Kennan1

Kennan1



324


(UiORGIi F. KLNNAIN

długi czas, a przy tym partia ideologiczna, wysoce zdyscyplinowana i gotowa podjąć ogromny trud opracowania ścisłego, długoterminowego programu, który wytyczyłby przyszłość Stanów Zjednoczonych. Żadna z naszych dwu partii politycznych nic próbuje tego zrobić; i nie sądzę, by mogła lego dokonać jakakolwiek partia, która kładzie główny nacisk nie na swą edukacyjną funkcję w społeczeństwie, lecz na zdobycie dla siebie urzędów w wyniku wyborów. Z chwilą gdy powie się sobie, że najważniejszą rzeczą jest wygrać następne wybory jeśli wymaga to mówienia nonsensów, uprawiania hipokryzji i uproszczeń oraz niekrępowania się prawdą, to niech tak będzie - z. chwilą. gdy się lo powie, przestaje się być silą, której można by bezpiecznie powierzyć rozwiązanie naszych rzeczywistych problemów.

Powtarzam, że warunek wstępny stanowi system selekcji elity, który nie opierałby się na fałszywych wartościach i trafnie rozpoznawał zalety zarówno intelektu, jak charakteru i odpowiedzialności. Ludzi, którzy posiadają te zalety, powinno się zachęcić i spopularyzować, a następnie obarczyć ich odpowiedzialnością. Nie twierdzę, że należy to zrobić raz na zawsze - co pewien czas powinno się odwoływać do społeczeństwa w celu uzyskania przez tych ludzi wotum zaufania.

Nadto, byłoby znacznie lepiej, gdybyśmy przekazali dużą część życia politycznego Stanów Zjednoczonych ośrodkiem regionalnym, zamiast prowadzić je w całości z Waszyngtonu. Niech się pan przyjrzy tym monstrualnym gmachom, które zbudowano w stolicy dla bezustannie rozrastającej się biurokracji! Po 6-tej po południu jest to miasto duchów. Wieczorami spacer o pół mili od Białego Domu jest już niebezpieczny. To wręcz nie do wiary! Nic rozumiem, jak ludzie zajmujący w naszym rządzie wysokie stanowiska mogą pozostawać obojętni wobec tej sytuacji. Czy Prezydenta to nie obchodzi? Przecież dzieje się to tuż obok jego domu.

Czy pańska argumentacja na rzecz arystokracji intelektualnej nie jest zbyt trudna do przyjęcia dla tak gruntownie egalitarnego społeczeństwa? To Michael Young zwrócił uwagę na fakt. że o ile w tradycyjnym środowisku społecznym człowiek może przypisywać swe niepowodzenia niesprawiedliwości społecznej („Nic jestem gorszy od niego, a tylko on urodził się bogaty/uprz.ywi lejowany" itd.). o tyle »v ,.merytokracji", gdzie status społeczny i sytuacja finansowa zależą bezpośrednio od osobistych osiągnięć, nic można się już pocieszać tym, że sprawcą naszych niepowodzeń jest zly los: trzeba uznać laj. t. że jeśli nasz status jest gorszy, to dlatego, że my jesteśmy gorsi. To zaś znacie, że „merytokracja" nic zmniejsza, a zwiększa poczucie niesprawiedliwości, staje się ono bowiem udziałem wszystkich, którzy do niej nic należą. A jest to przecież ogromna większość.

Człowiek niewątpliwie powinien zadowalać się skromniejszą pozycją w życiu, jeśli ma skromniejsze zdolności.

Lecz czy w Stanach Zjednoczonych lat 70-tych są tacy ludzie?

Niektórzy są, i nie sądzę, by było to wygórowane żądanie. Proszę zwrócić uwagę, jak dobre wyniki dawało stosowanie tych zasad na przestrzeni wieków wewnątrz pewnych instytucji, na przykład w zakonie jezuickim. To samo, choć w nieco innym sensie, można powiedzieć o pewnych instytucjach militarnych, takich jak Korpus Marynarki Wojennej. Obydwie wyłaniały znakomitych przywódców.

on powstr zymywania...

Sarn wolałbym raczej zająć skromne miejsce w dobrej hierarchii niż być członkiem szarej, monotonnej masy miernot. W życiu jest miejsce dla hierarchii i ceremonii. Szekspir miał po stokroć rację, gdy powiedział „Cały świat jest teatrem” - wszyscy potrzebujemy teatru, a hierarchia jest teatrem w tym znaczeniu, że ludzie znajdujący się na scenie nie są, w większości przypadków, warci miejsc, które zajmują, lecz muszą udawać, że na nie zasługują. Można to powiedzieć o każdej procesji w collegc’u: w istocie rzeczy wykładowcy nie mają aż tylu przewag nad resztą jej uczestników, lecz ludzie lubią oglądać , len spektakl.

