207 10 (4)





B/207: C.Castaneda - Wewnętrzny Ogień





Wstecz / Spis
Treści / Dalej

10. Wielkie pasma emanacji
Don Juan powrócił do wyjaśnień kilka dni później, w swym domu w południowym Meksyku. Zaprowadził mnie do największego pokoju. Był wczesny wieczór i pokój pogrążony był w mroku. Chciałem zapalić lampy benzynowe, ale nie pozwolił mi. Powiedział, że dźwięk jego głosu ma poruszyć mój punkt połączenia tak, by oświetlił on emanacje absolutnej koncentracji i pełnego przypomnienia.
Zapowiedział, że będziemy mówić o wielkich pasmach emanacji. Stwierdził, że jest to jeszcze jedno kluczowe odkrycie dawnych widzących, które oni jednak w swej głupocie zlekceważyli. Dopiero nowi widzący należycie docenili jego wartość.

Emanacje Orła zawsze występują w zbitkach
mówił.
Dawni widzący nazwali takie zbitki wielkimi pasmami emanacji. Nie są to właściwie pasma, ale nazwa pozostała. Istnieje na przykład olbrzymie pasmo, które wytwarza istoty organiczne. Emanacje tego organicznego pasma wydają się puszyste. Są przejrzyste i obdarzone swoistym światłem, szczególną energią. Są świadome, podskakują. Dlatego właśnie wszystkie stworzenia organiczne wypełnione są szczególną, wyczerpującą energią. Inne pasma są ciemniejsze, mniej puszyste. Niektóre są w ogóle pozbawione światła i nieprzejrzyste.

Czy chcesz powiedzieć, don Juanie, że wszystkie istoty organiczne mają we wnętrzu kokonów takie same emanacje?

Nie, nie o to mi chodzi. To właściwie nie jest takie proste, chociaż wszystkie istoty organiczne należą do tego samego wielkiego pasma. Wyobraź je sobie jako bezmiernie szeroki pas świetlistych włókien, nie kończących się świetlistych strun. Organiczne istoty to bąble, które wyrastają dokoła wiązki świetlistych włókien. Wyobraź sobie, że w tym paśmie organicznego życia niektóre bąble tworzą się dokoła środkowych włókien, a inne bliżej brzegów. Wstęga jest wystarczająco szeroka, by mogły się tam pomieścić wszelkiego rodzaju istoty organiczne i jeszcze zostają wolne miejsca. Przy takim ułożeniu bąble położone bliżej brzegów pasma nie mają w sobie emanacji występujących pośrodku, gdyż te występują wyłącznie w bąblach połączonych z centrum pasma. Z kolei w środkowych bąblach nie ma emanacji pochodzących z krawędzi. Powinieneś więc zrozumieć, że istoty organiczne łączy to, iż ich emanacje pochodzą z jednego pasma; ale widzący widzą, że istoty należące do pasma organicznego bardzo się różnią między sobą.

Czy takich wielkich pasm jest więcej?
zapytałem.

Nieskończenie wiele. Widzący odkryli jednak, że na ziemi występuje ich tylko czterdzieści osiem.

Co z tego wynika, don Juanie?

Dla widzących oznacza to, że na ziemi istnieje czterdzieści osiem typów organizacji, czterdzieści osiem typów zbitek lub struktur. Organiczne życie jest jednym z nich.

Czy to znaczy, że istnieje czterdzieści siedem typów życia nieorganicznego?

Nie, absolutnie nie. Dawni widzący naliczyli siedem pasm, w których tworzą się nieorganiczne bąble świadomości. Inaczej mówiąc, czterdzieści pasm wytwarza bąble pozbawione świadomości; te pasma generują wyłącznie organizację. Wyobraź sobie wielkie pasma jako drzewa. Wszystkie one wydają owoce, to znaczy wytwarzają pojemniki napełnione emanacjami, ale tylko osiem spośród nich wydaje owoce jadalne, czyli bąble świadomości. Owoce siedmiu są kwaśne, lecz jadalne, zaś ósmego
najbardziej soczyste i kuszące ze wszystkich.
Zaśmiał się i dodał, że w tej analogii przyjął punkt widzenia Orła, dla którego najsmaczniejszymi kąskami są organiczne bąble świadomości.

Co sprawia, że akurat te osiem pasm wytwarza świadomość?
zapytałem.

Orzeł rozsyła świadomość przez swoje emanacje.
Ta odpowiedź nie zadowoliła mnie i sprowokowała do sprzeczki. Powiedziałem, że stwierdzenie, iż Orzeł rozsyła świadomość przez swoje emanacje, podobne jest do tego, co religijne osoby mówią o Bogu: że Bóg daje życie przez miłość. To nic nie oznacza.

