GENERATORY DARMOWEJ ENERGII HANSA COLERA


GENERATORY DARMOWEJ ENERGII HANSA COLERA
Robert Nelson
Gdy tylko zakończyła się druga wojna światowa ekipy techniczne państw sojuszniczych
przystąpiły do tropienia wszelkich dostępnych danych technicznych, jakie tylko można było
znalezć w Niemczech. Większość z tego, co udało się im wytropić, jest do dzisiaj utajnione.
Niezwykłym pod tym względem wyjątkiem jest odtajniony Ustęp 32 Raportu Końcowego nr
1043 Brytyjskiego Podkomitetu ds. Celów Wywiadu (British Intelligence Objectives Sub-
committee; w skrócie BIOS), opatrzony tytułem:  Wynalazek Hansa Colera dotyczący
rzekomo nowego zródła energii". Przytoczony poniżej fragment tego ustępu stanowi relację z
rozmowy, jaką z Colerem przeprowadzili R. Hurst z Ministerstwa Zaopatrzenia1 i kapitan
norweskiej armii R. Sandberg:
[Kapitan marynarki] Hans Coler jest wynalazcą dwóch urządzeń, przy pomocy których
można rzekomo uzyskiwać energię elektryczną bez stosowania chemicznego lub
mechanicznego zródła energii. Ponieważ wynalazkiem tym zainteresowała się niemiecka
admiralicja, uznano, że należy zbadać tę sprawę, którą w normalnych warunkach
potraktowano by zapewne jako zwykle oszustwo... Tak więc odwiedzono Colera i
przeprowadzono Z nim rozmowę. Okazał się chętny do współpracy i szczegółowo omówił
budowę swoich urządzeń. Wyraził również chęć wykonania i uruchomienia niewielkiego
modelu urządzenia nazywanego Magnet-stromapparat [magnetyczny prądownik]...
Przy pomocy tego składającego się Z nieruchomego magnesu, miedzianych cewek i
kondensatorów urządzenia wykazał, że jest w stanie uzyskać napięcie 450 miliwoltów w
czasie wielu godzin... Podobno jeden z modeli tego urządzenia zamknięty w roku 1933 w
norweskim poselstwie w Berlinie pracował przez trzy miesiące... Największe napięcie, jakie
udało się uzyskać, wynosiło 12 wolt.
Coler wynalazł jeszcze jedno urządzenie, które nazwano Stromzeuger (generator prądu).
Twierdził, że  dostarczając kilka watów z suchej baterii można uzyskiwać na wyjściu w
nieskończoność 6 kW". Ostatni i największy zbudowany przez Colera model został
zniszczony w roku 1945 przez bombę, niemniej  Coler wyraził chęć odtworzenia go, jeśli
otrzyma niezbędne materiały i trzy tygodnie czasu". Ujawniona wersja raportu Brytyjskiego
Podkomitetu ds. Celów Wywiadu nie podaje, czy to zadanie zostało wykonane, czy nie. Tym
niemniej zmarły w roku 1966 Bili Lehr poinformował autora niniejszego artykułu, że jeden z
jego bliskich przyjaciół widział działający model Stromzeugera w biurach MI-52 w Londynie
oraz kopię oryginalnego raportu Brytyjskiego Podkomitetu ds. Celów Wywiadu liczącą ponad
200 stron. Odtajniony jego fragment to zaledwie 30 stron.
