąc to z uśmiechem spoglądał na
Mery. Nic nie mówiła, ale moją uwagę zwróciło
malujące się na jej twarzy zadowolenie. Spała na
pewno krótko. Wiatr nie ustał, zrobiło się nieco
chłodniej. Stan zaproponował spacer do lasu nad
jeziorem. Wuj powiedział, że chce pomóc mamie przy
obiedzie. "idzcie sami nie czuję się nadzwyczajnie".
Oczywiście po takiej nocy z taką dziewczyną,
pomyślałam. Wkrótce byliśmy w lesie. Szłam koło
Mery, Stan przed nami. Mery zwalniała tak, że
braciszek wyprzedził nas znacznie. Rozmawialiśmy o
szkole, rozrywkach i wkrótce Mery spytała mnie dość
obcesowo, "Helen , czy masz chłopaka?. A może
jeszcze nie zawracasz głowy kolegom, chociaż patrząc
na ciebie, gdybym była chłopakiem to bym cię
podrywała. Wyglądasz bardzo seksy". Jej
bezpośrednie słowa zaskoczyły mnie lekko, ale jak już
mówiłam, byłam szybka i śmiała w wypowiedziach.
Mając przed oczami jej wypięta wczoraj pupcię z
kutasem wuja w jej cipce, odpowiedziałam też śmiało."
Ty też wyglądasz bardzo seksy i na pewno masz
chłopaka, jeśli chodzi o mnie to mimo, że skończyłam
dopiero piętnaście lat to już nie jestem dziewicą".
Spojrzała na mnie zaskoczona i zatrzymała się. "Nie
mówisz tego poważnie prawda?" Tak Mery całkiem
poważnie, i dlaczego miałabym się zarzekać, to takie
przyjemne i podniecające. Patrzyła na mnie z
uśmiechem niedowierzania. "Jeśli tak, to myślę, że
będziemy dobrymi kumpelkami, bo ja też miałam
chłopaka, gdy skończyłam piętnaście lat", mówiąc to
roześmiała się, objęła mnie i pocałowała w usta. Teraz
ja byłam zaskoczona jej odruchem, było to przyjemne.
Z oddali usłyszałyśmy głos Stana, "gdzie jesteście
dziewczyny?". Wracamy Stan odkrzyknęła Mery. Po
chwili był przy nas. Byłyśmy roześmiane, co lekko
zdziwiło chłopaka." O czym rozmawiałyście, że tak się
cieszycie?. "O tobie" roześmiała się Mery. " Helen
mówi, że przyjemnie spędzacie czas, nie nudzicie się".
Stan był lekko zaskoczony, nie wiedział co
powiedziałam do Mery i czy nie mówiłam o naszym
zbliżeniu. Mery roześmiała się widząc jego zaskoczoną
minę i żartem powiedziała. "Wyglądasz na takiego
zaskoczonego jakbyś miał coś do ukrycia braciszku.
Nie bój się, choćbyś nawet coś miał to i tak mamie ani
tacie nie powiem". Wracaliśmy żartując
przekomarzając się. Byłam zadowolona i czułam
zbliżenie między mną i Mery.
W domu zastaliśmy mamę i wuja Roberta zajętych
rozmową. Wuj śmiał się jakby usłyszał dobry dowcip.
Mama też była zadowolona i przywitała nas pytaniem,
"gdzie tak długo spacerowaliście, obiad czeka". Wuj
przyniósł z piwniczki butelkę wina i przy obiedzie
zaproponował toast "za zdrowie młodej generacji",
uśmiechając się przy tym tajemniczo. Tym razem wuj
nie bronił nam wypić po dwa kieliszki bardzo mocnego i
dobrego wina. "Ma już prawie 20 lat, zostawiam go na
dobre okazje." Tajemniczy uśmiech nie schodził z jego
opalonej twarzy. Mery siedziała obok mnie. Nagle
poczułam jej rękę na moim udzie, Uśmiechnęła się i
powiedziała "spójrz na wujaszka, jaki zadowolony i na
luzie". Nic dziwnego pomyślałam, jak ma takie dwie
dziewczyny do dyspozycji, w takim wieku, to można
być zadowolonym i na luzie. Zamiast tego
powiedziałam do Mery "widocznie ma powody".
Uśmiechnęła się i podnosząc kieliszek powiedziała
"twoje zdrowie wujaszku". Pomogłyśmy mamie
posprzątać po obiedzie. Mery wychodząc szepnęła,
"wpadnij do mnie".
Przebrałam się w luzną sukienkę i po chwili byłam w
pokoju Mery. Siedziała w podomce na tapczanie, na
którym wczoraj, między jej udami figlował nagi
wujaszek. Usiadłam koło niej. Przysunęła się bliżej i
objęła mnie ramieniem. Byłam lekko zaskoczona tym
nagłym poufałym gestem, ale sprawiło mi to
przyjemność. "Jesteś bardzo seksy Helen" szepnęła
całując mnie lekko w ucho. Czułam, że ta lekko
puszysta siostrzyczka Stana ma ochotę na bardziej
intymne przeżycia. Nie zastanawiają się położyłam
rękę na jej jędrnym udzie, ściskając go lekko. Drgnęła
i przytuliła się do mnie. Podomka rozchyliła się
odsłaniając jej dość masywne uda. Czułam jej pełny
biust na moich małych półkulach. Pocałowała mnie w
usta. Oddałam jej pocałunek i poczułam jak jej
języczek spotyka się z moim. Jej ręka wsunęła się pod
moją sukienkę i zatrzymała się na końcu moich lekko
rozchylonych ud. Całowałyśmy się coraz namiętniej.
Nagle Mery wstała, podeszła do drzwi przekręcając
klucz w zamku. To samo zrobiła z drzwiami
balkonowymi i zasunęła firankę. Teraz byłam już
pewna, że to będzie moje kolejne mocniejsze
przeżycie, następny etap mojej dobrze rozpoczętej
seksualnej edukacji. Nie myliłam się Mery wracając od
drzwi balkonowych zrzuciła podomkę była naga.
Uśmiechając się podeszła do mnie i spytała, "jesteś
zaskoczona? "i nie czekając na moja odpowiedz ujęła
dół mojej sukienki unosząc ją do góry . Pomogłam jej
zrzucić ją i po chwili byłam tylko w majteczkach. Mary
zarumieniona patrzyła na moje małe cycuszki mocno
kontrastujące z jej dość dużymi jędrnymi półkulami
ze sterczącymi sutkami. Widok jej obfitych kształtów
takiej bliskości zaczynał mnie podniecać. Przytuliłam
się do niej i bez słowa zaczęłam całować sterczące
zakończenia jej cycuszków. Opadłyśmy na tapczan.
Mery złapała moje majteczki i jednym ruchem
pozbawiła mnie ostatniej osłony. Jej ręka znalazła się
na moim kroczu. Uśmiechnęła się i lekko drżącym
głosem szepnęła, "czuję ze moja drobna partnerka
jest wilgotna i podniecona" Całowała i ściskała moje
piersi. Jej uda były rozchylone odsłaniając szparkę w
gęstwinie czarnych włosów. Była tylko trzy lata
starsza, ale jej kształty biust ,łono, biodra mówiły mi,
że mam przed sobą młoda namiętna kobietkę.
