PS I Love You


00:00:01:/SubEdit b.4060 (http://subedit.com.pl)/
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:52:Powinienem to wiedzieć,|ale jesteś zła na mnie?
00:01:00:Coś zrobiłem?|Coś złego?
00:01:04:Mogę wiedzieć co?
00:01:07:A może ci się tylko zdawało?
00:01:12:Nie, zrobiłem.|Zrobiłem to.
00:01:16:To było bardzo złe|i naprawdę mi przykro.
00:01:20:Holly, daj spokój.
00:01:27:Musisz mi to powiedzieć.
00:01:30:Odezwiesz się do mnie|dopiero w mieszkaniu?
00:01:35:Znowu każesz mi|spać w wannie?
00:01:41:- Nie wiem, co powiedziałem.|- Sam dobrze wiesz, co powiedziałeś.
00:01:45:Nie wiem, co powiedziałem,|ale nie miałem...
00:01:47:Oczywiście, że miałeś.|Zawsze mówisz to, co myślisz.
00:01:49:Czasem, kiedy coś mówię,|nic nie mam na myśli.
00:01:51:Coś to nigdy nie jest nic.
00:01:53:Większość z tego, co mówię,|nic nie znaczy. To tylko gadanina.
00:01:56:Mężczyźni tylko tak mówią,|żeby tylko o tym nie mówić,
00:01:59:ale wiedzą, że coś mówią|za każdym razem, gdy o tym mówią.
00:02:01:Co mówią?|Co ja powiedziałem?
00:02:02:Powiedziałeś mojej matce, że chcesz mieć|dziecko, ale ja nie jestem gotowa.
00:02:06:Mojej matce!
00:02:06:Równie dobrze mógłbyś powiedzieć,|że jestem lesbijką.
00:02:08:Jestem jedynym mężczyzną,|jakiego miałaś.
00:02:10:Spotykałam się z Timmym Harrisonem|na 4 miesiące przed poznaniem ciebie.
00:02:13:Czy on teraz|nie jest kobietą?
00:02:16:Powiedziałeś mojej matce,|że nie chcę dziecka!
00:02:18:Nie powiedziałem tego!
00:02:20:Tak powiedziałeś!
00:02:21:- Nie wiedziałem, że to mówię.|- Doskonale wiedziałeś.
00:02:23:Nie powiedziałem, że nie jesteś gotowa,|tylko że chcesz zaczekać.
00:02:27:Co znaczy, że go teraz|nie chcę.
00:02:29:- Prawda.|- Dziękuję.
00:02:31:Chwila, zamotałem się.
00:02:33:Nie zamotałeś się, mylisz się,|że Holly nie chce dziecka.
00:02:37:Mamy plan, żeby zaczekać z dzieckiem,|aż kupimy mieszkanie.

00:02:41:Przez pięć lat odkładamy 25% z każdej|pensji na konto oprocentowane 6,25%.
00:02:46:Czemu tego jej|nie powiedziałeś?
00:02:49:"Z każdej pensji". Dopiero co|zaczęłaś dostawać stałą wypłatę.
00:02:53:W ciągu dwóch lat pięć razy|zmieniałaś pracę.
00:02:55:- Nie będę pracować dla idiotów.|- To nie mogli być sami idioci.
00:02:58:Tak, to mogli być|sami idioci.
00:03:02:Czemu nie powiedziałeś o kredycie|zaciągniętym z Johnem bez mojej wiedzy?
00:03:09:W końcu to powiedziałaś!|Wiedziałem, że o to ci chodzi!
00:03:11:- Nie o to mi chodziło! Czemu rzuciłeś pracę?|- A właśnie, że tak.
00:03:15:Jakie "rzuciłem"?|O czym ty w ogóle mówisz?
00:03:17:Przez cztery lata byłem|szoferem!
00:03:20:Chcieliśmy z Johnem|rozkręcić własny biznes.
00:03:22:Mamy kilka limuzyn,|to zdobywamy kilku klientów.
00:03:25:Tak się zaczyna karierę!|Z czym masz problem?
00:03:27:A co, jeśli to nie wypali i będziemy|musieli tu zawsze mieszkać?
00:03:30:I co z tym, czego ja chcę?
00:03:33:Myślisz, że chciałam zostać|agentem nieruchomości
00:03:35:i pokazywać innym mieszkania,|na które mnie nie będzie stać?
00:03:38:Są inne rzeczy,|które bym chciała robić.
00:03:40:- Na przykład co?|- Nie wiem. Coś innego.
00:03:44:Poddaję się. Przez tę robotę każdego|cholernego dnia zrzędzisz.
00:03:49:Chcesz mieć dziecko?|To je zróbmy.
00:03:51:Nie cierpię, kiedy to robisz.
00:03:53:Co?
00:03:54:"Zróbmy sobie dziecko."|Piąte piętro bez windy.
00:03:57:A pieluchy będę zmieniać|na parapecie.
00:03:59:Zawsze trzeba mieć plan.|Samo z siebie nic nie przyjdzie.
00:04:04:Czemu to ja muszę być odpowiedzialna,|dorosła i o wszystko się martwić?
00:04:07:Czemu nie mogę być przystojnym, beztroskim|Irlandczykiem, który ciągle śpiewa?
00:04:10:Bo, kiedy ty śpiewasz,|to psy wyją?
00:04:14:Dobra, Holly.
00:04:16:Wielu ludzi ma dzieci,|mimo braku pieniędzy.
00:04:19:Jeśli tak cię to martwi, może przestaniesz|kupować te markowe ciuchy?
00:04:22:Wszystko kupuję na eBay'u.|A Mark Jacobs z Minneapolis się nie liczy.
00:04:31:Chcesz mieć dziecko?
00:04:35:- A ty?|- Tak, chcę.
00:04:38:Widzisz?
00:04:40:Co?
00:04:40:Powiedziałeś to, nie mówiąc tego.
00:04:43:Masz na myśli dwie rozmowy:|tę, którą prowadzimy,
00:04:46:i tę w twojej głowie.
00:04:47:Powiedziałeś to mojej matce, bo jesteś zły,|że nie chcę teraz dziecka.
00:04:51:Bo już nie jestem taka zabawna,|bo już nie uprawiamy
00:04:55:tego gorącego|i sprośnego seksu.
00:04:57:Bo zawsze narzekam na rachunki.|To naprawdę chciałeś powiedzieć?
00:05:00:Dlaczego nie możesz być szczery|i powiedzieć tego, co myślisz?
00:05:04:No dobra.
00:05:08:Chciałbym więcej sprośnego|seksu.
00:05:13:Cała reszta jest w porządku.
00:05:14:Naprawdę chodzi ci o to,|że nie takiego chcesz życia?
00:05:18:Nie to powiedziałem.|To twoje słowa.
00:05:21:A co, jeśli to wszystko, Gerry?|Jeśli to jest całe nasze życie?
00:05:25:- Co masz na myśli?|- Że to jest właśnie to.
00:05:27:Jesteśmy małżeństwem z małą firmą,|mogącym nie mieć dzieci. Koniec historii.
00:05:32:- Takiej chcesz historii?|- Nie wiem.
00:05:35:Czego ty chcesz, Holly?
00:05:37:Jestem już zmęczony|ciągłym domyślaniem się.
00:05:39:Chcesz większego mieszkania?|Znajdę drugą pracę.
00:05:42:Chcesz dziecka czy nie?
00:05:46:Ja wiem, czego chcę,|bo właśnie mam to w rękach.
00:05:50:A ty?|Wiesz, czego chcesz?
00:05:54:Ale lepiej mi powiedz,|jeśli to nie jestem ja.
00:05:58:- Bo co? Odejdziesz?|- Co? Chcesz, żebym odszedł?
00:06:01:Możesz odejść, jeżeli chcesz.|Nie rób ze mnie swojej wymówki.
00:06:03:- Odejdę, jeśli ty tego chcesz.|- Więc odejdź! Droga wolna.
00:06:06:Nie podjudzaj mnie!
00:06:08:- Chcesz odejść, to do widzenia.|- Sranie w banię!
00:06:11:- Przestań się tak wyrażać.|- Pocałuj mnie w rzyć.
00:06:13:To ty mnie pocałuj,|ale w ludzkim języku.
00:06:35:Skończyliśmy już, najdroższa?|Mogę wrócić?
00:06:43:Przepraszam.
00:06:50:Przepraszam, kochanie.
00:06:54:Przepraszam, nie powinienem|tego mówić twojej matce.
00:06:58:Przy niej robię się nerwowy.
00:07:01:Wciąż myślę, że mnie nie lubi.
00:07:04:- Wiem, że to głupie.|- Nie, to nie jest głupie, kotku.
00:07:08:Ona cię nie lubi.
00:07:13:Myślałem, że w głębi|serca mnie kocha.
00:07:14:Nie. Miałam 19 lat,|gdy się pobraliśmy.
00:07:19:Zdeprawowałeś mnie seksem|i oczarowałeś.
00:07:22:Ale im dłużej będziesz biedny,|tym mniej będzie seksu i oczarowania.
00:07:29:Czego szukasz?
00:07:30:Moje jajka jeszcze|przed chwilą tam były.
00:07:34:Moja matka mówiła, że ślub|z tobą był błędem.
00:07:38:Bo za bardzo cię kocham|i to nie przetrwa.
00:07:42:Nie chcę popełnić|błędu, Gerry.
00:07:46:Gdy kochasz niewłaściwy gatunek|człowieka, musisz mamić.
00:07:56:Nie popełniamy błędu,|dlatego że nie mamy pieniędzy.
00:08:01:Nasz związek przetrwa.
00:08:04:A wiesz, skąd to wiem?
00:08:08:Ponieważ wciąż pierwszą rzeczą,|którą chcę zrobić każdego ranka,
00:08:13:to zobaczyć twoją twarz.
00:08:17:Przepraszam.
00:08:20:Widzę, jak ludzie kupują|wielkie mieszkania, mają dzieci...
00:08:25:I czasem się boję, że nasze życie|nigdy nie ruszy z miejsca.
00:08:29:Kochanie.
00:08:33:To jest nasze życie, ono już ruszyło.|Właśnie trwa.
00:08:38:Nie musisz na nie czekać.
00:08:42:Nie możesz wciąż suszyć mi głowy|i kazać odejść.
00:08:46:Ja nigdzie się nie wybieram.
00:08:53:Nie jestem twoim ojcem.
00:08:57:Jeszcze tego nie wiesz?
00:09:05:Pozbieram moje buty, są wszędzie,|jeszcze pomyślą, że ich nie kocham.
00:09:59:Potrząśnij nim, kotku!
00:10:01:Zrób taniec brzucha.
00:10:13:O Boże!
00:10:15:Mam chętkę cię schrupać|jak ciasteczko.
00:10:19:Nie wierzę, że zakochałam się|w irlandzkim skrzacie.
00:10:25:Wyłącz światło.|Zgaś je.
00:10:28:- Nie...|- Wyłącz je.
00:10:29:Nie teraz.|Jestem ranny w oko.
00:10:34:Tania wymówka.
00:10:38:Wracaj do łóżka,|bo zacznę bez ciebie.
00:10:44:Cholera.
00:10:46:- Nic ci nie jest?|- Nie, mój palec.
00:10:49:Ktoś powinien zrobić światło|po tej stronie łóżka.
00:10:55:Każę to zrobić mojemu|następnemu mężowi.
00:10:59:"Następnemu mężowi",|bardzo śmieszne.
00:11:02:Chodź tu.
00:11:07:Przepraszam, że czasami wariuję.
00:11:10:- Zrobiłam ci krzywdę? Pokaż.|- Cicho bądź i mnie pocałuj.
00:11:18:Ty zdzirowata wariatko,|jesteś jak wrzód na tyłku.
