historia dyplomacji (376)

historia dyplomacji (376)



tockim, że jest ignorowany, że się nudzi i gotów był rezygnować z misji. Pełen entuzjazmu dla Szwecji, czemu dawał wyraz w swoich relacjach do Deputacji, wystąpił z pomysłem, w okresie rokowań o sojusz polsko-pruski, zawarcia analogicznego układu polsko-szwedzkiego. Ponieważ jednak sam Ignacy Potocki nie miał zaufania do talentów brata, sprawa przeszła do rąk posła szwedzkiego w Warszawie. Potocki wpadł też na pomysł, że Gustaw III mógłby zostać królem polskim, a gdy ten rzeczywiście powziął taki zamiar, poseł był uszczęśliwiony, zwłaszcza gdy król szwedzki pokazał się publicznie (w grudniu 1790 r.) w kontuszu, a więc w stroju, które nosiło całe polskie poselstwo. W marcu 1791 r. zażenowany, iż nie może odpowiedzieć pytającym go Szwedom, czy elektor saski przyjmuje polską koronę, domagał się wiadomości o tym od Ignacego Potockiego. Nie zdawał sobie sprawy, że i jego o wiele mądrzejszy brat nie był w stanie odpowiedzi tej udzielić, choć zdawało się, że od niej zależy powodzenie jego linii politycznej.

Od początku czerwca 1791 r. do połowy grudnia Potocki był na urlopie i zastępował go sekretarz poselstwa, Józef Sierakowski. W okresie tym Gustaw III zbliżył się do Rosji i deklarował się jako wróg rewolucji francuskiej. Nie podobało się to polskiemu dyplomacie i dawał temu wyraz, powodując żądanie szwedzkie odwołania go z placówki, do czego jednak ostatecznie nie doszło.

Kandydujący początkowo na placówkę w Sztokholmie Adam Wawrzyniec Rzewuski otrzymał we wrześniu 1789 r. listy uwierzytelniające jako poseł w Kopenhadze, dokąd przybył pod koniec listopada tegoż roku. Zdecydowany stronnik orientacji pruskiej już w przejeździe przez Berlin manifestował tę postawę, okazując szczególne względy jednemu z królewiczów pruskich, w którym upatrywano pożądanego kandydata na tron polski. W Kopenhadze w czasie konferencji z ministrem Andrea-sem Peterem von Bemstorffem nie wahał się dawać wyrazu swoim antypatiom do dworu petersburskiego. Pobyt na sprzymierzonym z Rosją dworze duńskim zapewne nie bawił patriotycznego magnata i po pół roku opuścił placówkę pozostawiając w charakterze chargó d’affaires ad interim sekretarza poselstwa Antoniego Kochanowskiego. W drugiej połowie marca 1791 r. placówkę objął jako poseł nadzwyczajny były kasztelan sandecki Józef Ankwicz, później wysługujący się za pieniądze dworowi petersburskiemu jako poseł grodzieński i marszałek Rady Nieustającej, wówczas lojalnie reprezentujący linię polityczną Sejmu Czteroletniego, ale w sposób bardziej powściągliwy, niż Rzewuski. Od października 1791 r. do początku czerwca 1792 r. Ankwicz przebywał na urlopie i placówką ponownie kierował Kochanowski. Zarówno Ankwicz, człowiek zręczny i inteligentny, jak i wyrabiający się na dobrego dyplomatę młody Kochanowski, potrafili dostarczać cennych nieraz informacji. Placówka kopenhaska wobec polityki Danii sprzymierzonej z Rosją, ale starającej się zachować możliwie niezależną pozycję i dość życzliwie nastawionej do Polski, mogła mieć istotne znaczenie dla dyplomacji polskiej, gdyby jej ówczesne kierownictwo stosowało bardziej giętką taktykę.

