Synagoga


SYNAGOGA
Miejsce spotkań
"... i uczynią mi, abym mieszkał w pośrodku ich."
(Księga Wyjścia 25:8)
Synagogą może być każdy budynek lub pokój wydzielony specjalnie do modlitwy i do
dziś stanowi ona najważniejsze przeznaczenie tego miejsca. Niemniej jednak w
literaturze rabinicznej tylko raz (Gitin 39b) znajdujemy odniesienie do "domu
modlitwy" - bejt tfila. Od czasu zniszczenia pierwszej Świątyni w 586 r. p.w.e. do dziś
mówi się na ogół o bejt kneset, co oznacza dosłownie "dom spotkań". Wiernym
tłumaczeniem tego terminu jest greckie słowo synagoga. Nazwa ta znakomicie
pokazuje, że przeznaczeniem synagogi była nie tylko modlitwa.
Spośród dodatkowych funkcji, jakie pełniła synagoga, najważniejszą było
umożliwienie - przede wszystkim dorosłym - studiów religijnych. Termin "bejt
midrasz" - dom nauki - stał się nieomal synonimem pojęcia "bejt kneset". Bejt
midrasz może zajmować miejsce w obrębie synagogi lub mieścić się w dodatkowym
pokoju obok niej. Od dawien dawna tradycja żydowska zachęca do studiowania Tory
przez całe życie, bardziej ceniąc tę czynność od samej modlitwy ("a studiowanie Tory
jest równoważne wszystkim przykazaniom"). Stąd nauka Tory jest integralną częścią
nabożeństwa I , a zebrani rozpoczynają studia przed modłami lub zaraz po nich. Od
wieków synagoga funkcjonuje w niezmieniony sposób jako bejt midrasz, a
więc miejsce, w którym przez całe życie Żydzi mogą się kształcić.
Synagoga często służyła także jako szkoła dla dzieci i młodzieży. W Talmudzie
możemy znale%3ńć następujące zdanie: "W Jerozolimie było czterysta osiemdziesiąt
synagog, każda miała szkołę podstawową (bejt sefer) i szkołę średnią (bejt talmud).
W bejt sefer nauczano Pism, a w bejt talmud - Miszny". Ta edukacyjna funkcja
synagogi zmieniała się jednak z biegiem czasu, przybierając różne formy w zależności
od kraju i społeczności.
W ramach wypełniania swych edukacyjnych zadań, synagoga bywała też dla
społeczności biblioteką. Istnieje odpowiednie prawo, które głosi: "mieszkańcy miasta
powinni (...) zakupić zwój Tory, Księgi Proroków i Pisma, tak aby każdy kto chce,
mógł je tamże studiować. Również dziś, kiedy książki się drukuje, (...) powinno się
zakupić wszelkie niezbędne wydrukowane księgi, takie jak Biblia hebrajska z
komentarzami Rasziego, Miszna, Talmud, Rambam, cztery części Szulchan Aruch, tak
aby każdy kto chce, mógł przyjść i studiować owe księgi." Synagoga, albo bejt
midrasz, była zatem miejscem, gdzie znajdowała się publiczna biblioteka.
Synagoga pełniła zazwyczaj rolę miejsca spotkań i zebrań, na których rozpatrywano
codzienne sprawy z życia gminy. Częstokroć stanowiła zresztą jedyny budynek o
charakterze publicznym II . Mieścił się też tam zazwyczaj bejt din, czyli miejscowy sąd
rabiniczny.
Chociaż nazwa "bejt kneset" (dom spotkań) lepiej niż "bejt tfila" (dom modlitwy)
odzwierciedla wielość i rozmaitość funkcji, jakie pełniła tradycyjnie synagoga, to
zwykle przypisuje się jej też, obok dużego społecznego znaczenia, cechy świętości.
Mędrcy uważali, że synagoga ustępuje jedynie Świątyni i odnosili się do niej (a także
do czytelni, pokoju studiów) jako do mikdasz me'at, małego sanktuarium (Megilla
29a). Pojęcie to zaczerpnęli z Ezechiela (11:16), gdzie jest powiedziane: "(...)
wszakże będę im świątynią i przez ten mały czas w ziemiach, do których przyjdą".
Wiele razy podkreśla się, że Bóg jest w synagodze obecny. Pod tym względem
charakterystyczna jest rabiniczna interpretacja Psalmu 82:1; słowa: "Bóg przebywa w
Boskim zgromadzeniu(...)" zdaniem Mędrców oznaczać mają, że w synagodze
odnale%3ńć można Bożą obecność. Modlitwę w synagodze uważa się za cenniejszą, niż
odmawianą gdziekolwiek indziej. Mędrcy zatem darzyli synagogę wielkim szacunkiem
i zarazem silnym uczuciem. Nie ulega wątpliwości, iż odegrała ona ważną rolę w
umacnianiu wiary Izraela i w spajaniu żydowskich społeczności.
Choć synagoga była i nadal jest centralną instytucją życia żydowskiego, to nigdy
jednak nie można utożsamić jej z judaizmem. Istnieje wiele synagog, lecz nie ma
czegoś takiego jak Synagoga jako nadrzędna instytucja dla wszystkich wierzących.
Uosobieniem judaizmu nie jest nic innego jak Tora: ustna i pisana. Był okres, kiedy
Sanhedryn, czyli najwyższy sąd rabinacki, stanowił władzę centralną. Od osiemnastu
wieków władza ta jednak jest rozproszona pomiędzy rabinów, pełniących rolę
przewodników duchowych poszczególnych społeczności.
Synagoga jest miejscem świętym tylko wtedy, gdy jest wykorzystywana do celów, dla
których powstała, czyli dla modlitwy i studiów religijnych. Jako instytucja odpowiada
ona wymogom stawianym przez zasady wiary, a więc wymogom modlitwy, studiów,
pomocy społecznej, rozwiązywania kwestii gminnych. Ma też na celu wspieranie życia
zgodnego z tradycją i służy integrowaniu wspólnoty. Wobec wiary pełni jednak
zawsze rolę instrumentalną.
Funkcjonowanie synagogi nie jest też zależne od osób duchownych. Każdy element
nabożeństwa czy posługi religijnej może być, i zwykle jest, prowadzony przez osoby
świeckie, jeśli posiadają odpowiednią wiedzę i umiejętności. Zarządzanie i
utrzymywanie instytucji, jaką jest synagoga, pozostaje w rękach osób świeckich,
które czynią to albo z nadania, wyboru, albo też same się na te stanowiska zgłaszają.
Pożądanym i często praktykowanym zwyczajem jest zatrudnianie rabina, by
nadzorował społeczność w sprawach religijnych i jej przewodził, choć istnieją małe
synagogi funkcjonujące bez rabinów. Tradycyjnie rabin służy wspólnocie, nie zaś
synagodze jako miejscu.