00:11:22:TŁUMACZENiE: XX & XY|<< KinoMania SubGroup >>
00:11:28:P.S. KOCHAM CIĘ
00:11:30:KOREKTA: thorek19, omickal|<< KinoMania SubGroup >>
00:12:40:Daniel, zapomnieliśmy o świątecznych|dekoracjach, zdejmiesz je?
00:12:45:- Jasne, pani Rawley, gdzie je dać?|- Patricia.
00:12:47:Do tej wąskiej szafy.|Masz klucz?
00:12:50:Nie mam.
00:12:52:W następnym tygodniu|ci dorobię.
00:12:54:I poproś kierowcę Gerry'ego,|żeby zasunął zasłony.
00:13:12:- Pomóc w czymś?|- Nie, nie trzeba.
00:13:15:Sharon, świetnie wyglądasz!
00:13:18:- Ty też.|- Spóźniłam się?
00:13:20:Naprawdę dobrze.|Chodźmy zobaczyć Gerry'ego.
00:13:49:Jakby to powiedział Gerry:|"Imprezę czas zacząć."
00:13:54:Gerry Kennedy nie chciał,|by zbyt wiele mówić.
00:13:57:Wolał muzykę.
00:13:59:Był wyjątkowym,|młodym mężczyzną.
00:14:01:Sami to widzicie po urnie,|którą zaprojektował dla swej miłości.
00:14:06:Żony, Holly.
00:14:09:Choć jego życie dobiegło końca,|wciąż możemy go usłyszeć.
00:14:13:Będzie żył wiecznie|w naszych sercach.
00:14:18:Jak jego ulubiona piosenka.
00:14:29:# Fart, kolego #
00:14:33:# Osiemnaście do jednego #
00:14:37:# Ja to czuję #
00:14:41:# Będzie nasz ten rok #
00:14:45:# Wesołych Świąt #
00:14:50:# Kocham cię, mała #
00:14:53:# Czeka nas lepszy czas #
00:14:58:# I marzenia spełnią się #
00:15:13:# Jesteś cham|Domu nie masz #
00:15:15:# A ty dziwka i ciągle ćpasz #
00:15:16:# Znowu leżysz jak trup|Kroplówkę se kup #
00:15:19:# Ty łajzo, ty dupo|Ty stara przekupo #
00:15:22:# Wesołych Świąt dla nas|Daj Bóg ostatni raz #
00:15:25:# Chłopcy z policyjnego chóru dziś|zaśpiewają "Galway Bay" #
00:15:31:# A dzwony bić znów będą|w świątecznej godzinie tej #
00:15:41:Jak się czujesz, mamo?
00:15:45:Dobrze cię widzieć.
00:15:53:Witaj, Gerry.
00:16:06:- Cześć, jestem Denise.|- Matt.
00:16:09:- Ładny krawat.|- Dziękuję.
00:16:11:- Jesteś wolny?|- Tak.
00:16:13:- Jesteś gejem?|- Tak.
00:16:18:Holly dzwoniła do jego rodziców?|Nie przylecieli?
00:16:20:Ja dzwoniłam i rozmawiałam|z jego matką.
00:16:22:Jego ojciec miał kolejną operację|i nie powinien podróżować.
00:16:26:Dlaczego nie przyleciała sama?|To Irlandia, nie Japonia.
00:16:30:To jej jedyny syn.
00:16:32:Mnie nie pytaj.
00:16:37:- Cześć.|- Cześć.
00:16:39:- Podoba mi się twój łańcuszek.|- Dzięki.
00:16:41:- Denise.|- George.
00:16:44:- Jesteś wolny?|- Tak.
00:16:46:- Jesteś gejem?|- Nie.
00:16:49:- Pracujesz?|- Nie.
00:16:58:Przeurocza z ciebie|wdowa, siostrzyczko.
00:17:01:Dzięki.
00:17:03:Bardzo się cieszę, że tu jesteś,|ale zrozumiałabym, to w końcu daleko.
00:17:07:Skończyłam z Australią, poza tym Gerry|napisał do mnie, więc jestem.
00:17:12:- Napisał do ciebie?|- Tak, kilka miesięcy temu.
00:17:14:Pewnie z powodu mamy.
00:17:16:Wiedział, że nie nabiorę się na jej grę,|gdy będziesz do siebie dochodzić.
00:17:22:Podać coś?
00:17:27:Przykro mi z powodu|twojej straty.
00:17:29:Dziękuję.
00:17:30:Jak umarł?
00:17:33:- Guz mózgu.|- Ładnie.
00:17:38:Ta urna świetnie wygląda.
00:17:43:Sam chciałbym taką|zaprojektować.
00:17:45:Pochowałem mojego psa|w pudełku po wieży.
00:17:51:To nie to samo.
00:17:59:- Ładny garnitur.|- Dzięki.
00:18:03:- Jesteś wolny?|- Tak.
00:18:04:- Jesteś gejem?|- Nie.
00:18:06:- Pracujesz?|- Tak.
00:18:08:- Denise.|- Sam.
00:18:29:Gdy z Gerrym szliśmy do banku po pożyczkę,|byłem trochę zdenerwowany.
00:18:34:Gerry powiedział:
00:18:36:"Spokojnie i tak nie dostaniemy|pieniędzy, więc możemy się zabawić".
00:18:43:- Nie sprzątaj.|- Muszę coś robić.
00:18:45:Mam już dość rozmów.
00:18:48:Zostaniesz z nami kilka dni,|póki twoja siostra tu jest?
00:18:50:Nie.
00:18:52:Wiesz...
00:18:56:Chyba zostanę w domu.
00:18:58:Myślę, że powinnam|tak zrobić.
00:19:03:Tutaj też jest twój dom.
00:19:07:Ale to dobrze,|staniesz na nogi.
00:19:10:Dobry pomysł.
00:20:29:/Cześć, tu Gerry. Wypożyczalnia|/limuzyn. Zostaw wiadomość.
00:20:39:/Cześć, tu Gerry. Wypożyczalnia|/limuzyn. Zostaw wiadomość.
00:20:51:/Cześć, tu Gerry. Wypożyczalnia|/limuzyn. Zostaw wiadomość.
00:21:10:/Holly, tu mama.|/Wszystko w porządku?
00:21:13:/Myjesz się teraz?|/Niepokoisz mnie.
00:21:16:/Czemu nie oddzwaniasz?|/Martwię się, że coś sobie zrobiłaś.
00:21:19:/Minął już ponad tydzień.|/Jestem tu.
00:21:21:/Cześć, tu Denise. Byłam u ciebie.|/Nikt nie wie, co się z tobą dzieje.
00:21:25:/Gdzie jesteś?|/Wezwę kogoś.
00:21:28:/Kocham cię.
00:21:29:/Będziesz żyć.|/Obiecuję.
00:21:31:/Bez względu na to wszystko,|/muszę być od ciebie silniejsza.
00:21:36:Czemu nie mogę być|jak Bette Davis?
00:21:40:/Przez tę robotę każdego|/cholernego dnia zrzędzisz.
00:21:44:/Chcesz mieć dziecko?|/To je zróbmy.
00:21:46:/Nie cierpię,|/kiedy to robisz.
00:21:48:/Co?
00:21:49:/"Zróbmy sobie dziecko."|/Piąte piętro bez windy.
00:21:53:/Zawsze trzeba mieć plan.|/Samo z siebie nic nie przyjdzie.
00:21:56:/Czemu to ja muszę być|/odpowiedzialna, dorosła...
00:21:59:/Jeśli ty zginiesz, będę wolna.|/Jeśli ja umrę, będzie to bez znaczenia.
00:22:03:/Jeśli zginiemy obydwoje,|/taka wola boska.
00:22:05:/No dalej.|/Rozbij je!
00:22:14:Gerry, zgaś światło.|Twoja kolej.
00:22:43:# Gdy jesteś znów sama,|Widzieć pragnę cię #
00:22:50:# Jeśli mi się uda, zaraz|Dotknę cię #
00:22:56:# Znów przy tobie być chcę,|Kiedy ranek zacznie się #
00:23:03:# Opromieni twoją twarz #
00:23:06:# Nie mogę uciec #
00:23:08:# Na zawsze kocham cię #
00:23:11:Czy wszyscy Irlandczycy|śpiewają?
00:23:14:# Na zawsze kocham cię #
00:23:18:Tylko ci najlepsi.
00:23:21:Nie mogę sama zasnąć.
00:23:24:Jestem przy tobie, kotku.
00:23:26:Miałam straszny sen.
00:23:29:Nie mów mi.
00:23:33:Gerry, nie chcę wracać do pracy.|Co mam zrobić?
00:23:40:Odejdź.|Zostań tu ze mną.
00:23:50:Nie mam żadnego planu, Gerry.
00:23:53:To dobrze, kochanie.|Plany i tak nigdy nie wypalają.
00:23:59:To prawda.
00:24:02:# Zanim nadszedł brzask, #
00:24:04:# Gwiazdy straciły swój blask; #
00:24:08:# Wiatr mocniej wieje #
00:24:11:#- Ty się starzejesz #|TRZY TYGODNIE PÓŹNIEJ
00:24:14:# A wszystko to przez faceta,|który zostawił cię. #
00:24:25:# Koniec jego telefonów z zazdrości, #
00:24:31:# Na murach wyrazów miłości; #
00:24:37:# Twe wymarzone sny|Skończyły się. #
00:24:50:# Facet, który cię zdobył #
00:24:53:# Odszedł i serce ci rozbił. #
00:24:56:# Ten świetny początek #
00:24:59:# Wchodzi w końca wątek. #
00:25:03:# Nie wiesz, co się stało. #
00:25:06:# To tak szalona gra! #
00:25:13:# Koniec gry na twą zgubę #
00:25:19:# Przeszłaś ciężką próbę - #
00:25:25:# A miłość nigdy taka sama|nie będzie już. #
00:25:36:# Z Bogiem, żegnaj! #
00:25:41:# Każda jego sztuczka... #
00:25:53:- Sto lat!|- Sto lat!
00:25:57:Masz trzydziestkę!
00:26:00:To wypadło|z twojej skrzynki.
00:26:04:Co to za zapach?
00:26:05:Nie spodziewałam się towarzystwa.|Mamo, nie sprzątaj.
00:26:08:- Tylko organizuję te śmieci.|- Próbowaliśmy się dodzwonić.
00:26:12:- Jesteś pijana?|- Nie.
00:26:14:A chcesz być?
00:26:17:Co masz na głowie?
00:26:19:Krostę.
00:26:20:Nie myłaś się?
00:26:21:- Zawsze ciśniesz za mocno.|- Co tak śmierdzi?
00:26:23:To ja, dobra!
00:26:26:- Nie zachowuj się tak.|- Jak?
00:26:29:Jak byś była jedyną,|samotną wdową w tym mieście.
00:26:33:Jestem wyczerpana.
00:26:35:Dajesz dwa przedstawienia|w ciągu wieczora?
00:26:40:Jeśli chcesz, żebyśmy wyszli,|nie ma sprawy.
00:26:42:Ale musisz wiedzieć,|że kiedyś to się musi skończyć.
00:26:48:Przepraszam.
00:26:50:Dobra.|Dajcie mi chwilę.
00:26:52:Posprzątam tu.
00:26:54:W porządku, żołnierze,|oczyścić teren.
00:26:59:Będą się na mnie wściekać,|gdy wrócę do biura?
00:27:02:Nie, nie ma pośpiechu.
00:27:05:Nawet Larry powiedział, żebyś wróciła|do pracy, jak będziesz gotowa.
00:27:10:Ładnie z jego strony.
00:27:11:- To dupek.|- I tak jest dupkiem.
00:27:14:Mogę tak spędzić|resztę życia?
