P1010437

P1010437



Wszyscy patrzyli na niego w przerażeniu. Tymczasem ów człowiek zbliżał się do nas coraz bardziej. Był to wysoki starzec z białymi wąsami, z twarzą bladą i surową; poruszał się z trudem, opierając na lasce. W miarę tego, jak się zbliżał, Jerzy stawał się coraz bardziej ponury. Starzec podszedł do nas, przystanął i obrzucił rodzinę swą spojrzeniem jakby nic niewidzących oczu - tak były wyblakłe i zapadnięte.

-    Cóż to - powiedział - nikt nie wstaje na moje spotkanie? Czemuż to wszyscy milczycie? Czyż nie widzicie, żem ranny?

Wówczas spostrzegłem, że starzec ma cały lewy bok we krwi.

-    Podtrzymaj no ojca - powiedziałem do Jerzego - a ty, Zdenko, napoiłabyś go czymś, wszak lada chwila może upaść.

-    Ojcze - wyrzekł Jerzy, zbliżając się do Gorczy - pokaż swoją ranę, znam się na tym, opatrzę ją...

Dotknął tylko jego ubrania, lecz starzec odepchnął go szorstko i schwycił się za bok.

-    Zostaw, jak nie umiesz, boli mnie!

-    Ależ ty w serce ranny jesteś! - zawołał Jerzy i zbladł jak śmierć. - Prędzej, prędzej, rozbieraj się, słyszysz?

Starzec nagle wyprostował się jak długi.

-    Strzeż się - powiedział głuchym głosem - jeżeli mnie dotkniesz, przeklnę cię! Piotr stanął między ojcem a Jerzym.

i Zostaw go - powiedział - widzisz przecie, że cierpi.

-    Nie sprzeciwiaj mu się - odezwała się żona - wszak wiesz, że tego nie znosił.

W tej samej chwili zobaczyliśmy w obłoku kurzu stado powracające z pastwiska. Pies, który towarzyszył stadu, czy to nie poznał starca, czy też z jakiegoś innego powodu, skoro tylko ujrzał Gorczę, zatrzymał się, najeżył cały i zaczął wyć, jakby mu się coś zamajaczyło.

-    Co się temu psu stało? — zapytał starzec tonem jeszcze bardziej gniewnym. - Co to ma wszystko znaczyć? Czyżbym w ciągu dziesięciu dni nieobecności tak się zmienił, że mnie własny pies nie poznaje?

-    Słyszysz? - powiedział Jerzy do swej żony.

-    A co?

-    Sam mówi, że dziesięć dni minęło.

-    Ależ nie, przecie w terminie wrócił!

-    Dobrze, dobrze, sam już wiem, co robić.

Pies nie przestawał wyć.

-    Zastrzelić go! - krzyknął Gorcza. - To rozkaz, słyszycie!


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
44372 Untitled Scanned 31 (4) Czuł się nie najlepiej, jechał coraz wolniej. Zawodnik biegł, wszyscy
page0032 - 30 - się do świętości, i coraz bardziej kształcić się będę na podobieństwo Bozkie. Poniew
DWA POCIĄGI t TURBOMUCHA Ow.i pociągi zbliżają się do r,tobie w linii prostej z prędkością 20 km/t &
Obrázek (13) kontroli wewnętrznej, czyli podatne na kontrolę zewnętrzną. Ten typ często zbliża się d
na. Zawsze pazurami do świata! W każdym człowieku zbliżał się do niej silniejszy od niej - wróg! I t
MIŚ USZATEK I PRZYJACIELE 9 Potem przyjrzał się uważnie całemu towarzystwu. Wszyscy patrzyli na Mi
Nycz Miłosz wśród prądów epoki. A wieczorem Wszyscy patrzyliśmy na fotografię, przysłaną Przez
93 (123) nie może się na nich patrzeć, ho pani patrzy na niego, czy on patrzy na inne. To pani traci
PA030079 H6 BUNT W TREBLINCE Patrzyłem na niego ze zdumieniem. W tej samej chwili przypomniałem so.
PA030079 H6 BUNT W TREBLINCE Patrzyłem na niego ze zdumieniem. W tej samej chwili przypomniałem so.
RZYM 107 Matka przez chwilę patrzyła na niego z bezgranicznym zdumieniem, a kiedy go rozpoznała, zr
Chopin oczami dzieci9 A wszyscy patrzyli na kołnierzyk Fryderyk miał zaledwie 8 lat kiedy poproszon
kat C 24 46 46 PODRĘCZNIK KATEGORIA C cych znajdujących się na tym odcinku lub zbliżających się do n

więcej podobnych podstron