Ekspresja zarówno religijnych ideałów, jak i społecznych treści judaizmu nie musi
ograniczać się jedynie do instytucji domu modlitwy. Może dojść do wyrażenia ich, co
zresztą dzieje się często, na inne sposoby - również w ramach społeczności
żydowskiej. Nic też nie musi być głoszone przez oficjalnego przedstawiciela gminy,
społeczności czy też przewodniczącego synagogi albo duchownego, jako prawomocna
wersja judaizmu. Stopień, w jakim synagoga uosabia judaizm - abstrahując od tego,
że jest miejscem modlitwy - w dużej mierze określają dwa czynniki: ci, którzy stoją
na czele danej społeczności (czy to rabini, czy też nie) oraz zaangażowanie religijne
samej gminy.
SYNAGOGA JAKO INSTYTUCJA
(Była już mowa o synagodze jako miejscu i budynku; można też spojrzeć na nią jako
siedzibę danej społeczności, kongregacji wiernych. Polskim odpowiednikiem synagogi
w drugim sensie tego słowa, czyli jako instytucji, jest gmina - przyp. red.)
Synagoga jest instytucją autonomiczną. Każda społeczność żydowska, która
przejawia taką chęć, może założyć i zbudować synagogę. Jest ona wówczas
niezależna od wszelkich innych synagog, a na jej czele stoją wybrani członkowie
społeczności lub zarząd gminy. Chociaż wszystkie kongregacje w doborze praktyk i
rytuałów związane są kodeksem żydowskiego prawa, to nic nie stoi na przeszkodzie,
aby na swoje potrzeby tworzyły dodatkowe zasady postępowania - tak w kwestiach
rytualnych, jak i bardziej ogólnych. Istnieją, co prawda, państwowe organizacje
synagogalne, do których przynależy większość synagog w danym kraju, ale związki z
nimi są w pełni dobrowolne i nie przekładają się na bezpośredni wpływ organizacji
centralnej na poszczególne kongregacje (nieco inaczej wygląda to np. w Wielkiej
Brytanii, gdzie centralna organizacja zrzeszająca synagogi ma na nie większy wpływ).
Żydzi ortodoksyjni ściśle przestrzegają przepisów prawa żydowskiego odnoszących się
do rytuałów i obrzędów związanych z synagogą. Zasady głoszone w tych kwestiach
przez ortodoksyjnych rabinów przyjmuje się jako wiążące dla ogółu. Jednak obrany
przez Żyda obrządek zależy w zasadzie od jego nastawienia do tradycyjnych wzorów.
Zatem nawet synagogi należące oficjalnie do tych samych nurtów judaizmu (na
przykład do ortodoksji, judaizmu reformowanego czy konserwatywnego) mogą w
dużym stopniu różnić się w zakresie religijnych praktyk i samego sposobu
przeprowadzania nabożeństw. Rabin co prawda ma na to duży wpływ, ale możliwość
jego wyboru, jaką społeczność dysponuje, czyni ów wpływ bardziej teoretycznym niż
rzeczywistym.
Pomimo tego, że istnieją biura przy szkołach rabinicznych, które przeprowadzają
pierwszą selekcję przyszłych rabinów (wyznaczają zasady przeprowadzania rozmowy
o pracę z kandydatem, jak i standardy zawieranego z nim kontraktu), to jednak nic
nie jest w stanie narzucić jakiejś społeczności konkretnego rabina - umowa zawierana
jest zawsze między rabinem a gminą. Każda społeczność, mając prawo wyboru
własnego nauczyciela, może też w wyniku głosowania odmówić przedłużenia
kontraktu. Jeśli dany rabin służy gminie przez dłuższy okres niż dziesięć lat, uznaje
się go zwykle za rabina na stałe, są jednak wyjątki od tej reguły.
Każdy Żyd ma prawo modlić się w dowolnej synagodze, a także przyłączyć się do
gminy niezależnie od stopnia swojej religijności.
W warunkach amerykańskich istnieje pewna różnica między przynależeniem do
synagogi a modleniem się w niej. Ktoś należący do danej synagogi (w polskich
warunkach - gminy - przyp. red.), może nigdy nie chodzić tam się modlić, a zdarza
się sytuacja odwrotna, kiedy ktoś przychodzi regularnie do jakiejś synagogi,
jednocześnie do niej nie przynależąc. Członkostwo w amerykańskich synagogach
postrzega się zatem raczej w kategoriach przynależności, a nie uczestnictwa w
modlitwach. Wiąże się je między innymi z dorocznymi składkami. Dla wielu synagog
opłaty te są głównym %3ńródłem utrzymania i pozwalają im funkcjonować przez cały
rok. Przynależność do synagogi wynika z chęci utrzymywania i wspierania finansowo
religijnej instytucji (można to traktować jak dobrowolny podatek), oraz bycia
członkiem społeczności o charakterze religijnym. Nie stanowi to oczywiście wska%3ńnika
czyjejś religijności, którą mierzy się raczej innymi kryteriami, m. in. tym, jak często
uczestniczy się w nabożeństwach, jak bardzo przestrzega micwot (przykazań - przyp.
red.), jak postępuje pod względem moralnym.
Gdy pojawia się problem składek, zawsze znajdują się tacy, których albo na ich
płacenie nie stać, albo nie chcą tego robić. Tam, gdzie gminy żydowskie pobierały
podatki, cześć z nich, płaconych przez wszystkich za wyjątkiem biednych, szła na
utrzymanie synagogi, zaś składki członkowskie nie były potrzebne. W USA szacuje się
dzisiaj, że połowa rodzin żydowskich nie przynależy do żadnej synagogi, chociaż
większość składek różni się wysokością - od bardzo symbolicznych po całkiem
poka%3ńne.
Z wyjątkiem świąt Rosz Haszana i Jom Kipur, kiedy w synagodze pojawiają się prawie
wszyscy członkowie danej społeczności, zaś ilość miejsc ogranicza liczbę osób, jaka
może uczestniczyć w nabożeństwach (pierwszeństwo uzyskują ci, którzy płacą składki
III
), nie wyklucza się nawet takiej osoby, która nie czując się związana z daną
synagogą, nie uiszcza żadnych opłat w ciągu roku. Nadal, bez ponoszenia żadnych
kosztów, może ona przyjść i modlić się w pozostałe trzysta sześćdziesiąt dwa dni
roku, włączając w to pięćdziesiąt dwa szabaty i inne święta. Jako że w święta i szabat
prawo żydowskie nie zezwala na operacje pieniężne, nie pobiera się pieniędzy.
Jednak w czasie nabożeństw tygodniowych tradycyjnie, aczkolwiek nieobowiązkowo,
zebrani wpłacają pewne niewielkie kwoty na biednych.
Osoby innych wyznań zawsze mogą przyjść do synagogi, jeśli chcą przyjrzeć się
nabożeństwu. Tylko w czasie Wielkich Świąt (Rosz Haszana i Jom Kipur) musi to być
wcześniej uzgodnione.
POWINNOŚCI I ZADANIA SYNAGOGI
Synagoga służy przede wszystkim jako miejsce modlitwy. Rozumiana jednak jako
zgromadzenie wiernych, spełnia swoją prawdziwą rolę, gdy tam, gdzie tradycyjnie
była obecna, dzisiaj także skutecznie działa.