Rozchyliłam szerzej lekko drące uda. Mery uklękła i
rozsunęła wargi mojej podnieconej cipki, jakże
skromnej w porównaniu z jej bujnym łonem. Poczułam
jej język na swoim maleńkim wzgórku i palec
zanurzający się pieszczotliwym ruchem w moim
tuneliku. Pieściła mnie coraz namiętniej, drżałam
oddychając głęboko. Rozsunęła szeroko wargi mojej
dziewczęcej szparki i przez chwilę czułam, że patrzy
głęboko w moja dziurkę. Nagle szepnęła drżącym
głosem, "tak widzę, że nie jesteś już dziewicą, ale to
było bardzo niedawno - moja nastolatko". Byłam
zaskoczona, zdziwiona i zainteresowana jej słowami.
Byłam zarumieniona i patrzyłam na nią z zapytaniem w
oczach. Uśmiechała się i szeptała. "to widać moja
droga , twoja cipka jest mocno podrażniona chociaż
tego nie czujesz". Nie odpowiadałam czując, że
domyśla się, że coś miałam z jednym z mężczyzn w
tym domu. Gdyby wiedziała, że ze wszystkimi, na
pewno byłaby zaskoczona. Teraz ja chciałam dotknąć
ustami tej pulchnej z wywiniętymi wargami cipki. Mery
chodzmy na dywan też chcę cię pieścić. Czekałam na
tą chwilę, żeby jej dotknąć, całować i czuć jak drży i
poddaje się pieszczocie. "Mery jesteś taka gorąca"
Jęczała coraz głośniej, gdy moje usta ssały pełny
koniuszek a palce zanurzały się w gorącej wilgotnej
szparce. Jej oddech stawał się coraz bardziej
nieregularny. Jej podniecenie wyraznie rosło. Kiedy
sobie to uświadomiłam, jeszcze bardziej się
podnieciłam. Głowa Mery była między moimi udami i
znalazła się w pobliżu mojej rozgrzanej szparki.
Poczułam ciepły, wilgotny język na moich udach, który
przesuwał się do ich wewnętrznej strony i w kierunku
mojej muszelki. Jej wibrujący języczek pieścił
wnętrze mojej muszelki, coraz mocniej i namiętniej.
Zalała mnie fala rozkoszy. Świat wokół mnie wirował
tysiącem barw. Miałam wrażenie, że za chwilę
eksploduję. Mój gwałtowny spontaniczny orgazm
zaskoczył ją nieco. Moją reakcją po chwili upojenia
była namiętna , gwałtowna pieszczota rozchylonej ,
wilgotnej i gorącej cipki Mery. Drżała poddając się
mojej pieszczocie mój język a potem palce zanurzały
się w pulchnej otchłani wywołując coraz mocniejsze
westchnienia, jej uda wyprężyły się , kilka
gwałtownych podrzutów bioder, ściśniecie ud i cichy
jęk ,świadczyły ze Mery też przeżywa swoja chwilę
maksymalnej rozkoszy. Teraz uświadomiłam sobie, że
kobieta potrafi dać tyle rozkoszy innej kobiecie. Nie
tylko mężczyzna. To było coś wspaniałego.. Nastąpiła
długa chwila błogości i bezsilności. Leżałyśmy
przytulone do siebie, patrzyłyśmy sobie głęboko w
oczy i uśmiechałyśmy się do siebie. Bawiłam się
sutkiem Mery, delikatnie przesuwając po nim palcem,
naciskając lub okrążając go. Na powrót stał się
twardy. Teraz było to dla mnie najnormalniejszą
rzeczą. Mery szepnęła, patrząc mi w oczy
"Było mi z tobą cudownie - mam nadzieję, że to nie
ostatni raz" - "Och Mery - to jest dla mnie pierwsze
takie przeżycie i na pewno zbliży nas jeszcze
bardziej" "Czy opowiesz mi o swoim pierwszym
mężczyznie?." "Tak Eli, ale nie teraz. - chodzmy,
zobaczymy co robią jedyni w tym domu mężczyzni, no
powiedzmy jeden stuprocentowy mężczyzna" . Mówiąc
to uśmiechnęła się i pocałowała mnie gorąco.
Mama siedziała w fotelu czytając książkę. Wuja i
Stana nie było w domu. "Poszli łowić ryby" powiedziała
mama. Wyszłyśmy z domu kierując się w stronę
jeziora. Wuj ze Stanem siedzieli w łodzi oddalonej
dość daleko od brzegu,. Stan trzymał wędkę i mówił
cos do wuja. "Chodz- przejdziemy się" powiedziała
Mery. Szłyśmy brzegiem jeziora, czułam ciepły powiew
od strony wody i chciałam zapytać Mery o jej
pierwszy raz. Mery jakby wyczuła moje pragnienie, bo
powiedziała" Obiecałam Ci opowiedzieć o moim
pierwszym kochanku". " tak Mery jeśli Cię to nie
krępuje to opowiedz mi , jestem bardzo ciekawa -
proszę". Mery spojrzała z uśmiechem w moją stronę i
zaczęła.
Pierwszy namiętny kontakt przeżyłam z dobrym
kolegą mojego taty. Henry przystojny i bardzo męski
czterdziestolatek, rozwiedziony od pięciu lat, był
częstym gościem taty, z którym łączyły go sprawy
biznesowe i przyjazń. Znałam go prawie cztery lata
ale zaczął mi prawić komplementy gdy już skończyłam
piętnaście lat. Gdy tylko była okazja mówił; jesteś
coraz ładniejsza i ponętniejsza Mery. Z początku jego
umizgi lekceważyłam, ale stopniowo jego słowa,
uśmiech, dotyk i gorące spojrzenia zaczęły na mnie
działać. Podobał mi się. W zeszłym roku w czasie
małego czerwcowego przyjęcia u mojego taty za
namową Hen'a - tak zdrobniale nazywała go mama,
wypiłam kieliszek mocnego wina. Rozmawialiśmy i
przekomarzaliśmy się. Hen prawił mi komplementy i
wyraznie dawał mi do zrozumienia, że działam na niego
podniecająco. Było ciepło, wyszliśmy do sadu, który
obejmował sporą przestrzeń koło naszego domu. Po
krótkim spacerze byliśmy z dala od gwaru przyjęcia,
sami. Nagle Henry objął mnie i mocno pocałował,
wpijając się namiętnie w moje usta. Byłam mocno
zaskoczona i słabo reagowałam, co zachęciło go do
dalszych karesów. Czułam jego ręce na moich
jędrnych, dziewczęcych półkulach i szept - "jesteś
urocza i cholernie seksy Meri.". Przerażona a
jednocześnie podniecona nie wiedziałam, co robić. On
jakby wyczuł moje podniecenie przycisnął mnie
mocniej całując moją szyję mówił - "Meri, co ty masz
w sobie, że cały czas pragnąłem cię pocałować, objąć
jak teraz ?. Jesteś uosobieniem młodości i seksu,
proszę nie odchodz". Na podbrzuszu czułam jego
drgającą wypukłość i palce wsuwające się pod mój
sweterek. Nie nosiłam biustonosza i czułam, że za
chwilę te palce znajdą się na moich sztywnych z
podniecenia sutkach. Chciałam tego, ale to było tak
zaskakujące dla szesnastolatki w objęciach
napalonego starszego mężczyzny, że złapałam go za
rękę, wyswobodziłam się z uścisku i zarumieniona
mówiłam gwałtownie; "co pan robi panie Henry,
wykorzystuje pan sytuację, że pana lubię, ale".
