B/014: R.A.Monroe - Najadalsza Podróż
Wstecz / Spis
Treści / Dalej
ROZDZIAŁ SIÓDMY: WYCIECZKA Z PRZEWODNIKIEM
Jako że poszukiwania brakującej Podstawy trwają nadal, my jako pensjonariusze
uczestniczący w Ziemskim Systemie Życia możemy teraz zebrać i podsumować to,
czego się do tej pory dowiedzieliśmy, tak abyśmy byli w lepszej kondycji przed
dalszą podróżą w czekającej nas dopiero drodze. I chociaż nasze Odmienne Spojrzenie
zaczyna się już formować, wciąż narasta w nas to samo pytanie: dlaczego właściwie
mamy się tym wszystkim przejmować? Dlaczego podejmować trudy tej podróży, skoro
bez większego kłopotu i z całkowitym spokojem moglibyśmy zamknąć się w utartym
systemie przekonań?
Przekonamy się później, czy podróż ta przyniesie nam jakieś wymierne korzyści.
Na razie skoncentrujmy się na tym, gdzie jesteśmy i co nowego odkrywa przed
nami nasze Odmienne Spojrzenie.
Ziemski System Życia, ze wszystkimi swoimi wadami i niedociągnięciami jest
wyśmienitą maszyną uczącą. Dla każdego z nas w nasz własny sposób wnosi szerokie
zrozumienie energii, łącznie z jej kontrolą i manipulowaniem, co zazwyczaj jest
nieosiągalne z wyjątkiem takiego strukturalnego środowiska, jakim jest czasoprzestrzeń.
Ziemski System Życia jest zestawem narzędzi, a my uczymy się, jak ich używać.
W Ziemskim Systemie Życia uczymy się także pomiarów. Jest to spolaryzowane
środowisko, w którym możliwe są wszelkie porównania. Uczymy się, co to jest
zimno lub ciepło, co to znaczy silny lub słaby, głodny lub syty, szybki lub
powolny, smutny lub zadowolony, kobieta lub mężczyzna, przyjaciel lub wróg,
miłość lub nienawiść – lista ciągnie się bez końca.
Uczymy się wykorzystywania energii na wiele użytecznych sposobów. Operujemy
energią fizyczną zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz naszych ciał. Pobieramy
i kierujemy energię psychiczną nie znając nawet szczegółów tego procesu, ponieważ
zachodzi on dla nas całkowicie naturalnie.
Robiąc użytek z naszego Ludzkiego Umysłu uczymy się tworzenia poprzez sposoby
i metody, o jakich nawet nie wiedzieliśmy, że istnieją, ponieważ są czymś unikalnym
dla czasoprzestrzeni, a niektóre z nich są całkowicie specyficzne i możliwe
do osiągnięcia jedynie w tym systemie, nigdzie indziej. Otwiera to drogi ekspresji
poza możliwością jakiegokolwiek opisu.
Podobnie uczymy się doceniania piękna. Znajdujemy je w skałach, drzewach, burzy,
falach oceanu, zachodach słońca, miękko brzmiących słowach, podniebnych wysokościowcach,
akordzie muzycznym, skoku lamparta – ponownie lista zda się nie mieć końca.
Lecz przede wszystkim znajdujemy je w tym, co inne istoty ludzkie myślą i robią,
w ich i naszych emocjach. No i uczymy się śmiać i bawić.
Każda rzecz, jakiej się uczymy – nieważne czy mała, czy pozornie błaha – ma
ogromne znaczenie Tam – poza czasoprzestrzenią. Jest to w pełni zrozumiałe dopiero
wtedy, kiedy spotkacie istotę dojrzalszą od was w procesie bycia istotą ludzką
w Ziemskim Systemie Życia, która “rezyduje" Tam. Wtedy dopiero wiecie,
a nie jesteście przekonani, że nauka bycia człowiekiem warta jest każdej ceny.
