obsoletki33

obsoletki33



-    I co, i naprawdę byś chciała tak żyć bez tej śmierci?

-    Ja niekoniecznie, ale moje dzieci.

Chloe torebka natomiast śni mi się wisząca na ramieniu jakiejś łysawej, wściekłej kobiety, która po pomacaniu nadgarstków okazuje się moją siostrą.

-    Skąd masz tę torebkę Chloe? - pytam, ale niech mi spróbuje powiedzieć, że nie z prostytucji.

-    Kupiłam w lumpeksie na Górczewskiej za osiem pięćdziesiąt - odpowiada moja siostra.

We śnie moja bardzo droga podróbka torebki Chloe jest jeszcze droższym oryginałem. Chcę się tym cieszyć, ale nie potrafię, więc skoro już i tak jestem na Górczewskiej, idę do pracowni cukierniczej po pączki. Kupuję ich pół tuzina, orzę-siona pani zawija mi je w opatrzony pieczątką zakładu błam papieru, wychodząc od razu wyciągam jednego.

-    Na poprawę humoru - mówię ekspedientce.

I po tym definitywnie poznaję, że to musi być koszmarny sen: co by powiedział mój mąż, gdyby wiedział, że gdy jestem naprawdę bardzo smutna, po prostu sikam pod prysznicem?

Wszystko jest fakturą

Jakoś tak na przełomie listopada i grudnia pomyślałam sobie, że mogę być w ciąży i że tylko tego brakowało. Nie miałam jeszcze wtedy zobowiązań i tyle szczęścia w życiu co teraz, więc pojechałam do Urli do Julka. Julek nie mieszkał u siebie, tylko pilnował domu przyjaciół. Urodziło im się dopiero co dziecko, więc przenieśli się na zimę do miasta. Za szybę kredensu w kuchni zatknięte było czarno-białe zdjęcie torebki cukru pozbawionej napisów. A, to tak wygląda dziecko - pomyślałam.

To było w czasach, kiedy przyszłość moich związków przewidywałam za pomocą słownika polsko-łacińskiego, który odnośnie mojego ówczesnego chłopaka wywróżył mi „con-tubernium” więc nasze właśnie trwające rozstanie stawiało pod znakiem zapytania istotną wartość kultury antycznej i klasycznego wykształcenia.

-    Jesteś w ciąży? - spytał Julek. - Super. Będziemy wychowywać.

Wtedy do izby wszedł Pawełek - a jakby słońce weszło.

-    Pawełek kocha dzieci - powiedział Julek i przylgnął do Pawełka.

Potem jedliśmy kluski, potem słuchaliśmy płyt, a potem zrobiło się późno i poczułam się jak Emilka, co utknęła w Małkini. Julek przysposobił jakieś barłogi, dołożył chrustu do pieca i poszliśmy spać: Julek na materacu na granicy kuchni i pokoju, Pawełek na amerykance i ja pod oknem.

-    Kaloryfer mnie uwiera, wiesz? - powiedziałam do Pawełka, tak żeby Julek nie słyszał. - Mogę przejść do ciebie?

70 | 71


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0006 relację z tym, co rzeczywiste: w miłość. Spinoza tak naprawdę wychodzi nie od pojęcia, al
SKMBT?500712270947080 CZĘSC III • WYTWARZANIE można żyć bez ich zaspokojenia, ludzie zachowują się
12494961B7879347411445?74527476929966544 n Wszystkiego, co naprawdę trzeba wiedzieć o tym, jak żyć,
ks Jan Twardowski Nic Jan Twardowski - Nic Jakie to dziwne tak bo lato nie chciało się żyć a tera
12494961B7879347411445?74527476929966544 n Wszystkiego, co naprawdę trzeba wiedzieć o tym, jak żyć,
nauczycielka przedszkola 4 Wewnątrz pustej paczki namaluj to, co byś chciał(a) podarować swojemu na
tpn w alpach i za alpami3401 24 tylko dobre co u nich, ze wszędzie tak jak we Francyi dziać się po
Automatyka i Robotyka czytane wspak brzmi "akytobor i akytamotua" co jest tak samo bez&nbs
Wewnątrz pustej paczki namaluj to, co byś chciał(a) podarować swojemu najlepszemu koledze/najlepszej
Spis treści ! 1. ENERGIA I Co to jest energia?, [ Skąd bierzemy energię? I Czy można żyć bez
[Banzai!] Amatsuki t03 r04 s115 ROZUMIEM PO PROSTU 6lg MARTWIg, TO WSZYSTKO TAK NAPRAWPg NIE CHCIAŁE
TEOLOGIA W PRZYSZŁOŚCI RÓB TO CO BYŚ CHCIAŁ. ŻEBY INNI ROBILI TOBIE

więcej podobnych podstron