Leon XIII 1891 05 15 encyklika Rerum novarum Roman Lusawa encyklika społeczna


Wyższa Szkoła Menedżerska w Warszawie
Wydział Zarządzania w Ciechanowie
ROCZNIK NAUKOWY
Wydziału Zarządzania w Ciechanowie
Zeszyt 1-4 Tom I, Ciechanów 2007
Roman Lusawa
RERUM NOVARUM  PIERWSZA ENCYKLIKA SPOAECZNA
(15 MAJA 1891)
[Słowa kluczowe: Katolicka Nauka Społeczna, encykliki papieskie, związki zawodowe,
ekonomia]
Streszczenie
Rewolucje i socjalistyczne prądy, jakie pojawiły się w XIX-wiecznej Europie skłoniły
papieża Leona XIII do ustosunkowania się do problemu rażących nierówności społecznych i
ekonomicznych rodzących te niebezpieczne ideologie. Uczynił to w 1891 r. w swojej
encyklice Rerum novarum, w której Kościołowi katolickiemu przypisał zadanie łagodzenia
nasilających się napięć społecznych. Omówiona w niniejszej pracy encyklika jest pierwszą,
dotyczącą tak zwanej kwestii społecznej. Jej zapisy, rozwinięte przez następców Leona XIII
przeniknęły do świadomości wielu osób tak głęboko, że różne środowiska, nawet te walczące
z Kościołem, dzisiaj przypisują sobie ich autorstwo.
1. Wprowadzenie
Katolicka Nauka Społeczna (KNS) jest znaczącym fragmentem dorobku myśli
ekonomicznej [Stankiewicz 1987]. Odegrała ona doniosłą rolę w kształtowaniu się
współczesnej demokracji. Wpisane do prawodawstwa Unii Europejskiej jako pryncypia i
przeniesione stamtąd do Konstytucji RP zasady: solidarności, subsydiarności (pomocniczości)
państwa, wolności ruchu związkowego, nie zostały stworzone ani przez zwolenników
liberalnego kapitalizmu, ani przez socjalistów. Pochodzą z ogłoszonej przez papieża Leona
XIII pierwszej encykliki społecznej. W oparciu o ten dokument i ogłoszoną w roku 1931
encyklikę Quadragessimo anno1 sprawujący w latach po drugiej wojnie światowej władzę
politycy chadeccy stworzyli koncepcję społecznej gospodarki rynkowej. Dziś ten model
rozwoju ekonomicznego gwarantuje konstytucja. Z czasem, w znacznej mierze za sprawą
nauczania Jana Pawła II społeczna nauka Kościoła katolickiego objęła wszystkie zagadnienia
społeczne i ekonomiczne. Opracowane przez Papieską Radę Justitia et Pax Kompendium
Nauki Społecznej Kościoła wydane w Polsce przez kieleckie wydawnictwo  Jedność [2005]
zawiera omówienie przeszło 220 zagadnień, a indeks analityczny haseł liczy 213 stron. Ze
względu na swój charakter praca ta nie pokazuje jednak rozwoju nauczania Kościoła, które,
jak napisał Leon XIII  twórca pierwszej encykliki społecznej  było wypowiadaniem przez
Kościół należnego mu słowa w sprawach społecznych, w odpowiedzi na pojawiające się
wyzwania. Biorąc pod uwagę znaczenie KNS oraz wkład papieża Polaka w jej rozwój, jest
rzeczą dziwną, a nawet wstydliwą, słaba znajomość tego fragmentu ekonomii w polskim
społeczeństwie. Dlatego warto jest podjąć trud zapoznania się z najważniejszymi jej
dokumentami, do których obok wymienionych wcześniej encyklik zaliczyć należy ogłoszone
przez Jana XXIII ecykliki Pacem in terris i Mater et Magistra (1961) oraz Jana Pawła II
1
Encyklika z okazji czterdziestej rocznicy ogłoszenia Rerum novarum
encykliki: Laborem Exercens (1981)2, Centeisimus annus (1991) oraz adhortację
Christifideles Laicis (1988)3. Aatwo dostrzec, że większość z tych dokumentów nawiązywała
i rozwijała myśl Leona XIII. Dlatego studiowanie KNS rozpocząć należy od Rerum novarum.
Aby lepiej zrozumieć znaczenie tego dokumentu trzeba prześledzić zmiany, jakie w
Europie zachodziły od przeszło stu lat poprzedzających jego ogłoszenie. W roku 1723 urodził
się Szkot, o nieprzeciętnych zdolnościach. Nazywał się Adam Smith. W wieku czternastu lat
wstąpił na słynny uniwersytet w Glasgow (Szkocja), gdzie studiował teologię, etykę, prawo i
politykę. W roku 1737 przeniósł się na podrzędny wówczas uniwersytet w Oxfordzie
(Anglia). Po dziewięciu latach ukończył studia i wrócił do kraju. W roku 1751 otrzymał
katedrę na uniwersytecie w Glasgow. Przyjaznił się z Humem  filozofem, od którego przejął
pogląd, że celem gospodarki jest zapewnienie dobrobytu (szczęścia) jak największej liczbie
ludzi. Badania naukowe doprowadziły do sformułowania przez A. Smitha zasad liberalizmu
gospodarczego (1776). Kierunek ten postulował wolność gospodarczą i wychodził naprzeciw
politycznym aspiracjom niższych warstw społecznych.
