2 ragizm «i^o/iraaa w auenroaa» zo
nością ułatwiał wyraźny i zrozumiały w naszym ruchu priorytet nieubłaganej walki z zaborcą i najeźdźcą — w tym zakresie nie mogło być żadnych głębszych wątpliwości o charakterze moralnym. Ale pojawiły się one przecież — różne w rozmaitych fazach historii ruchu — wywołane oporem rodzimych przeciwników i niezdecydowaniem buntowników, potrzebami rewolucyjnej taktyki, sprzecznościami między legalnością a rewolucją, koniecznościami konsekwentnego wystąpienia, wewnętrzną logiką walki, w której połowiczności i wahania zagrażają klęską.
Problematyka moralna ruchu spiskowego i rewolucyjnego w Polsce tego okresu nie jest zjawiskiem statycznym; zmienia ona wyraźnie swój charakter. Bez uwzględnienia tych zmian trudno by było stworzyć jakiś sensowny pogląd na tę epokę etyki rewolucyjnej, zrozumieć różnice w postępowaniu spiskowców, w podstawowych zarysach ich moralnych sylwetek. I tak np. w latach czterdziestych najbardziej palącym problemem moralności rewolucyjnej było poczucie nieuchronnej konieczności przelewu krwi szlachty, zastosowania terroru wobec własnej klasy, radykalnego zerwania wszelkich z nią związków. Wystarczy przerzucić znakomite Pamiętniki Henryka Kamieńskiego, a zwłaszcza rozdział „Gotuje się do powstania”, aby jasno stanęło przed oczyma całe tragiczne napięcie wewnętrznych zmagań rewolucjonisty, związanego ciągle jeszcze najbliżej ze szlachtą, a racje przyszłości widzącego tylko w ludzie. Powtarzał on z bólem znamienne słowa: „między swymi byłem obcy”, a o godzinach decydujących przemyśleń pisał: „Wszystkie te wątpliwości, słabość mojego powstania wprowadzały mnie w rozpacz nie do opisania, którą taiłem starannie. [...] Nie miałem w życiu gorszych dni.” 35 Pamiętnikarz z uderzającą trafnością uchwycił sedno owego szarpiącego problemu moralnego, wprawiającego w rozpacz „szlachcica i posiadacza”, a jednocześnie rewolucjonistę, który musiał już wówczas postawić na lud.
Przed powstaniem listopadowym problematyka etyczna spiskowców kształtowała się całkowicie odmiennie, odwoływała się do innych kategorii. To, co było istotnym zagadnieniem moralnym dla Kamieńskiego czy w jakimś sensie i dla Dembowskiego, tu jeszcze prawie nie występuje. Trzeba zaś brać pod uwagę nie tylko rozwijający się w latach dwudziestych spiskowy ruch polski, ale i rosyjski dekabryzm, który jako swoista postać rewolucji szlacheckiej" miał także swój udział w genezie Konrada Wallenroda. Chodzi o zestawienie różnych przejawów trudności i przemyśleń moralnych ówczesnych spiskowców i rewolucjonistów, które,
35 H. Kamieński. Pamiętniki i wizerunki. Wstęp opracował W. Kula, Wrocław 1951, s. 141