szura kasztanów niżej morski śpiew
gasną o zmierzchu świece ukwieconych drzew
droga w gaju wprost słońca złoci się podwójnie
od szumu i wieczoru ciemnieją ustronia
kołysząc się trawą bujną
dziewczyny smukłe na koniach
wzgórze na drożyn skrzyżowaniu ' tam kapliczka chłodna jak koral w półmroku krzyż tam anioł opuszczone wota rybaków zapomniana od dawna pora w rozbitym dzbanku spleśniała śmierć maków
morze szumi kasztany
konie kopytami złoto nad wodą mącą
z jadących jedna rękę podniosła
i znak daje poruszając nią w powietrzu jak wiosłem
bo został u kaplicy źrebak zabłąkany
zajrzał do wnętrza dotknął miękką wargą drzwi
zarżał dziecinnie wysoko nie wiadomo o co
(J. Czechowicz w pejzażu)
Wzrasta wrażenie autonomiczności i wewnętrznej spoistości wersów. Poszczególne cząstki zdań zdają się na siebie zachodzić. Pewne słowa znajdują się w pozycji jakby dwuznacznej: ciążą zarówno ku poprzedzającym, jak i następującym po nich zespołom wyrazowym. Na przykład:
szum kasztanów niżej morski śpiew w półmroku krzyż tam anioł
Czasem dwuznaczność taka dotyczy całych wersów, o których nie od razu wiadomo, czy kończą wers poprzedni, czy też zaczynają następny. Na przykład:
od szumu i wieczoru ciemnieją ustronia kołysząc się trawą bujną dziewczyny smukłe na koniach
Płynność przejść między skupieniami semantycznymi potęguje brzmieniowa spoistość tekstu. Poddany zostaje on bowiem dodatkowym prawidłom organizacji głoskowej, opleciony siatką wielorakich współbrzmień. Wykraczają one poza obszar klauzul rymowych i przenikają całą materię utworu. Wprowadzają nowe, poza semantyczne wiązania między stówami, oparte na pokrewieństwie ich „melodii”. Oto np. seria współbrzmień powtarzających samogłoskę o ze strofy cstat-n icj: morze konie kopytami złoto wodą podniosła poruszając powietrzu wiosłem bo został do dotknął wysoko wiadomo o co. Ma tę serię nakłada się druga, związana z samogłoskami nosowymi: wodą mącą jadących rękę poruszając nią zabłąkany wnętrza dotknął miękką wargą; a także ciąg aliteracyjny: kasztan)' konie kopytami.
Podobne nasycenie słowami o pokrewnej barwie głoskowej występuje w innych strofach. Można mówić nawet o kompozycyjnym znaczeniu tego zabiegu, z jednej strony sugerującego spoistość stownej materii, z drugiej wyodrębniającego w niej pewne w odmienny sposób zorganizowane skupienia. Na przykład strofie pierwszej właściwe jest m.in. nasycenie samogłoską u oraz zmiękczonymi spółgłoskami (/, ć, dr), które to głoski nie odgrywają żadnej roli instrumentacyjnej w strofie ostatniej.
Instrumentacja głoskowa w wierszu wolnym może mieć walor nie tylko przede wszystkim muzyczno-kompozycyjny jak u Czechowicza, ale semantyczny. Podobieństwa brzmieniowe sugerują wówczas pewne fikcyjne bądź utajone pokrewieństwa znaczeń między słowami. Na przykład:
i wynurzona do pasa niema oczami blaga odgadnij czy boska czy bosa odpowiedz nie noga lecz naga zanim w podziemiach metra zniknie ustokrotniona i wieczór przetnie metraż a sen odrąbie ramiona
(A. Ważyk Transatlantyk 1024, w. 67 —74)
Opisując postacie wolnego wiersza, mówiliśmy o nim zawsze jako o formie mowy zorganizowanej, choćby nawet organizacja ta była bardziej utajona niż w innych wierszowych technikach. Konstrukcji wierszowej, która narzucona zostaje mowie, przypisywaliśmy zawsze określone role stylistyczne. Na zakończenie wspomnieć chcemy o tym, żc zamierzonym celem budowy (właśnie organizacji) wierszowej może być w szczególnych wypadkach także efekt dezorganizacji wypowiedzi.
W ostatnich poematach Różewicza przerażenie napierającym na człowieka chaosem współczesnego świata zrodziło wiersz jakby kru-14 — Zarys teorii literatuty
209