Okultura Metafizyka chaosu


r r
OKULTURA
OKULTURA
TRZY ZASADY METAFIZYKI SPOAECZNEJ CHAOSU
Dariusz Misiuna
PRZEKAZ
XX wiek często przedstawiany jest jako okres rozpadu i deprawacji wszelkich wartości znajdujących
się w kanonie etyki uniwersalnej. Mówi się o nim jako o oceanie wad, grzechu i splamienia, w
zależności od tradycji, która wysuwa te oskarżenia. I rzeczywiście - holocaust, ogólna nędza krajów
trzeciego świata przy jednoczesnej obfitości czerpiących z nich soki krajów Zachodu, kataklizmy
ekologiczne sprowokowane przez imperializm technologicznej wszechobecności - wszystko
wskazuje na to, że czas, w którym przyszło nam żyć, nie sprzyja kontemplacji spokoju i kryształowej
1
transformacji. Żyjemy w Żelaznym Wieku - Kali Judze , jak "Dzieci" pana Boga wygnane z raju.
Jednakże, gdy umysł nasz opuszczą choć na chwilę brudy związane ze sprzecznymi pojęciami i prze-
sądami, pojawia się światełko, które zapładnia nas myślą, że coś jest nie w porządku z tą koncepcją
wieku głupoty i zniszczenia. Pojawia się mądrość podstawy, mądrość przekazu płynąca nieustannie
2
od zrealizowanych istot, które są niczym więcej jak manifestacjami pierwotnego Chaosu ,
nieociosanego kloca (w terminologii taoistycznej). Oto objawia nam się, że skoro, jak twierdzą
Hindusi, Kali Juga trwa dopiero 5 tysięcy lat, a przed nami jeszcze ładne 427 tysięcy, to nie należy
rozpaczać, czy tam moralizować, lecz wziąć się za PRZEMIAN MATERII, począwszy od
przewartościowania wszystkich wartości, co postulował już Nietzsche (a chyba i nie on pierwszy, bo
w tradycjach sufickich i tantrycznych transformacja stanowiła podstawę powrotu do esencji
pierwotnego umysłu, do której faktycznie się nie wracało, bo też nie można wracać do czegoś
immanentnego naszej naturze). O PIKNA CZARNA BOGINI wyzywa nas swą gniewną formą,
abyśmy realizowali naszą wężową energię. Ten rzygający krwią czteroręki potwór dobrze wie czego
nam potrzeba. Skoro zaś trafienie do świata ludzi dokonuje się w następstwie karmicznego
ładunku przywiązania, jasne się staje, że jedyną metodą na wyprowadzenie nas ze stanu tej
niekorzystnej równowagi, jest uwodzenie.
3
Nie tylko Kali uwodzi w Żelaznym Wieku. Po drugiej stronie oceanu rozpościera się schludne
4
królestwo - IMPERIUM WIELOGAOWEGO LEWIATANA - Babilon dni ostatnich. Czas w Babilonie
odlicza wielki zegar Prawa i Porządku. Opowiastki o rozpustnym mieście Babilon możemy sprzedać
na pchlim targu. Dziś zaludnili go biurokraci i handlarze wolnym czasem, fanatycy przyszłości i
5
wyznawcy Prawa - zajmujący miejsca w przesuwającej się konfiguracji Spektaklu .
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
0
0
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
Lewiatan nie jest czymś złym; podobnie, jak nie można tego powiedzieć o Kali. Oboje są przejawem
6
tej samej natury, należy jednak pamiętać słowa przekazane przez Wajroczanę :
Natura zjawisk jest niedualna,
Ale każde z nich, w swym własnym stanie,
Znajduje się poza ograniczeniami umysłu
co pozwala nam myśleć o nich w kategoriach czystej energii napędzającej świat zjawiskowy. A gdy
już przerobiliśmy temat Kali, wężowej natury i Spektaklu, warto się przyjrzeć temu, jak to się ma do
metafizyki społecznej chaosu. Czym zatem jest CHAOS?