Hurst i Sandberg przeprowadzili także wywiad z drem F. Modersohnem, który współpracował
z Colerem i finansował jego badania przez dziesięć lat. Potwierdził najdrobniejsze szczegóły
zeznania Colera. Magnetstromapparat skonstruowali Coler i zmarły w roku 1945 von Unruh,
przy wydatnej pomocy Franza Haida z firmy Siemens-Schukert. Haid zbudował ponadto
działający model, który widział dr Kurt Mię z Politechniki Berlińskiej oraz asystent słynnego
Fritza Habera nazwiskiem Fehr. Magnetstromapparat opisano następująco:
Urządzenie to składa się z sześciu stałych magnesów z uzwojeniami wykonanymi, tak że
obwód mieści w sobie zarówno magnes, jak i uzwojenie /rysunek l/. Te magnesocewki są
ustawione na kształt heksagonu i połączone w obwód, w którego skład wchodzą dwa małe
kondensatory, włącznik oraz para cewek solenoidalnych, z których jedna przesuwa się
wewnątrz drugiej /patrz rysunki 2 i 3/. Aby uruchomić to urządzenie, włącznik pozostawia się
otwarty, zaś magnesy trochę się rozsuwa, po czym przesuwa się ruchomą cewkę w różne
pozycje w odstępie kilku minut między kolejnymi ustawieniami. Następnie rozsuwa się
magnesy jeszcze bardziej i ponownie przesuwa cewki. Procedura ta jest powtarzana aż do
osiągnięcia krytycznego punktu oddalenia [magnesów], czego dowodem są wskazania
woltomierza. Następnie włącznik jest zamykany i procedura kontynuowana, lecz znacznie
wolniej. Napięcie narasta powoli do maksymalnego i wówczas powinno już utrzymywać się
w nieskończoność. Maksymalne napięcie, jakie udało się uzyskać wynosiło 12 wolt...
W naszej obecności... Coler zbudował urządzenie przedstawione na rysunkach 1-3. Należy
zwrócić uwagę na to, że jedne magnesy mają uzwojenie wykonane zgodnie z kierunkiem
ruchu wskazówek zegara, patrząc w kierunku bieguna N (zwane  lewym"), a drugie w
kierunku przeciwnym (zwane  prawym"). Magnesy są tak dobrane, aby ich siła była możliwie
najbardziej jednakowa, podobnie jak oporność kombinacji magnes-cewka, która winna
wynosić około 0,33 oma... Fizyczne ustawienie pokazano na rysunku 2... Suwaki i korby
zaaranżowano tak, żeby umożliwiały równomierne rozsuwanie magnesów...
Kiedy magnesy znajdowały się w odległości około 7 milimetrów, odnotowano pierwsze
lekkie odchylenie wskazówki. Włącznik został zamknięty i poprzez powolną regulację
przesuwnych cewek i zwiększanie przerw między magnesami trochę ponad 8 milimetrów
uzyskano wzrost napięcia do 250 miliwoltów. Stan ten był utrzymywany przez następne trzy
godziny, do momentu kiedy jedno połączenie rozłączyło się i napięcie powoli spadło do zera.
Lutowanie połączenia nie przywróciło napięcia. Magnesy zostały zamknięte i pozostawiono
je tak przez noc. Nazajutrz, 2 lipca 1946 roku, powtórzono poprzednią procedurę. Po trzech
godzinach dostrajania uzyskano napięcie 60 miliwoltów, które utrzymywało się przez 30
minut, a następnie, po próbach lepszego dostrojenia, znowu spadło do zera.
W czasie wszystkich prób model był zupełnie otwarty, tak że nic nie mogło się ukryć przed
oczami obserwatorów. Stolnicę i miernik można było podnieść i nosić po całym
pomieszczeniu bez żadnego efektu.
Urządzenie zdawało się być zbyt prymitywne, aby działać jako odbiornik przesyłanej energii
lub działać na zasadzie indukcji czerpiąc energię z pobliskich przewodów (najbliższy
przewód znajdował się w odległości 1,8 m), w związku z czym wynik należy obecnie uważać
za niewytłumaczalny.
[Coler uważał, że] ferromagnetyzm jest zjawiskiem o charakterze oscylacyjnym
posiadającym częstotliwość około 180 kiloherców. Oscylacje te odbywały się w obwodzie
magnetycznym urządzenia i indukowały do obwodu elektrycznego częstotliwość, która
zależała od zastosowanych części. Te dwa zjawiska oddziaływały na siebie wzajemnie i
napięcie stopniowo rosło... Coler stwierdził, że moc magnesów nie zmniejszała się w czasie
użytkowania urządzenia, i sugerował, że wykorzystuje nie znaną dotąd energię, którą
określano mianem raumenergie /energia przestrzeni/.