Zamknął mi usta następnym jeszcze bardziej
namiętnym pocałunkiem, przyciskając mnie mocno. Mój
opór topniał, gdy jego ręka wsunięta pod sweterek
dotknęła sztywnej sutki na falującej z podniecenia
piersi. Druga ręka gładziła moje pośladki przyciskając
moje łono do sztywnej wypukłości jego podbrzusza.
Byłam co raz bardziej podniecona. Czuł to szepcząc
lekko zdyszany; "Mery jesteś taka seksy, pragnę cię".
Przez spódniczkę czułam rękę na moich udach, potem
kroczu, naciskającą wargi mojej podnieconej piczki.
Byłam przerażona , odsunęłam się gwałtownie mówiąc
"panie Henry , nie wiem co się ze mną dzieje, jest pan
naprawdę miły, ale proszę, nie spodziewałam się, że
tak szybko będziemy tak blisko. Wracajmy proszę".
Spojrzał na mnie z wyrzutem i spytał; "czy dasz mi
okazję do spotkania ?, pragnę być z tobą dłużej, mam
ci tyle do powiedzenia i pokazania jak bardzo mi się
podobasz i jak na mnie działasz. Dobrze?" W jego
czach było tyle prośby, podniecenia i pożądania, że
skinęłam głową. Dziękuje ci Meri". Objął mnie i po
chwili wróciliśmy do domu między gości taty. Henry
wziął dwa kieliszki wina i wyszliśmy na werandę. "
Mery mam propozycje i prośbę jako znacznie starszy ,
mów mi po imieniu, skończ z tym panem, znasz mnie
już kilka lat" . Podniosłam kieliszek i wypiliśmy.
Pocałował mnie lekko i powiedział, "teraz jestem bliżej
ciebie, mów mi Henry". Spojrzałam na niego z
uśmiechem i powiedziałam, " dobrze Hen". Był lekko
zaskoczony tym zdrobnieniem jego imienia. Spotkanie
skończyło się wieczorem. Jeszcze kilka razy Henry
namawiał mnie do spotkania. Był miły i czułam, że
jestem mu bliska. Leżąc myślałam o tym co się
zdarzyło i jak będzie wyglądało nasze spotkanie, o
które mnie prosił.
Dwa dni pózniej siedziałam w pokoju odrabiając
lekcje, gdy zadzwonił telefon. "Dzień dobry Merii , co
robisz?." "Odrabiam lekcje" odpowiedziałam. "Jesteś
sama, tata z wyjechał z Rene do Bostonu". Domyśliłam
się, że jako partner taty wie o jego interesach. "Tak
wyjechał z mamą wracają w sobotę". "To jesteś sama
moja droga przez trzy dni, czy mógłbym cię
odwiedzić? Obiecałaś mi spotkanie". Byłam lekko
zaskoczona , ale jednocześnie chciałam go zobaczyć.
"Będę za godzinę", nie dał mi czasu na odpowiedz i
decyzję. " Pa moja mała". W jego głosie było tyle
poufałości a zarazem ciepła, że nie protestowałam. Po
krótkiej kąpieli ubrana w seksowna bluzeczkę i
spódniczkę czekałam lekko podniecona. Dzwonek,
otworzyłam drzwi, Henry stał trzymając w jednym
ręku bukiet czerwonych gozdzików a w drugiej
zapakowana butelkę. Wszedł podał mi bukiet i
pocałował w usta mówiąc" witam maleńka". Byłam
przyjemnie zaskoczona - "witam podrywaczu", mówiąc
to uśmiechnęłam się kusząco. "O przepraszam, nie
jestem podrywaczem, jestem zaborcą". Usiadł na
kanapie a ja poszłam do kuchni przynosząc kieliszki.
Podniósł napełniony kieliszek i szepnął - "twoje
zdrowie moja urocza nastolatko". "Twoje zdrowie miły
wujaszku" odpowiedziałam z uśmiechem. "Dlaczego nie
dziadku tylko wujaszku", żartował. Po następnym
kieliszku żarty i przekomarzanie wprawiło mnie w
dobry nastrój. Czułam się cudownie, lekka i
rozluzniona.. Było coraz pózniej i czułam jak coraz
bardziej kręci mi się w głowie. Bardzo grzeczny do tej
pory Henry objął mnie i całował mocno. Języki nasze
uprawiały szaleńczy taniec a jego ręka pieściła
delikatnie sterczące sutki, na unoszonych
przyspieszonym oddechem półkulach. Nie broniłam się
gdy jego ręka rozpięła guziczki bluzki i objęła lekkim
uściskiem moje nagie cycuszki. Czułam przyjemne
ogarniające mnie podniecenie. Bluzka była rozpięta,
mógł teraz widzieć moje piersi. Czułam, że mnie
rozbiera ale nie miałam siły by protestować. " Nie...
proszę cię... nie... szeptałam... Przestań.... Nie, nie rób
tego.. Proszę cię." Nie przestawał mnie pieścić całując
gorąco moje nabrzmiałe podnieceniem sutki. "Nie bój
się, kochana... będę się tylko pieścił - jesteś taka
urocza. Przecież oboje tego pragniemy... Ty też -
przyznaj się. Ty też chcesz żebym cię pieścił,
prawda?.... Boże, jesteś taka śliczna... Chcę cię
całować... Całą, całą... Nie bój się, maleńka - nie zrobię
ci żadnej krzywdy. Chcę cię tylko pieścić... i całować....
Twoje piersi, twój brzuszek, twoje stópki... Chcę się
tulić do ciebie, czuć cię całą, całą," mówił namiętnym
zdyszanym głosem.. Drżałam z podniecenia i pragnienia
dalszej pieszczoty. Czułam, że nie przestanie. Bluzka
leżała już na oparciu kanapy, nie przestawał mnie
rozbierać, jego ręka uwalniała suwak mojej spódniczki.
- "Nie, proszę cię - ja się wstydzę... bardzo cię
proszę.. nie zdejmuj mi wszystkiego... Ja naprawdę się
wstydzę.". Mówiłam zdyszanym i podnieconym szeptem
nie usuwając jego zachłannych rąk.
"Nie broń się moja maleńka, proszę, wiem, że
pragniesz tego co ja, czuję to". Spódniczka była już
na podłodze. Ściągał mi majteczki odsłaniał mój płaski
brzuch, biodra i pełne uda... i ciemny trójkąt gęstych
włosów na mym łonie. Dygotałam gwałtownie, wpijając
palce się w jego ramiona... Całował mój brzuch i pieścił
ustami wnętrze drżących ud. Delikatnie rozsunął moje
zaciśnięte kolana i wtulił twarz w moje gorące
wilgotne z podniecenia wargi mojej dziewiczej
jeszcze szparki. Oburącz pieścił mojej nagie piersi a
jednocześnie jego usta pieściły delikatnie drgający
sztywny koniuszek mojej łechtaczki. Było mi cudownie.