W skrypcie magii chaosu Illuminati of Thanateros przeczytać możemy, że "chaos jest tą siłą, która
komplikuje wszechświat, kreując struktury nie wynikające z jego poszczególnych części. To on
wyzwala życie spod sterty prochu, przejawiając się najdobitniej w ludzkiej sile życiowej (pomyśl o
swojej Kundalini - raz jeszcze! - D.M), w KIA, gdzie jest żródłem świadomości". Przy takim
spojrzeniu na chaos, które jak dotąd najdobitniej podbija świat fizyki, możliwa się staje metafizyka
społeczna jego manifestacji w życiu codziennym. Stosunek Kia do Chaosu nie jest taki jak Atmana
do Brahmana, części nie da się sprowadzić do całości. Pozwala to na ominięcie pułapki
monoteizmu, siatki na głodne dusze, wykorzystywanej przez Spektakl do dewastacji ich środowiska
naturalnego, do neutralizacji ich dogorywającej siły życiowej. Choć wszystko jest jednym, Spektakl
7
przekłamuje różnicującą manifestację Chaosu - neutralizuje nasze Kia .
Metafizyka społeczna Chaosu jest więc zbiorem lużnych ideek, nie pretendujących do miana teorii,
lecz rozkwitających dzięki sieci wytwarzanych za ich pośrednictwem, koincydencji. Jest to mądrość
osiągania samoświadomości, a dzięki temu rozwijania świadomości całości (bodhiczitty w
terminologii buddyjskiej), czego domaga się harmonia wszechświata oparta na adekwatności
makrokosmosu i mikrokosmosu. Skoro zaś Chaos jest pierwotnym żródłem, z którego wytryska
świadomość, oznacza to, że jej osiągnięcie będzie powrotem do stanu pierwotnego, z którego
wszystko się wynurza. Droga (tao) ku temu wiedzie wyboista - to dlatego Kali rzyga krwią, a szyje
jej spowija naszyjnik z trupich czaszek. To czaszki naszej ignorancji, naszych fałszywych
namiętności, które nie potrafimy przetworzyć w mądrości pierwotnego stanu. W "Tao-Te-Ching"
jest napisane:Bądz świadom męskiej siły natury,lecz przeciwieństwo w sobie daj kobiecieWarto
więc zrozumieć, że Kali Juga, w której przyszło nam żyć, daje nam możliwość realizacji naszej siły
życiowej za pośrednictwem tego, co stanowi tak wybrzydzany przez moralistów nieodłączny aspekt
jej manifestacji - zmysłowości, politeizmu i anarchii. Jeżeli zrozumiemy, że te trzy przejawy
stanowią jedno, wielce przybliżymy się do stanu nieśmiertelności i wolności.
W historii mieliśmy do czynienia z wieloma przypadkami istot zrealizowanych na swej drodze, a
chociaż "buddów jest tylu, ile gwiazd na niebie" dane nam jest tylko wypowiadać się na temat
tych, którzy zrealizowali się w tym, jak dotąd jedynym, z dostępnych nam światów. Chaos ma
swoich awatarów. Pewnie nie raz ich spotkaliście na swojej drodze. Do ich szeregów zaliczają się
mistycy i heretycy Islamu, Lao-Tsy, Czuang-Tsy, Lie-Tsy, Garab Dordże, Budda Siakjamuni i
Padmasambhawa. Nie narzekamy na ich brak również i w tym z najgorszych wieków. Ślady
Aleistera Crowleya, Antonina Artauda i Austina Osmana Spare' a nasączone są jednak krwią Kali.
Słuchaj ich słów, korzystając z ich wibracji w codziennej praktyce. Wyprostuj swoją Kundalini, a
odnajdziesz się na ścieżce.
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
0
0
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
ŚCIEŻKA
Szlachetna tradycja Dzogczen obdarza nas potężnym tekstem "Sześć Wersów Wadżry", którego
drugą część warto teraz zacytować: Nie ma koncepcji, która byłaby w stanie Opisać stan "taki jaki
jest", Lecz mimo to wizja manifestuje się: wszystko jest dobre Gdy Wajroczana mówi o stanie
"takim jaki jest", ma na myśli dokładnie to samo, co my, praktykujący tantryczną anarchię, kiedy
mówimy o Chaosie. Większość pomyłek pochodzi ze słów, które budują pojęcia, zapominając, że
"mapa to nie terytorium". Na całe szczęście wiele tradycji pamięta o tym, a my możemy z tego
korzystać. Istnieje opowieść o tym, jak Budda spotkał nad rzeką jogina praktykującego sztuczki
magiczne. "Nad czym pracujesz?", zapytał go Budda. "Od czterdziestu lat praktykuję wyrzeczenie
po to, by móc stąpać po wodzie", odrzekł z dumą jogin. W istocie, był on wielkim ignorantem.