Panował pogląd, że Coler jest uczciwym eksperymentatorem, nie zaś oszustem... Uzyskany
rezultat był oryginalny, przynajmniej w zakresie, w jakim można go było sprawdzić przy
pomocy dostępnych urządzeń, nie próbowano jednak jak dotąd znalezć wytłumaczenia tego
zjawiska...
Stromzeuger został wynaleziony w roku 1925, w którym Coler zademonstrował profesorowi
Klossowi model o mocy 10 watów. Kloss starał się zainteresować tym wynalazkiem rząd
niemiecki, lecz jego starania zostały odrzucone (podobnie jak wniosek Colera o patent),
ponieważ uznano, że była to maszyna z rodzaju  perpetum mobile". Model oglądali również
profesor Schumann (znany z prac nad ziemskim rezonansem), profesor Bragstad z Trondheim
oraz profesor Knudsen z Kopenhagi. Kloss i Schumann sporządzili raporty wyjaśniające
fizyczne zasady jego działania, które polegały według nich na wzmocnieniu efektu
Barkhausena do użytecznego poziomu. W raporcie Brytyjskiego Podkomitetu ds. Celów
Wywiadu Stromzeuger opisano następująco:
Urządzenie to składa się z zestawu magnesów, płaskich cewek i miedzianych płytek z
pierwotnym obwodem zasilanym małą suchą baterią. Do wyjścia wtórnego obwodu
podłączono szereg lamp i utrzymywano, że powstający tam prąd jest wielokrotnie większy od
oryginalnego prądu zasilania urządzenia i że jest on wytwarzany w nieskończoność.
Coler i von Unruh zbudowali w roku 1933 model Stromzeugera o mocy 70 watów i
zademonstrowali go drowi F. Modersohnowi, który sfinansował opracowanie wynalazku i
utworzył w celu jego promowania i rozwoju fundację Colera.
W roku 1937 Coler zbudował 6 kilowatową wersję Stromzeugera. Pięć lat pózniej Modersohn
zademonstrował to urządzenie Wydziałowi Badań Niemieckiej Marynarki Wojennej, który
dostarczył im w odpowiedzi materiały, mierniki i narzędzia. Od tej chwili badania były
prowadzone pod nadzorem Oberbaurata (Dowódcy Wydziału Badań Niemieckiej Marynarki
Wojennej) Seysena, który oddelegował na kilka miesięcy do pomocy Colerowi dra H.
Frohlicha. Działanie nowo wynalezionego urządzenia okazało się być znacznie bardziej
skomplikowane, niż pierwotnie sądzono, lecz mimo to udało się poczynić postępy. Duży
model Stromzeugera zniszczyła bomba, która w roku 1945 trafiła w dom Colera w
Kołobrzegu. Przy pomocy tego urządzenia Coler zasilał energią elektryczną swój dom przez
trzy lata.
Hurst i Sandberg tak charakteryzują Stromzeugera:
Podstawową zasadą jest to, że elektron nie może być uważany jedynie za ujemnie naładowaną
cząstkę, ale również za południowy biegun magnetyczny.
Podstawowym elementem jest obwód wtórny z naładowanym kondensatorem, indukcyjnie
połączony z obwodem pierwotnym. Nową cechą jest tu to, że kondensatory są przyłączone do
wtórnego rdzenia poprzez stałe magnesy, jak to pokazano na rysunku 4.
Podobno po włączeniu pierwotnego obwodu ma miejsce  oddzielenie ładunków", to znaczy
magnes l ładuje się dodatnio a magnes 2 ujemnie i ładunki te są  magnetycznie
polaryzowane" w czasie formowania dzięki obecności magnesów. Po wyłączeniu obwodu
pierwotnego w obwodzie wtórnym płynie  odwrotny prąd", lecz magnesy  nie wywierają
wpływu polaryzującego na to odwrócenie".
