ho obp




Homilia




Homilia na Uroczystość Objawienia Pańskiego (
6.I.2002 )
 
           
Gdzie szukać ?
   Pewien uczeń przyszedł do swojego mistrza, aby się z nim pożegnać.
Dlaczego chcesz nas opuścić, dokąd chcesz się udać ?
zapytał mistrz. Chciałbym
po prostu być w drodze, aby siebie odnaleźć
odpowiedział uczeń. Ale dlaczego
uważasz, że będziesz mógł łatwiej odnaleźć gdzieś indziej niż tam gdzie się
zgubiłeś ? Czyż nie opowiadałem ci o człowieku, który szukał swoich zgubionych
kluczy ? Ktoś chciał mu dopomóc w ich odnalezieniu i zapytał :  gdzie je zgubiłeś ?
Szukający odpowiedział : zgubiłem je gdzieś przy drzwiach. Zaskoczony
człowiek, który chciał mu pomóc zdziwiony zawołał : to dlaczego szukasz tutaj,
obok latarni, a nie w okolicy drzwi. Na to pytanie szukający odpowiedział :
szukam, ponieważ tutaj jest więcej światła.
           
Właśnie ty jesteś do tego szukającego podobny.
Pamiętaj, zawsze dużo mądrzej jest szukać tego, co się zgubiło tam, gdzie się
zgubiło i to bez względu na to, jak ciemno by tam było
zakończył rozmowę
mistrz.  ( Norbert Lechleitner  LACHELN DIE  SEELE s 38 -  za ks. Janem Flisem
Mój
Kościele ufam Ojcu ).
 
           
Mędrcy ze Wschodu szukali.
     Trzej Mędrcy przybyli do
Jerozolimy prowadzeni blaskiem gwiazdy. Pytali : gdzie jest nowonarodzony Król
żydowski ? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu
pokłon....  Bóg potrafi zadziwić
człowieka . Daje  jakże różne znaki

jedynie trudnością jest umiejętność ich odczytania i zrozumienia. Światło
tajemniczej gwiazdy  odczytali
bezbłędnie będąc mistrzami 
astrologii. Boski znak prowadził i zaprowadził do celu poszukiwań, do
Betlejemskiej stajenki , a w niej w Dziecięciu obecnego Boga. Wszystko byłoby
jak najlepiej, gdyby nie spotkanie z Herodem. Przygoda nabierająca charakteru
dramatu kończy się interwencją Boga. 
Bóg ratuje Mędrców i Świętą Rodzinę od zbrodniczych zamiarów Heroda.
Ofiarami tego bezecnego pościgu staja się niewinne dzieci z Betlejem i okolicy.
Wiara w sercach Magów prowadziła dalej. W ubogiej stajence wpatrzeni w Nowego
Króla ... upadli na twarz i oddali Mu pokłon. Ofiarowali dary oznaczające Jego
godność i posłannictwo od Ojca w niebie : złoto, kadzidło i mirrę.
           
Pobyt 
mędrców chaldejskich w betlejemskiej szopie zdaje się wróżyć
po
ludziach prostych, po pasterzach - 
kolej na dojrzałość umysłową przed Bogiem dla uczonych. Mędrcy , jak
dowodzi historia
byli wysokiej klasy uczonymi. Z drugiej strony jakże nie
znaleźć tutaj łaski wiary ?  Dojrzeć
w Dziecku złożonym w żłobie w oborze dla bydląt i owiec Boga i nie załamać się?
Nieskończony Bóg na ludzką Matkę i nie zwątpić w Niego ?  Bóg lubi czasem zaskakiwać człowieka
czymś nieoczekiwanym. To też jest znakiem mądrości Bożej !  Zwykły bankrut XXI wieku zaraz by
zwątpił
i takich mamy wielu w naszej codzienności.  Mądrość Boga nie wpada w przepaść  miedzy ideałami a własną niemożliwością,
miedzy pragnieniami człowieka, a Bożą rzeczywistością ! To nie bankructwo
człowieka, to nasz los człowieczy, 
nasze rozdarte serce pomiędzy Bogiem , a złem
pragnieniem dobra , a
bezsilnością , marzeniem, a faktem.
 