W momencie ukazania się dzieła A. Smitha w wielu punktach Europy narastało
rewolucyjne wrzenie. Pierwsze polityczne wybuchy nastąpiły rok pózniej w Holandii, Belgii i
Francji. 14 lipca 1789 uzbrojony lud Paryża zdobył Bastylię. W roku śmierci A. Smitha
(1790) we Francji wydano dekret podporządkowujący duchowieństwo państwu, który
zapoczątkował okres prześladowania Kościoła. Rok pózniej władzę przejęli jakobini.
Zapanował krwawy terror porównywalny z tym, jaki stosowali hitlerowcy w latach II wojny
światowej. W celu przyśpieszenia egzekucji skonstruowano gilotynę. W roku 1793 ścięto na
niej króla Ludwika XVI. W roku 1804 wraz z objęciem rządów przez Napoleona Bonaparte
rewolucja francuska wkroczyła w ostatnią fazę  wraz z wielką armią przetoczyła się przez
Europę.
Równolegle pojawił się drugi czynnik zmieniający świat. W roku 1782 J. Watt udoskonalił
silnik parowy i uczynił ten wynalazek użytecznym. Znalazł on niemal natychmiast
zastosowanie do napędu maszyn oraz w transporcie lądowym i morskim. Pierwszą linię
kolejową zbudowano w Anglii w roku 1830. Wkrótce zaczęto nią przewozić do portu
Liverpool masowo produkowane towary. Rozwinął się handel. Tradycyjne rzemiosło zanikło.
Na arenie politycznej pojawiła się nowa klasa społeczna. Robotnicy fabryczni pracujący w
dużych zespołach, w przeciwieństwie do rzemieślników okazali się grupą zwartą i silną.
Mimo osiągnięć na polu gospodarczym kapitalizm nie rozwiązał jednak podstawowych
problemów. Pierwszym z nich był głód. Wystarczy powiedzieć, że w latach1848-49 w
Irlandii, kraju liczącym wówczas 6,5 mln mieszkańców, w wyniku nieurodzaju ziemniaka,
zmarło około 1 miliona ludzi. Drugie tyle wyemigrowało za ocean. Skutkiem tego, dzisiejsza
trzymilionowa Irlandia tak chętnie przyjmuje przybyszów z krajów katolickich.
Przeprowadzone mniej więcej w tym czasie w Polsce pierwsze badania ekonomiczne
wykazały, że w skutek niedożywienia i dużej umieralności dzieci, średnia długość życia
mieszkańca Galicji wynosiła 27 lat! Drugim był problem rażących nierówności pomiędzy
ludzmi, który sprzyjał rodzeniu się niebezpiecznych ideologii. Ponieważ liberałowie
zapomnieli o podstawowym założeniu A. Smitha, że część bogactwa należy się każdemu
człowiekowi4, do walki o przywództwo nad proletariatem przystąpili socjaliści. Głosili, że
skoro realizacja hasła:  wolność, równość, braterstwo nie przynosi w praktyce oczekiwanych
przez ogół efektów, a wręcz przeciwnie  powoduje coraz większe nierówności, trzeba
2
Wydana w dziewięćdziesiąta rocznicę Rerum novarum encyklika poświęcona pracy ludzkiej.
3
O roli świeckich w Kościele
4
To założenie teorii A. Smitha jest zgodne z nauczaniem Kościoła
zmienić społeczny system podziału dóbr. Jeżeli kapitalizm dzieli dobra w taki sposób, że ci co
więcej mają więcej dostają5, należy zmienić porządek rzeczy tak, by więcej dostawał ten, kto
więcej pracuje. Trzeba zatem zlikwidować własność prywatną. Ponieważ na straży własności
prywatnej, od niepamiętnych czasów stało państwo6, należało to państwo zniszczyć, a na
 jego gruzach wznieść sprawiedliwe państwo nowego typu  państwo socjalistyczne .
Państwo, w którym o podziale wytworzonych dóbr decydować będą wybrani przez ogół
funkcjonariusze państwowi. Oznaczało to kolejną rewolucję jeszcze bardziej krwawą od
poprzednich.
Zaniepokojony rozwojem sytuacji papież Leon XIII, zabrał głos sprawach życia
społecznego7:  Raz zbudzona żądza nowości, która już od dawna wstrząsa
społeczeństwami, musiała w końcu swą chęć zmian przenieść z dziedziny polityki na
sąsiednie pole gospodarstwa społecznego. A nowe postępy w przemyśle i nowe metody
produkcji, zmiana stosunków między przedsiębiorcami a pracownikami najemnymi,
napływ bogactw do rąk niewielu przy równoczesnym zubożeniu mas, wzrost zaufania
pracowników we własne siły i łączność między nimi, nade wszystko zaś pogorszenie się
obyczajów, sprawiły, że walka (społeczna) zawrzała. Jak zaś bardzo wielkie wchodzą tu
w grę wartości, świadczy fakt, iż walka ta wszystkie umysły trzyma w trwożnym
oczekiwaniu przyszłości; pochłania geniusz mędrców, roztropność ludzi
doświadczonych, zgromadzenia ludu, przenikliwość prawodawców, narady panujących,
tak że już nie ma sprawy, która by gwałtowniej zajmowała ducha ludzkiego (...) W
ostatnim wieku zniszczono stare stowarzyszenia rękodzielników nie dając im w zamian
żadnej ochrony, urządzenia i prawa państwowe pozbawiono tradycyjnego wpływu
religii i tak robotnicy osamotnieni i bezbronni ujrzeli się z czasem wydani na łup
nieludzkości panów i nieokiełznanej chciwości współzawodników. Zło powiększyła
jeszcze lichwa żarłoczna, którą, aczkolwiek Kościół już nieraz potępił w przeszłości,
ludzie jednak chciwi i żądni zysku uprawiają w nowej postaci; dodać jeszcze należy 
skupienie najmu pracy i handlu w rękach niewielu prawie ludzi, tak że garść możnych i
bogaczy nałożyła jarzmo prawie niewolnicze niezmiernej liczbie proletariuszy .