Dwa z tych podstawowych elementów umieszcza się obecnie razem, tworząc układ podwójny
bądz układ, w którym dwie płytki znajdują się blisko siebie w płaszczyznach równoległych,
jak pokazano na rysunku 5. Wtórne uzwojenia są identyczne i nawinięte w takim kierunku, że
w momencie włączenia pierwotnej cewki elektrony we wtórnej cewce popłyną z P1, do P2 (P
= płytka) i z F1 do F2 (F = płaska cewka).
System F1-F2 ma wpływ indukujący, w następstwie czego użyteczny prąd płynie w układzie
P1-P2.
Pojedynczy układ nie może być efektywny, lecz dwa układy połączone tak, że liczba
efektywnych, północnych i południowych biegunów jest równa, dają podstawowy układ
roboczy. Można następnie dodawać kolejne podwójne układy, co da większy prąd na wyjściu.
Zarówno normalne elektrony płynące Z baterii, jak i pochodzące z indukcji, kiedy obwód jest
otwarty lub zamknięty, przemieszczają się z  odpychających przestrzeni" do
 przyciągających przestrzeni" między płytkami.
Profesorzy M. Kloss i R. Frankę z Politechniki Berlińskiej sprawdzili Stromzeugera w marcu
1926 roku. Ich sprawozdanie dołączono do Raportu Nr 1043 Brytyjskiego Podkomitetu ds.
Celów Wywiadu:
Urządzenie... składa się z dwurzędowego zestawu miedzianych płytek, dwurzędowego
zestawu płaskich cewek oraz zestawu elektromagnesów, do których rdzeni dołączone są
srebrne druty, przez które z układu bocznych płytek odprowadzane są boczne prądy. Każdy z
trzech układów jest zaopatrzony w trzyczęściową baterię akumulatorów o napięciu 6 wolt i
pojemności 6,5 amperogodzin. Obwody płytek i cewek są równoległe, tak że związane z nimi
dwie baterie można zamienić na jedną. O tej możliwości przekonano się wyłączając jedną
baterię w czasie pracy urządzenia.
Kiedy zapytano kapitana Colera, dlaczego zastosował dwie baterie, oświadczył, że do
rozruchu urządzenia konieczna jest podwójna bateria, aby nadać ładunkowi drugi bodziec po
wzbudzeniu go za pomocą pierwszej baterii, czyli po to, aby wyzwolić szczególny charakter
urządzenia. Test... potwierdził jego twierdzenie w odniesieniu do tego, że urządzenia nie
można pobudzić do działania przy pomocy jednej baterii. Okazało się również, że procedura
dostrojenia ulega zakłóceniu.
Wskazniki prądu (amperomierze) są wbudowane w każdy z wyżej wymienionych obwodów,
podobnie jak woltomierze, za opornikowymi wyłącznikami koniecznymi do  dostrojenia".
Między otwartymi końcówkami zestawu dwóch płytek i cewek znajdują się końcówki
obwodu efektywnego, do którego ładowania służą trzy żarówki 8-woltowe. Następnie
urządzenie uruchomiono i sprawdzono ładowanie przy pomocy wbudowanych instrumentów,
to znaczy wtedy, gdy wystąpiło zasilanie [dwóch lub trzech] lamp...
Wydatek energii w zewnętrznym obwodzie jest większy od energii pobranej Z baterii...
Obwód inicjujący magnes jest zasilany ze specjalnej baterii, całkowicie oddzielonej od
pozostałych dwóch obwodów. Tak więc bezpośrednie porównanie wydajności i zużycia prądu
w obwodzie płytek i obwodzie cewek oznaczałoby...
Pobór prądu z obu baterii wyniósł w tym przypadku 1,7 wata, podczas gdy pobór prądu przez
żarówki około 8 watów. Szczególnie uderzająca w tym połączeniu jest znacznie wyższa moc
prądu w obwodzie żarówek, i to około dwanaście razy, od prądu pobieranego z dwóch baterii.
