00000096 Słowacki Oda do wolności


Juliusz Słowacki , Oda do wolności
Oda do wolności
I
Witaj,
wolności aniele,
Nad martwym wzniesiony światem!
Oto w Ojczyzny kościele
Ołtarze wieńczone kwiatem
I wonne płoną kadzidła!
Patrz!tu świat nowy - nowe w ludziach życie.
Spójrzał - i w niebios błękicie
Malowne pióry zÅ‚otémi
Roztacza nad Polską skrzydła;
I sÅ‚ucha hymnów téj ziemi.
II
A tam już w cieniu wieków za nami się chowa
Duch niewoli i dumnÄ… stopÄ… depcze trony.
Zgina się pod ciężarem skrwawionej korony,
Mówi - ale niezrozumiałe z ust wychodzą słowa.
Tak obelisk, co niegdyÅ› pisanym wyrazem
Dziwił ludy, obwiany mgłą kadzideł dymu,
DziÅ› przeniesiony do Rzymu,
Niezrozumiały ludom - umarły - jest głazem.
III
Niegdyś Europa cała
Była gotyckim kościołem.
Wiara kolumny związała,
Gmach niebo roztrącał czołem...
Drżącym od starości głosem
Starzec pochylony laty
Trząsł dumnym mocarzy losem,
Zaglądał w królów siedziby;
Zaledwo promyk oświaty
Przez ubarwione gmachu przedzierał się szyby.
JakiÅ› mnich stanÄ…Å‚ u proga,
Kornéj nie uchyliÅ‚ gÅ‚owy,
Walczył słowami Boga
I wzgardził świętemi kary.
Upadł gmach zachwiany słowy.
Błysnęły światła promienie...
Piérwsze wolnoÅ›ci westchnienie
Było i westchnieniem wiary.
IV
Jak sosny niebotyczne urośli królowie.
Deptane prawa ludów gdzież znajdą mściciela?...
Na Albijonu ostrowie
Kromwel. - Któż nie zna Kromwela?...
On dawną krwią Stuartów zalał stopnie tronu
I nie chciał na nie wstąpić - on pogardził tronem.
Czymże dzisiaj jest król Albijonu?
Błyszcząca mara - widziadło,
Księżyc na niebie zamgloném,
A sÅ‚oÅ„ce praw oÅ›wiéca tÄ™ postać wybladÅ‚Ä….
Ale wielcy mężowie zasiedli do steru,
ÅšwiÄ…tyniÄ… praw dzwigajÄ… tysiÄ…czne kolumny -
Patrzcie,jak długim rzędem za trumnami trumny
Wchodzą w posępne gmachy Westminsteru.
V
O świat nowy hiszpańskie uderzyło wiosło,
Tam brat zaprzedawał brata...
Na lądzie nowego świata
Żałobne drzewa wyrosło,
Pod którém schyleni w trudzie,
Marząc o szczęściu boleśnie,
Usypiali tłumem ludzie,
Tłumami konali we śnie
I śmiercią sen płacili - bo o lepszej doli
Pod tym się drzewem ludziom o wolności śniło.
Było to drzewo niewoli,
Rosło nad grobem - świat już był jedną mogiłą.
Ostatni więc człowiek skona,
Śmiercią z należnych władcom wypłaci się danin?
O nie!na głos Waszingtona
Zmartwychwstał Amerykanin
I zaprzysiężoną święcie
Wolność okrył wieńcem sławy.
A drzewo śmierci było masztem na okręcie
I zgon niosło na ludy saksońskie -i nawy.
VI
Więc słońce już w wolności krajach nie zachodzi?
Wolności skrzydła całą osłoniły ziemię.
Godnym jest oczu Boga wolnych ludzi plemiÄ™,
On bohatérów nagrodzi.
VII
Jakiż to dzwon grobowy
Z wiejskiego zabrzmiał kościoła?
Idzie tłum pogrzebowy -
Schylone do ziemi czoła;
Trumna -za trumnÄ… dzieci,
Smutna przyjaciół drużyna
Bladą gromnicą świeci,
Ciche modły powtarza.
Weszli we wrota cmentarza,
Pod trumnÄ… ramiÄ™ syna.
Czarną dręczeni rozpaczą,
Czarną okryci żałobą...
Czemuż płaczą nad sobą?
Bogatą wezmą spuściznę.
Dlaczegóż nad nim płaczą?
W grobie zapomni troski...
Bracia! - on umarł - on był ostatnim,z tej wioski,
Co widział wolną ojczyznę.
Synowie jeszcze po nim nie zdjęli żałoby,
Już na wolnéj żyjÄ… ziemi.
Idzmy więc nad ojców groby,
Wołajmy,bracia,nad niemi,
Może usłyszą w mogile?...
VIII
Widziałem,jak młodzieniec w samej wieku sile,
Strawiony własnym ogniem -przeklął ogień duszy.
Wołał: - "Czemuż Bóg więzów moich nie rozkruszy?..."
Lecz wszędy cichość grobowa;
A więc sam odpowiadał: - "Jestem panem życia!" -
Okropne rozpaczy słowa!
Z umysłowych władz rozbicia
Została ta myśl straszliwa.
I bladość śmierci lice wyniosłe okrywa.
Ta jedna myśl tysiączne urodziła myśli;
Straszna cierpienia potęga,
Umysł je rozwija - kryśli,
Z niedowiarstwa marą sprzęga...
O niedowiarstwo! Ty piekieł pochodnią
Niszczysz mgłę marzeń i blask urojenia złoty.
Gdzież cnota?... nie ma cnoty!...
I zbrodnia nie jest zbrodniÄ….
Na niepewnéj ważysz szali
Wzniosłe uczucia w człowieku...
Już wszyscy tak myśleli - i wszyscy wołali,
Jest to chorobÄ… czasu! - jest to duchem wieku!
Ta ciemność była tylko przepowiednią słońca.
Wolności widzim anioła,
Wolności powstał obrońca.
Podnieście wybladłe czoła!
Daléj do steru okrÄ™tu!
Daléj!na morskie gÅ‚Ä™binie!
Rzućmy się w odmęt - z odmętu
Może niejeden wypłynie!
Podobni do nurków tłumu,
Co do morskiej tonÄ… fali,
Wśród wirów kręceni szumu,
Już ich fala w głąb porywa;
Ale niejeden wypływa,
Bliski brzegu lub daleki,
Ten niesie gałąz korali,
Ów w Amfitryt trąbę dzwoni.
Lecz niejeden zniknie w toni,
W morzu zostanie na wieki.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
00000067 Mickiewicz Oda do młodości
Oda Do Wolności
00000099 SÅ‚owacki Uspokojenie
Cyran Ks Kroki do wolnosci od zlych duchow
oda do mlodosci i romantycznosc Nieznany (5)
oda do mlodosci (2) Nieznany
czy oda do mlodosci jest dziele Nieznany (2)
Społeczny obowiązek religijny i prawo do wolności religijnej
3 kroki do wolnosci finansowej
00000098 Słowacki Testament mój

więcej podobnych podstron