A teraz, aby zainicjować największą zmianę w waszym dotychczasowym spojrzeniu
i dostarczyć prostego zrozumiałego celu dla naszego istnienia tutaj, w Ziemskim
Systemie Życia, musimy być bardziej precyzyjni. Zakłada to bliższe przyjrzenie
się czemuś unikalnemu dla Ludzkiego Umysłu – naszemu procesowi myślenia.
Obecne koncepcje zakładają, że oprócz aktywności opartej na instynktach zwierzęcych,
całe nasze myślenie podzielone jest na dwie zasadnicze kategorie, które możemy
określić jako płynące z lewej i prawej części mózgu. Pamiętajcie jednak, że
określenia te są jedynie symboliczne i dość luźno związane z tym, co utożsamiamy
zazwyczaj z pojęciami “lewy" i “prawy".
Lewa część mózgu jest tą częścią nas, która troszczy się o to, aby wszystko
zostało zrobione. To intelektualny, analityczny obszar funkcji. Tu mieszczą
się nasze centra matematyczne i językowe; stąd pochodzą nasze talenty organizatorskie
i umiejętności nauczania; stąd bierze się nasze logiczne rozumowanie, nasze
metody naukowe i wiele innych rzeczy. To właśnie aktywność lewej części naszego
mózgu czyni nas różnymi od zwierząt. Jest to źródło naszego optymizmu typu “da
się zrobić".
Nasza prawa część mózgu jest czymś zupełnie przeciwnym. Z niej bierze się postrzeganie
przez nas formy i przestrzeni; stąd płynie piękno, intuicja, emocje plus to
wszystko, czego lewa część mózgu nie potrafi zrozumieć czy sklasyfikować, włączając
miłość, przyjaźń, inspirację itd. Prawa część mózgu przerażona jest myślą, iż
w lewej części może zrodzić się forma na określenie ilościowe i jakościowe miłości
czy przyjaźni. Dla prawej części mózgu jest to terytorium święte. Być może zabrzmi
to paradoksalnie, ale prawa część naszego mózgu jest równocześnie generatorem
naszych uczuć negacyjnych.
Najnowsze koncepcje utrzymują, że odpowiednio do zmian sytuacji w naszym codziennym
życiu fizycznym nasza ludzka świadomość przeskakuje tam i z powrotem pomiędzy
lewą i prawą częścią mózgu. Kiedy trudzimy się nad jakimiś obliczeniami, dominuje
część lewa naszego mózgu. Kiedy słuchamy muzyki, pałeczkę przejmuje prawa. Szczyt
wydajności ma miejsce wtedy, gdy procesy myślowe obu części mózgu są jednoczesne
i zintegrowane.
Już od wieków toczy się coś w rodzaju kulturowej wojny, która stosunkowo niedawno
ujrzała światło dzienne. Otóż ci, u których dominuje lewa część mózgu, uważają
tych, u których dominuje część prawa, za niedopasowanych do istnienia w Ziemskim
Systemie Życia i. skłaniają się do traktowania ich z niedowierzaniem czy nawet
pogardą. Z drugiej zaś strony ci, u których dominuje prawa część mózgu, spoglądają
na innych jako na pozbawionych wyobraźni, nudnych materialistów czy wyzbytych
“wartości duchowych" okrutników.
Czas, aby położyć kres tej nierozsądnej batalii i wyjaśnić wreszcie to niebezpieczne
nieporozumienie.
Naszym głównym i fundamentalnym celem, oprócz nauki poprzez doświadczenie w
byciu człowiekiem, jest nabywanie i rozwijanie tego, co nazywamy intelektem:
świadomości lewej części mózgu. Nie musimy działać w podobny sposób ze zdolnościami
prawej, ponieważ już je posiadamy. Wnieśliśmy je ze sobą; w jakiś sposób są
nam wrodzone.
