Pius XI 1929 12 31 Encyklika Divini illuis magistri 1


Rozdzia" 3
NAUCZANIE PAPIESKIE
3. 1. Encyklika Piusa XI  O chrzeĘcijałskim
wychowaniu m"odzieŻy
Divini illuis magistri
Do czcigodnych braci patriarchów, prymasów, arcybiskupów, biskupów i innych or-
dynariuszów utrzymujÄ…cych pokój i jednoĘç ze StolicÄ… ApostolskÄ…, takÅ»e do wiernych
chrzeĘcijan katolików Ęwiata: o chrzeĘcijałskim wychowaniu m"odzieŻy
Pius XI PapieÅ»
Czcigodni bracia, ukochani synowie
pozdrowienie i b"ogos"awiełstwo
apostolskie.
ZAGAJENIE
Zast´pujÄ…c na ziemi Boskiego Mistrza, który swÄ… bezgranicznÄ… mi"oĘciÄ… obejmowa"
wszystkich ludzi, nawet mniej jej godnych, w szczególnoĘci zaĘ tkliwym sercem obda-
rza" dzieci, czego wyrazem sÄ… te s"owa pe"ne ukochania:  dopuĘçcie dziatkom iĘç do
mnie (Mk. 10, 14),  staraliĘmy si´ przy kaÅ»dej nadarzonej okazji okazaç im swÄ…
szczególniejszÄ… Å»yczliwoĘç ojcowskÄ…, jakÄ… wzgl´dem nich Å»ywimy. Stale teÅ» nawo"y-
waliĘmy do pilnej opieki nad m"odzieŻą i do wychowania jej w duchu chrzeĘcijałskim.
W ten sposób stajÄ…c si´ jakby echem Boskiego Mistrza, upominaliĘmy, zach´cali-
Ęmy i, odnoĘnie do róŻnych punktów chrzeĘcijałskiego wychowania, dawaliĘmy dyrek-
tywy zarówno m"odzieŻy i jej wychowawcom, jak teŻ ojcom i matkom rodzin.
POWODY WYDANIA ENCYKLIKI
PrzystąpiliĘmy do sprawy z taką gorliwoĘcią, jaka przystoi Ojcu wszystkich wierzą-
cych i ze starannoĘciÄ… w"aĘciwÄ… pasterskiemu urz´dowi, a którÄ… tak usilnie zaleca Apo-
sto":  Nalegaj w czas nie w czas; karz, proĘ, "aj z wszelką cierpliwoĘcią i nauką (II Tym.
4, 2). Takiego w"aĘnie nastawienia domagajÄ… si´ nasze czasy, w których  ze smutkiem
wyznajemy  brak jasnych poj´ç i zdrowych zasad nawet w odniesieniu do najbardziej
podstawowych zagadnieł.
Nieraz otrzymywaliĘmy od Was, Wielebni Bracia, i od wielu z Waszych wiernych
dok"adne i pe"ne synowskiego zaufania informacje o stanie rzeczy we wspó"czesnym
22 SZKO¸A KATOLICKA W NAUCZANIU KOÂCIO¸A
Ęwiecie jako teŻ o róŻnych kontrowersjach odnoĘnie kierunkowoĘci szkolnego i wycho-
wawczego problemu. Wasze Å»yczenia oraz wielka mi"oĘç Nasza ku m"odzieÅ»y zniewa-
la Nas, by znów wróciç do tego przedmiotu.
Rozumiemy dobrze, Å»e tak obszernego zagadnienia niepodobna omówiç w ca"ej je-
go rozciÄ…g"oĘci teoretycznej i praktycznej. Tym niemniej moÅ»emy wskazaç na g"ówne
zasady, w przejrzysty sposób wyprowadziç wnioski i daç praktyczne zastosowania.
NiechÅ»e to b´dzie upominkiem Naszego pi´çdziesi´cioletniego jubileuszu kap"aÅ‚stwa,
który to upominek, ze szczególną myĘlą i uczuciem, sk"adamy i zalecamy m"odzieŻy i jej
wychowawcom.
RzeczywiĘcie nigdy nie rozprawiano tyle o wychowaniu jak obecnie. StÄ…d wsz´dzie
zwi´kszajÄ… si´ szeregi twórców nowych teorii. SzczycÄ… si´ oni tym, Å»e ich nowoczesne
metody, poparte rozlicznymi eksperymentami, prowadzÄ… do "atwiejszych i skutecz-
niejszych osiÄ…gni´ç, co ich zdaniem, przyczyni si´ do uformowania nowego pokolenia
lepiej przygotowanego do osiÄ…gni´cia tak upragnionego szcz´Ä˜cia na ziemi.
Dlatego teŻ ludzie, stworzeni na obraz i podobiełstwo BoŻe i przeznaczeni dla
Niego jako nieskołczonej doskona"oĘci, dostrzegają "atwiej, Że pomimo wielkiej obfi-
toĘci dóbr materialnych, wiele brakuje jednostkom i narodom, by mog"y uwaÅ»aç si´ za
szcz´Ä˜liwe. ToteÅ» Å»ywiej jeszcze odczuwajÄ… wrodzonÄ… ich naturze a zaszczepionÄ… przez
Stwórc´ dÄ…Å»noĘç do coraz to wyÅ»szej doskona"oĘci, którÄ… chcÄ… w"aĘnie osiÄ…gnÄ…ç za po-
mocÄ… wychowania. Pomimo to, wielu z nich, trzymajÄ…c si´ przesadnie etymologiczne-
go znaczenia wyrazu  edukacja , spodziewa si´ Å»e b´dÄ… mogli oprzeç wychowanie na
samej tylko naturze ludzkiej i realizowaç je wy"Ä…cznie w"asnymi si"ami. B"Ä…dzÄ… oni jed-
nak, nie kierujÄ…c swych dÄ…Å»eÅ‚ do Boga, poczÄ…tku i celu wszechĘwiata, lecz cofajÄ…c si´
i zatrzymujÄ…c na sobie samych i przywiÄ…zujÄ…c si´ wy"Ä…cznie do rzeczy ziemskich i stwo-
rzonych.
Dlatego teÅ» b´dÄ… ustawicznie miotani sprzecznoĘciami, dopóki nie zwrócÄ… swych
oczu do Boga, jedynego doskona"ego celu, wed"ug s"ynnego powiedzenia Ęw. Augusty-
na:  Stworzy"eĘ nas, Panie dla siebie, i niespokojne jest serce nasze dopóki nie spocznie
w Tobie (Wyzn. 1,1).
ISTOTA WAÚNOÂCI I WZNIOS¸OÂCI
CHRZEÂCIJAÄ„SKIEGO WYCHOWANIA
Czuwaç wi´c trzeba bardzo, aby nie pope"niaç b"´dów w wychowaniu i ocenie
ostatecznego celu, z którym najĘciĘlej jest związany ca"y kierunek wychowawczy. I fak-
tycznie, sztuka wychowania polega na urobieniu cz"owieka na takÄ… mod"´, by umia" od-
powiednio post´powaç w Å»yciu i w ten sposób osiÄ…gnÄ…" przeznaczony dla siebie cel. StÄ…d
jasnÄ… jest rzeczÄ…, Å»e jak nie moÅ»e byç prawdziwego wychowania, które by nie by"o w ca-
"oĘci skierowane do ostatecznego celu, tak teŻ w obecnym porządku OpatrznoĘci, to jest
po objawieniu si´ nam Boga w Jednorodzonym Swoim Synu, który sam tylko jest
 drogÄ…, prawdÄ… i Å»ywotem , nie moÅ»e byç, poza chrzeĘcijaÅ‚skim, pe"nego i doskona-
"ego wychowania.
Fakt powyÅ»szy wykazuje wielkÄ… donios"oĘç wychowania chrzeĘcijaÅ‚skiego dla jed-
nostek, rodzin i ca"ej ludzkoĘci, która partycypuje w doskona"oĘci tworzących ją cz"on-
ków.
MoÅ»na wi´c, bez cienia wÄ…tpliwoĘci stwierdziç, Å»e wychowanie chrzeĘcijaÅ‚skie nie
ma równego sobie. DąŻy ono bowiem do zespolenia duszy wychowanka z najwyŻszym
dobrem  Bogiem i do doprowadzenia spo"ecznoĘci ludzkiej na najwyŻszy moŻliwie sto-
Nauczanie papieskie 23
pieł dobrobytu ziemskiego. Czyni zaĘ to w sposób najbardziej skuteczny, gdyŻ do wy-
chowania prócz si" naturalnych wprowadza czynnik nadprzyrodzony i w ten sposób u"a-
twia wychowawcom skierowanie m"odzieÅ»y na odpowiedni tor Å»yciowy. ÂwiadczÄ…
o tym s"owa M´drca:  M"odzieniec wedle drogi swej; choçby si´ postarza" nie odstÄ…pi
od niej (Ksi´ga Przys". 22, 6). To teÅ» s"usznie pisze Ęw. Jan Chryzostom:  CóŻ jest wi´k-
szego od kierownictwa duszami i urabiania obyczajów m"odzieŻy? (Hom. 60 na r. 18
Mat.).
Úadne jednak s"owo nie wyraÅ»a tak wielkoĘci, godnoĘci i nadprzyrodzonej wznio-
s"oĘci chrzeĘcijałskiego wychowania, jak te pe"ne mi"oĘci powiedzenie Chrystusa Pa-
na, utoÅ»samiajÄ…cego jakby Siebie z dzieçmi:  Ktokolwiek jedno z takowych dziateczek
przyjmie w imi´ moje, mnie przyjmuje (Mar. 9, 36).
PODZIA¸ ENCYKLIKI
By wi´c w tej tak donios"ej kwestii nie tylko ustrzec si´ b"´dów, lecz przy BoÅ»ej po-
mocy móc torowaç drog´ do pomyĘlnych wyników, naleÅ»y przede wszystkim dok"ad-
nie wyjaĘniç: na czym polega istota chrzeĘcijaÅ‚skiego wychowania i na jakich opiera
si´ ono zasadach. Innymi s"owy: do kogo naleÅ»y wychowawcze pos"annictwo, jakie sÄ…
niezb´dne warunki otoczenia, jaki jest cel i forma w"aĘciwa chrzeĘcijaÅ‚skiemu wycho-
waniu wedle ustalonego porządku w rządach OpatrznoĘci.
I. CZYNNIKI WYCHOWAWCZE
Z natury swej wychowanie jest dzie"em spo"ecznym a nie jednostki. Istnieją zaĘ trzy
spo"ecznoĘci konieczne a zarazem róŻne, które jednak Bóg powiąza" w harmonijną ca-
"oĘç i na których "onie rodzi si´ cz"owiek: w porzÄ…dku naturalnym  rodzina i paÅ‚stwo;
w porządku zaĘ nadprzyrodzonym  KoĘció".
1. W ogólnoĘci
Na pierwszym miejscu naleÅ»y postawiç rodzin´. TwórcÄ… jej jest Bóg; celem  ro-
dzenie i wychowanie potomstwa. Stąd w"aĘnie rodzina ma naturalne pierwszełstwo
przed paÅ‚stwem a wi´c konsekwentnie posiada równieÅ» wyÅ»szoĘç nad nim pod wzgl´-
dem prawnym. JednakŻe rodzina nie jest spo"ecznoĘcią doskona"ą, poniewaŻ brak jej
wielu Ęrodków do pe"nego rozwoju, a które posiada Pałstwo, mając na celu powszech-
ne dobro doczesne. Dlatego w stosunku do ogólnego dobra pałstwo ma pierwszełstwo
przed rodzinÄ…, która dopiero w nim osiÄ…ga odpowiedniÄ… doczesnÄ… doskona"oĘç.
Trzecią wreszcie spo"ecznoĘcią jest KoĘció", przez którą cz"owiek ochrzczony otrzy-
muje Å»ycie "aski. KoĘció", spo"ecznoĘç nadprzyrodzona i uniwersalna jest zarazem in-
stytucjÄ… najwyÅ»szÄ… i doskona"Ä…, poniewaÅ» ma wszelkie Ęrodki niezb´dne do osiÄ…gni´-
cia celu, jakim jest zbawienie wieczne ludzi.
Zgodnie wi´c z porzÄ…dkiem ustanowionym przez OpatrznoĘç BoŻą, wychowanie
obejmuje ca"ego cz"owieka indywidualnie i spo"ecznie, w porzÄ…dku natury i "aski. StÄ…d
naleŻy ono do tych trzech spo"ecznoĘci i to proporcjonalnie do ich swoistych celów.
2. W szczególnoĘci:
a) KoĘció"
Wychowanie naleŻy przede wszystkim w sposób szczególniejszy do KoĘcio"a, a to
ze wzgl´du na dwa tytu"y nadane jedynie KoĘcio"owi przez samego Boga, konsekwent-
24 SZKO¸A KATOLICKA W NAUCZANIU KOÂCIO¸A
nie wi´c sÄ… one bezwzgl´dnie wyÅ»sze od jakichkolwiek prerogatyw, opartych na porzÄ…d-
ku naturalnym.
Prawna podstawa
Pierwszy tytu" polega na wyraęnym pos"annictwie i najwyŻszej powadze nauczyciel-
skiej, danej KoĘcio"owi przez Boskiego swego Za"oŻyciela:  Dana mi jest wszelka w"a-
dza na niebie i na ziemi. IdÄ…c tedy nauczajcie wszystkie narody, chrzczÄ…c je w imi´ Ojca
i Syna i Ducha Âwi´tego. NauczajÄ…c je chowaç wszystko, com wam kiedykolwiek przy-
kaza": a oto jestem z wami po wszystkie dni, aŻ do skołczenia Ęwiata (Mat. 28, 18-20).
Temu w"aĘnie urz´dowi nauczycielskiemu udzieli" Chrystus Pan przywileju nieomyl-
noĘci, zobowiązując przy tym KoĘció" do g"oszenia Jego nauki. Stąd KoĘció" zosta" po-
myĘlany przez swego Boskiego Za"oŻyciela jako kolumna i utwierdzenie Prawdy. Ma on
wi´c nauczaç ludzi wiary, którÄ… winien strzec w ca"oĘci jako depozyt sobie zawierzony.
Ma teÅ» kierowaç ludzi oraz ich zrzeszenia w prawoĘci obyczajów i uczciwoĘci Å»ycia we-
d"ug norm nauki objawionej (Pius IX, Enc.  Quum non sine , z dnia 14 lipca 1864 r.).
W"aĘciwoĘci prawa KoĘcio"a.
Drugim tytu"em jest nadprzyrodzone macierzyłstwo, przez które Niepokalana Ob-
lubienica Chrystusa, jaką jest KoĘció", udziela ludziom Życia "aski, karmi i wychowu-
je dusze za pomocÄ… Sakramentów i przykazaÅ‚. S"usznie tedy mówi Âw. Augustyn:
 Nie b´dzie mia" Boga za ojca ten, kto nie chcia"by mieç KoĘcio"a za matk´ (De sym-
bolo ad catechumenos XIII).
Czyli odnoĘnie do przedmiotu wychowawczego pos"annictwa KoĘcio"a, tj.  nauki,
wiary i obyczajów, sam Bóg uczyni" go wspó"uczestnikiem boskiego nauczycielstwa,
a stÄ…d wolnym od b"´du. Dlatego teÅ» KoĘció", b´dÄ…c najwyÅ»szym i najpewniejszym na-
uczycielem, posiada nienaruszalne prawo nauczania (Encyklika  Libertas z dnia 20
czerwca 1888 r.). Stąd wyp"ywa logiczny wniosek, Że KoĘció" nie podlega Żadnej w"a-
dzy ziemskiej zarówno co do samego prawa wychowania jako teŻ co do wykonywania
tego prawa. Ta niezaleÅ»noĘç KoĘcio"a rozciÄ…ga si´ i na przedmiot pos"annictwa wycho-
wawczego i na Ęrodki odpowiednie i konieczne do jego wype"niania. Dlatego teŻ Ko-
Ęció" posiada niezaleÅ»ne prawo korzystania z innych ga"´zi wiedzy ludzkiej, które
zresztą są w"asnoĘcią jednostek i spo"eczełstw, oraz orzekania o tym czy są one poŻy-
teczne, czy teŻ szkodliwe dla wychowania chrzeĘcijałskiego. To prawo KoĘcio"a p"y-
nie z faktu, Że jest spo"ecznoĘcią doskona"ą, przeto niezaleŻną w doborze i zdobywa-
niu Ęrodków pomocniczych, wiodących do celu. A poniewaŻ nauczanie na równi
z wszelkÄ… ludzkÄ… czynnoĘciÄ… musi byç uzgodnione z ostatecznym celem cz"owieka, nie
moÅ»e si´ ono wy"amywaç spod norm BoÅ»ego prawa, którego stróŻem, t"umaczem i nie-
omylnym nauczycielem jest KoĘció".
Jasno wyrazi" t´ myĘl Ęp. Nasz poprzednik Pius X piszÄ…c:  W niczym, nawet w spra-
wach doczesnych, nie wolno chrzeĘcijaninowi zaniedbywaç dóbr nadprzyrodzonych;
przeciwnie, powinien on stosownie do nauki chrzeĘcijałskiej mądroĘci wszystko kie-
rowaç do najwyÅ»szego dobra jako do ostatecznego celu. Ponadto wszystkie jego czyn-
noĘci moralne dobre czy z"e, zgodne lub sprzeczne z prawem naturalnym i BoŻym pod-
legają orzeczeniu i sądownictwu KoĘcio"a (Encyklika  Singulari quadam , z dnia 24
wrzeĘnia 1912 r.).
