05 Europie grozi katastrofa demograficzna


Europie grozi katastrofa demograficzna
Anna Słojewska, Wojciech Lorenz 10-05-2008, ostatnia aktualizacja 10-05-2008 02:19
W Unii Europejskiej co 27 sekund dokonuje się aborcji. Do tego rozpada się instytucja małżeństwa.
Eksperci są przerażeni
W krajach Unii rocznie przeprowadza się 1,2 mln zabiegów usuwania ciąży. To tyle, ile wynosi populacja
Malty i Luksemburga razem wziętych  stwierdza raport niezależnego hiszpańskiego Instytutu Polityki
Rodzinnej. Dokument wskazuje na poważny kryzys demograficzny na naszym kontynencie. Przyrost
naturalny stale się obniża, a w krajach Europy mieszka już więcej emerytów niż dzieci.
Polska bez dzieci
W niechlubnych statystykach przyrostu naturalnego najgorzej wypadają nowe państwa członkowskie, w
tym Polska. W naszym kraju wskaznik urodzeń wynosi 1,27  oznacza to, że średnio tyle dzieci przypada
na kobietę w wieku rozrodczym. To zdecydowanie za mało. Dopiero wskaznik urodzeń na poziomie 2,1
zapewnia pełną wymianę pokoleń. Po latach kryzysu zbliżają się do niego Francja (2), Irlandia (1,93),
Szwecja (1,85) i Wielka Brytania (1,84).
Zdaniem ekspertów oprócz masowych aborcji jedną z przyczyn tego trendu może być kryzys rodziny.
 Co trzecie małżeństwo kończy się rozwodem. W niektórych krajach, takich jak Estonia, Francja czy
Szwecja, więcej dzieci rodzi się w związkach niezalegalizowanych niż w małżeństwach  czytamy w
raporcie.
 Aborcja jest tylko jednym z przejawów hedonistycznego stylu życia, jaki wybrała Europa. Jeśli nie
powrócimy do tradycyjnych wartości, takich jak rodzina, to czeka nas katastrofa. Kontynent musi przejść
kulturową i moralną reformę  mówi  Rz Roberto de Mattei, włoski historyk, wykładowca historii
chrześcijaństwa na Europejskim Uniwersytecie w Rzymie.
3200 aborcji przeprowadza się każdego dnia w krajach Unii
Autorzy raportu apelują do UE i krajów członkowskich, aby powołały instytucje, które zajmą się kryzysem
demograficznym. Dokument stał się przedmiotem debaty w Parlamencie Europejskim. Deputowani
różnych opcji są jednak zgodni: Unia nie powinna się zajmować polityką prorodzinną. Podobnego zdania
jest były minister finansów Stanisław Kluza, który wcześniej w swojej pracy naukowej zajmował się
demografią.
Państwo, a nie Unia
 To dobrze, że Unia wysyła sygnały ostrzegawcze, ale szczegółowe regulacje musi wprowadzić państwo.
Polska miała w ostatnich trzech latach najniższy współczynnik dzietności w całej Unii Europejskiej, bo
posiadanie dzieci ekonomicznie się nie opłaca  mówi  Rz Kluza. Jego zdaniem przykładem dla Polski i
innych krajów UE może być Francja, gdzie przyrost naturalny należy do najwyższych.  Liczba
posiadanych dzieci znacząco wpływa tam na zmniejszenie płaconych podatków. Tak było też przed wojną
w Polsce. Warto sobie o tym przypomnieć  dodaje Kluza.
Zdaniem Wandy Nowickiej z Federacji na rzecz Planowania Rodziny zachęty finansowe nie wystarczą. 
Posiadanie dziecka nie może obniżać wartości kobiety w oczach pracodawcy. Aby z tym skończyć, trzeba
wprowadzić partnerski model rodziny, gdzie obie strony dzielą się równo obowiązkami  mówi  Rz
Nowicka.
yródło : Rzeczpospolita http://www.rp.pl/artykul/132329.html


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
demografia europy 05
katastrofy 05
Wykład 05 Opadanie i fluidyzacja
Prezentacja MG 05 2012
2011 05 P
05 2
ei 05 08 s029
ei 05 s052

więcej podobnych podstron