W roku 1926 Stromzeugera testował również profesor W.O. Schumann z Monachium. Jego
sześciostronicowa analiza została włączona jako załącznik do Raportu Brytyjskiego
Podkomitetu ds. Celów Wywiadu:
Urządzenie, o którym mowa, składa się głównie z dwóch równolegle połączonych cewek
dwuzwojowych, które nawinięte są w specjalny sposób i połączone ze sobą magnetycznie.
Jedna z tych cewek składa się z miedzianych listków (cewka ta nosi nazwę  cewki
płytkowej"), druga zaś z szeregu cienkich, połączonych, równoległych, izolowanych drutów
(tworzących tak zwane  uzwojenie szpulkowe") biegnących równolegle w niewielkich
odległościach od płytek. Obie cewki mogą być zasilane przez oddzielne baterie, przy czym
potrzeba co najmniej dwóch baterii do uaktywnienia cewki.
Cewki ustawione są w dwóch zestawach, a każda jest nawinięta dwunitkowo. Baterie są
dołączone do punktów początkowych, zaś odbiorniki prądu do równolegle połączonych
końców. Wewnętrzne połączenia są wykonane pomiędzy równoległymi uzwojeniami dwóch
połówek płytkowych cewek, które zawierają Żelazne rdzenie ze srebrnymi połączeniami.
Rdzenie są magnesowane przy pomocy specjalnych baterii poprzez specjalne uzwojenia
(zwane  uzwojeniami inicjującymi").
Jak utrzymuje wynalazca, wytwarzanie energii elektrycznej odbywa się głównie wewnątrz
żelaznych rdzeni, przy czym uzwojenie cewek odgrywa w tym procesie dużą rolę... (Cewka
ma kształt długiego, małego prostokąta).
Wynalazca twierdzi, Że urządzenie było w czasie instalowania bardzo czułe, zwłaszcza jeśli
chodzi o magnetyczne parametry żelaznych rdzeni, oraz że niewłaściwe obchodzenie się z
nimi może powodować zakłócenia, które bardzo trudno wyeliminować.
Uzwojenie wzbudzające jest elektrycznie całkowicie odseparowane od pozostałych uzwojeń...
W urządzeniu zainstalowano trzy mierniki prądu mierzące prąd z trzech baterii oraz
dodatkowo miernik prądu i napięcia... odbiorników prądu. Do tego celu zastosowano jedną i
odpowiednio dwie żarówki...
Jako nadzwyczajny fakt należy odnotować, że obwód cewki, włączony na początku jako
jedyny, pobierał prąd 104 miliamperów. W momencie gdy włączono dodatkowo w tym
samym momencie płytki i obwód inicjujący, jak to zaleca wynalazca, prąd w obwodzie cewek
zmniejszył się do około 27 mA...
Po przeprowadzeniu badania z możliwie największą uwagą, muszę stwierdzić, Że stanęliśmy
przed możliwością eksploatacji nowego zródła energii, którego dalsze opracowanie może
mieć ogromne znaczenie... Osobiście sądzę, że dalsze prace nad tym urządzeniem okażą się
uzasadnione i będą miały ogromne znaczenie.
W roku 1943 Hans Coler i dr Heinz Frohlich sporządzili raport dla Departamentu Badań
Admiralicji w Berlinie, w którym tak opisują Stromzeugera:
Urządzenie składa się z trzech zasadniczych obwodów, które są współuzwojone i sprzężone w
bardzo szczególny sposób. Niektóre z nich są z kolei podzielone na pojedyncze składowe
obwody, które najwyrazniej muszą być zestrojone, aby być w rezonansie ze sobą.