Dostrzegając zło systemu kapitalistycznego papież jednak wyraznie opowiedział się
przeciw socjalizmowi, który oparty był na fałszywym jego zdaniem założeniu, że dla
usunięcia przepaści między bogatymi i ubogimi  znieść trzeba prywatną własność, a
zastąpić ją wspólnym wszystkim posiadaniem dóbr materialnych, i to w ten sposób, żeby
nimi zarządzali bądz naczelnicy gmin, bądz kierownicy państw. Przez tę przemianę
posiadania prywatnego na wspólne zapewniającą, jak sądzą, równy podział rzeczy i
korzyści, spodziewają się socjaliści uleczyć obecne zło . Błąd w rozumowaniu
zwolenników idei socjalistycznej polegał na tym że:
Nie dostrzegali oni, iż własność prywatna potrzebna jest każdemu człowiekowi, także
robotnikowi ponieważ  celem, ku któremu bezpośrednio zmierza pracownik, jest
zdobycie dobra materialnego i posiadania go wyłącznie jako swoje i własne (...)
5
Ekonomia liberalna uznała, że wynagrodzenie należy się za pracę, oraz wkład kapitału(ziemi, maszyn itp.) w proces
produkcji zatem dochody właścicieli siłą rzeczy musiały być wyższe niż robotników najemnych.
6 Państwo jako strażnik i gwarant własności prywatnej występowało już w czasach rzymskich.
7 Stanowisko papieża zawierało syntezę dorobku licznej grupy ekonomistów, którzy żyjąc w omawianym okresie
przeciwstawiali się nadmiernym nierównościom społecznym.Wymienić tu należy: Josepha Marie de Maistre (1753-
1821), Louisa de Blond (1754-1840), Charlesa de Coux (1778-1865), Albana de Villenevue-Bargemonta 1784-1850),
Federica Le Playa (1806-1882), Carlesa Perina (1815-1861), Wilhelm Emanuel von Ketteler (1811-1877), Karl von
Vogelsang (1818-1900). Tylko jeden z tej plejady uczonych był duchownym. W. E. von Ketteler był jezuitą od 1850
biskupem Moguncji. Walczył z prowadzoną przez Bismarcka polityką tzw. Kulturkampfu. Wszystkie przytoczone niżej
cytaty pochodzą z encykliki Rerum novarum, będącej przedmiotem niniejszych rozważań.
Zmiana zatem posiadania z prywatnego na wspólne, do której dążą socjaliści,
pogorszyłaby warunki życia wszystkich pracowników, pobierających płacę, ponieważ
odebrałaby im swobodę używania płacy na cele dowolne, i tym samym także nadzieję
i możność pomnożenia majątku rodzinnego i polepszenia losu .
Nie brali pod uwagę, że własność jest naturalnym prawem człowieka.  Tym, co nas wynosi
w świecie stworzenia i uszlachetnia, tym, co człowieka człowiekiem czyni, i co go
gatunkowo wyróżnia od zwierząt, jest zdolność myślenia, czyli rozum. Z tego też
powodu, że człowiek w przeciwieństwie do zwierzęcia ma rozum, trzeba, by człowiek
miał nie tak jak zwierzę zostawione sobie do bezpośredniego spożycia dobra, ale żeby
miał dobra do stałego i trwałego posiadania; nie tylko więc te, które przez użycie
niszczeją, ale także te, które mimo używania pozostają .
Lekceważyli fakt, że własność prywatna jest ostoją rodziny.  Jest świętym prawem
natury, by ojciec rodziny troszczył się o utrzymanie i wszelkie potrzeby tych, których
zrodził; i sama natura skłania go do tego, by dla dzieci, nabywał i gromadził dobra
potrzebne im do obrony przed niedolą podczas zmiennych kolei życia. Jakże jednak
uczyni zadość temu prawu, jeśli nie będzie mógł posiadać trwałych i korzyść
przynoszących dóbr, które by mógł w spadku dzieciom zostawić? Dlatego rodzina na
równi z państwem ma prawo nabywania i używania dóbr, potrzebnych jej do
zachowania swej stałości i prawdziwej wolności. A gdyby obywatele, czy rodziny,
wchodzące w skład społeczności państwowej, zamiast pomocy  sprzeciw, zamiast
opieki  umniejszenie praw napotkali, społeczności tej należało by raczej unikać, niż
pragnąć. Chcieć więc, żeby władza świecka przenikała swym rządem aż do wnętrza
domu, jest błędem wielkim i zgubnym .