Może zatem i powinna być synagoga narzędziem religijnego i duchowego kształcenia
wszystkich tych, którzy do niej przychodzą, od najmłodszych do najstarszych, ucząc
poważniejszego stosunku do żydowskiej tradycji oraz stosowania norm religijnych w
życiu codziennym, zarówno tych dotyczących rytuału, jak i wypływających z judaizmu
imperatywów etycznych i moralnych. Nauka taka może mieć charakter pośredni i
bezpośredni (na przykład poprzez zachęcanie do aktywności w ramach innych
placówek edukacyjnych). Programy dla młodzieży mogą obejmować edukację
nieformalną i szkolenia.
Tak szeroko rozumiana synagoga ma też za zadanie wspieranie wszelkich działań i
przedsięwzięć, które służą podtrzymywaniu wiary i narodu. Musi kultywować ideę
Erec Israel oraz związku z Ziemią Świętą jako istotnych elementów judaizmu, a także
popierać środki bezpieczeństwa stosowane w kraju w obliczu zagrożenia.
Kolejną istotną powinnością synagogi jest udzielanie wsparcia prawdziwemu
ośrodkowi żydowskiego życia, jakim jest dom. Jeżeli dom jest bardzo żydowski, to
zawsze będzie potrzebował synagogi. Jeśli jednak dom nie jest silnie zakorzeniony w
tradycji, to i synagodze grozi rozpad.
Zadaniem dla gminy jest także umacnianie wiary i posłuszeństwa, nie wobec samej
synagogi jako instytucji, lecz wobec Boga, któremu synagoga służy, wobec Tory i
przykazań. Miarą wiary jest posłuszeństwo wobec micwot i nauki Tory, a nie lojalność
wobec instytucji.
Przywódcy gminy muszą zatem traktować synagogę nie tylko jako miejsce modlitwy,
ale także jako miejsce rozpowszechniania wszelkich wartości, jakie niesie ze sobą
judaizm. Innymi słowy, współczesna gmina ma być motorem żydowskiej edukacji
(formalnej i nieformalnej), duchowego i religijnego rozwoju wiernych, ma ułatwiać
codzienne uwzględnianie wartości żydowskich w każdej dziedzinie życia. Działalność
synagogi można oceniać na podstawie tego, jak dobrze radzi sobie z wypełnianiem
tych postulatów.
Synagoga musi spełniać te wszystkie wymogi zwłaszcza w diasporze, gdzie nawet
niezbyt pobożny Żyd, który zaniedbuje codzienną modlitwę, dla którego miejsce
nabożeństw ma drugorzędne znaczenie, ma możliwość wstąpienia do gminy. Dla
niego przynależność ta stanowić może %3ńródło tożsamości żydowskiej, właśnie tej
identyfikacji, której poszukuje i pragnie. W diasporze przynależność do gminy,
synagogi jest bodaj najbardziej oczywistym sposobem wyrażenia tożsamości
żydowskiej, niezależnie od stopnia asymilacji. Być może motywacją jest umożliwienie
dzieciom korzystania z przewidzianych dla nich programów edukacyjnych i
kulturalnych. Być może wstępuje się do gminy ze względu na życie towarzyskie, które
się w niej toczy, by uniknąć wykluczenia. Albo po to, aby podtrzymać kontakt rodziny
z jakąś konkretną społecznością, nawet jeśli już utracił on wymiar religijny. Zadania
nałożone na synagogę w diasporze są niezwykle ważne właśnie dlatego, że owe
więzy - nawet z niereligijnymi Żydami - pozwalają gminie, jako instytucji religijnej,
zachęcać do powrotu do Boga, w najszerszym i wąskim sensie tego słowa (tszuwa).
Pozwala to przekształcić jakąś niewyra%3ńną chęć identyfikacji lub wolę przynależenia z
niższych pobudek, jak na przykład z powodu łatwiejszego dostępu do pewnych usług,
w dużo głębszy i silniejszy związek z judaizmem.
Religijny Żyd regularnie uczęszczający do synagogi na modlitwy ma, oczywiście,
prawo oczekiwać od gminy, że pomoże mu w nauczaniu jego dzieci i wzmacnianiu ich
religijności, że wesprze go w wychowywaniu dzieci tak, by nie poddały się asymilacji.
Ma prawo żądać, aby nie tylko dano mu możliwość studiowania książek w bibliotece
lub bejt midrasz, ale też, że zapewni mu się nauczyciela i odpowiednie zajęcia, które
wzbogacą jego wiarę i wiedzę. Ma też prawo oczekiwać, że w synagodze będzie
miejsce na spotkania towarzyskie z innymi Żydami, nie tylko przed lub po
nabożeństwie.
W Izraelu, gdzie zdecydowana część społeczeństwa jest żydowska, gdzie większość
publicznych instytucji reprezentuje żydowskie wartości, gdzie państwo zapewnia
religijne szkolnictwo, gdzie judaica są dostępne w publicznych bibliotekach, a na
uniwersytetach prowadzi się rozliczne zajęcia dotyczące judaizmu i kultury
żydowskiej, gdzie opiekę socjalną zapewnia państwo, więc nie muszą się tym
zajmować synagogi, ich rola sprowadza się do miejsca modlitwy i edukacji religijnej
dorosłych. Żydowski charakter państwa unieważnia wszystkie te czynniki, które w
diasporze powodują, że nawet niereligijni należą do gminy - w Izraelu tylko osoby
chodzące do synagogi przynajmniej w szabat i święta będą chciały formalne do niej
przynależeć.
Jednak i w Izraelu synagogi mogłyby wywierać dużo większy wpływ, ucząc zasad
religijnych i sposobu życia zgodnego z wiarą, gdyby stały się bardziej aktywnymi
instytucjami. Gdyby zapewniały dodatkowe, atrakcyjne dla młodych ludzi zajęcia po
szkole albo w czasie wakacji, może przyciągnęłyby niezainteresowanych synagogą ani
religią. Nie ma wątpliwości, że nawet w Izraelu synagoga mogłaby znacznie
efektywniej służyć jako miejsce nauczania dzieci o religii i micwach, ułatwiając
powrót tym, którzy odeszli od tradycji. Mogłaby stać się elementem społecznej i
kulturalnej integracji nowych emigrantów. Rabini i świeccy, wrażliwi na takie sprawy,
mają jeszcze wiele do zdziałania.
ZACHOWANIE W SYNAGODZE
* Każda społeczność, w której jest przynajmniej dziesięciu żydowskich mężczyzn,
powinna wyznaczyć dla nich miejsce do modlitwy. Takie miejsce zwane jest synagogą
(bejt kneset). Odpowiednikiem tego słowa w jidysz jest szul. Mieszkańcy danego
miejsca powinni zorganizować się tak, aby wybudować sobie synagogę oraz kupić
Torę i inne święte księgi. W miejscu, gdzie nie ma codziennie minjanu (co najmniej
dziesięciu modlących się mężczyzn - przyp. red.), członkowie powinni mobilizować
siebie nawzajem do przyjścia do synagogi na modlitwę.
* Synagogi i miejsca, gdzie odbywają się nauki, powinno się traktować z szacunkiem
i należną czcią. Świętość bejt kneset, czyli sanktuarium oraz bejt midrasz, czyli
miejsca nauki jest naprawdę wielka. Musimy pamiętać w nim o Bożej obecności,
dając temu wyraz przez odpowiednie zachowanie, wygląd i modlitwę.
