Potop



potop

Powieść ta stanowi drugą część "Trylogii". Ukazała się w roku 1886
("Trylogia" - "Ogniem i mieczem", "Potop", "Pan Wołodyjowski" pisana w
latach 1883-1888).
Pokolenie popowstaniowe było raczej przeciwne tematyce historycznej w
literaturze, dążąc przede wszystkim do zainteresowania społeczeństwa
czasami teraźniejszymi, by poprzez ukazanie potrzeb nowych czasów,
zachęcić do aktywnego działania na rzecz ogólnego dobra. Sienkiewicz
twierdził natomiast, że umęczony niewolą naród ma dosyć problemów
codzienności, że pragnie literatury, która go od nich oderwie, przeniesie
w świat ciekawszy, barwniejszy, w którym więcej będzie nadziei i zwycięstw
niż rozpaczy i klęsk. Pisarz przyznawał niejednokrotnie, że sam jest
znużony małością epoki, w której żył, przyziemnymi dążeniami eksponowanych
przez literaturę bohaterów. Pokolenie "młodych" odcinało się od
przeszłości również dlatego, że obawiało się, że literatura nie podejdzie
do niej w sposób poznawczy, ale ograniczy się do gloryfikowania świata
szlacheckiego, dając fałszywy obraz polskiej historii. Według
Sienkiewicza marazm popowstaniowy i zanikanie ducha narodowego są
zjawiskami niezwykle groźnymi i domagają się przywrócenia bohaterów, dla
których ojczyzna i jej wolność są najważniejszymi wartościami, niosącymi
nadzieję, że "nie masz takowych terminów, z których by się viribus unitis
(wspólnymi siłami) przy boskich auxiliach (wstawiennictwach) podnieść nie
można". Dlatego też powieści historyczne Sienkiewicza, pisane "dla
pokrzepienia serc", nie przyniosły krytyki przeszłości, ale ukazywały
zasługi przodków, którzy przede wszystkim byli nieugiętymi obrońcami
Rzeczypospolitej. O założeniach "Trylogii" tak pisał Zygmunt Szweykowski:
"Sienkiewiczowi chodzi o zachowanie tradycji wolnościowej, a nie
o pobudzanie społeczeństwa do aktualnej walki o wolność z bronią
w ręku. Sienkiewiczowi zależy głównie na odpowiedniej postawie
ogółu: poczuciu godności narodowej i przekonaniu, że (...)
niewola jest złem, z którym nigdy wewnętrznie pogodzić się nie
można. Taka postawa jedynie uchroni Polaków przed wynarodowieniem
czy zagładą, pozwoli przetrwać czasy najcięższe i kiedyś przyniesie
upragnioną wolność".
Akcja powieści rozgrywa się w siedemnastowiecznej Polsce, w czasie
szwedzkiego potopu, kiedy Karol Gustaw, wykorzystując słabość Polski
uwikłanej w wojnę moskiewską, ruszył przeciw niej z całą swoją armią.
Działania wojenne Szwedów Sienkiewicz odtworzył zgodnie z prawdą
historyczną, poczynając od bitwy pod Ujściem, a kończąc na Jarosławiu i
Częstochowie. Wojska szwedzkie zalały cały kraj, niszcząc, grabiąc
wszystko, co napotykały na swojej drodze. Morderstwa i rozboje
towarzyszyły triumfalnemu pochodowi najeźdźców. Miasta padały jedno po
drugim, nawet opór Warszawy okazał się bezskuteczny. Pospolite ruszenie,
pozbawione właściwej organizacji, a często i ducha bojowego, nie potrafiło
przeciwstawić się świetnie uzbrojonej i zdyscyplinowanej armii szwedzkiej.
Siła wroga zdawała się być nie do pokonania, ludność polska traciła
wszelką nadzieję, opór zanikł, a wraz z nim wiara w możliwość i sens
podejmowania kolejnych prób obrony.
"Jedni duszą i ciałem przeszli do szwedzkiego obozu szukając w nim własnej
prywaty (...) Drudzy rozprawiali w niepojętym zaślepieniu o potędze,
jaką utworzy Rzeczpospolita w połączeniu ze Szwecją (...) Trzeci, ludzie
zacni i ojczyźnie życzliwi (...) dochodzili do wniosku, że nie masz
nadziei, nie masz ratunku, że koniec świata się zbliża".
Sytuacja, w jakiej znalazła się Polska, spowodowana była nie tylko agresją
przeważających sił wroga pod znakomitym dowództwem, ale również, a może przede
wszystkim, narastającym rozkładem wewnętrznym Rzeczypospolitej, w której
prywatę, anarchię, lekkomyślność i życie ponad stan łatwiej można było znaleźć
niż patriotyzm, poszanowanie praw czy poczucie obowiązku, które nakazywała