Budda powiedział mu: "To głupio marnować tak życie, skoro posiadasz łodzie, które mogą zawieżć
cię na drugi brzeg". Cały problem w tym, że większość ludzi, tak jak ten jogin, zajmuje się
budowaniem perspektyw w miejsce realizacji swojego potencjału. Kiedy osiągnie się zrozumienie,
że "każda kobieta i każdy mężczyzna jest gwiazdą", ma się wstęp wolny na ścieżkę. Rozumienie
bowiem nie wystarcza do pełnej realizacji, jeśli nie idzie za tym doświadczenie.
W opracowaniach na temat magii, których teraz tak wiele zalewa rynek, wypełniając szczelinę
przeznaczoną dla żywotnej energii Kia (co stanowi jeszcze jeden trick Spektaklu, wychwytującego
wszelkie przejawy życia, wampiryzującego je i przemieniającego w swoje przeciwieństwa),
zazwyczaj stosuje się podział na: ścieżkę lewej ręki i ścieżkę prawej ręki, czarną magię i białą magię,
lecz wszystko to są tylko pojęcia obciążone ideologicznymi implikacjami, a nam nie potrzeba słów,
nam potrzeba czynów (jak rzekł mawiać Mao Tse Tung, czy ktoś jemu podobny).
Aby łatwiej zrozumieć istotę drogi, istotę Chaosu z którego wynurzają się porządki, można
stosować różne techniki, z których dwie tutaj przytoczę. Przyjrzyj się wpierw sobie, na ile
uwarunkowany jesteś od tego, co nazywasz rzeczywistością, a co w istocie jest tylko
rzeczywistością sensoryczną (czy też stadno-społeczną, jak twierdzi prof. Timothy Leary - jeden z
poufnych konfidentów Chaosu) wpisaną w Spektakl stwarzanej przez psychiczne wampiry
nadrzeczywistości. Następnie poddaj się całościowemu procesowi deprogramowania, odpowiednio
dopasowanemu do twojej sytuacji (Natura i Kultura obdarzyły nas wieloma sposobami
przełamywania własnych uwarunkowań: mogą to być techniki ciała Sufich, medytacje z różnych
tradycji buddyjskich, praktyki "orgiastyczne" Ordo Templi Orientis, czy też dryfowanie i
psychogeografia z rewolucyjnej szkoły sytuacjonistów). Pamiętaj, że deprogramowanie musi być
permanentne, jeśli ma prowadzić do konkretnych procesów (słowo "proces" lepiej wyraża to, co
zazwyczaj uznaje się za "rezultat"). Temu służy w magii chaosu praktyka polegająca na zmienianiu z
tygodnia na tydzień swoich przekonań i praktyk religijnych. Inny sposób osiągnięcia tego samego
zastosował onegdaj pierwszy rewolucyjny lingwista, prof. Korzybski. Postanowił on przez rok nie
mówić o sobie w perspektywie "JA", lecz z punktu widzenia kogoś innego. Oba sposoby pozwalają
na dość szybkie zdystansowanie się wobec czaru słów, co pomaga w praktyce.
Jeżeli jednak nie widzisz różnic między sobą a Chaosem, wiedząc że w praktyce jesteście tym
samym, nie musisz codziennie wygrzewać poduszki medytacyjnej ani robić z siebie wariata wobec
innych ludzi, albowiem twoja droga jest drogą Chaosu. Istnieje wielu ignorantów, którym się
wydaje, że wystarczy wypowiedzieć jakąś magiczną formułkę, aby stał się cud, a z nieba nadeszło
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
0
0
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
objawienie. Wyznawcy ruchu Hare Kryszna wierzą, że poprzez samo powtarzanie mantry "Hare
Kryszna" dane im jest osiągnąć w ciągu 10 000 lat zbawienie. Katolicy wierzą zaś w uzdrawiającą
moc spowiedzi, tak jakby wystarczyło pójść do psychoanalityka, by pozbyć się wszelkich
problemów. Dla wiernych proponuję specjalne konsultacje: "za jedyne 10 000 dolarów zbawienie
8
w ciągu 10 000 lat - psychoanalityk oferuje drogę do nieba".