Obwód główny (zwany  kotwicą"), w którym prawdopodobnie zachodzi proces uzyskiwania
energii, składa się z metalowych płytek, między które włączone są cewki transformujące, z
kolei całość podłączona jest do dużej cewki płytkowej. Każde z pojedynczych uzwojeń jest w
parze z dużą płaską cewką (zwaną  pole"). Te płaskie cewki są współuzwojone w dwóch
grupach, które reprezentują zwoje transformatora. Są one sprzężone z jednej strony z płaskimi
cewkami drugiej grupy (wtórne cewki), a z drugiej strony z cewką-kotwicą, która znajduje się
między nimi. Trzeci, elektrycznie niezależny obwód (zwany  obwodem kierunkowym"),
rządzi transferem. Rysunek l /nie uwzględniony w raporcie Brytyjskiego Podkomitetu ds.
Celów Wywiadu/ pokazuje w formie schematu te współuzwojone części. Rysunek 2,
określany jak zasadniczy, pokazuje połączenia między tymi częściami. Schemat ten pokazuje
również warunki konieczne do samoprzerywania. W konsekwencji takiego usytuowania
części, w różnych przewodnikach powstają różne prądy (pulsujący, stały, zmienny etc.).
Umieszczone między płytkami kotwicy cewki transformatora są połączone w szczególny
sposób poprzez cienkie pręty stałych magnesów. Ich głównym celem jest, jak się wydaje,
wstępne namagnesowanie rdzeni transformatora. Jest jednak bardzo prawdopodobne, że ich
rola jest w jakiś sposób związana z efektem Barkhausena...
Coler opisuje w swoim sprawozdaniu również następujący, prosty i znaczący eksperyment:
Mamy solenoid (elektromagnes) składający się z dwóch uzwojeń, jedno na drugim, o tej
samej długości i liczbie zwojów, które oplatają cylindryczny rdzeń z miękkiego żelaza. Do
jednego z końców rdzenia przymocowany jest na sztywno namagnesowany wstępnie pręt
stalowy. Jeśli przez jedną z tych cewek, tę, która spełnia rolę pierwotnej, przepuścimy prąd
zmienny, resztkowy magnetyzm stalowego pręta zostanie w następstwie magnetyzmu
wzbudzonego w rdzeniu wzmocniony podczas połowy cyklu i osłabiony w drugiej połowie.
Jeśli połączymy teraz drugie uzwojenie szeregowo z wstępnie namagnesowanym prętem
stalowym (jako cewką wtórną) w taki sposób, że wtórny prąd musi przejść przez magnes,
wówczas w czasie jednej połowy cyklu wtórny prąd musi być bardziej lub mniej tłumiony,
inaczej mówiąc powstaje efekt rektyfikacyjny.
Być może ktoś pamięta, że zgodnie Z pomiarami profesorów Klossa i Schumanna w
wyjściowym oporniku urządzenia płynie pulsujący z wysoką częstotliwością (około 180
kiloherców) prąd stały, którego powstawania nie da się wyjaśnić w żaden inny sposób.
Inny eksperyment z dwoma solenoidami o podwójnym uzwojeniu, połączonymi szeregowo,
udowodnił, że  w takim obwodzie wtórnym istnieje poważny zasób w postaci prądu stałego,
który można wzmocnić metodami, o których nie czas tu dyskutować..." Prowadzone w celu
ustalenia współzależności eksperymenty prowadzono przy użyciu zestawu złożonego z płytki
i płaskiej cewki:
Ponieważ płytki są naładowane nie tylko tak jak kondensatory, ale mają również w sobie
ukierunkowane prądy, które przez nie przechodzą, należy założyć, że ich wzajemne
oddziaływanie nie tylko składa się z efektu kondensacyjnego, ale wytwarza również pole
magnetyczne... Wyglądało na to, że nie należy wszystkich Ankertrakte AC lub BD uważać za
jednostki o charakterze oscylującym, lecz Że pojedyncze układy grupowe o budowie płytka-
kotwiczne cewki-pfytka reprezentują sobą niezależne obwody oscylujące. Zgodnie z
powyższym, urządzenie składało się z dziesięciu takich obwodów oscylujących... Aby
urządzenie działało, konieczne jest zharmonizowanie wszystkich oscylujących obwodów,
jeśli chodzi o ich indywidualne częstotliwości, przynajmniej w pewnych ograniczonych
zakresach zdeterminowanych przez odnośne tłumienie... Poprzednie sukcesy należy taktować
jako przypadek.
