Kilka minionych wieków Szkice i studia z historii ustroju Polski ebook demo


Stanisław Salmonowicz
KILKA MINIONYCH WIEKÓW
SZKICE I STUDIA Z HISTORII USTROJU POLSKI
universitas
KILKA MINIONYCH WIEKÓW
SZKICE I STUDIA Z HISTORII USTROJU POLSKI
Prof. Stanisław Salmonowicz urodził się w 1931 r., w wileńsko-krakowskiej
rodzinie o ziemiańskich korzeniach. Maturę zdawał w III Liceum im. Jana
Sobieskiego w Krakowie w roku 1950, po czym rozpoczął studia na specja-
lizacji historyczno-prawnej Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W 1960 r. obronił pracę doktorską na Uniwersytecie Warszawskim, a w 1966,
znowu na Uniwersytecie Jagiellońskim, rozprawę habilitacyjną zatytułowaną:
Prawo karne oświeconego absolutyzmu. Z dziejów kodyfikacji karnych Europy
XVIII/XIX w., opublikowaną w tym samym roku w Toruniu. Następnie kie-
rował Katedrą Historii Państwa i Prawa Polskiego na Uniwersytecie Mikołaja
Kopernika. W latach 1970-71 był więziony za współpracę z emigracją poli-
tyczną. Od 1972 do 2002 roku był pracownikiem Instytutu Historii PAN oraz
kierownikiem Zakładu Historii Pomorza i Krajów Bałtyckich. Od 1982 r.
ponownie pracuje na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja
Kopernika. Jest autorem bądz współautorem przeszło 900 publikacji nau-
kowych i popularnonaukowych, w tym ponad 30 książek. Pozostaje czynnym
członkiem PAU, m.in. w Societas Jablonoviana w Lipsku, w Historische
Kommission w Berlinie, a także członkiem Rady Naukowej  Revue Historique
de Droit Franais et Etranger w Paryżu. Poza rozprawą habilitacyjną do
najważniejszych prac prof. Salmonowicza zaliczyć należy: Toruńskie
Gimnazjum Akademickie w latach 1681-1817 (1973), Fryderyk Wielki (1981),
Powstanie Warszawskie. Próba uporządkowania problemów genezy i oceny
ogólnej (1981), Prusy. Dzieje państwa i społeczeństwa (1987), Polskie Państwo
Podziemne. Z dziejów walki cywilnej 1939-1945 (1994). Jest także współ-
autorem Historii Torunia, t. II, cz. 2. i 3. (1994, 1996) oraz współautorem
i redaktorem Historii Pomorza, t. IV 1950 - 1918 (2000, 2002).
Stanisław Salmonowicz
KILKA MINIONYCH WIEKÓW
SZKICE I STUDIA Z HISTORII USTROJU POLSKI
Kraków
Copyright by Stanisław Salmonowicz and Towarzystwo Autorów
i Wydawców Prac Naukowych UNIVERSITAS, Kraków 2009
ISBN 97883-242-1017-6
TAiWPN UNIVERSITAS
Opracowanie redakcyjne
Jan Sadkiewicz
Projekt okładki i stron tytułowych
Sepielak
Na okładce wykorzystano fragment ilustracji z dzieła Marcina Kromera Polonia
sive de origine et rebus gestis Polonorum libri XXX. Colonia Agripp. (Kln),
Druk. Birckmann, 1589, znajdującego się w zbiorach Biblioteki Naukowej
PAU i PAN w Krakowie.
