SKMBT500712270947067

SKMBT500712270947067



CZĘSC III • WYTWARZANIE

się solidnie: kupiłem obligacje (wymienialne na akcje), przeczytałem prospekty emisyjne wszystkich prywatyzowanych spółek (było ich wtedy tylko pięć!), założyłem konto w biurze maklerskim, śledziłem ekonomiczne notatki prasowe, obejrzałem Ziemię obiecaną Andrzeja Wajdy. Wreszcie wszystko się zaczęło. Pamiętam tę datę: 16 kwietnia 1991. Miejsce: gmach Komitetu Centralnego byłej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

Początkowo warszawska giełda nie budziła większego zainteresowania Polaków. Jedni nie mieli pieniędzy, inni - pomimo reklam „chcesz mieć akcje, kup obligacje” - nie rozumieli, o co chodzi. Co bardziej przedsiębiorczy byli raczej zainteresowani obrotem pozagiełdowym lub zakładali własne firmy (względnie wykradali je od państwa). Pomimo to giełda znalazła swoich amatorów. Byli wśród nich różni ludzie: i zawodowi ekonomiści, i „cinkciarze”, którzy szybko zorientowali się, że już nie trzeba stać na targu z dolarami, i „grube ryby”, które dysponując dużymi pieniędzmi, wnet nauczyły się sztuki spekulacji, i teoretycy--idealiści - tacy, jak ja - którzy, naczytawszy się tekstów o kapitalizmie, chcieli osobiście poznać smak bycia akcjonariuszem.

Po roku zainteresowanie giełdą zaczęło wyraźnie wzrastać, i to w tempie większym niż przyrost liczby notowanych spółek. Wielcy zagraniczni, i nie tylko, inwestorzy masowo wykupywali akcje, które wydawały im się strasznie tanie. Im bardziej ceny akcji pięły się w górę, tym częściej o giełdę pytali tale zwani zwykli zjadacze chleba, którzy nawet nie rozumieli słowa „dywidenda”. W końcu nastąpił szturm na domy maklerskie: ludzie chcieli mieć akcje - jakiekolwiek. Inwestowali w nie wszystkie swoje oszczędności, zaciągali pożyczki. Nic więc dziwnego, że prawie na każdej sesji kursy rosły o maksymalne dziesięć procent (na więcej nie pozwalały przepisy!) i - przy nadmiarze kupujących - wprowadzano tale zwane redukcje kupna lub zawieszano transakcje. Warszawski Indeks Giełdowy przez dwa lata wzrósł o ponad trzy tysiące procent. Wśród fachowców trwały dyskusje: kiedy to się skończy? - za miesiąc, rok, więcej...

Co robiłem w tym czasie? Po każdej sesji przeliczałem swoje aktywa, ustalając, jak bardzo jestem bogaty. I rzeczywiście, stawałem się coraz bogatszy — nic nie robiąc, tylko licząc. W pewnym momencie okazało się nawet, że jestem najbogatszym człowiekiem w okolicy. Oczywiście, jak na filozofa przystało, czysto teoretycznie i tylko na papierze. Do głowy mi nie przyszło, by sprzedać akcje i kupić, na przykład, mieszkanie. Po co? Tak nie postępuje prawdziwy inwestor. A tym bardziej filozof, który zajmuje się bytami teoretycznymi, a nie materialnymi.

Wszystko skończyło się w marcu 1994 roku. Szczęśliwi, którzy sprzedali akcje przed tą datą. Mają teraz duże mieszkania i dobre samochody. Pozostali musieli stracić sporo nerwów, by zminimalizować straty. Większość z nich już nigdy nie wróci na giełdę, choć już dawno sytuacja się ustabilizowała i pojawiły się nowe możliwości przyzwoitego (aczkolwiek już nie tak prostego i spektakularnego) zarobku. Giełda znów stała się domeną fachowców. Ponieważ dołączenie do nich wymagało zbyt wiele nauki, postanowiłem wrócić do filozofii. I mozolnie zapewniać sobie dobro-byt... pisaniem.

Okres opisanych wyżej przygód finansowych uważam za jeden z najciekawszych rozdziałów mego życia. I to rozdziałów filozoficznych! Ktoś jednak powie: co ma filozofia do giełdy, pieniądza, pracy i wszelkich spraw ekonomicznych? No właśnie...