00:27:18:Zostać panną Havisham|z Lower East Side...
00:27:23:Nie opuszczać mieszkania|aż do starości...
00:27:25:- Siedzieć w sukni ślubnej...|- Której nigdy nie miałaś.
00:27:27:- Z kawałkiem starego tortu.|- Którego nigdy nie miałaś.
00:27:30:Żeby być szalonym,|trzeba mieć na to forsę.
00:27:33:Wariactwo nie jest|dla klasy średniej.
00:27:36:Jakie to niesprawiedliwe.
00:27:38:Wcale nie.
00:27:41:Holly, coś do ciebie|przyszło.
00:27:49:"STO LAT, UKOCHANA,|GERRY"
00:27:53:Co to jest?
00:27:57:Nie rozumiem.|Ty to zrobiłeś?
00:27:59:Nie.
00:28:13:John, powiedz prawdę.|Ty to zrobiłeś?
00:28:14:Nie. Nic o tym nie wiem.
00:28:21:"WŁĄCZ MNIE"
00:28:31:/Cześć, kochanie.|/Niespodzianka.
00:28:34:/Wiem, że może się to|/wydać trochę makabryczne,
00:28:37:/ale nie mogłem znieść myśli,|/że nie będę na twojej trzydziestce.
00:28:41:/To by mnie chyba zabiło./|/Zabawne.
00:28:45:- Wcale nie.|/- Dobra, wcale nie.
00:28:48:/Będziesz pod wrażeniem.|/Mam plan, kochanie, dasz wiarę?
00:28:53:/Napisałem listy, które dostaniesz|/w różny sposób.
00:28:57:/Postanowiłem poczekać|/do twoich urodzin,
00:28:58:/bo wiedziałem, że przez jakiś czas|/nie ruszysz się z domu.
00:29:01:/Pierwszy list dostaniesz jutro.
00:29:04:/Musisz robić to,|/co napisałem, dobrze?
00:29:07:/Dobrze?
00:29:09:/Nie próbuj dochodzić źródła listów.|/To zbyt genialne i zniszczysz plan.
00:29:14:/Daj mi się w tym|/poprowadzić.
00:29:16:/Chodzi o to, że jeszcze|/nie potrafię się pożegnać.
00:29:22:/Na początek ogarnij się|/i wyjdź dziś poświętować.
00:29:26:/Idź z dziewczynami.
00:29:28:/Niniejszym uwalniam cię|/od rodzinnej imprezy.
00:29:31:/Szczególnie od twojej matki.|/Ona tu jest, prawda?
00:29:36:/Cholera.|/Przepraszam, Patricio.
00:29:40:/Nie, żebym nie kochał|/twojej mamy,
00:29:42:/ale musisz trochę zaszaleć,|/więc bierz kawałek tortu,
00:29:45:/ubierz jakąś imprezową kieckę|/i wyjdź z mieszkania.
00:29:47:/- Denise, wymyśl coś.|- Już się robi.
00:29:49:Pomogę.
00:29:50:/A teraz zostaw mnie z Johnem|/i pamiętaj, że gdziekolwiek jestem,
00:29:54:/brakuje mi ciebie.
00:29:56:/Wszystkiego najlepszego.|/Kocham cię.
00:30:08:- To prywatny klub dla gejów.|- Tak, ale jesteśmy na liście.
00:30:12:Dzwonił tu mój fryzjer,|który jest gejem.
00:30:14:Fryzjer-gej w Nowym Jorku?|To jak piasek na plaży.
00:30:17:Słuchaj, Crystal, nie zadzieraj z nią.|To bardzo dobry fryzjer.
00:30:21:A to jest fińska|księżniczka.
00:30:25:Jest tu ze sprawą ogromnej|wagi państwowej.
00:30:29:Chce zawrzeć przyjaźń|między Finlandią
00:30:33:i wszystkim homoseksualistami|w mieście.
00:30:39:- Wpuść je!|- Wpuść!
00:30:44:Co?
00:30:54:Jesteś zwolniony.
00:31:04:"Pstryk" nazywa się ta gra.|Ta gra nazywa się "Pstryk".
00:31:07:Skupcie się.|Gotowi?
00:31:14:- Łapiecie?|- Mariah Carey?
00:31:17:Tak!
00:31:19:Nie łapię.
00:31:21:- Paul.|- Jest martwy już jakieś 15 lat.
00:31:24:Dasz wiarę?
00:31:25:- Pamiętacie Steve'a?|- Był słodki.
00:31:30:Nic ci nie będzie, kochanie.|Nie martw się.
00:31:34:"Pstryk" nazywa się ta gra.|Ta gra nazywa się "Pstryk".
00:31:39:- Słyszycie?|- Tak.
00:31:41:Gotowi?|Zgadujcie.
00:31:44:- Derek Jeter?|- Derek Jeter?
00:31:55:Przepraszam.
00:31:57:Co robisz?
00:31:58:Próbuję rozgryźć,|dlaczego Bóg zabił mi męża.
00:32:01:Jak będziesz potrzebować|pomocy, daj znać.
00:32:10:Przepraszam.
00:32:13:- Daniel?|- Tak.
00:32:15:- Jak ty uważasz?|- Dlaczego zmarł twój mąż?
00:32:20:- Może zostałaś za coś ukarana.|- Za co?
00:32:23:Bycie zbyt szczęśliwą, zbyt piękną?|Nie wiem. Bóg bywa zazdrosny.
00:32:26:Nie wierzę. Nigdy nie byłam|za szczęśliwa i nie jestem zbyt piękna.
00:32:29:Uważam, że jesteś niezła.
00:32:35:Przepraszam,|mam ten syndrom.
00:32:37:Nie mam filtra.|Brak mi ogłady towarzyskiej.
00:32:40:Znaczy, że jesteś niemiły?
00:32:42:Tak, ale teraz to choroba,|na którą mogę brać leki.
00:32:45:Robią pigułki|na bycie niemiłym?
00:32:47:Wiem, a konfliktu na Bliskim Wschodzie|nie potrafią rozwiązać.
00:32:53:Jesteś Irlandką.|Może to jakaś irlandzka klątwa.
00:32:56:Kibicowaliśmy z Gerrym Jankesom.|To praktycznie wbrew religii.
00:33:01:Wszystko jasne.|Ja też lubię Jankesów,
00:33:04:a w zeszłym roku|straciłem narzeczoną.
00:33:07:- Poważnie?|- Sypiała z moim najlepszym przyjacielem.
00:33:10:Zostawiła mnie.
00:33:12:Mój najlepszy przyjaciel|był kobietą.
00:33:15:Jej ostatnie słowa brzmiały:|"Byłabym z tobą, gdybyś nie był mężczyzną".
00:33:19:A ja na to:
00:33:21:"Wykastrowanie mnie to pierwszy krok,|by osiągnąć ten cel".
00:33:25:Moja wina, sam zacząłem.|Fantazjowałem o seksie z dwiema naraz.
00:33:30:Tyle że w swojej fantazji zawsze|byłem z nimi w łóżku.
00:33:34:Przykro mi.
00:33:35:Powiem ci coś fajnego, najlepsza kumpela,|która spała z moją eks,
00:33:38:była moją eks-eks-narzeczoną.
00:33:40:I wspólniczką w interesach,|i rozkręciliśmy interes za moje pieniądze.
00:33:43:Więc skończyłem bez interesu,|bez wspólnika i bez narzeczonej.
00:33:48:Jak to przeżyłeś?
00:33:51:Cały rok chodziłem|na okrągło na dziwki.
00:33:55:- Ale to nie pomogło.|- Pomogło i to bardzo.
00:33:58:Po prostu zaczęła mi się kończyć forsa.|Taniej jest chodzić na randki.
00:34:03:Myślisz, że jeszcze spotkasz|kobietę, którą pokochasz?
00:34:08:Nie.
00:34:09:Odpycham kobiety,|które najbardziej pragnę.
00:34:14:To nie prawda.
00:34:17:Nie?
00:34:23:Nie?
00:34:54:Dziękuję, Danielu.
00:35:03:Możesz już zacząć|zamykać na dole.
00:35:08:Jasne.
00:35:42:Czego chcesz?
00:35:44:Jak miło, przyjazny głos.
00:35:45:Co się stało zeszłej nocy?
00:35:48:Cytrynówka i tequila, koleżanko.
00:35:50:/A ciało 30-latki nie dochodzi|/do siebie równie szybko
00:35:54:- jak u 29-latki.|- Przestań do mnie krzyczeć.
00:35:58:/- Jesteś w pracy?|- Jasne, że nie.
00:36:00:Ale powiedziałam, że zaczniemy|od przyszłego poniedziałku.
00:36:04:/Może być?
00:36:05:Nie, planowałam dziś zostać|w łóżku i umrzeć.
00:36:12:Nie możesz, masz sprawdzić|skrzynkę, pamiętasz?
00:36:16:/Zaraz do mnie zadzwoń.
00:36:39:/"Oszczędź sobie siniaków|/i kup lampkę nocną...
00:36:43:/"I pamiętaj, królowa dyskotek|/musi wspaniale wyglądać.
00:36:46:/"Kup sobie odlotową kieckę.|/Przyda się, gdy dostaniesz kolejny list."
00:36:50:Do czego?
00:36:51:/"Wiem, że nie cierpisz|/swoje pracy, więc ci pomogę.
00:36:55:/"Czekaj na znak,|/będziesz wiedziała, co zrobić."
00:37:01:/"P.S.
00:37:03:/"Kocham Cię."
00:37:57:Wciąż czuję cię w pobliżu.|Dalej tu jesteś, prawda?
00:38:05:- Kto tu wcześniej mieszkał?|- Rodzina.
00:38:07:Będą mieli kolejne dziecko.|Państwo jakieś mają?
00:38:10:Trzy dziewczynki.|Już nastoletnie.
00:38:13:Miło.
00:38:16:Sharon mówi, że jest już inna oferta,|więc powiedziałam, że bierzemy go.
00:38:20:Jak dacie jeszcze 100 kawałków,|to się wycofają.
00:38:23:Może powinniśmy o tym|porozmawiać.
00:38:25:Nie ma czasu, Ted,|musimy się dziś zdecydować.
00:38:28:Słuchaj, ustaliliśmy...
00:38:28:Wiem, ale apartament nam się podoba|i nic więcej tu nie wypatrzymy.
00:38:32:Takie są ceny.
00:38:34:Może powinniśmy poszukać czegoś|po drugiej stronie rzeki.
00:38:38:- Nie będę mieszkać na Brooklynie, zapomnij.|- Czy pani go słucha?
00:38:41:- Co?|- Co?
00:38:41:Najwidoczniej się tym martwi.|Jest cały blady.
00:38:45:Kim pani jest, żeby mówić mi,|jak mam rozmawiać z mężem?
00:38:47:Mówię tylko, żeby nie wymuszać|tego na nim, jak nie chce.
00:38:49:Będę wymuszać, co mi się podoba.|To mój mąż, chcę to mieszkanie i już.
00:38:53:Nie zgadzaj się.
00:38:53:Niesamowite, że dalej pani gada.|Nie słuchaj jej, Ted.
00:38:57:To tyranka, wsadziła twoje jajka|w to coś, gdzie odbijają się kulki.
00:39:03:Tak.
00:39:03:- Dziwka.|- Jędza.
00:39:05:- Zamknij się.|- Sama się zamknij.
00:39:06:Nie, ty się zamknij.
00:39:09:Wiesz, powiem ci coś!
00:39:11:To mój mąż i nie będę|mieszkać na Brooklynie!
00:39:16:A co jest nie tak|z Brooklynem?
00:39:54:WIOSNA
00:39:57:"OFERTY PRACY"
00:40:01:- Holly Kennedy?|- Jeśli tak, zaśpiewasz dla mnie?