To właśnie zdolności lewej części mózgu są niezwykle cenne, kiedy wizytujemy
Tam lub powracamy do Tam, poza czasoprzestrzenią. To lewa część mózgu usuwa
ograniczenia w naszym rozwoju, które były obecne przed naszym pobytem tutaj.
Jedynie funkcje lewej części mózgu przekształcić mogą Nieznane w Znane, rozproszyć
strach, wzmocnić doświadczenie, otworzyć nowe horyzonty, obalić fałszywe systemy
przekonań. To właśnie lewa część mózgu przejmuje każdą myśl, informację lub
inspirację emanującą z lub poprzez prawą część mózgu i zmusza ją do działania.
Według jakichkolwiek standardów nic cennego nie może stać się prawdziwe, dopóki
nie przejmie tego lewa część mózgu.
Prawa część mózgu przez tysiąclecia pozostawała niezmienna. Nie rozwijała się
ani nie ewoluowała. Jest taka sama, jaka była zawsze. I przeciwnie – świadomość
lewej części mózgu rozwija się stale, albo rozmyślnie, albo z konieczności.
W zeszłym wieku rozwój ten przybrał formę prawdziwej eksplozji, obejmującej
swym zasięgiem dosłownie miliony ludzi na całym świecie. Dzisiaj lewa część
mózgu zapuściła już tak głęboką sondę w fenomeny czasoprzestrzeni, że dla dalszych
badań nie wymagających powtórzeń pozostało już stosunkowo niewiele obszarów.
Takimi właśnie i gotowymi do eksploracji są pola energii w Tam. Już z samej
swojej natury lewa część mózgu nie może obronić się przed konstruktywnym rozwojem
i stosowaniem. Zmusza ją do tego prawa część – a prawa część mózgu jest tu szefem.
Stało się więc to, iż nasza lewa część mózgu została tak dokładnie obwarowana
– co jest zresztą w pełni usprawiedliwione – nakazem dostarczania środków przetrwania
w Ziemskim Systemie Życia, że opiera się wszystkiemu, co może kolidować lub
przerywać ten proces. To co zachodzi poza czasoprzestrzenią, w Tam, nie kalkuluje
się zwykłymi standardami Ziemskiego Systemu Życia. Co ważniejsze, informacje
uzyskane w Tam wydają się nie posiadać żadnej wartości dla istot zamieszkujących
Ziemski System Życia. Odpowiednie zainteresowanie powstanie dopiero wtedy, gdy
lewa część naszego mózgu rozpozna tę wiedzę jako najżywotniejsze narzędzie dla
rozwoju w Tam.
Nasze Odmienne Spojrzenie zawiera z całą pewnością dojrzewające talenty lewej
części naszego mózgu. Ale jak już wcześniej powiedzieliśmy, po to właśnie tu
przy byliśmy – aby je uzyskać. Dla tych, u których dominuje prawa część mózgu,
bez wątpienia będzie to trudne, o ile wręcz niemożliwe do zaakceptowania.
Jak to z szefami czasem bywa, prawa część mózgu często zmusza lewą do działania
w sposób zmierzający do zniszczenia tysięcy lat ewolucji. Równocześnie lewa
połowa bez przerwy wyławia użyteczne idee i inspiracje prawej części i przekształca
je w coś niezwykle cennego. Toleruje nieproduktywne schematy prawej części mózgu
tak długo, jak długo nie wchodzą jej w drogę. Co nie mniej ważne, mocno nagina
niektóre z tych schematów, usiłując dostosować je do struktury przetrwania w
Ziemskim Systemie Życia.
Oto dwie definicje, istotne dla naszego Odmiennego Spojrzenia:
Lewa Część Mózgu = Ludzki Umysł zmodyfikowany przez Ziemski System Życia.
Prawa Część Mózgu = Ekspresja Rdzennej Jaźni – Ponadczasowa, niefizyczna część
nas nie skażona wpływem Ziemskiego Systemu Życia.