Nie protestowałam poddając się co raz mocniejszemu
podnieceniu i rozkoszy, płynące z pieszczot tego
doświadczonego mężczyzny. Dygotałam próbując
ścisnąć uda. Czuł moje podniecenie i bezradność -
szeptał gorąco. - "Nie bój się - szeptał - nie bój się...
Strasznie cię pragnę, ale będę cię tylko pieścił. I
całował.. Tak jak ci obiecałem. Nic więcej,
przysięgam... Chcesz żebym to robił? Powiedz,
proszę... Chcesz tego ?" - "Tak- szepnęłam bez
zastanowienia. O Boże", tak...
- "A ja mogę się też rozebrać?" - Tak, skinęłam tylko
głową bo zaschło mi zupełnie w gardle.. Henry podniósł
się i patrzą cały czas na moje rozchylone uda z
ciemnym trójkątem łona i nabrzmiałymi podnieceniem
wargami mojej szparki, kilkoma ruchami rozpiął
koszulę i spodnie. Ściągnął wszystko z siebie i rzucił
na podłogę. Przez chwilę widziałam jego nagość i
sterczący do góry drgający kutas. Pierwszy raz
miałam przed sobą sztywnego członka w całej
okazałości. Jaki on duży. Byłam wystraszona, ale
jednocześnie chciałam go dotknąć. Jakby to wyczuł
bo cicho powiedział, " obejmij go Meri nie bój się ,
pragnę twego dotyku, uścisku na mojej pale". Był
podniecony i nie liczył się ze słowami. Objęłam lekko
sterczącego, gorącego penisa. Czułam jak drga i pręży
się, na czubku w szparce czerwonej pały widziałam
białe kropelki śluzu. Miałam w ręku jego męskość. Jaki
on miły, gruby i gorący. Co ja robię, to ponad moje siły.
Przytuliłam go do siebie, a on wtulił usta w mojej
wargi, przywarł nagimi piersiami do moich nagich,
nabrzmiałych półkuli. Miał ogromną erekcję i nie
ukrywał tego. Jego nagi brzuch przylgnął do mojego
nagiego brzucha, a jego wyprężony penis pulsował
pomiędzy moimi udami, czułam go bardzo mocno, był
tuż tuż - w pobliżu mojego łona... Delikatnie ścisnęłam
go udami i czułam jego wyprężoną twardość, która
była niemym hołdem złożonym mojej dziewczęcości.-
"Jesteś piękna , cudowna"... szeptał.
Jego język poruszał się w moich ustach, jego ręce
pieściły nabrzmiałe sutki. Leżeliśmy na boku, jedno
obok drugiego, bardzo blisko siebie. Lewą ręką pieścił
moje piersi, prawą wsunął pomiędzy moje uda,
rozchylił palcami nabrzmiałe wargi sromowe, ucisnął
twardą , obrzmiałą łechtaczkę mojej dziewiczej
intymności. Była dość duża, wystawała spomiędzy
wilgotnych warg sromowych... Byłam podniecona do
granic pragnęłam poczuć tą gorącą nabrzmiałą pałę w
swojej szparce.- "Jesteś samą kobiecością".- szeptał -
"Samą esencją niewinności, jesteś piękna, pragnę cię
tak bardzo jak nigdy jeszcze nikogo nie pragnąłem,
tak bardzo, że nie jesteś w stanie sobie tego
wyobrazić". Słysząc jego słowa byłam jeszcze bardziej
podniecona... Pieścił mój wilgotny, rozchylony srom,,
drażnił palcami łechtaczkę, raz po raz wsuwał palec w
ciasną, wilgotną dziurkę prowadzącą w głąb mojego
ciała, a ja oddychałam głośno i szybko, coraz głośniej i
coraz szybciej. Henry ukląkł , rozchylił moje uda i
wsunął gorący język do mojej wilgotnej szparki,
pieścił co raz mocniej . Jego palce rozchyliły moje
płatki obnażając wnętrze szparki. Usłyszałam szept -
"Meri kochana, tu nie było jeszcze intruza, kochana to
cudowne. Pozwoliłaś mi pieścić twoją dziewiczą
cipulkę. Myślałem o tym ale nie spodziewałem się, że
to będzie moim udziałem, pieścić ten nie napoczęty
jeszcze kwiatuszek". Przylgnął całymi ustami do
mojego łona. Zaskoczona lekko jego gorącymi słowami
chciałam się usunąć. Przytrzymał mnie szepcząc; -
"Nie bój się - nic nie zrobię, obiecuję , będę cię tylko
dotykał , nic więcej... O tak , właśnie tak... Widzisz
jakie to przyjemne, prawda? O Boże, jak cudownie,
cudownie... O Boże , jesteś taka śliska w środku, taka
cudowna"! Wyprężonym członkiem gładził mój srom,
naciskał na łechtaczkę, ostrożnie wsuwał obrzmiałą
główkę prącia w ciasny i wilgotny przedsionek pochwy,
cofał się i znów napierał, by za moment znów się
cofnąć. - "Jesteś tam taka miękka i taka ciasna
zarazem" - szeptał a ja dygotałam i jęczałam z
rozkoszy, gotowa na wszystko, pragnąca tego
zbliżenia do końca. Drżałam, czułam ogarniające mnie
olbrzymie , niczym nie kontrowane szczytowe
podniecenie, doprowadził mnie do orgazmu. Traciłam
przytomność z pełnej rozkoszy szlochając zacisnęłam
gwałtownie uda, wpiłam kurczowo palce w jego
ramiona, przywarłam do niego mocno całym swoim
ciałem.- " O Boże... och!... o Boże , o mój Boże -
jęczałam.. Tak mi dobrze, o Boże , tak cudownie"
..
Objęłam go z całej siły, dysząc ciężko. Rozkoszne
dreszcze przepływały przez mojej lędzwie, przez
piersi, przez obrzmiałe łono. Omdlewałam z rozkoszy...
- " To było cudowne - wyszeptałam... byłeś cudowny.
Nawet nie wiesz jak bardzo. I jak bardzo jestem ci
wdzięczna, że nie wykorzystałeś sytuacji i nie zrobiłeś
tego co mogłeś bez trudu zrobić... I wcale nie dlatego
ci jestem wdzięczna, że tego nie zrobiłeś ale... dlatego
że mogę ci ufać". Sięgnęłam nieśmiało ręką w dół i
objęłam palcami jego wyprężony ciągle członek..-
"Jesteś bardzo kochany - powiedziałam zdławionym
głosem. A on jest taki duży i taki twardy! I wiem jak
bardzo mnie pragniesz.... Ja też cię pragnęłam. I
teraz mogę ci powiedzieć, że chciałam żebyś to
zrobił... Bardzo cię pragnęłam i nadal cię pragnę. I -
chyba musimy to zrobić... szepnęłam - wiem że nie
powinniśmy, ale jeśli tego nie zrobimy, to całe życie
będziemy tego oboje żałować... . On jest taki duży i
taki twardy.... Chcę go poczuć w sobie... Chcę żebyś
zaraz wszedł nim we mnie i zrobił mi to, co mężczyzna
robi dziewczynie, kiedy ją pragnie... Zrób to zaraz!