Bardzo rzadko się zdarza, by ktoś osiągnął Satori, obrywając butem od swego mistrza. Tak samo,
nie każdy jest Newtonem siedzącym pod jabłonią. Oświecenie nie jest czymś, co nastepuje w
określonej chwili. Satori dzieje się przez cały czas, lecz żeby je osiągnąć, trzeba najpierw umrzeć.
9
Albowiem satori dokonuje przewrotu tożsamego z sytuacjonistyczną idejką Rewolucji Życia
Codziennego. Innymi słowy, gdy raz wyprostujesz swoją Kundalini, wchodzisz w stan orgazmu
permanentnego, z którego nie potrzeba wychodzić. Jest on pusty i przejrzysty, tak że możemy w
nim spocząć.
Metafizyka społeczna Chaosu nie byłaby tym czym jest, gdyby jednak nie różniła się trochę w
metodzie w porównaniu z innymi idejkami. Już sam fakt łączenia aspektu metafizycznego ze
społecznym aspektem manifestacji wszechświata wystawia na próbę wszelkie rewolucyjne i
religijne IZMy. Każdy IZM zapewnia sobie trwałość, dzięki zamykaniu się na pewne aspekty
rzeczywistości. Wystarczy przyjrzeć się temu, co się dzieje z "kontrkulturą", ażeby uzmysłowić
sobie, ile ograniczeń wynika ze stawiania sobie barier poznawczych. Czasami prowadzi to do
poważnych psychoz, kiedy to rozmowa na pewne tematy jest z góry obwarowana
wartościowaniem. Pod tym względem, fundamentaliści materialistyczni i spirytualistyczni,
ortodoksi wszelkiej maści nie różnią się między sobą.
ADEPT CHAOSU NIE STAWIA SOBIE OGRANICZEC, ALBOWIEM ORŻEM JEGO JEST TRANSGRESJA.
NA SZYJI ZWISA MU NASZYJNIK Z TRUPICH CZASZEK IGNORANCJI, A JEGO DAUGIE PAZNOKCIE
GOTOWE S W KAŻDEJ CHWILI ROZDRAPAĆ JAKIEKOLWIEK TABU MANIFESTUJCE SI W DANEJ
CHWILI. POSTAWA OTWARCIA NA WSZYSTKO STANOWI PRZEJAW JEGO ŚWIADOMOŚCI, JEGO KIA.
10
Wszelkie przejawy z ośmiu poziomów rzeczywistości traktuje z jednakową uwagą, której
podporę stanowią afirmacja i krytyka. To one pomagają mu w transformacji tego, co martwe, w
żywe i pulsujące światłem, tego, co potencjalne, w to, co aktualne.
Opowiem wam teraz przypowiastkę o zbawieniu z Sufich wziętą:
Pewien człowiek, który praktykował wiele lat w szkołach mądrości, w końcu zmarł i znalazł się
przed Wrotami Wieczności. Objawił mu się anioł światła i rzekł : "Nie idż dalej, O śmiertelny, jeśli
nie udowodnisz mi , że wartyś jest wejścia do Raju!". Lecz człowiek ten odpowiedział: "Ej,
chwileczkę. Najpierw to ty mi udowodnij, że tu jest "prawdziwe niebo" , a nie jakaś upragniona
fantazja mojego pomieszanego umysłu zmierzającego ku śmierci?". I zanim anioł zdążył
odpowiedzieć, głos zza bramy krzyknął: " Wpuścić go - to jeden z nas ! ".
W istocie ten Sufi był adeptem Chaosu, chćby nawet o tym nie wiedział. Taka jest kwintesencja
wszelkich technik tantrycznej anarchii, jest ono ściółką z której wyrasta krytyczna afirmacja.
Dlatego ci, którzy odnajdują się na ścieżce Chaosu, wiedzą że anarchia jest jego przejawem
społecznym, a że jedno i drugie zharmonizowane ze sobą tworzą ład i szczęście.
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
0
0
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
W "Tao Te Ching" jest napisane: "Powrót jest zaczynem Drogi". Albowiem z Chaosu powstajemy, w
Chaosie jesteśmy i ku Chaosowi podążamy. Jest to nieuchronne. Nie trzeba stawiać sobie jakiejś
teleologicznej wizji, ku której się podążą. Jak już mówiłem, droga nie prowadzi do jakiegoś
konkretnego celu, a kto szuka satori, ten go nie znajdzie. Droga nie ma początku ani końca, tak jak i
chaos jest nieskończony. Kto raz wejdzie w stan orgazmu permanentnego, ten z niego nie
wychodzi, bowiem nie ma dokąd iść dalej.