Nie rozumieli, że  oprócz niesprawiedliwości sprowadziłby ten system jeszcze bez
wątpienia zamieszanie i przewrót całego ustroju, za czym by przyszła twarda i
okrutna niewola obywateli. Otwarłaby się brama zawiściom wzajemnym, swarom i
niezgodom; po odjęciu bodzca do pracy jednostkowym talentom i zapobiegliwościom
wyschłyby same zródła bogactw; równość zaś, o której marzą socjaliści, nie byłaby
czym innym, jak zrównaniem wszystkich ludzi w niedoli .
Dostrzegając niesprawiedliwość rozwijającego się żywiołowo kapitalizmu oraz
niebezpieczeństwa, jakie niosła światu idea socjalistyczna Leon XIII wykazał, że jedynym
realnym sposobem poprawy losu szerokich mas społecznych jest zespolenie wysiłków
Kościoła, państwa i organizacji (związków) zawodowych.
2. Edukacyjna rola kościoła
Leon XIII Kościołowi przypisał zadanie łagodzenia nasilających się napięć
społecznych. Kościół to bowiem dobywa z Ewangelii nauki, które taką mają moc, że
walkę społeczną mogą doprowadzić do porozumienia, albo przynajmniej odjąć jej
ostrość i uczynić łagodniejszą; Kościół, dalej, nie tylko umysł oświeca, ale stara się
jeszcze pokierować życiem i obyczajami jednostek za pomocą przykazań swoich; on też
polepsza warunki życia proletariuszy licznymi dziełami na ten cel stworzonymi. A to
wszystko czyni w tym celu, by wszystkie klasy razem złączyły swoje rady i swoje siły ku
możliwie najskuteczniejszemu rozwiązaniu kwestii robotniczej . Po pierwsze uznał, że
zadaniem Kościoła jest uzmysłowienie społeczeństwu, że różnice pomiędzy ludzmi są nie
tylko rzeczą naturalną, ale wręcz niezbędną.  I to sprzyja zarówno jednostkowemu, jak
powszechnemu dobru; życie zbiorowe bowiem potrzebuje różnych uzdolnień i różnych
talentów do swych zadań, a do podjęcia się ich skłaniają ludzi przede wszystkim
właściwe im różnice osobiste . Po drugie przeciwstawił się ideologii walki klasowej. Pisał:
 Jest zasadniczym błędem w sprawie, o której mówimy, ulegać poglądowi, że dwie klasy
są sobie z natury swojej przeciwne, jak gdyby już sama natura uzbroiła bogatych i
proletariat do walki ostatecznej z sobą . Zadaniem Kościoła jest  przyczynić się do
zbliżenia i pogodzenia bogatych i ubogich, mianowicie przypominając jednej i drugiej
warstwie obowiązki, w pierwszym rzędzie obowiązki sprawiedliwości . Wśród
obowiązków pracodawców i ludzi bogatych wymienił:
Kierowanie się zasadą, że należy w pracowniku uszanować godność osobistą. Bezwstydem
zaś i nieludzkością nazwał uważanie człowieka za narzędzie zysku i szacowanie go według
tego, ile mogą jego mięśnie i jego siły.
Branie pod uwagę religijnych i duchowych potrzeb pracowników. Obowiązkiem więc
pracodawców jest uważać, by się tym potrzebom stało zadość, by robotnik nie był
wystawiony na okazje zepsucia i na pokusy do grzechów, by był wolny od wpływów
odciągających go od życia rodzinnego i od praktyki oszczędności.
Nie nakładanie pracy przewyższającej siły robotnika, ani takiej, która nie odpowiada jego
wiekowi i płci.
Oddawanie każdemu to, co mu się słusznie należy. Zbrodnią o pomstę do nieba wołającą
określił pozbawienie kogoś należnej mu płacy.
Wystrzegać się, czynienia uszczerbku w mieniu proletariuszy zarówno gwałtem, jak
podstępem i lichwą.
Dobra zbyteczne ponad konieczność zaspokojenia potrzeb obrócić należy na rzecz
potrzebujących8.
Ubogich zaś Kościół poucza, że zgodnie z myślą Bożą nie należy uważać za hańbę, ani się
wstydzić pracy zarobkowej ponieważ  (...) prawdziwa godność człowieka i wyższość
zasadza się na obyczajach, mianowicie na cnocie, że cnota jest wspólnym mieniem
śmiertelnych, które posiąść mogą zarówno wielcy, jak mali, zarówno bogaci, jak ubodzy,
że nagroda wiecznej szczęśliwości przypadnie tylko cnocie i zasługom, bez względu na
to, kto by ją posiadał . Jeśli ktoś z czytających ten tekst doszedłby do przekonania, że
papież nierówno rozłożył obowiązki pomiędzy bogatych i biednych, gdy chodzi o zachowanie
ładu społecznego, będzie miał rację. Kościół stoi bowiem na wynikającym z ewangelii
stanowisku, że komu więcej dano, od tego więcej wymagać należy oraz, że  (...) ku ubogim
wydaje się miłość Boża więcej skłaniać (...) . Zrozumienie tego faktu  powściąga butę
bogatego i prowadzi do zbliżenia ludzi z różnych warstw społeczeństwa i wygaśnięcia
konfliktów.