Cała sztuczka polega na tym, aby zmusić prawą i lewą część mózgu do równoczesnego
i zsynchronizowanego działania, dopingując lewą część do brania coraz większego
udziału w aktywności w Tam. Nigdy nie powinniście rezygnować z jednej części
mózgu na rzecz drugiej.
* * *
Spróbujmy uporządkować to wszystko, czego się do tej pory dowiedzieliśmy. Następujące
punkty mogą być w tym dużą pomocą:
1. Zawsze pamiętajcie, że jesteście “czymś więcej niż jedynie ciałem fizycznym".
Umożliwi to uzyskanie odpowiedniej perspektywy na każde zjawisko zachodzące
w Ziemskim Systemie Życia. Agonia stanie się znośna, ekstaza bardziej głęboka.
Lokalnie wywołane obawy znikną.
2. Rozpoznajcie i kontrolujcie swój instynkt przetrwania. Kierujcie nim zamiast
pozwalać, by on kierował wami. Oto kilka sugestii:
a) Jedna część wzoru (Życie Fizyczne = Dobro) potrzebna jest w Ziemskim Systemie
Życia i jako taka możliwa jest do zaakceptowania podczas naszego pobytu tutaj.
Drugą część (Fizyczna Śmierć = Zło) możecie odrzucić, ponieważ sami będziecie
wiedzieli lepiej.
b) Pamiętajcie, że waszym ostatecznym celem nie jest fizyczne przetrwanie.
Stąd – ponieważ istotne jest, że jesteście tutaj, aby robić pewne rzeczy i istnieją
pewne działania, które powinniście w związku z tym podjąć – wcale nie musicie
z tego powodu rozpaczać. Wypadki mogą się przydarzać, ale wy nie możecie przegrać;
posiedliście doświadczenie istoty ludzkiej.
c) Seksualny instynkt reprodukcji jest najsilniejszym ze zwierzęcych instynktów
w całym Ziemskim Systemie Życia. Zaprojektowany specyficznie dla fizycznego
przetrwania gatunku kontroluje większość z aspektów ludzkich zachowań. Ponieważ
go mamy, czerpcie z niego przyjemność, ale nie ma potrzeby żyć dla niego czy
za niego umierać. Manipulujcie nim i bądźcie manipulowani, ale ulegajcie mu
wyłącznie świadomie.
d) Dobra fizyczne (przedmioty, pokarm, narzędzia, zabawki) są dobre do użytku
lokalnego, ale ich posiadanie jest jedynie sprawą tymczasowej wygody. Nie tylko
nie możecie, ale także nie zechcecie zabrać ich ze sobą – nawet własnego ciała
fizycznego.
3. Utrzymujcie swój przejściowy status. Jesteście istotami ludzkimi za sprawą
swojego własnego wyboru w najściślejszym tego sensie. Wybór ten pozostaje w
mocy przez cały okres waszej wizyty. Możecie spakować swoje doświadczenia i
wyjechać kiedykolwiek i gdziekolwiek pragniecie, bez jakiejkolwiek krytyki czy
kary ze źródła, które by się liczyło. Jeżeli wasz Ludzki Umysł jest usatysfakcjonowany,
zróbcie to pomimo lokalnego zwyczaju czy nacisków. Nałogowcy Ziemskiego Systemu
Życia mogą tego nie zrozumieć, ale to już ich problem.
4. Korzystajcie z życia w Systemie, maksymalizując swoje wygrane i przegrane
– ale nie stawajcie się nałogowcami. Wyzbądźcie się złości na sposób, w jaki
ten system pracuje, na rażącą niesprawiedliwość, na nieuczciwe przewagi, brutalność,
brak serca, fałsz. Jest to świat celowo zaprojektowany jako drapieżny – przez
to może stanowić wspaniałą maszynę uczącą.