Cechą mędrca jest szukać.
      Trzej Magowie
musieli przedeptać olbrzymi szmat drogi do Betlejem , aby odnaleźć Boga. Musieli
zaryzykować wiele niebezpieczeństw, nie zwątpić co do kierunku, nie załamać się
w wierze u rzekomego celu. To była rzeczywiście Mądrość od Biga i dojrzałość
życiowa u ludzi. Ta ścieżka nie okazała się próżna . Ks. Włodzimierz Sedlak w
swoim ,, Bożym Kramie "  ( s. 28 )
radzi, by uczyć się nie tylko w szkole i nie tylko z książki. Uczy nas każdy
wstający brzask dnia, każde zdarzenie radosne czy smutne, każdy spotkany
człowiek . Nauczycielem mądrości jest każdy rytm tętnic, każdy oddech
o ile
umie się myśleć. Ci biblijni Chaldejczycy
Mędrcy w drodze do Betlejem
dużo
nas nauczyli. Po łasce wiary u prostych pasterzy
przychodzi czas wiary
spokojnej , cichej, rozważnej i głębokiej 
- wiary mądrego, wykształconego człowieka . Jakże wielką lekcją dla nas
jest szukanie uwieńczone wiarą , która czyni ludzie wierzących naprawdę
szczęśliwymi.   
 
Skazani na
poszukiwanie Boga
      
Często mówimy o wierze tradycyjnej, przejętej od rodziców, otoczenia, od
dobrych, głęboko wierzących ludzi. Jedno mogę powiedzieć
do Boga nie dojdzie
się po omacku ! Trzeba iść za światłem łaski, nie skąpić dla Boga i dla siebie
czasu i trudu poszukiwania. Powiedzmy sobie prosto
trzeba iść za światłem. Bóg
sam wychodzi naprzeciw, rodzi w sercu człowieka tęsknotę za Bogiem. Gdyby nie
łaska  objawienia Bożego często
nasze poszukiwanie nie miałoby sensu, a każdy z nas czułby w sercu ból
zawodu.  Zdawać by się mogło że
milczący Bóg jakby trwał bezczynnie. Bóg tym razem działa , przemawia, wzywa
człowieka ku sobie
jako Dziecko. Mamy chyba wszyscy  wiele przykładów w naszym osobistym
życiu, że Bóg przemawiał do nas na różne sposoby. To właśnie jest
nieprzeniknioną tajemnicą Boga. Czytając Pismo św. dostrzegamy jak wspaniale
powołuje patriarchę Abrahama, proroka Izajasza i wielu innych wielkich
przywódców i nauczycieli narodu wybranego.
           
Może ktoś zapyta, to wreszcie kto kogo szuka ? Bóg
szuka człowieka, czy człowiek szuka Boga w myśl zawołania św. Augustyna, że
niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu. Jednak inicjatywa
wychodzi zawsze od Boga. Ten Boży impuls zaczyna jakby wiercić , niepokoić w
umyśle i w sercu . Ta iskra zaczyna płonąć, świecić.  Iskrą zapala się słowo, znak, lub
wydarzenie w naszym życiu. Przecież widzimy, że wiara leży u podstaw wszystkich
religii. W nas jest zaprogramowany Boży dialog, uwrażliwienie na Boga, dobro,
naprawdę.  Bóg podaje rękę, aby z
Nim iść przez życie. Biada  nam, gdy
ta Boską dłoń odtrącamy !  Trzeba
tutaj jasno stwierdzić
by nie pytać o Boga
ale o swoje rozeznanie, o
refleksje, czas poświęcony dla Boga, na na jego działanie, otwarcie się na ten
Boski impuls.
 