W zakresie działań praktycznych Leon XIII poparł prowadzone przez Kościół działania
mające na celu likwidowanie biedy i łagodzenie jej skutków. Szczególnie podkreślił rolę
instytucji mogących złagodzić nędzę najuboższych. Zachęcił duchowieństwo do wspierania
tych działań, zwłaszcza na polu tworzenia różnego rodzaju organizacji katolickich o
charakterze zarobkowym, samopomocowym i związkowym.
3. Rola społeczna państwa
Działania obywateli na polu gospodarczym i społecznym nie wystarcza, by przezwyciężyć
pogłębiającą się przepaść pomiędzy warstwami społeczeństwa, dlatego obywatele mają prawo
8
Nakaz dzielenia się bogactwem z biedniejszymi wprowadzony został do praktyki politycznej pod nazwą
 zasady solidarności . Jest ona realizowana przez państwo, które za pomocą systemu podatkowego i tak
zwanej polityki społecznej (darmowa oświata i służba zdrowia, zasiłki dla bezrobotnych wsparcie
najbiedniejszych itp.) przesuwa środki pomiędzy grupami społecznymi.
oczekiwać rozwiązania tego problemu od państwa.  Kierownicy państw9 winni naprzód
starać się, aby sam ustrój i zarząd państwa sprzyjał dobrobytowi, tak powszechnemu
jak jednostkowemu. Tym zaś, co ten dobrobyt powszechny narodu tworzy, są: moralne
obyczaje, życie rodzinne oparte na podstawach prawa i ładu, poszanowanie religii i
sprawiedliwości, umiarkowanie w ustanawianiu, a sprawiedliwość w rozdzielaniu
ciężarów publicznych, rozwój przemysłu i handlu . Ubodzy10  (...) na podstawie prawa
natury na równi z bogatymi obywatelami państwa stanowią prawdziwe i żywe części, z
których poprzez rodziny powstaje organizm państwowy, nie mówiąc już o tym, że w
każdym państwie oni właśnie stanowią liczbę jego obywateli największą (...) Nierozumną
byłoby rzeczą, gdyby się państwo starało o dobro części tylko obywateli, resztę zaś
zaniedbywało, tak też jasnym jest, że władza publiczna nie powinna w swej działalności
pomijać dobra i pożytku ubogich11 (...) Bez wahania można powiedzieć, iż praca
robotników jest jedynym zródłem bogactw państwa . Nakazem sprawiedliwości jest
zatem publiczna opieka nad pracownikami taka, by z tego co do dobra publicznego dodają,
otrzymywali z powrotem przynajmniej tyle, by mogli odnowić swoje siły fizyczne i
psychiczne oraz by mogli rozwijać swoje zdolności. Zasadą jest również, by dochody
pracownicze (jednego zatrudnionego) wystarczały na wychowanie dwójki potomstwa i
utrzymanie współmałżonka, który się wychowaniu dzieci poświęca.  Stąd wniosek, że
państwo winno popierać wszystko, co w jakikolwiek sposób może polepszyć dolę
robotników. Nikomu ta opieka nad uboższymi nie zaszkodzi, a owszem pomoże
wszystkim, w interesie bowiem państwa leży, aby nie byli narażeni na nędzę ci, którzy
dla wszystkich wytwarzają dobra (...) Rząd powinien mieć na oku nie interes osób rządy
sprawujących, ale dobro tych, którzy mu są poddani .
4. Ograniczoność ingerencji państwa10
Prawo wymaga, żeby ani jednostka, ani rodzina nie była pochłaniana przez państwo; jest
więc rzeczą słuszną, by i jednostka i rodzina miała swobodę działania, jak długo nie zagraża
dobru powszechnemu lub nie wyrządza krzywdy blizniemu.  Jeśli jednak interesy bądz
ogółu, bądz jednej klasy społecznej zostały naruszone lub zagrożone, a nie ma już
innych środków zaradczych, wówczas należy uciec się do władzy publicznej .
Obowiązkiem rządów jest czuwać nad społeczeństwem. Wypełniając tę funkcję  rząd
powinien mieć na oku nie interes osób rządy sprawujących, ale dobro tych, którzy mu są
poddani . W kwestii pracowniczej państwo powinno:
Przeciwdziałać bezrobociu dobrowolnemu, będącemu skutkiem zbyt niskich płac albo
nadmiernej uciążliwości pracy. Ten rodzaj bezrobocia wyrządza nie tylko szkodę
pracodawcom i robotnikom, ale ponadto tamuje rozwój przemysłu i handlu, i szkodzi
dobru ogólnemu społeczeństwa.
Otoczyć swoją opieką różne interesy robotnika, przede wszystkim zaś dobra duchowe.
9
Wydaje się, że użyty przez Leona XIII termin  kierownicy państw odnieść należy do funkcjonariuszy
publicznych wszystkich szczebli od monarchów i prezydentów do naczelników wspólnot wiejskich 
sołtysów (uwaga autora)
10
W oryginale zamiast słowa  ubodzy występował wyraz  proletariat . Ze względu na to, że kilkadziesiąt lat
obowiązywania w naszym kraju systemu posługującego się hasłem  Proletariusze wszystkich krajów łączcie
się! wypaczyło sens tego słowa, autor opracowania, nie bez wahania, zdecydował się dokonać ingerencji w
tekst. Rozterka wynikała z przeświadczenia, że po kilkunastu latach może w końcu przychodzi czas, by
rozpocząć proces przywracania słowom ich właściwego sensu?
