Wstyd i poczucie winy




Wstyd i poczucie winy

























Menu

Strona GłównaSzpital i leczenieWojewódzki Ośrodek TUIWAlkoholizm-faktyAutodiagnostykaW stronę trzeźwościAnonimowi AlkoholicyWarto wiedziećLinki


Kontakt


Oddziały, godziny, programy

Pytania, uwagi,
komentarze?




WSTYD i
POCZUCIE WINY

Czym są i jak sobie z nimi
radzić.

[ Powrót ]
[ Co to jest psychoterapia uzależnienia ]
[ Głód alkoholowy ]
[ Zalecenia dla zdrowiejących alkoholików ]
[ Alkohol a rodzina ]
[ Bezsilność i utrata kontroli ]
[ Emocje, uczucia ]
[ Wstyd i poczucie winy ]
[ Poczucie krzywdy i przebaczanie ]



Poczucie winy i poczucie wstydu są zwykle ze sobą
powiązane, wynikać mogą z tego samego zachowania lub jego
zaniechania. Rozpoznanie obydwu stanów, rozróżnienie ich,
osobna konfrontacja z każdym z tych uczuć i terapia jest
nieodzowna w procesie trzeźwienia alkoholika. Dla większości
alkoholików konfrontacja ze wstydem jest znacznie trudniejsza.
Poczucie winy wynika z pogwałcenia, naruszenia zasad, własnych
norm, wartości (po pijanemu pobiłem żonę), wadliwego działania
(znowu zawaliłem przez picie w pracy). Wstyd wynika z doznania
porażki (zawód miłosny), ułomności, choroby, kalectwa,
nieakceptowanego ograniczenia, nie sprostanie wyznaczonym
sobie zadaniom, braku władzy, kontroli (nie potrafię
kontrolować swojego picia). To właśnie sprawia że człowiek
czuje się nic nie wart, wadliwy, ułomny, gorszy od innych.
Alkoholik często czuje się podłym. Tyle, że alkoholik - nawet
nie pijący - może czuć się podły na dwa sposoby. Nie
rozróżnienie tych dwóch sposobów, i nie nauczenie radzenia
sobie z każdym z nich oddzielnie może spowodować zasadniczą
trudność w osiągnięciu prawdziwej trzeźwości. Istnieją
znaczące różnice między czuciem się podłym z racji winy i
czuciem się podłym z racji wstydu: - Wina dotyczy tego co
robię (moje zachowanie było nie w porządku). - Wstyd dotyczy
tego czym jestem (to ja jestem nie w porządku). Wstyd związany
jest z ograniczeniem, ułomnością, doznaniem porażki. Każdy
człowiek z racji tego, że jest właśnie człowiekiem a nie
bogiem jest z natury swej ograniczony. Aby w pełni czuć się
człowiekiem nieodzowne jest uznanie własnych ograniczeń. I tak
uznaniem zasadniczego ograniczenia jest dla alkoholika uznanie
utraty kontroli nad swoim piciem i życiem. Poczucie wstydu
informuje nas o tym, że nie potrafimy, że nie umiemy osiągnąć
celu, który sobie wyznaczyliśmy - np. kontrolowanie picia,
sprawowanie władzy i pełnej kontroli. To tak jakby człowiek
bez nóg próbował sobie i wszystkim dookoła udowodnić, że może
biegać, zamiast uznać swoje w tej kwestii ograniczenie i
skoncentrować swoją energię na tym jak żyć coraz lepiej
obywając się bez biegania. Uznanie swoich ograniczeń daje
możliwość poczucia równowagi. W doświadczeniu wstydu kryje się
ważna lekcja dla alkoholika. Poznać wstyd to właśnie
uświadomić sobie własne ograniczenie, czyli to, że pewne
rzeczy są poza zasięgiem woli. Jest tak, że alkoholik pije,
mimo że nie chce, pije bo jest alkoholikiem. Wstyd pojawia się
często na skutek niepowodzenia w zdobyciu siłą woli tego,
czego wolą osiągnąć się nie da. Alkoholik próbuje ukryć swoją
słabość, swoje zasadnicze ograniczenie polegające na tym, że
nie może on wypić najmniejszej dawki alkoholu. Używa więc
alkoholu do tego żeby inni, a także on sam, nie widzieli tego.
Ustawicznie i wciąż próbuje kontrolować nie mogąc pogodzić się
ze swoim ograniczeniem. Nieustannie porównuje się do pijących
kontrolowanie ludzi, o których mówi się wtedy: "normalni
ludzie". W tym momencie "normalność" = kontroli nad ilością
wypijanego alkoholu. Alkoholik koncentruje się więc głównie na
tym jednym, jedynym aspekcie "normalności". Ponieważ nie
panuje nad swoim piciem ta wyznaczona przez niego granica
"normalności" nie może być osiągnięta. W związku z tym
przeżywa wstyd, czuje się gorszy, "nienormalny". . Brak