Te dwa stwierdzenia nie zostały poczynione z tego samego punktu widzenia
wyjaśnił don Juan cierpliwie.
A jednak wydaje mi się, że oznaczają to samo. Różnica polega na tym, że widzący widzą, jak Orzeł daje świadomość przez swoje emanacje, a ludzie religijni nie widzą Boga darzącego życiem przez swoją miłość.
Powiedział, że Orzeł rozsyła świadomość przez trzy gigantyczne wiązki emanacji przebiegające przez osiem wielkich pasm. Te wiązki są bardzo charakterystyczne, gdyż widzący wyczuwają je jako odcień. Jedna z nich wydaje się beżowo-różowa, przypomina blask różowych latarń ulicznych. Druga sprawia wrażenie brzoskwiniowej jak światło żółtawego neonu. Trzecia wydaje się bursztynowa jak płynny miód.

Widzenie tego, że Orzeł rozsyła świadomość przez swoje emanacje, jest więc kwestią zobaczenia odcienia
ciągnął.
Ludzie wierzący nie widzą Bożej miłości, ale gdyby mogli ją zobaczyć, wiedzieliby, że jest ona różowa, brzoskwiniowa lub bursztynowa. Na przykład człowiek jest związany z bursztynową wiązką, ale inne istoty też.
Ciekaw byłem, jakie istoty mają te same emanacje co człowiek.

Takie szczegóły będziesz musiał poznać samodzielnie przez widzenie
odrzekł.
Nie ma sensu, żebym ci o tym mówił. Posłużyłoby ci to tylko do sporządzenia kolejnego inwentarza. Niech ci wystarczy zapewnienie, że odkrycie tego na własną rękę będzie jednym z najbardziej podniecających doświadczeń w całym twoim życiu.

Czy różowa i brzoskwiniowa wiązka także pojawiają się w człowieku?
zapytałem.

W żadnym wypadku. Te wiązki należą do innych żywych istot.
Miałem zamiar zadać kolejne pytanie, ale don Juan powstrzymał mnie stanowczym ruchem ręki i pogrążył się w myślach. Przez długi czas siedzieliśmy w zupełnej ciszy.

Mówiłem ci, że blask świadomości człowieka może mieć różne barwy
odezwał się wreszcie.
Ale wtedy nie powiedziałem ci, bo jeszcze nie doszliśmy do tego tematu, że nie są to kolory, lecz odcienie bursztynu.
Rzekł, że bursztynowa wiązka ma nieskończenie wiele subtelnych wariantów, które zawsze oznaczają różnice w poziomie świadomości. Najpospolitsze odcienie to bursztyn różowy i jasnozielony. Niebieski jest rzadszy, ale najrzadszy ze wszystkich jest odcień czystego bursztynu.

Co decyduje o konkretnym odcieniu?

Widzący twierdzą, że ilość energii, jaką człowiek zaoszczędził i zgromadził. Mnóstwo wojowników zaczynało od zwykłego różowego odcienia, a kończyło na najczystszym bursztynie. Przykładem tego są Genaro i Silvio Manuel.

Jakie formy życia należą do różowej i brzoskwiniowej wiązki?

Te trzy wiązki w pełnym zestawie odcieni przecinają wszystkie osiem pasm
odrzekł.
W paśmie organicznym wiązka różowa należy przede wszystkim do roślin, brzoskwiniowa do owadów, a bursztynowa do człowieka i innych zwierząt. Analogiczna sytuacja występuje w pasmach nieorganicznych. Trzy wiązki świadomości tworzą
konkretne rodzaje istot nieorganicznych w każdym z siedmiu wielkich pasm.
Poprosiłem, żeby powiedział coś więcej o istniejących bytach nieorganicznych.

To kolejna rzecz, którą musisz zobaczyć sam
rzekł.
Siedem wielkich pasm i to, co wytwarzają, w zasadzie jest niedostępne dla ludzkiego umysłu, ale nie dla widzenia.
Powiedziałem, że nie do końca pojmuję jego wyjaśnienie wielkich pasm. Na podstawie jego słów wyobraziłem sobie niezależne wiązki strun czy nawet płaskie wstęgi podobne do taśm transportera.
Odrzekł, że wielkie pasma nie są ani płaskie, ani okrągłe. Tworzące je wiązki emanacji przypominają raczej stertę siana utrzymywaną w powietrzu siłą rąk. Dlatego emanacje nie są ułożone w żadnym porządku. Stwierdzenie, że pasmo ma środek i krawędzie jest mylące, choć konieczne dla zrozumienia.
Dalej don Juan mówił, że istoty nieorganiczne, wytworzone przez pozostałych siedem pasm emanacji, charakteryzują się tym, że ich otoczka jest nieruchoma; przypomina bezkształtny pojemnik o niskim stopniu świetlistości. Nie jest podobny do kokonu istot organicznych. Brak mu napięcia, wewnętrznego ciśnienia, które sprawia, że organiczne istoty przypominają świetliste kulki promieniujące energią. Jedyne podobieństwo między istotami organicznymi i nieorganicznymi polega na tym, że w jednych i w drugich występują niosące świadomość różowe, brzoskwiniowe i bursztynowe emanacje.