5. Ćwiczcie swój Ludzki Umysł najpełniej, jak to tylko możliwe wiedząc, że
to jedynie ćwiczenia. Konstruujcie piękne przedmioty, rozwiązujcie “problemy",
zachwycajcie się zapachem kwiatów i zachodami słońca, komponujcie muzykę, badajcie
“sekrety" fizycznego wszechświata, smakujcie impulsy płynące z wszystkich
pięciu waszych zmysłów, wchłaniajcie niuanse bliskich związków i sytuacji. W
pełni odczuwajcie radość i smutek, empatię i litość – i upchnijcie wszystkie
te emocjonalne wspomnienia do swojego podróżnego worka.
6. Co najważniejsze, pozwólcie waszemu Ludzkiemu Umysłowi odkrywać, doświadczać
i powiększać wasz przepływ świadomości, gdziekolwiek i kiedykolwiek będzie to
miało miejsce. Wchłaniajcie ją, ale uważajcie na tendencję pogrążania się w
niej z powodu pamiątek Domu, jakie w sobie zawiera. Strzeżcie się też iluzji,
które sprawiają, iż czasami trudno jest jej wyodrębnić prawdę w środowisku Ziemskiego
Systemu Życia.
7. Wasz Ludzki Umysł posiada naturalną skłonność do podejmowania prób zmiany
stanu rzeczy w Ziemskim Systemie Życia na sposób, jaki przyjęty jest Tam. Historia
pełna jest takich prób, ale ostatecznie zawsze wygrywa system. Początki mogą
być obiecujące, lecz potem zwierzęca drapieżność po prostu powraca – czasami
sprytniejsza niż poprzednio – i przejmuje kontrolę. Nie oznacza to, byście tego
nie próbowali osobiście. Możliwe, iż być może uda wam się zmienić część systemu,
ale nigdy całość. Bowiem gdybyście rzeczywiście dokonali takiego kapitalnego
remontu, to system jako taki nie mógłby po prostu istnieć. A zresztą kto wie,
jak długo jeszcze będzie istniał?
Wszystkie powyższe punkty są dla niektórych Znanymi. Są też łatwe do zweryfikowania
przez was samych -wymaga to jedynie bezpośredniego i logicznego rozpatrzenia
przez lewą część mózgu każdego pytania lub przekonania. Wzmocnijcie swoje Odmienne
Spojrzenie udowadniając je dla siebie – i tylko dla siebie.
* * *
W tym punkcie temat Ziemskiego Systemu Życia wydawał się kompletny, ale niestety
nie była to prawda. Inna część mnie, która dobrze zna Ziemski System Życia z
innego punktu widzenia, także domagała się prawa głosu:
...Był to długi spacer poprzez las w stronę oceanu. Wszechobecna cisza przerywana
była jedynie brzęczeniem owadów i krakaniem wron siedzących wysoko na gałęziach
drzew. Ledwie słyszalny szelest suchych liści zdradzał w gęstym poszyciu obecność
najmniejszych mieszkańców lasu. Świeży zapach kwitnącej zieleni łączył się z
głębokim aromatem wilgotnej ziemi i gnijących roślin, stanowiąc bezgłośny sygnał
toczącego się bez przerwy cyklu życia.
W oddali stopniowo narastał szum rozbijających się o piasek fal. Nagle las
skończył się i jego miejsce zajęło aż po horyzont szarozielone morze. Po czystym,
lazurowym niebie przesuwały się dostojnie spiętrzone, pierzaste obłoki. Trawiasty
nasyp, za którym zaczynała się plaża, nieodparcie zapraszał do odpoczynku. Fale
były łagodne i ciche; powiewy wiatru lekkie i orzeźwiające; słońce świeże i
ciepłe.
Wszystko sprowadza się do tego właśnie, początek i koniec trwającego przez
wieki czasu. Do tej żyjącej masy powietrza, wody i ziemi, która daje i która
zabiera – która wytwarza.