akceptacji tego ograniczenia powoduje ciągłą koncentrację
właśnie na nim bez dostrzegania innych aspektów "normalności"
powoduje ciągłą potrzebę walki i udowadniania sobie, że "mogę
pić tak jak inni". Alkoholik woli przyznać się do winy i
ponieść odpowiedzialność za to co zrobił po pijanemu, niż
uznać, że nie panuje nad swoim piciem. Widzi to bowiem w
kategoriach życiowej klęski. Imponujący sukces AA w leczeniu
alkoholizmu i innych uzależnień wynika bezpośrednio ze
skuteczności AA jako terapii konkretnej nastawionej na pracę
ze wstydem. Traktowanie picia w kategoriach moralnych rodzi
poczucie winy. Przyjęcie, uznanie, że alkoholizm jest chorobą
budzi wstyd czyli spotkanie się z własnym ograniczeniem. Celem
terapii wstydu jest właśnie akceptacja zasadniczego
ograniczenia. Jest to zgodne z AA-owską zasadą ograniczonej
kontroli i ograniczonej zależności (mogę zrobić coś ale nie
mogę zrobić wszystkiego) świetnie ilustruje to "modlitwa o
pogodę ducha": "Boże użycz mi pogody ducha, abym godził się z
tym czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to co mogę
zmienić i mądrości abym odróżniał jedno od drugiego". Poczucie
winy Poczucie winy jest uczuciem, które występuje w wyniku
pogwałcenia, naruszenia zasad, praw moralnych, które człowiek
uznaje za własne. Jest uczuciem przeżywanym najczęściej z
innymi destrukcyjnymi uczuciami : wstydem, strachem, poczuciem
osamotnienia. . Przede wszystkim poczucie winy jest związane z
przekonaniem że jest się złym z powodu jakiegoś działania lub
zaniechania go, że jest się niegodziwym i niedobrym. W
procesie zdrowienia alkoholika nieodzowne jest rozróżnienie
między wstydem i poczuciem winy i osobna praca nad tymi
problemami. Poczucie winy pojawia się najczęściej wtedy, gdy
człowiek naruszy, przekroczy swój własny kodeks moralny,
złamie jakąś zasadę, własną normę, naruszy uznawany przez
siebie system wartości. Poczucie winy ujawnia się w
oskarżeniach typu: "Jak mogłem tak postąpić, skrzywdziłem
swoją rodzinę, to co zrobiłem było złe". Łączy się więc ściśle
z wyrzutami sumienia. W rozróżnieniu tego co robimy dobrze, a
co źle pomaga nam właśnie sumienie. Poczucie winy informuje
nas zatem, że właśnie zrobiliśmy coś wbrew własnym normom i
wartościom tak samo jak ból informuje nas o chorobie ciała. Na
te informacje można reagować różnie. Można, mając wrzody
żołądka, objadać się cebulą, licząc na to, że tym razem nie
zaboli, można brać tabletki przeciwbólowe i jeść dalej, można
też zmienić dietę i zacząć się leczyć. Jedno jest pewne: gdyby
nie ból nie wiadomo by było, że coś w ogóle jest chore i że
należy podjąć jakieś działania by wyzdrowieć. Jeśli
potraktować poczucie winy jako taki właśnie sygnał płynący z
naszego sumienia, to daje on nam możliwość uświadomienia
sobie, że zrobiliśmy coś wbrew naszym normom i nauczenia się,
co zrobić aby nie powtarzać tego w przyszłości. To jest
dojrzałe i konstruktywne spojrzenie na własne poczucie winy.
Taka postawa wymaga jednak realistycznego spojrzenia na siebie
i brania odpowiedzialności za swoje czyny. Potraktowanie
poczucia winy jako uczucia, które w rezultacie służy naszemu
lepszemu funkcjonowaniu jest konstruktywne. Natomiast ciągłe
trwanie w poczuciu winy, znieczulanie go np. alkoholem,
robienie różnych, tylko pozornych działań w celu zlikwidowania
go - powoduje, że uczucie to może stać się niszczącą, ciągle
odnawiającą się siłą. To tak jak wyobrażanie sobie, że
sposobem na pozbycie się grzyba ze ściany jest ciągłe
malowanie tej ściany nową warstwą farby. Niektórzy ludzie są
wręcz specjalistami w obwinianiu siebie i trwaniu w tym stanie
chociaż czują się w nim bardzo nieszczęśliwi. Poczucie winy
może się wiązać z jakimś konkretnym zdarzeniem, dokonaniem
konkretnego czynu lub też wynikać ogólnie ze złego nastawienia
do siebie, agresji wobec siebie. Skąd się to bierze? Poczucie