Te emanacje
ciągnął
w pewnych okolicznościach Umożliwiają fascynującą komunikację między istotami z ośmiu wielkich pasm.
Powiedział, że taką komunikację inicjują zazwyczaj istoty organiczne, które mają większe pole energetyczne, ale subtelna i wyrafinowana kontynuacja tego kontaktu jest domeną istot nieorganicznych. Gdy już bariera zostanie przełamana, istoty nieorganiczne zmieniają się w to, co widzący nazywają sprzymierzeńcami. Od tej chwili potrafią one wyczuwać najsubtelniejsze myśli, nastroje i lęki widzących.

Dawni widzący byli zafascynowani tym oddaniem swoich sprzymierzeńców
ciągnął don Juan.
Istnieją opowieści, że widzący potrafili nakłonić swych sprzymierzeńców do zrobienia wszystkiego, co tylko chcieli. To był jeden z powodów, dla których uwierzyli we własną nietykalność. Ogłupiło ich poczucie własnej ważności. Sprzymierzeńcy mają moc jedynie wtedy, gdy widzący, który ich widzi, jest wcieleniem nieskazitelności; a dawni widzący po prostu nie byli nieskazitelni.

Czy istot nieorganicznych jest równie wiele, jak żywych organizmów?
zapytałem.
Don Juan powiedział, że istot nieorganicznych jest mniej niż organicznych, ale ta różnica wyrównuje się przez to, że pasm nieorganicznej świadomości jest więcej. Także wewnętrzne zróżnicowanie istot nieorganicznych jest większe niż organicznych, gdyż istoty organiczne należą tylko do jednego pasma, a nieorganiczne
do siedmiu.

Poza tym istoty nieorganiczne żyją nieskończenie dłużej niż organiczne
ciągnął don Juan.
To właśnie skłoniło dawnych widzących do skupienia widzenia na sprzymierzeńcach, z powodów, o których opowiem ci później.
Powiedział, że dawni widzący uświadomili sobie także, iż przyczyną, dla której istoty organiczne stanowią tak łakomy kąsek dla Orła, jest wysoki poziom ich energii, a co za tym idzie, lepiej rozwinięta świadomość. Według dawnych widzących Orzeł starał się wytworzyć jak najwięcej istot organicznych z powodu swej żarłoczności.
Czterdzieści pozostałych wielkich pasm nie wytwarza świadomości, lecz konfiguracje energii nieożywionej. Dawni widzący nazwali wytwory tych pasm naczyniami. Podczas gdy kokony i pojemniki są polami energetycznej świadomości, naczynia to sztywne osłonki, które więżą emanacje, ale nie są polami energetycznej świadomości. Jedynym źródłem ich świetlistości jest energia zamkniętych w środku emanacji.

Musisz pamiętać, że wszystko, co istnieje, jest w czymś zamknięte
mówił don Juan.
Wszystko, co postrzegamy, składa się z fragmentów kokonów lub naczyń wypełnionych emanacjami. Zazwyczaj w ogóle nie zauważamy pojemników istot nieorganicznych.
Popatrzył na mnie, czekając na sygnał zrozumienia. Gdy zauważył, że go nie otrzyma, wyjaśniał dalej.

Cały świat składa się z czterdziestu ośmiu pasm. Ale świat wytworzony przez punkt połączenia, który normalnie postrzegamy, złożony jest z fragmentów dwóch pasm; jedno to pasmo organiczne, a drugie ma tylko strukturę, ale nie występuje w nim świadomość. Pozostałe czterdzieści sześć pasm nie należy do świata, który normalnie postrzegamy.
Znów przerwał, czekając na pytania, ale nie miałem żadnych.

Istnieją inne kompletne światy, które nasze punkty połączenia potrafią poskładać w całość
podjął.
Dawni widzący naliczyli siedem takich światów, po jednym dla każdego pasma świadomości. Dodałbym jeszcze, że oprócz naszego zwykłego świata łatwo jest poskładać dwa z tych siedmiu. Pozostałe pięć to zupełnie inna sprawa.
Gdy znów usiedliśmy do rozmowy, don Juan wrócił do moich doświadczeń z la Cataliną. Powiedział, że przesunięcie punktu połączenia w dół pozwala widzącemu ujrzeć świat, który znamy, w przybliżeniu, z wąskiej perspektywy. Obraz jest tak szczegółowy, że mamy wrażenie, jakbyśmy oglądali zupełnie inny świat. Jest to fascynujący widok o wielkiej sile przyciągania, szczególnie dla tych widzących, którzy lubią przygody, ale są trochę bierni i leniwi.