00:40:03:- Tak.|- Nie, to nie ja.
00:40:04:Niech pani nie utrudnia tego.|Mam zaśpiewać i dostarczyć list.
00:40:07:- List? Jaka jest piosenka?|- "Będę przy tobie".
00:40:10:Proszę dać mi tylko list.
00:40:11:- Mogą na mnie donieść.|- Do związku zawodowego skrzatów?
00:40:14:Grałem w off-Broadway'owskiej|sztuce razem z cholernym Alem Pacino.
00:40:17:Walę to gówno.
00:40:19:- Chce pani balony?|- Nie.
00:40:29:HOLLY, KRÓLOWO DYSKOTEK,|ZA MIESIĄC KARAOKE.
00:40:31:DAJ WYSTĘP, A MOŻE ZOSTANIESZ|NAGRODZONA.P.S. KOCHAM CIĘ.
00:40:33:- Draniu, nie ma mowy, żebym to zrobiła.|/- Ależ zrobisz to.
00:40:36:- Nie, nie zrobię.|/- Mówię ci, że zrobisz.
00:40:39:Nie, nie zrobię.
00:40:40:/A pamiętasz ostatni raz?
00:40:41:# Mknąć po szosie, tego chcesz, Sally#
00:40:45:# Mknij, Sally, mknij #
00:40:49:# Mknąć po szosie, tego chcesz, Sally #
00:40:53:# Mknij, Sally, mknij #
00:40:57:# Kiedyś, wczesnym rankiem, #
00:41:02:# Wycierał będę zapłakane oczy twe #
00:41:17:Dziękuję bardzo.
00:41:24:O mój Boże!
00:41:31:Chyba pora dać szansę komuś innemu.|Kto chce spróbować?
00:41:34:Kto jeszcze?
00:41:38:Ta młoda dama.
00:41:39:No dalej, nie wstydźcie się!
00:41:42:A może Holly?!
00:41:45:Nie jestem pewien, John.
00:41:46:Holly to moja żona.|Moja piękna żona.
00:41:51:Kocham Holly, o tak.
00:41:53:Ale ona nie ma ikry...
00:41:57:żeby zrobić coś takiego.
00:42:03:Już i tak ma do mnie|pretensje, że tu wyszedłem.
00:42:06:Poza tym miała|długi dzień w pracy.
00:42:09:W życiu tego nie zrobi.
00:42:15:Myślicie, że przyjdzie?
00:42:18:Stawiam stówę,
00:42:23:że nie wyjdzie|na tę scenę.
00:42:33:Niech będą dwie.
00:42:51:Co ona robi?
00:42:58:To moja żona!
00:43:05:# Jak ci powiedzieć to,|Nie obrażając i nie wkurzając cię #
00:43:10:# Ale plotki słychać w koło,|Że już żadna nie obsłuży cię #
00:43:14:# Mówią, że już całe wieki|Nie byłeś "sam wiesz gdzie" #
00:43:19:# Sama dobrze tego nie wiem,|bo wszystko, co robię jest złe #
00:43:23:# Włóż go #
00:43:24:# 23 pozycje, a jedna była feta #
00:43:28:# Włóż go #
00:43:29:# Odezwę się, jeśli skończyła się ta "dieta" #
00:43:32:# Włóż go #
00:43:33:# Niech facet to facet, a kobieta kobieta #
00:43:37:# Włóż go #
00:43:38:# Jestem już gotowa, to moja zaleta #
00:43:41:# Moja zaleta... #
00:43:56:Chcesz kawy?
00:43:59:Jak się czujesz?|Dobrze wyglądasz.
00:44:07:Przepraszam, kotku, ale muszę|powiedzieć, że byłaś fantastyczna.
00:44:10:Mam złamany nos, Gerry,|i skręconą kostkę, zadowolony?
00:44:15:Na mnie się wściekasz?
00:44:16:Nie chciałam wychodzić z domu,|zmusiłeś mnie. Nie cierpię karaoke.
00:44:21:Daj spokój, to nie była|niczyja wina.
00:44:25:Kochanie, dawaj buziaka.
00:44:39:Długo się będziesz wkurzać?
00:44:45:/Nigdy mu nie odpuszczałam.
00:44:46:Gdy się wściekałam,|było mi z tym źle.
00:44:48:Wściekałam się,|gdy wychodziliśmy z domu.
00:44:50:Wściekałam się, bo mieszkanie|było małe. To takie głupie.
00:44:53:Byłaś mężatką, a ludzie po ślubie|celowo działają sobie na nerwy.
00:44:58:To sprawia przyjemność.
00:44:58:Gdy się wściekałam,|było mi z tym źle.
00:45:01:Wściekałam się,|gdy wychodziliśmy z domu.
00:45:02:Wściekałam się, bo mieszkanie|było małe. To takie głupie.
00:45:05:Byłaś mężatką, a ludzie po ślubie|celowo działają sobie na nerwy.
00:45:10:To sprawia przyjemność.
00:45:12:Gerry wiedział, że za nim szalałaś.|Ciągle mi to mówił.
00:45:16:Szkoda, że wtedy mu tego|nie powiedziałam.
00:45:18:Powiedz mu to teraz.
00:45:31:Niezłe ciacho, co?
00:45:34:Na tym tyłku można|podawać kawę.
00:45:37:Czemu wyrażasz się|tak wulgarnie o facetach?
00:45:40:Jakby byli kawałkiem mięsa?
00:45:42:Zapomniałam, że jesteś wrażliwy|na punkcie swojego płaskiego tyłka.
00:45:47:Właśnie dlatego, Denise,|nie masz męża.
00:45:52:Jeżeli zachowujesz się jak facet,|to faceci cię nie chcą.
00:45:55:A, to dlatego? W porządku,|bo już myślałam, że to coś innego.
00:46:02:Myślałam, że to dlatego,|że zasługuję na najlepszego.
00:46:04:I on gdzieś tam jest, tyle że|z nieodpowiednimi kobietami.
00:46:08:Wyjaśnijmy to, po stuleciach|gapienia się facetów na moje cycki,
00:46:12:zamiast w oczy, i klepania w tyłek,|zamiast podania ręki,
00:46:17:mam święte prawo gapić się|na męski tyłek,
00:46:21:tanio i wulgarnie komplementując go,|jeśli tak mi się podoba.
00:46:24:- Dobrze powiedziane.|- Tak myślę.
00:46:26:Jak się masz, Nowy Jorku?
00:46:28:Cześć, już jesteśmy.
00:46:30:Ciepło przywitajcie|kolejną piosenkarkę.
00:46:32:To jej wielki powrót,|więc zaklaszczcie dla Holly.
00:46:41:To dla ciebie, Gerry,|ty cholerny sukinsynu.
00:47:03:# Nie chcę ci powiedzieć tego,|Czego nie chcesz znać #
00:47:10:# To, co chcę usłyszeć dzisiaj, to #
00:47:16:# Dlaczego nie zabierzesz mnie tam,|gdzie nie było mnie #
00:47:23:# Wiem, że chcesz usłyszeć|Mój oddech #
00:47:28:# Na zawsze kocham cię #
00:47:34:# Na zawsze kocham cię #
00:47:41:# Na zawsze kocham cię... #
00:47:59:Wyjaśnijmy to: nie masz nikogo,|jesteś hetero i masz własny interes.
00:48:03:Mam własny klub. Teraz go odnawiam.|Otwieram na koniec wiosny.
00:48:07:Pokażę ci, jeśli chcesz.|Jest na 10th Avenue.
00:48:10:Chcesz iść?
00:48:12:Świetnie.
00:48:14:Ale najpierw muszę coś zrobić.
00:48:29:- Jak mam na imię?|- Tom.
00:48:31:- Gdzie byłeś?|- Z nieodpowiednimi kobietami.
00:48:43:Cześć, Gerry.|Schudłeś trochę.
00:48:48:Dzięki za zaproszenie.
00:48:52:- Fatalnie śpiewasz.|- Tak, to prawda.
00:48:56:Na twoim miejscu naprawdę|bym się wstydził.
00:48:58:Wziąłeś dziś swoje leki?
00:49:01:Nie, pomyślałem,|że w zamian przyjdę tutaj.
00:49:04:Zgłodniałem trochę.|Może coś zjemy albo się napijemy?
00:49:09:Nie sądzę.
00:49:11:- W porządku.|- Dzięki.
00:49:18:Nie chcę się narzucać,|ale czego pragną kobiety?
00:49:22:Raz chcą, żeby pytać,|drugim razem nie.
00:49:24:Raz mamy działać, innym razem nie.|Raz chcą być na górze, potem nie.
00:49:29:Używać żelu albo nie używać.|Czego wy chcecie?
00:49:33:Powiem ci, ale musisz obiecać,|że nikomu tego nie powiesz.
00:49:37:- Przyrzekam.|- Bo to święta tajemnica.
00:49:39:Święta tajemnica.
00:49:40:- Gotowy?|- Tak.
00:49:42:- Na pewno?|- Tak sądzę.
00:49:45:Same za cholerę nie wiemy,|czego chcemy.
00:49:49:Wiedziałem!|Niech to szlag!
00:50:01:Gdybyś kiedykolwiek chciała|gdzieś wyjść, zrobić coś...
00:50:08:Czekam na twój telefon.
00:50:11:I wiedz, że niczego|nie oczekuję.
00:50:14:- Tylko flirtuję w dobrej wierze.|- Doceniam to.
00:50:18:Może rozdrażnimy Boga|i obejrzymy mecz Jankesów.
00:50:21:Jasne.
00:50:23:Będziemy parą przyjaciół połączoną|użalaniem się, goryczą i wymiocinami.
00:50:29:- To mi się podoba.|- Mnie też.
00:50:42:"ZNALEŹLIŚMY TO|W SKÓRZANEJ KURTCE"
00:50:50:/"Moja kurtka jest dla ciebie,|/zawsze mi się w niej podobałaś.
00:50:55:/"Ale reszty moich rzeczy|/nie potrzebujesz.
00:50:58:/"Zrób trochę miejsca dla siebie|/w tym cholernym mieszkaniu.
00:51:03:/"Już najwyższy czas, kotku.
00:51:06:/"P.S. Kocham cię."
00:51:37:Chyba jesteś trochę|perwersyjna.
00:51:40:Jemy kanapki przy pomniku głodujących|Irlandczyków? To trochę chore.
00:51:46:Gerry uważał, że to najlepszy|sposób uczczenia ich śmierci.
00:51:50:Pokazanie im, że my dobrze|sobie radzimy.
00:51:53:Przepraszam, że ciągle|o nim mówię.
00:51:55:Tak, zaczynam mieć|już tego dość.
00:52:03:Z nich to dopiero para.|Pewnie są ze sobą od czasów potopu.
00:52:09:Ależ jesteśmy aroganccy.|Bardzo boimy się zestarzeć.
00:52:13:Robimy wszystko,|żeby to zatrzymać.
00:52:15:Nie rozumiemy, jaki to przywilej|zestarzeć się u czyjegoś boku.
00:52:19:Kogoś, kto nie doprowadzi cię|do popełnienia morderstwa.
00:52:25:Kogoś, kto cię nie zmiesza|z błotem.
00:52:29:To piękne.
00:52:34:Dobre, co?
00:52:40:- Mogę cię o coś prosić?|- Jasne.
00:52:42:Zaczęłam pakować|rzeczy Gerry'ego.
00:52:44:Jak skończę, będę potrzebować kogoś,|kto go nie znał, żeby je wyrzucił.
00:52:49:Będzie mi miło pomóc|ci pozbyć się go.
00:52:50:- Co powiedziałeś?|- Nic.
00:52:52:Co jest z tobą?|Weź pigułkę.