www.universitas.com.pl
Spis rzeczy
Przedmowa. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .7
Nieograniczona władza szlachcica polskiego w jego posiadłościach . . . . . . . .9
O tolerancji religijnej w  modelu polskim (XVI XVIII w.) . . . . . . . . . . . . . . .23
Procesy o czary w Polsce. Próba rozważań modelowych . . . . . . . . . . . . . . .45
I. Geografia polskich procesów o czary . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .55
II. Chronologia polskich procesów o czary . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .57
III. Liczba ofiar i mechanizmy procesów o czary . . . . . . . . . . . . . . . . . . .59
Polski wiek XIX . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .65
Patologie społeczne okresu okupacji hitlerowskiej . . . . . . . . . . . . . . . . . . .87
Polskie Państwo Podziemne  jego struktury cywilne . . . . . . . . . . . . . . . .107
Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .107
U progu okupacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .109
Początki organizacji Państwa Podziemnego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .112
Budowa Polskiego Państwa Podziemnego: połowa 1940
jesień 1941 r. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .115
Struktury Polskiego Państwa Podziemnego w latach 1941 1943 . . . . .117
Stronnictwa polityczne i reprezentacja polityczna w Polskim
Państwie Podziemnym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .118
Delegat Rządu na Kraj i jego administracja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .119
Główne kierunki działań Polskiego Państwa Podziemnego . . . . . . . . . . .124
Walka cywilna i jej formy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .126
Podziemny wymiar sprawiedliwości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .134
Działania przyszłościowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .135
Ostateczny kształt Państwa Podziemnego w 1944 r. . . . . . . . . . . . . . .139
Po powstaniu warszawskim. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .141
Porwanie przywódców Polski Podziemnej i Proces 16 . . . . . . . . . . . . . .143
Testament Polski Podziemnej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .143
Polityczna geneza powstania warszawskiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .147
Wizje Polski w pracach Delegatury Rządu na Kraj i  Teczki 
Administracji Wojskowej ZWZ-AK . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .167
Wykaz pierwodruków . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .185
Przedmowa
Zebrane w niniejszym zbiorze szkice i studia w ogólnej liczbie ośmiu
dotyczą kilku ważnych, niekiedy nawet szczególnie ważnych czy węzło-
wych problemów historii Polski, poczynając od wieków XVI XVIII, aż po
problemy historii najnowszej  sprawy Polskiego Państwa Podziemnego,
traktowane często jako swoiste tabu niektóre kwestie patologiczne, jakie
przynosiła ze sobą okupacja niemiecka czy sowiecka, problemy tzw. prac
przyszłościowych Państwa Podziemnego, jak i ciągle aktualny problem
sporów wokół decyzji o powstaniu warszawskim. Niektóre moje teksty,
publikowane za granicą (a obecnie po raz pierwszy dostępne w rozsze-
rzonej wersji w języku polskim), bądz ogłaszane w czasopismach i pra-
cach zbiorowych, nieraz są dziś trudne do uzyskania lub giną w szumie
informacyjnym, jakim nieuniknienie w dobie Internetu i istnienia setek
czasopism historycznych w skali europejskiej staje się praca historyka,
zwłaszcza początkującego. Stąd myśl zebrania tych kilku tekstów, ogła-
szanych głównie w latach dziewięćdziesiątych, celem ułatwienia do nich
dostępu badaczom, a także, z uwagi na syntetyczny charakter tych stu-
diów, szerszemu gronu miłośników narodowej historii.
Stanisław Salmonowicz
Nieograniczona władza szlachcica
polskiego w jego posiadłościach1
Rycerstwo epoki feudalizmu lennego w wielu krajach Europy Zachod-
niej, przekształcając się następnie w arystokrację i szlachtę, uzyskiwa-
ło od rosnącej w siłę w monarchii stanowej władzy państwowej szereg
przywilejów, zwłaszcza natury społecznej, umożliwiających zachowanie
jego dominującej pozycji w ustroju społecznym i prawnym. Inaczej prze-
cież było ze stosunkiem wobec władzy państwowej, która, wielokrotnie 
w procesie budowy absolutyzmu  odbierała warstwom uprzywilejowanym
przywileje polityczne i nieraz bardzo zdecydowanie wykorzystywała wymiar
sprawiedliwości do przywoływania do porządku zarówno przedstawicieli
arystokracji, jak i szlachty. Tak było nawet w Anglii, która w stosunkowo
krótkim okresie porządków absolutystycznych także wielokrotnie łamała
przywileje sądowe wywalczone jeszcze przez elity angielskie w długim
procesie, na którego początku była słynna Magna Charta Libertatum.
Stąd  nie negując rozległych nieraz formalnych czy praktycznych przywile-
jów, jakimi cieszyli się arystokraci i szlachta w niemal wszystkich krajach
Europy po kres Starego Porządku  trzeba zaakcentować na wstępie ni-
niejszego szkicu, iż sytuacja prawna i społeczna polskiej szlachty (osiad-
łej w każdym razie w swoich dobrach) była w zasadzie nieporównywalna
z sytuacją szlachty w większości krajów Europy2.
1
Rozszerzony znacznie tekst referatu wygłoszonego w języku francuskim w trakcie
polsko-francuskiej konferencji w Toruniu 13 15 kwietnia 2004 r. pt. La noblesse franai-
se et polonaise hier et aujorud hui.
2
Por. ogólnie referaty polskie i francuskie pt. Etudes sur la noblesse,  Acta Poloniae
Historica , t. 36, 1977 oraz z bogatej literatury ogólnej por. J. Maciszewski, Szlachta
polska i jej państwo, Warszawa 1969, oraz rozważania z zakresu socjologii historycznej
A. Zajączkowskiego, Główne elementy kultury szlacheckiej w Polsce. Ideologia a struktu-
ry społeczne, Wrocław 1961, E. Opaliński, Kultura polityczna szlachty polskiej w latach
1587 1652, Warszawa 1995.