tradycja. Dlatego Sienkiewicz nie szczędził słów krytyki tym, którzy przewodzić
mieli krajowi, którzy z racji urodzenia czy przywilejów zobowiązani byli go
bronić. Pospolite ruszenie, powołane do obrony granic, gromadziło
szlachtę, dla której własne sprawy, wygodnictwo życia i światek zamknięty
w granicach majątku ważniejsze były od działania "pro publico bono"
(dla ogólnego dobra). Najmocniejsze zarzuty kieruje pisarz pod adresem
magnatów, którzy korzystając z ogólnego zamętu, usiłowali wzmocnić potęgę
swych rodów, lub jak Janusz Radziwiłł, stworzyć dla siebie tron królewski.
Prawdziwe oblicze pysznego magnata, o którym dotąd mówiono jak o wielkim
patriocie, ukazuje w powieści pamiętna uczta w Kiejdanach.
Kiedy sytuacja Rzeczypospolitej wydaje się zupełnie beznadziejna, autor
wprowadza do akcji nowy wątek, który stopniowo się rozrasta i w końcu
zmienia bieg wydarzeń. Oto w różnych rejonach kraju pojawiają się oddziały
podejmujące na własną rękę walkę ze Szwedami. Z dnia na dzień niemal
rośnie ich liczba, aż wreszcie na Podlasiu powstaje konfederacja wojskowa,
której dowódcą był wojewoda witebski Sapieha. Pierwsze zwycięstwa i
bohaterska obrona Częstochowy budzą nadzieję, porywają do walki całe
rzesze Polaków. Optymizmu dodawał również fakt powrotu ze Śląska króla
Jana Kazimierza, który poprzez uniwersały nawoływał szlachtę do
powszechnego oporu.
"Wszędy, w najodleglejszych ziemiach i powiatach, po grodach, wsiach,
osadach, niedostępnych puszczach, podnosiła płomienną głowę straszliwa
wojna pomsty i odwetu. Im niżej poprzednio upadł naród, tym wyżej teraz
podnosił głowę, przeradzał się, ducha zmieniał".
Walkę podjął cały naród, szlachtę wspierali mieszczanie i chłopi. Ich uporczywa
walka na tyłach frontu była nie mniej potrzebna jak na polach bitew.
Dzięki żywiołowej, ogólnonarodowej walce wyzwoleńczej, Polska odnosi
zwycięstwo nad Szwedami. We wrześniu 1656 roku w bitwie pod Prostkami
ostatecznie rozgromiono armię szwedzką.
Obok postaci historycznych (Jana Kazimierza, Czarnieckiego, Sapiehy,
Lubomirskiego, Księdza Kordeckiego), które brały czynny udział w przebiegu
wypadków, występują również postacie fikcyjne, będące jednocześnie
głównymi bohaterami "Potopu". Są to: Kmicic, Oleńka, Zagłoba,
Wołodyjowski. Bez ich udziału nie byłoby pełnego zwycięstwa.
Dzieje Kmicica przedstawił Sienkiewicz w taki sposób, że utożsamiać je
można z ówczesnymi losami Rzeczypospolitej. Jego porywczy charakter i
szlachecka buta były przyczyną jego wielu przewinień, jak choćby pobyt w
Lubiczu, zakończony pijatyką, strzelaniną i polowaniem na dziewczęta, czy
najazd na Wołmontowicze, gdzie wymordował wszystkich mieszkańców
zaścianka. Powoli traci swe dobre imię. Jego służba przy boku Janusza
Radziwiłła była w oczach ludzkich hańbą i dowodem zdrady ojczyzny. Upadek
moralny Kmicica zestawić można z upadkiem Polski. Rozmowa z Bogusławem
Radziwiłłem uświadamia mu tragiczną pomyłkę, którą popełnił zawierzając
Januszowi Radziwiłłowi. Podejmuje próbę oczyszczenia siebie z win poprzez
służbę ojczyźnie. Bierze udział w obronie Jasnej Góry, bohatersko broni
króla przed Szwedami podczas jego powrotu do kraju. Obrona Częstochowy
i powrót Jana Kazimierza to również dla Polski dwa istotne wydarzenia, które
odmieniły zarówno losy wojny, jak i samych Polaków. Scena w kościele w
Upicie, gdy po nabożeństwie przeczytano list królewski, ogłaszający
całkowitą rehabilitację Andrzeja Kmicica, zbiega się z ostatecznym
zwycięstwem nad Szwedami, które rehabilitowało Polaków w ich własnych
oczach i oczach Europy.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
sienkiewicz potop
Potop jako powieść ku pokrzepieniu serc
POTOP streszczenie
potop
Potop
Potop powieścią ku pokrzepieniu serc
Kochowski Potop
[RS]Potop
POTOP NA STAREJ POCZTÓWCE
2 16 Potop szwedzki id 2059448 Nieznany
potop streszczenie(2)
potop (7) Nieznany

więcej podobnych podstron