Godzi si´ zaznaczyç w tym miejscu, jak bystro zrozumia" i wyrazi" t´ podstawowÄ…
prawd´ nauki katolickiej cz"owiek Ęwiecki, znakomity pisarz, subtelny i g"´boki my-
Nauczanie papieskie 25
Ęliciel:  KoĘció" nie twierdzi, Å»e moralnoĘç naleÅ»y wy"Ä…cznie do niego, ale naucza, iÅ»
obejmuje jÄ… w ca"oĘci. Nigdy teÅ» nie utrzymywa", Å»e cz"owiek nie moÅ»e poznaç Å»adnej
prawdy moralnej poza nim, lub bez jego pouczenia; owszem, zdanie powyŻsze, zjawia-
jÄ…ce si´ w róŻnych formach, zosta"o przezeÅ‚ niejednokrotnie pot´pione. Wszelako Ko-
Ęció" g"osi" i zawsze b´dzie naucza", Å»e z samego ustanowienia Chrystusa i przez Du-
cha Âwi´tego zes"anego w Imi´ Ojca, posiada zasadniczo i niezatracalnie pe"nÄ… moral-
noĘç, w której wszystkie poszczególne prawdy moralne sÄ… zawarte, zarówno te, do po-
znania których moÅ»e dojĘç cz"owiek za pomocÄ… samego rozumu, jak i te, które stano-
wiÄ… cz´Ä˜ç Objawienia, albo z Objawienia mogÄ… byç wysnute (Manzoni A.  Osservazio-
ni sulla Morale Cattolica c. III).
Zakres praw KoĘcio"a
KoĘció" wi´c popiera literatur´, nauk´ i sztuk´ o ile sÄ… one konieczne lub poÅ»ytecz-
ne do chrzeĘcijałskiego wychowania i w ogóle dla ca"ej dzia"alnoĘci KoĘcio"a odno-
Ęnie zbawienia dusz. Zak"ada przy tym i utrzymuje w"asne szko"y i instytuty, gdzie si´
uwzgl´dnia wszystkie ga"´zie wiedzy i gdzie moÅ»na otrzymaç wykszta"cenie w najróŻ-
norodniejszych kierunkach (Kodeks Prawa Kanonicznego, Kan. 1375). Nie naleŻy
teÅ» myĘleç, jakoby tzw. wychowanie fizyczne by"o obce macierzyÅ‚skiemu nauczaniu
KoĘcio"a, gdyÅ» i ono moÅ»e byç poÅ»yteczne lub szkodliwe dla chrzeĘcijaÅ‚skiego wycho-
wania.
Ta zaĘ wszechstronna kulturalna dzia"alnoĘç KoĘcio"a jest wielkÄ… pomocÄ… dla rodzin
i narodów, które bez Chrystusa giną, jak s"usznie podkreĘla Ęw. Hilary:  CóŻ jest bar-
dziej niebezpiecznego dla Ęwiata, niŻ to, Że nie przyją" Chrystusa? (Komentarz na
Ewang. Ęw. Mat. r. 18). Z drugiej strony nie sprawia ona najmniejszej trudnoĘci pałstwu,
poniewaŻ KoĘció", jako roztropna matka, nie stoi na przeszkodzie lojalnemu u"oŻeniu
si´ stosunków mi´dzy szko"ami i Ęwieckimi zak"adami wychowawczymi a s"usznymi
rozporzÄ…dzeniami w"adzy paÅ‚stwowej kaÅ»dego narodu; tam zaĘ gdzie mog"yby si´ wy-
"oniç jakieĘ trudnoĘci, gotów jest do porozumienia si´ z niÄ… i do u"oÅ»enia zgodnych sto-
sunków.
Prócz tego KoĘció" ma prawo, z którego nie wolno mu rezygnowaç, a zarazem
bezwzgl´dny obowiÄ…zek czuwania nad ca"ym wychowaniem swych dzieci i to we
wszystkich szko"ach publicznych i prywatnych. ObowiÄ…zek ten rozciÄ…ga si´ nie tylko
na nauk´ religii, której si´ tam udziela, ale równieÅ» na wszystkie inne przedmioty i za-
rządzenia, o ile mają one jakikolwiek związek z religią i moralnoĘcią (Kodeks Prawa
Kanon., Kan. 1381-1382).
Wykonywanie tego prawa nie moÅ»na uwaÅ»aç za nielegalnÄ… ingerencj´, lecz naleÅ»y
je traktowaç jako macierzyÅ‚skÄ… opiek´ KoĘcio"a, który ochrania swe dzieci od groŻą-
cego niebezpieczełstwa trucizny doktrynalnej i obyczajowej. Ta opieka KoĘcio"a nie tyl-
ko nie stoi na przeszkodzie dzia"alnoĘci rodziny i pałstwa, ale przeciwnie, pomaga im
bardzo w ich post´pie przez oddalenie od m"odzieÅ»y tej zarazy moralnej, która w ich wie-
ku tak niedoĘwiadczonym i zmiennym przyjmuje si´ z nadzwyczajnÄ… "atwoĘciÄ… i w prak-
tyce szybko si´ rozszerza. ToteÅ» mÄ…drze podkreĘla Leon XIII, Å»e bez religijnego i mo-
ralnego wyrobienia  niezdrowa b´dzie wszelka kultura ducha i m"odzieÅ» nie przyzwy-
czajona do poszanowania Boga, nie b´dzie mog"a znieĘç rygorów uczciwego Å»ycia; na-
tomiast przywyk"a do folgowania swym Żądzom, z "atwoĘciÄ… da si´ pociÄ…gnÄ…ç do wy-
wrotowej akcji przeciw pałstwu (Encyklika  Nobilissima Gallorum gens , z dnia 8 lu-
tego 1884 r.).
26 SZKO¸A KATOLICKA W NAUCZANIU KOÂCIO¸A
Nauczanie KoĘcio"a rozciÄ…ga si´ z nakazu Chrystusa na wszystkie narody i na
wszystkie czasy  nauczajcie wszystkie narody (Mat. 28, 19). Stąd Żadna w"adza ziem-
ska nie moÅ»e prawnie sprzeciwiaç si´ temu pos"annictwu, ani teÅ» nie moÅ»e mu stawiaç
przeszkód.
W"adza KoĘcio"a rozciÄ…ga si´ naprzód na wszystkich wiernych, których otacza on
swą troskliwą opieką jak najczulsza matka. I dlatego w"aĘnie stwarza dla nich i rozwi-
ja w ciÄ…gu wieków ogromnÄ… iloĘç szkó" i instytucji dla róŻnorodnych ga"´zi wiedzy.  W
odleg"ym Ęredniowieczu  jak o tym wspomnieliĘmy niedawno  powsta"y liczne (ktoĘ
móg"by powiedzieç aÅ» nazbyt liczne) klasztory, konwenty, koĘcio"y, kolegiaty, kapitu-
"y katedralne i niŻsze, a przy nich róŻne ogniska szkolne i oĘrodki nauki i chrzeĘcijał-
skiego wychowania. Do tego dodajmy wszystkie uniwersytety, porozrzucane wsz´dzie,
i to zawsze z inicjatywy i pod opiekÄ… Stolicy Âwi´tej i KoĘcio"a. Ten wspania"y obraz,
który dziĘ widzimy dok"adniej, bo jest nam bliŻszy i stosownie do warunków obecnych
bardziej imponujący, by" przedmiotem podziwu wszystkich czasów. Badacze, porów-
nujÄ…c róŻne zjawiska, nie mogÄ… si´ oprzeç zdumieniu, Å»e KoĘció" móg" tyle zdzia"aç w tej
dziedzinie. Imponuje teÅ» im sposób, w jaki KoĘció" potrafi" odpowiedzieç powierzone-
mu sobie przez Boga pos"annictwu chrzeĘcijałskiego wychowania ludzkich pokoleł,
osiÄ…gajÄ…c przy tym tak wspania"e wyniki.
JeÅ»eli budzi podziw sam fakt, Å»e KoĘció" w kaÅ»dym okresie potrafi" skupiç ko"o sie-
bie i swej misji setki, tysiÄ…ce a nawet miliony wychowanków, to cóŻ dopiero powiedzieç
o rezultatach osiÄ…gni´tych przez niego na polu wychowawczo-naukowym. JeÅ»eli bowiem
uda"o si´ uratowaç tyle skarbów kultury, cywilizacji i literatury zawdzi´czamy to w"a-
Ęnie owemu stanowisku i nastawieniu KoĘcio"a, które sprawi"y, Że nawet w najbardziej
odleg"ych i barbarzyłskich czasach jaĘnia"o mocne Ęwiat"o na polu piĘmiennictwa, fi-
lozofii, sztuki z architekturą na czele (mowa do wychowanków kolegium z Mondra-
gone, 14 maja 1929 r.).
Úe KoĘció" móg" tyle dokonaç wynika z tego, Å»e jego misja wychowawcza rozciÄ…-
ga si´ równieÅ» i na niewiernych: wszak wszyscy ludzie powo"ani sÄ… do Królestwa Bo-
Å»ego i do osiÄ…gni´cia wiecznego zbawienia. Jak za naszych czasów misjonarze katolic-
cy zak"adają tysiące szkó" w krajach niechrzeĘcijałskich od obydwu brzegów Gange-
su aÅ» po rzek´ Úó"tÄ… i po wielkie wyspy Oceanu, od Czarnego LÄ…du aÅ» do Ziemi Ogni-
stej i lodowatej Alaski, tak samo we wszystkich okresach dziejów KoĘció" przez swo-
ich misjonarzy przygotowa" do Życia i kultury chrzeĘcijałskiej róŻne plemiona, które
obecnie tworzą chrzeĘcijałskie narody cywilizowanego Ęwiata.
Z tego wynika jasno, Że na mocy prawa jako teŻ si"ą faktów KoĘcio"a jest predesty-
nowany na wychowawc´ narodów. ToteÅ» kaÅ»dy nieuprzedzony cz"owiek przyzna, Å»e nie
ma rozumnych motywów, do przeciwstawienia si´ KoĘcio"owi w tej w"aĘnie dzia"alno-
Ęci, z której b"ogos"awionych owoców Ęwiat tak hojnie korzysta.
Harmonia praw KoĘcio"a z prawami rodziny i Pałstwa.
Co wi´cej: uprzywilejowane stanowisko KoĘcio"a nie tylko nie staje w sprzeczno-
Ęci z prawem jednostki czy zbiorowoĘci do s"usznej wolnoĘci badał i metod naukowych
i w ogóle wszelkiej Ęwieckiej kultury, ale owszem stoi z nim w najzupe"niejszej harmo-
nii. Spieszmy dodaç, Å»e podstawa tej harmonii  porzÄ…dek nadprzyrodzony, na którym
opierajÄ… si´ prawa KoĘcio"a  nie niszczy porzÄ…dku naturalnego i jego konsekwencji,
o których juŻ wspomnieliĘmy; przeciwnie, podnosi go i udoskonala. Czyli obydwa te
porzÄ…dki wzajemnie si´ uzupe"niajÄ… stosownie do natury i godnoĘci kaÅ»dego. Przyczy-
Nauczanie papieskie 27
nÄ… tego stanu rzeczy jest wspólne ich pochodzenie od Boga, który nie moÅ»e byç
w sprzecznoĘci z samym sobą:  Czyny Boga są doskona"e, a wszystkie drogi jego są
s"uszne (Ksi´ga Powt. Pr., 32, 4).
Jeszcze jaĘniej uwypukli si´ ten problem, gdy rozpatrzymy oddzielnie wychowaw-
cze pos"annictwo rodziny i pałstwa.
b) Rodzina
Naprzód wi´c pos"annictwo KoĘcio"a i rodziny doskonale si´ godzÄ… ze sobÄ…, a to
dzi´ki ich analogicznemu pochodzeniu do Boga. Mianowicie w porzÄ…dku naturalnym
Bóg udziela rodzinie p"odnoĘci, czyli zdolnoĘci tworzenia nowego Życia, a tym samym
prawa do autorytatywnego wychowywania dla Życia, który to autorytet jest pierwiast-
kiem "adu.
Prawo rodziny wczeĘniejsze od prawa pałstwa.
Z w"aĘciwą sobie jasnoĘcią i Ęcis"oĘcią pisze Doktor Anielski:  W ojcu cielesnym
poj´cie poczÄ…tku jest urzeczywistnione cz´Ä˜ciowo, ca"kowicie zaĘ tylko w Bogu.  Oj-
ciec jest początkiem rodzenia, wychowania, karnoĘci i tego wszystkiego, co naleŻy do
udoskonalenia Życia ludzkiego (S. Th. II-IIae, q. 10, a.12).
Zatem rodzina bezpoĘrednio od Stwórcy ma powierzone sobie zadanie, a stąd tak-
Å»e i prawo do wychowania potomstwa. Prawa tego zrzec si´ nie moÅ»e, poniewaÅ» jest ono
w sposób nierozdzielny z"ączone ze Ęcis"ym obowiązkiem. Przy tym prawo to jest
wczeĘniejsze od prawa spo"eczełstwa czy pałstwa, a stąd jest nietykalne ze stron jakiej-
kolwiek ziemskiej w"adzy1.
Prawo nienaruszalne, ale nie despotyczne.
T´ Ęwi´toĘç prawa tak uzasadnia Ęw. Tomasz:  Dziecko z natury samej ma w sobie
coĘ z ojca... StÄ…d samo prawo przyrodzone oddaje je w opiek´ ojca, dopóki nie dojdzie
do uŻywania rozumu. Stąd by"oby sprzeczne z prawem naturalnym, gdyby dziecko, za-
nim przyjdzie do uÅ»ywania rozumu, by"o wyj´ta spod opieki rodzicielskiej, albo teÅ» de-
cydowano coĘ o nim wbrew woli rodziców (S. Th. II-IIae, q. 10, a.12). A poniewaŻ obo-
wiÄ…zek opieki rodzicielskiej trwa do czasu, kiedy dzieci b´dÄ… w stanie same daç sobie
rad´, do tego teÅ» czasu trwa nienaruszalne prawo wychowawcze rodziców!  Natura bo-
wiem  poucza Doktór Anielski  dąŻy nie tylko do wydania na Ęwiat potomstwa, lecz
takÅ»e do jego rozwoju i post´pu aÅ» do stanu doskona"ego cz"owieczeÅ‚stwa, który to stan
jest stanem cnoty (Suppl. S. Th., p. III., q. 11, a. 1).
Dlatego teÅ» KoĘció" w swej mÄ…droĘci prawniczej ujmuje t´ spraw´ w Kodeksie Pra-
wa Kanonicznego w sposób Ęcis"y, jasny i zwi´z"y:  Do najwaÅ»niejszych obowiÄ…zków
1
B. Russel i wielu innych zwolenników wychowania poza rodziną na potwierdzenie swej tezy wysuwają g"ównie argu-
ment, Å»e paÅ‚stwo ma moÅ»noĘç dostarczania Å»"obkom i internatom fachowo przygotowanych opiekunów i wychowawców, w ro-
dzinach zaĘ na ogó" panuje gruba ignorancja co do spraw higieny, a przede wszystkim wychowania dziecka i m"odzieŻy.
Nie moÅ»na odmówiç pewnej s"usznoĘci temu rozumowaniu. Zapomina si´ jednak o jednej waÅ»nej, a moÅ»e i najwaÅ»niej-
szej rzeczy: w rodzinie brak przygotowania do wychowania dziecka zast´puje mi"oĘç, która najcz´Ä˜ciej podszepnie matce
i ojcu najlepszÄ… metod´ post´powania. Poza tym rodziny, a szczególnie konsekwentnie chrzeĘcijaÅ‚skie, otrzymujÄ… wiele bodÄ™-
ców i Ęrodków wychowawczych od KoĘcio"a Chrystusowego. Przyk"ady Ęw. Rodziny, ojców, matek i wychowawców wy-
niesionych na o"tarze (np. nieporównany ks. Jan Bosco) są niezastąpionym ęród"em natchnieł wychowawczych.
Natomiast, co zresztą wykaza"o doĘwiadczenie, w krajach, które przymusowo odbiera"y dzieci rodzicom, aby je wycho-
waç przez funkcjonariuszy paÅ‚stwowych, wychowanie internatowe nie odpowiedzia"o wcale pok"adanym w nim nadziejom.
Wreszcie naruszenie prawa wychowawczego rodziców przez pałstwo jest niesprawiedliwe i zgubne w rezultacie dla sa-
mego pałstwa.
28 SZKO¸A KATOLICKA W NAUCZANIU KOÂCIO¸A
rodziców naleÅ»y staranie si´ wed"ug si" i wychowanie dzieci pod wzgl´dem religijnym,
moralnym, fizycznym i obywatelskim, tudzieÅ» o zabezpieczenie temu potomstwu tak-
Że dobrobytu doczesnego (Kodeks Prawa Kan. Kan. 1113).
Opinia powszechna jest tak uzgodniona pod tym wzgl´dem, Å»e kaÅ»dy, kto oĘmie-
li"by si´ twierdziç, Å»e dziecko naprzód naleÅ»y do paÅ‚stwa a potem dopiero do rodzi-
ny i Å»e paÅ‚stwo ma bezwzgl´dne prawo do jego wychowania, stawa"by w najja-
skrawszej z niÄ… sprzecznoĘci. Argument zaĘ, Å»e cz"owiek rodzi si´ obywatelem a wi´c
naleÅ»y do paÅ‚stwa jest bezwartoĘciowy, poniewaÅ» najpierw cz"owiek musi istnieç;
swoje zaĘ istnienie otrzymuje od rodziców, a nie od pałstwa. ToteŻ mądrze powie-
dzia" Leon XIII:  Dzieci majÄ… coĘ z ojca i sÄ… jakby rozszerzeniem jego osoby, a wi´c
mówiąc ĘciĘle, wchodzą one w związek z pałstwem i w nim uczestniczą nie same
przez si´, lecz przez spo"ecznoĘç rodzinnÄ…, w której zosta"y zrodzone (encyklika  Re-
rum Novarum z dnia 15 maja 1891 r.).  A wi´c  jak poucza Leon XIII w tej samej
encyklice  w"adza ojcowska jest tego rodzaju, Å»e paÅ‚stwo nie moÅ»e jej ani unicestwiç
ani wch"onÄ…ç w siebie, bo ma ona ten sam poczÄ…tek co i Å»ycie ludzkie (tamÅ»e).