00:53:12:Co jest?
00:53:14:Nic...
00:53:16:Nigdy nie byłam sama w tym mieszkaniu|z mężczyzną, poza Gerrym.
00:53:20:Mam poczekać na zewnątrz,|żebyś wyrzuciła do mnie te pudła?
00:53:22:Nie, w porządku.
00:53:28:Przebiorę się.
00:53:31:Możesz przejrzeć rzeczy Gerry'ego.|Jak ci się coś spodoba, mów.
00:53:35:Dobra.
00:53:56:Nie pamiętam, kiedy ostatnio|ktoś mnie tak przytulał.
00:54:05:- Znalazłaś już nowego męża?|- Cicho bądź.
00:54:11:Gdzie byłeś?
00:54:13:Ostatnio nie czułam|twojej obecności.
00:54:16:Proszę, cały czas byłem|w pobliżu.
00:54:24:Czuję, jak mnie przytulasz.
00:54:27:Bo to robię.
00:54:35:Super.
00:54:39:LATO
00:55:21:To tu.
00:55:28:- Pani to Barbara?|- Tak, mogę w czymś pomóc?
00:55:31:Mam taką nadzieję.
00:55:38:Pani jest jego żoną.
00:55:42:Był tu?
00:55:51:- Nie rozumiem. Robisz sobie wakacje?|- To wycieczka.
00:55:54:Gerry wszystko zaplanował|dla mnie, Sharon i Denise.
00:56:00:Czy to dobra pora|na wakacje?
00:56:01:Gerry wszystko załatwił.|Muszę pojechać.
00:56:05:Rozmawiałaś z Danielem?
00:56:06:- Myślałam, że się spotykacie.|- Jesteśmy tylko przyjaciółmi.
00:56:12:Do pewnego momentu byłam cicho,|ale chyba już pora z tym skończyć.
00:56:16:- O co ci chodzi?|- To niezdrowe.
00:56:18:Gerry nie będzie cię|prowadził całe życie.
00:56:21:Jego życie się skończyło,|jego listy też się skończą.
00:56:24:W pewnym momencie będziesz musiała|zacząć radzić sobie sama.
00:56:26:To prezent od Gerry'ego.
00:56:29:Jak możesz tak mówić?
00:56:31:- On miał 35 lat, nie powinien umrzeć.|- Ale tak się stało.
00:56:35:To straszne.
00:56:37:Tak to wygląda.
00:56:39:Jego śmierć to część twojego życia.|Musisz się z tym pogodzić.
00:56:43:Przestań mówić, jakbym sobie|nie radziła, bo tak nie jest.
00:56:46:Czekając na listy|od zmarłego męża?
00:56:49:Jadąc na wakacje?
00:56:50:Gdy odszedł twój ojciec,|musiałam wychować dwójkę dzieci.
00:56:52:- Przepraszam, że ja nie mam dzieci.|- Nie o to mi chodzi.
00:56:57:Odejście twojego ojca|było równie druzgocące.
00:57:00:Ale robiłam, co musiałam|i żyłam dalej.
00:57:02:- To nie to samo.|- Dlaczego nie?
00:57:03:Mój mąż umarł. Został mi zabrany,|nie chciał sam odejść.
00:57:08:Tak, mój mąż chciał odejść.
00:57:10:A bycie porzuconą z wyboru|jest przecież o wiele łatwiejsze.
00:57:27:Moje zdanie znasz,|więcej nic nie powiem.
00:57:41:Gdzie on cię wysyła?
00:57:54:IRLANDIA
00:58:24:Zupełnie jak Iowa.
00:58:34:O Boże.
00:58:36:Weźcie walizki.
00:58:38:- Się robi.|- Despotka.
00:58:40:Jeżeli to ma tak wyglądać,|to ja rezygnuję.
00:59:01:To jej torba?
00:59:04:Zostaw ją.|Nie bierz jej.
00:59:08:"CZEŚĆ, MAMUŚKO"
00:59:14:Holly!
00:59:15:- Ale ciężkie.|- Wiem.
00:59:22:Patrz.
00:59:27:"Cześć, mamuśko. Dopilnuj, by moja|dziecinka dobrze się bawiła.
00:59:32:"A wy z Johnem róbcie wszystko,|na co macie ochotę.
00:59:37:"Dopilnuj także, żeby moja|dziecinka też coś robiła.
00:59:40:- "Zabierz ją na ryby."|- O Boże!
00:59:43:Od lat chciałyście|wziąć mnie nad jezioro.
00:59:46:"Macie ode mnie buziaka|w stylu kolesia z kucykiem."
00:59:50:Palant, nigdy nie zapomni|mi wieczoru panieńskiego.
00:59:53:- Joey "Kucyk".|- Tony.
00:59:55:Pamiętam go.
00:59:57:Mnie też pewnie|zostawił list.
00:59:58:- Gdzie go schował?|- W sypialni!
01:00:01:"Denise, zabierz Holly do "Wild Lands",|mojego ulubionego pubu.
01:00:04:"Można tam posłuchać dobrej muzyki|i poznać fajnych ludzi.
01:00:08:"Denise, pójdziesz do Nieba za bycie|przyjaciółką dla mojej małej.
01:00:12:"Już ci wszystko tu szykuję.
01:00:15:"Faceci aż ustawiają się w kolejce,|ale Ben Franklin to nudziarz.
01:00:20:"Kocham cię."
01:00:23:Nie wiem, jak ty to robisz.
01:00:30:Co?
01:00:32:Mnie nie zostawił listu.
01:00:36:Pewnie nie kocha cię|tak mocno jak nas.
01:00:54:O Boże, patrzcie na to.
01:00:57:O Boże.
01:01:03:Pozwólcie mi go kupić|jako pamiątkę.
01:01:14:Idzie tu.
01:01:23:Od jak dawna "to" trwa?
01:01:26:Co?
01:01:28:Ile minęło już czasu|bez "tego"?
01:01:35:- Idź z nim pogadać.|- Tak.
01:01:38:Słyszałaś, jak gra.|Pochwal go.
01:01:41:- Nie mamy takich w Stanach.|- Idź tam.
01:01:43:- Ruszaj.|- Jesteś już gotowa.
01:01:55:- Co ty robisz?|- Jestem starą wdową.
01:01:59:Masz o wiele więcej do zaoferowania.|Masz doświadczenie.
01:02:03:Jesteś Amerykanką,|tutaj to egzotyka.
01:02:05:Nie ma nic egzotycznego|w byciu Amerykanką.
01:02:07:- Ale on o tym nie wie.|- Nie, nie, nie.
01:02:10:Tak, tak, tak.|Rób, co ci mówimy.
01:02:33:Chciałam tylko powiedzieć,|że podobało mi się, jak grałeś.
01:02:38:Jesteś piękny...
01:02:42:Twoja muzyka jest piękna.
01:02:45:Dzięki...
01:02:47:Holly.
01:02:49:William.|Jesteś Amerykanką?
01:02:51:Tak.
01:02:53:Co cię sprowadza|do Irlandii?
01:02:55:Wakacje z przyjaciółkami.
01:02:59:Fajnie, że tu jesteś.
01:03:03:Dzięki.
01:03:03:Zaraz będę grał.|Zostaniesz i posłuchasz?
01:03:06:To piosenka o amerykańskiej dziewczynie|z miasteczka. Spodoba ci się.
01:03:09:Jasne.
01:03:11:Fajnie.
01:03:15:Do zobaczenia po.
01:03:17:Pewnie.
01:03:29:Tą amerykańską piosenkę
01:03:31:dedykuję Holly.
01:03:34:Mam nadzieję,|że ci się spodoba.
01:03:46:# Raz pewnego dnia, gdy drogą tą|Szedłem, hej-o-hej #
01:03:52:# Poznałem ją i rozmowy czas|Nadszedł wraz, o-hej-o-hej #
01:03:56:# I pytam się,|Co zrobić mam #
01:04:02:# Ma czarny włos|I w oku błysk #
01:04:06:# I wiedziałem, że|Z panną z Galway #
01:04:13:# Całe Salthill Prom,|Zdobędziemy je. #
01:04:27:- Fajna kurtka.|/- Wygrałam ją w zakładzie.
01:04:34:# A w południe, gdy padał deszcz|Tego dnia, o-hej-o-hej #
01:04:40:# Zaprosiła mnie, bym ogrzał się|W ten chłodny dzień, o-hej #
01:04:44:# I pytam się,|Co zrobić mam #
01:04:50:# Ma czarny włos|I w oku błysk #
01:04:55:Przepraszam za to.
01:05:23:Czemu on chce, żebym pamiętała|to wszystko? To okrutne.
01:05:27:Nie wiem, dziecinko.
01:05:29:Nie sadzę, żeby chciał|być okrutny.
01:05:32:To o co mu chodzi?
01:05:35:Nie wiem.
01:05:37:Chodź.
01:05:38:Weź torebkę.
01:06:12:Myślę, że powinnaś|poszukać Williama.
01:06:14:Nie, wyszłam bez słowa,|pewnie uważa mnie za idiotkę.
01:06:18:Jesteśmy Amerykankami,|tego się po nas spodziewają.
01:06:21:Nie naciskaj na nią.|Skoro nie jest gotowa, to nie.
01:06:26:Poza tym...
01:06:27:jeśli mnie pamięć nie myli,|bez seksu stajesz się jędzą.
01:06:32:- Pocałuj mnie gdzieś.|- Zapraszam.
01:06:36:Jestem wściekła na Gerry'ego.
01:06:39:Może dlatego to zrobił.
01:06:41:Kiedyś musisz przestać|o nim myśleć.
01:06:45:Kiedy?
01:06:49:- Łap kija!|- Co?
01:06:50:- Masz rybę!|- Ryba!
01:06:52:Łap kija!
01:06:55:Musi być wielka!
01:06:56:- Szybciej.|- O nie!
01:06:59:Trzymaj łódź.|Kręć tym!
01:07:01:Przestań!
01:07:07:- Nie zerwij ryby.|- Moja kosmetyczka moknie!
01:07:11:Uwaga!
01:07:28:O Boże.
01:07:32:A gdzie nasze wiosła?
01:07:40:O Boże!
01:07:44:Pomocy!
01:07:47:Pomocy!
01:07:50:Pomocy!
01:07:56:Nienawidzę firm kosmetycznych.
01:07:58:Uzależnisz się od lakieru czy szminki,|a po pół roku już go nie robią.
01:08:04:Musisz robić zapasy ulubionych|kolorów jak przed Apokalipsą.
01:08:07:To były moje ostatnie|buteleczki.
01:08:12:Dalej uważam, że jedna z nas|powinna płynąć do brzegu.
01:08:14:Ta z napompowaną|kamizelką.
01:08:16:Proszę bardzo.
01:08:24:- Płyń do brzegu.|- Czy to było konieczne?
01:08:26:- Tak, możesz płynąć.|- Zadowolona?
01:08:28:- To było niegrzeczne.|- Zachowujecie się jak dzieci.
01:08:31:Cicho.
01:08:36:Nieźle.
01:08:46:W końcu dodryfujemy|do brzegu.
01:08:49:Jakiego brzegu?|To zajmie miesiące.
01:08:51:Jeśli potrwa to dłużej niż 9 miesięcy,|to będzie nas o jedno więcej.
01:08:56:Co?
01:08:59:Miałam to powiedzieć|po powrocie.
01:09:02:Będę miała dziecko.
01:09:06:Dziecko?
01:09:08:- No proszę.|- Wiem.
01:09:10:- Kiedy rodzisz?|- W marcu.
01:09:12:Dzięki Bogu,|będziesz na moim weselu.
01:09:15:Że co?
01:09:17:Tom mi się oświadczył i zgodziłam się.|Planujemy ślub w Sylwestra.