11
Postulaty zawarte w tym fragmencie encykliki wraz z zasadą solidarności zostały na trwałe wpisane do zasad
życia społecznego i gospodarczego nowoczesnych państw europejskich. Polska przyjęła te zasady wraz z
modelem społecznej gospodarki rynkowej. Ich realizację gwarantuje Konstytucja.
Przestrzegać zasady, że nikomu nie wolno znieważać bezkarnie godności ludzkiej. Co
więcej: człowiekowi nie wolno samemu rezygnować z godności ludzkiej. Wchodzą tu
bowiem w grę nie prawa, z których człowiek może skorzystać lub nie, ale obowiązki
względem Boga, które winien wypełnić.
Wyzwolić pracowników z niewoli ludzi chciwych, którzy dla zysku używają osób, jak
rzeczy martwych. Praca dzienna nie może wykraczać poza liczbę godzin dozwoloną przez
siły ludzkie. To, co może wykonać mężczyzna dojrzały i silny, tego nie wolno wymagać
od kobiety lub od dziecka. Należy pilnować by młodzież, nie szła do pracy, aż osiągnie
wystarczający rozwój cielesny, umysłowy i duchowy. W przeciwnym razie praca zniszczy
młody organizm i unicestwi całe dzieło wychowania. Uwzględnić, że są zajęcia mniej
odpowiednie dla kobiet, które natura przeznacza do życia rodzinnego.
Zapewnić pracownikom prawo do odpoczynku, pozwalającego na odzyskanie sił po pracy.
Przyjąć zasadę, że prawo do odpoczynku jest domyślnym warunkiem, który się mieści w
każdej umowie o pracę i byłaby niegodziwą każda inna umowa. Nie wolno wymagać ani
przyrzekać zaniechania obowiązków, które człowiek ma względem Boga, lub względem
siebie samego. Odpoczynku jednak nie należy rozumieć jako bezpłodnej bezczynności,
tym bardziej nie może być on wykorzystywany do występków i do trwonienia pieniędzy.
Dopilnować sprawiedliwości umów o pracę. Chociaż pracownik i pracodawca zawrą
umowę, co do wysokości płacy, to jednak ponad ich wolą pozostanie do spełniania prawo
sprawiedliwości naturalnej, ważniejsze i dawniejsze od wolnej woli układających się stron.
Powiada ono, że płaca winna pracownikowi wystarczyć na utrzymanie. Jeśli zatem
pracownik zmuszony koniecznością, albo strachem, przyjmuje inne rozwiązania,
narzucone przez pracodawcę, wtedy dokonuje się gwałt.
W sprawie długości pracy, sposobów zapewnienia zdrowia w fabrykach, władze
państwowe powinny występować ostrożnie, ze względu na różnorodność warunków,
specyfiki czasu i miejsca. Lepiej zostawić te sprawy związkom zawodowym, oczywiście
nie wykluczając w razie potrzeby pomocy i ochrony państwa.
Otoczyć prywatną własność opieką prawa. Pracownik, jeśli będzie otrzymywał płacę
wystarczającą mu na utrzymanie własne, żony i dzieci, będzie oszczędzał, aby z czasem
dojść do skromnego mienia. Dlatego ustawodawstwo winno sprzyjać prawu do własności,
i w miarę możności starać się, aby jak największa liczba ludności chciała własność
posiadać. Wypłyną stąd wielkie korzyści:
sprawiedliwszy podział dóbr materialnych i zmniejszenie przepaść między olbrzymim
bogactwem i straszną nędzą, a przez to zbliżenie klas społecznych,
zwiększenie wydajności. Rośnie bowiem w człowieku ochota do pracy i pilności, jeśli
wie, że na swoje pracuje,
ograniczenie emigracji. Aatwiej da się utrzymać ludzi w państwie, w którym się
urodzili. Nie porzucaliby bowiem ojczyzny, gdyby im dawała możność prowadzenia
znośnego życia.
Zadbać by prywatna własność nie była wyczerpywana przez nadmiar podatków i ciężarów
publicznych.
5. Społeczne zadania organizacji zawodowych
Pracodawcy i pracownicy sami wiele mogą uczynić za pośrednictwem tych instytucji, które
pomagają potrzebującym i klasy społeczne do siebie zbliżają. Należą tu towarzystwa
wzajemnej pomocy, różne instytucje powstałe z inicjatywy prywatnej, które mają na celu
zabezpieczenie pracowników i ich rodziny w razie śmierci, choroby lub nieszczęśliwego
wypadku, stowarzyszenia opiekujące się młodzieżą i starszymi. Naczelne jednak miejsce
zajmują związki zawodowe, które obejmują prawie wszystkie te działania.  Jest różnica
wielka między tymi stowarzyszeniami i państwem. Celem państwa objęci są wszyscy
obywatele. Te natomiast stowarzyszenia, które się niejako w łonie państwa tworzą,
uważane są za prywatne i prywatnymi są rzeczywiście; bezpośrednio bowiem pożytki
prywatne swoich członków mają na celu... Jednak stąd, że stowarzyszenia prywatne
istnieją w łonie państwa, nie wynika bynajmniej, by państwo mogło dowolnie odmawiać
im prawa do istnienia. Wolność bowiem tworzenia prywatnych stowarzyszeń ma
człowiek na podstawie prawa natury, a państwo istnieje nie dla niszczenia prawa natury,
ale dla jego ochrony; dlatego państwo zakazując prywatnych związków obywateli
podważałoby własne swoje podstawy .