Jako że starożytna Świątynia w Jerozolimie była wedle wiary żydowskiej Wielkim
Przybytkiem, każda synagoga i miejsce studiów jest uważane za mikdasz me'at, czyli
małą świątynię, mniejszą, duchową replikę wielkiego sanktuarium; "... i będę im
świątynią" (Ezechiel 11:16), zatem:
* W sanktuarium nie wolno jeść ani pić.
* Nie wolno w synagodze biegać, powinno się chodzić z dostojeństwem i
szacunkiem.
* Modlenie się w synagodze lub domu nauki jest wielką micwą z powodu uświęcenia
tego miejsca. Dlatego trzeba starać się tam modlić, nawet jeśli się to czyni samemu.
NABOŻECSTWO
* Publiczne nabożeństwa odbywają się w synagodze codziennie rano i wieczorem.
Nabożeństwo popołudniowe mincha i wieczorne - maariw, mają miejsce zwykle zaraz
przed i po zachodzie słońca, natomiast godziny rozpoczynania modlitw porannych i
szabatowych mogą się różnić w zależności od kongregacji, toteż należy się z nimi
zawsze wcześniej zaznajomić.
* Pełna publiczna modlitwa może się odbyć tylko wówczas, gdy przynajmniej sześciu
(lub więcej) na dziesięciu uczestników nabożeństwa podczas modlitwy jest
aktywnych. Jeżeli mniej osób czynnie uczestniczy, prowadzący modlitwę nie zmawia
całej amidy (modlitwa odmawiana po cichu w czasie każdego nabożeństwa,
stanowiąca jego kulminację, powtarzana w czasie modlitwy porannej i wieczornej na
głos przez kantora - przyp. red.) na głos, lecz tylko trzy pierwsze błogosławieństwa,
umożliwiając następnie obecnym recytowanie keduszy (tj. części amidy). Następnie
mówi amidę po cichu.
* Wiele lat rozproszenia spowodowało, że w różnych społecznościach żydowskich
powstały odmienne zwyczaje i wzory modlenia się w synagogach tradycyjnych.
Podstawowy porządek nabożeństw jest jednak wszędzie taki sam, opiera się na
zasadach talmudycznych. Podobieństwa te są niezwykłe pomimo tylu wieków
istnienia diaspory. Dla tego, kto zna zasady i porządek nabożeństw, różnice są tylko
powierzchowne, choć zauważalne. W świetle prawa religijnego (halachy) nie ma w tej
różnorodności zwyczajów żadnej zasadniczej rozbieżności, zaś różnice te dodają
uroku żydowskim synagogom.
* Dwie podstawowe tradycje liturgiczne obecne w synagodze to: aszkenazyjska
(odnosząca się do zwyczajów Żydów zamieszkujących Europę Środkową, Wschodnią i
Zachodnią, i wszystkich, którzy stamtąd pochodzą) i sefardyjska (zwyczaje Żydów
hiszpańskich i zamieszkujących basen Morza Śródziemnego oraz ich potomków).
* Podstaw odmienności między tymi dwiema tradycjami doszukiwać się można w
różnicy zdań pomiędzy starożytnymi uczonymi z Erec Israel i Babilonii. Żydzi
aszkenazyjscy byli pod wpływem tradycji płynącej z Izraela, podczas gdy sefardyjscy
przyjęli tradycję babilońską. Jednak nawet wśród Żydów aszkenazyjskich wspólnoty
chasydzkie przejęły niektóre elementy obrządku sefardyjskiego, rozpowszechniając i
wśród aszkenazyjczyków liturgię sefardyjską (nusah sfardi). (Różnice można łatwo
zauważyć w recytacji Kadiszu wersja sefardyjska zawiera cztery dodatkowe słowa:
wejecmach purka naj wekarew meszichaj, różni się także nieco pierwsze zdanie
keduszy).
* Uczniowie wielkiego nauczyciela - Elijahu Gaona z Wilna postępują w kwestii
modlitw i obrzędów w synagodze zgodnie z jego zasadami, które różniły się pod
wieloma względami od praw przestrzeganych w synagodze aszkenazyjskiej jego
czasów. Z liturgii Gaoner rebe powstał nusah (hebr. rodzaj obrządku liturgicznego,
wynikający z typu wymowy języka hebrajskiego i porządku modlitw - przyp. red.)
hagra. Ponieważ jego następcy odegrali olbrzymią rolę we wczesnym osadnictwie w
Erec Israel na początku XIX wieku, ich wpływ na synagogi izraelskie był duży i do
dziś sporo aszkenazyjskich domów modlitwy w Izraelu przestrzega tej liturgii.
* Istnieje wiele praw i regulacji odnośnie porządku nabożeństw z różnych okazji.
Powinno się ich przestrzegać zgodnie z dyrektywami rabina, a podczas jego
nieobecności - zgodnie z wiedzą najlepiej wykształconego w zasadach modlitwy, a
jednocześnie znającego tradycję danej społeczności.
PRZEDMIOTY LITURGICZNE
W każdej synagodze - małej czy dużej, skromnej czy pięknie zdobionej - powinny
znajdować się następujące przedmioty liturgiczne:
- Święta Arka (aron kodesz) - szafa lub wgłębienie w ścianie, gdzie są trzymane
zwoje Tory (sifrej Tora). Kotara zasłaniająca aron kodesz nazywa się parochet. Arka
mieści się w ścianie skierowanej w kierunku Izraela, w samym Izraelu - w kierunku
Jerozolimy.
- Wieczne światło (ner tamid) - lampa umieszczona na górze przed arką pali się na
stałe. Symbolizuje biblijne przykazanie "Ty rozkażesz Synom Izraela, aby przynieśli do
świecznika oliwę czystą, wyciśniętą z oliwek, dla ciągłego podtrzymywania światła w
lampie w Namiocie Spotkania na zewnątrz zasłony, która jest przed świadectwem"
(Księga Wyjścia 27:20-21).
- Bima - jest czymś w rodzaju podwyższenia albo kazalnicy, tradycyjnie
umiejscowionej obok arki, na której znajduje się stół (szulchan). Na stole tym leży
czytana Tora i stąd kantor prowadzi modlitwę.
W aszkenazyjskich synagogach pomiędzy aron kodesz a bimą znajduje się
dodatkowy, niżej ustawiony pulpit (amud), tak jak jest napisane: "Z głębokości
wołam do Ciebie, Panie. Panie usłysz głos mój..." (Psalm 130:1). Z tego miejsca
prowadzone są niektóre modlitwy.
- Choć nie jest to konieczne, zazwyczaj w widocznym miejscu obok aron kodesz lub
bimy umieszcza się kandelabr (menora), na pamiątkę siedmioramiennego świecznika
ze Świątyni (aby nie stanowił po prostu duplikatu świątynnego, jest sześcio- lub
ośmioramienny).