01:09:22:Wspaniale.
01:09:24:Gratulacje.
01:09:29:Nic ci nie jest?
01:09:30:Nie.
01:09:32:To znaczy...
01:09:34:To za dużo informacji|jak na jedną łódkę.
01:09:37:Przepraszam, miałam nic nie mówić|do powrotu. To twoja podróż.
01:09:43:- W porządku.|- Ja też miałam nie mówić.
01:09:45:Ale wiesz, możemy tu umrzeć.|Musiałam to powiedzieć.
01:09:49:- Wychodzisz za mąż.|- Ty będziesz miała dziecko.
01:09:51:- O Boże!|- Co?!
01:09:53:Żarty sobie robisz?
01:09:55:- Boże.|- Wiem.
01:10:35:Kto gotował?
01:10:37:Wszystkie pomagałyśmy.
01:10:39:Denise wychodzi za mąż.|Czy to nie wspaniałe?
01:10:43:Sharon jest w ciąży.
01:10:45:- Gratulacje dla was obu.|- Dzięki.
01:10:50:Jedzenie jest świetne.
01:10:51:Muszę częściej wpadać.
01:10:56:Zasiedziałem się i zrobiło się|już ciemno.
01:11:02:Tak, w nocy robi się|ciemno...
01:11:05:Tutaj.
01:11:08:Pracujesz na jeziorze?
01:11:09:Dwa dni w tygodniu|patroluję je.
01:11:13:Pierwszy raz kogoś|uratowałem.
01:11:16:Będziemy się źle czuły, jeśli będziesz|tak daleko wracał o tej porze.
01:11:19:- W porządku, dziękuję.|- I w taki deszcz? Zapomnij.
01:11:21:Będzie nam miło,|jeśli zostaniesz do rana.
01:11:23:Mamy rozkładaną|kanapę do spania.
01:11:29:Tak, to długa droga.
01:11:31:- Chętnie wziąłbym prysznic.|- Świetny pomysł!
01:11:33:Na dole mamy prysznic,|czy to nie świetnie?
01:11:36:Dostaniesz ręcznik.|Pokażę ci.
01:11:40:Weź wino.
01:11:51:Oszalałyście?
01:11:53:Zostaje na całą noc.
01:11:56:Będzie tu całą noc.
01:12:40:/Boże, też musisz|/zajść w ciążę...
01:13:16:Jezu.
01:13:17:Przepraszam, myślałem,|że jesteś na górze.
01:13:20:Już się ubieram.
01:13:22:Już stąd idę.
01:13:32:Przepraszam za to.
01:13:33:Napijesz się?
01:13:36:Jasne, mam zlizać z blatu?
01:13:39:Przepraszam, minęło sporo czasu,|odkąd widziałam nagiego mężczyznę.
01:13:45:Nalać ci?
01:13:47:Jesteś bardzo słodka.
01:13:48:Boże, ostatnio coś takiego słyszałam,|jak nie miałam nawet 13 lat.
01:13:54:Na całe szczęście|ja też nie mam 13 lat.
01:13:58:Na zdrowie.
01:13:59:Na zdrowie.
01:14:10:Przepraszam.
01:14:12:Nie mogę, przepraszam.|To nie chodzi o ciebie. Cała się trzęsę.
01:14:16:Nie pamiętam, jak to się robi.|Nie wiem nawet, czy chcę.
01:14:18:Dawno nikt mnie nie tulił.|Jestem do dupy. Mam problemy.
01:14:24:Lubię problemy.
01:14:27:Nie mówię o problemach|z tandetnych książek...
01:14:30:Tylko o poważnych|problemach psychicznych.
01:14:33:Nie powinnam tu być.|Nie miałam faceta od 10 lat.
01:14:38:Miałam tego starego.|Nie był taki stary...
01:14:40:Znaczy dla mnie był,|bo był moim mężem i zmarł.
01:14:47:Nic dziwnego,|skoro tak całujesz.
01:15:00:Czuję się, jakbym mierzyła nowe buty,|które bardzo chcę, ale źle leżą.
01:15:06:Przepraszam.
01:15:07:W porządku.
01:15:10:Może przez jakiś czas|spróbuj chodzić na bosaka.
01:15:39:Światło, które ci dał,|na zawsze będzie z tobą.
01:15:44:Jesteś bardzo miły.
01:15:49:Nie wiem, co sądzisz o mnie,|ale ty jesteś w moim typie.
01:15:53:Tak.
01:15:56:Dobry z ciebie człowiek.
01:16:05:William?
01:16:08:Możesz mnie jutro|zawieźć do Enniskerry?
01:16:12:Jasne.
01:16:13:- Masz tam przyjaciół?|- Rodzinę, tak jakby.
01:16:18:Teściów, których powinnam|odwiedzić.
01:16:22:Jak się nazywają?|Może ich znam.
01:16:25:Kennedy.
01:16:28:Rose i Martin.
01:16:31:Tak, znasz ich?
01:16:39:Jesteś tą Holly|od Gerry'ego?
01:16:42:Co?
01:16:45:Jesteś tamtą|dziewczyną z pubu.
01:16:48:Byłem w zespole Gerry'ego.
01:16:51:- Jesteś Billy Gallagher?|- Byliśmy w jednej kapeli.
01:16:56:Ale w porządku.
01:16:57:Z Gerrym wszystkim|się dzieliliśmy.
01:17:01:Znaczy nie w tym sensie.
01:17:04:No wiesz, on nie miałby|nic przeciwko temu.
01:17:09:Mógłby mieć, ale teraz|nic nie może na to poradzić.
01:17:18:Chodź, wracaj do łóżka.
01:17:22:Porozmawiajmy.
01:17:29:Słyszałem, że umarł.
01:17:33:To był guz.
01:17:38:Nie widzieliśmy się|z Gerrym już od dawna.
01:17:45:Nie tak robią najlepsi|kumple, co?
01:17:49:Był z niego świetny gość.
01:17:56:Już dobrze.
01:18:01:Wiesz, takie rzeczy...
01:18:04:zdarzają się.
01:18:06:Coś o tym wiem.
01:18:13:Opowiedzieć ci kilka historii|o mnie i Gerrym?
01:18:16:Jest ich mnóstwo.
01:18:22:Oprzyj się.
01:18:29:On był moim najlepszym|przyjacielem.
01:18:34:Znaliśmy się od 5. roku życia.
01:18:40:Potrafił mnie rozśmieszyć.
01:18:42:Jest jedna historia. Nie pamiętam,|czy mieliśmy wtedy 10 czy 11 lat.
01:18:47:Jak to dzieci...
01:19:38:Dostaliśmy te paczki,|które nam przysyłał.
01:19:42:Chodź, wejdź.
01:19:49:Martin, zobacz,|kto przyszedł.
01:19:53:No proszę.
01:19:56:Podejdź, kochana.
01:19:58:Miło cię widzieć.
01:20:01:Zawsze uwielbiał|pisać, prawda?
01:20:05:- Powinien był robić to zawodowo.|- Nie, on to robił z miłości.
01:20:10:Gdzie to jest?|Tu.
01:20:13:"Gdy przyjedzie Holly, zabierz ją do|fortu w ogródku i daj tę kopertę."
01:20:20:Wiedział, że was odwiedzę?
01:20:23:Najwidoczniej.
01:20:32:To nie jest żaden fort,|to tylko kamienny mur.
01:20:36:Tak go nazywał,|gdy był mały.
01:20:40:"Idźcie do przodu,|mimo złych rzeczy."
01:20:48:Na koniec miał|dużo siły, prawda?
01:20:52:Nie mogę znieść, że nie było|mnie przy nim, gdy umarł...
01:20:56:Na pogrzebie.
01:20:57:Po operacji nie mogłeś|chodzić.
01:21:00:Może zaczniesz nas częściej|odwiedzać po jego śmierci.
01:21:04:Martin nie kłopocz jej.
01:21:06:Nie musisz czuć się zobowiązana.|Nie łączą nas więzy krwi.
01:21:12:Z chęcią was|jeszcze odwiedzę.
01:21:15:I przepraszam, że nie robiliśmy|tego w przeszłości.
01:21:19:Myślałam, że jesteście na mnie źli|za to, że Gerry wyjechał.
01:21:23:- Ona chciała twojej śmierci.|- Martin, jak śmiesz?!
01:21:26:Nie mam ci tego za złe. Moja matka|też nigdy się z tym nie pogodziła.
01:21:31:Byliście tacy młodzi.
01:21:34:To stało się za szybko.
01:21:37:Gerry cię kochał.
01:21:40:Wiedziałam, że cię kocha.
01:21:50:/"Do mojej dziewczyny z Galway.
01:21:52:/"Anioł z ciebie,|/że odwiedziłaś rodziców.
01:21:54:/"Mówiłem, że mama cię|/nie nienawidzi.
01:21:56:/"No, teraz już nie.
01:21:59:/"Właśnie stoisz w moim forcie.|/To tutaj myślałem.
01:22:03:/"To właśnie tu o tobie myślałem,|/po tym jak się poznaliśmy.
01:22:18:/"Na początku wydałaś mi się|/nierzeczywista.
01:22:20:/"Nigdy wcześniej nie widziałem|/tylu kolorów na jednej dziewczynie.
01:22:23:/"Ale na tobie to wszystko|/do siebie pasowało.
01:22:26:/"Ty i te twoje kolory.
01:22:29:/"Pamiętasz pierwsze zdanie,|/jakie do mnie powiedziałaś?"
01:22:32:Zgubiłam się.
01:22:33:/"Nie wyglądałaś na zagubioną.
01:22:36:/"Nie dla mnie."
01:22:37:Czego właściwie szukasz?
01:22:39:Parku Narodowego|Gór Wicklow.
01:22:43:Parku Narodowego|Gór Wicklow?
01:22:45:Powiedz, jak długo|tu chodzisz?
01:22:47:Kilka godzin.
01:22:49:Więc pewnie od kilku godzin jesteś|w Parku Narodowym Gór Wicklow.
01:22:53:O Boże.
01:22:55:To jest ten park?
01:23:01:Strasznie zimno.
01:23:03:Zapowiadali, że będzie cieplej.
01:23:05:Jest ciepło.
01:23:06:Rozumiem, że się zgubiłaś,|ale wiesz, że to Irlandia?
01:23:12:Powinnam już wracać...
01:23:14:Można wiedzieć gdzie?
01:23:16:Zatrzymaliśmy się|w Dśn Laoghaire.
01:23:20:Dśn Laoghaire?|To się czyta "Dunleary".
01:23:24:- Żartujesz?|- Nie.
01:23:26:Czy ja bym cię okłamał?
01:23:29:- Dunleary.|- Dunleary.
01:23:36:Dzięki.
01:23:37:Cała przyjemność|po mojej stronie.
01:23:40:Ale idziesz|w złą stronę.
01:23:49:Dobrze.
01:23:51:Nieźle się bawisz|z tym zagubieniem?
01:23:55:Właściwie to mi to|nie przeszkadza, nie tutaj.
01:23:59:Jak się tu znalazłaś?
01:24:01:Wracam do domu. Jestem|na wycieczce uniwersyteckiej.
01:24:03:Zaczynaliśmy od Grecji.
01:24:04:Trochę długi ten spacer.|Głupi żart.
01:24:08:Co studiujesz?
01:24:10:Sztuki piękne.
01:24:11:- Sztuki piękne?|- Tak.
01:24:12:Więc jesteś artystką.
01:24:14:Jeszcze tego nie wiem.
01:24:16:To fantastycznie.
01:24:18:Tworzysz coś?
01:24:22:Jeszcze nie wiem.
01:24:24:To życzę powodzenia.