Taka zmiana perspektywy jest bardzo przyjemna
mówił don Juan.
Wymaga to minimalnego wysiłku, a rezultaty bywają oszałamiające. Jeśli widzącego napędza chęć szybkich korzyści, nie ma nic lepszego niż przesunięcie w dół. Jedyny problem polega na tym, że przy takim położeniu punktu przesunięcia widzących prześladuje śmierć, która bywa jeszcze bardziej brutalna i szybka niż przy pozycji ludzkiej. Nagual Julian uważał, że jest to znakomite miejsce do wygłupów, ale nic więcej.
Powiedział, że prawdziwe przejście do innego świata zachodzi tylko w wypadku, gdy punkt połączenia przesunie się na tyle daleko w głąb ludzkiego pasma, że przekracza barierę i wówczas może wykorzystać emanacje innego wielkiego pasma.

Jak to się dzieje?
zapytałem. Don Juan wzruszył ramionami.

To kwestia energii. Jeśli widzący ma jej dosyć, siła połączenia zahacza o inne pasmo. Przy naszym normalnym poziomie energii punkt połączenia może wykorzystywać tylko jedno z wielkich pasm emanacji. Wskutek tego postrzegamy świat, który znamy. Ale jeśli mamy nadwyżki energii, możemy użyć siły połączenia innych wielkich pasm i wtedy postrzegamy inne światy.
Naraz don Juan zmienił temat i zaczął mówić o roślinach.

Może ci się to wydawać dziwne, ale na przykład drzewa są bliższe człowiekowi niż mrówki. Mówiłem ci, że między drzewami a ludźmi może powstać mocna więź. Jest to możliwe, bo mamy wspólne emanacje.

Jak duże są kokony drzew?

Kokon olbrzymiego drzewa nie jest o wiele większy od samego drzewa. Ciekawe jest to, że niektóre malutkie roślinki mają kokony prawie tak wysokie, jak ludzkie ciało, i trzy razy szersze. To są rośliny mocy. One właśnie mają najwięcej wspólnych emanacji z człowiekiem. Nie są to emanacje świadomości, lecz inne. Kolejną wyjątkową rzeczą dotyczącą roślin jest to, że ich świetlistość miewa różne odcienie. Ogólnie rzecz biorąc są różowawe, bo ich świadomość jest różowa. Trujące rośliny są różowe z jasnożółtym odcieniem, a rośliny lecznicze
jaskrawofioletowe. Jedyne rośliny biało-różowe to rośliny mocy. Biel niektórych jest przybrudzona, innych
jaskrawa. Ale największa różnica między roślinami a innymi organicznymi istotami leży w umiejscowieniu ich punktów połączenia. U roślin znajduje się on na dolnej części kokonu, podczas gdy u innych istot organicznych
na górnej połowie.

A jak jest z istotami nieorganicznymi?
zapytałem.
Gdzie znajdują się ich punkty połączenia?

Niektóre mają ten punkt umiejscowiony na niższej części pojemnika. Te są zupełnie obce człowiekowi, ale pokrewne roślinom. U innych leży on na najwyższej części pojemników. Te bliższe są człowiekowi i innym istotom organicznym.
Don Juan dodał, że starożytni widzący byli przekonani, iż rośliny bardzo intensywnie komunikują się z istotami nieorganicznymi. Wierzyli, że im niżej znajduje się punkt połączenia, tym łatwiej jest roślinom przełamać barierę percepcji; bardzo duże drzewa i bardzo małe rośliny mają punkty połączenia umieszczone na samym dole kokonu. Z tego powodu wiele technik stosowanych Przez dawnych widzących miało na celu podporządkowanie sobie świadomości drzew i małych roślin, by użyć ich jako przewodników w zejściu na obszary, które widzący nazywali najniższymi poziomami mroku.

Rozumiesz oczywiście
ciągnął don Juan
że choć Wydawało im się, iż schodzą w głąb, w gruncie rzeczy popychali swój punkt połączenia do miejsca, w którym mógł on złożyć inne światy z emanacji siedmiu wielkich pasm. Testowali granice świadomości i budowali światy z emanacji pięciu wielkich pasm, do których widzący uzyskują dostęp po przejściu niebezpiecznej transformacji.

Czy dawnym widzącym udało się zbudować te światy?
zapytałem.

Tak
odrzekł.
W swoim szaleństwie wierzyli, że warto było dołożyć wysiłków, by przełamać wszelkie bariery percepcji, nawet jeśli w tym celu musieli się zmienić w drzewa.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
WSM 10 52 pl(1)
VA US Top 40 Singles Chart 2015 10 10 Debuts Top 100
10 35
401 (10)

więcej podobnych podstron