Nie znaczy to jednak wcale, jakoby prawo rodziców do wychowania by"o bez-
wzgl´dne lub despotyczne, poniewaÅ» jest ono ĘciĘle podporzÄ…dkowane ostatecznemu
celowi, jako teŻ prawu naturalnemu i BoŻemu, jak to wyjaĘnia Leon XIII w wieko-
pomnej encyklice o g"ównych obowiązkach chrzeĘcijałskich obywateli. Prawa zaĘ
i obowiÄ…zki rodziców ujmuje on tam treĘciwie w sposób nast´pujÄ…cy:  Rodzice ma-
ją prawo, pochodzące od samej natury, kszta"cenia tych, których zrodzili. Przy tym
majÄ… zadbaç, by wychowanie i nauczanie dzieci odpowiada"o celowi, dla którego z "a-
ski BoÅ»ej otrzymali potomstwo. StÄ…d rodzice winni si´ staraç i dÄ…Å»yç do tego, by ode-
przeç kaÅ»dy zamach na swoje przyrodzone prawo i Å»eby zdecydowanie sobie wywal-
czyç moÅ»noĘç odpowiedniego wychowania swych dzieci w duchu chrzeĘcijaÅ‚skim.
Zw"aszcza powinni je trzymaç z dala od tych szkó", w których kryje si´ dla nich nie-
bezpieczeÅ‚stwo przesiÄ…kni´cia jadem bezboÅ»noĘci (encyklika  Sapientiae christia-
nae , z dnia 10 stycznia 1890 r.).
NaleÅ»y teÅ» pilnie baczyç na to, Å»e obowiÄ…zek wychowania ciąŻący na rodzinie obej-
muje nie tylko wychowanie religijne i moralne, lecz równieŻ fizyczne i obywatelskie, g"ów-
nie ze wzgl´du na ich zwiÄ…zek z religiÄ… i moralnoĘciÄ… (Kodeks Prawa Kan., Kan. 1113).
To bezsporne prawo rodziny niejednokrotnie by"o uznane przez ustawodawstwo pał-
stwowe tych narodów, które dbają o to, Żeby prawo natury by"o podstawą ustaw pał-
stwowych. I tak  Å»eby przytoczyç jeden z najĘwieÅ»szych przyk"adów  NajwyÅ»szy Try-
buna" Stanów Zjednoczonych orzek" odnoĘnie do nadzwyczaj waŻnego sporu, Że  pał-
stwu nie przys"uguje ogólna w"adza wprowadzenia jednego tylko typu wychowania m"o-
dzieŻy przez zmuszanie jej do pobierania nauk wy"ącznie w szko"ach publicznych . Ja-
ko motyw wysuni´to prawo przyrodzone:  Dziecko nie jest tylko tworem paÅ‚stwa; ci
co je wychowujÄ… i nim kierujÄ… majÄ… prawo, po"Ä…czone z najszczytniejszym obowiÄ…zkiem,
wychowaç je i przygotowaç do pe"nienia swych powinnoĘci (U. 37 S. Supreme Court
Decision in the Oregon School Cases, June 1, 1925).2
2
Tekst oryginalny tego waÅ»nego orzeczenia jest przytoczony w encyklice. Z tego wi´c wzgl´du podajemy go równieÅ»,
zaznaczając, Że g"ówne myĘli Trybuna"u są umieszczone w tekĘcie tejŻe encykliki. Oto samo orzeczenie:  The fundamen-
tal theory of liberty upon which all governments in this union repose excludes any general power of the State to standardi-
ze its children by forcing them to accept instruction from public teachers only. The child is not the mere creature of the Sta-
te; those whonurture him and direct his destiny have the right coupled with the nigh duty, to recognize, and prepare him for
additional duties .
Nauczanie papieskie 29
Prawo to chroni KoĘció".
Wiadomo z historii, Å»e paÅ‚stwo, zw"aszcza w nowszych czasach, dopuszcza"o si´
i dopuszcza pogwa"cenia praw udzielonych rodzinie przez Stwórc´. Ta sama historia do-
wodzi niezbicie, Że KoĘció" stale strzeg" i broni" tych praw. Najlepszym tego dowodem
jest szczególne zaufanie rodziców do szkó" koĘcielnych, o czym niedawno mówiliĘmy
w Naszym liĘcie do Kardyna"a Sekretarza Stanu:  Rodzina natychmiast zorientowa"a si´
o co chodzi i dlatego to od czasów pierwotnego chrzeĘcijałstwa aŻ po dni nasze rodzi-
ce, nawet ma"o albo ca"kiem niewierzący, wysy"ają i prowadzą swe dzieci do zak"adów
wychowawczych, za"oŻonych i kierowanych przez KoĘció" (list do Kardyna"a Sekre-
tarza Stanu, 30 maja 1929 r.).
Wiedzeni ojcowskim instynktem, którego twórcÄ… jest Bóg, zwracajÄ… si´ rodzice
do KoĘcio"a z zaufaniem, pewni Å»e znajdÄ… tam ochron´ praw rodzinnych i w ogóle t´
harmoni´, jakÄ… Bóg ustanowi" dla zachowania porzÄ…dku na Ęwiecie. KoĘció", Ęwiadom
swego powszechnego boskiego pos"annictwa i obowiązku jaki ciąŻy na wszystkich lu-
dziach przyj´cia jedynej prawdziwej religii, aczkolwiek nie przestaje domagaç si´ swe-
go prawa i przypominaç rodzicom o obowiÄ…zku chrztu i chrzeĘcijaÅ‚skiego wychowa-
nia dla dzieci rodziców katolickich, przecieÅ» tak jest dba"y o nienaruszalnoĘç przyro-
dzonego prawa rodziny, Å»e nie godzi si´ chrzciç dzieci niewiernych, chyba pod pew-
nymi warunkami i zastrzeÅ»eniami, ani teÅ» w jakikolwiek sposób decydowaç wbrew
woli rodziców o ich wychowaniu, dopóki dzieci same nie b´dÄ… mog"y o sobie stano-
wiç i dobrowolnie przyjÄ…ç wiary (Kodeks Prawa Kanon., Kan. 750, par. 2. th., II -IIae,
q. 10, a. 12).
Stąd mamy dwa donios"e fakty, o których wzmiankowaliĘmy w przytoczonej mo-
wie:  KoĘció" ofiaruje rodzicom swoje us"ugi w dziedzinie nauczania i wychowania, a ro-
dziny ĘpieszÄ…, aby z tego korzystaç, powierzajÄ…c KoĘcio"owi setki i tysiÄ…ce swych dzie-
ci. Te dwa fakty przypominajÄ… i g"oszÄ… wielkÄ… prawd´, bardzo waÅ»nÄ… pod wzgl´dem mo-
ralnym i spo"ecznym, a mianowicie, Że wychowawcze pos"annictwo naleŻy w pierwszym
rz´dzie do KoĘcio"a i rodziny i to na mocy prawa naturalnego i BoÅ»ego. I dlatego w"a-
Ęnie nic nie moÅ»na ujÄ…ç z tego prawa, ani zeÅ‚ si´ wy"amaç, ani teÅ» zastÄ…piç go czym in-
nym.
c) Pałstwo:
Z tego prymatu wychowawczego KoĘcio"a i rodziny p"yną  jak to juŻ stwierdzili-
Ęmy  najwi´ksze poÅ»ytki dla ca"ego spo"eczeÅ‚stwa, a przy tym w niczym nie szkodzÄ…
rzeczywistym i w"aĘciwym prawom pałstwa do wychowania obywateli wed"ug porząd-
ku ustanowionego przez Boga.
W stosunku do ogólnego dobra.
Te prawa otrzyma"o pałstwo od samego Twórcy natury, lecz nie z racji ojcostwa jak
KoĘció" i rodzina, ale przez autorytet, jaki mu przys"uguje w popieraniu doczesnego ogól-
nego dobra, które jest w"aĘciwym jego celem. Wskutek tego wychowania naleŻy do pał-
stwa w inny zupe"nie sposób, niŻ do KoĘcio"a i rodziny, jest ono bowiem uzaleŻnione
od w"aĘciwego jego celu. Ten zaĘ cel  doczesne dobro ogó"u  polega: na pokoju i bez-
pieczełstwie, z których korzystają rodziny i pojedynczy obywatele w uŻywaniu swych
praw oraz na zharmonizowaniu wysi"ków wszystkich obywateli w kierunku osiÄ…gni´-
cia maximum duchowego i materialnego rozwoju.
30 SZKO¸A KATOLICKA W NAUCZANIU KOÂCIO¸A
Dwie funkcje.
Zatem podwójna jest funkcja w"adzy pałstwowej: ochrona i poparcie rodziny i jed-
nostki a nie wch"anianie ich niejako i zajmowanie ich miejsca.3
Stąd pałstwo  jak to juŻ wyŻej mówiliĘmy  ma w zakresie wychowania prawo,
albo raczej obowiązek ochraniania swoimi ustawami wczeĘniejszego prawa rodziny do
chrzeĘcijałskiego wychowania dzieci, a przez to szanowania nadprzyrodzonego prawa
KoĘcio"a do takiego w"aĘnie wychowania.
Do obowiązków pałstwa naleŻy równieŻ ochrona praw dziecka, a to w tym wypad-
ku, kiedy rodzice na skutek bezczynnoĘci, niedoĘwiadczenia czy z"ej woli nie mogą fi-
zycznie lub moralnie wype"niç swego zadania. PrzecieÅ»  jak to juÅ» wyjaĘniliĘmy  pra-
wo wychowawcze rodziców nie jest bezwzgl´dne ani despotyczne, podlega bowiem pra-
wu naturalnemu i BoŻemu, a stąd nie tylko sądowi i powadze KoĘcio"a, ale teŻ czujno-
Ęci i prawnej ochronie pałstwa z racji jego stosunku do powszechnego dobra. Zresztą
rodzina nie jest spo"eczełstwem doskona"ym, które by posiada"o wszystkie Ęrodki po-
trzebne do swego rozwoju. W tym wi´c wypadku, zresztÄ… wyjÄ…tkowym, paÅ‚stwo nie zaj-
muje miejsca rodziny, lecz za pomocą odpowiednich Ęrodków uzupe"nia jej braki,
w zgodzie jednak z naturalnym prawem dziecka i z nadprzyrodzonym  KoĘcio"a.
Stosownie wi´c do nakazów zdrowego rozsÄ…dku i wiary, paÅ‚stwo, mówiÄ…c ogólnie,
ma prawo i obowiązek ochrony moralnego i religijnego wychowania m"odzieŻy przez
usuwanie tych przeszkód publicznych, które by mu si´ przeciwstawia"y.
W szczególnoĘci zaĘ ze wzgl´du na dobro ogólne paÅ‚stwo powinno róŻnymi spo-
sobami popieraç samo wychowanie i kszta"cenie m"odzieÅ»y. A wi´c naprzód przez
wspomaganie inicjatywy i dzia"alnoĘci KoĘcio"a i rodziny, co, jak Ęwiadczą o tym hi-
storia i doĘwiadczenie jest bardzo skuteczne. Gdyby zaĘ inicjatywa ta nie mia"a miej-
sca, albo by"a niewystarczajÄ…ca, naleÅ»y jÄ… uzupe"niç przez zak"adanie szkó" paÅ‚stwo-
wych. PaÅ‚stwo przecieÅ» ma do dyspozycji wi´ksze Ęrodki, aniÅ»eli ktokolwiek inny, a to
dzi´ki temu, Å»e ca"y ogó" powierza mu je dla potrzeb ogólnych; stÄ…d teÅ» s"usznÄ… jest rze-
czÄ…, by uÅ»ywa"o ich na korzyĘç swych podatników (mowa do wychowanków Kolegium
z Mondragone, 14 maja 1921 r.).
Ponadto paÅ‚stwo moÅ»e i powinno wymagaç, aÅ»eby wszyscy obywatele posiadali
znajomoĘç swych praw obywatelskich i narodowych, jak równieÅ» osiÄ…gn´li pewien
stopieł umys"owej, moralnej i fizycznej kultury, jakiej w naszych czasach wymaga do-
bro ogó"u. OczywiĘcie, w tym wszystkim powinno paÅ‚stwo szanowaç przyrodzone
prawa KoĘcio"a i rodziny do wychowania chrzeĘcijaÅ‚skiego, jak równieÅ» przestrzegaç
sprawiedliwoĘci rozdzielczej. Niesprawiedliwie tedy post´puje paÅ‚stwo, jeÅ»eli mono-
polizuje ca"e wychowanie i nauczanie, a przez to fizycznie i moralnie zmusza rodziców,
Żeby, wbrew obowiązkom sumienia chrzeĘcijałskiego i swoim w"asnym s"usznym Ży-
czeniom, posy"ali dzieci do szkó" pałstwowych.
Jakie wychowanie moŻe sobie zastrzec.
Z tego jednak wcale nie wynika, Że pałstwo nie moŻe zastrzec sobie prawa zak"a-
dania szkó" przygotowawczych dla niektórych urz´dów, a zw"aszcza dla wojska, gdzie
sÄ… niezb´dne wybitne uzdolnienia i specjalne przygotowanie. Wymaga tego spr´Å»ystoĘç
administracji i obrona wewn´trznego i zewn´trznego pokoju niezb´dnych dla ogólne-
3
Por. teŻ list kardyna"a Hlonda,  O chrzeĘcijałskie zasady Życia pałstwowego , z dnia 23 kwietnia 1932 r.
Nauczanie papieskie 31
go dobra. Pozostaje jednak w mocy warunek, Å»e paÅ‚stwo musi si´ powstrzymaç od ak-
tów, naruszajÄ…cych odnoĘne prawa KoĘcio"a i rodziny. T´ przestrog´ wypowiadamy tu-
taj ponownie, zaiste nie bez powodu. Oto bowiem w naszych czasach (w czasach wiel-
kiego nasilenia przesadnego i fa"szywego nacjonalizmu, tak wrogiego prawdziwemu po-
kojowi i pomyĘlnoĘci)4 zwyk"o si´ przekraczaç wszelkie granice w tzw. wychowaniu
fizycznym ch"opców (a czasem, wbrew wskazaniom samej natury nawet i dziewcząt),
organizujÄ…c je na mod"´ wojskowÄ…. Nieraz teÅ» çwiczenia te majÄ… miejsce w dzieÅ‚ ĘwiÄ…-
teczny, który winien byç poĘwi´cony obowiÄ…zkom religijnym i Å»yciu rodzinnemu.
Nie chcemy zresztÄ… ganiç tego, co w tym wychowaniu jest dobrego, a mianowicie:
ducha karnoĘci i rozumnej odwagi; pi´tnujemy tylko wszelkÄ… przesad´, jakÄ… jest duch
gwa"tu, którego nie naleÅ»y identyfikowaç z duchem m´stwa i rycerskoĘci niezb´dnych
dla obrony Ojczyzny i porzÄ…dku publicznego. Tak samo w wychowaniu fizycznym od-
rzucamy apoteoz´ atletyzmu, który nawet w klasycznej epoce pogaÅ‚stwa uchodzi" za
oznak´ zwyrodnienia i upadku prawdziwego wychowania fizycznego.
Poza tym spo"eczełstwu i pałstwu przys"uguje prawo wychowania obywatelskie-
go a to nie tylko w stosunku do m"odzieŻy, ale równieŻ i do doros"ych bez róŻnicy wie-
ku i stanu. JeÅ»eli rozpatrzymy t´ kwesti´ pod kÄ…tem, jak si´ to mówi, pozytywnym to
polega ono na takim przedstawieniu spraw publicznych cz"onkom danego spo"eczełstwa,
aby dla nich zjednaç umys"y, wyobraÄ™ni´ i uczucie i w ten sposób wywrzeç jakby na-
cisk moralny na wol´ w kierunku dÄ…Å»enia do osiÄ…gni´cia cnoty. Winno teÅ» paÅ‚stwo dzia-
"aç profilaktycznie i to stanowi negatywnÄ… stron´ zagadnienia  a to w celu niedopusz-
czenia prądów przeciwnych (P.L. Taparelli, Saggio teoretico di Diritto Naturale, nr 922,
 Dzie"a tego nie moÅ»na si´ doĘç nachwaliç, wi´c go usilnie polecamy m"odzieÅ»y uni-
wersyteckiej. Por. NaszÄ… mow´ z 18 grudnia 1927 r.). To wychowanie spo"eczne tak roz-
leg"e i róŻnorodne, Å»e obejmuje ca"Ä… dzia"alnoĘç paÅ‚stwa dla dobra powszechnego,
musi byç uzgodnione z zasadami moralnoĘci i nauki KoĘcio"a, który z woli BoÅ»ej jest
ich nauczycielem.