Przed wielu laty duże wrażenie wywarta na mnie pewna ilustracja zamieszczona w znakomitej książce Lewisa Mumlorda, Tlw Culturc ofCitics. Hyla to reprodukcja obrazu przedstawiającego procesję religijną w średniowiecznej Florencji; autor zwracał uwagę na fakt, że na ulicach nie bylo widzów-wszyscy w mieście brali tydział w procesji, każdy na swoim miejscu. Sądzę, że tak właśnie powinno wyglądać życie; i nie przejmujmy się zbytnio tym, że na czele procesji idzie jakiś zgrzybiały starzec - to także jest część życia.

Życie dyplomatyczne

Jak to się stało, że pańskie poczucie „hierarchii" tak rzadko chroniło pana przed zajmowaniem stanowiska wyraźnie opozycyjnego w stosunku do stanowiska Departamentu Stanu i'innych agencji rzędu amerykańskiego? Prawdę mówiąc, jedną z moich interpretacji psychologii pańskiej biograti jako urzędnika służby zagranicznej można streścić tak: głęboki sceptycyzm - nic wobec polityki A czy polityki D. lecz wobec polityki w)adz jako takich. Może jednak gruntownie się mylę; może nie byt pan skłonnyZgodzić się z żadną kolejną polityką Waszyngtonu dlatego, żc uważał ją pan za dzieło małych ludzi, rozwiązujących poważne kwestie na niepoważnych, egoistycznych lub nieistotnych podstawach i prawic zawsze w sposób świadczący o niedostatecznej wiedzy. Tak czy owak. by! pan tu niemal stale w opozycji.

Na przykład, tuż po wojnie, gdy oficjalna polityka amerykańska oparta była nadal na ostrożnym zaufaniu do Związku Sowieckiego, a nieoficjalna opinia amerykańska była mu przyjazna, pan jako pierwszy wezwał Amerykanów do' pozbycia się złudzeń w tej sprawie i ostrzegł ich przed „przyjaznym traktowaniem" Rosjan (cytowałem już fragmenty pańskiego ostrzeżenia, zawartegodepeszy wysianej zimą 1946 roku).

Potem, w szczytowym okresie zimnej wojny, zakwestionował pan ortodoksję Waszyngtonu z. przeciwnego punktu widzenia, wskazując - 7. rozmaitymi zastrzeżeniami i w sposób nader subtelny - że Stalin miał wystarczające powody, by czuć się zagrożonym przez NA TO, Plan Marshalla, rcmilitaryzację Niemiec Zachodnich, amerykańską akcję w Korci oraz przez fakt, żc Stany Zjednoczone nie wycofały się ze zdemilitaryzowanej Japonii. W roku 1952 pisał pan: „Zarówno blokada Berlina, jak i sowieckie sankcje wobec Czechosłowacji były reakcjami na te niekorzystne dla Moskwy posunięcia w zimnej wojnie".

Chciałbym ująć tę kwestię nieco inaczej. Proszę pamiętać, że przekonania, o których pan mówił, wyrażałem nie wobec rządów, przy których byłem akredytowany lecz w kontaktach z moim wtastwm rządem Podporządkowałem się


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
25SZKOŁA CWICZEN PRZY SEMINARIUM Seminarium długi czas nie posiadało własnej szkoły ćwiczeń, w które
sanktuariasłowiań081 miast nadaje im się znaczenie właściwe. Myli się przy tym epoki, czas powstania
klientów na rynku książki (pamiętając przy tym cały czas o specyfice biblioteki jako organizacji nie
MATERIAŁY 261 to nie da się nią efektywnie zarządzać autorytarnie przez dłuższy czas. Należy przy ty
37042 sanktuariasłowiań081 miast nadaje im się znaczenie właściwe. Myli się przy tym epoki, czas pow
etno (19) [] tycznej. Należy przy tym uwzględnić fakt, że działalno^ negatywnego wariantu bohatera k
File1018 (2) # Opuszkami palców nakreśl okręgi. # Namaluj linie, przestrzegając przy tym kierunku, j
Image0013 172 Idrr; f tfknj W Utul/, tyli Uctt! dąży jednnk przy tym do tego, by poprzez zmysłowe me

więcej podobnych podstron