10
Nieograniczona władza szlachcica polskiego w jego posiadłościach
W zwięzłym ujęciu pozycji polskiego szlachcica, w epoce od XV w.
niemal bez zmian aż po reformy końca XVIII w., wyróżnić możemy trzy
zasadnicze płaszczyzny rozważań. Pierwsza, niezbędna dla zrozumienia
pozycji szlachcica rezydującego w swoim majątku, to problem general-
nej pozycji prawnej i politycznej szlachty w państwie polsko-litewskim.
Chodzi więc tu o pozycję szlachcica jako członka  narodu politycznego
w Rzeczypospolitej, co dawało mu także silną pozycję w jakiejkolwiek
kwestii społecznej czy prawnej, wiążącej się z jego władaniem własnymi
włościami, jego pozycją w życiu codziennym, rozumianym niezwykle sze-
roko3. Kwestia druga to pozycja prawna szlachcica, przede wszystkim
z punktu widzenia administracyjnego i sądowego, w jego dobrach, w jego
dworze, a więc wobec jakiegokolwiek autorytetu  zewnętrznego  wo-
bec organów państwa, Kościoła katolickiego, sądów. Wreszcie kwestia
trzecia dotyczy roli i sposobu jej wykonywania przez szlachcica mającego
w istocie pełnię władzy wobec kogokolwiek żyjącego w granicach jego
dóbr szlacheckich, z ewentualnymi ograniczeniami (nie zawsze przestrze-
ganymi w praktyce!) na ludnych dworach polskich magnatów, jeżeli cho-
dziło o stosunek magnata do jego służby czy współpracowników, którzy
byli urodzoną szlachtą.
Przypomnijmy tu krótko, że od początków wieku XV (a w pewnej mie-
rze już od czasów rządów Ludwika Węgierskiego) polska szlachta uzy-
skiwała, głównie w toku ostrych sporów w epoce Władysława Jagiełły,
całą serię przywilejów gwarantujących głównie jej bezpieczeństwo osobi-
ste, ochronę przed samowolą królewską, sądową, a także ochronę dóbr
szlacheckich przed bezprawnymi konfiskatami majątków4. Przywileje
XV-wieczne stworzyły podstawy formalne, na których oparła się następ-
nie walka szlachty  zwycięska  o przekształcenia formalne monarchii
polskiej, a następnie Rzeczypospolitej polsko-litewskiej w monarchię
elekcyjną z ograniczoną władzą królewską. Pozostawiając przecież ów
dobrze znany mechanizm rządów tzw. demokracji szlacheckiej, umocnio-
nej w latach pierwszego wielkiego bezkrólewia po wygaśnięciu polskich
3
Por. istotne ustalenia S. Grodziskiego, Les devoirs et les droits politiques de la
noblesse polonaise,  Acta Poloniae Historica , op. cit., s. 163 176.
4
Wchodziły tu oczywiście w grę także przywileje ograniczające zakres służby wojsko-
wej szlachty oraz przywileje podatkowe, por. ogólnie o przywilejach XV-wiecznych S. Sal-
monowicz, La nobles polonaise contre l arbitraire du pouvoir royal. Les privilŁges judicia-
ires de la noblesse,  Revue Historique de Droit Franais et Etranger , vol. 72:1994, 1,
p. 21 29.
11
Nieograniczona władza szlachcica polskiego w jego posiadłościach
Jagiellonów (1572 1573)5, wróćmy do spraw pozycji szlachcica w jego
dobrach.
Obserwując pozycję ideologiczną i polityczną, dominujące w społe-
czeństwie szlacheckim od połowy XVI w., możemy powiedzieć, iż ta war-
stwa czy klasa panująca, a zarazem mocno często w życiu publicznym
 leniwa (zostawiająca także często swoje rozległe dobra rządom zarząd-
ców), oficjalnie głosiła ideał szlachcica dobrego chrześcijanina i rycerza.
