P1010590

P1010590



Obcy odparł na to:

~ Coś mi się zdaje, że chciałeś zawieźć go do Bukowiny. Nie oszukasz mnie, mój miły; wiem zbyt wiele i konie mam szybkie.

Mówiąc to, uśmiechnął się, a blask latarni padł na mocno zarysowane usta o bardzo czerwonych wargach i ostrych zębach, białych jak kość słoniowa. Jeden z mych współpasażerów wyszeptał do drugiego cytat z Lenory Burgera:

-    „Denn die Toten reiten schnell”1.

Dziwny stangret usłyszał chyba te słowa, bo z promiennym uśmiechem spojrzał na szepczącego pasażera. Ten odwrócił od niego twarz, wyciągając przed siebie dłoń z dwoma wyprostowanymi palcami i żegnając się znakiem krzyża.

-    Daj mi bagaże pana - powiedział stangret, po czym moje walizy z niezwykłą skwapliwością zostały wyładowane z dyliżansu i umieszczone w kolasie. Potem wysiadłem i ja, z tej strony, z której tuż obok dyliżansu stał powóz, a stangret dopomógł mi, ujmując moje ramię stalowym chwytem; musiał być bardzo silny. Nie mówiąc ani słowa, szarpnął lejce, konie zawróciły i pognaliśmy w mrok przełęczy. Kiedy spojrzałem za siebie, ujrzałem w świetle latarni kłęby pary, unoszącej się z grzbietów koni, i na jej tle postacie mych towarzyszy podróży, żegnających się znakiem krzyża. Potem woźnica strzelił z bicza, krzyknął na konie i dyliżans pomknął szybko drogą do Bukowiny.

Kiedy znikł w ciemnościach, poczułem dziwny dreszcz i naszło mnie uczucie osamotnienia, wkrótce jednak ramiona otulono mi płaszczem, kolana pledem, a stangret zwrócił się do mnie w doskonałej niemczyźnie:

-    Noc jest chłodna, a hrabia, mój pan, kazał mi otoczyć pana opieką. Gdyby miał pan ochotę, pod siedzeniem jest flaszka śliwowicy (to miejscowa wódka pędzona ze śliwek).

1 Bo umarli szybko jadą.


Nie skorzystałem z oferty, ale mimo to przyjemnie było pomyśleć, że flaszka znajduje się w zasięgu ręld. Czułem się dziwnie i miałem niezłego pietra. Gdybym mógł, chętnie bym zrezygnował z tej nocnej podróży w nieznane. Powóz ostro gnał naprzód, potem zawrócił i popędziliśmy w przeciwnym kierunku. Odniosłem wrażenie, że przemierzamy wciąż tę samą okolicę, zapamiętałem więc kilka punktów orientacyjnych i po chwili stwierdziłem, że istotnie kręcimy się w kółko. Miałem ochotę spytać stangreta, co to wszystko znaczy, ale pomyślałem, że jeśli nawet jego celem jest opóźnienie podróży, to i tak w mojej sytuacji żaden protest nie odniósłby skutku. Kiedy po chwili zapaliłem zapałkę i spojrzałem w jej świetle na zegarek, do północy brakowało tylko paru minut. Zdjął mnie nagły strach, spowodowany, jak przypuszczam, niedawnymi przeżyciami, które odświeżyły w mej pamięci przesądy wiązane powszechnie z tą godziną. Trwałem w pełnym napięcia wyczekiwaniu.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
16(11) Wchodzi brat Michaś. - Coś mi się zdaje, że się nareszcie porządnie najem. Nic ci Aguniu dziś
na łańcuchu, on mi się nie wyrwie, i Pani Cecylia niechętnie wzruszyła ramionami. - Co ty masz za po
skanuj0035 272 język nowych mediów > operacje > Odpowiadając na to pytanie, posłużę się zestaw
y astma AS oWAŻANO, ŻE S SPAWANIA JEST ŁO TO COŚ, Z CZYM SIĘ POGODZIĆNASZE ZALETY: / Froni
IMGV97 (3) WACŁAW BERENT i tabakierą w ręku... I cóż ty na to, mały? — dopominał się, I nie otrzymuj
page0235 225 Jeśli pewni obserwatorowie wynajdą, że to, co mi się niewytłomaczalnem zdawało, da się
OPÓR A REAKGA TERAPEUTY C reakcja emocjonalna terapeuty na to, co dzieje się z pacjentem to reakcja
65 KATARZYNA. O la Boga!... coś mi się ochapia... jeno ze tak nie mogę do razicku... feldwebel (do
Udało mi się udowodnić, że okresem podstawowym funkcji f(x)=3 cos 2x + 5 sin 3x jest 2n. (Pomagałem
30 31 SMwpugcK śnieg, był wieczór, a ja giąłem na saksofonie. Wydawało mi się. że z rury wychodzą ko
SYN MARNOTRAWNY 1 Syn jednak zawiesił głowę: - Już nie zasługuję na to, by nazywać sie twoim synem.
3. KONTRYM: ROZMOWA W WINIARNI 7 x*: To pójdźiem do cukierni na lody. W X. I] na to zgodia, może się
I do polskiego serca Moskiewską kulą strzel. Bo wciąż na jawie widzę I co noc mi się śni, Że TA, CO

więcej podobnych podstron