Wąskie uliczki Amsterdamu tętnią życiem handlarzy i złodzieji. W undergroundowym pubie u
squattersów spotykam Ruuda Phaffa - oniryczną postać wyjętą niczym z powieści Brechta. Phaff
siedzi wciśnięty w kąt sali zdala od zgiełku i chichotów. Pali papierosa za papierosem, a dym
spowija strzępy jego myśli spisane na karteluszkach. Jestem w podróży. Ciągle wracam, ale nie do
tego samego miejsca. Phaff jest rewolucjonistą; skarży się na narcystyczną filozofię działania
miejscowych squattersów. Odnajdujemy wspólny język. Jestem jego bratem z Polski, którą niegdyś
zdążył poznać, paląc opium w warszawskiej Rivierze. Drepczemy po ciemnych uliczkach
Amsterdamu, które od czasu do czasu rozświetlają czerwone latarnie i wystawy z żywym towarem.
Wreszcie przybijamy do utajonej kryjówki, w której mieści się knajpa rosyjskiej mafii. W oparach
haszyszu Phaff opowiada mi o cytrze - instrumencie swego życia. To jego kochanka, której dżwięki
doprowadzają go do ekstazy. Rosjanie z Turkami rozmawiają o przemycie broni. Dwóch
nowoprzybyłych podejrzewa się o szpiclowanie. Tworzy się niebezpieczna aura. Stłumione dotąd
głosy zaczynaja wrzeć. O piątej rano przybywa policja po paru swoich znajomych, ale mnie tam nie
ma. Kali jest okrutna, ale i opiekuńcza. Kto idzie drogą Chaosu, ten rozumie jej naturę, a gdy już
osiągnie się zrozumienie i podejmie praktykę, wystarczy zintegrować ją z codziennym życiem,
ażeby wydany został owoc, a wtedy zniknie dualistyczne postrzeganie i wszystko będzie się
przejawiać jako manifestacja energii.
A propos Drogi, warto pamiętać praktyczna radę, jaką niesie wiersz stworzony przez Macieja
Rucińskiego z formacji TOTART ("martwa sztuka" = "sztuka totalna", sic! ): Wybierając się do Itaki,
należy pamiętać, że Droga jest najważniejsza, bo Itaka,
cóż, Itaka może cię rozczarować.
OWOC
Kiedy już się zrozumiało, że całe dualistyczne postrzeganie jest wytworem naszych namiętności na
poziomie relatywnym i że w istocie, na poziomie absolutnym, nie ma nic do zmieniania (wu wei = w
taoizmie filozofia nie-działania ), albowiem wszystko jest ważne i doskonałe samo w sobie, wtedy
staje się oczywiste i przejrzyste jak kropla deszczu, że każdy z nas jest gwiazdą, każdy z nas jest
Buddą. Należy pielęgnować ten stan, spoczywać w nim, oddając sie kontemplacji. Kontemplacja
mylona jest często z narcyzmem i oniryczną wędrówką w krainę własnego ego - nie ma nic bardziej
fałszywego! Jak mawiają nauki, kontemplacja jest stanem bez prze-sądów, który ja, na własny
użytek, nazywam krytyczną afirmacją. Tak zwane "godzenie się z własnym losem" ma tyle
wspólnego z kontemplacją, co ględzenie trockistów na łamach "Tygodnika Antyrządowego" z
autentyczną Rewolucją Życia Codziennego. Prawdziwy Przebudzony śmieje się z autorytetów
doczesności, a jego śmiech spazmem rozrywa skamieliny Spektaklu. Oto jest prawdziwe satori, oto
11
orgazm permanentny będący podstawą Rewolucji Życia Codziennego. Awatarowie Chaosu
walczą śmiechem, wykorzystują zmysłową, politeistyczną i anarchiczną naturę Wieku Kali do
realizacji ideału Bodhisattwy. Jest to wielce dalekie od "pogodzenia się z własnym losem",
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
0
0
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
albowiem zrealizowana istota kieruje się własną Wolą, której świadoma manifestacja - Kia -
tożsama jest z wolą wszechświata, wolą Chaosu. A ten, któremu namiętności przesłaniają obraz
prawdziwej natury rzeczy uwarunkowany jest przyczynami i skutkami. Akceptacja własnego losu
jest akceptacją tego, co narzucane jest mu z zewnątrz, tego, co stanowi wyziewy Spektaklu. Każdy,
jednakże, obdarzony jest wyborem.