Teoria ta była jednak coraz częściej w XVI w. daleka od codziennych re-
aliów, bowiem zamożna szlachta, najczęściej w zasadzie gospodarująca
z zapałem w swoich dobrach, od dawna utraciła realne zainteresowanie
służbą wojenną, także i tą wychwalaną jako obrona chrześcijaństwa,
czyli skierowaną przeciw Turkom. Ideałem szlachty stał się stan pokoju
w kraju i na jego granicach, wyrażało to najgłębsze przekonanie politycz-
ne większości szlacheckiej korzystającej w XVI w. z dobrej koniunktury
rolnej6. Odrzucano więc z reguły jakąkolwiek ideę ekspansji państwa pol-
sko-litewskiego, którego nb. bezbrzeżne terytoria wschodnio-południowe
wydawały się zaspakajać w pełni potrzeby ewentualnej ekspansji demo-
graficznej. Nade wszystko więc pragnął ogół szlachecki życia spokojnego,
opiewanego sielankowo przez rzeszę poetów XVI XVII w., życia we włas-
nych dobrach zapewniających byt i bezpieczeństwo. Dodajmy, iż system
wartości przeważający w mentalności szlacheckiej od XVI w. preferował
w bardzo jasny sposób indywidualne potrzeby i pragnienia człowieka, co
w znacznym stopniu określało spojrzenie na stosunki między szlachtą
a jej państwem. Można by anachronicznie powiedzieć, iż wielu oratorów
i myślicieli szlacheckich tej epoki miało quasi-liberalne spojrzenie na
rolę państwa i zapewne niejeden z nich zgodziłby się z poglądem o wieki
pózniejszym, iż państwo winno się ograniczyć do roli  stróża nocnego
(Lassale). Nie zmieniało to jednak drugiego faktu, iż formalnie każdy
5
Por. S. Płaza, Wielkie Bezkrólewie. 1572 1576. Dzieje Narodu i Państwa Polskiego,
t. II, z. 22, Kraków Warszawa 1988.
6
Por. J. Tazbir, Les modŁles personnels de la noblesse polonaise au XVIIe siŁcle,
 Acta Poloniae Historica , t. 36, 1977, s. 139:  La vie heureuse du proprietaire terrien
tait chante de concert par les poŁtes catholiques, calvinistes et sociniens. L idal
tait d avoir un village (avec un maximum cent paysans), suffisamment grand pour ga-
rantir l independance conomique ą son proprietaire, et assez petit pour qu il put diriger
personellement les travaux des champs et en męme temps, ętre libre des tentantions
que portent la richesse et la paresse . To sielankowe spojrzenie na bytowanie szlachcica
na swych włościach zapoczątkował bodaj Mikołaj Rej, za którym szli inni  na czele z Jana
Kochanowskiego formułą o  wsi spokojnej, wsi wesołej .
12
Nieograniczona władza szlachcica polskiego w jego posiadłościach
szlachcic, porzucając sprawy swoich dóbr, poczuwał się do roli obywate-
la Rzeczypospolitej, członka jej  narodu politycznego , a więc człowieka
biorącego udział w życiu politycznym państwa i uważającego się, w miarę
możliwości tylko w retoryce sejmikowej i sejmowej, za obrońcę państwa
i własnych w nim swobód. Mimo wszystko trzeba dodać, iż państwo pol-
sko-litewskie w XVI w., aż po początki wieku XVII, było państwem potęż-
nym, wolnym jeszcze od poważnych niebezpieczeństw międzynarodowych
 i generalnie szlachta potrafiła równie niezle gospodarować we własnych
dobrach, jak i decydować o losach państwa. Realnie istniejąca demokra-
cja szlachecka, definitywnie umocniona w latach 1569 1573, panująca
tolerancja religijna7, ówcześnie niemal na taką skalę w Europie nieznana,
dorobek kultury renesansu w Polsce  to wszystko tworzyło obraz pań-
stwa silnego, zadowolonego z siebie i ze swoich instytucji, wychwalanych
przez całe grono oratorów i pisarzy politycznych na czele ze słynnym de-
magogiem szlacheckim, Stanisławem Orzechowskim (1513 1566)8. To
dopiero od połowy XVII w. Republika szlachecka miała, etapami, tracić
ten dodatni obraz, wchodząc w kryzys instytucji, gospodarki i polityki.
Powróćmy jeszcze do ważnej kwestii tolerancji religijnej. Szlachcic pol-
ski, także z tych wielce pobożnych, choć na różny sposób w dobie refor-
macji i kontrreformacji, unikał przecież z reguły każdego systemu nazbyt
rygorystycznych wymogów etycznych i dogmatycznych, nade wszystko
dążąc do zapobieżenia klimatowi wojen religijnych, pustoszących Europę
w drugiej połowie XVI w. Stąd naprzód zapewnił sobie praktycznie odrzu-
cenie ingerencji państwa w sprawy religijne jego poddanych, a od Kon-
federacji Warszawskiej 1573 r.  oficjalnie, w formie reguły uważanej za
quasi-konstytucyjną dla ówczesnego państwa  prawo do pełnej swobody
w sprawach wyznawanej przez siebie religii, w każdym razie  wobec póz-
niejszych interpretacji ścieśniających stosowanie tej zasady  miała ona
pełne znaczenie dla szlachcica osiadłego w swoich dobrach9.