CO NA TO FILOZOFIA?

Gospodynie i biznesmeni

We współczesnej terminologii „ekonomia” oznacza naukę zajmującą się talami sprawami, jak produkcja, dystrybucja i wymiana dóbr, oraz narzędziami tej wymiany, zwłaszcza pieniądzem. Kto jednak znałby tylko etymologię słowa „ekonomia”, chyba nigdy by nie wpadł na żadną ze współcześnie podawanych definicji tej nauki. Grecka oikonomia znaczy dosłownie: zarządzanie domem (gr. oikos — dom, nomos - prawo lub nemo — dzielić, zarządzać, gospodarzyć). Ogłoszenia o kursach z ekonomii powinny więc przyciągać potencjalne gospodynie domowe, a nie przyszłych biznesmenów. Dlaczego jednak ich słuchaczami są raczej ci drudzy, a nie te pierwsze?

Wyjaśnienie tego faktu jest dość proste. „Ekonomia” to nie jedyny przypadek w terminologii naukowej, w którym przywiązanie do tradycji okazało się ważniejsze od dosłownego znaczenia słowa. Otóż w starożytnej szkole Arystotelesa powstało (przypisywane mu) dzieło zatytułowane Ekonomika. Dotyczyło ono zajmowania się domem, na który składała się rodzina oraz jej mienie

289


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
SKMBT?500712270947061 CZĘSC III • WYTWARZANIE się tylko do sytuacji związanych z „granicami” ludzki
SKMBT?500712270947048 CZĘSC III • WYTWARZANIE Schemat i konkretyzacje Rzadko zdarza się, żeby dzieł
SKMBT?500712270947052 CZĘSC III • WYTWARZANIE rzeczywistym albo... niczym. Jeśli autorowi lub odbio
SKMBT?500712270947053 CZĘSC III • WYTWARZANIE Zatrzymajmy się chwilę przy sztukach mimetycznych. Po
SKMBT?500712270947062 CZĘSC III ■ WYTWARZANIE Kierkegaard lubił posługiwać się formą opowiadania lu
SKMBT?500712270947063 CZĘŚĆ III • WYTWARZANIE Dostrzeżenie tych ostatnich jest już jednak aktem fil
SKMBT?500712270947064 CZĘŚĆ III • WYTWARZANIE wchodzące głosy. Z biegiem czasu wszystko zaczyna się
SKMBT?500712270947072 CZĘŚĆ III • WYTWARZANIE Obraz i banknot Na moim biurku znajduje się kilka prz
SKMBT?500712270947076 CZĘSC III • WYTWARZANIE emocjonalnym kształtowaniem ludzkich spraw, to wizja
SKMBT?500712270947079 CZĘSC III • WYTWARZANIE Przeciw technice Rzadkość środków i dóbr wiąże się z
SKMBT?500712270947080 CZĘSC III • WYTWARZANIE można żyć bez ich zaspokojenia, ludzie zachowują się
SKMBT?500712270947073 CZĘSC III • WYTWARZANIE przedmiotu intencjonalnego jest niemożliwa. Jeśli ma
SKMBT?500712270947045 CZĘSC III • WYTWARZANIE Przyjmijmy, że faktycznie mamy tu do czynienia ze zbi
SKMBT?500712270947046 CZĘSC III • WYTWARZANIE Gdzie są Pory roku? Przed chwilą włożyłem do mojego k
SKMBT?500712270947047 CZĘSC III • WYTWARZANIE zestroju brzmieniowego, jako danej melodii, jako wyra
SKMBT?500712270947049 CZĘŚĆ III • WYTWARZANIE graficznych lub napisów, które głośno odczytane słysz
SKMBT?500712270947050 CZĘŚĆ III • WYTWARZANIE w polskiej kulturze, rozumieć, czym jest poezja, mieć
SKMBT?500712270947051 CZĘŚĆ III • WYTWARZANIE ROZDZIAŁ 9 • DZIEŁO SZTUKI realnego, jednak nie są to
SKMBT?500712270947054 CZĘSC III • WYTWARZANIE stawowym pojęciem pierwszej teorii była apate, czyli

więcej podobnych podstron