IMG359

IMG359



Pisarz dopełnia te łódzkie realia prowadząc gradację „błotnistego pejzażu”, wynikającą ze stopnia oddalenia od centralnych części miasta. Główne ulice Łodzi były wybrukowane, ale i tutaj:

Bruk uliczny, pełen dziur i wybojów, był pokryty masą lepkiego błota, które rozbijane przejeżdżającymi dorożkami i powozami, opryskiwało trotuary 1 spacerujących (s. 128).

Bardziej oddalone od Piotrkowskiej nie miały już twardej nawierzchni, więc można się było po nich poruszać tylko

po wąskich kładkach i kamieniach miejscami zupełnie zalanymi przez błoto, -które niby wodą falowało i rozpryskiwało się aż po parterowe okna i na drzwi prowadzące do sień i korytarzów, w których huczały krzyki dzieci (s. 120).

Jednakże już decyzje pisarza, dotyczące wyboru czasu akcji utworu: wczesna wiosna i jesień, wskazują, że celowo dążył do nasycenia powieści opisami błotnistych ulic Łodzi. Toteż zgoła każdy obraz miasta jest opatrzony informacją o zmaganiach bohaterów tonących po kolana w błocie. Nieprzypadkowo pojawia się tu także scena bójki, w której:

Kilkanaście ciał splątanych, sczepionych, szamotało się z rykiem i chwiało w różne strony, aż w końcu runęło pod stragany w błoto i gryzło się, i tarzało jak kłąb olbrzymi pełen rąk, twarzy okrwawionych, ust wyjących, oczu zaszłych bielmem wściekłości (s. 137).

Błoto ulic stwarza okazję do złośliwych zaczepek:

-    Panienko, bo suknia się błoci! - wołał za jakąś dziewczyną Bum-Bum.

-    Niech osoba pokaże, co osoba ma! - gadał Leon (s. 133).

Błoto jest przekleństwem dla nędzarzy:

(...) dorożki, powozy i olbrzymie platformy naładowane towarem (...) obryzgi-wały czarnym lepkim błotem trumienkę, którą co chwila obclerała fartuchem jakaś stara kobieta (s. 191).

Motyw ten wykorzystał Reymont także w groteskowej zgoła scenie spotkania Borowieckiego i Zukerowej w lasku Milscha, w której bohater „czuł się śmiesznym w tej roił kochanka zmuszonego po błocie lecieć na schadzkę, gdzieś aż na drugi koniec miasta, do

lasu, w marcu!” (s. 174), a w dodatku „kamaszki mu przcmiękły, miał pełne kalosze wody i błota” (s. 178). Tego rodzaju obrazki rodzajowe zyskują inny jeszcze, oprócz realistycznego, wymiar wobec prostego, lecz sugestywnego zabiegu hiperbolizacji. „Morze błota” powracające w każdym prawie opisie Lodzi stapia się z pejzażem miasta wypełnionym brudem domów i fabryk, których „ściany pokryte były pyłem węglowym i sadzami”, a także z „brudnym niebem” (s. 204) zasnutym chmurami podobnymi do „bel zabrudzonej bawełny” (s. 72). Powietrze Lodzi było „ciężkie, szare, przesycone dymami, które strugami brudnymi buchały z niezliczonych kominów, darły się o dachy i napełniały ulice trudnym do zniesienia zapachem” (s. 191). „Łódź tonęła w brudnych, prawie czarnych oparach i dymach” (s. 175). Miasto ukazywane jest podczas nieustannie prawie padającego deszczu oraz w porze świtów i zmierzchów, gdy panuje „szarość ponura”:

noc gęstniała, szarość ponura, zmącona zalewała ulice, pełzała po murach, czaiła się po zaułkach, zacierała kontury, wypijała barwy, wypijała resztki dnia, okręcała miasto brudnymi łachmanami zmroku, z którego zaczęły z wolna wybłyskl-wać światła (s. 384).

Morze błota jest także morzem brudu moralnego, w którym tonie Łódź:

Żył w świecie, w którym oszustwa, podstępne bankructwa, plajty, wszelkiego rodzaju szwindle, wyzysk były chlebcm codziennym, wszyscy się tym łakomie karmili, zazdroszczono głośno sprytnie ułożonych łajdactw, opowiadano sobie po cukierniach, knajpach i kantorach coraz lepsze kawały, admirowano tych publicznych oszustów, wielbiono i czczono miliony, nie bacząc, skąd pochodzą; co to kogo obchodziło, zarobił czy ukradł, byle te miliony miał (s. 130).

Brzydota i występek łączą się w powieści Reymonta w nieroz-dzielną parę zgodnie z klasyczną zasadą estetyki. Brzydota jest środkiem napiętnowania moralnego oszustw finansowych i równie odrażających sposobów ich realizacji. Pomocna okazuje się tu konwencja XIX-wiecznej powieści o mieście. Roger Caiilois dowodzi, iż wraz z początkami wielkiego przemysłu i powstaniem proletariatu w pierwszej połowie XIX wieku powieść, dotąd zdo-

137


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2. Zajęcia i zadania próbne (przygotowanie i prowadzenie zajęć opiekuńczo- wychowawczych wynikającyc
s22 (6) UHA NOWOTWORY [Cantor, Craun, 1995] Z prowadzonych badań epidemiologie toksykologicznych wyn
Klub przyjaciół Myszki Miki  r Wybierz# popraw roazakieni tylkp tę linię, która prowadzi do wisy.
systematycznym - konto księgowe. Formy te mogą być prowadzone za pomocą ksiąg oprawnych oraz luźnych
REASEKURACJARozdział 9 Narzędzia transferu ryzyka a realia prowadzenia biznesu - podsumowanie tenden
1 (238) chociaż autor nie musi wiedzieć, jak je odbiorca odczyta i dopełni. Tę otwartość dzieła oddz
•    okolicznościami, realiami prowadzonej wojny (Czy działania ratownicze i
184 4 runki współpracy poszczególnych jego części. Obserwacje te, jeśli są prowadzone odpowiednio wn
I. POSTANOWIENIA OGÓLNE§1 1.    Studia na Uniwersytecie Łódzkim są prowadzone na
BadaniaMarketKaczmarczyk 7 •    Każdy redaktor opracowuje wyniki stale dostarczane pr
•    okolicznościami, realiami prowadzonej wojny (Czy działania ratownicze i
IMAG0110 m ^ te kontrowersja moją prowadzę na terenie absolutnym^    H- j miejscem
Publiczne Liceum Ogólnokształcące Politechniki ŁódzkiejPLO PŁ prowadzi nabór na rok szkolny 2018/201

więcej podobnych podstron