W praktyce, już od końca XVI w., gros szlachty stosowało tę zasadę
w swoich dobrach jako swego rodzaju przyjęcie reguły łacińskiej znanej
wówczas w Europie: cuius regio, eius religio, co oznaczało, iż właściciel
dóbr miał prawo określać zasady wykonywania kultów religijnych w swo-
7
W tych kwestiach odsyłam generalnie do tekstu mego w niniejszym zbiorze pt. Tole-
rancja religijna w polskim modelu (XVI XVIII w.).
8
Por. moje uwagi, Stanisław Orzechowski: retoryka w służbie polityki,  Odrodzenie
i Reformacja w Polsce , t. 50: 2006, s. 283 294.
9
Por. szczegółowe moje uwagi, Geneza i treść uchwał konfederacji warszawskiej,
 Odrodzenie i Reformacja w Polsce , t. 19: 1974, s. 7 30.
13
Nieograniczona władza szlachcica polskiego w jego posiadłościach
ich posiadłościach. W ten sposób wielu protestantów pod koniec XVI w.
dążyło do narzucania swojego obrządku religijnego swoim poddanym,
mieszkańcom dóbr. Następnie przecież w pierwszych dziesiątkach wieku
XVII, kiedy to synowie protestantów pod wpływem propagandy kontrrefor-
macyjnej wracali masowo na łono Kościoła katolickiego, zazwyczaj wypę-
dzali ze swoich dóbr pastora kalwińskiego czy luterańskiego i korzystając
z prawa patronatu nad miejscowym Kościołem, wprowadzali ponownie do
niego katolickiego proboszcza.
Każdy szlachcic osiadły w swych dobrach pozostawał  w każdym
razie teoretycznie i prawnie  równym nawet najpotężniejszym polskim
magnatom i nie miał obowiązku uznawania żadnego autorytetu ponad
sobą poza prawem i królem10. Król jednak, od końca XVI w., nie miał
wielkiego wpływu na życie codzienne szlachcica. W istocie władza króla
wobec szlachty była bardzo ograniczona, a możliwości jakiegokolwiek
represyjnego działania, które byłyby legalne, zdecydowanie niewielkie.
Można powiedzieć z pewną przesadą, iż jedynym wyrazem niełaski kró-
la wobec danego szlachcica czy magnata było uporczywe pomijanie go
przy nominacjach na różne urzędy w państwie, honorowe czy rzeczywi-
ste. Co do użycia przez władcę aparatu sądowego jako narzędzia repre-
sji, takie legalne możliwości wykluczały już przywileje pierwszej połowy
XV w., z słynnym przywilejem neminem captivabimus nisi iure victum.
Pewne próby arbitralnego działania, czy to za króla Kazimierza Jagiel-
lończyka, czy za Stefana Batorego, zakończyły się definitywnie, kiedy po
paru słynnych sprawach epoki Batorego (głośna sprawa Zborowskich)
ustawa z 1588 r., określająca zasady ścigania crimen laese maiestatis,
zdecydowanie ograniczyła możliwości władców w tym zakresie, i to w od-
niesieniu do zbrodni politycznej, która w całej Europie absolutystycznej
była ścigana z niezwykłą surowością11. Dodajmy, iż szczególne gwaran-
10
To właśnie Stanisław Orzechowski pisał (ogł. w 1563 r.) pod adresem króla:  Kró-
lu, nie każ mi nic przeciwko prawu, nie winienem chcieć więcej nic, jedno podymne,
wojnę, a tytuł na pozwie, i nie karzy mnie, ani sądz o cześć, ani o gardło moje, jedno
z radami koronnymi urzędnie, nie ustawiaj na mię nowego nic, ani poboru, ani statutu,
bez zwolnienia mego, cóżkolwiek przeciwko temu motu proprio uczynisz, id irritum est
et inane. O święta Polsko nasza, o wielebna wolności gardł i statków naszych!  cytat
wedle: S. Orzechowski, Wybór pism, opr. J. Starnawski, BN S. I. Nr 210, Wrocław Kra-
ków Gdańsk 1972, s. 384.
11
Por. moje uwagi o problemie crimen laese maiestatis w art. pt. Franciszek Minocki
(1730 1784) jako pisarz prawa karnego, w:  Miscellanea Juridica złożone w darze Karo-
lowi Koranyiemu w czterdziestolecie pracy naukowej , Warszawa 1961, s. 121 146.