Brak tej giętkości szczególnie zaznaczył się w najistotniejszych dla Polski stosunkach z dworem petersburskim. Sejm wyznaczając na poselstwo Stanisława Szczęsnego Potockiego kierował się raczej chęcią pozbycia się go ze swego grona. Nie myślano o wykorzystaniu jego pozycji i atutów, jakie dawała mu opinia zdecydowanego zwolennika orientacji rosyjskiej, dla łagodzenia napięć wywołanych emancypacyjną polityką sejmu. Potocki do Petersburga nie pojechał, jakkolwiek nie odrzucił od razu zaofiarowanego mu stanowiska. Niewątpliwie nie miał zamiaru podejmować się niewygodnej roli rzecznika polityki sejmowej, z którą się nie zgadzał i z którą niebawem miał wejść w otwarty konflikt. Przywódcy stronnictwa patriotycznego, którzy uchwycili ster polityki zagranicznej Rzeczypospolitej, nie uznali za potrzebne wysłanie do Petersburga kogoś ze swego grona, a jednocześnie nie licząc krótkiego epizodu poufnych kontaktów (Ignacego Potockiego) odizolowali się od ambasady rosyjskiej w Warszawie. Nie podjęli więc próby szukania drogami dyplomatycznymi platformy porozumienia między dwoma państwami, opartego na nowych, bardziej dla Rzeczypospolitej korzystnych warunkach. Próba taka była niewątpliwie arcytrudna, perspektywy jej powodzenia dość wątpliwe, była ona jednak podstawowym zadaniem polskiej polityki zagranicznej, mieściła się przy tym w powszechnie stosowanych regułach gry dyplomatycznej, polegających na zachowywaniu otwartych drzwi i prowadzeniu wielostronnych sondaży.

Bierność dyplomatyczna w stosunku do dworu petersburskiego wynikała z ulegania popularnym opiniom i nastrojom (podzielanym w dużym stopniu przez przywódców stronnictwa patriotycznego) upatrującym we wszelkich kontaktach z tym dworem przejawów powrotu do dawnej „dependencji”, kroków nie patriotycznych, czy wręcz zdradzieckich. Po drugie przywódcy obawiali się, że nawiązanie dialogu z dworem petersburskim skomplikuje sytuację wewnętrzno-polityczną, ośmielając odsuniętych od wpływów „stronników moskiewskich”. Po trzecie, może nieświadomie, stosowali politykę chowania głowy w piasek, bali się pojawienia się trudnych problemów. Tego rodzaju zaś taktyka najbardziej ułatwiała tę właśnie linię polityczną, która reprezentowała w Petersburgu konsekwentnie Katarzyna II: odłożenie rozwiązania sprawy polskiej do momentu najbardziej korzystnego, czyli do końca wojny tureckiej.

Sejm rezygnując z aktywnej dyplomacji wobec Rosji pozostawił w Petersburgu Debolego, o którym wiadomo było, że jest człowiekiem Stanisława Augusta, nie spodziewając się, że ten służbisty wykonawca poleceń królewskich przemieni się w polityka ugruntowującego nową

_667


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
historia dyplomacji (248) miał, że audiencja skończona. ^Ceremonia kończyła sigjicałowaniein R7at kr
historia dyplomacji (110) Imć i Rzeczpospolita Szwedów znieśli, obróciłby się król JMć ze wszystkimi
historia dyplomacji (272) jeszcze do kategorii mocarstw. Znajdowało się ono w naturalnej sprzecznośc
historia dyplomacji (289) Gdy wobec niepowodzeń tureckich pojawiła się perspektywa rokowań pokojowyc
historia dyplomacji (339) jących porażek. Położenie Rosji wydawało się tak niekorzystne, że Gustaw I
historia dyplomacji (375) 1 bardziej ważne jest uzyskanie koncesji handlowych, jako jedynej od Turcj
historia dyplomacji (111) była Polakom. Jest co u nich wziąć, jest i co nabyć. Do szwedzkiej woj--ny
historia dyplomacji (114) aprobowany przez sejm 1659 r. różnił się dość istotnie od tekstu uchwalone
historia dyplomacji (125) na ustępstwa terytorialne. Straty — łudził się — będzie można odzyskać w m
historia dyplomacji (172) W sumie projekt Załuskiego nie odznaczał się oryginalnością, bowiem bądź p
historia dyplomacji (277) iż nie ma zamiaru mu się sprzeciwiać. Po triumfie Czartoryskich na kon-wok
historia dyplomacji (377) orientację zagraniczną Rzeczypospolitej. Deboli w pierwszych miesiącach se
IMG38 quantum wiedzy w zakresie historii teatru, literatury, sztuki że lepiej, gdy jest człowiekiem
Periodyzacja historii doktryn epoki kapitalizmu: -    zrozumiale jest, że doktryna
48 Zdobyć historię. Skoro zaś wiemy, że była z urzędu Kuszanką i jeśli prawdą jest, że pochodziła z
historia dyplomacji (233) co wiasme te przeżytki ograniczały orientację szlachty w sprawach międzyna

więcej podobnych podstron