To wszystko, coĘmy dotąd powiedzieli o dzia"alnoĘci pałstwa w zakresie wycho-
wania, jest oparte na mocnym i niewzruszonym fundamencie nauki katolickiej  O
chrzeĘcijałskim ustroju pałstw , wspaniale wy"oŻonej przez Naszego Poprzednika Le-
ona XIII, zw"aszcza w encyklice  Immortale Dei i  Sapientiae Christianae :
Stosunek mi´dzy KoĘcio"em a paÅ‚stwem.
 Bóg  powiada PapieÅ»  rozdzieli" rzÄ…dy nad ludzkoĘciÄ… pomi´dzy dwie w"adze:
koĘcielną i pałstwową. W zakresie spraw BoŻych rządzi KoĘció", doczesnych  pałstwo.
Obie te w"adze są najwyŻsze w zakresie swej kompetencji. Jedna i druga mają zakre-
Ęlone granice przez natur´ i w"asne cele, z czego powstajÄ… jakby dwa odr´bne Ęwiaty,
w których kaŻda z nich dzia"a na mocy w"asnego prawa. A poniewaŻ ci sami poddani
podlegajÄ… rozkazom kaÅ»dej z nich, moÅ»e si´ zdarzyç, Å»e ta sama sprawa, choç pod róŻ-
nym wzgl´dem, wchodzi w zakres praw i dzia"ania obydwu. Dlatego w"aĘnie Opatrz-
noĘç BoÅ»a, przez którÄ… obie w"adze zosta"y ustanowione, musia"a uporzÄ…dkowaç ich dro-
gi .  A które są, od Boga są postanowione (Rzym 13, I i encyklika  Immortale Dei ,
z 1 listopada 1885 r.).
4
PapieÅ» Pius XI wyda" póęniej specjalnÄ… encyklik´:  Mit brenennder Sorge przeciwko skrajnemu nacjonalizmowi hi-
tlerowskiemu. Niejednokrotnie teÅ» pot´pi" ten kierunek w róŻnych alokucjach i wypowiedzeniach si´.
32 SZKO¸A KATOLICKA W NAUCZANIU KOÂCIO¸A
OtóŻ wychowanie m"odzieŻy jest w"aĘnie jedną z tych spraw, które naleŻą do Ko-
Ęcio"a i do pałstwa  jakkolwiek w róŻny sposób  jak to juŻ wy"oŻyliĘmy powyŻej.
 Dlatego pomi´dzy obiema w"adzami  kontynuuje swÄ… myĘl Leon XIII  powinna ist-
nieç harmonia, którÄ… ca"kiem s"usznie porównano do zwiÄ…zku, jaki zachodzi w cz"owie-
ku mi´dzy duszÄ… i cia"em. Jakim zaĘ ten zwiÄ…zek byç powinien i jak daleko ma si´gaç,
niepodobna inaczej okreĘliç, jak tylko rozpatrujÄ…c natur´ kaÅ»dej z tych w"adz i majÄ…c
na wzgl´dzie waÅ»noĘç i dostojeÅ‚stwo jej celów. Wszak jedna z nich ma si´ staraç bez-
poĘrednio i przede wszystkim o rozwój kultury materialnej, druga zaĘ ma dostarczaç dóbr
niebieskich i wiecznych. Zatem KoĘció" podporządkowuje swej w"adzy i osądowi
wszystko, co z natury swojej czy teÅ» ze wzgl´du na cel, któremu ma s"uÅ»yç jest Ęwi´-
tego w sprawach ludzkich, naleŻy do zbawienia duszy i kultu Boga. Wszystkie inne spra-
wy, obywatelskie i polityczne, s"usznie podpadajÄ… pod w"adz´ paÅ‚stwa, jak to wyjaĘni"
Chrystus, nakazujÄ…c oddaç co cesarskiego cesarzowi, a co BoÅ»ego  Bogu (encyklika
 Immortale Dei ).
KaÅ»dy, kto wzbrania"by si´ przyjÄ…ç te zasady jako teÅ» ich znaczenie dla wychowa-
nia, zaprzeczy"by z pewnoĘcią faktowi za"oŻenia KoĘcio"a przez Chrystusa dla zbawie-
nia ludzi i przyjÄ…"by tez´ o niezaleÅ»noĘci paÅ‚stwa od Boga i Jego praw. Taki poglÄ…d jest
oczywiĘcie bezboŻny, sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem, z zarazem bardzo niebez-
pieczny dla w"aĘciwego kszta"cenie i wychowania m"odzieŻy i z pewnoĘcią nie mniej
zgubny dla samego pałstwa i prawdziwej pomyĘlnoĘci ludzkiej wspólnoty. Przeciwnie,
w razie zastosowania tych zasad w praktyce, zyska na tym w"aĘciwe wyrobienie oby-
wateli. Bardzo wymownie dowodzą tego fakty ze wszystkich wieków. I jak w począt-
kach chrzeĘcijałstwa Tertulian w  Apologeticum a póęniej Ęw. Augustyn mogli rzu-
ciç wyzwanie wszystkim przeciwnikom KoĘcio"a katolickiego, tak teÅ» i my w naszych
czasach moÅ»emy za nim powtórzyç:  Ci, co powiadajÄ…, Å»e nauka Chrystusa jest wroga
pałstwu, niechŻe dadzą takich Żo"nierzy, jakich przygotowuje nauka Chrystusa, niech
dadzÄ… takich poddanych, ma"Å»onków, rodziców, synów, panów, s"ugi, królów, s´dziów,
takich wreszcie urz´dników skarbowych i podatników, jakimi nakazuje byç nauka
chrzeĘcijałska, a wtedy niechŻe sobie mówią, Że jest ona wrogą dla Rzeczypospolitej.
JeÅ»eli jest inaczej, niech si´ nie wahajÄ… nazwaç jÄ… silnÄ… ostojÄ… paÅ‚stwa (List 138).
JeÅ»eli juÅ» mowa o wychowaniu, nie od rzeczy b´dzie zwróciç uwag´ na doskona"e
uj´cie tej prawdy katolickiej przez kardyna"a Sylwiusza Antoniano. Pisarz ten z czasów
juŻ nowszych, bo z okresu Odrodzenia, by" bardzo zas"uŻony w dziele wychowania
chrzeĘcijaÅ‚skiego. Odznacza" si´ przy tym wielkÄ… poboÅ»noĘciÄ… i wiedzÄ…. By" uczniem
Ęw. Filipa Nereusza, Ęwietnego wychowawcy, jak równieŻ mistrzem i sekretarzem do
listów "aciłskich Ęw. Karola Boromeusza. Na jego to naleganie i za jego radą Antonia-
no napisa" cenny traktat:  O chrzeĘcijałskim wychowaniu dzieci , gdzie czytamy takie
np. zdanie:
KoniecznoĘç i poÅ»ytek zgody z KoĘcio"em.
 Im ĘciĘlej rząd Ęwiecki wspó"dzia"a z duchownym, sprzyja mu i popiera go, tym
wi´cej przyczynia si´ do zachowania PaÅ‚stwa. Wszak kierownik Dusz, stosownie do
swego przeznaczenia, stara si´ za pomocÄ… swej powagi i Ęrodków duchownych ukszta"-
towaç dobrego chrzeĘcijanina. Konsekwentnie czyni z niego jednoczeĘnie takÅ»e dobre-
go obywatela, jakiego wymaga Å»ycie polityczne. A tak dzieje si´ dlatego, Å»e w Ęwi´tym
KoĘciele Rzymsko-Katolickim, tym Pałstwie BoŻym, dobry obywatel i uczciwy cz"o-
wiek znaczÄ… jedno i to samo. Dlatego bardzo b"Ä…dzÄ… ci, którzy mniemajÄ…, Å»e b´dÄ… mo-
Nauczanie papieskie 33
gli mieç dobrych obywateli za pomocÄ… innych praw i innych metod, aniÅ»eli te, które
sprzyjajÄ… wyrobieniu dobrego chrzeĘcijanina. I niech sobie ludzka mÄ…droĘç mówi i roz-
prawia ile jej si´ podoba! W Å»adnym wypadku odsuni´cie si´ od pokoju i szcz´Ä˜liwo-
Ęci wiecznej a tym bardziej sprzeciwianie si´ im, nie zaprowadzi na tym Ęwiecie zgo-
dy i prawdziwego pokoju (Dell educazione cristiana dei figliuoli, lib. I, c. 43).
Podobnie jak pałstwo, tak teŻ i nauka, jej metody i badania nie potrzebują niczego
si´ obawiaç ze strony KoĘcio"a, Ęwiadomego swego pe"nego i wszechstronnego pos"an-
nictwa w zakresie wychowania. Wszak katolickie zak"ady naukowe wszystkich stopni
umiej´tnoĘci i wiedzy nie potrzebujÄ… zgo"a Å»adnej apologii. Zaufanie, jakim si´ cieszÄ…,
pochwa"y, które zbierajÄ…, dorobek naukowy, którym si´ wykazujÄ…, zw"aszcza doskona-
le przygotowani wychowankowie, których dostarczajÄ… stanowi urz´dniczemu, wolnym
zawodom, szkolnictwu i Życiu we wszystkich dziedzinach, aŻ nadto dobrze Ęwiadczą na
ich korzyĘç (list do Kardyna"a Sekretarza Stanu, 30 maja 1929 r.)5.
Te fakty zresztą są tylko znakomitym potwierdzeniem nauki katolickiej, o której tak
orzeka Sobór WatykaÅ‚ski:  Wiara i rozum nie tylko nie mogÄ… staç ze sobÄ… w sprzecz-
noĘci, lecz, przeciwnie, niosą sobie pomoc wzajemną. Zdrowy bowiem rozum uzasad-
nia podstawy wiary a oĘwiecony jej Ęwiat"em kultywuje wiedz´ rzeczy BoÅ»ych. Wiara
zaĘ ze swej strony uwalnia i chroni rozum od b"´dów, wzbogacajÄ…c go przy tym róŻny-
mi wiadomoĘciami. Z tego wi´c wzgl´du KoĘció" nie tylko nie przeciwstawia si´ roz-
wojowi Ęwieckiej nauki i sztuki, ale wr´cz przeciwnie, róŻnymi sposobami wspomaga
je i popiera, docenia bowiem korzyĘci, jakie przynoszą cz"owiekowi. Przyznaje teŻ
KoĘció", Å»e jeÅ»eli uprawia si´ je naleÅ»ycie, wówczas, przy pomocy "aski BoÅ»ej, prowa-
dzÄ… one do Boga, sprawcy wszystkiego i Pana wszelkiej wiedzy. Nie hamuje teÅ» Ko-
Ęció" wolnoĘci w badaniach naukowych, niemniej jednak daje pilne baczenie, aŻeby nie
popad"y one w b"´dy, co mog"oby nastÄ…piç, gdyby przeciwstawi"y si´ Boskiej nauce, al-
bo teŻ, przekraczając w"aĘciwe im granice, nie zajmowa"y jej miejsca i nie wnosi"y za-
mieszania (Sobór Watykałski, sesja 3, rozdz. 4).
PowyŻsza teza o w"aĘciwie rozumianej wolnoĘci naukowej, jest zarazem normą
s"usznej i dobrze uzasadnionej wolnoĘci dydaktycznej, której gwa"ciç nie wolno. Nale-
Å»y wi´c stosowaç jÄ… w nauczaniu, a przede wszystkim w nauczaniu m"odzieÅ»y, w sto-
sunku do której istnieje specjalny obowiązek oparty na sprawiedliwoĘci, poniewaŻ kaŻ-
dy nauczyciel, rzÄ…dowy czy prywatny, otrzymuje tylko wzgl´dne prawo wychowawcze.
Z drugiej strony kaŻde dziecko i m"odzieŻ chrzeĘcijałska mają pe"ne prawo do pobie-
rania nauki, zgodnej z naukÄ… KoĘcio"a, tej kolumny i utwierdzenia Prawdy. Ci´Å»kÄ… te-
dy krzywd´ wyrzÄ…dzi"by jej ten, kto zachwia"by jÄ… w wierze, naduÅ»ywajÄ…c zaufania m"o-
dzieŻy do nauczyciela, wykorzystując jej zrozumia"y skądinąd brak doĘwiadczenie
i nieumiarkowanÄ… sk"onnoĘç do nieograniczonej a zwodniczej swobody.
5
KoĘció" mia" w swych r´kach ca"e szkolnictwo do czasów, kiedy paÅ‚stwo przej´"o t´ skÄ…dinÄ…d dla KoĘcio"a drugorz´d-
nÄ… placówk´ nauczania i wychowania. PoniewaÅ» jednak paÅ‚stwo coraz bardziej okaza"o si´ agresywne w stosunku do reli-
gii w szkole, KoĘció" by" zmuszony popieraç zak"adanie katolickich szkó" powszechnych, Ęrednich i uniwersytetów. Tych
ostatnich jest doĘç znaczna iloĘç (przesz"o 50) i cieszÄ… si´ one nieraz wielkÄ… s"awÄ…. Najwi´cej instytucji naukowych kato-
lickich ma Rzym. Poza Wiecznym Miastem istniejÄ… uniwersytety katolickie we wszystkich cz´Ä˜ciach Ęwiata. Tak wi´c w Eu-
ropie iloĘç ich si´ga 11:5 we Francji (ParyÅ», Lile, Angers, Tuluza i Lion); w Belgii  w Lovanium; w Holandii  w Nijm-
wegen; w Szwajcarii  we Fryburgu; w Irlandii  w Dublinie; we W"oszech  w Mediolanie; w Polsce  w Lublinie. Azja
ma kilka katolickich uniwersytetów; w Bejrucie, w Szanghaju, Tokio, Kolombo, w Bombaju, w Kalkucie i w Manili na Fi-
lipinach. W Ameryce; w St. Zjedn. przesz"o 20, z których najs"awniejsze są: w St. Louis, w Fodham  w Nowym Yorku,
w Waszyngtonie; w Kanadzie dwa uniwersytety francuskie: w Quebec i w Montrealu i jeden angielski  w Ottawie. W Ame-
ryce Po"udniowej chilijski w Stantiago i argentyłski w Buenos Aires.  Z tych uniwersytetów 6 jest pe"nych; reszta niepe"-
ne.  Dane są brane ze stosunków przed wojną.
34 SZKO¸A KATOLICKA W NAUCZANIU KOÂCIO¸A
II. PRZEDMIOT WYCHOWANIA:
1. Ca"y cz"owiek upad"y, ale odkupiony.
Nie trzeba teÅ» zapominaç, Å»e przedmiotem chrzeĘcijaÅ‚skiego wychowania jest ca-
"y cz"owiek, czyli duch z"ączony z cia"em w jednoĘci natury, ze wszystkimi swoimi w"a-
dzami przyrodzonymi i nadprzyrodzonymi, jak o tym przekonywa nas zdrowy rozum
i Objawienie. Przy tym cz"owiek, który utraci" stan pierwotnej doskona"oĘci, zosta" od-
kupiony przez Chrystusa i przywrócony do nadprzyrodzonego stanu dziecka BoŻego,
bez pozanaturalnych jednak przywilejów: nieĘmiertelnoĘci cia"a i ca"kowitej równowa-
gi w"adz. Dlatego w"aĘnie pozosta"y w naturze ludzkiej skutki grzechu pierworodnego
w szczególnoĘci zaĘ: os"abienie woli i nieokie"znane Żądze.
 G"upota przywiÄ…zana jest do serca dzieci´cego, ale rózga karania wyp´dzi jÄ…
(Przypow. 22, 15). JuÅ» od najm"odszych lat trzeba poskramiaç u dziecka z"e sk"onno-
Ęci woli, a popieraç dobre. Przede wszystkim zaĘ naleÅ»y oĘwiecaç rozum, umacniaç wo-
l´ za pomocÄ… prawd nadprzyrodzonych i Ęrodków "aski. Bez tego nikt nie potrafi opa-
nowaç swych nami´tnoĘci, ani teÅ» KoĘció" nie b´dzie móg" doprowadziç do koÅ‚ca
i upragnionej doskona"oĘci swego dzie"a wychowawczego. A przecieŻ Chrystus po to
wyposaÅ»y" KoĘció" w nauk´ z nieba i Sakramenta Ęwi´te, Å»eby by" dobrym nauczycie-
lem wszystkich ludzi.
2. Fa"sz i ujemne skutki naturalizmu pedagogicznego.
Fa"szywy jest przeto wszelki naturalizm pedagogiczny, który w kszta"ceniu m"odzie-
Å»y ogranicza, albo nawet wyklucza nadprzyrodzone wyrobienie chrzeĘcijaÅ‚skie. B"´dna teÅ»
jest kaŻda metoda wychowawcza, oparta wy"ącznie na si"ach naturalnych cz"owieka, po-
niewaÅ» nie uwzgl´dnia, choçby cz´Ä˜ciowo, faktu grzechu pierworodnego i istnienia "aski.
Takimi w ogóle sÄ… te przeróŻne systemy, które powo"ujÄ… si´ na rzekomÄ… autonomi´
i niczym nieograniczonÄ… wolnoĘç dziecka. PomniejszajÄ… one albo nawet niweczÄ… powa-
g´ i dzia"alnoĘç wychowawców, znaczenie prawa naturalnego i BoÅ»ego, dziecku zaĘ
przyznajÄ… wy"Ä…cznÄ… inicjatyw´ odnoĘnie do samowychowania. Gdyby jednak postula-
ty nowoczesnych pedagogów cechowa" umiar, nie moÅ»na by im odmówiç s"usznoĘci,
chociaŻ z drugiej strony nie zawiera"yby one nic nowego. PrzecieŻ nieraz KoĘció" ak-
ceptowa" i wprowadza" w czyn do tradycyjnego wychowania chrzeĘcijałskiego koniecz-
noĘç czynnego i stopniowo coraz bardziej Ęwiadomego wspó"dzia"ania dziecka ze swym
wychowawcÄ… oraz usuni´cia z wychowania despotyzmu i gwa"tu, które równieÅ» odrzu-
ca zdrowa karnoĘç. TÄ… w"aĘnie drogÄ… kroczy sam Stwórca, który pobudza stworzenie
do czynnego wspó"dzia"ania, uwzgl´dniajÄ…c przy tym natur´ kaÅ»dego z nich, bo  MÄ…-
droĘç jego dosi´ga mocÄ… od koÅ‚ca do koÅ‚ca i urzÄ…dza wszystko z "agodnoĘciÄ… (Ps. MÄ…-
droĘci, 8, 1).