Chcesz tego?" - "Tak bardzo" - powiedział - "tak...
dobrze wiesz, jak bardzo"..- "Wiem" szepnęłam -
"wiem... i czuję to, Hen bądz delikatny to mój
pierwszy raz". Drżałam z oczekiwania ... Rozchyliłam
kolana, a on uniósł się nade mną i włożył wyprężony i
twardy jak kamień członek między moje nabrzmiałe,
rozkosznie śliskie, miękkie i bardzo wilgotne wargi
sromowe. Powoli zagłębił się w mokrą i ciasną pochwę,
która szczelnie otuliła go gorącym uściskiem...
Wstrzymując oddech i dygocąc na całym ciele objęłam
go kurczowo . Wszedł we mnie mocno poczułam lekki
ból, pieczenie i czułam jak sztywna gruba pała zanurza
się we mnie głęboko. Krzyknęłam głośno wpijając
paznokcie jego plecy co wywołało jego gorące
westchnienie i dalsze gwałtowne pchnięcia. Czułam
rozkosz połączoną z lekkim bólem, który szybko
ustępował. Ruchy jego długiego kutasa w mojej ciasnej
szparce były co raz szybsze, czułam, że za chwilę
eksploduję. - "Cudownie , cudownie, o Boże, jak
cudownie- jęczałam .Kochana , najdroższa muszę się
usunąć jestem już u szczytu,". Ścisnęłam mocno jego
pośladki, prawie krzycząc.. - nie Hen, zostań we mnie
dzisiaj możesz nie usuwać się. Teraz- powiedziałam
zachrypniętym nagle głosem - teraz, najdroższy , o
Boże, teraz!... Już... och tak , tak !!!". Poczułam gorący
strumień spermy tryskający gwałtownie w głąb mojej
dziurki... Oplotłam nogami jego biodra, przytrzymałam
go z całej siły, nie pozwoliłam się wycofać. Stało się to
co miało się stać.... Dreszcze rozkoszy przenikały na
wskroś moje ciało a uderzenia spermy doprowadziły
mnie do kolejnego orgazmu, był tak mocny, że prawie
mdlałam krzycząc.." jesteś cudowny, cudowny to takie
rozkoszne". Całowaliśmy się namiętnie nasze ręce
błądziły po nagich spoconych ciałach. "Hen, teraz wiem
co to znaczy rozkosz, pieszczota, oddanie, zatracenie
się" mówiłam szybko, chaotycznie. "Czuję cię tak
bardzo mocno w sobie - jesteś cudowny, cudowny...
Nigdy w życiu nie było mi tak dobrze.".. -" O Boże,
maleńka, jak mi dobrze, jak dobrze" - szeptał
przyciskając się do mojego łona . "Kocham cię...
Bardzo, bardzo"...Powoli wysunął zwilżonego spermą i
różowymi śladami mojego dziewictwa szepcząc "chodz
kochanie wezmiemy razem prysznic". Po chwili pod
strugami wody zmywał, delikatnie pieszcząc zmywał
pot z mojego ciała. Jego ręce sprawiały mi
przyjemność. Pożegnał mnie czule, całując powiedział,
"śpij spokojnie moja mała kobietko. Jesteś taka
kochana. Do zobaczenia." Nasze następne dwa
spotkania, też sprawiły mi wiele rozkoszy. Henry
wyjechał pod koniec roku do Argentyny na kontrakt.
Było mi go brak, a jeszcze bardziej jego mocnego
dającego mi tyle rozkoszy członka. "To był mój
pierwszy, ale następni też nie byli gorsi" powiedziała z
tajemniczym uśmiechem.
Nie mówiłam ani słowa urzeczona barwnym i tak
intymnym zwierzeniem mojej już w pełni przyjaciółki.
Czułam, że nie będziemy miały tajemnic i ja też ją
zaskoczę. "Jesteś wspaniała Mery, podnieciłaś mnie
tym opowiadanie, wracamy, bo już pózno" objęłam ją i
pocałowałam ją mocno w rozchylone usta.
W domu Stan przywitał nas trzymając w ręku dużą
rybę. "Zobaczcie, jaki piękny okaz złapałem".
Spojrzałam na niego z uśmiechem i pomyślałam sobie, -
to jeszcze jednak dzieciak. Ale pochwaliłam go-
"rzeczywiście ładny". Zapadał zmrok. Zbierało się na
burzę. Z dala słychać było grzmoty. Wuj w
spodenkach z rozpiętą na owłosionych piersiach
koszulą, wychodził z garażu i wołał "dziewczynki
pozamykajcie okna, będzie burza, w moim pokoju też,
ja ze Stanem zabezpieczymy łódz". Weszłam z Mery
na piętro i zamykałyśmy okna we wszystkich pokojach.
W pokoju wuja, na regale z książkami, zajmującym
cała ścianę, na dolnej półce leżały czasopisma.
Przerzuciłam kilka z ciekawości, co interesuje
wujaszka. Między innymi zobaczyłam kilka
erotycznych. "Zobacz Mery, co czyta wujcio"
Spojrzała i uśmiechnęła się " wujcio lubi widok
roznegliżowanych kobiet, ale bardziej w naturze"
powiedziała tajemniczo, "chyba to zauważyłaś i
czujesz?". Byłam lekko zaskoczona, że tym słowom
nadała mocny akcent. "Chodzmy na kolację, potem ja
wpadnę do ciebie porozmawiamy, teraz kolej na twoje
zwierzenie". Trudno będzie, pomyślałam, jak
zareaguje, gdy powiem jej o wujaszku-zgredzie i
mojej inicjacji. Chyba jednak wymyślę coś innego.
Burza była coraz bliżej. Błyskawice rozświetlały
zapadający szybko zmrok. Kończyliśmy kolację, gdy
pierwsza fala ulewy uderzyła w dom. Byłam lekko
zaniepokojona. Wuj spojrzał na mnie i spytał " boisz
się Helen?", "nie", odpowiedziałam, ale mój lekko
drżący głos przeczył temu zapewnieniu. " Idz z Mery
do pokoju, ja pomogę mamie posprzątać". Mery objęła
mnie i po chwili byłyśmy w moim pokoju. Za oknami
szalała burza. Gdzieś blisko uderzył piorun.
Przytuliłam się do Mery. Usiadłyśmy na tapczanie
blisko siebie. Mery pocałowała mnie gorąco i szepnęła "
no powiedz kochanie jak stałaś się kobietką, tylko nie
zmyślaj, proszę". Tak, ona jednak wyczuła moje
zamiary. Widziałam, co robiła z wujem, jak na niego
patrzy i wie dobrze, jakim jest podrywaczem, mimo
swojego wieku. Niech się dzieje co chce, nie będę
zmyślała powiem jej, ale tylko o wuju. Będzie to nasza
wspólna tajemnica.