Bóg przemawia do nas  przez
 przyrodę, naturę, przez
stworzenia    
            
Znaki Boże są tak czytelne i ta liczne, że tylko człowiek ślepy, nie
myślący może je lekceważyć, nie brać pod uwagę. Dla nas Bóg nie będzie świecił
gwiazdami na niebie ! Jego potęga, mądrość i miłość przemawia do nas na różne
sposoby dostrzegalne dla umysłu, a nawet dla zmysłów. Św. Paweł w Liście do
Rzymian ( 1,28) wyraźnie stwierdza : nie możemy wymówić się od winy, gdy
odmawiamy Bogu wiary, czci i wdzięczności. 
Człowiek odsuwający się od działania Boskiej łaski
z kolei
wkracza w
mroki i burze świata bez Boga. Nie mieliby tej radości trzej Mędrcy
gdyby nie
szukali i nie nawiedzili Pana Jezusa w Betlejem. Pogróżki Heroda wcale nie
zakłóciły ich szczęścia.
           
Bóg wkracza w ludzką historie , ingeruje w nasze
życie, a człowiek tak często nie chce Go zrozumieć, odczytać Jego działania
skłaniając się bez najmniejszego oporu ku ugodom z szatanem w ten sposób
lekceważąc prawo Boże.  Bóg nie
siedzi na jakimś niebieskim Wersalu, niedostępnym dla ludzi. To tylko pseudo
mądrzy ,, uczeni "  blokują wierność
szukającym  Boga , hamują na drodze
do wiary.  Wniosek
trzeba jak
trzej Królowie otworzyć się na Boga, być Mu posłusznym w wierze, trwać we
wspólnocie z Nim.
 
Postawa szukającego
Boga
dzisiaj !            
            
Człowiek wiary
zawierza Bogu. Będąc w drodze do Boga
już oddaje
Mu chwałę przez sprawiedliwość, pokój i jedność z Bogiem i wierzącymi
chrześcijanami. Wychodzi z powierzchowności patrzenia na postawę  Mędrców ze Wschodu. Ci znalazłszy Boga

niosą Go dla ludzi, którzy Go jeszcze nie znają.  Przyszli jako poganie spoza granic
Izraela za czytelnym znakiem dostępnym dla ich wiedzy, dla ich kultury. To
wezwanie na niebie, apel
dostrzegli , gotowi są iść
i poszli , choć nie
znali drogi, ani terenu. Przybyli, upadli na twarz, oddali pokłon godny
Królowi,  olśnieni blaskiem

adorowali Boga. Potem udali się inna drogą do swojej ojczyzny  . Wrócili odnowieni, szczęśliwi do
swoich zajęć.  Zapowiedź prorocka
wyraźnie się sprawdziła : przyjdą narody z daleka z różnych krajów zamorskich.
Blask będzie oświecał daleko. Entuzjazm, radość, światło
to owoce spotkania z
Panem Jezusem. Teraz chcą  służyć
prawdziwemu Bogu.  Złożone dary u
stóp maleńkiego Króla dowodzą wspaniałości ich wiary, oddania i gotowości
przyjęcia nawet przykrych niespodzianek losowych. Miliardy ludzi jeszcze nie
słyszało o Chrystusie , nie zna jego Ewangelii
Czas na nowa ewangelizację, na
niesienie skarbu Ewangelii dla innych mieszkańców ziemi. Nasz umiłowany Ojciec
święty Jan Paweł II nazywa to nasze zadanie apostolskie
zadaniem ogromnym i
pasjonującym.
 
Nie nastąpi zmierzch Boga
jak chcą pseudo
mądrzy !
            