01:24:38:Pozwolisz, że będziemy szli razem,|skoro idziemy w jednym kierunku?
01:24:42:Będę się trzymał tej strony drogi.|Nawet nie musimy rozmawiać.
01:24:47:Czasami miło jest iść z kimś,|milcząc, prawda?
01:25:04:/"Z tej ciszy nic nie wyszło,|/ani na chwilę nie mogłem cię uciszyć.
01:25:09:/"Byłaś słodka, próbując zaimponować mi|/znajomością Williama Blake'a
01:25:13:/"i swoimi planami na przyszłość.
01:25:15:/"Nie miałem pojęcia, o czym mówisz,|/ale uwielbiałem cię słuchać.
01:25:20:"Muszę stworzyć"... coś...
01:25:25:"lub być niewolnikiem|cudzego"... czegoś.
01:25:29:"Nie dla mnie są...
01:25:34:"rozważania czy porównania.|Moim zadaniem jest tworzyć."
01:25:39:Coś takiego, mniej więcej.|O Boże.
01:25:40:Właśnie to wymyśliłaś.
01:25:42:Nie, to William Blake,|ale totalnie to skopałam.
01:25:45:Nieprawda. Zrobiłaś to lepiej,|przynajmniej to zrozumiałem.
01:25:48:/- "Naprawdę to nic nie zrozumiałem."|- Wiem tylko, że...
01:25:52:Jeśli nic nie zrobisz,|będziesz kimś zwykłym.
01:25:54:Nieważne, czy to jest sztuka,|chipsy czy para skarpetek.
01:26:00:Trzeba stworzyć coś nowego.|Oto właśnie chodzi.
01:26:04:To jesteś ty.|Wychodzisz do ludzi.
01:26:10:Poprzez czytanie, uczucia|poznajesz trochę lepiej siebie.
01:26:14:Bardziej niż wszyscy inni.
01:26:17:Nie brzmi głupio?
01:26:20:Nie.
01:26:23:Powinnaś malować skarpetki.
01:26:26:Może masz rację.
01:26:29:/"Wtedy cię pokochałem."
01:26:35:Podoba mi się ta kurtka.
01:26:39:- Pasuje ci. Wygrałem ją w zakładzie.|- O co się założyłeś?
01:26:43:To było po kilku piwach.
01:26:46:Założyłem się z kolegą, że jedna|dziewczyna pocałuje mnie ot tak.
01:26:52:Jaka dziewczyna?
01:26:53:Jego.
01:26:56:Jak to zrobiłeś?
01:26:57:To tak jakby powiedzieć kobiecie|prawdę bez używania słów.
01:27:03:To jak wysyłanie sygnału,|który ona odbierze.
01:27:09:A jaka jest ta prawda?
01:27:12:Pocałunek powinien być jak|koniec dotychczasowego życia.
01:27:21:Tak było z każdą dziewczyną,|którą całowałeś?
01:27:25:Gdy byłem młodszy, nie miałem zasad|i całowałem każdą, którą chciałem,
01:27:31:był to dla mnie koniec|dotychczasowego życia.
01:27:36:A teraz?
01:27:39:Teraz tylko wysyłam sygnał,|ale dzięki tobie to może stać się prawdą.
01:27:53:Wiem już, gdzie jestem.|Dzięki, miło było cię poznać.
01:27:56:- Odprowadzę cię do miasta.|- Nie trzeba. Wiem, gdzie iść.
01:28:05:Nigdy tego nie zapomnę.
01:28:12:Twoja kurtka.
01:28:16:Czekaj!
01:28:18:- Nie ruszaj się.|- Co?
01:28:20:- To dziki irlandzki pies.|- Że co?
01:28:24:- Musimy stać nieruchomo.|- Dobra.
01:28:27:Blisko siebie,|jak jedna osoba.
01:28:31:Jeśli się rozdzielimy,|poczuje się zagrożony.
01:28:35:Rzuci się na najbardziej|wystające części ciała.
01:28:37:Wszystkie części mojego ciała|są niezbędne.
01:28:42:Musimy stać nieruchomo.
01:28:43:Dajmy mu się obwąchać.
01:28:51:"NAZYWAM SIĘ BRODDY"
01:28:58:Bardzo się boję.
01:29:00:Możesz mnie objąć?
01:29:02:Dobrze.
01:29:04:Tak, to chyba dobry pomysł.
01:29:08:Możemy odwrócić się do siebie|twarzami tak, by go nie wystraszyć?
01:29:14:W porządku.
01:29:17:- Ale bardzo wolno, dobrze?|- Tak.
01:29:27:Przepraszam.
01:29:28:Od jakiegoś czasu|tego nie robiłam.
01:29:30:Spotykam się z Timmym, ale rzadko|to robimy. Nie wiem czemu.
01:29:33:- Może przeze mnie.|- To jeszcze chłopiec.
01:29:38:Nic nie wie o całowaniu,|to męska sprawa.
01:29:44:Naprawdę?
01:30:08:Było idealnie.
01:30:12:Idealny pierwszy pocałunek.
01:30:15:Drugi.
01:30:18:A teraz będzie trzeci.
01:30:41:Broddy, noga.
01:30:43:Cześć, Gerry.
01:30:45:Cześć, Jeff.
01:30:49:Gdzie idziesz?
01:30:50:Zostań tam.
01:30:53:- Masz moją kurtkę.|- Wiem.
01:30:56:Zatrzymam ją do czasu,|aż się spotkamy.
01:30:58:Założę się o to.
01:31:00:Ten zakład musisz wygrać,
01:31:02:bo, jeśli się spotkamy,|to będzie koniec.
01:31:06:Koniec czego?
01:31:07:Naszego dotychczasowego życia.
01:31:11:- Słuchaj, śpiewam w jednym pubie...|- Nie mów!
01:31:14:Jeśli wejdę do dobrego pubu, w dobrym|mieście, to będziemy pewni.
01:31:19:A jeżeli nie,
01:31:21:to będzie to tylko najdoskonalszy|pocałunek dwojga nieznajomych
01:31:25:i taki pozostanie na zawsze.
01:31:28:- Jak ci na imię?|- Nie!
01:31:37:/"Moje dotychczasowe życie|/uległo zmianie.
01:31:40:/"I teraz znowu się zmienia.
01:31:43:/"Nie martwię się,|/że o mnie zapomnisz.
01:31:45:/"Pamiętaj o tej dziewczynie,|/którą kiedyś byłaś."
01:31:49:"Moim zadaniem jest tworzyć."
01:31:53:"Nie ważne, co zrobisz."
01:31:56:Tak mi powiedziałaś,|pamiętasz?
01:32:01:P.S.
01:32:13:/"Wracaj do domu i znajdź to.
01:32:16:/"Znajdź to coś, co sprawi,|/że będziesz niepowtarzalna.
01:32:20:/"Jeszcze jedno...
01:32:22:/"Szukaj znaku."
01:32:26:/Tu mama, Sharon dzwoniła,|/że wróciłyście.
01:32:29:/- Gdzie jesteś?|/- Zadzwoń.
01:32:31:/Ani razu nie oddzwoniłaś.|/Dziecko będzie rozczarowane.
01:32:34:/Co się dzieje? Do nikogo się nie odezwałaś,|/moja druhno. Oddzwoń.
01:32:38:/"Jeśli musisz znaleźć jakąś pracę,|/bądź realistką, dobrze?"
01:32:42:/Nie wierzę, że nie oddzwaniasz!
01:32:44:/"Nie zostaniesz tajną agentką,|/odpuść też łowcę wampirów.
01:32:49:/- Biorę ślub! Gdzie jesteś?|/- Odbierz telefon.
01:32:52:/Jestem na ciebie wściekła.
01:32:56:TRZY TYGODNIE PÓŹNIEJ
01:33:14:Świetne buty.
01:33:22:/To wiadomość dla Holly Kennedy,|/powiedzcie jej,
01:33:25:/że jej koleżanka Denise bierze ślub|/31 XII, a ona nie jest zaproszona.
01:33:29:/Co ty na to?|/Nie jesteś zaproszona.
01:35:02:Popatrz na to.
01:35:04:- To powinno być ciaśniej.|- Zrobię, co tylko chcesz.
01:35:08:Ale co do tego|nie jestem pewna.
01:35:10:Twój biust wygląda|naprawdę świetnie,
01:35:13:bo przecież nie chcesz|być zbyt cycata.
01:35:16:Chociaż mój biust|jest idealny i kształtny,
01:35:20:to ma swój własny rozum
01:35:22:i lubi czasem pójść własną drogą|bez nadzoru dorosłych.
01:35:25:Więc, proszę,|ściągnij to trochę.
01:35:28:- Pół centymetra.|- W porządku.
01:35:35:Mogłabyś zostawić|nas na chwilę?
01:35:39:- Jasne.|- Dzięki.
01:35:46:Pięknie wyglądasz.
01:35:49:Ale przyda mi się pomoc.|To już dwunasta sukienka.
01:35:57:Przepraszam.
01:35:59:Miałaś być moją świadkową,|ale, oczywiście, się nie odezwałaś.
01:36:04:A Sharon sądzi, że zbytnio rzuca się|w oczy i jest napompowana.
01:36:07:Więc poprosiłam o to|51-letnią siostrę Toma,
01:36:11:która wygląda jak Jerry Springer|i mnie nie lubi.
01:36:15:A to przez to, że przyjaciółka nie umiała|cieszyć się moim szczęściem.
01:36:19:Dlaczego?
01:36:21:Bo nasze życie ruszyło i przestałaś|być w centrum zainteresowania?
01:36:25:Tak.
01:36:26:Poważnie?
01:36:27:- To było okropne. Przepraszam.|- Przepraszam.
01:36:31:- Ty miałaś rację, a ja się myliłam.|- Byłam straszną jędzą, przepraszam.
01:36:35:Byłam taka wściekła.
01:36:36:Mam nadzieję,|że mi wybaczysz.
01:36:38:Wiesz, jeszcze|nie jest za późno.
01:36:40:Możesz być druhną|razem z Sharon.
01:36:42:W porządku.
01:36:44:Mogę cię prosić|o przysługę?
01:36:48:Chcę ci zrobić|ślubne buty.
01:36:49:Buty?|Zmieniłaś się w Dżeppetta?
01:36:53:O Boże, są cudowne.
01:36:55:Myślałam o czymś klasycznym.|Przyszły mi do głowy, ot tak. Cudo.
01:37:00:O Boże.
01:37:02:Są wyjątkowe, będziesz jedyną|panną młodą, która takie założy.
01:37:06:To mi się podoba.
01:37:08:Boże, Holly.
01:37:10:To jak szewskie|dzieło sztuki.
01:37:13:Cudowne.
01:37:15:Musimy to komuś pokazać.
01:37:19:Czuję, jakby Gerry|mnie prowadził.
01:37:22:Chodzi mi o buty. Uwielbiam je,|ale nigdy bym na to nie wpadła.
01:37:25:- Świetnie wyglądasz.|- Dzięki.
01:37:28:- Ja też świetnie wyglądam?|- Tak.
01:37:31:Byłeś pierwszą osobą,|której chciałam o tym powiedzieć.
01:37:35:- Czy to nie zabawne?|- Prześmieszne.
01:37:37:Może przeciągniemy|ten obiad do kolacji?
01:37:40:Zmieniam temat.
01:37:43:Co u ciebie?
01:37:44:Wszystko dobrze, dzięki.
01:37:47:Mam kilka pomysłów na przyszłość,|może jakiś biznes, inne plany.
01:37:51:Cały czas o tobie myślę.
01:37:55:To chyba zbyt wiele|informacji.
01:37:57:Tak.
01:37:58:Sama powiedziałaś,|że o mnie myślałaś.
01:38:01:Bo byłeś dla mnie|prawdziwym przyjacielem.