To coś więcej niż przytomność, więcej niż świadomość, więcej niż doświadczenie.
To więcej niż inteligencja, wiedza, prawda i zrozumienie. Całość jest o wiele
większa niż suma poszczególnych części.
To taki wspaniały proces nauki; nauki oddzielenia tego obrazu od tamtego oraz
różnic i porównań: ciepła od zimna, światła od ciemności, hałasu od ciszy, siły
od słabości, bólu od zdrowia, grubości od szczupłości, twardego od miękkiego,
równowagi od niestabilności.
Istnieje nauka przyczyny i skutku, akcji i reakcji, ceny i zapłaty, autorytetu
i odpowiedzialności. A także kwestia wyboru, którego uczycie się rozpoznawać:
zatrzymania czy startu, pochwycenia czy uwolnienia, płynięcia czy tonięcia,
śmiechu czy płaczu, przyjaciela czy wroga, nagrody czy kary, miłości czy nienawiści,
przegrania czy wygrania, organizacji czy chaosu.
Istnieje nauka myślenia: koordynowania, liczenia, kalkulowania i komunikowania
się; zapamiętywania, łączenia, planowania i posiadania myśli; śnienia na jawie,
tworzenia, nadziei, wiary i wiedzy. A także zdolności do doznawania i wyrażania
emocji: radości i ekstazy, smutku, współczucia, samotności, łączności duchowej;
sprawiedliwego i irracjonalnego gniewu – oraz uznawania piękna w formie i ruchu.
Jest to nauka samego uczenia: stów i liczb, pisania, przekazywania doświadczeń,
wiedzy i mądrości z rodziców na dziecko, z pokolenia na pokolenie, bez urazów
powtarzania wszystkiego od nowa. Nauka ustanawiania systemów, praw i zasad,
które dadzą pewność, iż nauka ta będzie trwała i rozwijała się dalej.
Wszystko to znajduje się tam, za lasem. Jest w dojrzewającym dywanie zbóż,
w równych, multimilionowych rzędach pożywnych roślin oraz w młynach przerabiających
materię na formę bardziej użyteczną. Jest w wielu różnych schronieniach określanych
wspólnym mianem dom; w sięgających nieba wieżach z betonu i szkła; w pojazdach,
które stały się już substytutem ciała; w statkach okrążających świat po oceanach;
w skrzydlatych maszynach przecinających białymi liniami niebo i w metalowych
ptakach unoszących się setki i tysiące mil ponad naszym globem, z których każdy
co sekunda dostarcza niezliczoną ilość informacji, w dzień i w noc. Znajduje
się też w niewidzialnej, lecz wymiernej sieci kontrolowanej radiacji, służącej
do komunikacji i lokalnego radionamierzania.
A jest jeszcze więcej rzeczy, takich jak wzmocnienie percepcji poprzez soczewki
i lustra oraz elektroniczne uszy wsłuchane w wszechświat w oczekiwaniu na sygnał,
jedyny sygnał, który rozproszy wreszcie naszą samotność, maszyny przeszukujące
w tym celu gwiazdy, konstelacje, nowe, galaktyki i czarne dziury. Istnieje nielogiczne
odsuwanie się od naszej błękitnej planety w stronę pobliskiego księżyca, na
którego zakurzonej powierzchni pozostawiono niezatarte odciski stóp. Pojawiają
się doniesienia i raporty sond okrążających i badających inne planety, a stąd
już tylko krok do wyruszenia w czerń głębokiego kosmosu.
Uczymy się także stałego odkrywania wzorców występujących w ziemi, wodzie i
powietrzu i przez to wydających się kiedyś niemożliwymi do sprofanowania; uczymy
się o stopach, komponentach, elementach, atomach, molekułach, cząsteczkach jądra,
radiacji i formach fal; o grawitacji, bezwładności, momencie mechanicznym, sile
odśrodkowej i biegunowości; o materii organicznej i nieorganicznej, o strukturach
i procesach życia fizycznego.