- Zależnie od upodobań artystycznych, zamożności gminy, poza wymienionymi
przedmiotami liturgicznymi w synagodze może znajdować się też wiele innych
symboli religijnych lub historycznych. Witraże, ozdoby na ścianach, rysunki, rze%3ńby -
wszelkie przedmioty mogące oddać religijny charakter tego miejsca i historię naszego
narodu. Jedynym obowiązującym ograniczeniem jest zakaz przedstawiania ludzkich
postaci.
- Kobieca część (ezrat naszim) w synagodze tradycyjnej jest jej starym i
wyróżniającym się elementem. Pierwotnie miała zapobiegać nieprzyzwoitym i
niewłaściwym zachowaniom seksualnym, do jakich mogłoby dochodzić w mieszanym
tłumie przychodzącym do Świątyni.
Z czasem ezrat naszim przyjęła formę balkonu, a w innych okresach - osobno
wydzielonej części tuż za lub obok sali dla mężczyzn, na tym samym poziomie albo
lekko podwyższonej. Opinie rabinów różnią się jedynie co do odpowiedniej wysokości
zasłony (mechicy), która ma oddzielać części dla mężczyzn i kobiet. Jej wysokość
waha się od 38 do 60 cali (od 100 do 150 cm - przyp. red.).
Poza wyżej wymienionymi wymaganiami dotyczącymi części kobiecej, miejsca bimy,
aron kodesz, nie istnieje więcej obowiązujących praw co do wyglądu synagogi, czy to
z zewnątrz, czy od wewnątrz. Synagogi zatem często stanowiły i nadal stanowią
doskonałe pole popisu dla architektów.
FUNKCJE PEANIONE W SYNAGODZE
Rabin
- Rabin - lub "raw" po hebrajsku - jest przywódcą społeczności religijnej. Tradycyjne
świadectwo rabina zwane jest smicha. Autorytet i wpływ, jakim się cieszy w
tradycyjnej społeczności, rabin zawdzięcza przede wszystkim rygorystycznemu
szkoleniu, jakie musi przejść, znakomitej znajomości Tory, Talmudu i praw, a także
własnej wierze i pobożności.
- W dzisiejszej diasporze gminy działają przy synagodze, a zatem każdy rabin jest
głową wspólnoty religijnej związanej z konkretną kongregacją. Sytuacja ta
spowodowała, że rabini muszą też zajmować się czysto administracyjną stroną
funkcjonowania instytucji jaką jest synagoga. Tak długo, jak tylko nie staje się to
najistotniejszym zajęciem rabina i znajduje on czas, by być duchowym przywódcą
społeczności, obowiązki związane z administrowaniem wydają się pozytywnym
zjawiskiem.
- Rabin ma za zadanie uczyć Tory i życia po żydowsku nie tylko słowami, ale też
swoim postępowaniem. Nie tylko ma nauczać judaizmu i służyć społeczności jako
autorytet religijny, ale też swoją osobą musi odzwierciedlać wartości i wierzenia,
które chce wpoić innym. Tora daje duchowemu przywódcy danej społeczności władzę
sądzenia w kwestiach religijnych, jakie się przed nim stawia, stąd aby sprostać temu
zadaniu, rabin musi doskonale znać prawo. Musi też być wierny temu prawu i
leżącym u jego podłoża zasadom i dogmatom.
Kantor
- Kantor - lub "chazan" po hebrajsku - pełni rolę przedstawiciela społeczności
(szalijah cibur). To on reprezentuje i prowadzi zebranych podczas modlitwy do
Wszechmogącego. W większych i bardziej zasobnych społecznościach jest to
pełnoetatowe zajęcie. Choć jego najważniejszym zadaniem jest prowadzenie modlitw
podczas szabatów i świąt, to ma też inne obowiązki, związane z muzyką i śpiewem w
synagodze, czy na przykład ze szkołą. Poza tym towarzyszy rabinowi w odprawianiu
nabożeństw ślubnych i żałobnych, kiedy zaintonowanie odpowiedniej pieśni ma
olbrzymie znaczenie. Zależnie od potrzeb, kantor może też, w miarę swoich
umiejętności, zajmować się innymi sprawami gminy. Jednak w czasie codziennych
modlitw albo w sytuacji, kiedy nie ma kantora, jako szalijah cibur może zostać
powołany każdy przygotowany do tego członek społeczności.
- W mniejszych kongregacjach, które nie zatrudniają kantora, modlitwy prowadzą
przyuczeni do tego wierni. Judaizm przewiduje, że każdy świecki członek wspólnoty,
który odpowiednio dużo umie i dobrze postępuje (a to powinien każdy Żyd), ma
prawo prowadzić wszystkie modlitwy.
- Prawo żydowskie precyzuje wymogi, jakie ma spełniać osoba służąca jako stały
szalijah cibur lub chazan:
* Musi to być osoba godna, o nienagannej reputacji, niesplamiona jakimś
występkiem moralnym lub naruszeniem zasad religijnych. Osoba, o której wiadomo,
że złamała prawo moralne albo religijne, nie jest godna tej roli.
* Musi to być osoba skromna i akceptowana przez społeczność. Przecież jej
podstawowym zadaniem jest reprezentowanie modlących się przed Panem, do czego
potrzebna jest ich zgoda.
* Musi mieć miły, przyjemny dla ucha głos. Ma to nie tylko uprzyjemnić
zgromadzonym modlitwę, ale też wyraża hołd składany Bogu. Jednak jeśli rolę
szalijah cibur pełni ktoś z powodu swojego pięknego głosu, a jest tego niegodny, to
tradycja głosi, że Święty, Błogosławiony On, nie przyjmuje jego modlitwy. Uważa się
to wręcz za obrzydliwość. "Ci, którzy tak czynią, powstrzymują Izrael od dobra"
(Miszne Berura: 12 dt. Orach Chaim 53:4).
* Kantorem powinna być osoba, która rozumie co mówi, zna znaczenie i sens
modlitw po hebrajsku, a co więcej - wypowiada je szczerze, z głębi duszy.
* Nie może to być ktoś niemądry; trzeba, by wykazywał się inteligencją i potrafił
uczestniczyć w życiu społeczności.
* Musi być obeznany z wieloma różnymi melodiami, które pasują do odpowiednich
modlitw. Dawniej taka osoba pobierała nauki u doświadczonego chazana. Dziś mamy
szkoły przygotowujące do tej roli.
Współczesnemu chazanowi przydaje się dobry głos i wykształcenie muzyczne, gdyż
podnosi to jego kwalifikacje zawodowe.
- Jeżeli nie ma takiego, który spełnia te wszystkie kryteria, wybrany powinien zostać
ten, kto jest najmądrzejszy i postępuje etycznie. Jeżeli trzeba dokonać wyboru
pomiędzy niewykształconym dorosłym o niebywałym głosie, a trzynastolatkiem, który
rozumie co mówi, ale nie posiada uzdolnień muzycznych - należy wybrać tego
młodszego.
- Nie powinno się wybierać kogoś na stałe jako szalijah cibur, jeśli nie osiągnął
dojrzałości choćby dorosłego nastolatka. Wiek jest istotną zaletą kandydata,
zważywszy szacunek dla wspólnoty. Kongregacja może jednak zawiesić ten wymóg.