Państwo może przeciwstawić się tym stowarzyszeniom jedynie wówczas, kiedy na mocy
swego statutu dążą do czegoś, co się kłóci z moralnością, sprawiedliwością i dobrem państwa.
 W tych wypadkach państwo może nie dopuścić do ich powstania, lub je rozwiązać, o ile
powstały; strzec się jednak winno bardzo pilnie, żeby nie łamało praw obywatelskich, i
żeby pod pozorem dobra państwowego nie tworzyło porządku, który się rozumowi
sprzeciwia . Za katolickim charakterem związków pracowniczych zdaniem papieża
przemawiało:
Doświadczenia z przeszłości, kiedy różne stowarzyszenia, bractwa i zakony religijne
tworzone dla celów szlachetnych odgrywały ważną rolę w kształtowaniu stosunków
społecznych. Mimo, że władze państwowe miały obowiązek otaczać je szacunkiem,
zapewniać im rozwój, a w razie potrzeby bronić, w wielu krajach wyrządziły im niejedną
krzywdę, krępując pętami praw cywilnych, pozbawiając praw i zabierając ich majątek.
Doświadczenia z organizacjami o innym zabarwieniu ideowym. W tym samym czasie, gdy
uniemożliwiano pracę stowarzyszeniom katolickim, wolność tę w szerokim zakresie
dawano ludziom, dążącym do celów zarówno dla religii, jak i dla państwa
niebezpiecznych. Najczęściej podlegały one tajnym władzom i rozkazom niezgodnym z
chrześcijańską zasadą i dobrem państwa. Opanowawszy wszystkie warsztaty pracy i na
karę nędzy skazywały tych robotników, którzy się do nich nie chcą przyłączyć. W tych
warunkach, nie pozostawało chrześcijańskim robotnikom nic innego, jak wybór jednej z
dwóch możliwości: albo przyłączyć się do stowarzyszeń niebezpiecznych dla religii, albo
też zakładać nowe stowarzyszenia.
Doświadczenia z tworzeniem nowych organizacji katolickich. Papież wymienił
stowarzyszenia pomocy wzajemnej tworzone przez członków lokalnych elit oraz
wspierane przez nich organizacje pracownicze. Pochwalił i zachęcił biskupów i
duchowieństwo wspierających powstające organizacje12. Wreszcie pochwali angażujących
się w te dzieła przedstawicieli warstw zamożnych.
Jako zasadę funkcjonowania organizacji pracowniczych Leon XIII uznał:
12
W Polsce znajdującej się w niewoli słowa papieża trafiły na podatny grunt, gdyż pokazywały drogę do
wyzwolenia społecznego i narodowego. Zaowocowało to rozwojem ruchu
samopomocowego i spółdzielczego. Działania te znalazły wsparcie duchowieństwa. Wśród
wielu księży wyróżnić należy Augustyna Szamarzewskiego i Piotra Wawrzyniaka, którzy
przyczynili się walnie do budowy ekonomicznych podstaw polskości w Wielkopolsce i na
Pomorzu oraz księdza Wacława Blizińsiego, który będąc z pochodzenia Warszawiakiem
oddał wsi polskiej zasługi tak wielkie, że II Rzeczypospolita wyniosła go do rangi senatora.
Bez tych trzech wybitnych postaci i rzeszy innych, mniej znanych duchownych, Polska po
przeszło stu latach rozbiorów nie odrodziłaby się w takim kształcie i z pewnością nie
miałaby tak wielkich osiągnięć.
Wolność wyboru statutów i regulaminów.
Działanie w celu zapewnienia członkom: pomyślności w zakresie dóbr duchowych,
cielesnych i materialnych.
Zwracanie szczególnej uwagi na udoskonalenie religijno-moralne. W przeciwnym razie
stowarzyszenia te niewiele by się różniły od tych związków robotniczych, w których nie
ma miejsca na religię.
Rozdzielanie funkcji organizacyjnych w sposób najbardziej sprzyjający dobru ogólnemu i
tak, żeby przy obsadzaniu urzędów nie ucierpiała zgoda.
Jasne określanie obowiązków, tak żeby nikomu nie działa się krzywda.
Sumienny zarząd majątkiem stowarzyszenia.
Udzielanie pomocy według potrzeby jednostki.
Uzgadnianie praw i obowiązków przedsiębiorców z prawami i obowiązkami pracowników.
Rozwiązywanie sporów poprzez wyroki wyłonionych mężów zaufania.
Ochrona pracowników przed zwolnieniem.
Tworzenie funduszy, na pomoc w okresie nagłych i nieprzewidzianych przesileń
gospodarczych, podczas choroby pracownika, starości i w razie nieszczęśliwego wypadku.