winy kształtuje się już w dzieciństwie. Jeśli dziecko
otrzymuje komunikaty typu: "To co robisz mnie
unieszczęśliwia", "gdybyś się lepiej uczył nie piłbym wódki",
"gdyby nie ty, to.. . itp.". Dziecko bierze odpowiedzialność
za samopoczucie rodziców. Gdy nie uda mu się zaspokoić ich
oczekiwań - czuje się winne. Rodzice są dla dziecka
niepodważalnymi autorytetami. Dlatego łatwiej jest dziecku
przyjąć, że to ono jest winne niż podważyć autorytet rodziców.
Istnieją ludzie o takim stopniu powinności, że ciągle czują
się winni. Choć tak naprawdę nie popełniają żadnych
niemoralnych czynów. Ciągną za sobą swoją przeszłość jak wór
pełen poczucia winy. Gdziekolwiek się poruszą wciąż ciągną za
sobą swoją przeszłość i to nią się głównie zajmują. Jeżeli z
tego co mi się przydarza wyciągam tylko negatywne informacje o
sobie, to jasne, że jakakolwiek zmiana jest niemożliwa bo ktoś
kto jest do niczego nie może być zdolny do konstruktywnych
zmian. Tworzy się więc błędne koło uzależnionego myślenia.
Poczucie winy zaczyna usprawiedliwiać niepowodzenia życiowe:
"Jestem winny, nie zasługuję więc na lepsze życie, nie
zasługuję na miłość itp." Poczucie winy wiąże się często z
oczekiwaniem lub strachem przed karą. W przypadku
przekroczenia norm prawnych karę wymierza sąd. Odbycie kary
wymierzonej przez wymiar sprawiedliwości, przynajmniej
teoretycznie wiąże się z odkupieniem winy. Jednak człowiek sam
dla siebie jest znacznie surowszym sędzią. Już bowiem samo
nieustanne trwanie w poczuciu winy jest swoistym
samobiczowaniem czyli karaniem się. Pijący alkoholik za swoje
przekonanie o tym, że jest winny, skazuje się przecież na karę
śmierci, powolną, rozłożoną na raty. To takie dożywocie z
jednoczesnym wyrokiem śmierci bez określenia daty wykonania
wyroku - może dziś, może po następnym ciągu. Bez określenia
sposobu wykonania wyroku: może marskość wątroby, może
delirium, wypadek samochodowy. Często skazaniec nie wytrzymuje
cierpienia, niepewności, strachu i popełnia samobójstwo.
Alkoholik czuje się winny najczęściej dlatego, że pije, czyli
traktuje picie jako wykroczenie przeciwko własnym normom
moralnym. Czuje się winnym temu, że jest alkoholikiem.
Alkoholizm jest chorobą. A choroba to nie wykroczenie tylko
niemoc. I dlatego nie można jej oceniać w kategoriach
moralnych. Alkoholik nie jest ani zły ani dobry - jest chory.
Jeśli chory to podlegający pewnemu ograniczeniu, które wiąże
się z chorobą. W tym wypadku jest to niemożność kontrolowania
swojego picia i związane z tym poczucie wstydu. Koncentrowanie
się na poczuciu winy może być związane ze strachem przed
spotkaniem z rzeczywistością, z prawdą o sobie, z
teraźniejszością. Np. "czuję się winny z powodu mojego
ostatniego picia, w związku z tym, piję żeby o tym zapomnieć,
żeby sobie z tym poradzić. Potęguje przez to jeszcze bardziej
swoje poczucie winy. To co mogę zrobić to znów się napić ..
itd.". Tak naprawdę to cała energia skoncentrowana jest na
przeszłości bez wyciągania konstruktywnych wniosków dających
szansę realnego spojrzenia na siebie i to co naprawdę robię tu
i teraz - czyli to, że np. poczucie winy może być niezłym
powodem do dalszego picia. Lepiej więc przyjąć, że poczucie
winy, jest tak ogromne, że nic z tym już nie można zrobić, że
jest się złym, okrutnym czy też samotnym i przez nikogo nie
zrozumiałym męczennikiem, który musi wciąż pokutować za swoje
winy. Jedynie alkohol może przynieść chwilową ulgę w
cierpieniu. Są też ludzie, którzy tak przywykli do czucia się
winnymi. że chęć uwolnienia ich od tego balastu sprawiłaby że
dopiero poczuliby się źle. Grzebanie i rozpamiętywanie tego,
że jesteśmy czemuś winni, że jesteśmy gorsi, sprawia, że na
tym głównie skoncentrowana jest energia, babranie się w
przeszłości i własnej nieudaczności skutecznie chroni przed
koniecznością zmiany.
JAK RADZIĆ SOBIE Z POCZUCIEM WINY?