01:38:04:Więc nie myślałaś|o mnie nagim?
01:38:08:Nie.
01:38:10:- Ani razu?|- Nie.
01:38:11:Nawet bez koszulki.
01:38:13:Przestań, Gerry.
01:38:15:Daniel.
01:38:22:Nazywam się Daniel.
01:38:26:Przepraszam.
01:38:31:Zanim poczujesz do kogoś to,|co do Gerry'ego,
01:38:33:będziesz czekać na jego list,|który ci to wyjaśni.
01:38:39:Gdzie idziesz?
01:38:45:Naprawdę cię lubię,
01:38:47:ale nie mogę być|niewidzialnym człowiekiem.
01:38:51:Męczy mnie bycie|ramieniem do wypłakiwania.
01:38:56:Chcę być inną częścią ciała,|której potrzebujesz.
01:38:59:Chcę być...
01:39:00:złym chłopcem, który doprowadza kobietę|do szaleństwa i tak wykorzystuje,
01:39:05:że jest stracona|dla innych mężczyzn.
01:39:08:- Wcale tego nie chcesz.|- Nie chcę, ale...
01:39:14:Chcę się spotykać z kobietą,|której mężczyźni się podobają.
01:39:24:Chcę być czyimś Gerrym.
01:39:36:W porządku.
01:39:38:Tak naprawdę to nie jest|twoja wina, tylko moja.
01:39:42:Nie planowałem zakochać się w tobie,|tak po prostu wyszło, przepraszam.
01:39:56:Czy pani gość wróci?
01:39:58:Nie.
01:39:59:Zje pani sama?
01:41:25:Zrób sobie przerwę.
01:41:28:- Mamo!|- Co się stało?
01:41:42:Co się stało?
01:41:46:Kiedy odszedł tato,
01:41:49:miałam 14 lat|i obiecałam sobie,
01:41:54:że nigdy więcej|żaden mężczyzna...
01:41:58:A potem poznałam Gerry'ego.
01:42:04:Był taki cudowny i słodki.
01:42:09:A potem umarł.
01:42:11:Jaki to ma sens? Jestem taka|wściekła, że mogłabym zabić.
01:42:16:Jestem sama...
01:42:18:Nieważne, jaką mam pracę,|co robię, a czego nie...
01:42:23:Jego tu nie ma.
01:42:28:- Bez względu na wszystko jestem sama.|- Zgadza się.
01:42:35:Przyszłam tu po jakieś|durne pocieszenie.
01:42:38:Nie mogłabyś mnie|choć raz okłamać?
01:42:41:Przykro mi, złotko.
01:42:47:Nie mogę oddychać.
01:42:51:Spokojnie.
01:42:53:Chodźmy na spacer.
01:42:57:Przychodziliśmy tu z ojcem.|Na tańce, nie takie prawdziwe.
01:43:02:Braliśmy ze sobą radio|i papierosy,
01:43:05:piliśmy piwo i słuchaliśmy|Jimmy'ego Hendrixa.
01:43:10:Pewnie ciężko było wejść samej|do pokoju pełnego ludzi?
01:43:16:Tak, wiem.
01:43:18:Wiem, jak to jest nie czuć,|że jesteś w pokoju,
01:43:20:póki on na ciebie nie spojrzy,|nie dotknie twojej ręki,
01:43:24:czy nawet zażartuje|z ciebie.
01:43:27:Tylko po to, by wszyscy wiedzieli,|że z nim jesteś.
01:43:30:Że jesteś jego.
01:43:34:Boże, jak on mnie|potrafił rozbawić.
01:43:37:Tato?
01:43:41:Nie pamiętam,|żebyś się śmiała.
01:43:48:Przykro mi to słyszeć.
01:43:52:Bo śmiałam się.
01:43:57:Naprawdę.
01:44:04:Nienawidziłaś Gerry'ego,|bo przypominał ci tatę?
01:44:08:Trochę.
01:44:15:Wiesz, co jest najgorsze|dla rodzica?
01:44:17:Drugie po utracie dziecka.
01:44:21:Patrzeć, jak dziecko zaczyna|wieść życie takie jak ty...
01:44:25:i nie móc temu zapobiec.
01:44:30:To okropne poczucie|bezradności...
01:44:34:sprawia, że wciąż|się wściekasz.
01:44:38:Wściekałam się...
01:44:41:przez długi okres|czasu.
01:44:46:Nie mam już siły.
01:44:52:Myślisz, że jeszcze kiedyś|zobaczysz tatę?
01:44:56:Nie, złotko.
01:44:59:Nigdy.
01:45:03:Więc musisz przestać|czekać.
01:45:29:To ty?
01:45:33:Byłam pod wrażeniem, jak to wszystko|zaplanował, mając tak mało czasu.
01:45:38:Czas dostarczenia listów,|klucz do skrzynki.
01:45:42:Trudno było wziąć kurtkę|z twojego mieszkania,
01:45:45:bo byłaś jak panna|Havisham.
01:45:52:Kazał mi obiecać.
01:45:54:Nie mogłam odmówić.
01:45:57:Mówiłam mu, że to nie będzie|dla ciebie dobre.
01:46:01:Ale nie mogłam odmówić.
01:46:07:To już ostatni.
01:46:13:Sama czy z kimś...
01:46:16:Musisz iść naprzód.
01:46:23:Warto zapamiętać,
01:46:25:że, skoro jesteśmy sami,
01:46:28:to też jesteśmy|w tym wszyscy razem.
01:46:33:To mi czasem pomaga.
01:47:35:/Cześć, tu Daniel.
01:47:38:/Pamiętasz, co mówiłem,|/gdy byliśmy w restauracji?
01:47:40:/Zapomnij o wszystkim.
01:47:43:/Będą budować nowy|/stadion Jankesów.
01:47:45:/Nie wiem, czemu to powiedziałem.|/To mowa-trawa, nienawidzę tego.
01:47:50:/Nienawidzę ludzi, którzy to robią.|/Muszę przestać. Koniec.
01:47:54:/Cholera.
01:48:06:Gerry?
01:48:13:Mój wujek może nas|tu wpuścić, kiedy chcemy.
01:48:17:Włączył dla nas światła.
01:48:21:To niesamowite.
01:48:49:Jesteś pewna?
01:48:53:Tak.
01:48:56:"Droga Holly, nie mam|za wiele czasu.
01:49:00:"Nie dosłownie, ale właśnie|wyszłaś po lody i zaraz wrócisz.
01:49:05:"Ale czuję, że to już ostatni list,|bo zostało tylko jedno do powiedzenia.
01:49:10:"Nie są to żadne wspominki|czy prośba, żebyś kupiła lampę.
01:49:13:"Doskonale zadbasz|o siebie beze mnie.
01:49:18:"Chcę ci powiedzieć,|jak bardzo mnie poruszyłaś...
01:49:21:"Jak bardzo zmieniłaś.
01:49:23:"Swoją miłością zrobiłaś|ze mnie mężczyznę, Holly.
01:49:26:"I za to jestem|ci dozgonnie wdzięczny.
01:49:30:"Dosłownie.
01:49:32:"Jeśli możesz mi coś obiecać,
01:49:34:"obiecaj, że, gdy będziesz|smutna czy niepewna...
01:49:39:"albo całkowicie stracisz wiarę,
01:49:42:"postarasz się spojrzeć|na siebie moimi oczami.
01:49:45:"Dziękuje za ten zaszczyt,|że byłaś moją żoną.
01:49:48:"Jestem człowiekiem,|który niczego nie żałuje.
01:49:51:"Ależ mam szczęście.
01:49:53:"Wypełniłaś całe moje życie, Holly,
01:49:55:"ale ja byłem tylko jednym|rozdziałem twojego...
01:49:58:"i będzie ich więcej.
01:50:00:"Obiecuję.
01:50:02:"Tak więc zbliżamy się...
01:50:04:"do sedna sprawy.
01:50:07:"Nie bój się znowu zakochać.
01:50:11:"Uważaj na sygnał mówiący,|że dotychczasowe życie dobiega końca.
01:50:17:"P.S.
01:50:19:"Zawsze będę cię kochał."
01:50:41:Myślałaś o tym?
01:50:44:Znaczy o mnie.
01:50:48:A ty?
01:50:53:Tak.
01:51:19:- Nic z tego nie będzie.|- Nie ma mowy.
01:51:21:Cholera.
01:51:26:To było jak całowanie siostry.
01:51:29:Ulżyło mi.
01:51:32:Dostałam ten list i pomyślałam,|że muszę się poświęcić.
01:51:35:Gówno prawda, gdybyśmy byli|sobie przeznaczeni, dałbyś mi znak.
01:51:38:- Nienawidzę znaków.|- Odsłuchałam twoją wiadomość.
01:51:49:Przyjaciele?
01:51:52:Na zawsze.
01:52:05:Co jest, przyjaciółko?
01:52:07:To Gerry.
01:52:11:Minął już rok.
01:52:15:Nie czuję go już|przy sobie.
01:52:19:Chyba go już tu nie ma.
01:52:24:Gerry chyba już odszedł.
01:52:28:Odszedł...
01:52:48:/"Drogi Gerry,
01:52:50:/"powiedziałeś, że chcesz,|/żebym znowu się zakochała...
01:52:53:/"i może pewnego dnia|/tak się stanie.
01:52:55:/"Ale jest tyle rodzajów miłości.
01:52:58:/"To moje wyjątkowe życie.
01:53:00:/"Jest wspaniałe, straszne,|/pewne i nie ma końca.
01:53:03:/"Nikt nie mógłby mieć|/lepszego życia.
01:53:15:/"Nie mam żadnego planu,
01:53:17:/"poza tym, żeby sprawić,|/by mama znów się śmiała.
01:53:20:/"Nigdy nie widziała świata.
01:53:22:/"Nie widziała Irlandii.
01:53:24:/"Więc zabieram ją tam,|/gdzie wszystko się zaczęło.
01:53:34:/"Może teraz zrozumie."
01:53:44:Mamo?
01:54:01:William.
01:54:04:Cześć.
01:54:08:Znowu przyjechałaś|w odwiedziny?
01:54:10:Na jak długo?
01:54:12:Nie wiem.
01:54:17:To moja mama, Patricia.
01:54:19:Witam, to mój ojciec, Patsy.
01:54:25:Upuściła pani swoje słodkości.|Tu nie powinno się tego robić.
01:54:28:Tak piękna kobieta aż kusi do złego.|Ktoś może to źle odebrać.
01:54:50:To do zobaczenia.
01:54:52:Tak.
01:55:00:/"Nie wiem, jak to zrobiłeś,|/ale sprowadziłeś mnie do żywych.
01:55:04:/"Wkrótce się odezwę.
01:55:06:/"P.S.
01:55:07:/"Zgadnij co?"
01:55:27:FILM TEN DEDYKOWANY JEST PAMIĘCI|KOCHANEJ WINDLAND SMITH RICE 1970-2005
01:55:32:TŁUMACZENiE: XX & XY|<< KinoMania SubGroup >>
01:55:35:KOREKTA: thorek19, omickal|<< KinoMania SubGroup >>


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Beatles PS I Love You
Destiny´s child She?n´t love you
song119 T love I love you txt
En Vogue I Love You More
P S I Love You 720p BluRay x264 REFiNED
En Vogue Love Don t Love You
I Love You Do Bólu
Bee Gees I Love You Too Much
Lil´Kim She Doesn´t Love You
Kiss I Still Love You
have i told you lately that i love you ( easykar )
Zakochany Nowy Jork New York, I Love You (2009) Napisy Pl
I Love You T love
I love you
Modern Talking Love to love you
Eminem Love You More
I Love You do bólu txt
i love you do bolu

więcej podobnych podstron