Z drugiej strony nie da się łatwo ustalić wzajemnego wpływu płaskich cewek, ponieważ
mimo dużej odległości między uzwojeniami (25 milimetrów), mają one znaczną oporność
(około 200 omów przy 10 kilocyklach).
Wydaje się że współczynnik mocy obu uzwojeń płaskich cewek 1:1 ma w wyniku ich
szczególnego sposobu współuzwojenia szczególnie wysoką wartość 0,85. Wartość
współczynnika mocy osiągnęła maksimum przy 10 kilocyklach, przy której to częstotliwości
uzyskano najkorzystniejsze dopasowanie impedancji...
Częstotliwość 10 kilocykli często powtarza się również w literaturze naukowej dotyczącej
efektu Barkhausena.3 Po wykonaniu wszystkich eksperymentów i pomiarów Coler
zaproponował następujące wyjaśnienie działania swojego urządzenia:
W wyniku podłączenia baterii zostaje wzbudzony impuls prądu w obwodzie kotwicy, który
ładuje płytki. Wyładowanie Z obwodu płytek powoduje krótkotrwałe elektryczne zakłócenie
prądu płynącego z baterii do polowego obwodu, który zakłóca z kolei indukcyjnie lub
zmienia na krótki okres czasu kierunek prądu z baterii płynącego w obwodzie kierunkowym.
Pole elektromagnetyczne indukowane w tym procesie w obwodzie kierunkowym poprzez
jego rozproszenie indukuje ponad obwodem polowym prąd w obwodzie kotwicy, powtórnie
ładując płytki, i tak dalej.
W wyniku efektu Barkhausena każdy oddzielny proces ma charakter impulsowy, a konieczna
zmiana fazy jest wytwarzana po to, aby umożliwić regularność procesu.
Jeśli chodzi o zródło, do chwili obecnej nie badane i niewytłumaczalne na bazie istniejących
teorii, dodatkowa ilość energii jest wyzwalana w czasie każdego cyklu, który prowadzi do
ciągłego podwyższania amplitudy wspólnego procesu, dopóki magnetyczne rdzenie nie
zostaną nasycone.
Z faktu, że w opornikach urządzenia płynie pulsujący prąd stały... zachodzi możliwość
istnienia dotychczas nie poznanego procesu rektyfikującego lub zysk energetyczny jest
wytwarzany jedynie w jednej połowie cyklu w czasie ładowania bądz rozładowania płytek.
Procesy przebiegające w urządzeniu muszą mieć miejsce w tych dziesięciu obwodach
oscylacyjnych o charakterze fazowym... Brak było środków technicznych umożliwiających
niezbędne dostrojenie.
Z powyższego jasno wynika, że obecny sukces wynalazcy wynika wyłącznie ze szczęśliwego
zbiegu okoliczności. Tak więc wyłania się konieczność przekształcenia konstrukcji
urządzenia z fazy empirycznych eksperymentów, o właściwych środkach technicznych i
bazujących na wynikach takich samych badań podstawowych, w fazę kontrolowanych
procedur roboczych.
Inne eksperymenty, przeprowadzone przez Frohlicha przy zastosowaniu zestawu pokazanego
na rysunku 6, przekonały Colera, że jego teoria jest prawidłowa:
Wyniki eksperymentu uzyskane przy takim zestawieniu... są oczywistym dowodem
wystąpienia znacznie większej energii w czasie otwarcia (pobierania), w porównaniu z
impulsami zamykającymi... Różnica (od 10 do 50 procent) zawsze jest na korzyść
otwierającego impulsu. Powyższa obserwacja może być również traktowana jako dowód na
to, że występuje różnica energii... Ma tu miejsce znaczny, lecz niesłychanie krótki
energetyczny szczyt w impulsie otwierającym... Moje opracowanie Odbiornika Energii
Przestrzeni bazowało na tym fakcie i było udane.
