184 185

184 185



184 ROZDZIAI U

twórcą tego starożytnego, ale wciąż żywego i intelektualnie płodnego parad matu myślowego, akcentującego przedmiotowość i obiektywność.

W XVII wieku Kartezjusz odwrócił akcenty i wyeksponował podmiot pozna nia. Skoro to ja poznaję coś, należy skupić się na moich możliwościach poznaw czych. Zanim poznamy przedmiot, należy poznać podmiot. To Kartezjusz dal podwaliny paradygmatu nowożytnego, akcentującego podmiotowość i subick tywność.

Takie są dwie wielkie tradycje tzw. pierwszych filozofii: arystotelesow.sk a skoncentrowana na trzeciej osobie i kartezjańska, obracająca się wokół pierw szej osoby.

Przed kilkudziesięciu laty narodził się i nieustannie zyskuje na znaczeniu trze ci paradygmat pierwszej filozofii:

Ponieważ jednak osoby są trzy, tedy postrzeganie różnicy pomiędzy paradygmatem „starożytności" (pamiętajmy jednak, że ta „starożytność" nie minęła, lecz trwa nadali a paradygmatem „nowożytności” (która również trwa nadal), czyli między paradygmatem przedmiotowym a podmiotowym, jako różnicy osób gramatycznych, pozwala, sądzę, po strzegać nową, nadchodzącą epokę filozofowania, nowy paradygmat myślowy, jako pata dygmat drugiej osoby. Nieprzypadkowo owa gromadka dialogików z lat dwudziestych ml nionego wieku występowała pod szyldem „nowego myślenia”. (...)

Nierozpoznany jeszcze w pełni paradygmat myślowy „współczesności" jest filozofa) drugiej osoby. Tak więc pierwszym słowem trzeciej „pierwszej filozofii" jest jesteś\

Trzeci paradydmat mówi: tam, gdzie pojawiasz się „ty”, pojawia się tri moja odpowiedzialność za ciebie. Nie mamy na to żadnego wpływu. Możemy jej nie podjąć, albo nie dostrzec, ale ona istnieje obiektywnie, czy tego chir my, czy nie. Dlatego J. Filek zalicza „odpowiedzialność" do kategorii pojęć outu etycznych, czyli w sposób naturalny, ze swej istoty, zanurzonych w ontologic/m | strukturze świata1 2.

DZIENNIKARZ A REDAKCJA

Odpowiedzialność istnieje realnie, choć nie wszystkie byty ją rozpoznali) w ontycznej strukturze świata. Rozpoznaje ją tylko człowiek, a i to nic zawsze Przyczyną braku odpowiedzialności bywa niewiedza. Nieodpowiedział ność dziennikarza często ma źródła w brakach warsztatowych, które prowadzą do sprawiania ludziom niepotrzebnych przykrości. Nie tylko wyczucie i wra/ll wość, ale i warsztat są konieczne do rozpoznania, kiedy ta przykrość jest uspi4 wiedliwiona. Dziennikarstwo jest profesją, w której dogmatyczna wierność zum cizie: „nikogo nie ranię, więc postępuję dobrze” często jest właśnie wyrazem wygodnictwa i braku odpowiedzialności5.

Rozważając pojęcie odpowiedzialności, trzeba odróżnić odpowiedzialność mediów od odpowiedzialności dziennikarzy. Dziennikarz nie decyduje o polityce programowej stacji ani o tym, że jego gazeta publikuje zakamuflowane ogłoszenia towarzyskie („Salon masażu czynny całą dobę” brzmi wprawdzie lepiej niż „atrakcyjna Anitka zawsze dostępna”, ale oznacza dokładnie to samo).

Mimo że dziennikarz nie ma żadnego wpływu na takie ogłoszenia, ponosi jednak jakąś odpowiedzialność. Jest to odpowiedzialność szczególnego rodzaju. związana z wyborem miejsca pracy, z kulturą newsroomu. Moralność i estetyka mediów tabloidowych są powszechnie znane. Praca wtabloidzie nie musi być - choć może - nieetyczna. Zawsze jest nieetyczna w najgorszym sorcie ta-hloidów, czyli brukowcach. Pamiętając o różnicy miedzy etyką i moralnością, można stwierdzić, że w czyjejś moralności nie mieści się praca w tabloidzie, tak jak w czyjejś moralności nie mieszczą się pewne style ubioru. Niemniej jednak, dziennikarz powinien zawsze zastanowić się nad obrazem świata redakcji, w któ-rcj chce pracować, bowiem - jak podkreśla amerykański badacz mózgu i umysłu Paul M. Churchland - każdy człowiek ma skłonność do

samorealizowania się w społeczności w wybranym kierunku i odpowiedzialnie, zgodnie z przyjętymi przez tę społeczność zasadami moralnymi*.

Chodzi więc o to, że nieświadomie przejmuje się moralność i etykę mikrospo-tcczności redakcyjnej.

DZIAŁANIE I JEGO KONSEKWENCJE

Ptyka norm odwołuje się do zasad. Naturalne jest więc pytanie, czy w dziennikarstwie należy zawsze kierować się niewzruszonymi zasadami, t/y też traktować je, przynajmniej do pewnego stopnia, elastycznie, mając na uwadze przewidywane skutki publikacji, ale też narażając się na zarzut ulegania etycznemu relatywizmowi? Za elastycznością przemawia głównie to, że działania dziennikarzy wywołują bardzo silne konsekwencje w społe-i /cństwie.

litykę zasad można do pewnego stopnia identyfikować ztzw. etyką przekonali. Zasady dziennikarskich kodeksów etycznych są przecież zbiorem środowiskowych przekonań, wspólnych dla wielu ludzi. Za M. Weberem można wyróżnić dwie modelowe postawy wobec etyki: jeśli przy podejmowaniu decyzji o publika-i u dziennikarz odwołuje się do norm, skłania się ku etyce przekonań, jeśli zaś ra-

' CG. Ghrislluns, M. I m klor, K U. Kol/oll. Media Flhics..., s. 329.

* HM. Churchlitml. Methanitm rozumu..., #. 24.

1

’ J. Filek, Filozofia odpowiedzialności w XX wieku. Znak. Kraków 2003. v (>

2

J. Filek. Ontologizacja odpowiedzialności, Wyd. Baran i Susa zyóskl, Kruków 1996, s. I r> l‘>


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
s 184 185 184 ROZDZIAŁ 6 ZAŁĄCZNIK Ustawa z dnia 26 stycznia 1982 r. - Karta Nauczyciela(tekst jedn.
P5170180 184 Rozdziała ność materii to cecha, którą Butler uwypukliła w koncepcji Arystotelesa. Ale
HMF teoria autorska 184 Rozdział 18: Teoria autorska 3 F. Tmffaut, 0 pewnej przygodzie kina francus
Przykład s 184 184 ROZDZIAŁ 6 184 ROZDZIAŁ 6PrzykładUstalanie wyniku finansowego w działalności hand
PwTiR093 184 Rozdział 7 z tym skutki prawne analogiczne do wyżej omówionych w odniesieniu do planu o
page0188 184 ogólne i niezmienne. Tego wszystkiego istota materyalna nie jest zdolna dokonać, i to j
Wulff Psychologia religii, rozdz 5 i 6 (15) 184 Rozdział 5. Religia w laboratorium Późniejsze bad
Zeskanowany dokument (5) ”1 184 Rozdział iV Najczęściej spotykanymi u dzieci zaburzeniami emocjonaln
7 (668) str. 176 176 178 180 182 184 Rozdział 09. Podłączenia instalacji do sieci wodociągowych i

więcej podobnych podstron