14
Nieograniczona władza szlachcica polskiego w jego posiadłościach
cje chroniły swobody polityczne, w tym swobody dyskusji politycznej: od
epoki wielkiej aktywności szlachty w połowie XVI w. (tzw. epoka walki
o  egzekucję praw ) ani cenzura Kościoła katolickiego, ani cenzura pań-
stwowa nie mogły uniemożliwiać wolnej dyskusji politycznej. Głos wolny
szlachcica był traktowany jako anima libertatis. Wolność słowa szlach-
cica nie tylko na wszelkich zebraniach politycznych szlachty (sejmiki,
sejm itd.), ale i wolność słowa drukowanego, były praktycznie zapewnio-
ne. Nieliczne znane z XVII/XVIII w. przykłady ścigania druków, których
treść została uznana za szkalującą osoby czy instytucje, dotyczą sytuacji
związanych głównie ze sporami międzynarodowymi, ewentualnie są wy-
razem zwycięstwa idei kontrreformacyjnych od drugiej połowy XVII w.12
Wspólnota szlachecka, działająca jako naród w rozumieniu politycznym
rządzący krajem, winna była we współpracy z królem elekcyjnym  a więc
o bardzo ograniczonej władzy  rządzić krajem poprzez decyzje parlamen-
tu (izba poselska i senat) oraz sejmiki regionalne szlacheckie, a także
poprzez dygnitarzy Królestwa i regionalnych dostojników; wszyscy oni
reprezentowali interesy szlachty jako stanu i w istocie stanowili raczej
organa quasi-samorządowe, niż realizowali politykę królewską.
Celem niniejszych uwag jest przede wszystkim ocena realnej pozycji
szlachcica nie w całym mechanizmie ustroju dawnej Rzeczypospolitej,
lecz w życiu prywatnym, gospodarczym, społecznym, a w szczególno-
ści wobec organów państwa i ich możliwości ingerowania w jego tryb
życia, jego działania. Nie ulega wątpliwości, iż istniejące gwarancje są-
dowe i administracyjne, jak i rozliczne przywileje ekonomiczne, czyniły
ze szlachcica osiadłego swego rodzaju króla swoich posiadłości, właś-
ciciela par excellence, który nie musiał obawiać się niełaski władcy,
ani odczuwać lęku wobec działań przedstawicieli władzy publicznej, nb.
pozostającej na szczeblu regionu w rękach jego  braci szlacheckiej .
Wracając do wspomnianych już przywilejów sądowo-administracyjnych
z XV w., które stworzyły system gwarancji chroniących szlachcica osiadłe-
go przed arbitralnymi decyzjami władcy czy jego administracji, powiemy,
iż generalnie te przywileje odegrały rolę analogiczną do przywilejów czy to
szlachty węgierskiej, czy to angielskiej (od przepisów Wielkiej Karty Wolno-
ści po słynny Habeas Corpus Act, który zakończył definitywnie tę ewolucję).
12
Por. przykładowo P. Buchwald-Pelcowa, Książki na stosach w dawnej Warszawie
(XVI XVIII w.), tejże, Cenzura i walka z cenzurą w epoce baroku, oba teksty w zbiorze prac
tejże pt. Historia literatury i historia książki. Studia nad książką i literaturą od średniowie-
cza po wiek XVIII, Kraków 2005.
15
Nieograniczona władza szlachcica polskiego w jego posiadłościach
Przywileje epoki króla Władysława Jagiełły gwarantowały nade wszyst-
ko, iż ani urzędnicy królewscy, ani sam król nie będą mogli arbitralnie
posługiwać się wobec szlachty środkami represji karnej. Kompetencje
organów królewskich w zakresie wymiaru sprawiedliwości zostały wyraz-
nie ograniczone w stosunku do szlachty. Szlachta uzyskała tu gwarancje
natury podstawowej: po pierwsze, iż żaden szlachcic (osiadły) nie może
zostać ukarany, a nawet pozbawiony wolności, bez legalnego wyroku
kompetentnego sądu. Ta reguła, nazwana zasadą Neminem captivabi-
mus nisi iure victum, chronić miała szlachcica przed ryzykiem aresztowa-
nia decyzją władzy wykonawczej, a nie sądowniczej  i to zarówno decyzją
urzędników królewskich, jak i samego króla. Przywileje z lat 1423 1433
miały także zapewnić bezpieczeństwo dóbr szlacheckich: własność ziem-
ska szlachcica nie mogła być odtąd ani zajęta, ani skonfiskowana bez
wyroku sądowego. Toruński prawnik z końca XVIII w., profesor ówczesnej
Szkoły Rycerskiej w Warszawie, Krzysztof B. Steiner, publikując w 1791 r.