Sporadycznie może odprawiać modlitwę każdy, kto ukończył trzynaście lat.
- Chazan, który przedłuża za bardzo nabożeństwa, nie postępuje właściwie, gdyż zbyt
tym obciąża modlących się.
Szames
- Szames - lub "szamasz" po hebrajsku - jest pracownikiem, który spełnia w
synagodze wiele istotnych posług religijnych. Do jego zadań należy doglądanie
codziennych modlitw, włączając w to dbanie o sprzęt liturgiczny - modlitewniki,
Biblię, zwoje, itd. Często też czyta Torę (jako baal korech) lub zastępuje kantora.
Pomaga rabinowi na wiele sposobów. Nie ma formalnych, religijnych wymogów, jakie
miałby spełniać szamasz, poza tym co każdy dobrze wykształcony Żyd powinien
umieć. Od szamesa zatem oczekuje się pobożności i odpowiedniego poziomu
wykształcenia. Im ono wyższe i im więcej szamas umiejętności posiądzie, tym
bardziej będzie przydatny swojej gminie, otrzymując coraz więcej obowiązków.
Gabaj
- Terminy "gabaj" lub "parnas" odnosiły się tradycyjnie do świeckiej osoby stojącej
na czele gminy. Obecnie tę rolę przejęli przewodniczący i inni świeccy urzędnicy.
Wspierani przez zarząd, gabaje zajmują się przede wszystkim finansami,
administracją synagogi oraz ogólnymi sprawami gminy.
ROLA KAPAANA
W starożytnym Izraelu rola przywódcy religijnego i nadzór nad kultem w Świątyni
powierzona była Aaronowi i jego potomkom z rodu Lewiego. Oni właśnie mieli być
kohanim, czyli kapłanami Izraela. Pozostałym potomkom z plemienia Lewiego -
lewitom - przypisano pomniejsze "święte" prace. Swoją uprzywilejowaną pozycję
zawdzięczali temu, że cały ród Lewiego pozostał niezachwianie wierny Bogu, kiedy
inni Żydzi zaczęli czcić złotego cielca.
Kapłani i lewici nie dostali swojego udziału ziemi, gdy była rozdzielana pomiędzy
plemiona Izraela, co pozbawiło ich %3ńródła utrzymania. Jednak przetrwanie zapewniły
im przykazania biblijne, nakazujące składanie dla kohenów i lewitów dziesięciny z
produktów rolnych (terumot i maaserot).
Rola i funkcje spełniane przez kapłana zmieniały się z biegiem czasu. Na początku
kohen odprawiał niektóre rytuały w Świątyni z okazji codziennych i świątecznych
ofiar, a także w czasie uroczystości takich jak Jom Kipur. Do jego obowiązków
należało opanowanie pewnych quasi-medycznych umiejętności, jak rozpoznawanie
różnych chorób. To kapłani podejmowali na przykład decyzję o zastosowaniu
kwarantanny.
Byli też koheni duchowymi przewodnikami, służąc jako sędziowie i nauczyciele,
interpretatorzy Tory, choć te akurat funkcje nie były dla nich zastrzeżone. W miarę
upływu czasu ich duchowe walory słabły, jako klasa ograniczyli się do przypisanych
im przez Biblię funkcji, podczas gdy prorocy, mędrcy i rabini zaczęli wypełniać wobec
społeczności pozostałe duchowe powinności. Nadal jednak do Świątyni, jak jest
napisane w Torze, "żaden obcy się nie zbliżał"; przez "obcego" rozumiemy tu
wszystkich, którzy nie byli kohanim.
Uprzywilejowana pozycja kohenów w religijnej hierarchii nakładała też na nich
szczególne rygory i obowiązki. Nie wszystko, co dozwolone było Izraelitom, mogli
robić kapłani. Przede wszystkim nie wolno im było zetknąć się z umarłym ani żenić
się z rozwódką.
Wraz ze zniszczeniem Świątyni w 70 r. w. e. najważniejsze zadania kohanim przestały
być aktualne. Przywództwo religijne przeszło w ręce uczonych i tych, którzy odnieśli
zasługi, a przywileje wynikające z urodzenia przestały się liczyć. Kapłani musieli teraz
na równych prawach konkurować wraz z innymi o przywództwo religijne i duchowe.
Nawet jednak po zburzeniu Świątyni pozostały pewne ceremonie, które mogą
odprawiać tylko koheni. Żaden "obcy", nawet największy święty lub uczony nie
odważyłby się zastąpić ich podczas tych rytuałów. Wykupienie pierworodnego i
błogosławieństwa kapłańskie duchanen pozostały do dziś dnia prerogatywami
kohena.
W ramach liturgii dochodziły coraz to nowe zaszczyty do istniejących przywilejów
kohanim. Na tej samej zasadzie dalej pozostają w mocy także i ograniczenia nałożone
na ich ród, co zapewnia im szczególną rolę, pierwotnie przyznaną Aronowi i jego
potomkom.
Utrzymanie ciągłości rodu, integralności rytuału kohanim, służy nie tylko
podtrzymaniu tradycji odprawiania wyżej wymienionych obrzędów, ale także
przedłuża trwanie instytucji kapłana, która może okazać się pewnego dnia znów
potrzebna, w wyniku ostatecznego cudu - przyjścia Mesjasza i całkowitego
odkupienia narodu Izraela.
CEREMONIA BAOGOSAAWIECSTWA KAPAANÓW
" Potem rzekł Pan do Mojżesza, mówiąc: Mów do Aarona i do synów jego, a rzecz:
Tak błogosławić będziecie synom Izraelskim, mówiąc do nich: Niech co błogosławi
Pan, a niechaj cię strzeże; Niech rozjaśni Pan oblicze swoje nad tobą, a niech ci
miłościw będzie; Niechaj obróci Pan twarz swoję ku tobie, a niechaj da ci pokój. I
będą wzywać imienia mego nad synami Izraelskimi, a Ja im błogosławić będę. IV
" (Księga Liczb 6:22-27)
- Tora zawiera przykazanie, że kapłani błogosławić będą lud, jak to jest napisane:
"Mów do Aarona i do synów jego, a rzecz: Tak błogosławić będziecie synom
Izraelskim" (Księga Liczb 6:23). Ceremonia ta stała się znana bardziej pod nazwą
duchen, od platform, na których to kohanim stali w czasach Świątyni, kiedy
wypowiadali błogosławieństwo. Rytuał ten po hebrajsku określa się jako nesijat
kapajim, co oznacza podniesienie rąk. Kohen, który błogosławi, sam jest
błogosławiony, a ten kto sam nie błogosławi, nie jest błogosławiony, jak to jest
napisane: "I będę błogosławił błogosławiącym tobie, a przeklinające cię przeklinać
będę ". (Księga Rodzaju 12:3).
- Kohen, który nie staje na bimie i nie wypowiada błogosławieństwa kapłańskiego,
narusza pozytywne przykazanie zawarte w Torze. V
- Przykazanie łamie się tylko wówczas, gdy kapłan jest obecny i wezwany do
wymówienia duchan, nie czyni tego. Istnieje więc u kohanim zwyczaj, że ci, którzy
albo ze względów osobistych są temu niechętni lub nie mogą tego zrobić, opuszczają
synagogę zanim prowadzący modlitwę przejdzie do momentu, kiedy kohen ma wejść
na bimę.