"Mery", zawahałam się przez chwilkę. "Moim
pierwszym mężczyzną, który wsunął niedawno
swojego, sztywnego członka w moja szparkę był", " nie
kto inny jak wujaszek " dokończyła nagle Mery. Byłam
zdziwiona i lekko zszokowana. "Skąd ty to wiesz?, jak
się domyśliłaś?, powiedz". "Wyczułam to, gdy po
przyjezdzie zobaczyłam, jaki wujaszek jest
odprężony, zadowolony i jak na ciebie patrzy. Na mnie
też tak patrzył, gdy pierwszy raz sprowokowałam go
do namiętnego zbliżenia i przekonałam się, że jest
lepszy od Hen'a, chociaż dużo starszy". Nie
wiedziałam, co powiedzieć, zaskoczona tym szczerym
bezpośrednim wyznaniem. Mery uśmiechnięta
obejmując mnie ramieniem powiedziała. "Opowiedz mi
jak do tego doszło, jestem ciekawa". Przytuliłam się
do jej boku i opowiedziałam szczegółowo, jak
reagowałam na zbliżenia na brzegu jeziora, w
samochodzie, o moim i jego podnieceniu, potem jak
oczekiwałam intymnego zbliżenia nocą w moim pokoju i
pierwszym orgazmie. Co czułam gdy pieścił mnie
namiętnie i jak jego sztywna męskość znalazła się
głęboko w mojej ciasnej cipce. Mery przytuliła się
mocniej, czułam, że moje barwne, szczegółowe
opowiadanie i intymne detale podniecają ją. "Czy byłaś
zadowolona?". "O tak, jak on umie pieścić, jakie ma
doświadczenie i jak cudownie doprowadził mnie do
szczytu rozkoszy", kontynuowałam opowieść. Mery
uśmiechnęła się i powiedziała lekko podnieconym
głosem "O tak on umie doprowadzić kobietę do
zatracenia się, błogości, rozkoszy". "A więc"
powiedziałam przytłumionym głosem, udając
zaskoczenie "wujcio jest też twoim kochankiem?".
"Tak". W jej głosie nie czułam zażenowania tylko
nutkę zadowolenia i czułości. "Jak Henry wyjechał do
Argentyny miałam romans z kolegą z tej samej klasy.
Był moim kochankiem, ale zbyt szybkim,
spontanicznym, brakowało mu cierpliwości i czułości
jakiej, tak mocno pragniemy. Może to wina wieku i
braku doświadczenia? Wiele razy było tak, że
zadowolił tylko siebie.
W zeszłym roku przyjechałam tutaj na dwa tygodnie
wakacji na zaproszenie wuja. W domu rządziła 65
letnia pani Renata, która gotowała sprzątała i
dotrzymywała towarzystwa wujowi. Teraz jej niema,
bo jest twoja mama, a ona mogła wyjechać do siostry
w odwiedziny. Już pierwszego dnia naraziłam się pani
Renacie, gdy przy obiedzie odezwałam się do wuja po
imieniu. Wuj obrócił wszystko w żart, mówiąc, że
dzisiejsza młodzież jest bardzo bezpośrednia.
Uśmiechnięty patrzył na mnie z zadowoleniem, a
zarazem z czułością i lekkim podnieceniem w oczach.
Czułam, że mu się podobam. Jego wygląd, zachowanie,
miłe słowa i czułe spojrzenie podniecały mnie.
Następnego dnia, po obiedzie wuj zaproponował
spacer nad jeziorem. Szliśmy wolno i rozmawialiśmy.
Wuj wypytywał mnie o szkołę, kolegów. Nagle bez
ogródek zapytał, "Mery byłaś już sam na sam z
mężczyzną, masz chłopaka?". Nie wiem jak to się
stało, ale podniecona jego bliskością i tym pytaniem
odpowiedziałam, nie zastanawiając się. "Miałam
mężczyznę i chłopaka nie jestem dziewicą" Moja
reakcja i słowa zaskoczyły wuja. Zatrzymał się i bez
słowa objął mnie i gorąco pocałował w rozchylone usta.
Oddałam mu pocałunek namiętnie przytulając się
mocno tak, że musiał wyczuć moje pełne półkule na
swoim torsie. Podniecenie w nas narastało. Czułam jego
gorący przyspieszony oddech na mojej szyi. Całował
ją. Jego ręce błądziły po moich sztywnych sutkach,
zsunęły się na biodra i po chwili poczułam jego palce
na moim kroczu. Zsunęłam rękę i dotknęłam jego
sztywności wypychającej jego szorty. Drgnął i
przycisnął mnie mocniej. Czułam jak rozpina mi
guziczki na boku moich krótkich spodenek i wkrótce
ciepło jego dłoni na mojej szparce. "Mery maleńka,
jesteś gorąca i taka wilgotna" mówił rozchylając wargi
mojej muszelki. Palce błądziły w moim intymnym
wnętrzu. Całowałam go z zamkniętymi oczyma
ściskając coraz mocniej jego męskość. Byłam
podniecona i pragnęłam poczuć tą pulsująca sztywność
w swojej szparce. Osunęłam się na trawę pociągając
go za sobą. Ściągał moją bluzkę obnażając moje pełne,
podniecone półkule nie okryte staniczkiem. Nie
broniłam mu, gdy moje spodenki wraz z majteczkami
zsuwał szybko z moich drżących z podniecenia ud.
Byłam naga. Jego usta znalazły się na wychylających
się gęstwiny czarnych włosków nabrzmiałych
podnieceniem wargach mojej intymności. Jego
doświadczony język w moim tak czułym miejscu dawał
mi rozkosz. Jego ręka ściskająca raz jedną raz drugą
falująca podnieceniem pierś i jego palce w mojej
gorącej, wilgotnej cipce, penetrujące moją dziurkę,
doprowadzały mnie do tego, że zaczęłam mocno
podnieconym głosem, mówić "Rob, Rob, proszę cię wez
mnie, daj mi twoją sztywność, którą czuję i pragnę.
Rob zrób to błagam" Słysząc te namiętne słowa, ukląkł
i zsunął szorty. Moim oczom ukazała się sztywny duży
wałek, zakończony nabrzmiałą podnieceniem pałą.
Powoli nie spiesząc się wsunął ją lekko w moje
nabrzmiałe podnieceniem wargi i pieścił je delikatnie
od drgającej z rozkoszy łechtaczki, a potem w dół do
wejścia do mojej dziurki. Trwało to dłuższą chwilę.
Nagle poczułam jak jego sztywność wypełnia
całkowicie mój tunelik rozkoszy. Krzyknęłam i moje
szeroko rozrzucone uda ścisnęłam na jego biodrach.
Każde uniesienie bioder i mocne pchnięcia gorącego
członka, wywoływały jęk rozkoszy. Rob był
niezmordowany kochał mnie coraz mocniej, czułam
nadchodzący orgazm. Wiłam się i podrzucałam
gwałtownie biodra. Czułam wzbierającą falę rozkoszy,
tonęłam w niej. To było to, czego pragnęłam. Świat
wirował wokół mnie krzyczałam Rob, Rob, kochany, och
jak cudooooooooooownie. W spazmie rozkoszy
poczułam mocniejsze pchnięcie i biodra mojego
doświadczonego kochanka uniosły się do góry. Na moim
brzuszku poczułam ciepło jego sztywnego członka
drgającego skurczami wyrzucanej spermy. Całował
mnie gorąco, słyszałam jego namiętny szept "Meri
kochana byłaś cudowna dziewczynko, wprost wspaniała.
