Indie wojny bogow


Uwolnilem potege Wszechswiata. Teraz stalem si© burzycielem swiatow.

1. Mahabharata - ksiega Mausalaparwan
Wyrzucono pojedynczy pocisk zaladowany cala energia Wszechswiata. Zarzacy
sie slup dymu i plomienia, jasny jak 10 000 slonc, wzniosl sie w calej swej
wspanialosci... Byla to nieznana bron, zelazny grom, gigantyczny wyslannik
smierci, ktory w popiol obrocil wszelki lud Vrishni i Andhaka... Ciala byly
tak spalone, ze nie dawaly sie rozpoznac, wlosy i paznokcie odpadly,
gliniane naczynia rozpadly sie bez zadnej widocznej przyczyny, a piora
ptakow staly sie biale. W ciagu jednej godziny wszystkie potrawy staly sie
niejadalne... w ucieczce od owego ognia zolnierze rzucili sie do stumieni,
aby obmyc swoje ciala i sprzet...
[ta bron]... odrzucila tlumy [wojownikow] rzaem z ich rumakami, sloniami,
pojazdami naziemnymi i ich bronia, jak gdyby byly to suche liscie drzewa.
Odrzuceni podmuchem...wygladali pieknie, jak ptaki w locie...odlatujace z
drzew...
Grom opadl i stal sie drobnym pylem. Aby ujsc przed tym ogniem, zolnierze
rzucili sie do rzek, aby obmyc ciala i zbroje.

Dwa takie pociski spotkaly sie w powietrzu. Wowczas ziemia wraz z wszystkimi
gorami, morzami i drzewami zaczela dygotac, a wszelkie zywe stworzenia
zostaly porazone energia tej broni i ogromnie ucierpialy. Niebo stanelo w
ogniu, a dziesiec stron horyzontu napelnilo sie dymem...

2. Mahabharata - ksiega Dronaparwan
Bylo tak, jakby wszystkie zywioly zerwaly peta. Slonce krecilo sie w kolko.
Wypalony ogniem broni swiat zataczal sie w goraczce. Rozszalale slonie
biegaly tam i z powrotem w poszukiwaniu schronienia przed potwornym zarem.
Woda stala sie goraca, zwierzeta zginely, wrog padl jak podciety kosa, a huk
ognia powalil szereg drzew. slonie ryczly straszliwie i martwe padaly na
ziemie, ich ciala scielily sie duzym obszarze. Konie i wozy bojowe splonely.
Tysiace wozow ulegly zniszczeniu, a potem nad morzem zalegla martwa cisza.
Rozszalaly sie wiatry i ziemia sie rozjasnila. Ukazal sie przejmujacy groza
widok. Potworne goraco znieksztalcilo martwe ciala, ktore nie wygladaly jak
ciala ludzi. Nigdy wczesniej nie slyszelismy o takiej broni i nigdy
wczesniej nie widzielismy broni rownie okrutnej.

Ze wszystkich stron Cukra miotaˆ grom na potrojne miasto. Na jego trzy
czesci ciskal pocisk, ktory kryl w sobie energie Kosmosu. Miasto stanelo w
plomieniach. W niebo wystrzelil jaskrawy dym, rowny dziesieciu tysiacom
slonc. Rozszalaly sie gwaltowne nawalnice; deszcz lal strumieniami. Rozlegly
sie grzmoty, choc niebo bylo bezchmurne. Zatrzesla sie ziemia. Podniosly sie
wody. Rozstapily sie szczyty gor, nastala ciemnosc.

3. Mahabharata - ksiega Wanaparwan
Miecze, straszliwe oszczepy i maczugi o przerazajacy, wygladzie, i
posiadajce moc dziryty, i gromy wielkiej jasnosci tamze, a takze
pioruny...latajace kule, wzbudzajace porywisty wiatr...wydajace dzwiek
wielkiej chmury... I spadaly z powietrza setki meteorow: pekajacych,
ogluszajacych, polaczonych z porywistym wiatrem, grzmiacych, od krorych
wlosy stawaly deba.

4. Ramajana
Przyodziany w niebianskie materie, wstepuje Rama do rydwanu i rzuca sie do
walki, jakiej ludzkie oczy dotad nie widzialy. Bogowie i smiertelnicy
baczyli na bitwe, w drzeniu spogladali na atak Ramy w jego niebianskim
bojowym rydwanie. chmury od smiertlenych pociskow przycmily blyszczace
oblicze firmamentu. I nastal mrok nad polem bitwy.
Straszliwe wiatry wstrzasnely wzgorzami, dolinami i oceanem, slonce
pobladlo. A skoro bitwa nawet teraz nie chciala ustac, chwycil Rama w
gniewie bron Brahmy, naladowana niebianskim ognie. To byla skrzydlata bron
swiatla, smiercionosna niczym piorun zeslany przez niebo. A gdy okragly luk
przyspieszyl jej lot, bron gromowladna runela w dol i na wskros przewiercila
metalowe serce Rawany.

Wtedy wypuscil Rama strzale niepokonanej sily, siejaca zgroze, niosaca
smierc. Blyskaiwcznie wypuszczona przez Rame dalekosiezna strzala zapalila
wielkim plomieniem poteznego rakszasa z jego konmi i kareta. Calkowicie
zostal oto czony ogniem i rozpadl sie na piec podstawowych pierwiastkow.
Jego szkielet, miesni i krew juz nawet nie trzymaly sie razem. Spalil je
bron, tka ze i popiol nawet nie zostal.

5. Mahabharata
I oto gdy dziwna bron rozpoczela dzialanie, drgnela ziemia pod nogami i
zachwiala sie wraz z drzewami. Rozkolysaly sie rzeki, nawet wielkie morza
zafalowaly, pekaly gory, sploszyly sie wiatry. Ponuro poczal plonac ogien,
sciemnialo promieniste Slonce...

W najwiekszym niebezpieczenstwie, dla uratowania zycia, zdecydowalem sie
uzyc tej broni. A teraz znow ja wycofac - nie mam juz sily! Ale rozkaz towj,
o panie, spelnie bezzwlocznie. Zabija ona jednak zarodki w kobietach.
Przeciez najpotezniejsza bron nie moze nie pozostawic sladu. Nie jeste
zdolny, o panie, cofnac wyrzuconego. Teraz bron te wraze w zarodki, o panie,
ale wole twa spelnie...

Niech nigdy zaden czlowiek nie odwazy sie nia atakowac. Gdy wpadnie w rece
slabego, spalic moze caly ten swiat. Nalezy ja wykorzystywac tylko w obronie
przeciw innej broni. Dziwna ona jest, nieodwracalna, ale uderzeniu kazdej
innej broni potrafi sie przeciwstawic.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
atomowe wojny bogów
Sztuka wojny
Sikorski USA mogły pomóc polskim Żydom w czasie wojny
Konwencja o zastosowaniu do wojny morskiej założeń konwencji genewskiej
Wojny w Imie Boga Nieznany
Sztuka wojny dla kobiet artwak
019 Bóg Wojny
wojny religijne (2)

więcej podobnych podstron