JeÅ»eli jednak zastanowimy si´ nad pobocznym znaczeniem s"ów, którymi pos"ugu-
jÄ… si´ ci nowoczeĘni wychowawcy, oraz wnikniemy w ich treĘç, okaÅ»e si´, Å»e dąŻą oni
do wychowania nie mającego nic wspólnego z prawem BoŻym. Stąd w ostatnich cza-
sach jesteĘmy Ęwiadkami przedziwnego zaiste zjawiska: oto wychowawcy i filozofowie
mozolÄ… si´ w pocie czo"a, by wynaleÄ™ç jakiĘ powszechny kodeks moralny, jak gdyby
nie istnia" ani dekalog, ani Ewangelia, ani nawet prawo natury, wyryte przez Boga w ser-
cu Cz"owieka, a g"oszone przez zdrowy rozum i skodyfikowane oraz uĘwi´cone za po-
mocÄ… pozytywnego Objawienia przez samego Boga w dziesi´ciorgu Jego przykazaÅ‚.
Owi teÅ» wychowawcy lekcewaŻąco odnoszÄ… si´ do wychowania chrzeĘcijaÅ‚skiego, na-
Nauczanie papieskie 35
zywajÄ…c je  heteronomicznym ,  biernym ,  przestarza"ym , poniewaÅ» opiera si´ na po-
wadze Boga i na Ęwi´tym Jego prawie.
¸udzÄ… si´ jednak bardzo! MyĘlÄ…, Å»e zwracajÄ… dziecku prawdziwÄ… wolnoĘç. W rze-
czywistoĘci zaĘ oddajÄ… je na pastw´ niezdrowej pychy i z"ych nami´tnoĘci. ToteÅ», kon-
sekwentnie, usprawiedliwiajÄ… oni wszelkie pop´dy, jako s"uszne wymogi natury, posia-
dajÄ…cej tzw. autonomi´. NaleÅ»a"oby jednak naprzód uzasadniç takÄ… teori´...
Co gorsza, wychowawcy tego pokroju posuwajÄ… si´ jeszcze dalej: na skutek b"´dnych
poglÄ…dów, w sposób bezboÅ»ny i niebezpieczny, chcÄ… poddaç pospolitym badaniom i do-
Ęwiadczeniom te czynnoĘci, które w wychowaniu naleŻą do porządku nadprzyrodzonego,
jako np. powo"anie kap"ałskie lub zakonne i w ogóle tajemnicze dzia"anie "aski, która pod-
nosząc si"y naturalne zarazem nieskołczenie je przewyŻsza i w Żaden sposób nie moŻe pod-
legaç sprawdzianom natury fizycznej, gdyÅ»  Duch, k´dy chce, tchnie (Jan, 3, 8).
3. Wychowanie seksualne.
Najbardziej jednak niebezpiecznym jest ów naturalizm, który opanowa" w naszych
czasach niezwykle subtelnÄ… dziedzin´, jakÄ… jest czystoĘç obyczajów. Wielu teÅ» naiwnych
propaguje niezwykle niebezpiecznÄ… metod´ wychowawczÄ…, okreĘlanÄ… nieraz wstr´tnym
wyrazem  wychowania seksualnego 6. Zdaje si´ im, i bardzo si´ w tym mylÄ…, Å»e potra-
fią ustrzec m"odzieŻ przed niebezpieczełstwem rozpasania zmys"owego za pomocą li
tylko Ęrodków naturalnych z pomini´ciem motywów religijnych. Do takich Ęrodków za-
liczają oni: uĘwiadomienie p"ciowe m"odzieŻy przez pouczenie niejednokrotnie pu-
bliczne i wspólne, co gorsza przez nastr´czanie jej okazji, Å»eby si´, jak mówiÄ…, m"odzieÅ»
z tymi rzeczami oswoi"a i tym sposobem uodporni"a na niebezpieczełstwa okresu doj-
rzewania p"ciowego.
Pope"niajÄ… oni ten wielki b"Ä…d, Å»e nie uwzgl´dniajÄ… s"abych stron natury ludzkiej
i tych pop´dów, o których wspomina Aposto", mówiÄ…c o zakonie tkwiÄ…cym w cz"owie-
ku i sprzeciwiajÄ…cym si´ zakonowi jego umys"u (list do Rzymian, 7, 23).
OĘmielajÄ… si´ przeto zaprzeczyç codziennemu doĘwiadczeniu, Å»e w"aĘnie m"odzieÅ»
popada w grzechy nieczyste nie tyle dla braku uĘwiadomienia, co wskutek s"aboĘci wo-
li, wystawionej na pokusy a pozbawionej pomocy BoŻej.
JeŻeli zaĘ, zwaŻywszy wszystkie okolicznoĘci, jakieĘ pouczenie indywidualne w tej
tak bardzo delikatnej materii okaÅ»e si´ wskazane, naleÅ»y ono do tych, którym Bóg po-
wierzy" wychowanie i udzieli" im odpowiedniej "aski stanu. I oni teÅ» majÄ… wybraç na to
odpowiedni czas z zachowaniem wszelkiej ostroÅ»noĘci i uÅ»yç metod nieobcych wycho-
wawcom chrzeĘcijaÅ‚skim, a doskonale uj´tych przez Antoniana:
6
Bezstronna nauka przesz"a do porzÄ…dku dziennego nad niektórymi poglÄ…dami Freuda. W szczególnoĘci obali"a teori´
o panseksualizmie i o dominujÄ…cym wp"ywie Å»ycia p"ciowego juÅ» od czasów niemowl´ctwa. Pedagogowie, wychowani na
ĘwiatopoglÄ…dzie naturalistycznym z uporem podtrzymujÄ… t´ opini´ i stosujÄ… jÄ… w wychowaniu. StÄ…d propagujÄ… koniecznoĘç
uĘwiadomienia p"ciowego w najwczeĘniejszej m"odoĘci.
Atoli taki poglÄ…d sprzeciwia si´ faktowi, Å»e dziecko rozwija si´ stopniowo, a wi´c stopniowo teÅ» rozwija si´ jego inte-
lekt. Z drugiej strony dysproporcja mi´dzy rozwojem intelektu dziecka a ca"kowitym uĘwiadomieniem musi wywo"aç wiel-
ki wstrzÄ…s psychiczny, coĘ w rodzaju urazu, znanego psychoanalitykom. Taki uraz moÅ»e si´ tragicznie odbiç na ca"ym Å»y-
ciu dziecka. Poza tym Å»ycie psychiczne cz"owieka nie sprowadza si´ wy"Ä…cznie do intelektu. Istnieje jescze wola, która cz´-
sto idzie za z"em, choç widzi dobro. Video meliora proboque deteriora sequor.
Natomiast uĘwiadomienie cz´Ä˜ciowe, ostroÅ»ne, dostosowane do wieku dziecka moÅ»liwie najmniej konkretne, jest bar-
dzo wskazane. NaleÅ»y poza tym zastosowaç ogólnÄ… zasad´: puero debetur reverentia  dziecka nie moÅ»na lekcewaÅ»yç; od-
powiadaç mu zawsze wed"ug najlepszej swej wiedzy i roztropnoĘci. Wszelkie lekcewaÅ»enie, a tym bardziej drwiny podko-
pujÄ… zaufanie do starszych.
36 SZKO¸A KATOLICKA W NAUCZANIU KOÂCIO¸A
 Tak wielka jest nasza u"omnoĘç i sk"onnoĘç do z"ego, Å»e Ęrodki, majÄ…ce
w"aĘnie zapobiec grzechowi, są do niego okazją i podnietą. Stąd waŻną jest rze-
czą, Żeby dobry ojciec, omawiając ze swym synem tak Ęliskie kwestie, zwróci"
bacznÄ… uwag´ na koniecznoĘç zachowania wielkiej rezerwy w poruszaniu róŻnych
szczegó"ów tej zarazy, która zatruwa wielkÄ… cz´Ä˜ç globu. MoÅ»e mu si´ bowiem
przytrafiç to, Å»e zamiast ugasiç ogieÅ‚ nami´tnoĘci, nieroztropnie go rozpali
w prostym i wraŻliwym sercu dziecka. W ogóle w czasie wczesnej m"odoĘci
najzupe"niej wystarczy pos"ugiwanie si´ tymi Ęrodkami, które pobudzajÄ… w du-
szy czystoĘç i zapobiegajÄ… wyst´pkom jej przeciwnym (Silvio Antoniano, dz.
cyt. ks. II, r. 88).
4. Koedukacja.
RównieŻ zdradliwa i dla chrzeĘcijałskiego wychowania niebezpieczna jest tzw.
koedukacja.7 Wielu spoĘród jej zwolenników broni tego systemu wychowawczego,
poniewaÅ» nie doceniajÄ… albo wr´cz odrzucajÄ… prawd´ o skaÅ»eniu natury ludzkiej przez
7
Koedukacja, ogólnie rzecz biorÄ…c, jest wspólnoĘç nauczania i wychowania dziewczÄ…t i ch"opców przez nauczycie-
li obojga p"ci. W zastosowaniu praktycznym róŻne są jej stopnie. Najbardziej krałcowe dąŻą, jak mówią, do wychowa-
nia cz"owieka, a nie kobiety i m´Å»czyzny. StÄ…d, ich zdaniem, naleÅ»y w jak najszerszych granicach stosowaç wspó"Å»ycie
p"ci w internatach, bursach, obozach letnich.
Inni, mniej radykalni, uznajÄ…c potrzeb´ uwzgl´dnienia odr´bnoĘci p"ci, pragnÄ… za pomocÄ… koedukacji usunÄ…ç ujem-
ne, a spot´gowaç dodatnie wartoĘci psychiki ch"opców i dziewczÄ…t.
Wreszcie sÄ… tacy obroÅ‚cy koedukacji, którzy uznajÄ… jej szkodliwoĘç, ale tylko w okresie dojrzewania p"ciowego, w in-
nym natomiast je stosujÄ….
Przeciwnicy znów koedukacji widzą w niej wy"ącznie ujemne strony.
Prawda, jak zwykle b´dzie po Ęrodku.
OjczyznÄ… koedukacji sÄ… Stany Zjednoczone Ameryki Pó"nocnej. Prawie wszystkie szko"y i wi´kszoĘç Ęrednich (high
schools) sÄ… koedukacyjne. W Europie  w wielu krajach. W Polsce (przed wojnÄ…) szko"y powszechne by"y prawie wy-
"Ä…cznie koedukacyjne, a szko"y Ęrednie w jednej trzeciej cz´Ä˜ci. System koedukacyjny liczy wielu zwolenników nawet
wĘród wybitnych pedagogów. Istnieje teÅ» jednak bardzo silna reakcja przeciw koedukacji. W pierwszym rz´dzie w tych
samych Stanach Zjednoczonych: rozpr´Å»enie Å»ycia rodzinnego i to wskutek, mi´dzy innymi jeszcze przyczynami, bra-
ku odr´bnego kszta"cenia dziewczÄ…t; ogromny upadek obyczajów wĘród m"odzieÅ»y i starszego spo"eczeÅ‚stwa nasuwajÄ…
wielu pedagogom myĘl o koniecznoĘci reformy. Niektórzy z nich nazywajÄ… koedukacj´  abomination (ohydÄ…). W Eu-
ropie reakcja jest jeszcze silniejsza. W Polsce wypowiada si´ przeciw niej wielu teoretyków wychowania, sami wycho-
wawcy i w wi´kszej cz´Ä˜ci sama m"odzieÅ».
Przeciwnicy koedukacji wysuwają przeciw niej prócz zasadniczych argumentów, jakie podaje encyklika, jeszcze na-
st´pujÄ…ce racje:
1. higieniczne: wspó"zawodnictwo s"abszych fizycznie dziewcząt wywiera ujemny wp"yw na ich zdrowie i rozwój.
W szczególnoĘci ten wysi"ek jest niebezpieczny w stanie dojrzewania p"ciowego, który ch"opcy "atwiej przechodzą, a co
waÅ»niejsze i w innym okresie Å»yciowym, aniÅ»eli dziewcz´ta. ToteÅ» s"ynny biolog Alexis Carrey z Nowego Jorku, laure-
at nagrody Nobla, tak o tym pisze:  RóŻnice mi´dzy kobietÄ… a m´Å»czyznÄ… sÄ… nie tylko narzÄ…dowe, ale wynikajÄ… z nasy-
cenia ca"ego organizmu przez odr´bne gruczo"y p"ciowe. StÄ…d b"´dne jest zastosowanie (do obojga p"ci) tych samych za-
sad wychowawczych. Prawa fizjologii sÄ… nieub"agane .
2. Wzgl´dy natury psychologicznej a mianowicie: znaczne róŻnice intelektualne i w ogóle róŻnice charakterów oboj-
ga p"ci. Wzajemna wymiana zalet  jak podkreĘlajÄ… zwolennicy koedukacji  moÅ»e byç odwrócona: nastÄ…piç moÅ»e teÅ»
wp"yw ujemny. ToteÅ» dziewcz´ta jako bardziej bierne, asymilujÄ… si´ do ch"opców, ale im nie dorównujÄ…, ulegajÄ…c wy-
paczeniu.  Jest ona mieszaninÄ… niem´skiego, pysza"kowatego ch"opca i kapryĘnej, rozpieszczonej damy Ęwiatowej . (Fo-
erster, Wychowanie i samowychowanie, Warszawa, st. 60). Z drugiej strony ch"opcy zacieĘniają warunki rozwoju oso-
bowego. Czuje to sama m"odzieŻ.  Czy nie jest znamienne  pisza Foerster  Że przy dobrowolnym zak"adaniu klubów
przez m"odzieÅ» ludowÄ… w Ameryce, ch"opcy i dziewcz´ta organizujÄ… si´ zawsze odr´bnie (tamÅ»e, s. 159).
3. Koedukacja jest teŻ sprzeczna z nowoczesnym prądem indywidualizacji i personalizmu. JeŻeli nowoczesna peda-
gogika (choç w sposób przesadny) domaga si´ specjalnych szkó" i podzia"u klas (system Decroly'ego, mannheimski, dal-
toÅ‚ski itp.!) dla poszczególnych uzdolnieÅ‚ i odr´bnoĘci psychicznych, to tym bardziej naleÅ»y dÄ…Å»yç do wychowawcze-
go rozdzia"u ch"opców i dziewcząt.
4. Wzgl´dy moralne sÄ… jasne same przez si´. Nie ulega teÅ» wÄ…tlpliwoĘci, Å»e i zwolennicy koedukacji majÄ… swoje ra-
cje, jak np. wzgl´dy ekonomiczne, psychologiczne i spo"eczne, fakt istnienia koedukacji w wielu krajach cywilizowanych
itp.
U podstaw jednak ich poglądów leŻy naturalistyczny pogląd na Ęwiat, kwestionujący skaŻenie natury ludzkiej i po-
trzeb´ czynników nadprzyrodzonych.
ToteÅ» nic dziwnego, Å»e nie tak "atwo pogodziç obydwa obozy.
Nauczanie papieskie 37
grzech pierworodny8. PrzewaŻnie jednak panuje wĘród nich niezwyk"e pomieszanie po-
j´ç: uwaÅ»ajÄ… np. Å»e najw"aĘciwszÄ… formÄ… wspó"Å»ycia p"ci jest forma stadowa, gdzie ko-
bieta i m´Å»czyzna sÄ… zrównani pod kaÅ»dym wzgl´dem. Jednak Stwórca i RzÄ…dca Ęwia-
ta rozkaza", aby wspó"Życie obojga p"ci mia"o miejsce tylko w związku ma"Żełskim,
a poza tym, w pewnym jednak stopniowaniu, w rodzinie i spo"eczełstwie. Prócz tego
sama natura róŻnicujÄ… p"eç i obdarzajÄ…c kaÅ»dÄ… z nich innÄ… budowÄ… cia"a, specjalnymi
sk"onnoĘciami i uzdolnieniami, poddaje solidny argument przemawiający za zastoso-
waniem odr´bnych metod wychowawczych dla kobiet i m´Å»czyzn. Stosownie teÅ» do
przedziwnych planów Stwórcy, majÄ… oni wzajemnie si´ uzupe"niaç w rodzinie i spo"e-
czełstwie, w"aĘnie z powodu róŻnic fizycznych i psychicznych. Dlatego równieŻ nale-
Å»y je zachowaç i popieraç w wychowaniu i nauczaniu za pomocÄ… indywidualizowania
i separowania obojga p"ci stosownie do wieku i warunków, w jakich si´ znajduje.
Zgodnie wi´c z nakazem chrzeĘcijaÅ‚skiej roztropnoĘci naleÅ»y si´ trzymaç tych zasad,
uwzgl´dniajÄ…c przy tym warunki miejscowe. A wi´c naleÅ»y si´ kierowaç nimi w szko-
"ach, zw"aszcza w okresie m"odziełczym, najbardziej delikatnym i decydującym o wy-
robieniu cz"owieka. Przy çwiczeniach zaĘ gimnastycznych i sportowych naleÅ»y staç na
straŻy skromnoĘci dziewcząt. Wszak wystawianie ich na widok publiczny jest dla nich
w najwyŻszym stopniu obraŻające9.