W latach osiemdziesiątych George Hathaway z PACE (Planetary Associa-tion for Clean
Energy  Planetarne Stowarzyszenie na Rzecz Czystej Energii) skonstruował
Magnetstromapparat wytwarzający 50 miliwoltów, który zademonstrował na konferencji
poświęconej niekonwencjonalnym zródłom energii. Brak innych doniesień na temat dalszych
prac w tym zakresie.
Efekt Barkhausena, na którego zasadzie opierają się wynalazki Colera, jest zjawiskiem
niskiego pola, które występuje, kiedy ferromagnetyczny materiał jest poddawany zmianom w
przyłożonym polu magnetycznym. Wytwarzana jest cała seria nieciągłości odpowiadająca
zmianom w wielkości domen magnetycznych od 10-10 do 10-8 cm3. Rozmiary nieciągłości
można zwiększyć poprzez ściskanie magnesu. Jest możliwe, że magnesy z miękkiego żelaza,
które stosował Coler, były poddawane takim naciskom w wyniku działania ultrasonicznych
magnetostrykcji pochodzących z uzwojeń cewek pracujących z częstotliwością rezonansową
180 kiloherców.
Zastanawiające, dlaczego brytyjski wywiad odtajnił raport Colera. Szkoda że nie dołączyli
trochę więcej schematów Stromzeugera, jako że te dostępne są bardzo niedokładne. Tym
niemniej znamy przynajmniej kilka kluczowych faktów:
1) Ferromagnetyzm rezonuje przy 180 kilohercach.
2) Efekt Barkhausena można wzmacniać, tak aby uzyskiwać użyteczną moc (10 kiloherców to
kolejna z kluczowych częstotliwości).
3)  ...jedne magnesy mają uzwojenie wykonane zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek
zegara, patrząc w kierunku bieguna N (zwane  lewym"), a drugie w kierunku przeciwnym
(zwane  prawym")". Oporność kombinacji magnes-cewka wynosiła 0,33 omy.
4)  Podstawową zasadą jest to, że elektron nie może być uważany jedynie za ujemnie
naładowaną cząstkę, ale również za południowy biegun magnetyczny".
5)  Nową cechą jest tu to, że kondensatory są przyłączone do wtórnego rdzenia poprzez stałe
magnesy..."
6)  Ma tu miejsce znaczny, lecz niesłychanie krótki energetyczny szczyt w impulsie
otwierającym..."
Miejmy nadzieję, że Stromzeuger można będzie jeszcze ulepszyć, jako że jest to urządzenie
stosunkowo proste, nie wymagające stosowania wyrafinowanej techniki i egzotycznych
części. Nie wolno pozostawić tego  szczęśliwemu trafowi", jak to miało miejsce w przypadku
Hansa Colera.
Przypisy:
1. Ministerstwo Zaopatrzenia to nazwa w czasie II wojny światowej brytyjskiego wywiadu. 
Przyp. tłum.
2. MI-5 (oficjalna nazwa Secret Intelligence Ser-vice)  brytyjska agencja rządowa
odpowiedzialna za wykonywanie analiz działalności obcych wywiadów oraz za działalność
szpiegowską poza granicami Wielkiej Brytanii.  Przyp. tłum.
3. Zjawisko odkryte i opisane przez niemieckiego fizyka Barkhausena (1881-1956), nazwane
od jego nazwiska efektem Barkhausena, które stanowi zasadę rządzącą zmianami własności
magnetycznych metalu.  Przyp. tłum.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DARMOWA ENERGIA Mechaniczny Generator Ciepla
DARMOWA ENERGIA Pompa kawitacyjna
Darmowa energia silniki
Gdzie,u licha,jest ta darmowa energia
Generator o ogromnym potencjale oszczędzania energii
Generator o ogromnym potencjale oszczędzania energii
Wpływ generacji rozproszonej na stary mocy i energii w sieciach dystrybucyjnych
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły59
Językoznawstwo ogólne generatywizm 2
faq general

więcej podobnych podstron