komentarz historyczno-krytyczny o przywileju Neminem captivabimus,
podkreślił, iż należy widzieć w tej zasadzie, powszechnie obowiązującej
od wieków, swego rodzaju fundamentalną zasadę konstytucyjną ustro-
ju demokracji szlacheckiej, jak i wyraz swego rodzaju umowy politycznej
między kolejnymi władcami Rzeczypospolitej a szlachtą jako narodem po-
litycznym, co praktycznie uniemożliwiało wprowadzenie w Polsce ustroju
absolutnego13. Równocześnie szlachta uzyskuje dalszy ważny przywilej:
nienaruszalności posiadłości (domu) szlacheckiego. Pewne próby działań
króla Stefana Batorego w tej kwestii, uznane przez opinię szlachecką za
naruszanie tej zasady, spowodowały, iż wspomniana ustawa z 1588 r. nie
tylko dokładnie określała procedurę ścigania zbrodni obrazy majestatu
i granice legalne takich represji, ale poszła jeszcze dalej w precyzowa-
niu wielu spraw; m.in. wyraznie zastrzeżono, że działalność polityczna
szlachcica, mająca charakter opozycji politycznej wobec polityki wład-
cy, nie może być uważana za przestępstwo, a także raz jeszcze spre-
cyzowano problem ochrony praw szlachcica w jego dobrach14. Otóż już
ustawa z 1523 r. zakazywała wyraznie organom państwowym wkraczania
do posiadłości szlacheckiej i domu szlachcica bez jego zgody15. Ustawa
13
Por. S. Salmonowicz, Krystian Bogumił Steiner (1746 1814), toruński prawnik
i historyk. Studium z dziejów nauki prawa doby Oświecenia w Polsce, Toruń 1962.
14
VL, t. II, s. 1207 1208.
15
Stąd polski szlachcic mógł z większą słusznością zadeklarować jak Anglik, Edward
Coke: For a man s house is his castle.
16
Nieograniczona władza szlachcica polskiego w jego posiadłościach
z 1588 r. głosiła, że nawet w sytuacji, gdy starosta ściga infamisa bądz
bandytę, nie będzie mógł bez zgody właściciela majątku przeprowadzać
rewizji posiadłości i dokonywać w niej jakichkolwiek aresztowań16. Pra-
wo wprawdzie przewidywało, iż nie wolno nikomu chronić w swoim domu
ściganych przestępców kryminalnych, a także szlachcica uznanego za
infamisa. Takie postępowanie właściciela dworu stanowić miało prze-
stępstwo ścigane przez prawo, jednakże zgodnie z procedurą formalną
i przed właściwym trybunałem sądowym. Dodajmy, iż szlachcic osiad-
ły, oskarżony w najcięższych sprawach karnych, winien był odpowiadać
w zasadzie jedynie przed Trybunałem Sejmowym  i nawet wówczas po-
zostawał, dzięki przywilejowi szlacheckiemu, na wolnej stopie aż do mo-
mentu orzeczenia wyroku skazującego. Także dobra szlachcica nie mogły
być zasekwestrowane, bądz skonfiskowane, bez prawomocnego wyroku
właściwego sądu. Tego typu daleko sięgająca ochrona wolności osobistej
szlachcica wynikała z przekonania, dość niestety mitologicznego, iż ho-
nor szlachcica nakazuje mu poddać się dobrowolnie i ostatecznie wyroko-
wi skazującemu. Rzecz jasna, iż w przypadkach nieuniknionego surowego
wyroku sprawca dążył raczej  w tym czy innym momencie sprawy  do
uchylenia się od skutków wyroku, co jednak  zgodnie z literą prawa  wyj-
mowało go spod ochrony prawa. Zależnie od różnych sytuacji prawnych
(do dziś nawet w nauce historii prawa w pełni niewyświetlonych, zwłasz-
cza na gruncie praktyki wieku XVII i pierwszej połowy XVIII w.), uchylający
się od wymiaru sprawiedliwości stawał się banitą bądz infamisem17. Nie
da się zaprzeczyć, iż w epoce niepokojów wewnętrznych i wojen, zwłasz-
cza w okresie od 1648 r., przypadki wywodzących się ze szlachty banitów
czy infamisów, ludzi stawiających się poza legalnym porządkiem praw-
nym, były zjawiskiem częstym i poważnie wpływały na stan bezpieczeń-
stwa w państwie. Jak już jednak powyżej parokrotnie zaznaczałem, owa
mocna pozycja prawna i procesowa szlachcica zależała jednak od tego,
16
VL, op. cit., s. 1218. Ustawa głosiła dosłownie:  Nie mają Starostowie we dwo-
rzech szlacheckich wywołańców imać, chybaby im tego dozwolił szlachcic dobrowolnie:
przy którym choć pozwolonym braniu nie ma się dziać szkoda żadna onemu szlachcicowi,
u któregoby był banit pozwany . Przepis z roku 1588 wywołał spór o ujęcie słynnego
i możnego banity, Samuela Zborowskiego, w majątku jego siostrzenicy Włodkowej (Pie-
kary pod Krakowem) przez Jana Zamoyskiego, por. opis tej słynnej sprawy kryminalno-
-politycznej mego pióra w: S. Salmonowicz, J. Szwaja, S. Waltoś, Pitaval Krakowski, t. I.,
(wyd. 4), Bielsko-Biała 1993, s. 116 162.