Autentyczne spotkanie Boga, spotkanie się człowieka z Bogiem  szukanym, odnalezionym prowadzi do
modlitwy, uznania Jego prawd, a następnie nawet do ofiary, do żywej
religijności. To nie jest zniewolenie, uzależnienie człowieka przez Boga
to
zaspokojenie tęsknoty duszy, to radość, szczęśliwy oddech , pełne bycie z Nim ,
otwarcie się na Boga, uznanie umysłem, pokochanie sercem , a wola zamienia
zamiary w czyn. Wtedy możemy mówić o prawości woli człowieka, o postępowaniu
moralnie dobrym, o codziennym życiu według rad ewangelicznych. Posłuszeństwo
Bogu pozwala unikać grzechu, zła , żyć według Bożej logiki, życzliwości, miłości
wobec Boga i ludzi. Powstaje nieodzowna więź z Bogiem, rozwój duchowy i osobowy.
Człowiek wreszcie staje na drodze do świętości, do doskonałości moralnej, czci
Boga, a nie bożka, zwycięża pokusę tworzenia raju na ziemi bez Boga.
 
Zapomniane Betlejem 
zakute
kajdanami wojny
zaczyna tętnić życiem w Kościele.  
            
Historia lubi się powtarzać. Nie tylko w Ewangelii jawi się Herod pełen
przerażenia. Boi się i wysługuje okupantowi. Ma wszystko, co mu potrzebne do
życia. Przywiązany do tronu i do pełnej miski. Wokół niego pustka, lek i strach
. Strachem tym zaraził cała Jerozolimę . Wypytuje się o Dziecię, posyła Trzech
Króli w pustkę, każe wojsku niszczyć i zabijać, mordować niewinne
dzieci.
Dziś
też jest Betlejem. Dziś tez rodzi się Bóg . Dziś nasze Betlejem jest
przepełnione Bogiem. To już świat staje się Betlejem, w którym rodzi się Bóg.
Nasze Betlejem znaczone jest kościołami i krzyżami  przydrożnymi. ( cytowane z homilii Ks.
Biskupa Ryczana  ,,Śladami Pana" s.
46)
           
Mamy więc obok nas ludzi prostych i uczonych,
szukających i znajdujących Boga, mających ręce otwarte i serca dla darowania
Bogu całych siebie. Dzisiaj też nie brakuje Herodów niszczących życie ludzkie.
Powstają herodowe ustawy 
zezwalające na zabijanie. Mimo to są także ludzie wielkiej wiary, bez
leku niosący Boga i Jego Ewangelie światu. Ci oddając pokłon, padając na twarz
są apostołami zwiastującymi prawdę, sprawiedliwość i pokój.
           
Pozwólcie, że zakończę przypowieścią R.
Brandstaettera  - jak w pewnym
człowieku narodził się Chrystus.  Ów
człowiek nie słyszał anielskich harf, ani śpiewu pasterzy. Nie przyniósł
Chrystusowi w darze ani złota, ani mirry na podobieństwo Trzech Króli , ani nie
uważał się za mędrca
natomiast ofiarował 
Mu swoją samotność, swoje cierpienia, swoje grzechy. Swoją biedę i
upadki. Po prostu wszystko , co posiadał. Powiedział : Ty zawsze polujesz na
człowieka, Panie. Upodobałeś sobie mnie , chociaż nie wiem dlaczego !
        
Módlmy się o światło i mądrość przychodzącą do nas z góry, od Ojca  światłości ( Jakub 1,17) Nam po tylu
wiekach łatwiej niż Trzem Mędrcom
mamy tyle doświadczeń i łaski Bożej . Pora
złożyć u stóp Boskiej Dzieciny złoto naszych cnót i wiarę naszego serca i
umysłu, kadzidło spalanej bezinteresownie naszej miłości i wonność modlitwy i
cenny balsam mirry, znak Jego cierpienia i męki  złączonej z naszymi drobnymi krzyżykami
codziennego pielgrzymowania. Amen.         



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
EB TOU Ho Ho Ho GI Blog Train
ho?3a
ho wn02
honb02
ho#nc
ho rpk2
honb03
Ho chi min Testament polityczny
ho obc
ho 3nza
28 ho
Kyun Ho Gaya Na CD1
ho
ho wnmp
ho 3pas2
ho pas7

więcej podobnych podstron