Uczymy się poszukiwać umysłu i twórcy; systemów przekonań, snów i marzeń, wizji
i wizjonerów, filozofii i religii.
Uczymy się też Miłości.
To zatem jest tym zdumiewającym ładunkiem osiągnięć uzyskanych poprzez millennia
ewolucyjnych wysiłków, który nie bez trudu, ale z dumą i triumfem wnieść możemy
w najodleglejsze granice poza; dziedzictwo o nieoszacowanej wartości, które
może zostać rozwinięte i zastosowane w Tam.
A jednak... pomiędzy całą tą wrzawą wciąż pozostaje niepokojące uczucie brakującego
czynnika, decydującego i życiowo ważnego. Zwróćcie uwagę na wyłaniającą się
spomiędzy pokładów innej wiedzy drobną twarz. Kształtem bardziej przypomina
małpę niż człowieka. Oczy jaśnieją wzruszeniem.
Jest tam, to wszystko, właśnie w tych oczach. Poprzez otchłań wieczności spogląda
na nas nosiciel pierwszej iskry inteligentnej świadomości, nasz oryginalny przodek.
Obserwuje ze spokojną dumą i radością, z uznaniem ale niezupełnym jeszcze zrozumieniem,
a także nie bez lęku rozwój owej iskry. Oto rodzic marnotrawnego dziecka.
To tutaj, widziany wyraźnie i jasno, znajduje się jeden brakujący czynnik –
zwierzęca baza. Nic nie mogłoby się wydarzyć gdyby nie jej obecność i pomoc.
Stanowiła żywy przykład, od którego zaczęliśmy się uczyć, zaopatrując nas w
mięso do spożycia, mleko do picia, kryjówki i futra dla podtrzymywania ciepła,
silniejsze plecy do dźwigania ciężarów, olej do światła, ozdoby i amulety z
kłów i rogów.
To właśnie ta zwierzęca energia była ową siłą napędową kryjącą się za iskrą
inteligencji. Była nie tylko katalizatorem, ale dostarczała także potrzeby motywacji
i czystej siły fizycznej. Nie powinna więc być ukrywana czy pomniejszana, ale
podejmowana pewnie i bez dyskusji jako element zasadniczy, bez którego nic nie
miałoby miejsca. Musimy eksponować ją z dumą w podzięce za wszystko, co wiemy.
Wraz z uświadomieniem sobie tego ta drobna twarz uśmiecha się delikatnie, może
nawet trochę smutno i znika. Czas ruszać w drogę. Powrót ścieżką poprzez las
pełen jest pozdrowień. Wiewiórka na gałęzi spogląda w dół i popiskuje przyjaźnie.
Ciemnozielona mucha ląduje na dłoni i z przyjemnością nadstawia grzbiet pod
delikatne muśnięcie palca. Z boku stoją trzy indyki i obserwują z ciekawością,
ale bez trwogi. Szary lis wchodzi na środek ścieżki i przystaje niezdecydowany,
czy warto zwracać na mnie uwagę. Na ramieniu siada drozd i ćwierka coś cierpliwie
do ucha, dopóki nie docieram na skraj lasu. Z końcowym dziobnięciem w policzek
rozpościera skrzydła i powraca pomiędzy drzewa.
Żegnajcie, moi przyjaciele. Nie na zawsze jednak – zabieram was ze sobą
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
014 07 (7)v 07 01407 Charakteryzowanie budowy pojazdów samochodowych9 01 07 drzewa binarne02 07str 04 07 maruszewski07 GIMP od podstaw, cz 4 Przekształcenia07 Komórki abortowanych dzieci w Pepsi07 Badanie „Polacy o ADHD”CKE 07 Oryginalny arkusz maturalny PR Fizyka07 Wszyscy jesteśmy obserwowaniwięcej podobnych podstron