- Dla kohenów odmówienie tego błogosławieństwa jest micwą na tej samej zasadzie,
co dla wszystkich Żydów jedzenie macy na Pesach, siedzenie w szałasie na Sukot, czy
codzienne zakładanie tfilinu. Choć z technicznego punktu widzenia kapłan unika
naruszenia tego przykazania, kiedy opuszcza na chwilę synagogę, to jednak grzeszy
duchem, jeżeli robi to rozmyślnie.
- Kohenowi nie wolno przeprowadzać błogosławieństwa z następujących powodów:
*Gdy złamał prawo wstępując w związek małżeński z rozwódką, albo gdy regularnie
łamał zakaz kontaktu ze zmarłymi.
*Jeżeli jest halal, to znaczy jest dzieckiem z małżeństwa, które zawarł jego ojciec,
mimo że jako kapłanowi nie wolno mu było tego uczynić.
*Jeżeli popełnił morderstwo, nawet jeżeli został już ukarany za ten czyn i odczynił
pokutę.
*Jeżeli jest fizycznie niepełnosprawny, lub gdy posiada wadę fizyczną (por. Księga
Kapłańska 21:16-24), która może rozpraszać kongregację.
*Jeżeli jest onan, tzn. jest w żałobie jeszcze przed pogrzebem, lub w okresie rocznej
żałoby po ojcu czy matce, albo w trakcie trzydziestodniowego okresu żałoby
(szloszim) po swoich krewnych. Gdy nie ma w synagodze innego kapłana, żałobnik
może odprawiać duchen, ale przez tydzień sziwy (pierwszy tydzień żałoby) nie wolno
mu tego uczynić nawet w tej sytuacji. W Izraelu przeważa ten ostatni zakaz.
*Jeżeli jest pod wpływem środków odurzających lub alkoholu bezpośrednio przed
błogosławieństwem.
*Jeżeli gardzi wspólnotą, lub na odwrót - gdy kongregacja go nie szanuje.
- Naruszenie innych przykazań, które nie są związane z wymienionymi powyżej, nie
pozbawia kohena przywileju odprawiania tej ceremonii. Podobnie jak ten, kto nie
przestrzega praw szabatu, nie jest pozbawiony prawa nakładania tfilinu, ani prawa
siedzenia w suka (szałasie), ani jedzenia macy na Pesach, tak i kohen nie jest
halachicznie pozbawiony prawa odmawiania błogosławieństwa. VI
W bardzo religijnych społecznościach, gdzie osoby mało pobożne bywają traktowane
z pogardą i nie dostępują zaszczytów w synagodze, może się zdarzyć, że kohenowi,
który nie przestrzega praw szabatu czy koszeru lub innych religijnych obowiązków,
nie zezwoli się na wejście na bimę z ostatniego wspomnianego tu powodu. VII
Natomiast w społecznościach, w których pewna swoboda religijna istnieje, zaś osoby
mało religijne nie tylko się toleruje, ale też często odgrywają one istotną rolę w wielu
gminnych przedsięwzięciach, są wzywane do czytania Tory itd., zniechęcanie niezbyt
religijnego kohena do wypowiedzenia kapłańskiego błogosławieństwa jest wyrazem
%3ńle pojętej pobożności. Dobrym uczynkiem w takich gminach jest wręcz zachęcanie
go do wypełnienia kolejnego przykazania (micwy), a zarazem ochrona tej tradycji
przed zapomnieniem. Odpowiednio wykonane błogosławieństwo umacnia poczucie
wiary, a jednocześnie jest pięknym przeżyciem.
- Aby nie pominąć tej micwy, prawo żydowskie (halacha) mówi, że jeżeli prowadzący
modlitwę sam jest kohenem, a żaden inny kohen nie jest przy tym obecny, to może
odprawić błogosławieństwo, chociaż w przeciwnej sytuacji nie powinien tego robić.
- Kohen, który nie może albo nie odprawia duchen, powinien wyjść z synagogi przed
modlitwą recaj, a wrócić może dopiero wówczas, gdy błogosławieństwo kapłańskie
zakończy się.
- W diasporze istnieje zwyczaj, że kohanim odprawiają błogosławieństwo w trakcie
powtórzenia amidy w modlitwie dodatkowej (musaf) na Rosz Haszana, Jom Kipur i w
czasie świątecznych dni trzech największych świąt. VIII
W Izraelu rytuał ten odprawia się w każdy szabat podczas amidy w czasie szachritu i
musafu, w Jerozolimie zaś - codziennie w czasie modlitwy porannej i jeśli wypada
święto - również w trakcie amidy modlitwy dodatkowej (w niektórych społecznościach
- nawet podczas minchy w dzień postu).
- Do tradycji niektórych synagog w diasporze należy, że nie odprawiają duchan w
święta, jeżeli te przypadają w szabat. Ta praktyka nie znajduje potwierdzenia w
żadnych księgach. Powinno się odprawiać duchen w czasie świąt, nawet gdy zbiegają
się z szabatem.
- Przed błogosławieństwem kapłańskim kohenowi nie wolno pić wina ani innego
alkoholu.
- Zanim kohen rozpocznie błogosławieństwo, musi umyć ręce aż do nadgarstków, tak
jak czyniono to w świątyni, przy przygotowaniu do awoda ( dosł. Bożej służby, w
znaczeniu ofiary - przyp. red.), jak jest napisane: "Podnieście ręce wasze ku miejscu
świętemu i błogosławcie Pana" (Psalm 134:2). Nie wymawia się przy tym żadnego
błogosławieństwa.
- Dobrze jest, gdy ręce kohenowi polewa wodą lewita (Księga Liczb 18:2), a jeżeli nie
ma takiego, to którykolwiek pierworodny. Jeśli nikt taki nie jest obecny, kohen musi
zrobić to sam.
- Tak jak w czasach świątyni kapłanom nie wolno było wchodzić do niej w butach
(Berachot 9:5), tak i mędrcy zarządzili, że kohenom nie wolno wchodzić w butach na
bimę, aby odmówić błogosławieństwo kapłańskie (Sota 40a). Powinno się je zdjąć lub
przynajmniej rozsznurować przed umyciem rąk, aby nie trzeba było ich już potem
dotykać. Dobrze jeżeli kohen nosi skarpetki bawełniane lub z gumowaną podeszwą,
aby nie chodził zupełnie boso.
- Kohen wstępuje na bimę, gdy odczytujący zaczyna odmawiać błogosławieństwo
recaj. Kiedy wchodzi, powinien stanąć przodem do świętej arki (aron kodesz).
Wówczas prowadzący lub ktoś do tego wyznaczony wywołuje "Kohanim", a kapłani
recytują następujące błogosławieństwo unisono:
BARUCH ATA ADONAJ ELOHEJNU MELECH HAOLAM ASZER KIDSZANU BIKDUSZATO
SZEL AHARON.....
(Błogosławiony jesteś Haszem, Boże nasz, Królu Wszechświata, który uświęcił nas
świętością Aarona...)