Już dawno nie miałem takiego doznania." Oddawałam
mu pocałunki i też szczęśliwa mówiłam, "Rob kochany
jeszcze nikt nie dał mi tyle rozkoszy. Jesteś
niesamowity wujaszku". To była prawda nie dał mi tego
Henry, nie mówiąc już o moim rówieśniku. Wtulona w
jego ramiona mówiłam mu, jaki był czuły i namiętny. Po
dłuższej chwili wstaliśmy i nadzy weszliśmy w chłodne
lustro błyszczącego w słońcu jeziora. Pływałam obok
mojego dużo, dużo starszego kochanka, odprężona i w
pełni usatysfakcjonowana.
Gdy wróciliśmy uśmiechnięci, zadowoleni,
przekomarzając się głośno, pani Renata patrzyła na
nas podejrzliwie i gderała, "gdzie tak długo byliście
pora na podwieczorek". "Spacerowaliśmy, kąpaliśmy
się" mówił wuj. Moje mokre włosy i wuja potwierdzały
jego słowa. Renata pewnie pomyślała, ale jednak nie
zapytała, dlaczego nasze lekkie nakrycia są suche.
Wuj, jakby wyczuwając jej myśli, powiedział z
uśmiechem " nasze spodenki są suchebo kąpaliśmy się
nago". Byłam zaskoczona tym bezpośrednim
stwierdzeniem wujaszka, a jeszcze bardziej tym, że
Renata nic nie odpowiedziała. Spojrzała badawczo na
moje zadowolone oblicze, uśmiechnęła się
porozumiewawczo i odeszła do kuchni. Widocznie znała
doskonale wuja i nic ją nie dziwiło. Po podwieczorku
poszłam do swojego pokoju. Leżałam i
rozpamiętywałem moje zbliżenie z wujaszkiem.
Usłyszałam pukanie. Wszedł Rob i szepnął, "nie
zamykaj drzwi od balkonu kochana, przyjdę
powiedzieć ci dobranoc". Wyszedł. Jego namiętny
szept dawał do zrozumienia, że nie poprzestanie na
powiedzeniu - dobranoc. I nie poprzestał Ta noc moja
Helen była szalona, kochaliśmy się jak opętani. Tych
wspaniałych doprowadzających mnie do niebiańskiej
wprost rozkoszy orgazmów było wiele"
Opowiadanie Mery podnieciło mnie. Przeżywałam jej
wspomnienia, jakbym ja była na jej miejscu. Objęłam
ją mocno. "Teraz obie wiemy, jaki jest nasz niby
zgred - wujaszek, ale tak naprawdę to kochany,
pożądany Robcio", powiedziałam zdyszanym głosem.
Byłam pod wrażeniem jej słów. Szalejąca za oknami
burza, grzmoty i ulewa stwarzały wspaniałe tło dla
tych intymnych zwierzeń. Nie zapalałam światła, tak
było przyjemniej."Takiej burzy to jeszcze tutaj nie
widziałam", powiedziała Mery. Jakby na potwierdzenie
jej słów nagle w pokoju przez ułamek sekundy zrobiło
się jasno i usłyszałyśmy głośny huk uderzającego
gdzieś bardzo blisko pioruna. Lekko przerażona
przytuliłam się mocno do mojej przyjaciółki. Po chwili
usłyszałyśmy pukanie do drzwi. Podeszłam i
otworzyłam je szeroko. Na korytarzyku stał wuj w
sportowym dresie. "Piorun uderzył w ten wysoki, stary
świerk koło garażu. To bardzo blisko. Nie przestraszył
was?"."Tak, troszkę wujaszku, proszę wejdz, będzie
nam razniej, porozmawiamy". Wuj wszedł i usiadł, ku
mojemu lekkiemu zaskoczeniu obok Mery na
tapczanie, w miejscu, które przed chwilą ja
zajmowałam. Zapaliłam lampkę obok tapczanu i
zapytałam uśmiechem. " Czy ja się też zmieszczę?".
Nie czekając na odpowiedz usiadłam blisko obok wuja.
Jego biodro dotykało mocno mojego. "O czym
rozmawiały moje urocze dzierlatki?". Na jego pytanie
Mery odpowiedziała cicho "o tobie wujaszku". "O
mnie?, a cóż można opowiadać o starszym panu". "Och
bardzo dużo o takim, jedynym w tym domu, bo Stan
się nie liczy, naszym mężczyznie,". Zaskoczył mnie
akcent, jaki na słowa - naszym mężczyznie - położyła
Mery. Wuj był, chyba też, lekko zaskoczony. "Stan,
drugi mężczyzna gra w szachy z twoja mamą Elen. Ja
przegrałem, więc po tym piorunie, przyszedłem do was.
Czy możecie mi powiedzieć, czym zainteresowała was
moja osoba?". Mówiąc to położył jedną rękę na udzie
Mery a drugą na moim. Byłyśmy w szortach wiec nasze
gołe uda prowokowały wujaszka. Mery nachyliła się
szeptała mu coś do ucha. Widziałam w jego oczach
zakłopotanie i zdziwienie, a także poczułam
mocniejszy uścisk na moim udzie. "Niemożliwe,
naprawdę?" W jego głosie wyczułam podniecenie. "Tak
Rob, obie uznałyśmy, że jesteś, nie tylko wujaszkiem,
ale naszym mężczyzną, który wie jak dać kobiecie
przyjemność i rozkosz, której każda z nas pragnie"
powiedziała to głośno i pocałowała go w usta.
Widziałam, że jej słowa zrobiły na nim mocne
wrażenie, czego efektem było przytrzymanie Mery za
głowę i przedłużenie pocałunku. Patrzyłam
podekscytowana czując wędrówkę jego ręki po moim
nagim udzie. Mój wzrok przykuło rosnące
wybrzuszenie jego dresu między lekko rozchylonymi
nogami.. O tak - nasz mężczyzna - już reaguje
pomyślałam. Mery nie przestając całować Roba
wsunęła rękę pod moją koszulkę i pieściła moje
cycuszki, napotykając reakcje moich sztywnych już z
podniecenia suteczek. Czułam, że chce, abym włączyła
się do jej gry. Byłam już mocno podniecona. Burza
zaczynała także szaleć we mnie. Bez zastanowienia,
jak zareaguje Rob, położyłam rękę na jego wypukłości.
Drgną gwałtownie i uwolnił głowę Mery. "Dziewczyny,
co robicie? Chcecie doprowadzić mnie do szaleństwa.
Tego nie spodziewałem się, nawet w najśmielszych
marzeniach, to przerasta moje siły, jestem starszym
panem" " I do tego stuprocentowym mężczyzną, który
wie, czego pragniemy" dokończyła jego słowa Mery.
"Poczekajcie zejdę na dół zobaczę co robi mama i
Sten , wkrótce przyjdę , moje urocze uwodzicielki"
mówiąc to wuj wstał i wyszedł. "Co mu mówiłaś do
ucha?, że był taki zaskoczony?"" Rob powiedziałyśmy
sobie wszystko, Helen czuje to samo co ja, pragniemy
cię, razem może być jeszcze przyjemniej". No tak,
teraz wszystko jasne. Co będzie dalej?, pomyślałam i
powiedziałam; "Mery co będzie dalej?', "zobaczysz"
odparła i otworzyła drzwi na balkon.. Burza
przechodziła, deszcz przestał padać. Do pokoju wraz
ze świeżym powietrzem wdzierał się tylko cichnący
szum wiatru i odgłos wzburzonego nawałnicą jeziora.