Przypominając przeraŻające s"owa Boskiego Mistrza:  Biada Ęwiatu dla zgorszenia
(Mat. 18,7), usilnie zach´camy Was, wielebni Bracia, do troskliwej czujnoĘci wobec tych
zgubnych b"´dów, szeroko rozlanych wĘród ludów chrzeĘcijaÅ‚skich, a tak szkodliwych
dla m"odzieŻy.
III. ÂRODOWISKO WYCHOWANIA
Úeby jednak osiÄ…gnÄ…ç dobre wyniki pracy wychowawczej, trzeba do"oÅ»yç staraÅ‚, aby
to wszystko co otacza wychowanka w okresie wychowania odpowiada"o zamierzone-
mu celowi.
1. Rodzina chrzeĘcijałska.
Pierwszym, naturalnym i koniecznym Ęrodowiskiem jest rodzina, w"aĘnie do tego
zadania przeznaczona przez Stwórc´. Dlatego s"usznie utrzymujemy, Å»e najtrwalsze
i najpewniejsze jest to wychowanie, które cz"owiek otrzymuje w dobrze urządzonej
8
Znaczenie nauki teologicznej o grzechy pierworodnym zaczynajÄ… coraz wi´cej doceniaç nowsi filozofowie i wycho-
wawcy (Maritain, Zarzecki, Foerster i in.). Foerster np. pisze:  Katolicka nauka o grzechu pierworodnym stanowi funda-
ment wszelkiej zdrowej pedagogiki... W tym zaĘ tkwi istota nauki o grzechu pierworodnym, Å»e zajmuje si´ ona najg"´bszÄ…
przyczyną s"aboĘci woli ludzkiej. T"umaczy ona, Że ęród"o to tkwi nie w pierwiastku materialnym, lecz w samej duszy, mia-
nowicie w tajemniczej jej sk"onnoĘci do odpadania od Boga w Ęwiat widzialny i uchwytny. Siedziby wi´c tych sk"onnoĘci
szukaç naleÅ»y nie w dziedzinie pop´du zmys"owego, lecz w tej prach´ci duszy, by si´ z pop´dem zlaç w jedno miast pod-
daç go prawu ducha (Wychowanie i samowychowanie, przek"ad dra J. Kretz  Mirskiego, str. 48-49).
Podanie wi´c najg"´bszej przyczyny roz"amu ukazuje drogi naprawy za pomocÄ… przeciwdzia"ania op´taniu przez Ęwiat
widzialny.
9
Naturalizm zwalcza uczucie wstydu, jako niezrozumia"e, odbierajÄ…ce radoĘç Å»ycia a nawet niebezpieczne. IleÅ» to razy
powtarza si´ frazesy np. o niemoÅ»noĘci i szkodliwoĘci abstynencji p"ciowej, majÄ…cej wywo"aç niemoc p"ciowÄ…, atrofi´ nie-
zuÅ»ywanych organów, uderzenie spermy do g"owy itp. Jako antidotum postawiono wspólne çwiczenia gimnastyczne m"o-
dzieŻy obojga p"ci, omawianie draŻliwych tematów w klasach szko"y koedukacyjnej, kult nudyzmu itp.
Z jednej strony, ani nauka ani doĘwiadczenie nie potwierdza tych przesÄ…dów; z drugiej  nast´pstwa walki ze wstydem
nie da"y d"ugo czekaç na siebie: rozwydrzenie instynktów jest wynikiem tej koedukacji.
Tymczasem wstyd pochodzi stÄ…d, Å»e cz"owiek uĘwiadamia sobie o dalekim dystansie tego czym byç powinien od tego
czym jest. WstydliwoĘç p"ynie z poczucia niemocy cz"owieka w stosunku do w"asnego cia"a. Taka ĘwiadomoĘç jest pot´Å»-
nÄ… dÄ™wigniÄ… w kszta"ceniu osobowoĘci ludzkiej. Wstyd wi´c jest duŻą ochronÄ… przeciw panowaniu instynktu.
38 SZKO¸A KATOLICKA W NAUCZANIU KOÂCIO¸A
i cnotliwej rodzinie. B´dzie ono tym skuteczniejsze i trwalsze im lepszy przyk"ad dajÄ…
dzieciom ich rodzice i domownicy.
Ze wzgl´du na rozleg"oĘç tematu o wychowaniu domowym nie mamy zamiaru
naĘwietlaç go wszechstronnie. ZresztÄ… problem ten zosta" opracowany szeroko przez
dawniejszych i nowszych uczonych katolickich, wĘród których na szczególne wyróŻ-
nienie zas"uguje wzmiankowany juŻ przez Nas Antoniano. Napisa" on tak Ęwietną roz-
praw´  O chrzeĘcijaÅ‚skim wychowaniu dzieci , Å»e Ęw. Karol Boromeusz kaza" jÄ… pu-
blicznie odczytywaç rodzicom chrzeĘcijaÅ‚skim zgromadzonym w KoĘciele.
Pragniemy wszakÅ»e, Å»ebyĘcie, Czcigodni Bracia, zwrócili uwag´ na op"akany
stan wspó"czesnego wychowania rodzinnego. Wielu rodziców, poch"oni´tych docze-
snÄ… troskÄ… o byt, nie ma zbyt dobrego poj´cia o najwaÅ»niejszym swym zadaniu, jakim
jest wychowanie dzieci. Tymczasem do innych zawodów czy urz´dów, mniejszej pro-
porcjonalnie wagi, muszÄ… w m"odoĘci odbyç d"ugie studia, oraz uciÄ…Å»liwe çwiczenia
i praktyki. Do os"abienia dobroczynnego wp"ywu Ęrodowiska przyczynia si´ równieÅ»
powszechna tendencja do coraz to wi´kszego odrywania dzieci, nawet najm"odszych
od ich gniazda rodzinnego. Wysuwa si´ róŻne racje natury ekonomicznej, przemys"o-
wej, handlowej lub politycznej. W ten sposób powtarza si´ rzeÄ™ NiewiniÄ…tek stokroç
bardziej przeraÅ»ajÄ…ca od herodowej. Dlatego teÅ», na mi"oĘç BoskÄ… Jezusa Chrystusa
ku ludziom zaklinamy Pasterzy dusz, by uŻyli wszystkich Ęrodków, jak kazania i kon-
ferencje i rozszerzali je s"owem i pismem, przypominając rodzicom chrzeĘcijałskim
o ich najwaÅ»niejszych obowiÄ…zkach. Mniejszy niech k"adÄ… nacisk na teori´, a wi´k-
szy na stron´ praktycznÄ…, a mianowicie jakie sÄ… pojedyncze obowiÄ…zki rodziców
w zakresie wychowania dzieci pod wzgl´dem religijnym, moralnym i obywatelskim.
Niech w zrealizowaniu tych zamierzeł stosują najlepsze metody, a przede wszystkim
dajÄ… przyk"ad Ęwi´toĘci w"asnego Å»ycia. Do tego rodzaju praktycznych pouczeÅ‚ nie
zawaha" si´ zniÅ»yç Aposto" Narodów w listach swoich, zw"aszcza w liĘcie do Efezów,
gdzie mi´dzy innymi sprawami, napomina:  Ojcowie, nie pobudzajcie ku gniewowi
synów Waszych (list do Ef., 6, 4). To pobudzanie dzieci do gniewu p"ynie nie tylko
ze zbytniej surowoĘci i szorstkoĘci rodziców wzgl´dem dzieci, lecz g"ównie stÄ…d, Å»e
rodzice nie chcÄ… i nie umiejÄ… znosiç cierpliwie temperamentu dzieci i wrodzonej im
Å»ywoĘci, i nie wiedzÄ…, Å»e sÄ… jeszcze inne lepsze sposoby obchodzenia si´ z nimi.
G"ównym atoli ęród"em takich niedomagał w wychowaniu dzieci jest ta zniewie-
Ęcia"oĘç i pob"aÅ»liwoĘç, jaka si´ rozpanoszy"a w rodzinach, skutkiem której sercem m"o-
dzieÅ»y ow"adn´"o rozpasanie i nami´tnoĘci. NiechÅ»e wi´c rodzice i wychowawcy do-
"oŻą staraÅ‚, by dla dobra dzieci dobrze wykorzystali t´ godnoĘç i autorytet, które otrzy-
mali od Boga, b´dÄ…c jego zast´pcami. Nie dlatego jednak otrzymali od Boga te dary, aby
je dla siebie wykorzystaç, lecz aby nauczyç swe dzieci Ęwi´tej i synowskiej  bojaÄ™ni Bo-
Å»ej, która jest poczÄ…tkiem MÄ…droĘci . Tylko na bojaÄ™ni Boga opiera si´ czeĘç dla prze-
"oÅ»onych. Bez niej nie moÅ»e si´ ostaç ani sta"y "ad, ani s"odki pokój, ani w ogóle Å»ad-
na pomyĘlnoĘç w rodzinie i wszystkich spo"eczeÅ‚stwach.
2. KoĘció" i jego dzie"o wychowawcze.
Dobroç BoÅ»a zaradzi"a jednak s"aboĘci natury ludzkiej, os"abionej bardzo przez
grzech pierworodny, podpar"a ją bowiem mocno swą "aską, obdzieli"a obfitymi Ęrodka-
mi, które udzieli"a KoĘcio"owi dla zbawienia dusz i podniesienia ich do Ęwi´toĘci. StÄ…d
KoĘció", ta wielka rodzina Chrystusowa, jest wychowawcą, najĘciĘlej zjednoczonym
z poszczególnymi rodzinami.
Nauczanie papieskie 39
To doskona"e Ęrodowisko wychowawcze KoĘcio"a ma do dyspozycji: sakramenta jako Ęrod-
ki "aski BoÅ»ej, urzekajÄ…ce dusze obrz´dy Ęwi´te, które w przedziwny sposób przyczyniajÄ… si´
do wyrobienia m"odzieŻy, Ęwiątynie, gdzie uroczyste ceremonie, rzeęby i obrazy, gra organów
i Ępiewy pomagają w pracy nad wyrobieniem w duszach poboŻnoĘci i dobrych obyczajów. Po-
nadto KoĘció" rozporządza wielką iloĘcią róŻnorodnych szkó", stowarzyszeł i wszelkiego ro-
dzaju zak"adów. Wszystkie one s"uŻą m"odzieŻy, wychowując ją w poboŻnoĘci oraz kszta"cąc
pod wzgl´dem naukowym i literacki, nie pomijajÄ…c teÅ» rozrywek i wychowania fizycznego.
Ta niewyczerpana obfitoĘç dzie" wychowawczych dowodzi niezbicie, Å»e KoĘció" pod
wzgl´dem swej macierzyÅ‚skiej troskliwoĘci nie da si´ przeĘcignÄ…ç. StÄ…d teÅ» zas"uguje on na
rzetelny podziw. Fakt ten potwierdzi równieŻ niezwyk"a wzmiankowana juŻ harmonia, jaka
istnieje mi´dzy KoĘcio"em a rodzinÄ… chrzeĘcijaÅ‚skÄ…. ToteÅ» z ca"Ä… s"usznoĘciÄ… moÅ»na twierdziç,
Å»e KoĘció" i rodzin´ naleÅ»y uwaÅ»aç za jeden Ęwi´ty zak"ad wychowania chrzeĘcijaÅ‚skiego.
3. Szko"a
Rodzina jednak nie jest w stanie sprostaç temu olbrzymiemu wprost zadaniu, jakim
jest naukowe i artystyczne kszta"cenie nowych pokoleÅ‚, tak niezb´dne dla post´pu
ludzkoĘci. I tu w"aĘnie majÄ… swój poczÄ…tek szko"y publiczne. Pami´tajcie jednak dobrze,
Bracia, Że te szko"y powsta"y najpierw z inicjatywy KoĘcio"a i rodziny, a dopiero póę-
niej pałstwa. Stąd szko"a, rozpatrywana genetycznie, z natury swej jest instytucją po-
mocniczą i dope"niającą rodziny i KoĘcio"a. Konsekwentnie, szko"a nie tylko nie powin-
na przeciwstawiç si´ rodzinie i KoĘcio"owi, lecz owszem musi z nimi wspó"pracowaç.
Tak wi´c szko"a, rodzina i KoĘció" tworzÄ… jakby jeden Ęcis"y przybytek wychowania
chrzeĘcijaÅ‚skiego. W przeciwnym razie szko"a mog"aby si´ ze swym celem rozminÄ…ç
i przyczyniç si´ do rozk"adu i zguby m"odzieÅ»y.
Jeden ze znakomitych pisarzy, ws"awiony swymi pracami o m"odzieŻy (nie zas"u-
gujÄ… one jednak na pe"nÄ… aprobat´, a to ze wzgl´du na zbytni liberalizm) tak napisa" w ob-
chodzącej nas sprawie:  JeŻeli szko"a nie jest Ęwiątynią, jest spelunką , a gdzie indziej:
 JeŻeli wykszta"cenie literackie, spo"eczne, rodzinne, religijne nie wychowuje m"o-
dzieÅ»y w sposób harmonijny, cz"owiek pozostaje nieszcz´Ä˜liwy i do niczego niezdol-
ny (Nic. Tommaseo, Pensieri sull educazione, p. 1, 3, 6).
a) neutralna  Ęwiecka.
Z powyŻszych przes"anek wynika jasno, Że szko"a  neutralna , albo  Ęwiecka , usu-
wajÄ…ca religi´, jest przeciwna podstawowym zasadom wychowawczym. ZresztÄ… taka szko-
"a jest praktycznie niemoÅ»liwa, poniewaÅ» w rzeczywistoĘci zamienia si´ na niereligijnÄ…10.
10
Czy moÅ»na byç absolutnie neutralnym w nauczaniu? Czy moÅ»na, poruszajÄ…c jakieĘ fakty z historii, albo zjawiska li-
terackie, nie opowiedzieç si´ za jednÄ… lub drugÄ… stronÄ…? Czy podobna, b´dÄ…c przekonaÅ‚ materialistycznych, nie daç tego po-
znaç przy nauce psychologii lub biologii? Jest to niemoÅ»lwe zarówno z punktu widzenia psychiki nauczyciela, jak i psychi-
ki ucznia. PrzecieŻ nauka, to nie tylko fakty, ale równieŻ ich interpretacja. Od za"oŻeł filozoficznych i religijnych zaleŻy
cz´sto wyt"umaczenie tych faktów. JakÅ»e s"usznie zauwaÅ»y" to Jules Simon, który tak pisze:  Nie ma szko"y neutralnej, po-
niewaÅ» nie ma nauczyciela, któryby si´ nie ustosunkowa" do idei religijnej. JeĘli jest, to jest to idiota albo jakieĘ monstrum.
JeÅ»eli zamilknie, zdradzÄ… go oczy, gesty, ca"a osobowoĘç (La neutralistescolaire, liege  Paris, 1972, str. 15-16). A
uczeÅ‚? MoÅ»na wobec niego byç neutralnym? Podaç mu do rozstrzygni´cia, który z przedstawionych faktów naleÅ»y oceniaç
jako plus, a który jako minus? Czy uczeÅ‚ jest przygotowany do takich rozwaÅ»aÅ‚?... Nie podobna odmówiç racji Stefanowi
Úó"kiewskiemu, gdy krytykuje  neutralnoĘç nauczycieli historii, która, doprowadzajÄ…c wyk"ad od sprawy kijowskiej, co
do dalszych dziejów poleci"a uczniom czytaç samym i samym wyrabiaç sobie sÄ…d historyczny o wspó"czesnoĘci.  Czy czu-
jecie  pisze autor artyku"u  ca"Ä… potwornoĘç tego stanowiska? Wi´c ch"opcy bez doĘwiadczeÅ‚ Å»yciowych, bez moÅ»liwo-
Ęci nawet obszernych badaÅ‚  zostawieni sami sobie... Rzuca si´ te dzieci na pastw´ niewiadomych choçby najgorszych wp"y-
wów... (G"os w dyskusji szkolnej, Kuęnica, Nr 50). Pomimo róŻnego t"a w postawieniu zarzutów istota tych trudnoĘci jest
zawsze jasna dla tych, co mają do czynienia z m"odzieŻą.
40 SZKO¸A KATOLICKA W NAUCZANIU KOÂCIO¸A
Nie ma potrzeby powtarzaç tego wszystkiego, co w tej kwestii orzekli Nasi poprzed-
nicy, zw"aszcza Pius IX i Leon XIII, w owych czasach, kiedy laicyzm jak zaraza sze-
rzy" si´ szczególnie w szko"ach publicznych. Ponawiamy i potwierdzamy ich dekrety11,
jak równieÅ» przepisy Ęwi´tych Kanonów, które zabraniajÄ… dzieciom katolickim ucz´sz-
czaç do szkó" akatolickich czy teÅ» neutralnych lub mieszanych, tj. dost´pnych dla ka-
tolików i innowierców bez Żadnej róŻnicy.
Do takich szkó" wolno chodziç tylko za zgodÄ… Ordynariusza i to pod niektórymi Ęci-
Ęle okreĘlonymi warunkami, jakie wynikają z okolicznoĘci miejsca i czasu (Kodeks Pra-
wa Kan., Kan. 1374).
b) mieszana jedyna.
