12

12



w niedzielę padał deszcz. Siedzieliśmy w domu, mama piekła placek z jabłkami na podwieczorek, a ja grałem z tatą w warcaby i trzy razy wygrałem. Było naprawdę super!

A potem ktoś zadzwonił do drzwi i tata poszedł otworzyć. To była ciocia Matylda, wujek Klaudiusz i mój kuzyn Eligiusz.

-    Niespodzianka! - krzyknęła ciocia Matylda. - Pomyśleliśmy sobie, że w tę pogodę na pewno jesteście w domu, więc wpadniemy do was na herbatę. Prawda, Klaudiuszu?

-    Tak - powiedział wujek Klaudiusz.

Tata stał z otwartymi ustami, więc mama, która przybiegła z kuchni, powiedziała, że to był bardzo dobry pomysł, że miło nam jest ich widzieć i że muszą nam wybaczyć, bo nie spodziewaliśmy się wizyt i nie jesteśmy odpowiednio ubrani.

-    Ależ to żadna wizyta! - powiedziała ciocia Matylda. - To niespodzianka! W ogóle się nami nie przejmujcie. Jak mawia Klaudiusz, w rodzinie nie trzeba się krępować... Och, Mikołaj! Jak ty urosłeś! Chodź, niech cię ucałuję!

No to podszedłem i ciocia Matylda mnie pocałowała, a ja pocałowałem wuja Klaudiusza i powiedziałem „cześć” Eligiuszowi, który jest ode mnie trochę starszy, ale mnie denerwuje.

-    W takim razie - powiedziała mama - zjecie z nami podwieczorek.

-    Nie rób sobie kłopotu - powiedziała ciocia Matylda. - Zadowolimy się czymkolwiek, kubkiem czekolady dla małego, filiżanką kawy dla Klaudiusza, odrobiną herbaty z cytryną dla mnie. Czymkolwiek. Zresztą pójdę ci pomóc, mężczyźni niech sobie porozmawiają... A wiesz, że się poprawiłaś? Do twarzy ci z tą tuszą, ale musisz uważać.

I ciocia Matylda z mamą poszły do kuchni.

-    Usiądź, Klaudiuszu - powiedział tata.

-    Dziękuję - powiedział wuj Klaudiusz.

-    Jak tam interesy? - spytał tata.

-    Ech - odpowiedział wuj Klaudiusz.

Tata westchnął, spojrzał na wuja Klaudiusza i powiedział:

-    Tak, tak.

-    A ja co mam robić? - spytał Eligiusz.

-    Idź z Mikołajem do jego pokoju - odpowiedział tata - i pobawcie się zabawkami.

-    Nie chcę iść do pokoju Mikołaja - powiedział Eligiusz. -Chcę się bawić tutaj!

-    Umiesz grać w warcaby? - zapytałem.

-    Nie, to jest gra dla dziewczyn - odpowiedział mi Eligiusz.

-    Nie, mój drogi - powiedziałem. - To jest niesamowita gra i założę się, że cię pobiję!

-    Phi! A my w szkole uczymy się dzielenia - pochwalił się Eligiusz.

-    Wolne żarty - powiedziałem - my już od dawna robimy dzielenie, i to z przecinkami.

-    A tak potrafisz zrobić? - spytał mnie Eligiusz i fiknął koziołka na dywanie, ale zaczepił nogami o stolik i popielniczka spadła na kapcie taty, który powiedział: „Au!”.

521


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0100 100 iż gdyby w nocy nie był padał deszcz, który rozmoczył ziemię i uniemożliwił szybkie roz
DOBRY HUMOR Siedmioletni Jasio, po pierwszym dniu spędzonym w szkole, wraca do domu. Mama
WYMÓWKI r MARZEC Muszę siedzieć w domu, mam mało ruchu Lodówka jest blisko, jak tu nie
Wozry i obrazki J UZ CZYTAM ELA SiEDZi i PiJE. MAMA STOI ! MÓWI DO ELI. TATA JE JAJKO. BOBO ŚPi. WaR
s 62 Ola i Adam sq przeziębieni. Mama zabroniła im wychodzić na podwórze. Zostali więc w domu, wyglą
sad i ogród nasturcje    maciejka W tym domu mieszka Piotruś. Przy domu mama Piotrus
DYKTANDA DLA KLAS 1 3 0 Na dworze wiał silny wiatr i padał deszcz. Michał przeziębił się i zachoro
scandjvutmp1e301 167 pomyślniej dla jego projektów: czas był wietrzny, Andrzej musiał siedzieć w do
img014 JUZ CZYTAM ELA SiEDZi i PiJE. MAMA STOi i MÓWi DO ELi. TATA JE JAJKO. BOBO ŚPi. IIR  &nb
DSC04367 Rozdział 1U podstaw badań nad edukacją Przez całą noc padał deszcz. Ranek był szary i mglis
image62 2 Ola i Adam sq przeziębieni. Mama zabroniła im wychodzić na podwórz Zostali więc w domu, wy
Bajki rozwijające sprawność językową dzieci3 LatoWYCZYNY BOBRÓW Był środek lata i od wielu dni nie
22(1)(1) W marcu jak w garncu ggipiRano padał deszcz ze śniegiem I • r* • . *
il10 35. Rząd Sławka z lat 1930-1931. Sławek siedzi w środku, Piłsudski trzeci od prawej, na swoim&n

więcej podobnych podstron