Po dłuższej chwili zamknęłam drzwi balkonowe i
zasunęłam szczelnie zasłony, pomna swoich
doświadczeń. Włączyłam magnetofon, który
przywiozłam ze sobą, i uruchomiłam kasetę z
łagodnymi nastrojowymi melodiami.
Rob wrócił po kilkunastu minutach. "Stan obrażony, że
zostawiłem go samego z mamą poszedł już spać. Mama
powiedziała, że też idzie. Powiedziałem jej, że chcę
trochę poczytać przed snem, i oto jestem moje
namiętne kobietki", mówiąc to przekręcił klucz w
zamku. " O jaka urocza muzyka" Usiadł, jak
poprzednio między nami, oczekującymi z biciem serc,
dalszych intymnych wrażeń. "Kochane dziewczynki, nie
spodziewałem się, że nasze indywidualne tajemnice,
tak szybko staną się naszymi wspólnymi. Jestem
jednak zadowolony i szczęśliwy, że mam was obie,
jedną lekko puszystą, drugą drobniejszą, ale równie
urocze". Mówiąc to objął nas ramionami i przycisną do
siebie. "Kocham was maleńkie". "My ciebie Rob też "
powiedziała Mery wsuwając rękę pod bluzę jego dresu.
Czułam jego palce na moim brzuszku, zsuwały się
coraz niżej, by przycisnąć moje podniecone już
krocze. Podniecona, bez żadnych oporów, wsunęłam
rękę pod dolną część dresu. Nie miał nic więcej na
sobie. Dotknęłam delikatnie jego członka. Nie był
jeszcze taki sztywny, jaki pamiętałam. Ścisnęłam go
lekko. Rob drgnął, i rozsunął uda. Trzymałam jego
męskość w swojej dłoni. Och jak on rośnie i
sztywnieje. To mnie podnieciło tak mocno, że bez
zastanowienia powiedziałam " Och Robi, jak twoja
maczuga rośnie, pęcznieje w mojej ręce to wspaniałe
uczucie" Poczułam rękę Mery na mojej obejmującej
męskość naszego wspólnego kochanka. Druga jej ręka
trzymała brzeg spodni dresu i ściągała je w dół. Rob
uniósł lekko biodra ułatwiając jej działanie. Naszym
oczom ukazał się sztywny już w pełnej krasie członek
wujaszka. W szparce jego pały widać było błyszczącą
kropelkę. Podniecona zobaczyłam jak usta Mery
obejmują tą pulsującą żołądz i pieszczą ją namiętnie.
Głośne westchnienia wujaszka świadczyły, że jest w
siódmym niebie. Byłam lekko zaskoczona
umiejętnościami Mery, robiła to naprawdę z uczuciem.
Ręka Roba dalej pieściła przez szorty moje nabrzmiałe
już podnieceniem krocze, by po chwili rozpiąć guziczki
na boku szortów i zsunąć je wraz z majteczkami
obnażając moją wilgotna szparkę. Pomogłam wujowi
zdjąć górę dresu, a on mnie bluzeczkę byliśmy nadzy.
Mery uniosła głowę z nad wyprężonego członka Roba.
"O już nic nie macie na sobie", szybko zrzuciła swoje
ciuszki. Z przyjemnością oglądałam jej okrągłe
bioderka i ciemny pulchny trójkącik. Usta Roba wpiły
się w podnieconą muszelkę Mery podczas gdy moje
ręce pieściły jej pełne półkule. Mery wiła się z
rozkoszy, szeptała gorąco, "Rob wejdz we mnie, tak go
pragnę". Położyła się na brzuszku na brzegu tapczanu
wypinając pupcię. Nie czekała długo, patrzyłam jak
pulsująca pała zanurza się w muszelce Mery, która
rozchyliła moje uda i zwinnym języczkiem pieściła
moją podniecona szparkę. Trwało to dłuższą chwilę.
Niezwykle intymna sytuacja, widok Mery i wujaszka w
namiętnym stosunku, jego westchnienia, języczek i
paluszki Mery w mojej podnieconej do granic szparce
doprowadziły mnie do szczytu. W uniesieniu
spowodowanym tym wspaniałym orgazmem, krzyknęłam
" kochani moi to cudowne, wspaniałe". Rozchylałam i
ściskałam uda. Musiało to także wpłynąć na Mery bo
zaczęła jeszcze mocniej poruszać pupcią, naprzemian
jęcząc i szepcząc, "Rob jesteś boski, boski, och tak
juuuuuuuż. W tym momencie wuj gwałtownie się
odchylił i zobaczyłam jak jego sztywna męskość
wyrzuca na plecy kochanki życiodajne soki. Po chwili
Rob odsunął się i usiadł na dywanie. Mery wstała i
wyszła do łazienki. Wuj usiadł koło mnie objął i szeptał;
" To było niesamowite, ale nie mogłem przestać. Jak
się czujesz kochanie?" Świetnie Robi ja też miałam
wspaniały orgazm". "Bardzo się cieszę kochanie, to
jest dla mnie niezapomniany wieczór", jesteście obie,
dla mnie, zródłem rozkoszy", mówiąc to pocałował mnie
gorąco, głaszcząc delikatnie moje drobne nagie
cycuszki. "Robi przestań, bo znów zaczynam się
podniecać". "Dobrze maleńka" wstał i ubrał dres. Z
łazienki wyszła Mery już ubrana. Pochyliła się nade
mną, pocałowała czule w usta, szepcząc, "było
cudownie kwiatuszku. Dobrej nocy, czułam, że ty też
miałaś przyjemność" Oddałam jej pocałunek mówiąc,
"O tak, tak, dobrej nocy pieszczoszko". W stałam i
pocałowałam wuja. "Dobrej nocy rozkoszny
nauczycielu". Uśmiechnął się "dobrej nocy maleńka ".
Wyszli. Prysznic zmywał resztki podniecenia.
Wróciłam do pokoju i po chwili byłam już w objęciach
Morfeusza.
Obudziło mnie wołanie mamy. Helen, śpiochu, pora na
śniadanie. Gdy zeszłam przy stole byli już wszyscy.
Wuj był uśmiechnięty, żartował. "Jutro wraca moja
opiekunka, Renata, będzie jeszcze większa przewaga
płci pięknej". Mama przerwała mu, "No nie bardzo Rob,
mój urlop już się kończy, a Helen ma w wakacyjnym
planie wyjazd na obóz, organizowany przez jej szkołę".
Tak miałam takie plany, chociaż, wspominając
zeszłoroczny wyjazd, nie spodziewałam się żadnych
atrakcji. Ten początek wakacji, po przeżyciach i
doświadczeniach, jakie wprowadziły mnie w świat
spełnionego seksu, tu u mojego uroczego wujaszka-
kochanka, stawiał w innym świetle ten wyjazd na obóz,
który teraz wydawał mi się bardzo obiecujący. I nie
myliłam się, ale to powierzyłam dalszym, licznym
kartkom mojego, intymnego pamiętnika.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ronikier Pamiętniki 1939 1945
Pamiętam była jesień txt
CZY PAMIETASZ?browska txt
Pamiętajmy o Ponarach !

więcej podobnych podstron