Nie mogÄ… teÅ» zgodziç si´ katolicy na szko"´ mieszanÄ… (tym bardziej, jeÅ»eli jest ona
jedyną, dla wszystkich obowiązkowa), w której, pomimo nauczania religii, pozosta"ych
przedmiotów uczą nauczyciele niekatolicy, uczniowie zaĘ naleŻą do róŻnych wyznał.
c) wyznaniowa (katolicka).
Sam fakt nauczania religii (bardzo cz´sto w zbyt ograniczonym zakresie) w jakiejĘ
szkole nie dowodzi jeszcze, Å»e czyni ona zadoĘç prawom KoĘcio"a i rodziny i zas"ugu-
je na to, aby ucz´szcza"y do niej dzieci katolickie. Úeby bowiem szko"a odpowiada"a tym
warunkom trzeba, aÅ»eby ca"e wychowanie i nauczanie i ca"y ustrój szko"y by"y przej´-
te i oŻywione duchem chrzeĘcijałskim pod kierownictwem i macierzyłską opieką Ko-
Ęcio"a. To samo odnosi si´ do grona nauczycielskiego, planów nauki, podr´czników
i wszystkich przedmiotów. Jednym s"owem: ca"e wychowanie w szko"ach powszech-
nych, Ęrednich i wyÅ»szych winna przepoiç religia i nimi jakby kierowaç.
 Konieczną jest rzeczą  Że uŻyjemy s"ów Leona XIII  by nie tylko w pewnych
okreĘlonych godzinach nauczano dzieci religii, lecz Å»eby ca"e nauczanie tchn´"o duchem
chrzeĘcijaÅ‚skiej poboÅ»noĘci. JeÅ»eli tego braknie, jeÅ»eli to Ęwi´te nastawienie nie b´dzie
przenika"o i oÅ»ywia"o nauczycieli i uczniów, korzyĘci z takiej nauki b´dÄ… nik"e, a szko-
"y cz´stokroç bardzo wielkie (encykl.  Militantis Ecclesiae , 1 sierpnia 1897).
I niechŻe nikt nie mówi, Że w narodzie podzielonym na róŻne wyznania, pałstwo
nie moÅ»e inaczej zaradziç potrzebom publicznej oĘwiaty, jak tylko przez szko"´ neutral-
nÄ… albo mieszanÄ…, bo bez porównania lepiej i "atwiej moÅ»e i powinno zaspokoiç je, zo-
stawiajÄ…c swobod´ i popierajÄ…c zasi"kami inicjatyw´ i dzia"alnoĘç KoĘcio"a i rodzin na
tym polu. A Å»e da si´ to urzeczywistniç ku zadowoleniu rodzin i z korzyĘciÄ… dla poko-
ju i powszechnej zgody, dowodzi przyk"ad narodów podzielonych na róŻne religijne wy-
znania, gdzie ustawa szkolna odpowiada wychowawczemu prawu rodzin nie tylko pod
wzgl´dem ca"ego nauczania  w szczególnoĘci przez katolickÄ… szko"´ dla katolików 
lecz takÅ»e pod wzgl´dem sprawiedliwoĘci rozdzielczej. Pomoc finansowa paÅ‚stwa dla
szkó", jakich Å»yczÄ… sobie rodzice, uwzgl´dnia w"aĘnie to prawo.
W innych natomiast krajach równieÅ» zróŻnicowanych pod wzgl´dem religijnym,
sprawy przedstawiajÄ… si´ zupe"nie inaczej. Tam katolicy pod przewodnictwem Episko-
patu i przy niezmordowanym wysi"ku kleru Ęwieckiego i zakonnego, w"asnym sump-
11
Pius IX: encykl.  Quum non sine , 14 lipca 1864 r.; Sylabus, prop. 48  Leon XIII: alokucja  Summi Pontificatus ,
20 sierpnia 1880 r.; encykl.  Nobilissima , 8 lutego 1884 r.; encykl.  Quod multum , 22 sierpnia 1886 r.; encykl.  Offi-
cio sanctissimo , 22 grudnia 1887; encykl.  Caritatis , 19 marca 1894 r.; itd. (por. Kodeks Prawa Kanon. z uwagami ze
ęróde" do Kan. 1374).
Nauczanie papieskie 41
tem utrzymujÄ… katolickÄ… szko"´ dla swych dzieci. Pomimo, Å»e taka sytuacja wymaga od
nich wielkiego wysi"ku finansowego, z zadziwiającą hojnoĘcią i uporem trwają w po-
stanowieniu zabezpieczenia w ca"oĘci, jak sami mówią,  katolickiego wychowania dla
ca"ej katolickiej m"odzieŻy w katolickich szko"ach . W ten sposób wype"niają oni trud-
ny nakaz sumienia katolickiego.
JeŻeli zaĘ pałstwo, wbrew sprawiedliwoĘci, nie podtrzymuje finansowo tych poczy-
nał, to niech przynajmniej nie stawia im przeszkód, nie dokucza róŻnymi szykanami;
inaczej bowiem gwa"ci Ęwi´te prawa rodziny i usuwa podstawy prawdziwej wolnoĘci.
Tam, gdzie nawet te elementarne zasady wolnoĘci są naruszane, albo innymi spo-
sobami zwalczane, niech katolicy, choçby kosztem najwi´kszych ofiar, nie ustajÄ… w pra-
cy, aÅ»eby utrzymaç swoje szko"y, dąŻąc przy tym do uchwalenia sprawiedliwej ustawy
o wolnym wychowaniu m"odzieŻy12.
d) Akcja Katolicka w sprawie szkolnej.
Wszystko co wierni robiÄ… dla poparcia i obrony katolickiej szko"y dla swoich dzie-
ci jest bezwzgl´dnie dzie"em religijnym i dlatego odpowiednim zadaniem dla  Akcji Ka-
tolickiej . Stąd szczególnie są drogie Naszemu Ojcowskiemu sercu i godne najwyŻszej
pochwa"y te wszystkie organizacja, które cz´sto z ca"ym zapa"em oddajÄ… si´ pracy dla
tak waŻnej sprawy.
Niech wi´c ten g"os us"yszÄ… wszyscy i dobrze zrozumiejÄ…, Å»e katolicy nie uprawia-
jÄ… polityki partyjnej, gdy domagajÄ… si´ katolickiej szko"y dla swych dzieci, lecz wype"-
niają z nakazu sumienia swój obowiązek religijny. Przy tym zgo"a obce jest im nasta-
wienie antypaÅ‚stwowe. Przeciwnie pragnÄ… oni wychowaç swe dzieci najdoskonalej
i najbardziej korzystnie dla prawdziwego poÅ»ytku narodu. Okazuje si´ bowiem, Å»e do-
bry katolik, w"aĘnie dzi´ki swemu wychowaniu wed"ug zasad katolickich, jest zarazem
najlepszym obywatelem, mi"ujÄ…cym swÄ… ojczyzn´ i lojalnym wobec kaÅ»dej prawowi-
tej w"adzy pałstwowej.
W takiej szkole, zjednoczonej z KoĘcio"em i rodziną chrzeĘcijałską, nie zajdą wy-
padki, oczywiste ze szkodą dla wychowania, aby przy nauczaniu róŻnych przedmiotów
zwalczano to, czego dzieci dowiedzÄ… si´ na nauce religii.
JeÅ»eli zaĘ niektórzy nauczyciele, powodowani sumiennoĘciÄ… pedagogicznÄ…, b´dÄ…
omawiali z uczniami dzie"a, zawierajÄ…ce b"´dne poglÄ…dy, a to w tym celu, aby je zbi-
12
Jak naleÅ»y zwalczaç ataki na religijnoĘç szko"y, dajÄ… przyk"ad katolicy inny krajów. Tak np. przed obecnÄ… wojnÄ…
w Hlawnowicach (Czechy) kierownik szkó", Naus, kaza" pozdejmowaç w podleg"ych mu zak"adach krzyÅ»e, a na ich miej-
sce powiesiç... flag´ paÅ‚stwowÄ…. Kiedy dowiedzieli si´ o tym rodzice, wys"ali do kierownika deputacj´, z"oÅ»onÄ… z matek,
z Żądaniem przywrócenia krzyÅ»y. Gdy kierownik odmówi", dzielne matki wkroczy"y do sal szkolnych i w"asnor´cznie po-
wiesi"y krzyÅ»e, nie ruszajÄ…c zresztÄ… flag. RozwĘcieczy"o to wolnomyĘlicieli. Usun´li wi´c z powrotem krzyÅ» z jednej z klas.
Nast´pnego dnia powtórzy"a si´ znowu scena z zawieszeniem krzyÅ»a, przy czym krzyÅ» zawieszono na fladze. Z epizodu te-
go lewicowe pisma uczyni"y wielka afer´, inkryminujÄ…c dzielnym niewiastom prób´ gwa"tu publicznego. Sprawa opar"a si´
o sÄ…d, przed którym stan´"o jedenaĘcie matek. Po parogodzinnej rozprawie sÄ…d uniewinni" oskarÅ»one, stwierdzajÄ…c w mo-
tywach, Å»e mia"y prawo wystÄ…piç w obronie swych wierzeÅ‚ i Å»e nie dokona"y Å»adnego gwa"tu (K. A. P. z dn. 31 I 1930 r.).
W Stanach Zjednoczonych zawiÄ…zano zrzeszenie protestancko-katolickie pod nazwÄ…:  Interdenominational Church Coune-
il  zmierzające ku wprowadzeniu religii do szkó". Po obecnej wojnie, jak sygnalizowa"a katolicka prasa, starania te zo-
sta"y uwieÅ‚czone pomyĘlnym skutkiem. Dzi´ki wytrwa"ej walce katolików belgijskich prawo o szkole bezwyznaniowej zo-
sta"o zniesione w 1893 r.
S"ynny socjalista francuski Jaurés w czasie dyskusji szkolnej powiedzia":  Úa"uj´, Å»e pos"owie katoliccy... nie podj´li obro-
ny tezy, wyg"oszonej przez biskupów francuskich, Że wszelka szko"a, jeŻeli nie jest w sposób stanowczy wyznaniowa, jest
z"a. Teza ta bądę co bądę wspania"a, a zostaje w sprzecznoĘci z tezą, jaką wyznaje Rewolucja i Republika (Ks. Szydelski
St., Dyskusja szkolna w Paryskiej Izbie Deputowanych, At. Kap"., 1910 (4), str. 231).
W angielskiej, amerykaÅ‚skie i francuskiej strefie okupacyjnej odby" si´ niedawno (lato 1946 r.) plebiscyt w sprawie sto-
sunku szko"y do religii. Olbrzymia wi´kszoĘç rodziców (80-100%) oĘwiadczy"a si´ za szko"Ä… wyznaniowÄ….
42 SZKO¸A KATOLICKA W NAUCZANIU KOÂCIO¸A
jaç, b´dÄ… to robili z takim taktem i z takÄ… przeciwwagÄ… obiektywnej nauki, Å»eby chrze-
ĘcijaÅ‚skiemu wychowaniu m"odzieÅ»y przynieĘç korzyĘci a nie szkod´.
W szkole katolickiej równieÅ» studium j´zyka ojczystego i autorów klasycznych nie
b´dzie po"Ä…czone z uszczerbkiem dla czystoĘci obyczajów. PrzecieÅ» nauczyciel chrze-
ĘcijaÅ‚ski b´dzie  jak naucza Ęw. Bazyli w swej mowie do m"odzieÅ»y o lekturze klasy-
ków  naĘladowaç pszczo"y, które wysysajÄ… z kwiatów to, co najczystsze, reszt´ zaĘ po-
mijajÄ… (Patrologia Graeca, t. 31, 570).
Ta niezb´dna ostroÅ»noĘç, zalecana nawet przez poganina Kwintyliana (Inst. Orat.
I, 8), nie przeszkadza wcale, by chrzeĘcijaÅ‚ski nauczyciel mia" pomijaç to, co dzisiej-
sze czasy wnios"y i wnoszą prawdziwie dobrego i uŻytecznego do nauk i metod nauko-
wych. PodkreĘli" to juŻ Aposto" Narodów, mówiąc:  Wszystkiego doĘwiadczajcie; co
dobre jest tego si´ trzymajcie (I Tessal. 5, 21).
Gdy wi´c taki nauczyciel b´dzie korzysta" z nowszego dorobku naukowego, niech
si´ wystrzega lekcewaÅ»enia dawniejszego, którego poÅ»ytek i wartoĘç dowiod"y do-
Ęwiadczenia wieków. Rozchodzi si´ tu g"ównie o nauk´ "aciny, która za dni naszych, jak
widzimy, coraz bardziej upada, a to z powodu karygodnego zarzucenia metod, tak sku-
tecznie stosowanych przez zdrowy humanizm, a kwitnących niegdyĘ w koĘcielnych za-
k"adach naukowych. Te szlachetne tradycje, by m"odzieŻ szkó" katolickich by"a jak naj-
lepiej obznajomiona z literaturÄ… i dzie"ami naukowym, a moÅ»liwie najbardziej i najg"´-
biej ze zdrowÄ… filozofiÄ…  sÄ… wymogiem naszych czasów. Wystrzegaç si´ przy tym na-
leŻy dyletantyzmu tych, co  moŻe by znaleęli rzeczy konieczne, gdyby nie szukali zby-
tecznych (Seneka, list 45).
StÄ…d kaÅ»dy nauczyciel chrzeĘcijaÅ‚ski winien sobie stawiç przed oczy to, o czym tak
zwi´Ä™le mówi Leon XIII;  ...naleÅ»y si´ usilnie staraç o dobrÄ… i gruntowÄ… metod´ naucza-
nia, g"ównie zaĘ o to, Żeby sama nauka literatury i innych przedmiotów by"a we wszyst-
kim zgodna z wiarą katolicką, zw"aszcza Żeby taką by"a nauka filozofii, bo od niej po
wi´kszej cz´Ä˜ci zaleÅ»y w"aĘciwe nastawienie innych ga"´zi wiedzy (encykl.  Inscru-
tabili , 21 kwietnia 1879)13.
e) Nauczyciele.
Âwietne rezultaty szkó" najwi´cej zaleŻą od dobrych nauczycieli, mniej zaĘ od
ustaw szkolnych. DobrÄ… si"Ä… pedagogicznÄ… jest ten, kto zdoby" gruntowne przygotowa-
nie zawodowe i posiada odpowiednie kwalifikacje umys"owe i moralne, niezb´dne do
pe"nienia tak waŻnych obowiązków. Dobry nauczyciel pa"a czystą w Bogu rozpaloną
mi"oĘcią ku powierzonej sobie m"odzieŻy. Mi"uje on dzieci, jak Jezusa Chrystusa i Je-
go KoĘció", dla których m"odzieŻ jest najukochałszą dziatwą oraz dlatego, Że mu bar-
dzo leÅ»y na sercu prawdziwe dobro rodzin i Ojczyzny. ToteÅ» radujemy si´ wielce i sk"a-
damy dzi´ki dobroci BoÅ»ej, Å»e tylu znakomitych nauczycieli i nauczycielek, zrzeszonych
nawet w kongregacjach i specjalnych stowarzyszeniach dla skuteczniejszego post´pu
w doskona"oĘci, pracuje razem z zakonnicami i zakonnikami, poĘwi´cajÄ…cymi si´ za-
wodowi nauczycielskiemu. Te zwiÄ…zki nauczycielskie zas"ugujÄ… na pochwa"´ i popar-
cie jako szlachetni i wartoĘciowi pomocnicy  Akcji Katolickiej . Wszak pracują oni bez-
interesownie, z zapa"em i wytrwa"oĘcią w tzw. przez Ęw. Grzegorza z Nazjanzu  sztu-
13
Wprawdzie konstytucja polska nie zatwierdzi"a szko"y wyznaniowej, ale jej nie zabroni"a. PoniewaÅ» konstytucj´ na-
leÅ»y przyjmowaç jako okreĘlenie minimalne tego, co paÅ‚stwo chce daç, o ile np. nie stawia ono granic maksymalnych, prze-
to nie by"oby sprzeczne z konstytucjÄ… polskÄ…, gdyby ustawodawstwo krajowe wprowadzi"o w Å»ycie szko"´ wyznaniowÄ….
Nauczanie papieskie 43
ce nad sztukami i umiej´tnoĘci na umiej´tnoĘciami (mowa II; P. G. t. 35, 426). Rów-
nieÅ» do nich odnoszÄ… si´ te s"owa Boskiego Zbawiciela:  Úniwo wprawdzie wielkie, ale
robotników ma"o (Mat. 9, 37). ProĘmy wi´c Pana Å»niwa, aby pos"a" jeszcze wiele ta-
kich pracowników, w dziele wychowania chrzeĘcijałskiego. O ich przygotowanie po-
winni si´ troszczyç  Pasterze dusz i najwyÅ»si Prze"oÅ»eni zakonni.
Tak samo naleÅ»y  i to we wszystkich okolicznoĘciach Å»yciowych  kierowaç i czu-
waç nad wychowaniem m"odzieÅ»y, bo jest ona  jak wosk podatna na wszystko z"o (Ho-
racy, O sztuce poet., w. 163). Trzeba wi´c oddalaç od niej z"e okazje, a zr´cznie pod-
suwaç dobre za pomocÄ… odpowiednich rozrywek i doboru towarzystwa bo  z"e rozmo-
wy psujÄ… dobre obyczaje (I Kor., 15, 33).
f) Âwiat i jego niebezpieczeÅ‚stwa.
