Nie placz Koziolku S Michalkow (12)

Nie placz Koziolku S Michalkow (12)



Czapla nie odezwała się ani słowem, ale spojrzała znacząco na swoich przyjaciół — na pelikany. Pelikany od razu zrozumiały, o co chodzi, i otworzyły swoje wielkie dzioby. Każdy pelikan miał w worku pod dziobem ukryty spory zapas świeżej ryby.

Dlatego właśnie przez cały czas nie otwierały dziobów i milczały.

— Kozy nie jadają ryb — powiedziała kaczka. — Nie wiecie o tym?

Pelikany spojrzały po sobie, szybko połknęły ryby. Opróżniły w ten sposób swoje worki.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Nie placz Koziolku S Michalkow (20) Tak oto przy suto zastawionym i odświętnie przybranym stole,
Nie placz Koziolku S Michalkow (5) mm W tym czasie pojawili się na brzegu jeziora leśni zbóje. By
Nie placz Koziolku S Michalkow (10) —    Pomożemy — zgodziła się czapla i popatrzy
Nie placz Koziolku S Michalkow (3) Dopadł wreszcie skraju lasu i skakał dalej po nieznajomej łące
Nie placz Koziolku S Michalkow (11) Natychmiast zawrzała robota. Bobry powaliły wielkie drzewo. Z
Nie placz Koziolku S Michalkow (13) Dwa zwinne zajączki gdzieś znikły; ale po chwili wróciły; dźw
Nie placz Koziolku S Michalkow (17) Tego już zbóje stanowczo nie mogły znieść. Wyjąc z bólu, porz
Nie placz Koziolku S Michalkow (18) Nie da się nawet opisać, jak odbył się powrót zbłąkanego synk
Nie placz Koziolku S Michalkow (1) Żył sobie na świecie całkiem zwyczajny Koziołek. Tak jak inne
Nie placz Koziolku S Michalkow (2) W lesie było mroczno, a wkrótce uczyniło się jeszcze mroc
Nie placz Koziolku S Michalkow SIERGIEJ MICHAŁKÓW Przełożyła MARIA GÓRSKA Ilustrowała AAAŁGORZATA

więcej podobnych podstron