1.) Aby uwolnić się od poczucia winy można starać się
zadośćuczynić osobom przez siebie skrzywdzonym. Mówią o tym 8
i 9 krok AA: "Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy i
staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim".
"Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to
możliwe, z wyjątkiem tych przypadków gdy zraniłoby to ich lub
innych".
2.) Obok tego aby inni przebaczyli, niezwykle istotne
jest przebaczenie sobie samemu.
3.) Niezwykle istotną sprawą jest potraktowanie
poczucia winy jako sygnału, że naruszyliśmy jakąś osobistą
normę i sprawić aby to się nie powtórzyło w przyszłości. Warto
zatem wykorzystać to nieprzyjemne uczucie do zainicjowania
nowych, dobrych dla nas działań. Zdarza się jednak czasem, że
nie warto dłużej stosować się do norm, za które czujemy się
odpowiedzialni, albo których naruszenie wzbudzało w nas
poczucie winy. Np. poczucie winy może mieć źródło w złamaniu
reguł narzuconych, fałszywie przez nas przyjętych: - dziecko
łamie regułę rodzinną utrzymywania w tajemnicy choroby
alkoholowej ojca. Ma w związku z tym poczucie winy. Jeśli
stwierdzimy, że nie warto trzymać się jakiejś normy, wtedy
należy ją uaktualnić, zastąpić inną lub odrzucić.
4.) Jeśli trwasz w poczuciu winy warto sobie również
odpowiedzieć uczciwie na pytania: "do czego mi to służy? Po co
mi jest potrzebne? Co w ten sposób sobie
załatwiam?"
5.) Pomocne w radzeniu sobie z poczuciem winy mogą być
również afirmacje np.: - Mam prawo popełniać błędy. - Nie
popełniłem takiego błędu, który mógłby mi zrujnować życie.




[ Szpital i leczenie ]
[ Wojewódzki Ośrodek TUIW ]
[ Alkoholizm-fakty ]
[ Autodiagnostyka ]
[ W stronę trzeźwości ]
[ Anonimowi Alkoholicy ]
[ Warto wiedzieć ]
[ Linki ]





copyright 2000 by morawica@kielce.com.pl



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
WSTYD i POCZUCIE WINY
O POCZUCIU WINY
EMC poczucie winy skrypt
ARTYKUŁY MANIPULACJA W POCZUCIU WINY
Pojęcie i charakterystyka poczucia winy
Poczucie winy jak si go pozby
Poczucie winy w kulturze Zachodu
Poczucie winy jak się go pozbyć
Gill Piątek Największe poczucie winy mam wobec mieszkańców
Od poczucia podmiotowości fragment
! Średniowiecze miedzy zlem a poczuciem skruchy wielki testament
Izabela Lebuda Kształtowanie poczucia sukcesu nauczycieli
wstyd wina narzedzie
Poczucie wewnętrznego spełnienia

więcej podobnych podstron