Szczególnie w naszych czasach naleÅ»y roztoczyç nad m"odzieŻą daleko si´gajÄ…cy
i dok"adniejszy nadzór, poniewaÅ» zwi´kszy"y si´ okazje do moralnego i religijnego roz-
bicia, zw"aszcza przez bezboÅ»ne i nieprzyzwoite ksiÄ…Å»ki, podst´pnie i za bezcen rozrzu-
cane i propagowane, oraz przez kino czy audycje radiowe. Jak kino podaje i uprzyst´p-
nia ogó"owi wszelkie moÅ»liwe widowiska, tak radio czyni to z lekturÄ…. Gdyby te pot´Å»-
ne Ęrodki propagandy zosta"y oparte na zdrowych zasadach, wówczas przynios"yby nie-
ocenione korzyĘci dla kszta"cenia i wychowania. Niestety, najcz´Ä˜ciej s"uŻą one z"ym
pop´dom i Żądzy zysków. Nieraz skarÅ»y" si´ Ęw. Augustyn na ówczesnych chrzeĘcijan
za ich nami´tnoĘç do widowisk cyrkowych. W Å»ywych teÅ» barwach odmalowa" zepsu-
cie, na szcz´Ä˜cie chwilowe, swojego ucznia i przyjaciela Alipiusza (Wyznania VI, 8).
A iluÅ» to rodziców i nauczycieli skarÅ»y si´ dziĘ na m"odzieÅ», zepsutÄ… przez kino i bez-
wstydne ksiąŻki!14
Dlatego godne pochwa"y i poparcia są te poczynania wychowawcze, które przez
ksiąŻki i periodyki, redagowane w duchu szczerej chrzeĘcijałskiej gorliwoĘci o dusze
m"odzieÅ»y, starajÄ… si´ uĘwiadomiç rodziców i nauczycieli o moralnych i religijnych nie-
bezpieczeÅ‚stwach, kryjÄ…cych si´ w ksiÄ…Å»kach i widowiskach. Dlatego w"aĘnie  jako an-
tidotum  zak"adają tu i ówdzie, nie zwaŻając przy tym na koszta, teatry i kina, rozpo-
wszechniają dobre ksiąŻki i popierają widowiska, prawdziwie wychowawcze, gdzie cno-
cie chrzeĘcijałskiej nie tylko nic nie grozi, ale przeciwnie znajduje tam poparcie.
Ten jednak nadzór i czujnoĘç nad m"odzieŻą, o których dopiero co wzmiankowali-
Ęmy, nie prowadzi" do izolacji m"odzieŻy od spo"eczełstwa. Bynajmniej, wszak w"aĘnie
w spo"eczeÅ‚stwie ma ona Å»yç i zbawiç dusz´ swojÄ…. Chodzi o to aby, w szczególnoĘci
dzisiaj, zabezpieczyç jÄ… i uzbroiç po chrzeĘcijaÅ‚sku przeciw u"udom i b"´dom Ęwiata,
który, jak przypomina Ęw. Jan Ewangelista, ca"y jest  poŻądliwoĘcią cia", poŻądliwo-
Ęcia oczu i pychÄ… Å»ywota (I list Ęw. Jana, 2, 16). W ten sposób m"odzieÅ» moÅ»e dojĘç
do tego, do czego wed"ug s"ów Tertuliana, doszli pierwsi chrzeĘcijanie i jakimi powin-
ni byç chrzeĘcijanie wszystkich czasów, Å»e b´dÄ…  wspó"w"aĘcicielami Ęwiata, nie b"´-
du (De Ikolatria, 14).
14
Wp"yw kina, teatru czy cyrku moÅ»e byç dodatni lub ujemny dla psychiki dziecka w zaleÅ»noĘci od jego wieku, treĘci
i formy przedstawienia. Zwróciç naleÅ»y uwag´, Å»e przede wszystkim kino wspó"czesne pozostawia pod tym wzgl´dem bar-
dzo duÅ»o do Å»yczenia. Stwierdza to nawet taki niepodejrzany chyba o pruderi´ i zbytni rygoryzm I. Erenburg, który w swym
felietonie o Stanach Zjednoczonych da" bardzo ujemnÄ… ocen´ znaczenia kulturalnego kina amerykaÅ‚skiego (por. Odrodze-
nie, z dnia 18 lipca 1946 r.). Z drugiej strony wychowawcy muszÄ… pami´taç, Å»e nadmiar wzruszeÅ‚, jakich sÄ… pe"ne filmy czy
przedstawienia teatralne, wp"ywa ujemnie na system nerwowy dziecka, co nie pozostanie bez wp"ywu na dalszy jego roz-
wój.
44 SZKO¸A KATOLICKA W NAUCZANIU KOÂCIO¸A
IV. CEL I FORMA CHRZEÂCIJAÄ„SKIEGO WYCHOWANIA
Z tym zdaniem Tertuliana zeszliĘmy juŻ w kołcowe, ale najwaŻniejsze stadium na-
szych rozwaŻał: a mianowicie do istoty chrzeĘcijałskiego wychowania. JeŻeli dobrze
zrozumiemy ten punkt, uĘwiadomimy sobie, Że kierownicze pos"annictwo wychowaw-
cze naleŻy do KoĘcio"a.
OtóŻ w"aĘciwym i bezpoĘrednim celem wychowania chrzeĘcijałskiego jest wspó"-
dzia"ania z "aską BoŻą nad wyrobieniem cz"owieka na prawdziwego i doskona"ego
chrzeĘcijanina, tj. Å»eby w ludziach, odrodzonych przez Chrzest, urobiç i odtworzyç Chry-
stusa, wed"ug dosadnych s"ów Aposto"a:  Dziatki moje, które znowu bolejÄ…c rodz´, aÅ»e-
by by" Chrystus w was wykszta"towany (Gsl. 4, 19).
1. Urobiç prawdziwego chrzeĘcijanina.
StÄ…d prawdziwy chrzeĘcijanin powinien kszta"towaç swe Å»ycie na wzór Chrystusa,
który jest Å»yciem naszym (por. Kol. 3, 4) i przejawiaç je we wszystkich swych czynno-
Ęciach:  aby i Żywot Jezusów by" okazany w Ęmiertelnym ciele naszym (II Kor. 4, II).
I w"aĘnie dlatego ca"e Życie ludzkie: fizyczne, duchowe, intelektualne, moralne, in-
dywidualne, rodzinne i spo"eczne podlega wychowaniu chrzeĘcijałskiemu, nie umniej-
szając wcale jego intensywnoĘci, lecz przeciwnie, podnosząc, kierując i udoskonalając
je wed"ug przyk"adu i nauki Chrystusa.
Stąd prawdziwy chrzeĘcijanin, wychowany wed"ug wzoru ewangelicznego jest
cz"owiekiem nadprzyrodzonym, to jest takim, który myĘli, sądzi i dzia"a stale i konse-
kwentnie wedle wskazówek zdrowego rozumu, oĘwieconego nadnaturalnym Ęwiat"em
przyk"adów i nauki Chrystusa. Innymi s"owy: jest to cz"owiek o pi´knym charakterze.
Nie ten posiada solidny charakter, kto post´puje wed"ug niesta"ych i ma"o konsekwent-
nych zasad subiektywnych, lecz ten, kto kieruje si´ wiecznymi zasadami sprawiedliwo-
Ęci. Uzna" to nawet pogałski poeta, s"awiąc nierozdzielnie  cz"owieka sprawiedliwego
i sta"ego w swym post´powaniu (Horacy, Od. 1, 3; 3, 1). Z drugiej strony nie moÅ»e byç
mowy o sprawiedliwoĘci, jeÅ»eli nie oddaje si´ Bogu tego, co jest BoÅ»ego, jak to w"a-
Ęnie czyni prawdziwy chrzeĘcijanin.
Takie uj´cia celu i zadania chrzeĘcijaÅ‚skiego wychowania wydaje si´ profanom ja-
kąĘ mrzonką, programem na wskroĘ nierealnym; ba, czymĘ co niszczy albo przynajmniej
os"abia w"adze przyrodzone, przeciwstawia si´ aktywnemu ustosunkowaniu si´ do Å»y-
cia doczesnego. Nic wi´c dziwnego, Å»e taki poglÄ…d jest uwaÅ»any za wrogie nastawie-
nie do Å»ycia spo"ecznego, post´pu materialnego, naukowego, literackiego, artystyczne-
go i w ogóle do ca"ej kultury. Pomimo dystansu dziejowego te same niestety wątpliwo-
Ęci, ponawiane obecnie cz´sto i z uporem, kursowa"y wĘród inteligentnych pogan, nie-
znających przecieŻ naszych stosunków. Z nimi w"aĘnie walczy" Tertulian, pisząc:  Nie
stronimy od Ęwiata. Pami´tamy dobrze o obowiÄ…zku wdzi´cznoĘci ku Panu Bogu
i Stwórcy naszemu. Nie gardzimy Å»adnym owocem dzie" Jego, tylko wystrzegamy si´,
by nie przebraç w nich miary, ani ich nie naduÅ»ywaç. Mieszkamy wĘród was i nie stro-
nimy od waszego rynku, targowiska, "aęni, oberŻy, warsztatów, zajazdów, jarmarków
i innych waszych urządzeł. I my tu z wami Żeglujemy, s"uŻymy w wojsku, uprawiamy
rol´ i handlujemy, wymieniamy prace i do us"ug waszych oddajemy nasze wytwory. Nie
pojmuj´ wi´c dlaczego nas uwaÅ»acie za ludzi nieuÅ»ytecznych dla waszego Å»ycia gospo-
darczego, skoro z wami dzielimy chleb i prac´ (Apol. 42).
Nauczanie papieskie 45
2. ChrzeĘcijanin jak najlepszy i najbardziej poŻyteczny obywatel.
Dlatego teÅ» prawdziwy chrzeĘcijanin nie tylko nie usuwa si´ od czynnej wspó"pra-
cy i nie zakopuje swych przyrodzonych talentów, lecz przeciwnie, rozwija i udosko-
nala, harmonizujÄ…c je z Å»yciem nadprzyrodzonym. Dzi´ki temu Å»ycie naturalne nabie-
ra blasku i doznaje bodęców do rozwoju duchowo-wiecznego, jak teŻ doczesno-ma-
terialnego.
Dowodem tego ca"a historia chrzeĘcijałstwa i jego instytucji, które aŻ po nasze cza-
sy utoÅ»samiajÄ… si´ z historiÄ… prawdziwej cywilizacji i istotnego post´pu. Przede wszyst-
kim dowodzi tego fakt istnienia tak licznych Ęwi´tych. SÄ… oni tworem niewyczerpujÄ…-
cej si´ nigdy dynamiki KoĘcio"a. Âwi´ci ci osiÄ…gn´li w najwyÅ»szym stopniu cel wycho-
wania chrzeĘcijaÅ‚skiego, przez co stali si´ chlubÄ… ludzkoĘci i przyczynili si´ wielce do
pomnoŻenia dorobku cywilizacyjnego. Oni teŻ są prawdziwymi dobrodziejami ludzko-
Ęci i wzorami doskona"ej Ęwi´toĘci dla wszystkich stanów i zawodów. Nie brak tam ani
prostego i skromnego rolnika, ani uczonego i literata; sÄ… mi´dzy nimi proĘci rzemieĘl-
nicy i wodzowie wojsk, zwykli ojcowie rodzin i monarchowie obok zacnych dziewczÄ…t
i kobiet z domowego zacisza, są królowe i cesarzowe15.
A jakich uÅ»yç pochwa", gdy zechcemy pomówiç o zas"ugach misjonarzy! Dzi´ki
swej, wr´cz olbrzymiej pracy w krajach misyjnych, nieĘli oni ludom barbarzyÅ‚skim ra-
zem ze Ęwiat"em wiary równieŻ rozwój i podniesienie poziomu Życia cywilizacyjnego.
A cóŻ powiedzieç o za"oÅ»ycielach licznych dzie" mi"osierdzia i opieki spo"ecznej, o nie-
zmierzonym zast´pie wychowawców i wychowawczyÅ‚, którzy utrwalili i pomnoÅ»yli
dzie"o swoje przez p"odne instytucje wychowawcze, niosÄ…ce pomoc rodzinom i nieoce-
nione poŻytki narodom.
3. Jezus Mistrz i wzór wychowania.
Takie to są b"ogos"awione skutki wychowania chrzeĘcijałskiego. Podnosi ono cz"o-
wieka i urabia do Życia i cnoty nadprzyrodzonej wed"ug wzoru Chrystusowego, gdyŻ Bo-
ski nasz Mistrz i Pan, Jezus Chrystus jest tego Życia i cnoty ęród"em i dawcą, a przez swój
przyk"ad wzorem dla wszystkich ludzi róŻnego stanu, szczególnie zaĘ dla m"odzieŻy.
Wszyscy go mogÄ… naĘladowaç, wzorujÄ…c si´ w szczególnoĘci na tym okresie jego
ukrytego i pracowitego Żywota, kiedy wobec Boga i ludzi jaĘnia" wszystkimi cnotami
indywidualnymi, rodzinnymi i spo"ecznymi.
4. Zakołczenie.
Zaledwie w cz´Ä˜ci omówiliĘmy te wszystkie bezcenne zasoby Ęrodków wycho-
wawczych. Są one ĘciĘle związane z istotą KoĘcio"a, który jest Cia"em Mistycznym
Chrystusa, niepokalanÄ… Jego OblubienicÄ…, a tym samym najp"odniejszÄ… MatkÄ… i najwyÅ»-
szym, najdoskonalszym wychowawcÄ….
Dlatego to wielki i genialny Ęwi´ty Augustyn, którego 1500-lecie Ęmierci b´dzie-
my obchodzili16, pe"en Ęwi´tego uczucia dla takiej Matki, zwraca si´ do KoĘcio"a w na-
st´pujÄ…cych s"owach:  KoĘciele katolicki, najprawdziwsza Matko chrzeĘcijan! Ty nie
15
 Âwiat obecny  s"usznie pisze Rademaecher (Religia a Å»ycie, t"um. Kusztelanówna, PoznaÅ‚, 1935, str. 219)  doma-
ga si´ nowego Ęwi´tego, który wystÄ…piç ma obok dawnych czcigodnych postaci naszych legend, Ęwi´tego cz"owieka tego
Ęwiata, cz"owieka, który by wszystkie strony szlachetnego cz"owieczełstwa w hierarchii ich wartoĘci jednoczy" harmonij-
nie i cz"owieczeÅ‚stwo to "Ä…czy" z Å»ywÄ… wiarÄ… w Boga, silnÄ… mi"oĘciÄ… BoŻą i radosnym, ofiarnym poddaniem si´ Å»yciu Ko-
Ęcio"a .
16
1930 r.
46 SZKO¸A KATOLICKA W NAUCZANIU KOÂCIO¸A
tylko pouczasz o najczystszej i nieskazitelnej czci samego Boga, którego posiadanie czy-
ni Å»ycie szcz´Ä˜liwym, lecz równieÅ» takÄ… mi"oĘciÄ… otaczasz ludzi i znajdujesz lekarstwa
na róŻne choroby, jakimi z powodu grzechów dotkni´te sÄ… dusze. Ty çwiczysz i uczysz
dziatw´ po dzieci´cemu, m"odzieÅ‚ców z si"Ä…, starców ze spokojem, jak tego wymaga
stopieł rozwoju fizycznego i duchowego. Ty poddajesz dzieci rodzicom w doskonal-
szÄ… s"uÅ»b´, rodziców z "agodnÄ… w"adzÄ… stawiasz przed dzieçmi. Ty wiÄ…Å»esz ze sobÄ… bra-
ci silniejszym od wi´zów krwi religijnym zwiÄ…zkiem. Ty wiÄ…Å»esz obywateli z obywa-
telami, narody z narodami przez pami´ç rodziców wszystkich ludzi i to nie tylko w´-
z"ami spo"ecznymi, ale jakby braterskimi. Uczysz królów troski o ludy, upominasz na-
rody, by by"y uleg"e królom. Usilnie pouczasz komu naleÅ»y si´ czeĘç, komu mi"oĘç, usza-
nowanie, strach czy pociecha, komu upomnienie i zach´ta, komu kazanie, nagana i kaęł,
pokazujÄ…c, Å»e nie wszystkim naleÅ»y si´ wszystko; wszystkim jednak mi"oĘç, a nikomu
krzywda (O obyczajach KoĘcio"a Katolickiego, Ksi´ga I r. 30).
Czcigodni Bracia! WznieĘmy tymczasem serca i b"agalne d"onie ku niebu do  Pa-
sterza i Biskupa dusz naszych (por. I list Ęw. Paw"a 2, 25) do naszego Boga i Króla  Pa-
na panujÄ…cych (Ksi´ga Powt. Prawa, 10, 17), Å»eby sprawi" wszechw"adnÄ… swojÄ… mocÄ…,
by te wspania"e owoce wychowania chrzeĘcijałskiego z kaŻdym dniem i na ca"ym
Ęwiecie by"y coraz lepiej doceniane i Å»eby si´ mnoÅ»y"y ku poÅ»ytkowi jednostek i naro-
dów.
Jako zadatek "ask niebieskich udzielam Wam, Czcigodni Bracia, Waszemu ducho-
wiełstwu i wiernym, z ca"ego serca b"ogos"awiełstwa apostolskiego.
W Rzymie u Ęw. Piotra, dnia 31 grudnia roku 1929,
w ósmym roku Naszego Pontyfikatu.
Pius XI PapieÅ».


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Quas primas Pius XI (11 12 1925)
Pius IX 1864 12 08 – encyklika Quanta cura
1929 Pius XI Miserentissimus redemptor
Divini Redemptoris (Pius XI)
ENCYKLIKA 1931 Pius XI Quadragesimo Anno
Non Abbiamo Bisogno (Pius XI)
human 2013 12 3 31
12 (31)

więcej podobnych podstron