17
Na konieczność studium historyczno-prawnego na temat banicji zwracałem już pa-
rokrotnie uwagę, por. op. cit., s. 130 132.
17
Nieograniczona władza szlachcica polskiego w jego posiadłościach
czy był on posiadaczem własności ziemskiej: słynna formuła o równo-
ści całej szlachty kolidowała przecież praktycznie z faktem, iż gros przy-
wilejów szlacheckich mógł jedynie używać szlachcic-właściciel ziemski.
Liczna grupa ubogiej szlachty (tzw. impossessionati) traciła możliwość
korzystania z przywileju nietykalności osobistej, jak i z wielu przywilejów
procesowych. Innym wyjątkiem w murze przywilejów szlacheckich była
zasada innego traktowania sprawcy-szlachcica, nawet właściciela ziem-
skiego, oskarżonego pro recenti crimine, tj. jako ujętego bezpośrednio
w związku z popełnieniem niektórych, szczególnie ciężkich przestępstw.
W kwestiach tych istniały przecież spory interpretacyjne w różnych epo-
kach. W zasadzie praktyka sądowa polegała na tym, iż starosta, odpo-
wiedzialny za porządek publiczny i policję sądową na danym terytorium,
winien był zatrzymać sprawcę pro recenti crimine tylko w terminie 24
godzin od popełnienia przestępstwa. Duże miasta, korzystając ze swych
przywilejów, mogły nieraz szlachcica oskarżonego o zbrodnię przemocy
ująć w takim terminie, ale generalnie ten tryb postępowania był stosun-
kowo rzadko skuteczny. Zazwyczaj przecież idea, iż sam szlachcic podda
się obowiązującemu prawu i wyrokowi trybunału, była raczej mało reali-
styczna. Można powiedzieć, iż rozziew między ideologią złotej wolności
i mitem szlachcica a obrazem realnym kraju w dobie pogarszających się
warunków bezpieczeństwa, zwłaszcza w okresie 1648 1735, był bardzo
wyrazisty. W istocie postępowanie szlachcica, nieraz bardzo awanturni-
czego, zależało na równi niemal w życiu publicznym, jak i prywatnym ra-
czej od stopnia jego edukacji, epoki, temperamentu i kultury generalnej,
a zwłaszcza może od oblicza środowiska, bowiem wychowawcza rola pra-
wa traciła wyraznie na znaczeniu.
Przywilej posiadania majątków ziemskich był od ustawy z 1496 r. de-
finitywnie zawarowany dla szlachty: ustawa zakazywała mieszczanom ku-
powania dóbr ziemskich. Szlachta od końca XV w. rozszerzała coraz bar-
dziej swoją domenę bezpośrednio zarządzaną przez właściciela (folwark),
którą częściowo uprawiała pracą służby folwarcznej, ale w coraz większej
mierze pracą chłopa pańszczyznianego. Szlachcic zachowywał pełnię
władzy patrymonialnej wobec ogółu chłopów żyjących w jego dobrach.
Dodajmy, iż szlachcic w XVI w., chociaż żadna ustawa generalna tego nie
precyzowała, stał się jedynym naturalnym sędzią wobec chłopa w swoich
dobrach. Chłop pańszczyzniany, acz nie był traktowany jako osoba po-
zbawiona wszelkich praw, jednakże praktycznie  od początku wieku XVI
 najczęściej był glebae adscriptus, nie mając prawa opuszczenia upra-
wianej ziemi bez zgody właściciela. W sumie pozostawał na łasce niemal


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Historia ustroju Polski na tle powszechnym
Trzynastu Premierzy Wolnej Polski ebook demo
Skrypt historia gospodarcza polski
Historia Bezpieczeństwa Polski
Historia ustrojów szkolnych

więcej podobnych podstron