W tym momencie, z nałożonym na głowę szalem modlitewnym, podnosi dłonie na
wysokość ramion, palce rozkłada w odpowiednim geście, odwraca się przodem do
zebranych i kończy błogosławieństwo tymi słowy:
WECIWANU LEWARECH ET AMO IZRAEL BE AHAWA
(i nakazał nam błogosławić Jego lud Izraela miłością.)
- Zebrani odpowiadają: "Amen". Czytający wypowiada każde słowo
błogosławieństwa, kierując je do kapłana, a kohen w odpowiedzi recytuje słowo po
słowie.
Kiedy kohen recytuje błogosławieństwo, zebrani powinni zachowywać milczenie i
uważnie słuchać.
Potem, po każdym z trzech zdań błogosławieństwa, kończących się słowami:
wejiszmarecha, wichuneka, szalom, modlący odpowiadają: "Amen".
- Melodia do tego błogosławieństwa powinna być taka sama i zastrzeżona tylko dla
tego rytuału.
-Słowa błogosławieństwa powinny być wypowiadane tak głośno, aby wszyscy
słyszeli. Nie ma to jednak polegać na podnoszeniu głosu lub krzyku. Kohanim
powinni mieć raczej miły i zrównoważony głos.
- Podczas odmawiania błogosławieństwa zebrani patrzą w kierunku kapłana, ale ich
oczy powinny być opuszczone na znak szacunku i pokory. Niektóre %3ńródła mówią, że
nie należy patrzeć prosto na kohena, aby się nie rozpraszać i dobrze słyszeć słowa.
Istniejący w niektórych społecznościach, zachowywany w najlepszej wierze, zwyczaj
odwracania się plecami do kohena, aby nie przyglądać mu się w rzeczywistości
stanowi wielką obrazę i unieważnia dobrodziejstwo błogosławieństwa.
Poprawne ułożenie palców kohena podczas błogosławieństwa
kapłańskiego
- Błogosławieństwo kapłańskie powinno być udzielane "twarzą w twarz". Talmud
mówi, że ludzie stojący za plecami kohanim nie są objęci błogosławieństwem, gdyż
pokazuje to, że nie traktują go poważnie, bowiem nie ruszają się z miejsca, by stanąć
przed kapłanem jak należy.
- Kapłan zanim odmówi błogosławieństwo powinien być poinstruowany przez innego
kohena albo rabina co do tego, jak wyglądać ma ceremonia, i co do szczegółów,
które musi znać lub powinien sprawdzić w pismach.
- Jeżeli nie ma kohena, to prowadzący odmawia zawierającą prośbę modlitwę, która
zaczyna się od słów: "Boże i Boże Ojców naszych..." (część amidy: Elohejnu, welohaj
awotejnu...). Zawiera ona całe błogosławieństwo kapłanów w formie cytatu z tekstu
biblijnego.
- Kohen ma pierwszeństwo w otrzymywaniu religijnych przywilejów. Dlatego też
zawsze daje się mu pierwszeństwo w czytaniu Tory podczas nabożeństwa (pierwszą
aliję). Nikt inny nie ma prawa do tego przywileju, chyba że on sam z niego
zrezygnuje. Także to on ma prawo rozpoczynania modlitwy po posiłku (birkat
hamazon), jeżeli pozostali zebrani mają równy status.
Cytaty za "Biblią" wydaną przez Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne,
Warszawa 1961. Psalmy w przekładzie Czesława Miłosza, Kraków 1998.
Hayim Halevy Donin, To be a Jew, USA 1991, przeł. Ruta Śpiewak
Przypisy
I
Publiczne czytanie Tory, cotygodniowe wygłaszanie kazania (draszy) lub lektura
fragmentów Pism, wywodząca się jeszcze z wczesnych czasów talmudycznych -
wszystko to należy do studiów i stało się elementem nabożeństwa. Co więcej, także
same modlitwy zawierają strofy, które mają na celu umożliwienie choć w niewielkim
stopniu wypełnienie obowiązku studiowania Tory.
II
Synagoga działała również jako organizacja pomocy społecznej, w której zbierano
fundusze, rozdzielano je pomiędzy ubogich, udzielano pożyczek potrzebującym, a
przyjezdnym znajdowano nocleg.
III
Członkostwo w niektórych społecznościach przypisuje się tym, którzy wykupują
rezerwacje miejsc w synagodze na Wielkie Święta, a nie na zasadzie płacenia
corocznych składek. Jednocześnie jednak w każdej synagodze zostawia się kilka
zastrzeżonych miejsc dla ubogich, nawet na te najbardziej uczęszczane nabożeństwa.
IV
Ja jest podkreślone, aby kapłani nie wypowiedzieli, "My będziemy błogosławić
Izrael", jak jest powiedziane (Powt. Prawa 21:5). "Kapłan nie był Pośrednikiem, więc
żaden nie mógłby powiedzieć, Ja błogosławię dzieci Izraela. Bóg jest tu %3ńródłem, i
tylko On może sprawić, że błogosławieństwo wypowiedziane przez kapłana wypełni
się. Kohanim byli zaledwie kanałem, którym błogosławieństwo było przekazywane
Izraelitom" (Komentarz J.H Hertza do Pięcioksięgu, Księga Liczb 6:27)
V
Rabin Joszua Ben Lewi uważał, że każdy uprawniony do tego kohen, który nie
błogosławi, łamie trzy następujące pozytywne przykazania: (1) Powinieneś
błogosławić, (2) Powiedz im, (3) Pozwól im wziąć Moje Imię... (Sota 38b).
VI
W sytuacji, gdy sam kohen czuje się niegodny dostąpienia zaszczytu odprawiania
duchenen ze względu na to, że nie przestrzega szabatu ani koszeru i uważa, że
wstępując na bimę zlekceważy społeczność i w związku z tym chce wyjść na czas
błogosławieństwa z synagogi, powinno się go namówić na odprawienie tego rytuału.
VII
Powiedzieć: " nie ma wśród modlących się dzisiaj żadnego godnego tego
zaszczytu", eliminując cały ten obrządek spośród części współczesnych kongregacji w
Stanach Zjednoczonych, nie jest czymś dobrym z punktu widzenia halachy. A jeśli
jakiś "koszerny" kohen przyłączy się albo odwiedzi gminę? Czy będzie mógł spełnić
ten obowiązek?
VIII
Powodem jest to, że tylko ten, kto jest dobrego serca, wesół i kontent, powinien
błogosławić (por. Przysłów 22:9). W czasie jom tow, kiedy się radujemy, albo na Jom
Kipur, kiedy najważniejsza jest simcha (radość) z wybaczenia, spełniane są kryteria
radości nawet w ciężko doświadczanych społecznościach diaspory.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
synagoga szatana
architektura synagog galilejskich do 7 w
synagoga
Synagoga
7 Zestawienie obecnych i dawnych synagog w Polsce w układzie wojewódzkim
Walicka J , Kult Szatana, Przybyszewski St , Synagoga Szatana
synagoga2
Kontrola w synagodze
Niewolnicy Elektronicznej Synagogi Szatana
Nitra synagoga

więcej podobnych podstron