Zrozumienie i praktyka nie wystarczają do realizacji własnej istoty, własnego Kia. "Jeśli wszedłeś na
Drogę, Stajesz się Drogą, Jeśli pracujesz dla Cnoty, Dana ci jest Cnota. Jeśli pominiesz jedną, stracisz
obie". Dlatego ważna jest stała uważność, której nie da się osiągnąć jedynie poprzez praktykę
świadomego śnienia, medytacji, tańca czy dryfowania. Buddyści przyjmują ślubowanie Bodhiczitty,
które ma ich uchronić przed popadaniem w narcyzm i egocentryzm na Drodze. Są różne sposoby
osiągania świadomości i przebijania się przez zasłonę namiętności. Ślubowanie nie wydaje się być
najlepszym wyjściem, bo jest niczym kaganiec zakładany psu po to, żeby nie gryzł. Czy każdemu jest
potrzebny kaganiec? Wystarczy być świadomym iluzoryczności Spektaklu, fałszywości narzucanych
nam z zewnątrz pragnień, a osiągnie się stan przebudzenia, realizacji swoich prawdziwych
pragnień. Kundalini przebije wszelkie bloki i ograniczenia.
Proces samorealizacji jest alchemicznym dziełem osiągania samoświadomości, która jest jednią z
Chaosem. Jedynie nieliczni dopełniają go bez konieczności złożenia ofiar. Gdy mówi się o mordach
rytualnych, całopaleniach itd. jest to przykład emanacji sadomasochistycznej psyche, która ucieka
się do substytutów, by zachować status quo swojej niewiedzy i bezradności. Prawdziwa ofiara
polega na czymś innym. Coś umiera, ażeby mogło powstać coś nowego. Na Drodze realizacji
tracimy wszelkie złudzenia, co nieraz bywa bolesne, a obserwatorom z zewnątrz wydaje się, że za
bardzo się męczymy. Lecz to w istocie oni są męczennikami codzienności wystawionymi na żer
socjo-politycznych machlojek. Droga Chaosu jest Drogą zerwania z konserwacją swojego
dotychczasowego stanu. Na drodze tej odkrywa się niespotykaną dotychczas rozkosz przeżywania
wszystkiego "naprawdę", a każdy ból przemienia się w słodycz, którą można dowolnie kierować.
Tak opisuje to trzecia część "Sześciu Wersów Wadżry": Wszystko już zostało osiągnięte i dlatego
po przezwyciężeniu choroby wysiłku praktykujący znajduje się w stanie doskonałości samej w
sobie: to jest kontemplacja
Kali Juga jest tylko pojęciem, które nazywa zespół cech charakterystycznych dla naszych czasów na
poziomie relatywnym. Adept Chaosu jest tantrycznym anarchistą, bowiem anarchię przeciwstawia
rzeczywistości Spektaklu. Spektakl, będący najwyższą transformacją rzeczywistości wyalienowanej
za pośrednictwem środków kapitalistycznych, wielce przeszkadza w realizowaniu potencjału
ludzkich możliwości. Trudno osiągnąć satori, szczęście, stan ogólnej afirmacji w systemie, który
wszelkie przejawy życia zamyka w klatce swojej niemożności. Ten system (Spektakl, Babilon, czy
też Symulacja) jest psychicznym wampirem, który syci się energią życiową ludzi, dając im w zamian
namiętności, których nie mogą zrealizować. Dlatego oświecony adept Chaosu jest "poza", tworząc
wolną strefę, nie objętą wpływami Spektaklu. Im więcej nas jest, tym bardziej ta wolna strefa
uciskać będzie niczym guz rzeczywistość Spektaklu. Zwyciężymy - to pewne!
TAK BDZIE ZAPISANE - TAK NIECHAJ SI STANIE !
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
0
0
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Magia chaosu 1ROZDZIAL
04 Rozdział III Od wojennego chaosu do papieża matematyka
Filozofia, estetyka, metafizyka
Psychologia Metafizyka Życia I Śmierci
Metafizyka egzystencjalna Karla Jaspersa ebook demo
Schopenhauer Metafizyka zycia i smierci
Jogasutry Patandzalego Techniki medytacji i metafizyczne aspekty jogi josupa

więcej podobnych podstron