dlaczego moralność pani dulskiej jest tragifarsą kołtuńską (2)


Dlaczego "Moralność Pani Dulskiej" jest tragifarsą kołtuńską ?
Farsa-odmiana komedii obejmująca utwory sceniczne o błahych konfliktach,
posługujące się środkami komizmu sytuacyjnego, błazeńskimi wyjaskrawieniami,
efektami groteski i karykatury. W odróżnieniu od innych typów komedii farsa
opiera się całkowicie na dynamicznej akcji. Sztuka Zapolskiej nosi podtytuł
"tragifarsa kołtuńska". Rzeczywiście jest to rzecz o kołtunach, ludziach
obłudnych, zacofanych, ograniczonych, z których śmiać się można, ale nie zawsze
wesoło, gdyż świat, jaki tworzą wokół siebie bywa niekiedy przerażający. Utwór
na pierwszy rzut oka, bawi szczerze czytelnika czy widza. Wzbudza śmiech jego
bohaterka, ten "babozwierz kanapowy", kołtun otoczony sforą gorzej lub lepiej
zapowiadających się kołtunów. Bo czyż nie jest śmieszna szanowna pani Dulska
latająca po pokojach, jak czrownica na miotle, w brudnym szlafroku i w
papilotach na głowie, wrzaskiem stawiając na nogi wszystkich domowników? A jej
stosunek do męża, z którego zrobiła typowego pantoflarza? Śmieszy nas jej
niesamowite skąpstwo, manifestowanie na każdym kroku swej uczciwości i
nieskalanej opinii rodziny Dulskich, o których moralności nic złego ludzie
powiedzieć nie mogą. Właśnie! Tu zaczyna się problem, który hamuje śmiech
uważnego odbiorcy utworu. "Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje
prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział"-oto dewiza moralna pani Dulskiej. A
więc, dopuszczalne jest każde świństwo, byle nie otworzyło drzwi wejściowych
domu i nie dotarło do postronnych uszu. Zbyszko lumpuje się poza domem, więc
trzeba mu podstawić służącą, by na miejscu znalazł to, czego by musiał szukać
poza domem, a i pieniędzy mniej będzie wydawał. Hesia już znakomicie kokietuje
studentów, a wiedzę o ekscytujących ją sprawach płci skrzętnie uzupełnia
rozmowami z kucharką. Lokatorom co jakiś czas podwyższa się komorne, co jednak
nie zobowiązuje pani Dulskiej do żadnych wobec nich usług. Wyrzuca się z
mieszkania nieszczęśliwą kobietę, która śmiała truć się trywialną trucizną i
która śmiała nie umrzeć, a spowodowała "publikę" przed kamienicą szanownej
właścicielki. Toleruje się kokotę żyjącą z nierządu, gdyż płaci regularnie
wysokie komorne i swój zawód uprawia dyskretnie. A cóż się dzieje, gdy wychodzi
na jaw ciąża Hanki? Jakaż krzywda spotkała "uczciwą" Dulską! Wszyscy są winni,
ale przecież nie ona. Wyrzuca Hankę ze służby, bo "takich dziewczyn, co o swoją
dobrą sławę nie dbają" trzymać u siebie nie może! Z bólem serca płaci jej za
milczenie, z ulgą zamykając za nią drzwi. Może nikt się nie dowie i może "znowu
będzie można żyć po bożemu". Wiele więc tragedii w tej komedii, która zapowiada
niezniszczalność kołtunów, którzy pod płaszczykiem frazesów na temat
moralności, ukrywać będą swoją głupotę, fałsz, samolubstwo i bezwzględny
stosunek do człowieka, z którym z racji jego położenia liczyć się nie muszą.
Pojęcie tragifarsy kołtuńskiej sugeruje, że ludzie i zdarzenia ukazane są w
utworze w sposób komiczny i dramatyczny (tragiczny) zarazem. Określenie
"kołtuńska" użyła autorka w celu podkreślenia swojego krytycznego, wrogiego
stosunku do obłudy i stecznictwa, które w skrócie nazywamy pogardliwie
kołtunerią.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
moralność pani dulskiej5 (5)
moralnosc pani dulskiej
zapolska moralnosc pani dulskiej
moralnosc pani dulskiej 2
moralność pani dulskiej9 (2)
moralność pani dulskiej8 (3)

więcej podobnych podstron