W tworzeniu katolickich stowarzyszeń pracowniczych upatrywał papież sposób na
rozwiązanie kwestii robotniczej, czyli na złagodzenie napięć społecznych nasilających się w
tamtym okresie. Wierzył, że dadzą one nadzieję i możność zmiany na lepsze również i tym
robotnikom, którzy albo w ogóle w pogardzie dla chrześcijaństwa żyją, albo obyczajami
kłam zadają wierze (...) Katolickie stowarzyszenia mogą im wiele pomóc a więc naprzód
chwiejnym, zapraszając ich do siebie i pomagając im w zwalczaniu trudności  a także
tym, co się opamiętali, przyjmując ich z życzliwością w stowarzyszenia i zapewniając im
opiekę .
6. Znaczenie Rerum novarum dla Polski i Polaków
Opisana powyżej pierwsza z encyklik dotyczących tak zwanej kwestii społecznej, odegrała
w następnych dziesięcioleciach doniosłą rolę w kształtowaniu otaczającej nas rzeczywistości.
Jej zapisy rozwinięte przez następców Leona XIII przeniknęły do świadomości tak głęboko,
że wiele osób i środowisk, nawet tych walczących z Kościołem, przypisuje sobie ich
autorstwo. Zasady solidarności społecznej i pomocniczości państwa trafiły do konstytucji. My
Polacy szczególnie dużo zawdzięczamy temu dokumentowi. To w naszym kraju udało się w
sposób szczególny połączyć pracę organiczną, służącą budowaniu ekonomicznej siły państwa
z umacnianiem ducha narodowego. Poważną rolą w tym dziele wypełnili księża, z których
najbardziej znani są bohaterowie  najdłuższej wojny nowoczesnej Europy Augustyn
Szamarzewski, Piotr Wawrzyniak, Stanisław Adamski (pózniejszy biskup) oraz proboszcz z
Liskowa, senator II RP Wacław Bliziński. To właśnie Kościół katolicki na terenach polskich
znajdujących się pod zaborami zachęcony słowami papieża wsparł, a w niektórych miejscach
zainicjował pracę w celu budowy ekonomicznych podstaw polskiej państwowości. Rozwijał
ruch spółdzielczy i umacniali powstałą po powstaniu listopadowym koalicję narodową, w
której uczestniczyli przedstawiciele wszystkich warstw społecznych szlachty, mieszczaństwa
i chłopstwa. Przykładowo w Wielkopolsce zasłużyli się: Dezydery hr. Chłapowski (założyciel
szkoły agronomicznej w Turwi), Maksymilian Jackowski prekursor hodowli koni
zimnokrtwistych przydatnych w rolnictwie i artylerii konnej), Tytus hr. Działyński (dziedzic
Kórnika, gdzie znajduje się jedna z najważniejszych polskich bibliotek), syn poznańskiego
rybaka Walenty Stefański (wydawca i księgarz), lekarz Karol Marcinkowski (pomysłodawca
budowy poznańskiego hotelu  Bazar ), profesor gimnazjum Hipolit Cegielski (założyciel
fabryki maszyn rolniczych), Teodor Kalkstein (bankowiec, założyciel polskich banków
spółdzielczych) Ignacy Sikorski (prezes Banku Parcelacyjnego). W Kongresówce księdzu
Blizińskimu pomagali: dziedzic Sulimowa (daleki krewny admirała Józefa Unruga dowódcy
floty II RP), który dał na budowę Domu Ludowego w Liskowie 550 rubli12, przyszły
prezydent RP Stanisław Wojciechowski  kontroler spółdzielni i wykładowca, organistka
Irena Studzińska (przechowywała sztandar z orłem i Matką Boską), gospodarze Andrzej
Ignaczak i Szymon Krych. Bez trudu tych i tysięcy innych patriotów odrodzona Polska, jeśli
by powstała, nie byłaby państwem na tyle silnym, by przetrwać pózniejsze zawirowania
historii. Działalność ta nie rozwinęłaby się, gdyby nie  ...zwrot Kościoła ku ludowi , jakim
zdaniem S. Bratkowskiego była encyklika Rerum novarum.
Bibliografia
1. Bratkowski S. (1996); Sami sobie, Biblioteka Nowoczesności, Program Unii Europejskiej
PHARE, Warszawa.
1. Leon XIII, Rerum novarum (15 maja 1981); Leonis XIII P. M. Acta, XI, Romae 1892, s.
97-144.
2. Papieska Rada Institutia et Pax (2005); Kompendium Nauki Społecznej Kościoła,
Wydawnictwo Jedność, Kielce.
3. Stankiewicz W. (1987); Historia myśli ekonomicznej, PWE, Warszawa.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Leon XIII 1891 05 15 encyklika Rerum novarum Bogumił Kosiak
Leon XIII 1902 05 28 Mirae caritatis O Przenajświętszej Eucharystii
Leon XIII 1882 02 15 Etsi nos Etsi nos O błędach liberalizmu
Leon XIII 1880 09 30 encyklika Grande munus 1
Leon XIII 1891 09 22 Octobri mensae O Matce Boskiej Różańcowej
Rerum novarum
Rerum Novarum Nieznany
1890 Leon XIII Catholicae Ecclesiae
05 (15)
1880 Leon XIII Santa Dei Civitas
TI 02 05 15 T pl(1)

więcej podobnych podstron